Zimowa kraina czarów

★★★★★ (< 5)

Zmiana polega na uwolnieniu się od bólu i ryzyku, czego Elowyn nie mogła zrobić.…

🕑 10 minuty minuty Historie miłosne Historie

"Czy nie kochasz Bożego Narodzenia?" Moja najlepsza przyjaciółka, wykrzyknęła Maggie. - Maggie. Przeszliśmy przez to.

"Nie, nie zrobiliśmy." - Zrobiliśmy. Dopasuj się Maggie. Był grudzień i Maggie błagała mnie, żebym poszedł z nią na świąteczne zakupy. Nienawidzę Świąt i zawsze to robiłem.

Podczas gdy inne dzieci pochłaniały pianki i gorącą czekoladę, ja szedłem na ustronne wzgórze i jeździłem na nartach przez cały dzień. Po 13 okropnych latach wspomnienie śmierci mojego taty pozostało świeże w mojej pamięci. Blizna na brzuchu była przypomnieniem.

"Co Cię dręczy?" - zapytała Maggie. - Nic. Nie chcę o tym rozmawiać. „JESTEM NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM I NIE POWIEDZ MI? JAKIM JESTEŚ PRZYJACIELEM!” Maggie krzyknęła.

Jej wysokie obcasy stukotały po deskach podłogi i trzasnęły drzwi. "Pieprzyć to" mruknąłem. W mojej głowie głos powiedział mi: „Jesteś bezużyteczna Elowyn. Bezużyteczna. Jesteś wypadkiem.

Zabrałaś go”. Krzyknęłam i opadłam na kanapę. - "CO DO KURWA?!?" Krzyczałem. Trzęsły mną ręce.

W pokoju było ciemno. Na zewnątrz potoki deszczu obmyły miasto, a nad ich głowami huknął grzmot. "Spokojnie El! To ja." „Co do cholery Ben !!!! Myślałem, że jesteś gwałcicielem. Dlaczego zgasły światła?” - El, nie słyszysz grzmotu? - zapytał Ben. "Tak." Wtedy pusty pokój wypełnił się jego śmiechem.

„CO ?! Co jest tak cholernie zabawne?” Łzy spływały po moich policzkach. - Przepraszam, El. Drażniłem się z tobą. Brak prądu.

Usiadł i objął mnie ramionami, delikatnie kołysząc mną w przód iw tył. Moje serce biło zbyt szybko. Zawsze lubiłem Bena. Kiedy pieprzył inne dziewczyny, siedziałem w domu i płakałem, marząc, żeby tak na mnie patrzył.

Nie mogłam przez dzień, kiedy czułam, jak pieści moją skórę, ssie łechtaczkę i wprowadza mnie na nowy poziom przyjemności. „Elowyn”. Jego głos przerwał ciszę. Nigdy nie użył mojego pełnego imienia i nazwiska, chyba że miał coś poważnego do powiedzenia.

"Co?" - zapytałem lekko łamanym głosem. - El. Wiem, że prawdopodobnie wyrwiesz mi serce, ale moja siostra i jej chłopak mają domek na północy stanu Nowy Jork. Powiedziała mi, że mogę kogoś przyprowadzić.

- Och, dobrze. Kogo zabierasz? Jego ramiona zacisnęły się wokół mnie. - Ty - szepnął.

Myślałem, że źle słyszę. Chciał mnie przywieźć? Milion myśli zalało mój umysł i nie mogłem mówić. "Dobrze?" - Pójdę. Jako przyjaciele? - No pewnie! Nie chcę, żeby ludzie myśleli, że jesteś moją dziewczyną - drażnił się.

Zaśmiałem się lekko, ale jego słowa zabolały. - Nieważne. Chłopaki byliby zazdrośni. Zaśmiał się głośno.

„Nie, wszystkie dziewczyny będą zazdrosne”. - Nieważne. Jestem wspaniały - powiedziałem z uśmiechem.

Ponownie się zaśmiał. "Nie bądź taki próżny. Wyślę ci e-mailem broszurę zawierającą wszystkie informacje. Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń do mojej siostry.

Wyślę ci również jej numer. Och, podróż potrwa tydzień. Wyjeżdżamy w grudniu i wracam do. ” Pocałował mnie w policzek i mocno przytulił. - Noc, El.

Uważaj na siebie. A potem go nie było. Westchnąłem. Następne tygodnie nie miną wystarczająco szybko. - To było 5 grudnia.

Byłem w samochodzie Brendy, sącząc gorącą herbatę i szedłem do domku razem z Benem, jego siostrą Brendą i jej chłopakiem Alexem. Miałem mieszane uczucia. Część mnie nie chciała iść, ale druga część tak. Czułem się, jakbym zdradzał ojca, ale jednocześnie męczyło mnie świętowanie Bożego Narodzenia.

Może to będzie początek nowego roku, powiedziałem. Kabina była piękna. Znajdował się na szczycie wzgórza wśród wiecznie zielonych drzew i kilometrów śniegu. Wyszedłem i odetchnąłem głęboko; już śnieg podniósł mi na duchu.

