Ukradkiem zdjęcie prowadzi do młodej kobiety, która dowiaduje się o sobie.…
🕑 21 minuty minuty Lanie HistorieAngie grzebała w szafie, szukając idealnej sukienki. Trudno znaleźć właściwą równowagę, pomyślała. Otwarcie galerii fotografii Gordy'ego wymaga klasy i elegancji, a nie seksowności. Moja stara sukienka na studniówkę byłaby przesadzona.
Wyciągnęła obcisłą, wydekoltowaną czarną sukienkę, potrząsnęła głową i powiesiła ją z powrotem na wieszaku. Marszcząc brwi, usiadła przy swojej kombinacji toaletka/biurko. Pomyśl o projekcie, dziewczyno. Główną atrakcją są zdjęcia Gordy'ego przedstawiające obiekty przyrodnicze z rozmytymi drzewami w tle. Impresjonistyczny, puentylistyczny.
Jej oczy zabłysły i znów zaczęła grzebać w szafie. Z tyłu znalazła sukienkę, której nie nosiła od lat. Miała czarne tło i wiele kropek o różnych rozmiarach i różnych pastelowych odcieniach. Stojąc przed lustrem, trzymała je przy sobie. Skinęła głową.
Idealnie uzupełni ekspozycję. Jest wystarczająco atrakcyjna, ale potrzebuję czegoś, co doda elegancji i klasy. Gordy zatrudnił mnie jako swoją asystentkę na dwa wesela podczas ferii wiosennych, więc mogę sobie pozwolić na wydanie kilku dolców.
Pojechała do centrum handlowego i po odwiedzeniu tylko trzech sklepów wróciła do domu z zakupami. Wzięła prysznic i nałożyła konserwatywny makijaż, zanim włożyła biustonosz i komplet majteczek. Uśmiechnęła się, zakładając pasek na miejsce. Wysoko wycięte bikini miało pastelowy kwiat na przednim panelu.
Pomyślała, że mój strój jest trochę jak na wystawie, kropki na kwiatku. Odsunęła paczkę rajstop i naciągnęła je na biodra, ostrożnie dopasowując nogi. Angie wiedziała, że jej długie nogi są najbardziej atrakcyjną cechą, a nowe rajstopy miały błyszczącą spiralę maleńkich cekinów wzdłuż jednej nogi. Jej nowe buty ledwo zakrywały palce u nóg i lśniły lakierowaną skórą i złotem.
Przejrzała się w lustrze iz satysfakcją skinęła głową. Przybyła do galerii wcześnie, aby pomóc Gordy'emu w rozmieszczeniu. Przywitał ją uściskiem i zapytał o szkołę i jej zajęcia z fotografii. Rozmawiali, spacerując po galerii, dając Angie pierwsze spojrzenie na wybrane zdjęcia. Z tylnego pokoju wyszedł młody mężczyzna.
- Och, racja. Angie, znasz Paula. Pracuje dla właściciela galerii.
Pomoże nam. Angie skinęła głową i przywitała się z Paulem, z którym chodziła do liceum. Zrobiła mu nawet zdjęcie dyplomowe. Zaprosił ją raz, ale odmówiła. Zwykle się patrzył.
Mimo to Paul był pomocny. Pomógł ustawić i udekorować stół z napojami i winem, upewnił się, że kosze na śmieci zostały opróżnione i odpowiadał na wszelkie pojawiające się pytania. Cała trójka miała kilka minut, aby usiąść i odpocząć, zanim drzwi się otworzyły.
Siedzieli i rozmawiali. „Angie, twoja sukienka jest idealna. Wygląda prawie jak tła”. Gordy uśmiechnął się. „Miałam nadzieję, że tak.
Myślałam, że może będzie przesadzona, i tak by się stało, gdyby sama sukienka nie była czarna”. – Podoba mi się ozdoba na twoich pięknych nogach – powiedział Paul, wyraźnie się gapiąc. Angie go zignorowała. Otwarcie poszło bardzo dobrze. Pojawiło się kilku żonatych klientów Gordy'ego, a nawet reporter lokalnej gazety.
