Borya, nieustraszony i zdeterminowany przywódca rewolucji, odkrywa, że jego sekretne pragnienia ponownie się obudziły.…
🕑 46 minuty minuty Historyczny HistorieTo Europa, rok 1914, w dobie buntów, klandystycznych spotkań, wzywa do rewolucji. Przyszły przywódca rosyjskiej rewolucji Borya Petrov wiedzie prym, jego życie jest całkowicie poświęcone sprawie, nie myśląc o niczym innym. Dopóki nie spotkał Nataszy, która na nowo rozpaliła dawno zakopane uczucia, sekrety i pragnienia, razem wyruszają w seksualną przygodę swojego życia. Natasha Sokolova odwróciła się i spojrzała w lustro, poprawiając kapelusz. Wybrała swojego ulubionego, tego z czerwonym piórem.
Dzisiejszy wieczór byłby tego wart. Miała zjeść obiad z Boryą Pietrowem, szczerym i zdecydowanym rosyjskim wygnaniem rewolucyjnym. Pochodziła z Piotrogrodu i przez kilka lat regularnie pisała do jego podziemnej gazety, ale nigdy nie spotkała go osobiście.
Odkąd Borya został wyrzucony z Rosji wiele lat temu, wiece partyjne i spotkania musiały odbywać się pod ziemią w całej Europie, a Paryż, przybrane miasto Nataszy, był miejscem, w którym mieli się wreszcie spotkać. Miał kilka umówionych spotkań podczas wizyty i kolacji w holu swojego hotelu z Nataszą, aby omówić stanowisko redaktora w jego gazecie, co było planem na dzisiejszy wieczór. Miała przeróżne wyobrażenia, jakim byłby mężczyzną, kiedy układała stosy notatek na kuchennym stole. Korespondowali tylko na papierze, a on wydawał się wymagający, elokwentny i bardzo zestrojony, jeśli nie obsesyjnie, w szczegółach.Nigdy nie widziała jego zdjęcia, ale został opisany jako mający małą brodę i wąsy "średniego wzrostu." Tak jak połowa mężczyzn w Paryżu, pomyślała. Cóż, powinien być łatwy do wykrycia, pomyślała z odrobiną rozbawionego sarkazmu.
Zebrała swoje papiery i włożyła je do skórzanej teczki, i pomyślała o tym, co jej pierwotnie podobało się w jego przyjęciu. Ważnym czynnikiem była chęć zajęcia się ponurym stanem kobiet w Rosji w tamtym czasie i konieczność zapewnienia im równych praw, ucieczki z małżeństw pozbawionych miłości i obelżywych oraz podjęcia odpowiedniej edukacji. Natasza była perspektywiczną kobietą, która była bardzo szczęśliwa, mogąc ułożyć sobie niezależne życie, zarówno finansowo, jak i miłością.
To nowe pokolenie kobiet wierzyło w wolną miłość, prawo do wyboru swoich kochanków i tego, czy nawet wyjść za mąż. Domowe życie burżuazji nigdy nie przemawiało do Nataszy, a ona nie chciała żadnego emocjonalnego zamieszania i dramatu, które zawsze wydawały się pogłębiać w związkach. Natasza była bardzo szczęśliwa, mogąc pisać do gazety Boryi i zabierać głos w sprawach, które były dla niej najważniejsze. Przywołując taksówkę do hotelu, upewniła się, że jest we właściwym porządku w swojej czerwono-czarnej sukience, modnym kapeluszu i teczce z odpowiednimi papierami w ręku.
Tuż przed wejściem przez szklane obrotowe drzwi do hotelowego holu wytarła kilka swoich ulubionych perfum waniliowych. Weszła do holu i przeszła przez drzwi restauracji. Powiedział jej dokładnie, gdzie będzie siedział, więc przeszła przez salę gości spodziewających się zobaczyć go przy pewnym stole. Pomyślała, że nie ma mężczyzny z małą brodą i wąsami.
Nagle zatrzymała się, rozglądając się trochę zagubiona. Nie był tam, gdzie powiedział, że będzie. Czy on ją postawił? W pobliżu usłyszała głos. - Panno Sokolova! Tędy.
Odwróciła się i tam go zobaczyła, stojącego obok stolika przy oknie. Oto on machał do niej, ubrany w prosty garnitur i lekko pognieciony płaszcz, z czarną czapką w dłoni. Mała ruda broda i wąsy były tam zgodnie z oczekiwaniami.
Nie przewidziała, jak niski był w rzeczywistości i zauważyła, że dawno stracił większość włosów. Mimo to, w jego ironicznym uśmiechu pojawiła się natychmiastowa charyzma, kiedy podeszła, by uścisnąć mu dłoń. Jego twarz nagle wykrzywiła się w śmiesznym grymasie. „Musiałem przenieść stoły!” - powiedział, zasłaniając usta ręką, jakby to był jakiś mroczny spisek. - Ten przeklęty dym z cygara przyprawiał mnie o mdłości! Natasha wybuchnęła śmiechem i usiadła.
"Witamy w Paryżu!" - powiedziała wesoło. Było coś cudownie niezręcznego w Boryi, kiedy początkowo szukał swoich okularów do czytania i upewnienia się, że ma menu. Umiejętne zabawianie kobiet przy stole nie było na jego liście talentów.
Zauważyła, że chichocze, słysząc jego ciche mamrotanie, gdy zdał sobie sprawę, że zostawił okulary z powrotem w swoim pokoju i że będzie szczęśliwy, jeśli tego wieczoru weźmie do ust jakieś jedzenie. - Proszę się nie martwić, panie Petrov, może pan pożyczyć mój - zaproponowała, pogrzebując z lekkim śmiechem w swoim portfelu. - Proszę, mów mi Borya - poinstruował. - I cieszę się, że przynajmniej jedno z nas jest rozbawione moim zawstydzeniem. Jakimś cudem udało im się zamówić obiad między jedną parą kieliszków, a on zaczął się odprężać, gdy jego piwo bezpiecznie dotarło.
Już uważała go za zabawnego w ujmujący sposób i pozwalała mu prowadzić rozmowę, gdy czekali na jedzenie. Nie tracił czasu na nurkowanie w swoim ulubionym temacie - polityce. Mówił tak, jak zawsze do niej pisał, precyzyjnie, intensywnie i wytrwale. Zgodzili się w wielu punktach, a kilka już nie mieli, a ona zauważyła, że będzie upierał się przy swoim punkcie, a potem lekceważył ją, gdyby naciskała na sprzeciw.
Zanim jedzenie pojawiło się na stole, przyrównała go do kozła, który uderzył w przeciwnika. Drażniła go z powodu jego uporu. Drażnił ją z powodu czerwonego pióra w jej kapeluszu. Nazywała go kozłem.
Narzekał na swoją rozgotowaną wołowinę. Zaproponowała mu trochę swojego kurczaka. Rozmawiali o jej sztuce, pisaniu i obowiązkach redaktora jego pracy. Wspomniała, że właśnie przeszła straszne przeziębienie.
Przedstawił raport medyczny dotyczący jego częstych bólów brzucha, głowy i wysypek skórnych związanych ze stresem. Skończyła ostatni kęs i wytarła dłoń w serwetkę. - Dziękuję za zachowanie historii z wysypką skórną na sam koniec mojego posiłku - powiedziała z uprzejmym sarkazmem. „Ale nie masz pojęcia, jak trudno jest wbijać ludziom głowy” - ubolewał nieco dramatycznie. „Tylko w ten sposób możemy to wszystko zrobić”.
"Walenie w głowę jest obowiązkowe?" - zapytała, odpychając talerz. „Nie możesz zrobić omletu bez rozbicia kilku jajek”. - Albo głowy - dodała, wycierając usta.
"Dokładnie." Już rozmawiali i drażnili się ze sobą jak starzy przyjaciele. Odkryła, że postrzegał świat jako bardzo czarno-biały. Trzeba było w niego bezlitośnie walić, dopóki nie ustąpi. Znalazł ją pełną otwartości umysłu artysty, który był o wiele bardziej skłonny do wchłaniania innych punktów widzenia.
Gdy rozmawiali, jej brązowe oczy płonęły z podniecenia, kiedy energicznie rozwinęła koncepcję, którą czuła z pasją. Naprawdę zaczęli się łączyć, gdy Borya z ochotą pochylił się do przodu na swoim krześle, aby w pełni zaangażować się w jej pomysły i naprawdę cieszyć się osobistym towarzystwem tej inteligentnej, elokwentnej kobiety po co najmniej dwóch latach czytania i publikowania jej prac. Tak wyglądało życie Boryi, tylko praca. Porzucił wszystkie swoje przyjemności, aby skupić się wyłącznie na nadchodzącej rewolucji. Nie grał już w szachy ani nie chodził na wędrówki po górach i nie mógł znieść słuchania swojej ulubionej muzyki ze strachu, że „zmięknie i będzie chciał głaskać ludziom głowy i mówić głupoty” - komentarz, który Natasza znów wybuchnęła śmiechem.
Kiedy zmarszczył brwi, poinformowała go, że jest biegła zarówno w sztuce, jak i muzyce i, dla jego informacji, potrafi całkiem dobrze grać na pianinie. I to nie sprawiało, że miała skłonność do mówienia głupstw, tylko po to, żeby wiedział. Teraz to on się roześmiał. - Przyjmę to wyzwanie, panno Sokolova. Kiedy będziemy przy najbliższych klawiszach fortepianu, sprawdzę twoje IQ.
Minęło bardzo dużo czasu, odkąd przebywał w towarzystwie tak atrakcyjnej i interesującej kobiety. Kiedy rozmawiali, spojrzał na jej śliczne kasztanowe włosy, starannie upięte pod kapeluszem, który naprawdę bardzo lubił, pomimo jego dokuczania. Podziwiał jej gładką mlecznobiałą skórę i obfity dekolt, którego żaden mężczyzna nie mógł nie zauważyć. Kiedy rozmawiali, od niechcenia, a przynajmniej próbował w całej swojej niezręczności, podczas rozmowy zerknąć na jej piersi. Ostatnio był w pozbawionym namiętności, ale trwałym małżeństwie, a minęło bardzo dużo czasu, odkąd oddawał się cokolwiek intymnemu, odrzucając tę myśl na stos innych poświęceń, które złożył dla sprawy.
Ale dziś wieczorem, gdy mówił, śmiał się i debatował… i spoglądał… zaczynał odczuwać coś głęboko w środku, coś, o czym myślał, że już dawno nie żyje, budząc się. Po każdym pchnięciu odepchnęła się. Za każdy jego drwiący kolec odrzuciła jeden z powrotem.
Kończyli nawzajem zdania. Wymieniali figlarne grymasy, a on słuchał jej melodyjnego śmiechu. To było ekscytujące. Cóż za dziwna i cudowna noc, pomyślał. Wydawała się jakimś zupełnie nieoczekiwanym prezentem, jakąś anomalią, nagłą jaskrawą plamą koloru w niekończącej się szarości walki.
Po opróżnieniu talerzy spojrzeli na menu deserów. Nalegał, by poczęstować ją crme brulee. Chociaż żadne z nich nie zdawało sobie z tego sprawy, stanie się to ich szczególną wspólną przyjemnością, gdy byli razem, poszukiwaniem wspaniałego deseru, którym mogliby się podzielić podczas romantycznych nocy w Moskwie.
Nie zdając sobie z tego sprawy, zaczęli już tworzyć fundament. Przy deserze Natasha nagle przypomniała sobie, że przyniosła ze sobą konspekty artykułu. Wyjęła teczkę. „Prawie zapomniałem, że przyniosłem ze sobą swoje pomysły, jeśli chcesz je przejrzeć”.
Wziął teczkę. „Nie tutaj. Zabiorę ich z powrotem do swojego pokoju i porozmawiamy o nich po jutrzejszym spotkaniu na przyjęciu. Wygłaszasz przemówienie, prawda?” „Ćwiczyłam to około tysiąc razy,” powiedziała.
sięgnął po kieszonkowy zegarek i otworzył wieko, spojrzał na godzinę, a następnie westchnął. „Mówiąc o czasie, obawiam się, moja droga, że mam kilka notatek do przejrzenia i stos dokumentów do załatwienia dzisiejszego wieczoru . Mam spotkanie wczesnym rankiem, więc będę musiał to nazwać wieczorem, o ile żałuję. ”Zamknął zegarek i skinął na czek. Natasha miała nadzieję na trochę więcej czasu z nim, ale wiedziała, że jest bardzo zajęty i zaakceptował jego dość wczesny wyjazd jako nieunikniony.
„Mogę pomóc z czekiem,” powiedziała, sięgając po portfel. „Absolutnie nie. To moja uczta - nalegał. Grzecznie mu podziękowała, gdy wstali od stołu. Kiedy przechodzili przez hol, zatrzymał się przy recepcji i poprosił o taksówkę dla niej.
Kiedy odwrócił się, by powiedzieć jej, że zorganizował jej transport znalazł ją stojącą przy fortepianie w holu hotelu. Podszedł, by do niej dołączyć. Z błyskiem w oku powiedziała: „Pozwól, że zagram ci coś… może sprawi, że będziesz chciał pogłaskać komuś po głowie”. zaśmiała się.
Przewrócił oczami, widząc jej sarkazm. "Och, Natasza, czuję, że twój intelekt został już dotknięty." Położyła swoje rzeczy, po czym usiadła na ławce i zdjęła wieko z kluczy. Podniosła się z wyprostowanymi plecami i uniesionymi opuszkami palców, po czym zaczęła grać.
Z początku nie mógł uwierzyć w to, co słyszał. To po prostu nie mogło być prawdą. Z jej wprawnych palców wyszła Appassionata Beethovena.
Stojąc oszołomiony, wydawało się, że czas się zatrzymał. To było to. To był jego najbardziej ukochany utwór muzyczny, dźwięk, który mógł doprowadzić go do łez, dźwięk, który poruszył jego emocje tak bardzo, że chciał go pogrzebać, nigdy więcej go nie usłyszeć… skąd wiedziała? Skąd ona wiedziała? Słuchał jak w transie. Nie stał już w holu hotelu w Paryżu z tą piękną kobietą grającą jego piosenkę.
Został wyniesiony do świata, który pewnego dnia miał zmienić, stając się coraz większy i większy, aż wszystko pokona. Potem powoli, muzyka stopniowo zaprowadziła go z powrotem w siebie, głęboko, głęboko w głąb siebie, gdzie był wielki ból i ból, gdy dźwięk owinął się wokół jego serca i otworzył wszystkie emocje. Kiedy skończyła, zatrzymała się i ponownie nałożyła pokrywę na klawisze.
Za sobą nic nie usłyszała. Odwróciła się i spojrzała na Boryę, który stał nieruchomo, jakby w jakimś odległym miejscu. - Czy… dobrze się czujesz? zapytała. Nic nie powiedział.
Widziała łzy w jego oczach. Wreszcie westchnął i przemówił. „Piękna” - powiedział. „Cóż za zdumiewająca, nadludzka muzyka.
Zawsze jestem dumny, może z dziecinną naiwnością, myśląc, że ludzie potrafią zdziałać takie cuda”. Może jest jeszcze dla niego nadzieja, pomyślała Natasza. Wyszli razem na zewnątrz, a on czekał z nią na taksówkę. Wtedy znowu zauważył słodki zapach unoszący się w powietrzu, który zauważył wcześniej. „Co to za piękny zapach ciepłego ciasta?”.
- Myślę, że to mogę być ja - odpowiedziała i uniosła nadgarstek do jego nosa, żeby mógł spróbować jej waniliowych perfum. „Ach! Pachniesz jak słodka mała babeczka!” "Mmm… masz na myśli wystarczająco dobry do jedzenia?" - powiedziała, uśmiechając się zalotnie. Boże, ta kobieta !! Była tylko fantastycznym problemem. Jakim głupim i obowiązkowym mężem był, nie zabierając jej w tej chwili do swojego pokoju i nie pokazując jej prawidłowego jedzenia, właściwego kochania się.
Wiedział o tym, że pójdzie z nim i będzie się dobrze bawić. Jak jego serce zaczęło walić w tych kilku cennych chwilach, mógł wykorzystać swoją pozycję i cieszyć się przyjemnościami, których od dawna sobie odmawiał. - Pani Sokolova, uważaj na swoje maniery - powiedział, starając się spłaszczyć głowę.
„Czy w ten sposób mój nowy redaktor zachowuje się?” Natasza pochyliła się do niego i szeptała mu diabelnie do ucha. „Tak zachowuje się kobieta, która jest pod wielkim wrażeniem”. Jej ciepły oddech w jego uchu prawie przyprawił go o omdlenie.
Poczuł drgawki erekcji, jego kutas wiedział, że to okazja, tu i teraz. Zamiast kolejnej nocy żmudnej papierkowej roboty może być ich cała radość z namiętności. Stał przed nią związany językiem między dwoma światami, światem obowiązku i światem potrzeby. Silnik w kabinie wyrwał go z zamyślenia, gdy zatrzymał się obok krawężnika. Ciesząc się, że nagle ma coś do zrobienia, sięgnął, by otworzyć jej drzwi.
Natasha odwróciła się do niego i wyciągnęła rękę. - Nie mogę ci wystarczająco podziękować, Borya, za wspaniały wieczór i stanowisko redaktora. Do zobaczenia jutro wieczorem. Nie mogę się doczekać. - Jak ja - odparł, mocno potrząsając jej dłonią.
Uniósł ją do ust, żeby pocałować. Potem, zamykając oczy, ujął jej dłoń i przycisnął ją do ust i policzka, wtulając się w nie i składając małe pocałunki na jej palcach. Natasha poczuła natychmiastowe i cudowne mrowienie przebiegające przez jej ciało.
Była ciekawa, co dzieje się w jego głowie. Ten akt uczucia mówił o tym, czego nie odważył się jej dziś powiedzieć. Puścił jej rękę, zanim nie był w stanie jej puścić. - A teraz do taksówki z tobą - powiedział, zbierając się.
- Wiesz, że naliczają mi opłaty za każdą sekundę! "Przepraszam?" powiedziała. "To nie jest twój wydatek." - To już załatwione, mała babeczko. Życzymy bezpiecznej podróży do domu.
Borya dał kierowcy trochę pieniędzy i zamknął drzwi. Pomachała mu, po czym taksówka odjechała i już jej nie było. Nagle zdał sobie sprawę, że stoi tam jak idiota z erekcją w spodniach. Zasuwając płaszcz, szybko wrócił do hotelu. Borya wszedł do swojego pokoju, po czym zamknął i zamknął za sobą drzwi.
Zdjął płaszcz i usiadł na skraju łóżka, patrząc na teczkę, którą mu dała. Przeciągnął po nim dłońmi, po czym upuścił go na stos papierów, po czym potarł skronie, próbując się zrelaksować i trochę odpuścić z podniecenia. Myśląc o jej wyjeździe taksówką, przeklinał fakt, że stał się tak dobry w odmawianiu sobie wszystkiego, co mogłoby sprawić, że poczułby się jak człowiek. Cóż za zupełny głupiec, pomyślał.
Był tutaj, sam w swoim nudnym pokoju ze stosem papierów, do których, jak twierdził, tak desperacko chciał wrócić, kiedy mógł ją tu przywieźć ze sobą i rozbierać w tej chwili. Guzik po guziku, rozpinanie przodu sukienki, całowanie jej w szyję… tak… jakie to by było… odkryć, jaki piękny stanik podtrzymuje te cudowne piersi. Wyobraził sobie, jak sięga dookoła i odpina ją, a ona wzdycha, gdy się zsuwa, pozwalając jej piersiom opadać i wisieć nago przed nim, gotowa, by jego gorące usta je zachwyciły. Bóg! Jego kutas pulsował, kiedy torturował się tym scenariuszem. Minęło sporo czasu, odkąd pozwolił sobie na całkowite oddanie się swojemu sekretnemu fetyszowi, ale Natasza wyzwoliła w nim coś głęboko… jego apetyt na piękne, pełne piersi i chęć ssania ich i karmienia.
Wstał, rozpiął kurtkę i zdjął ją. Nie było sensu odkładać tego na później. Zdjął spodnie i bieliznę, a następnie kamizelkę, koszulę i krawat. To były jedyne dobre ubrania, które przywiózł ze sobą, i nie chciał, żeby zabrudziły się tym, co musi zrobić, zanim pójdzie do pracy tego wieczoru.
Położył je na pobliskim krześle, poza linią ognia. Następnie zgasił światło i położył się nago na łóżku, na plecach. Wziął swoją erekcję w dłoń i zaczął głaskać, rozkoszując się nowymi fantazjami, którymi teraz musiał się cieszyć.
Wrócił do myśli o jej nagich piersiach. Wyobraził sobie, że całuje ją głęboko, masuje piersi i czuje ich miękką, kobiecą dojrzałość. Jego głaskanie przyspieszyło, gdy zaczął cicho jęczeć.
Musiał położyć usta na tych sutkach, złapać je i zacząć je stymulować. To była głęboko zakorzeniona potrzeba, jego fiksacja w ustach, aby mieć ładne, duże sutki w ustach, które mógł ciągnąć, lizać i ssać. Potem zaczął wyobrażać sobie ją ujeżdżającą go, gdy leżał na plecach. Podskakiwałaby na jego kutasie, a on patrzył w górę i patrzył, jak jej piersi podskakują i kołyszą się nad nim. Mmmmmm, byłoby wspaniale… i wiedział, że chciałaby, żeby ją obserwowano.
Pomyślał, że jest kobietą, która z dumą prezentuje swoje ciało. Jego kutas pulsował, gdy szarpał i doił. Odwracając głowę na bok, zaczął dyszeć, gdy czuł, jak jej cipka ciągnie i ściska jego penisa. Pozwolił sobie być jej niewolnikiem, bezradnym, gdy jej słodka cipka nieustannie szarpała go w górę iw dół. Jego biodra zaczęły się napinać, gdy szybko doił, jakby napotykał jej udar za udar.
Dyszał teraz szybko, z zamkniętymi oczami, jęcząc, gdy pozwolił tej pięknej kobiecie wziąć go, mieć z nim swoją drogę, pieprzyć go, całkowicie go wysysać. „Natasza, tak. Tak… Mmmm! Ooohhh! Odrzucił głowę do tyłu i krzyknął. Jego kutas drgnął potężnymi skurczami, przyjemność pulsowała w jego ciele, gdy był trzymany w niewoli, jego kutas znowu tryskał i znowu ciężko pracując, aby wypuścić mleko.
Grube sznury kremu wylądowały na jego piersi i brzuchu, gdy drżał i trząsł się. Jego oczy wpatrywały się w tę przestrzeń przyjemności, w której był uwięziony, gdy jęczał raz po raz, stopniowo uspokajając się, gdy w końcu zaczął wychodzić z przytłaczającej fali seksualnego i emocjonalnego uwolnienia. Nagle rozległo się pukanie do drzwi.
Borya wystrzelił prosto w górę i zawołał. "Kto to jest?" - Mam herbatę, o którą prosiłeś, sir - powiedział boy hotelowy zza drzwi. - Och, tak, tak… Chwileczkę - mruknął Borya, starając się zebrać na nowo najlepiej, jak potrafił. Sięgnął po płaszcz w poszukiwaniu napiwku i otworzył drzwi.
Wziął tacę i dał mężczyźnie swój napiwek, który z kolei posłał Boryi mały, cierpki uśmiech i zerknął do pokoju, po czym szybko odwrócił się, by wyjść. Najwyraźniej próbował sprawdzić, czy w pokoju jest kobieta. Drogi Boże, musiał usłyszeć głośne okrzyki Boryi. Potrząsnął głową i przewrócił oczami. Teraz wystarczy, pomyślał.
Nalał sobie herbaty i wyjął papiery. Zwinął się nad biurkiem i oparł głowę na dłoni, zanurkował w swoją pracę. Mimo to, choć bardzo się starał, trudno było wyrzucić z głowy tę ekscytującą kobietę. Nie miał wtedy pojęcia, jak wielką częścią jego życia i duszy miała się stać. Piwnica była hałaśliwa i pełna dymu.
Natasha zeszła po kilku kondygnacjach schodów i weszła do ruchliwego pokoju, w którym panował ruch. W końcu odnalazła Boryę w dużej grupie chętnych rekrutów i przywitała się szybko. Zadowolony, że ją widzi, pocałował ją szybko, po czym przeprosił, że spotka się z przedstawicielami partii, zanim nadejdzie jego kolej.
- Znajdę cię, kiedy się skończymy - obiecał. Zaczął się wieczór. Wygłoszono przemówienia dla chętnych studentów, którzy chcą wesprzeć rewolucję w całej Europie.
Natasha przyniosła kopie swoich artykułów przetłumaczonych na język francuski, a także kopie gazety. Rozpowszechniono nową propagandę. Natasza po raz pierwszy tego wieczoru spotkała swoją rewolucjonistkę Aleksandrę Konin.
Jako koleżanka z Rosji wybrała się z Moskwy, aby przemawiać również tego wieczoru. Obie kobiety wstały i wygłosiły namiętne przemówienia promujące równość kobiet, promocję umiejętności czytania i pisania oraz wsparcie dla pracownic. Otrzymali wielkie brawa, a Natasza zobaczyła Boryę stojącą pod tylną ścianą, wyglądającą na bardzo zadowoloną z niej, bijącą brawa razem z innymi. Ostatnim mówcą był Borya, który objął komendę w piwnicy, gdy zaczął przemawiać. Natasza nigdy wcześniej nie widziała, żeby mówił osobiście.
Pokój był oświetlony pojedynczą żarówką, pod którą stał. Mówił o nowym świecie, który unicestwi stary, o rewolucji, która rozpali świat i zmiażdży niewolnictwo narzucone przez kapitalizm. Kiedy mówił, jego ogromny cień rozciągnął się wzdłuż ściany, sprawiając, że jego postać dominowała w pomieszczeniu, gdy coraz bardziej wzbudzał tłum, aż wypełniali piwnicę okrzykami i brawami.
Jego cień wydawał się wysoki na dziesięć stóp, gdy stał pod białą ceglaną ścianą, z sylwetkami ramion towarzysza machających i pięściami uderzającymi ze wszystkich stron. Kiedy skończył i stał tam z budzącymi brawami i głosami grzmiącymi w zwycięstwie. Po chwili skinął głową, po czym opuścił głowę i wrócił do tłumu.
Pokój był pełen energii i podekscytowania, gdy wszyscy zaczęli kręcić się, aby z nim porozmawiać. Natasha obserwowała tę aktywność z pewnej odległości, zastanawiając się, jak będzie mogła znowu z nim porozmawiać. Prawdę mówiąc, po kilku godzinach spędzonych w ciasnej piwnicy była trochę zmęczona hałasem i podnieceniem, nie wspominając o gęstym dymie papierosowym. Miała ochotę wyjść na zewnątrz po chłodne, czyste nocne powietrze. W tym momencie Aleksandra z notatkami splecionymi w dłoniach w rękawiczkach podeszła do Nataszy.
- Bardzo dobrze się spisałeś, Natasza. Doskonała przemowa. Widziałem, że Borya był z ciebie bardzo zadowolony. ".
Natasza podziękowała jej, ale początkującym błagała o szczęście." On cię lubi, wiesz, "powiedziała, opowiadając o Boryi.„ Czy on? "Powiedziała Natasha, bawiąc się z nią Alexandra posłała Nataszy chytry, mały uśmiech, po czym zniżyła głos. „Ahhhh tak, widziałem, jak pożera cię oczami jak gorąca Azjatka," powiedziała z celową prowokacją. „A co gorącej krwi?". Aleksandra się roześmiała., „Jest pół Mongołem, Natasza. O to mi chodziło.
W każdym razie opowiadał o tobie już jakiś czas wcześniej. Wydaje się, że jest bardzo zajęty. ". Alexandra pochyliła się, a jej głos stał się trochę poważniejszy.„ Tylko uważaj, żeby twoje oczy były szersze niż serce ", powiedziała.„ Dobranoc Natasza, i znowu dobra robota. " Aleksandra właśnie odeszła, kiedy tym razem zaczął do niej mówić znajomy głos.
Odwróciła się i zobaczyła Boryę przechodzącą przez tłum, zbliżającą się do niej. „Mam nadzieję, że nie wypełnia ci głowy okropnymi historiami o mnie” - drażnił się Borya. Och Borya, proszę… byłeś genialny - odpowiedziała Natasza. Rozmawiali jeszcze przez kilka chwil. To była dla niego ostatnia noc w mieście, zanim wrócił do Zurychu.
Było to utrzymujące się napięcie, gdy oboje zdali sobie z tego sprawę, ale żadne z nich się nie odezwało. Natasza bardzo jasno dała do zrozumienia, co do niego czuje, ale rozumiała, że ma więcej do stracenia niż ona. W końcu Natasha poczuła, że nadszedł czas, aby podsumować, jeśli to rzeczywiście był koniec ich interakcji tego wieczoru. Zebrała swoje papiery i torebkę i spojrzała mu w oczy z ciepłym uśmiechem.
- Niedługo znów się spotkamy, Borya, wiem o tym. W każdym razie nadal masz moje notatki… to jedna wymówka… ”. Nie mógł jej znowu stracić. Być może odważny całym aplauzem i sukcesem imprezy, Borya wziął ją za rękę i przemówił.
"Natasza, chcę spędzić z tobą trochę czasu przed wyjazdem. Czy mogłabym zadzwonić do ciebie trochę później tego wieczoru? Znajdę trochę jedzenia i przyniosę ci, przynajmniej tyle mogę zrobić, nakarmić cię." Była trochę zaskoczona jego śmiałą, prostą prośbą. Prawie go poddała.
Szybko znalazła ołówek i zapisała adres swojego mieszkania niedaleko. „Postaram się być tam tak szybko, jak to możliwe” - powiedział. - Muszę się tu tylko chwilę zająć, rozumiesz? Proszę, zaczekaj na mnie. Skinęła głową i pocałowała go na pożegnanie w policzek.
Patrząc, jak wchodzi po schodach, Borya poczuł podniecenie i dumę z kolejnego zwycięstwa. Skończyło się na tym, że dotarł na miejsce kilka godzin, znacznie dłużej, niż się spodziewała. Wykąpała się, przebrała i zapaliła swoje pocieszające świece na parapetach salonu. Mieszkanie było rustykalne, ale czyste i przytulne, z mnóstwem książek artystycznych i zapasów ułożonych na regałach.
Rozłożyła na stole część partyjnych materiałów propagandowych i przejrzała je. Ona westchnęła. Zostało jeszcze wiele do zrobienia. W końcu usłyszała pukanie do drzwi.
Kiedy je otworzyła, stał tam Borya z torbą w dłoni, wyglądający na tak zrzędliwego, jak tylko mógł. Stał nieruchomo. „Ach, w końcu tu jesteś… czy wszystko w porządku?” - spytała z ulgą, że w końcu się pojawił. Borya sapnął, potrząsając głową. Zaczął gestykulować, przechodząc przez drzwi.
- Och, prawdziwa zabawa zaczęła się zaraz po twoim wyjeździe. Dlatego się spóźniłem. Jakiś idiota chciał się ze mną wciągnąć. - Co? Myślałem, że wszyscy popierają tę partię.
„Wszyscy chcemy tego samego, Natasza. Problem polega na tym, że nie… no cóż, zazwyczaj nigdy nie zgadzamy się, jak się do tego zabrać. Kończy się wyczerpującym ćwiczeniem, próbując wbić im rozsądek w głowy. " Widziała, że był wzburzony i zdenerwowany. Wyjęła mu torbę z jedzeniem, podeszła do stołu i odstawiła ją, a następnie zgasiła jedną z lamp, czyniąc ją ciemniejszą i bardziej relaksującą.
- Cóż, teraz jesteś ze mną bezpieczna. Moje mieszkanie jest wolne od idiotów. Usiądź na kanapie, a ja przyniosę ci herbatę. Borya usiadł, pocierając głowę i narzekając. Natasha poruszała się cicho, mając nadzieję, że wieczór nie zostanie zepsuty przez cały stres.
Po chwili dołączyła do niego na kanapie, podając mu kubek gorącej czarnej herbaty. - Pij - powiedziała. Wziął go i pociągnął.
W końcu, z wielkim westchnieniem, odchylił się do tyłu na kanapie, w końcu pozwalając sobie na relaks. - To mnie tak bardzo zraniło, Natasza. Przepraszam… Jestem bardzo zirytowany, czasami trudno mi zejść. Muszę też przeprosić za cuchnący dym papierosowy. Pochyliła się i odstawiła filiżankę.
- Chodź tutaj - powiedziała, poklepując kanapę obok siebie. Spoglądając na nią, poczuł, że jego irytacja zaczyna ustępować. Westchnął i przysunął się bliżej niej. „Miej trochę współczucia dla swojego biednego, zapracowanego rewolucjonisty” - powiedział. „Och, ale ja tak, proszę pana.
Szczególnie takiego, który pachnie jak popielniczka,” odpowiedziała, udając, że kaszle w dłoń. Dał jej wyraz dezaprobaty. Uśmiechnęła się figlarnie, ale współczuła mu.
Naprawdę wyglądał na wyczerpanego. „Postarajmy się zapewnić ci wygodę” - zasugerowała. - Najpierw zdejmijmy to. Delikatnie pociągnęła za jego pomięty czarny płaszcz.
Odstawił filiżankę i pozwolił jej pomóc mu z tym, a potem patrzył, jak składa go i stawia na pobliskim krześle. Następnie zdjęła czapkę z jego głowy i położyła ją na płaszczu. Usiadła z powrotem obok niego i spojrzeli na siebie. Jego ciemnobrązowe oczy nieco złagodniały, wypełnione teraz nerwowym oczekiwaniem. Nie był przyzwyczajony do takiej pięknej kobiety jak ona, która jest tak blisko niego, tak bardzo mu poświęcona.
Sięgnęła i zaczęła delikatnie głaskać jego twarz palcami, co sprawiło, że westchnął. Pochylił się i zaczął delikatnie wtłaczać nos w jej szyję, wdychając jej miękki, słodki zapach. Pierwsze wstrząsy podniecenia przeplatały się z wielkim zadowoleniem. - Och, Natasza, to bardzo dobre - powiedział bez tchu.
Czułem się tak źle i tak dobrze w tym samym czasie. Tak, był żonaty i chciał być wierny… ale jego potrzeby pozostawały niezaspokojone od tak dawna… a Natasza była po prostu taka… więc… nie mógł nawet wymyślić myśli o tym, jak zrobiła on czuje. Nadal delikatnie pieściła jego twarz. Jej delikatne ruchy nadal go stymulowały i podniecały, kiedy kreśliła powolne kręgi na jego skroni i policzku.
"Mmmmm…. ty niegrzeczna dziewczyno." powiedział. „Wiesz, że utrudniasz mi odprężenie się?”.
"Och, tak?" - zapytała niewinnie z uśmiechem. „Przepraszam… myślę, że mogłabym przestać…” Zaczęła odciągać swoją dłoń, ale on szybko wziął ją w swoją. Z półprzymkniętymi oczami nachylił się do niej i zebrał się na odwagę, by szeptać jej do ucha.
„Pozwól, że cię pocałuję, Natasza, proszę… może to źle… Nie wiem… ale muszę…”. Zaczął delikatnie muskać ją nosem i ustami, aż rozchylił usta i zaczął ją całować. Odpowiedziała, gdy oboje poczuli mrowienie z wielkiej pasji i pożądania, ich ciała odpowiadały przyjemnym unisono, a ich oddech przeszedł w ciche jęki i westchnienia. Iskra - iskra, została zapalona. Rozkoszując się błogością, gdy ich usta drażniły się i smakowały, Borya zdołał się odsunąć, łapiąc oddech.
- Tak bardzo tego pragnę, Natasza. Ale dodatkowy romans… to mnie dotyczy. Uważam, że koncepcja „wolnej miłości”, którą ty i Aleksandra promujecie, jest niesmaczna i przesadna. Sprawy nie zastąpią… ”.
- A co jest bardziej niesmaczne? - zapytała, przerywając mu, zanim zaszedł za daleko. „Pocałunki bez miłości w małżeństwie czy namiętne pocałunki w romansie?” „Żadne z nich nie są do przyjęcia,” mruknął. Natasza chciała go drażnić, ale zatrzymała się.
Przynajmniej miał trochę uwagi na to, co się dzieje. „W takim razie proponuję to…” powiedziała. Następnie pochyliła się, złapała jego usta w swoje i znów zaczęła go całować.
Ujęła jego podbródek w dłoń, tak że był nie mógł się oderwać. Przez chwilę próbował się opierać, po czym poddał się, gdy jej język zaczął wsuwać się głęboko w jego usta. Prowokujący francuski pocałunek sprawił, że poczuł mrowienie, a penis pulsował.
Jego obawy opadły na dalszy plan. zatracił się w jej śmiałej, cudownej penetracji ust. Poznał jej pocałunek zamiast pocałunku, porzucając wszystkie swoje zahamowania i protesty. W końcu uwolniła usta od jego i zakończyła propozycję.
„Będziemy mieć romans”, szepnęła, „z namiętnymi pocałunkami, które są pełne miłości”. "Czy się kochamy?" on zapytał. - Nie wiem. Ale nie czujemy się obcy, prawda? zapytała. „To tak, jakbyśmy znali się od bardzo dawna”.
W tej chwili potrzebując jej bardziej niż czegokolwiek, Borya jęknął i wrócił do całowania jej. Każda cząstka jego ciała, umysłu i duszy potrzebowała tej kobiety. Całował ją raz po raz, czując, że zaraz spadnie bardzo chętnie z bardzo stromego klifu. Pochylił się i zaczął całować jej szyję, jeden mały pocałunek za drugim.
Obserwował ją, aby upewnić się, że była otwarta na jego zmysłowe poszukiwania. Natasha cieszyła się każdym z jego miękkich, lekkich pocałunków, wzdychając delikatnie, dając mu do zrozumienia, że pochwala jego uwodzenie. Z zamkniętymi oczami odłożyła głowę do tyłu i cieszyła się jego delikatnymi, uporczywymi pocałunkami na szyi i ramionach, aż poczuła jego ciepły oddech unoszący się nad jej dekoltem. Słyszała, jak cicho jęczy, a potem złożyła kilka delikatnych pocałunków głęboko w szczelinie jej piersi.
Przyprawiało go to o zawrót głowy z pożądania, czując niesamowicie gładką skórę na ustach, wielką okrągłą miękkość zmuszającą go do kontynuowania poszukiwań. Nie mógł uwierzyć w swoje szalone szczęście, że ta kobieta… to piękno, ten ogień i energia wkroczyły w jego życie po latach niezłomnego osobistego zaniedbania. Borya jeszcze raz pocałował ją w dekolt, po czym ukląkł przed nią. Otworzyła oczy i spojrzała na niego, klęczącego na podłodze, z twarzą tuż pod jej piersiami.
Wyraz jego oczu był kompletnym przeciwieństwem upartego, nieprzeniknionego mężczyzny, z którym jadła kolację poprzedniego wieczoru. Był całkowicie poddany hipnotycznej mocy jej miękkich, mlecznych piersi. Popatrzył na nich tęsknie, po czym wziął palec i delikatnie pociągnął za przód jej sukienki, patrząc na nią oczami małego chłopca błagającego o coś słodkiego.
W tym momencie, po raz pierwszy od bardzo długiego czasu, pozwolił sobie na całkowitą szczerość i otwartość w tym, czego chciał. W końcu oddałby się swojej prywatnej fantazji i tego wieczoru odkrył, że ujawnia jej nie tylko swoje seksualne pragnienia, ale także swoją sekretną wewnętrzną duszę. Natasha poczuła mrowienie, kiedy spojrzał na nią. W tym momencie szanowała go, prawie go podziwiała, za to, że był wobec niej tak wrażliwy, kiedy wymieniali tak wiele sarkastycznych uwag zza własnych emocjonalnych ścian. Zaczęła delikatnie głaskać jego głowę, uznając go i dając mu znać bez słów, że może kontynuować.
Wyczuwając jej aprobatę, zaczął zapinać guziki jej sukienki, otwierając je jeden po drugim. Odsunął każdą stronę sukienki, odsłaniając więcej dekoltu, wtulony w jej stanik. Zamykając oczy, pochylił się, całując je raz po raz. Stając się odważniejszym i bardziej podekscytowanym, wtulił twarz między jej piersi, a jego język sięgał głęboko między jej piękne bliźniacze królowe, chcąc je lizać, ssać i pożerać. Chcąc ułatwić mu eksplorację, sięgnęła i przeciągnęła ramiona przez rękawy sukienki, ciągnąc górę sukienki w dół wokół talii, tak że siedziała teraz tylko w swoim koronkowym czarnym staniku.
Powoli wziął oddech. Po raz pierwszy jego pragnienie rewolucji znalazło się na równi w jego pragnieniu jej. Wpatrując się w jej pełne piersi, rozkoszował się tym, jak jej stanik wydawał się prawie nadwyrężany, by powstrzymać jego cudowną wartość. Jej piersi tak całkowicie wypełniały każdą filiżankę.
Sięgnął w górę, wziął każdy pasek jej stanika i powoli ściągnął je w dół jej ramion i ramion. Odsłaniało się coraz więcej jej uroczych kremowych piersi. Powoli zdjął miseczki stanika, opadając, by odsłonić jej pełne, dojrzałe piersi z ich miękkimi sutkami, siedzące jak garść różowego kremu na czubkach każdej z nich. - O mój Boże - westchnął Borya.
„Mmmmmmmm… Natasza. Tak piękna…”. Patrzył tęsknie na jej piersi, które wisiały przed nim, gotowe na jego uwagę. Jego prywatna, trwająca całe życie potrzeba karmienia wzrosła intensywnie, fantazjując o niej i teraz nie można było tego opóźnić.
Potrzebował jej miękkich, nagich piersi w dłoniach, a potem w ustach, natychmiast. Ale powstrzymał się, żeby nie wyglądać na tak chciwego, jak się czuł. Wziął palec i przesunął nim po jej piersiach. Bardzo lekkie ślady, które czuła, ale ledwo. Każdy krąg, który robił, wywoływał mrowienie w jej sutkach i cudowne trzepotanie między nogami, gdy jej łechtaczka odpowiadała przyjemnym pulsowaniem.
Teraz to ona była dokuczana. Każdy lekki, powolny krąg utrzymuje ją na krawędzi, ciesząc się powolną budową. Następnie jego palce przesunęły się w dół, aby lekko tańczyć po jej sutkach, sprawiając, że zareagowały i stwardniały w mocne, wyprostowane punkty.
Jego członek zaczął pulsować, kiedy potarł je kciukiem, rozkoszując się ich reakcją na jego dotyk. Ach, jak cudownie jest czuć, jak reaguje na jego uwodzicielskie pieszczoty! Ledwo mógł powstrzymać usta przed mocnym zaciśnięciem się na jednym z jej pysznych, kuszących sutków i namiętnym ssaniem. Przesunął dłonie na bok każdej piersi, kontynuując eksplorację z uczuciem podniecenia i nowości, jakiego nie czuł od lat. Zaczął delikatnie ugniatać i ściskać, trzymając je w dłoniach.
Zaczął czuć się odważniejszy i wsunął pod nie dłonie i podskakiwał nimi, sprawiając, że klaskały razem, obserwując, jak kołyszą się radośnie w tę iz powrotem. Taki pobłażliwy, ekscytujący dreszczyk emocji! W tym momencie jego członek napinał się w spodniach. Gdyby był młodym mężczyzną, już by krzyczał i wytryskał duży ładunek, ale trzymał się w ryzach, nie chcąc wyglądać jak nadmiernie obciążony uczeń.
Natasza jednak cieszyła się jego entuzjazmem. Podczas gdy jej piersi zawsze przyciągały uwagę, większość mężczyzn ostatecznie przeniosłaby się do innych części jej ciała. Ale Borya klęczał, całkowicie zajęty, skupiony na obiektach swego kultu. Upajał się faktem, że nie mógł w pełni objąć ich rękami.
Spójrz, jakie były duże. Zagłębiał się w swoją fantazję. Mmmmm… co by było, gdyby tak wisiały, pełne mleka. Duże, wypełnione mlekiem piersi, czekające, by go nakarmić i napełnić.
O! Jego penis podskakiwał i pulsował, a on cały mrowił, wyobrażając sobie to. Spojrzał na nią, pogrążony w swoim erotycznym transie. To było to. Musiał zacząć.
"Czy mogę nakarmić?" - zapytał cicho, obejmując dłońmi każdą pierś. Zrozumiała, co miał na myśli, chociaż była trochę rozbawiona jego terminologią i faktem, że zapytał pierwszy. Uśmiechnęła się. "Tak możesz." Z głębokim westchnieniem pochylił się i wziął usta pełne piersi, wciągając jędrny sutek na język.
Głębokim, miarowym ssaniem sprawił, że sutek stał się dla niego jeszcze większy, stał się większy i mocniejszy, przygotowując się do karmienia. Natasza była całkowicie zadowolona z tego procesu. Nigdy nie była z tak skupionym mężczyzną. Wyglądało to tak, jakby czas zwolnił, a świat zewnętrzny i jego kłopoty zniknęły.
Nic innego się nie liczyło. Był całkowicie skoncentrowany na przygotowaniu jej ciała do czegoś wyjątkowego, którym będą się razem dzielić. Kiedy zobaczył, że jej sutek jest w pełni nabrzmiały, Borya westchnął cicho, po czym chwycił się i zaczął ssać. Wypuścił długi jęk i dreszcz, który otrząsnął się z wielu lat potrzeby i zaprzeczenia. Wtulił się i zaczął siorbać i ssać, jakby nadrabiał stracony czas.
Natasza patrzyła na tego mężczyznę, tego ryczącego lwa, tego zdeterminowanego, upartego rewolucjonistę, klęczącego przed nią, karmiącego jak niemowlę. Wciąż w pełni ubrany w koszulę i kamizelkę, był prawie skulony na jej kolanach, jakby chciał na chwilę odciąć się od świata. Twórczy umysł Nataszy zaczynał wpadać na kilka pomysłów, jak go ulepszyć i sprawić, by było wygodniej, gdyby miało to zająć trochę czasu. Ale wymagałoby to niewielkiej korekty.
„Wstawaj…” szepnęła. - Pozwól mi położyć się na kanapie. Trzymam cię. Borya potrzebowała chwili, by ją usłyszeć w swego rodzaju transie.
Powoli otworzył oczy i zdjął usta z jej sutka. Posłuchał i wstał. Patrzył, jak Natasha układa poduszki i rozkłada pobliski koc. Borya poluzował krawat i skorzystał z okazji, aby wyprostować erekcję w spodniach, podciągając ją do góry, ponieważ obecnie była w pełni spuchnięta i będzie przez jakiś czas.
Natasha usiadła z powrotem na kanapie i skinęła na Boryę, żeby do niej dołączył. Położyła go na plecach z głową na jej kolanach i wyciągniętymi nogami. Z głową wtuloną w jej kolana, szybko skierował swoją uwagę z powrotem na jej sutek, usadowił się ponownie i znalazł przyjemny, ssący rytm. Natasza zaczęła do niego dołączać w sposób, w jaki żadna inna kobieta nigdy nie dołączyła.
Tyle lat niedostatku… tak wiele potrzeb zostało niezaspokojonych, a teraz to. Był w niebie! Zaczęła delikatnie głaskać jego głowę i ponownie przesunęła palcami w górę iw dół po jego twarzy. Jej delikatne pieszczoty były cudowne.
Zatwierdziła jego ssanie, pomyślał. Cieszyła się, gdy to robił, i chciała, żeby się zrelaksował, gdy zapewniła mu spokojne gniazdo, w którym mógł leżeć spokojnie. Wiedział, że patrzy w dół, obserwując go, widząc, jak błogo karmi się z nosem i ustami w jej piersi. Lubił być obserwowany, nie był przyzwyczajony do kobiety zwracającej tak dużo uwagi.
Chciał, żeby zobaczyła, jakim był dobrym chłopcem, utrzymującym jędrny sutek i dostarczającym jej przyjemności, gdy ssał. Wtedy usłyszał jej westchnienie i zaczął mówić. „Mmmmmmmm. Tak, mój mały synek wykonuje kawał dobrej roboty.
Spójrzcie, jak ssie pierś matki. To sprawia, że mama czuje się bardzo dobrze.” Borya jęknął, przytłoczony. Tak! Matka! Jak bardzo potrzebował, by była matką i jak łatwo to wiedziała i rozumiała. - Och, Natasza… - powiedział z naciskiem. „Tak, tak… mów do mnie, mów do mnie!”.
Natasha objęła go ramionami, przytulając go bliżej, gdy się karmił. „Zobacz, jak głodny jest mój synek. Tak, potrzebuje mleka matki. Będzie ciężko pracował, żeby jej mleko płynęło…” Tak, pomyślał Borya.
Sprawiał, że piersi matki były cudowne i wypuszczał dla niego całe to ciepłe mleko. Zaczął być bardziej podekscytowany i zaczął energicznie ssać, przypadkowo dając jej mały gryz. Usłyszał, jak Natasha wydała cichy pisk.
"Niegrzeczny chłopiec!" skarciła. "Bez skubania." Jęknął przepraszająco, ale nadal był bardzo podekscytowany, a jej cichy pisk naprawdę go podniecił. Natasza, trzymając głowę w ramionach, spojrzała na przód jego spodni.
Jego biodra powoli unosiły się w górę iw dół, w górę iw dół. Kiedy jego spodnie napięły się, gdy się podniósł, zobaczyła, że ma dużą erekcję. Natasza wróciła do szemrania do niego. „Spójrz na tego niegrzecznego chłopca. Tak niegrzeczny, pozwalając sobie stać się twardym i opuchniętym, gdy ssie.
Borya jęknął. O tak, tak, był taki duży i twardy. Chciał, żeby zobaczyła, jaki jest twardy. Nie miała pojęcia, jakie to podniecające, satysfakcjonujące i potrzebne.
Lekko uniósł biodra, pokazując jej zarys swojego grubego penisa. „Spójrz tylko na to,” kontynuowała. - Spójrz, jaki jest duży. Co mama zrobi ze swoim niegrzecznym synkiem? Tak się podniecił. Borya wiercił się, gdy trzymała go w ramionach, jego oczy wciąż były zamknięte, a usta wypełnione.
Gdzie ta kobieta była przez całe jego życie? „Myślę, że mój synek potrzebuje dobrego dojenia” - ciągnęła. „Po prostu nie może leżeć spokojnie… Założę się, że minęło tak dużo czasu, odkąd jego jaja były odpowiednio wyczerpane.” W tym momencie Borya wiła się. Wyciągnęła rękę i zaczęła przesuwać dłonią w górę iw dół jego uda, zbliżając się do jego penisa, ale go nie dotykając.
Jęknął i próbował zbliżyć się do jej dłoni, zdesperowany, by poczuć, jak otula jego bolącego członka. Po tym, jak drażniła się z nim, głaszcząc go przez kilka chwil po udach i unikając jego penisa, wsunęła miękką, mocną dłoń po wybrzuszenie w spodniach i zaczęła rytmicznie ściskać. Jego usta oderwały się od jej piersi i krzyknął z przyjemności.
Jej serce podskoczyło, słysząc, że czuje się tak dobrze. Był tak wrażliwy, z takim żywym kutasem i mnóstwem jęków. Kontynuowała równomierne pocieranie, czując, jak nieustannie pulsuje pod jej ręką. Jego biodra podążały za nią, dopasowując jej pieszczoty do instynktownych, miarowych pchnięć. „Mmmmmmm… Czuję kutasa mojego niegrzecznego małego chłopca w jego spodniach, jak boli i pulsuje,” powiedziała.
- Pomyśl, jak spuchnięta jest teraz głowa… jak gruby musi być ten trzon. Dlaczego go nie wyjmiemy, żebyśmy mogli się nim bawić? Jej palce zaczęły rozpinać guziki jego spodni, rozpinając je jeden po drugim. Jego biodra nigdy nie przestawały się poruszać.
Jego oddech stał się teraz ciężki, jego serce biło szybko w oczekiwaniu. Nigdy nie doświadczył takiego pośpiechu, jak pozwolenie tej pięknej kobiecie na prowadzenie go przez to doświadczenie seksualnego przebudzenia. Czuł się, jakby znowu był w szkole, twardy jak skała, z gorliwym, wymagającym kutasem między nogami, co doprowadzało go do szaleństwa.
Natasha odpięła ostatni guzik i pociągnęła za pas jego spodni, dając mu znak, żeby odsunął je od siebie. Wziął je z każdej strony i ściągnął w dół. Po chwili wsunął palce pod pas swojej bielizny. Natasha patrzyła, jak ześlizgują się po jego pachwinie, ujawnia się jego duża erekcja, opuchnięta i podskakująca, zakorzeniona w gnieździe czerwonawo-brązowych włosów łonowych.
Zawsze fascynowała ją ta pierwsza odkrywcza chwila. Kutas Boryi był cudownie gruby i jędrny, takie podniecające. Wyobraziła sobie, że bierze go w dłoń i kieruje do swojej cipki, podskakując na nim, aż płacze z przyjemności.
Powróciła myślami do teraźniejszości, chwytając palec i delikatnie przesuwając się po główce jego penisa. Oddech Boryi był miarowy, ale ciężki, kiedy poczuł rozkoszną agonię jej drażniących dotknięć. Zmysłowo przesunęła palcem w górę iw dół po wrażliwym spodzie, tuż pod głową, aż dyszał i jęczał. Intensywność sposobu, w jaki kontrolowała go tylko delikatnym dotykiem, była równie niezwykła, co doprowadzająca do szału.
Borya przemówił, patrząc na nią zdesperowany. „Wydój mnie, proszę… wydój mnie…” błagał. Natasha delikatnie skierowała usta Boryi z powrotem do piersi. - Wracaj do sutka - nakłoniła go, zmuszając go do ponownego zatrzaśnięcia.
Kiedy został ponownie przywiązany, spełniła jego prośbę i zaczęła go naprawdę zadowolić. Wzięła ją za rękę, owinęła wokół jego grubego, twardego kutasa i zaczęła głaskać. Wygiął się w łuk i jęknął. Och, jak dobrze to było! Chciał patrzeć, jak pracuje swoim kutasem, ale ona nalegała, żeby został ssący, miał mleko, na które mógł pracować.
Z uwagą słuchał, jak szepcze mu niegrzeczne rzeczy. „Taki wielki kutas… pulsujący i obolały… potrzebujący uwolnienia. Trzeba go mocno trzymać i mocno głaskać. Matka wypuści całe mleko, każdą jego kroplę… w przeciwnym razie jej mały chłopiec będzie sfrustrowany i błagaj dalej… Mmmm… poczuj, jak robi się mokro… Kutas Boryi ładnie się smarował, spływał do jej palców, sprawiając, że jej mocne głaskanie było gładsze i szybsze. Jego stłumione jęki narastały, gdy fale przyjemności raz po raz uderzały w niego, zbliżając go do krawędzi wytrzymałości.
Natasza zaczęła wzdychać, pobudzając tego upartego mężczyznę do utraty kontroli, i jak błagał ją, żeby mu na to pozwoliła. „Mleko matki zaczyna płynąć” - jęknęła. - Dobry chłopiec, zmuszając ją do wypuszczania mleka.
Borya dołączył do niej jęcząc, gdy jego ręka zaczęła ugniatać jej pierś, rozpoczynając płynny, dojenie rytm. Wyobraził sobie, że jej piersi są wypełnione kremowym, ciepłym mlekiem. Pomagał mu ją wymasować, delikatnie ugniatając i pracując, aby zachęcić do wypływu mleka, aby wypełnić jego głodne usta.
Usłyszał, jak Natasha nadal jęczy nad nim i wyobraził sobie, jak czuje rozkoszną zmysłową przyjemność z każdym mlecznym sprayem, który wypuściła. Czując bliski orgazmu, oderwał się od karmienia, aby zobaczyć, jak szybko gładzi jego kutasa. Natasha też, obserwowała, jak mocno pracowała z jego członkiem w nieubłaganym rytmie.
„Daj matce… to dobry chłopiec”. Borya odrzucił głowę do tyłu, oczy mocno zaciśnięte, na krawędzi. Pochyliła się i pocałowała go.
Jego usta obejmowały jej usta, aż nie mógł już dłużej nad sobą panować. „Natasza… ooch, kochanie, mam zamiar dojść… dalej głaskać… dalej głaskać… Ooochh… Dyszał przez zaciśnięte zęby, gdy intensywność osiągnęła szczyt i jego kutas wyszedł w cudowny, przyjemny skurcz. Wydał niewiarygodnie intensywny płacz, gdy zaczął ejakulować, gęste strumienie kremu wystrzeliły w powietrze i na jej piersi i ramiona. Trząsł się i jęczał niekontrolowanie, gdy jego silne uwolnienie opanowało jego umysł i ciało . Trzymała go mocno w ramionach, gdy jego płacz przeszedł w ostry szloch.
Zaskoczona Natasza przytuliła go bliżej i zaczęła delikatnie kołysać go w swoich ramionach. Nadal trząsł się i jęczał, łzy w kącikach oczu. uwolnienie było tak intensywne, że zaczął płakać.
Objął ją ramionami i mocno trzymał, gdy go kołysała, dając mu czas na falę emocji, która oblała go, gdy cicho jęknął. Po kilku chwilach zaczął cicho w dół i jego drżenie ustabilizowało się. Jego oddech stał się bardziej stabilny i wypuścił kilka długich westchnień, uspokojona i bezpieczna w jej ramionach. Kiedy w końcu otworzył oczy, Natasha przesunęła palcami po jego twarzy i zaczęła mówić. „Mój Boże… musiałeś oszczędzać przez miesiąc.
Kiedy ostatni raz…” „Ostatniej nocy,” przyznał szybko. Natasza się uśmiechnęła. - Masz na myśli…… zaraz po tym, jak się rozstaliśmy? Następnie pochyliła się bliżej z nikczemnym uśmiechem.
- Czy myślałeś o mnie? - Do diabła, tak, byłem. Cholernie blisko obudziłem cały hotel, kiedy osiągnąłem szczyt. Oboje się zaśmiali. Oczywiście schlebiało jej to, ale także zdumiała się wielkością jego kremowego ładunku, było go tak dużo.
- Przepraszam, robię duży bałagan - powiedział. Potem usiadł i wtulił się w jej szyję. „Chcę się z tobą kochać, Natasza. Nie wysyłaj mnie do domu, dopóki tego nie zrobimy.
Pozwól, że poczujesz się dobrze. Naucz mnie, jak cię dotykać, jak sprawiać ci przyjemność, tak jak robiłaś to dla mnie”. Pocałowała go i wstali. Kiedy się umyli, a ona włożyła szlafrok, rozmawiali, śmiali się i jedli większość jedzenia, które przyniósł. Po odzyskaniu energii wycofali się do jej sypialni, gdzie po kolei zdejmowała jego ubranie, a potem pozwalała mu cieszyć się zdejmowaniem ubrań, aż była całkowicie naga.
Tamtego wieczoru kochali się dwukrotnie. Był tak podekscytowany, gdy pierwszy raz miał swojego kutasa głęboko w jej ciepłej, mokrej cipce, że wytryskał już po kilku minutach. Trzymała go, gdy drżał i drżał. Zawstydzony, ale zagubiony w magii ich pierwszej wspólnej nocy, był zdecydowany upewnić się, że była usatysfakcjonowana. Zadowolił ją ustnie, gdy leżała na plecach z szeroko rozstawionymi nogami, dając jej wspaniały orgazm.
Jej okrzyki rozkoszy napełniały go wielką pożądaniem i dumą, sprawiając, że jego kutas stał się twardy po raz trzeci tej nocy. Potem znowu się z nią kochał, wolniej, namiętnie i do końca. Był jak wygłodniały mężczyzna, który nie mógł przestać się nią napełniać. Stworzyła bezpieczne i akceptujące miejsce, które pozwoliło mu w pełni otworzyć się na nią. Nie do końca zdawali sobie sprawę z tego, że jego prywatne pragnienia i jej pomoc miały na celu stworzenie potężnej więzi, która miała stać się kamieniem węgielnym ich związku.
Wiele razy Borya stawał się tym potrzebującym dzieckiem, a Natasza uczyła się, jak gasić wiele emocjonalnych pożarów, które jeszcze miały się palić. Wraz z nadejściem rewolucji miała znaleźć swoje miejsce, tak jak robiłoby to wiele innych kobiet, pracując na rzecz swoich praw w nowym wieku i stojąc u boku swoich mężczyzn. Jej przygoda zaczęła się, gdy pewnego dnia otrzymała telegram od Boryi, w którym zawołał: „Lud jest w pełnym buncie. Car abdykował.
Nadszedł czas! Wracamy do domu, Natasza. Do domu!”.
Wdowy wojenne desperacko potrzebowały zaspokojenia potrzeb człowieka i nie odczuwały żadnej winy…
🕑 12 minuty Historyczny Historie 👁 6,149Caleb zanurzył swój tyłek w górskim wiosennym chłodzie szybko płynącego strumienia i uśmiechnął się, zastanawiając się nad nieskończoną radością wdowy, pani Elizy, która cicho szła…
kontyntynuj Historyczny historia seksuSzeryfie, potrzebuję twojego kija, żeby zamieszać mój plaster miodu.…
🕑 20 minuty Historyczny Historie 👁 3,988Był rok 1882; Zachód zaczął się osiedlać, a wiele starych dzikich, szorstkich i trudnych miast już nie było. Takie było małe miasteczko krów Apache Creek, AZ; kiedyś słynął z tego, że…
kontyntynuj Historyczny historia seksuWięcej oburzających swobód, jakie daje bohaterom Jane Austen…
🕑 31 minuty Historyczny Historie 👁 6,265[Dotychczasowa historia: Elizabeth Darcy, z domu Bennett, przebywa w domu swojej siostry i szwagra Bingleys, podczas gdy jej własny mąż wyjeżdża w interesach. Przed rozstaniem Elżbieta po raz…
kontyntynuj Historyczny historia seksu