"Co myślisz?" - zapytała Brenda, wysiadając i prostując sztywne nogi. "To cudowne! Dzięki, że pozwoliłeś mi przyjechać." Powiedziałem. Brenda się roześmiała.

- Nie dziękuj mi. To Ben cię zaprosił. Ale tak, to piękne miejsce. Moi dziadkowie mieszkali tu, dopóki nie zginęli w wypadku samochodowym. Na te słowa ścisnął mi się żołądek.

To też odebrało życie mojemu ojcu. Podskoczyłem, gdy śnieg uderzył mnie w policzek. "Co do cholery!" Usłyszałem śmiech Bena i wiedziałem, że cisnął we mnie śnieżką. Szybko schyliłem się, złapałem garść śniegu i odrzuciłem go z powrotem. Śmiał się tak mocno, że nie widział, jak zbliża się do jego nosa.

WALNIĘCIE! Uderzył go w nos i zgrzytam ze śmiechu. Rzucaliśmy śnieżkami w tę iz powrotem przez następne 20 minut, aż zobaczyłem, że Alex i Brenda zbliżają się do nas ze sprzętem narciarskim. - Hej zakochane. Przestań się bawić i gotuj.

Alex i ja jedziemy na nartach. Do zobaczenia - krzyknęła Brenda. Ben przewrócił oczami i pociągnął mnie za ramię. - Chodź, zróbmy coś do jedzenia.

- Później, w ciepłym sanktuarium kuchni, zastanawiałem się, dlaczego Brenda nazwała nas gołąbkami. Z pewnością nic o tym nie miała na myśli. Jesteśmy tylko przyjaciółmi.

On mnie tak nie lubi… chyba że tak! Tak, mam paranoję. - O czym myślisz? Głos Bena przerwał moje myśli i podskoczyłem. Zaśmiał się i szturchnął mnie w bok.

- No dalej, El. Ostatnio byłeś taki zajęty myślami. Co słychać? „Nie wiem, jak zacząć,” wymamrotałam, a moje policzki zrobiły się różowe. Poprowadził mnie do kanapy. "Rozlanie.

Chcę wiedzieć wszystko. ”„ Um… "wymamrotałam.„ Powiedz mi, El, "powiedział ściszonym głosem.„ Lubię cię, "wypaliłem. Tam, powiedziałem to. Teraz on.

Wiedziałem, a ja zrujnowałem naszą przyjaźń. Łzy utworzyły się i próbowałem je powstrzymać. „El” - jego głos był miękki. Spojrzałem na niego z wahaniem, a on mnie pocałował.

„Kocham cię El. Zawsze to robiłem. „Wszystko działo się zbyt szybko. Najpierw pocałunek, teraz słowa. Co się działo? Naprawdę mnie kochał? A może też mówił to, żeby mnie pieprzyć?” Elowyn.

Zawsze cię lubiłem. Od pierwszego dnia, kiedy się poznaliśmy. Myślałem, że jesteś najpiękniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziałem. A teraz, czy mogę się z tobą kochać? "Uśmiechnęłam się, owinęłam palce w jego miękkie brązowe włosy i pocałowałam go w szyję. Uśmiechnął się." Potraktuję to jako tak.

"Łakomie pożarł moje usta i przebiegł palcami we włosach. „Boże, El, jesteś taki piękny," mruknął. Pchnąłem go w dół i usiadłem na nim. Ben oddychał ciężko, aw jego oczach błyszczało pożądanie. Obróciłam biodra na jego stwardniały trzon i schyliłam się żeby go pocałować.

Nasze usta spotkały się łakomie i mogłam poczuć, jak topnieją w środku. Jego język zaatakował moje usta i pozwoliłam mu przejąć kontrolę. Ben pośpiesznie zerwał mój ciężki zimowy płaszcz, dwa swetry i top bez rękawów. zapytał z podziwem i wyciągnął rękę, żeby poprawić moje sutki. Zawstydzony, opuściłam wzrok i skupiłam swoją uwagę na odpięciu jego paska.

„Och, kurwa!” Jęknęłam, gdy delikatnie ugryzł moje sutki. Jego ręce wędrowały po moich plecach i wylądowały na górze mojego tyłka w dżinsach. ”Zgadza się, mów do mnie nieprzyzwoicie.

Chodź - nalegał i przestał bawić się moimi piersiami. - Ben. Pieprz mnie teraz! "Chwycił mnie za ramiona i przewrócił na plecy.„ Hej, co to jest? "Zapytał, wskazując na moją bliznę.

Spojrzałem na swój brzuch, przerażony. W szale namiętności zapomniałem o bliznie. "Pierdolić!" Wykrzyknąłem, odpychając Bena. Poszukałem swojego swetra i poczułem, jak jego ramiona unoszą mnie i rzucają z powrotem na kanapę. - Nie uciekniesz.

Powiedz mi, jak to masz. "To nie twój interes!" "Proszę." Siedziałem tam i zacząłem płakać. Ben podał mi sweter, a ja nałożyłem go.