Najpopularniejszymi przedmiotami były karteczki i płyty CD, ale sprzedano również trzy jego duże druki. Kiedy wszyscy wyszli, cała trójka posprzątała. Angie zaproponowała, że zmyje naczynia, jeśli pozostali przyniosą je z frontowego pokoju. Dwaj mężczyźni krzątali się tam iz powrotem. Kiedyś, gdy Angie pochyliła się nad zlewem, żeby wyszorować, usłyszała kliknięcie migawki.
Zastanawiając się, kto znalazł odpowiedni fotografię w tym przyziemnym środowisku, odwróciła się. Paul stał tam zaledwie kilka stóp za nią, wykonując ruch wstawania, z rękami w kieszeniach. Angie się domyśliła. Ramiona akimbo, wycedziła: „Zrobiłeś zdjęcie mojej sukni, prawda?”. „Nie wiem, o czym mówisz”.
- Och, tak, wiesz! Oddaj to. Sięgnęła po jego telefon. „Nie ma mowy, że dam ci mój telefon!”.
Gordy wszedł, niosąc półmisek z kilkoma połamanymi krakersami. Zaskoczony, zatrzymał się w drzwiach. Wściekła Angie odwróciła się do niego. „Ten zboczeniec zrobił zdjęcie mojej sukni”. "Nie.
Paranoiczna, uparta suka.". „Chcę zobaczyć jego telefon!”. „Nie oddaję ci mojego telefonu! Pieprzyć to!”. Gordy wzruszył ramionami. „W porządku, ona mówi, że tak, ty mówisz, że nie, nie chcesz dać jej swojego telefonu.
To proste. Daj mi go”. - Tobie też tego nie dam. "Dlaczego nie? Jestem stroną neutralną i poznamy prawdę." „Nie pokazuję nikomu swojego telefonu.
To moje konstytucyjne prawo”. Gordy ponownie wzruszył ramionami. - Dobrze, ale na pewno zgłoszę to właścicielom.
Wiesz, oni też są moimi przyjaciółmi. Spojrzał podejrzliwie na Paula. Postawa Pawła szybko się zmieniła. "Nie, nie mów im.
Proszę, nie mów im." Gordy wyciągnął rękę. "Telefon.". Niechętnie, nie mogąc nawiązać kontaktu wzrokowego, Paul wyciągnął telefon z kieszeni i podał go Paulowi.
Gordy wcisnął kilka przycisków i wyglądał na zdegustowanego. Podniósł telefon. Stała tam Angie pochylona nad zlewem.
Zdjęcie zostało zrobione blisko poziomu podłogi, odsłaniając wszystkie jej nogi, cięższy materiał na górze jej rajstop z centralnym szwem biegnącym przez biały trójkąt jej majtek, gdzie wyglądały spod rąbka sukienki. - Wiedziałem! Jesteś kłamcą i zboczeńcem. "Angie, dlaczego go nie usuniesz?" Gordy wręczył jej telefon.
"Więc oddaj mu to." "Dobry pomysł." Angie wcisnęła kilka klawiszy, patrząc na Paula. Położyła telefon na blacie, a on podszedł i podniósł go. Gordy powiedział: „To poważna sprawa.
Edowi i Marilyn nie spodoba się, gdy usłyszą o swoim pracowniku”. „Powiedziałeś, że jeśli pokażę ci kamerę, nic byś nie powiedział”. Gordy i Angie wymienili zagadkowe spojrzenia. — Nie zaczynaj tego rodzaju bzdur. Nikt nic takiego nie powiedział — powiedziała Angie przez zaciśnięte zęby.
"Och, proszę nie mów. Przepraszam, Angie, naprawdę jestem. Tyle, że jesteś taka piękna i masz takie wspaniałe nogi i nawet nie umawiasz się ze mną. Pewnie mnie zwolnią i powiedzą rodzicom, a to będzie bardzo krępujące. Spójrz, to tylko jedno zdjęcie i zniknęło.
Zapomnijmy o wszystkim. Obiecuję, że nie zrobię tego ponownie… tobie ani nikomu innemu. – Wierzysz w to, Gordy? Angie poczuła lekki niepokój. A co, jeśli Gordy kupił męski pomysł, że zdjęcie jest nieszkodliwą zabawą?. Możesz zatrzymać tego rodzaju gówno już teraz.
Masz kłopoty. Angie jest wspaniałym dzieckiem i zasługuje na szacunek. Każda kobieta to robi.”. „Warto stracić pracę?”.
„Dlaczego nie, zboczeńcu?”. „Znam Eda i Marilyn. To porządni ludzie, wcale by się to nie podobało. - Słuchaj, naprawdę potrzebuję tej pracy. Czy jest jakiś sposób, w jaki mogę się wykręcić od tego, że im powiesz?”.
„Czuję się odpowiedzialna. Ona jest moim pracownikiem, a ty jesteś jego.” „Proszę? Cokolwiek?". "Zasługujesz na wszystko, co dostajesz i musisz zostać ukarany." Gordy przerwał. "Cóż, robienie takiego zdjęcia jest naprawdę niedojrzałe. Mam sugestię, ale decyzja należy do Angie.
– Co to za pomysł? Bierzesz od Angie lanie od gołego tyłka, tak długo i tak mocno, jak tylko chce. Angie wyglądała na zaskoczoną, po czym się uśmiechnęła. Wyciągnęła szyję, jakby chciała ocenić tyłek Paula. „Podoba mi się ten pomysł”. Paul się potrząsnął.
głową i zamrugał. - Nie ma mowy! Nie dostanę lania jak małe dziecko.”. „Ok, to twoja decyzja”.
Gordy wyciągnął telefon z kieszeni. „Zaraz zadzwonię do Eda.”. „Czekaj, nie dzwoń!” Widząc Gordon pauza, odetchnął z ulgą.
- Czy jest jakiś inny sposób, w jaki mogę zostać ukarany? Coś mniej krępującego? Zgadzam się, że zasługuję na karę, ale idźmy na kompromis.” „Musiałbym zgodzić się na każdy kompromis i podoba mi się sugestia Gordy'ego. Dużo.”. „Co powiesz na to, dzieciaku? Gotowi wyrzucić te szuflady?”.
„Nagi tyłek, bez limitu? Pozwól mi przynajmniej mieć na sobie bieliznę. Angie, rozpromieniona, zatarła ręce w oczekiwaniu. - Targujesz się z pozycji słabości.
- Wskazała na jego talię, a potem wskazała palcem prosto w dół. jeden do drugiego i zobaczyli, że dalsza dyskusja jest bezużyteczna. Zwieszając głowę, nie mogąc spojrzeć im w oczy, przesunął się na krzesło, usiadł i zdjął buty.
Wstał, rozpiął się, opadł i wyszedł ze spodni. Nosił kamuflaż bokserki. Angie zachichotała.
— Trochę za późno na próby ukrycia się. Co za głupia bielizna. Przygryzając dolną wargę, Paul w końcu napotkał spojrzenie Angie.
– Proszę? Pozwól mi je zatrzymać?”. „Zdejmij”. „Cholera”, powiedział Paul, ściągając bieliznę w dół. Kiedy się wyprostował, zakrył się jedną ręką.
„I tak to zobaczę, weź swoją rękę z dala.". Paul ze wstydem ujawnił 6-calowego, obrzezanego penisa, w pełni wyprostowanego, skierowanego prosto w górę. Angie spojrzała na niego bezosobowo. "Nieźle. Średni.
Widziałem większe i ładniejsze kutasy. Zajmijmy się tym. Oprzyj się o kontuar.”. Angie nie marnowała czasu, gdy Paul zajął pozycję.
Uderzyła go w pośladki, naprzemiennie w policzki. Ku jej zaskoczeniu, jasnowłose policzki chłopca zaczerwieniły się już po kilku ciosach. boli na długo zanim poczuła, że Paul już wystarczająco wycierpiał. „Poczekaj tam, jeszcze z tobą nie skończyłam". Jej torebka, przechowywana w szufladzie biurka, była zaledwie kilka kroków dalej.
Wzięła szczotkę do włosów i uderzyła nią o siebie Dłoń groźnie. Paul, obejrzawszy się, zobaczył narzędzie i przełknął ślinę. Angie wznowiła dawanie mu lania. Szczotka do włosów szybko wywołała większą reakcję Paula.
Przy każdym uderzeniu chrząkał i szurał nogami. „Naprawdę jesteś gnojkiem, Paul. Mam ochotę powiedzieć o tym naszym przyjaciołom, ale nie zrobię tego, dopóki nie usłyszę, że robisz podobne rzeczy. Naruszyłeś moją przestrzeń, moją prywatność, moją godność i moją seksualność”. Punktowała swoją listę dodatkowymi mocnymi ciosami za każdy przedmiot.
Gordy, gorliwie przyglądający się, sięgnął do stojącego na blacie garnka z przyborami kuchennymi i podał Angie drewnianą łyżkę z długim trzonkiem. „Lepsza dźwignia. Przesuń nadgarstek”.
Angie uśmiechnęła się, dziękując i przyjęła łyżkę. Szybko odkryła, jak szybko i mocno uderzać ukaranym rozpustnikiem. Uśmiechnęła się i oblizała usta. Gordy, również uśmiechnięty, przykuł jej uwagę.
„Lubię patrzeć, jak pracujesz. Jesteś naturalny”. Pokazał, że poprawia swoją erekcję w spodniach.
Uśmiechnęła się złośliwie, otworzyła usta i sugestywnie przesunęła językiem po ustach. Zwróciła uwagę z powrotem na Paula. - Jesteś oślizgłym małym draniem, tak jak zawsze podejrzewałem. Uderzyła go mocniej i szybciej. "Ał! Ała! To naprawdę boli!".
"Cóż, zasługujesz na to, gnoju". "Nauczyłem się swojej lekcji. Nigdy więcej tego nie zrobię. Ow!".
"Na pewno nie spróbujesz tego ze mną, ale co z innymi dziewczynami?". "Nigdy tego nie zrobię nikomu, obiecuję. Wyłączę kamerę w moim telefonie, po prostu przestań. Za bardzo boli!".
„Umowa była taka, że dałbym ci lanie tak długo, jak chcę i nie jestem usatysfakcjonowany”. Nadal uderzała go w rozpalone policzki. Z porozumiewawczym uśmiechem Gordy szepnął jej do ucha: „Poczuj, jak ciepłe są jego policzki”. „Och, masz rację. Jego policzki są bardzo ciepłe.
Założę się, że piecze. Co powiesz, Paul?”. „Pewnie, że kłuje, wystarczy, żebym nauczył mnie lekcji. Skończyłeś?”. "Nie w twoim życiu.
Gordy, chciałbyś też poczuć?". „Nie, jedyne męskie policzki, które lubię czuć, to moje własne. No dalej, świetnie sobie radzisz.
Angie zadała kolejną serię ciosów na rozpalony tyłek Paula. Zaparła się dłonią w jego krzyżu. W poważnym bólu Paul przeskakiwał z nogi na nogę, jęcząc bez słów. Nagle cały jego opór się załamał.
„Wahhhh, waaahhh!” Potrząsnął głową i łzy popłynęły mu z oczu. „Och! Płacz!" Gdy jej oddech stał się głośny i nierówny, jej ciosy, choć wciąż silne, stały się bardziej rytmiczne. "Och!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Whooooo!" Potrząsnęła głową z boku na bok, rozsypując włosy. Uśmiechnięty Gordy uniósł dwa kciuki do góry.
"Przede wszystkim, Angie!". Angie, schodząc ze szczytu, przytuliła się, kołysząc ciałem z boku na bok z boku. „Och, uwielbiam to! Nie mam pojęcia! Było tak gorąco!”. „Proszę, proszę, nie więcej. To za dużo.
Jestem w ogniu! Paul wyciągnął z siebie więcej łez. Dysząc, Angie powiedziała: „Odwróć się. Zwróć się do nas. Paul odwrócił się trochę niepewnie. Rozstawił nogi daleko od siebie.
Łzy poplamiły mu policzki. Wyglądał żałośnie. „Proszę, nie krzywdź mnie więcej. Proszę.
Angie wskazała na jego bezwładnego kutasa. „Już nie jesteś taki dumny i napalony, prawda? Co za głupia mała rzecz. Lubię słyszeć, jak błagasz. — Potrząsnęła łyżką.
— Posłuchajmy tego jeszcze raz. — Proszę, proszę Angie, wzięłam już dość. Nigdy więcej tego nie zrobię. Nauczyłem się swojej lekcji.
Proszę, Angie, nie daj mi więcej klapsów.” „Przeproś, podziękuj mi za ukaranie cię i podziękuj nam obojgu za nic nie mówiąc. Bo tego nie zrobimy.”. „Dziękuję za to?”.
Machnęła łyżką. "Może nie masz dość…". „Nie, w porządku. Dziękuję za ukaranie mnie.
Nie powinienem był robić tego zdjęcia i przepraszam, że to zrobiłem. Nigdy więcej tego nie zrobię, nie tobie, nikomu. wiele za obietnicę, że nikomu o tym nie powiem. Na pewno o tym nie wspomnę.".
— Założę się, że nie — parsknęła szyderczo Angie. "Włóż ubranie i wynoś się stąd. Gordy i ja zamkniemy." Paul podbiegł do porzuconego ubrania i szybko je narzucił, nie przejmując się nawet bielizną i skarpetkami, wpychając je do kieszeni. Z ostatnią prośbą, by nikomu nie mówili, odszedł. Gordy poszedł za nim, żeby upewnić się, że wyszedł, po czym wrócił do biura.
Angie rzuciła się w jego ramiona. „Nie obchodzi mnie nasza relacja zawodowa. Muszę się teraz pieprzyć!”. Gordy podniósł ją i obrócił.
- Tak! Pożądałem cię od… Cóż, nie działałem na to. Zacisnęli usta namiętnie, gdy zaniósł ją na kanapę pod ścianą biura. Siedzieli razem, ona bawiła się guzikami jego koszuli, on rozpinał jej sukienkę. Szybko odpięła slajdy. Wstali, a Angie upuściła sukienkę na podłogę.
Zrzuciła stanik i zsunęła rajstopy i majtki, podczas gdy Gordy zrzucił buty, zarzucił koszulę przez głowę i wyszedł ze spodni. Angie podparła głowę poręczną poduszką i przerzuciła jedną nogę przez oparcie kanapy. Gordy ukląkł na kanapie i pochylił się w kierunku jej cipki. "Jesteś cała mokra, a zapach…". Angie po omacku ruszyła w kierunku jego kutasa.
"Pieprz mnie teraz! Deser później." "Tak proszę pani." Otoczył ramionami jej plecy. Gdy ją pocałował, jego kutas wsunął się w jej wilgotną szparę. "Och! Tak! O tak!" Angie szarpnęła biodrami, gdy Gordy wpadł na nią, pieprząc ją tak szybko, jak tylko mógł. Angie krzyknęła głośno, gdy podeszła.
„Och, to było tak cholernie gorące! Klapsy! Co za podniecenie!”. Gordy, ciężko dysząc po swoich wysiłkach, sapnął: — Wiedziałem, że ci się spodoba. Wpadł na nią wolniej, dochodząc do siebie. Ścisnął i ssał obie jej piersi. "Szybciej!".
Gordy chętnie się zgodził i wkrótce Angie wybuchła kolejnym orgazmem. W poświacie Gordy wślizgiwał się i wysuwał z niej w bardziej spokojnym tempie. Ich pocałunki stały się bardziej zmysłowe niż desperackie.
Gordy ścisnął jej piersi i poklepał sutki. Podrapała go po tyłku i żartobliwie dała mu klapsy. „Och, uwielbiałam dawać mu klapsy! To nie tyle go raniło, co trzymanie go pod kciukiem. Kiedy zobaczyłam, jak płacze, przesadziłam. Gordy się roześmiał.
„Zawsze myślałem, że jeśli kiedykolwiek zaczniesz, będziesz naturalny”. "Naturalne co?". "Dominująca kobieta.
Zawsze byłaś asertywna, nie bierz nikomu żadnych bzdur i trzymaj się siebie, tak jak zrobiłaś to z Paulem. Angie, muszę ci powiedzieć, że bardzo podniecają mnie przejmowanie kobiet." Złożyła brwi. - Zgadza się. Powiedziałeś coś o swoich policzkach z laniem. Co miałeś na myśli? Spojrzał jej prosto w oczy i powiedział: „Uwielbiam być lanie od kobiety jako preludium do jej fantastycznego seksu.
– zaprosił z psotnym uśmiechem. Angie zachichotała. „Wow, co za oferta. Najmilsza oferta, jaką miałem przez cały dzień.
Teraz muszę wybrać między pieprzeniem a klapsami”. „Może być zupełnie inaczej, jeśli lanie ma na celu zabawę, a nie karę. Miałeś rację, że wyśmiewałeś jego kutasa i kazałeś go pochylić, ale w grze wstępnej o lanie fajnie jest mieć faceta na kolanach.
To bardziej intymne i możesz sięgnąć i bawić się kutasem, który sprawi ci tyle przyjemności.". "Brzmi intrygująco. Ale czy nie chcesz tak jak on?". "Prawdopodobnie nie.
Po pierwsze, lubię dostawać klapsy. Po drugie, może będziesz się tym bawić raz na jakiś czas. Co mówisz? Pieprzyć czy lanie, a potem pieprzyć?". „Bez konkursu.
Daj klapsa, a potem jebaj. Ruszajmy.”. Po pocałunku i kilku pchnięciach Gordy wycofał się i wstał. Angie usiadła na kanapie, wskazując na swoje kolana. „Przynieś tu swój tyłek, jeśli wiesz, co jest dla ciebie dobre”.
Aby pomóc uśmiechnąć się, gdy mówiła. „Sec”, powiedział Gordy. Przebiegł przez pokój, by złapać drewnianą łyżkę.
„Sugeruję, żebyś zaczął od intymnego lania w rękę, a potem użyj łyżki”, powiedział z zapałem, kładąc się na niej. jędrne uda. „Och, będzie fajnie!" Ręka Angie wsunęła się po zaokrąglonych policzkach, w fałdę i połaskotała jego dziurkę po tyłku. Podrapała go po tyłku, a potem zaczęła dawać klapsy.
Zaczęła dawać lekkie, naprzemienne policzki, ale wkrótce Uderzył mnie mocniej i kilka razy w jeden policzek, zanim przestawił się z powrotem na drugi. „Nie rumienisz się tak szybko jak Paul.” „Sądzę, że będziesz musiał po prostu dawać mi klapsy dłużej i mocniej. Angie, to jest cudowne. Nie możesz sobie wyobrazić, ile razy myślałem o tym, żeby być właśnie takim z tobą.
„Wow, nigdy się nie poddajesz”. „To byłoby nieprofesjonalne, a poza tym zacząłeś dla mnie pracować, gdy byłeś na haju szkoła. Ale teraz jesteś pełnoletnia, a potem to lanie… Och, lanie jest takie przyjemne, Angie. — Cieszę się, że ci się podoba.
Ja na pewno. Uderzyła go mocniej. Po chwili przerwała i pomasowała go w tyłek.
„Teraz też robisz się czerwony i ciepły.”. Sięgnął dookoła. „Tak, właśnie tak to lubię. Miły i ciepły.
Mam nadzieję, że jeszcze nie skończyłeś. – Nie ma mowy. Czy myślisz, że będziesz płakać tak jak Paul?”. „Nie, musi być prawdziwy strach, jeśli nie skrucha.
Rób swoje najgorsze… um… najlepsze. - Zaczyna mnie boleć ręka. Dzięki za łyżkę. Ale najpierw… Rozłóż te nogi. - Sięgnęła między jego nogi i pogłaskała jego jądra, a potem owinęła dłoń wokół jego sztywnego penisa i pompowała go.
Gordy uniósł biodra. - Mmm, masz rację, pozostajesz miły i twardy .. Gordy sapnął i chrząknął. "Trudno nie przyjść." "Mogę powiedzieć.
Całe to pre-cum. Lepiej zachowaj to dla mojej cipki. Puściła jego kutasa i dała mu klapsa łyżką. Och, to wszystko. To kłuje.
Kocham to. Tak trzymaj!". „Och, zrobię!" Padła deszczem ciosów na naprzemienne policzki, a potem skoncentrowała się na jednym miejscu na drugim policzku. Raz za razem uderzała go, delektując się jego reakcją.
Stęczał przy każdym uderzeniu, a potem sapnął, w końcu wierzgając nogami i waląc pięściami w kanapę. „Och, to boli! Jesteś taka utalentowana, Angie!”. „O Boże, kocham to! Robię się tak cholernie napalony. Uderzyła go raz za razem.
Poza słowami jej szef krzyknął: „Ach! Ach! Ach!”. Angie machnęła nadgarstkiem, gdy jej ramię opadało raz za razem. Pęknięcie! Rączka łyżki pękła i głowa przeleciała przez pokój. „Wow! Łyżka się złamała!”. „Szkoda… tak myślę.
Naprawdę mnie rozbudziłaś, dziewczyno. Mój tyłek kłuje jak diabli. Dziękuję bardzo. Jak mam ci się odwdzięczyć? — powiedział z lekką nutą w głosie.
— Wstawaj, ty. Doprowadź mnie do orgazmu. Liż mnie, aż każę ci przestać. Gordy opadł na kolana na podłogę, położył ręce wysoko na wewnętrznej stronie jej ud i rozłożył jej nogi. Zatrzymał się, by przyjrzeć się widokowi i zapachowi jej wilgotnej cipki.
Sok dziewczyny ciekł w kierunku jej krocza, a ciemniejsze zewnętrzne fałdy jej wewnętrznych warg wystawały zachęcająco. Gordy pocałował ją delikatnie, polizał i, zachęcony jej westchnieniem, sondował językiem i przerzucił go po jej łechtaczce. Wtuliła palce w jego gęste brązowe włosy, a ona jęknęła i jęknęła, gdy osiągnęła kolejny orgazm.
"Więcej więcej!". Gordy z zapałem lizał i ssał jej łechtaczkę. Wsunął dwa palce najgłębiej w jej wilgoć, jak tylko mógł, poruszając nimi. "Aaaahhhh! O, tak! O, tak!" Angie krzyknęła kolejny silny orgazm.
Kiedy zeszła na szczyt oferty, sapnęła: „Pieprz mnie! Pieprz mnie teraz!” Puściła jego głowę i położyła się na kanapie, tak jak wcześniej. Gordy nie tracił czasu, wchodząc z powrotem na kanapę. Uśmiechając się, przycisnął swoje ciało do jej i pocałował ją głęboko. Trochę sondowania i wślizgnął się w nią z powrotem. Zaczął umiarkowanie szybko, wciskając się i wychodząc z niej, mamrocząc: „Jesteś taka gorąca, Angie!”.
Angie wbiła paznokcie w jego ciepłe bułeczki. Podrapała go, a potem dalej go klepała. "Klapsy i pieprzenie! Klapsy i pieprzenie! Uwielbiam to! Ohhh! Ahhhh!". „Uwielbiam to.
Sprawia, że dochodzisz naprawdę łatwo!” Po jej przybyciu Gordy zwolnił tempo. Ssał jej pierś, delektując się ciemną aureolą i wyprostowanymi sutkami. „Och, moje cycki czują się tak dobrze! Ciągle je liż! Gordy przyspieszył, a Angie znów przesadziła. „Mogę wytrzymać znacznie dłużej. Chcesz skończyć na górze?”.
„Jasne”, rozpromieniła się Angie. Gordy powoli wycofał się i położył na plecach na dywaniku na podłodze. „Weź mnie, jestem twój”.
Angie z uśmiechem usadowiła go okrakiem na kolanach. Wsunęła je w siebie, a następnie podniosła się i opuściła bardzo powoli, zatrzymując się z samym jego kutasem w ustach. „O mój Boże! To jest takie gorące! Podwieź mnie! Użyj mnie!”. „Uwielbiam być na górze”.
Uważnie obserwowała jego twarz, kołysząc się w przód iw tył, trzymając jego kutasa między ustami. Gordy przełknął ślinę i zacisnął zęby, ustawiając swoją pracę. „Czuję się tak dobrze, ale ja chcę więcej!”. „Uwielbiam patrzeć, jak twoja twarz jest tak spieprzona.”.
„Wiedziałem o tym. Jesteś bardzo utalentowaną dominantą! Widziałem cię pierwszy! Angie opuściła swoje ciało w dół wału. Spotkali się z słyszalnym uderzeniem.
Szybko poruszała biodrami w górę iw dół, wsuwając i wysuwając jego penisa z cipki. „Próbując nie dojść…”. Pokazując doskonałą kontrolę, Angie zatrzymała się na samym szczycie pociągnięcia, maleńkie ruchy bioder masowały jego główkę penisa.
"Och, wow! Uff!". „Podoba ci się, kiedy pieprzę twojego kutasa?”. „Tak! Tak, wiem!”. „Więc nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli pozwolę mu wyskoczyć, kiedy skończę?”. "Ty rządzisz; możesz mnie używać, jak chcesz.
Ale bardzo bym chciała dojść!". Angie opadła i pieprzyła się, aż był prawie gotowy na ponowne przyjście. Zatrzymała się na szczycie i przyłożyła mu sardoniczny uśmiech. „Co bardziej lubisz? Ruchanie czy dokuczanie?”. "Żartujesz! Oboje są wspaniali!".
Angie pochyliła się, by go pocałować, gdy wznowiła ruchanie, biodra unosiły się i opadały, gdy Gordy wysunął się na jej spotkanie. "Dojdź! Dojdź razem!" Angie kręciła głową z boku na bok i mocno rozpruła mu tyłek. Bez słowa ryczeli i krzyczeli razem, ściskając się nawzajem, na chwilę spotykając się ustami i językami, tylko po to, by rozstać się po więcej krzyków i westchnień. W końcu para leżała obok siebie na podłodze, trzymając się nawzajem, całując i mówiąc sobie, jak cudownie było. „Od teraz wszyscy moi chłopcy dostają klapsy.
Nie mogę uwierzyć, jakie to było cholernie gorące”. "Szczęściarz im. Szczęściarz ty. Szczęściarz ja. Um… Myślisz, że możemy powtórzyć?".
- Lepiej. Jeszcze z tobą nie skończyłem. Jesteś bardzo dobrym kochankiem. "Dziękuję.
Powrót atcha.". Po kilku ostatnich pocałunkach Angie wstała, by się ubrać. Patrząc na nią, Gordy powiedział: – Naprawdę sprawiłaś, że chodziłam z tymi uczennicami, które nosiłaś krawat, kamizelkę, plisowaną spódnicę, podkolanówki, mokasyny. Rzeczy fantazji. Angie się uśmiechnęła.
Kiedy się tak ubierałem, w szkole zwracałem na mnie dużo uwagi. "Może następnym razem będziesz mógł…". "Zobaczę co da się zrobić."..
Przygoda Tracie trwa...…
🕑 45 minuty Lanie Historie 👁 6,627Obudziła się w sobotę rano, potrzebując go, chcąc go, bolało go ciało. Czubkami palców muskała skórę dna; jej tyłek był nadal trochę obolały od cotygodniowego klapsa w środę, a to…
kontyntynuj Lanie historia seksuElizabeth Carson i Emma potrzebują podpisanych listów z karą i cierpią, aby je zdobyć.…
🕑 32 minuty Lanie Historie 👁 7,393Elizabeth Carson siedziała w samochodzie. Daleko jej było do komfortu, musiała się przyznać. 36-latka cierpiała z powodu 24 ostrych czerwonych linii na jej dolnej części, dzięki uprzejmości…
kontyntynuj Lanie historia seksuAkira jest uległą przyłapaną na kłamstwie przez swoją Dominującą Kat. Nigdy nie okłamujesz Kat.…
🕑 5 minuty Lanie Historie 👁 7,473Akira uklękła na cementowej podłodze piekącej piwnicy, z rękami związanymi za plecami, co groziło zerwaniem delikatnej skóry nadgarstków. Pot spływał jej po włosach, gromadząc się…
kontyntynuj Lanie historia seksu