- Naprawdę chciałbym wiedzieć - mruknął cicho. „Stało się to, gdy miałem siedem lat. Właśnie wyszedł nowy film i błagałem tatę, żeby zabrał mnie do teatru. Posłuchał i zabrał mnie, mimo że był to wieczór szkolny. Byliśmy w drodze, kiedy zacząłem wskazywać poznał niektóre zabytki w naszej okolicy i wyjaśnił mi je.

Potem… potem… - Znowu rozpłynąłem się we łzach. "Nie spiesz się." „Potem się rozbiliśmy. Przez długi czas wydawało się, że nic nie ma.

Tylko zapach deszczu i ból po deszczu. Ból był najgorszy. Nie mogłem się ruszyć i coś było w moim żołądku. Potem straciłem przytomność.

obudziłem się, leżałem w szpitalu i wszystkie te rurki wystawały ze mnie. Lekarz dał mi znieczulenie i wykonał operację. Pozostawiła po sobie bliznę. Kiedy się obudziłem, mama obwiniała mnie o śmierć taty.

Słyszałem, że nie żyje, wpadłem w histerię. Dali mi jakieś leki i nie mogłem jasno myśleć. Kiedy lek przestał działać, moja mama nadal mnie beształa. Do dziś słyszę jej głos, który mnie beszta. " Usiadłem i próbowałem opanować szloch.

Ben siedział tam, wpatrując się w dal. „Elowyn. Zmiana polega na odpuszczaniu i podejmowaniu ryzyka. Wiem, że to banalne, ale to prawda.

Wiem, że czujesz się winny, ale to nie twoja wina. Nigdy nie spotkałem twojego taty, ale wiem, że cię kochał i zrobi wszystko, żebyś mógł żyć ”. Siedziałem i rozważałem jego słowa.

Wiedziałem, że mój ojciec nie chciał, żebym był nieszczęśliwy. Chciał, żebym ruszył dalej. Musiałem żyć dla nas obojga. Uśmiechnąłem się do Bena.

"Masz rację." Odpowiedział uśmiechem i zapytał: „Czy możemy kontynuować od miejsca, w którym skończyliśmy?” Śmiałem się i pocałowałem go. Ukląkłem i ostrożnie pogłaskałem jego penisa. Był ogromny, co najmniej 8 cali i szeroki. Polizałem czubek i jedną ręką pogłaskałem jego trzon. Z drugiej strony bawiłem się jego piłkami.

- Boże tak, El. Rób to dalej - jęknął. Ukryłem uśmiech i nadal poruszałem głową w górę iw dół jego trzonu.

W końcu odepchnął moją głowę, rozpiął moje dżinsy i szarpnął je w dół. - Co za piękna cipka - mruknął. Wbił język w moją cipkę, tak szybko. W końcu jego język przesunął się po mojej spuchniętej, bolącej łechtaczce.

W kółko lizał moją łechtaczkę, wpychając palce do i z mojej cipki. A potem przyszedłem. Ciężko.

Zostałem w świecie ekstazy, w którym widziałem tylko gwiazdy i szczęśliwe wspomnienia. „To było niesamowite…” szepnąłem. Uśmiechnął się i pocałował mnie.

Potem umieścił swój trzon przy moim wejściu. Jednym szybkim ruchem zanurzył się w moich głębinach. Zaczął powoli, drażniąc się ze mną, po prostu wkładając końcówkę i wyciągając. Sfrustrowany chwyciłam jego tyłek i wbiłam go we mnie.

Oboje jęczeliśmy, a moje ciało wiło się w ekstazie. Wbijał się we mnie, wchodził i wychodził, wchodził i wychodził. Ostatecznie pchnął i eksplodował, oboje w naszym osobistym niebie. Zaczerpnąłem powietrza i wytarłem zmiecione koraliki, które się utworzyły. „To było niesamowite” - powiedziałem.

Ben się uśmiechnął. Nie mogłem się doczekać naszej wspólnej przyszłości.

Podobne historie

Dobry romans....

★★★★(< 5)

Dwie szesnastolatki spotykają się w kawiarni i rozpoczynają długi romans miłości....…

🕑 4 minuty Historie miłosne Historie 👁 2,253

Od pierwszej chwili, kiedy ją zobaczyłem, stała się moją obsesją, miłością mojego życia. Mogłem być młody, miałem wtedy szesnaście lat, ona też, ale czasami po prostu wiesz. To…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Mary i Jack Ch.

★★★★★ (< 5)

Mary i Jack zaczynają coś wielkiego…

🕑 7 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,546

To jest moja pierwsza historia. Proszę, daj mi znać, jak ci się podoba. Mary i Jack są kochankami, ale nikt o tym nie wie. Ona ma 32 lata, on ma 1 rok. Ona jest nauczycielem angielskiego w…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Mydło

Seks z mydłem…

🕑 5 minuty Historie miłosne Historie 👁 2,469

Gdybyśmy tylko spędzili razem jedną noc... Pierwszą rzeczą, którą zrobiłbym, byłaby kąpiel z gąbką. Rozebrałbym cię powoli, zanim pozwolę ci wejść do wody. Podniosłabym twoją…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat