Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty minuty Historie miłosne Historie„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu jej szerokiego, błyszczącego uśmiechu. Adam rzucił niewinne spojrzenie na swojego przełożonego. "Teraz!" Lynn nalegała.
„Przestań już kręcić się po recepcji jak znudzona małpa. Za pięć minut jesteś na dyżurze!” Adam ześlizgnął się z biurka i zwrócił uwagę na nogi. Błyskając idealnie rzędami uśmiechniętych białych zębów powiedział: „Mais oui, mon capitan!” Cassie zachichotała iw końcu się odsunął.
Szczupły, młody człowiek o ostrych twarzach z rozczesanymi, piaszczystymi włosami swobodnie minął Lynn, stojąc przy bramie recepcji. Zatrzymał się i uśmiechnął w dół w kierunku niższej kobiety. „Mam spodenki pod spodniami” - zauważył przez figlarnie wygięte loki.
Zawsze tak lubił osłodzić swoje słowa swoim curlingowym francuskim akcentem. „Jestem gotowy, Lynn.” Lynn położyła dłoń na piersi i skarciła: „Cóż, to naprawdę mnie uspokaja. Dziękuję Adam. Teraz wyświadcz mi przysługę i zabierz tyłek do basenu”. Młody mężczyzna wygiął ostry czoło i zachichotał.
„Seeya, Cass!” Mrugnął do Lynn i pognał korytarzem w kierunku basenu. Lynn westchnęła zirytowana. Ciemnobrązowe oczy skierowała w stronę recepcjonistki.
Cassie już się kuliła. Przełożony był na ścieżce wojennej przez ostatnie kilka tygodni, a dziarska dziewczyna z okrągłymi policzkami - wokół wszystkiego - złapała sporo jej uderzenia. Ilekroć Adam został przyłapany na utrzymywaniu się wokół niej, to tylko dodawało paliwa do ognia Lynn. - Wiesz, że za biurkiem nikt nie powinien się tu kręcić - powiedziała Lynn niskim, powoli kipiącym głosem.
Cassie przygryzła dolną wargę i skinęła głową, opadając na krzesło. „Więc co to było?” Wielkie łasice Cassie uszczypnęły się, gdy bezradnie kuliła się. „Ee… Właśnie się zatrzymał, kiedy… ee… był tu tylko przez sekundę,” zaoferowała zauważalnie zirytowana. „Adam nie powinien być…” Lynn przyłapała się na głosie, słysząc ostry ton jej głosu. Dziewczyna przed nią wyglądała jak królik, który przygotowywał się do obłupienia żywcem.
Delikatnie się uspokoiła, znów zaczęła: - Cassie, nikt oprócz ciebie nie powinien pracować za tym biurkiem, dobrze? Cassie ponownie kiwnęła głową. Zadzwonił telefon, a ona szybko i szczerze odpowiedziała: „Cześć, Valleyview Recreation and Aquatic Centre. Cassie, mówienie. Mogę ci pomóc?” Recepcjonista uśmiechnął się niespokojnie do przełożonego, a potem odwrócił się, rozmawiając przez telefon. Lynn westchnęła, odchodząc.
„Mam brudne kufry na spodenkach mah” - wyśmiewała drwiąco, udając brutalny francuski akcent. Uśmiechając się do siebie, dodała: „Bóg wie, co jeszcze pakuje pod spodenki”. Potknęła się na chwilę, potknięta podwójnym entuzjazmem swoich nonszalanckich myśli. Panie, była zmęczona, taka zmęczona. Lato w centrum rekreacji nie było jej ulubioną porą roku.
Chciała być na zewnątrz, nie tkwiąc cały dzień w centrum. Cały czas było tłoczno, a klienci byli bardziej wymagający, jakby ich życie się skończyło, gdyby nie mieli dostępu do kortu do squasha. Aby zaspokoić zwiększone zapotrzebowanie i liczbę godzin, centrum oferowało więcej zmian pracownikom zatrudnionym w niepełnym wymiarze godzin, głównie studentom, co z kolei oznaczało częstsze odwiedzanie Adama. W szczególności tego lata kierownikowi personelu wcale nie szło dobrze. Zaczęło się od katastrofy i stamtąd staczało się w dół wzgórza.
Lynn przypięła tak wiele swoich sezonowych planów do jej rozwijającego się związku z Dominic. Nowy chłopak na wiosnę przyspieszył jej krok i sprawił, że już zabawna i energiczna kobieta była o wiele bardziej przyjemna w pracy. Zawsze miała uśmiech na miękko wygiętej, jasnej karnacji i naturalną lekkość w głosie. Każdy był w stanie odeprzeć każdy stres lub przeciwności za pomocą zwykłego śmiechu i skupionego umysłu.
Był to więc wstrząsający kontrast, gdy jej nastrój nagle zmienił się tuż przed rozpoczęciem letniego szczytu. Była wzburzona i zirytowana. Każde wypowiedziane słowo miało w tym przewagę.
Teraz miesiąc w sezonie i wszyscy wiedzieli, że kiedy jest w pobliżu, robią sobie szeroki postój, wszyscy oprócz Adama. Wyglądało na to, że młody człowiek rozkoszuje się stojąc na torach i czekając, aż Lynn go wesprze. To było albo życzenie śmierci, albo fetysz. Przy wszystkich innych bólach głowy ostatnią rzeczą, z którą chciała sobie poradzić, była młoda Cassanova… a przynajmniej on sobie wyobrażał, że… i większość dziewcząt w jego wieku zdawało się w to wierzyć… wraz z niektórymi starsze kobiety na personelu. Lynn potrząsnęła głową i skarciła się.
Nie chodziło tylko o Adama. Był symptomem jej kiepskiego lata, a nie powodem. Oprócz nadzorowania jego pracy nie martwił się w jej życiu. Przynajmniej tak sobie powiedziała.
„Odpowiadasz za personel basenu”. Lynn jęknęła. „Nie możesz coś z tym zrobić?” Olivia stuknęła coś w klawiaturę, a potem obróciła się na krześle, gdy dwaj przełożeni personelu siedzieli samotnie przy biurkach w biurze centrum. „Masz na myśli Adama?” zapytała. Zirytowana Lynn pociągnęła nosem.
„Nie… nie tylko Adam. Powiedziałem im.” Jej przyjaciółka i współpracownikka uśmiechnęła się i skrzyżowała ramiona. „W porządku.
Kto jeszcze?” Lynn pochyliła się nad biurkiem. Napisała bełkot w swoich planach, a potem rzuciła ołówek. Oparła się na krześle i przesunęła dłońmi po twarzy. „W porządku! Adam!” jęknęła.
„On działa mi na nerwy!” Olivia zachichotała. „Zawsze kręci się wokół, nie robiąc nic, tylko flirtuje z jakąkolwiek młodą istotą z piersiami i chichotem twweety. Porusza się, jakby szedł na spacer po plaży.
Pachnie dymem. Te głupie, luźne spodenki… przysięgam, że na dworze może być poniżej zera, a ja wciąż będę zmuszona patrzeć na jego owłosione białe nogi - Lynn narzekała z trudem łapiąc oddech. Olivia nadal się śmiała. „Zapomniałeś o jego włosach”.
„Musi rano uruchomić odkurzacz! Och! Och! I ten szalony sposób, w jaki unosi brew. Co do diabła?” „To tak, jakby oderwał się i odleciał w kosmos”, Olivia podsyciła irytację swojej przyjaciółki. „A te wszystkie smutne męskie czasopisma, które czyta?” Lynn zamknęła oczy i potrząsnęła głową. „Nic dziwnego, że jest przesadzony.
Co gorsza, pomylił się, czytając te śmieci. Mam na myśli, ile razy mogą przepisać ten sam artykuł o tym, jak podrywać i uwodzić kobiety?” Obracając się na krześle, Olivia spojrzała w górę i westchnęła. „Ach, wydaje się, że to dla niego działa”.
„Pfft!” Lynn lekceważąco zatrzepotała wargami. „Tylko z niedojrzałymi uczennicami, które są tak samo seksowne jak on”. „To musi być jego namiętna francuska krew”.
Wydymając wargi przez sekundę, pomyślała, Olivia w końcu powiedziała: „On jest naprawdę uroczy”. Lynn nic nie powiedziała. Po prostu wzięła ołówek i stuknęła gumką w blat biurka.
„Mam na myśli, że ma wygląd” - zadumała się Olivia - „Wysokie, niebieskie oczy, kolczaste jasnobrązowe włosy, budowa w kształcie litery V… nawet odrobina zmarszczek na twarzy mu odpowiada. Nie wygląda prawie jak jego wiek." „Wygląda jak uciekinier z serialu Disney Channel - mruknęła Lynn. „Cóż, jeśli mnie o to poprosisz…” Lynn uniosła palec na bok i wtrąciła: „Nie pytam cię…” „Cicho… jeśli mnie zapytasz, niekoniecznie jest to zły sposób na opisanie.
Ma wygląd Disneya, niegrzeczną postawę chłopca, urok euro-stylu, a także jest zaskakująco błyskotliwy. To dość intrygujące połączenie, nie sądzisz? „Uh-huh. To po prostu oznacza, że wciąż jest chłopcem, który dorasta i nie wie, kim chce być”.
„Nie, już nie jest chłopcem,” poprawiła Olivia z nieśmiałym uśmiechem. „I jest u szczytu seksualnego”. „Ugh” - odpowiedziała i powtórzyła Lynn - „Nadal ma wiele do zrobienia”.
„Cóż, mężczyzna w twoim wieku nie zaszedł tak daleko z Dominikiem, prawda?” jej przyjaciel zbeształ. „Adam jest nieszkodliwy. Jest zabawny, lubi się dobrze bawić. Trochę jak ty… kiedy nie jesteś taki… Przepraszam… suko.” „Olivia”.
Lynn westchnęła. „Codziennie wpadam na Adama. Jest słodki, dam ci to.
Coś w rodzaju złego, starszego brata frankofońskiego Biebera. Przyznaję, że tak naprawdę śmieję się z jego wnętrza, kiedy robi to z jego głupkowatym spojrzeniem. Jest w nim coś, co powstrzymuje mnie od chęci zabicia go, gdy zachowuje się jak idiota. ” „W rzeczywistości jest całkiem sprytnym dzieckiem” - wtrąciła Olivia - i czasami rozbrajająco urocza ”.
„Nie będę temu zaprzeczać. Czasami jest całkiem fajnie spędzać czas, a nawet z nim rozmawiać” - kontynuowała Lynn - „Ale potem to po prostu podcina. To, co widzę, to jego zbyt pewny siebie uśmiech i nadmierna stymulacja, hormonalnie podekscytowany swag. Poza tym, co może uznać za uwodzenie, romans lub seksu z tego, czego nauczył się z czasopism, telewizji lub Internetu, co może zaoferować dziewczynie w wieku 16 lat? Chciałbym tylko, żeby dorosła, Mógłby być o wiele lepszy.
” Olivia odchyliła się na krześle, skrzyżowała ręce i uśmiechnęła się do niej. Lynn nie podobało się to spojrzenie. "Co?" - zapytała podejrzliwie. Olivia potrząsnęła głową i powiedziała: „Lynn, wydaje mi się, że tak naprawdę dużo myślałeś o tym facecie”.
„On nie jest facetem… on jest dzieckiem” - odparła Lynn - „Dlaczego miałbym się nim przejmować?” „Wiesz, to oczywiste, że tak naprawdę przez większość czasu dobrze się dogadujecie”. „Pomyślałem, że pomieszam to z czasami, w których go przeżuwam” - uśmiechnęła się Lynn. Olivia kontynuowała: „Zjesz z nim lunch, porozmawiasz z nim…” „To bardziej jak karcić go”. „Brzmi trochę jak ta znajoma historia kobiety, która myśli, że może przekształcić zbuntowanego, dzikiego mężczyznę w misia” - powiedziała Olivia.
„Wow. Masz pozytywne złudzenia.” Lynn zadrwiła. Współpracownik spojrzał na nią jeszcze bardziej. „Powiedziałbym również, że nie mówimy o sensownej relacji z Adamem. Wiem, że nie.” Teraz Lynn spojrzała na Olivię.
„Tak, bolało mnie, by wypróbować tę całą rewolucję w pumie” - sarkastycznie zabrzmiała Lynn. Szybko odwróciła kurs i warknęła: „O mój Boże, chyba żartujesz! Nie mogę uwierzyć, że byś pomyślał…!” „Och, daj spokój! Musisz zaktualizować swój słownik. Jesteśmy pewni, że jak diabli nie są wystarczająco starzy, aby być kuguarami - choć osobiście liczyłbym się jako MILF, jeśli sam to powiem - i nie robimy nic złego, w każdym razie - kontynuowała Olivia, gdy Lynn przewróciła oczami - To tylko fantazjowanie.
Facet jest słodki i seksowny. Zabawnie jest sobie wyobrazić. Nie ma w tym nic złego.
Moja matka wciąż to robi, a ona ma 60 lat. Byłaby kuguar, Ty i ja właśnie osiągnęliśmy 30. Jesteśmy w dopuszczalnym zakresie. ” „Dopuszczalny zasięg dla czego? Oto aktualizacja: powinieneś być zamężną kobietą z dzieckiem” Lynn spojrzała w dół i pokręciła głową, nie wierząc w to, co słyszy. "Jesteś szalony." Niegrzeczna myśl pojawiła się w głowie Olivii.
Pochyliła się do przodu, a zamiar wykręcenia śrub Lynn jeszcze mocniej rozmazała się na jej uśmiechniętej twarzy. Powiedziała: „Ale nie jesteś żonaty, prawda? I myślę, że to całkiem oczywiste, że młody Adam bawił się swoimi własnymi„ hormonalnie podnieconymi ”fantazjami pewnego niezaangażowanego, ładnego przełożonego”. Oczy Lynn rozszerzyły się w szoku wraz z jej ustami. Spojrzała na Olivię, z otwartymi ustami, ale nic nie umknęło, poza skromnym piskiem.
„Och, nie patrz tak na mnie” - pomachała do niej Olivia - „Przystojny młody chłopak myśli o tobie w taki sposób… to trochę pochlebianie, prawda?” Lynn zmrużyła oczy, gdy myślała. Olivia wygięła brew i wskazała na nią. „Ach-ha!” zawołała: „Myślałam, prawda?” „Jest to całkowicie niewłaściwe”, powiedziała Lynn, potrząsając głową z dezaprobatą w kierunku swojego kolegi. „Tak” Olivia skinęła głową.
„Czy to nie zabawne?” Lynn spojrzała na nią ze zdziwieniem i potrząsnęła głową. „Przez cały ten czas nie miałam pojęcia, że pracuję z taką zboczoną kobietą” - zażartowała - „Poczekaj, aż twoja córka będzie wystarczająco dorosła, aby zrozumieć, jak zdeprawowana jest jej matka!” „Poza tym i tak tak naprawdę nic się nie stanie, prawda?” Olivia uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami, nie przepraszając, i wróciła do komputera, zostawiając Lynn powoli rozwikłaną z niedowierzaniem uśmieszek. Odetchnęła głęboko i wróciła do swoich planów na biurku.
Z niezliczonej liczby nazwisk rozrzuconych na harmonogramie, nagle, zaskakująco, zdała sobie sprawę, że jej oczy wyciągają tylko jedno. Zacisnęła mocno oczy i ścisnęła grzbiet nosa. „Och, na miłość boską,” mruknęła. „Hmm?” Olivia podniosła wzrok znad biurka. „Nic” - oddychała Lynn, nie odwracając się.
Podwoiła wysiłki, by wykonać swoją pracę, pocierając czoło, próbując zrozumieć harmonogram. Naprawdę właśnie kończyła zerwanie z Dominic. Jej umysł po prostu się oczyścił, ból w jej sercu złagodniał. Przez ostatnią chwilę zaniedbywała swoją pracę i prawdopodobnie była trochę dziwna w całym ośrodku.
Teraz mogła wreszcie trochę popracować i żyć dalej. Poza tym Lynn nie interesowała się fantazjowaniem na temat nastolatka z więzienia… „Wszystkiego najlepszego! Wszystkiego najlepszego!” chór głosów rozbrzmiał w pieśni w sąsiednim salonie dla personelu, przerywając konsternację Lynn. „Wszystkiego najlepszego kochanie, Aaa-dammm!” „O cholera. Żartujesz” - pomyślała Lynn, a jej oczy rozszerzyły się, gdy ramiona się napięły.
„Wszystkiego najlepszego dla ciebie-o-ty!” Kiedy rozległ się dźwięk klaskania, Lynn wstała i podeszła do drzwi. Kiedy spojrzała, zobaczyła zgromadzenie personelu w salonie, wszyscy krążyli po nieoczekiwanie dumnie wyglądającym Adamie. Powitali go uściskami, uściskami dłoni, kilkoma drobnymi prezentami i ciastem z lodami, świecami w kształcie cyfr „2” i „0” zdobiącymi górną część. Adam podniósł ręce i żartobliwie pochylił głowę, gdy przyjął ich okrzyk i oświadczył: „Dziękuję! Merci! Hej, proszę, zacznij mówić o mnie jako monsieur Dupuis, jeśli nie masz nic przeciwko. Nie jestem już dzieckiem, ty wiem! Au revoir mon teens! ” Grupa się zaśmiała.
"Wreszcie!" Cassie wyśmiewała: „Nienawidzę pić samemu! Gorzej, nienawidzę pić z młodszymi mężczyznami”. „Między innymi”, dodał. Dwóch obserwujących przełożonych czekało na to. Oto on: jego łukowata brew. Olivia zachichotała.
Cassie uderzyła Adama żartobliwie, ale ostro w ramię. Teraz kolej Lynn przewróciła oczami. Wciąż patrzyła na niego szyderczo z drzwi, kiedy kroił i podawał tort urodzinowy.
„To urodziny Adama,” powiedziała do niej Olivia z delikatnym trąceniem w plecy. „Uch, tak. Zebrałem się.” „Dostałeś mu prezent?” „Bardzo zabawne. Może powinnam mu załatwić spodnie!” Lynn odpowiedziała potrząsając brodą. Odwróciła się do Olivii i dodała: „Czy wierzysz, że ma teraz 20 lat?” „Tak, dorastają na naszych oczach”, drwiła Olivia, „Z tych niezręcznych nastoletnich lat, a teraz pełnoprawnego mężczyzny.
Jest oficjalnie prawnym środkiem płatniczym. Lynn spojrzała na nią ze zdziwieniem, jak nisko Olivia mogła się pochylić. Uśmiechnęła się złośliwie i powiedziała: - Legalna? Może. Delikatny? Nie wydaje mi się! Adam jest tak delikatny jak moje stare buty do biegania! ”Olivia zaczęła chichotać, ale nagle się powstrzymała. Lynn nie zauważyła.„ To jak liczenie pierścieni na drzewie ”- ciągnęła podekscytowana Lynn -„ Jest prawie tak stary jak liczba dziewczyny, przez które przeszedł! ”Lynn zamrugała i zmarszczyła brwi, gdy spojrzała na Olivię.
Twarz współpracownika zamarła w stanie poczucia winy z rozbawieniem. Lynn wreszcie zdała sobie sprawę, że tak naprawdę spogląda przez ramię, za siebie.„ Co…? „Lynn powiedziała, gdy się odwróciła,„ Och… uh, Adam. ”Młody mężczyzna stanął nad nią, trzymając dwa spodki z ciastem. Z lekkim, krzywym uśmiechem wyciągnął plasterek do Olivii.
Dzięki, Adam, Olivia ćwierknął: „I wszystkiego najlepszego!” „Merci” skinął krótko głową. Potem odwrócił się do Lynn i podał jej drugi kawałek. Lynn spojrzała w oczy swoich oceanicznych niebieskich oczu i szybko pochyliła twarz, by spojrzeć na ciasto w jego ręce. Wiedziała, że zwleka, ale nie mogła pozwolić, by zobaczył.
„Eee, dzięki”, powiedziała, biorąc talerz. Adam odwrócił się i zaczął wracać do stołu . Lynn podniosła wzrok i powiedziała: „Och, wszystkiego najlepszego”. Adam odwrócił się do niej i skinął głową. Już miał dołączyć do grupy, kiedy przerwał i uśmiechnął się.
Pokazał swoją charakterystyczną łukową brew i powiedział: „Nawiasem mówiąc, prawny wiek zgody w tym kraju to 1”. Obie kobiety pochyliły głowy, unosząc brwi, jakby zauważyły wiewiórkę śpiewającą melodię na drzewie. „Ale to myśl się liczy” - powiedział, zmrużył oczy na Lynn.
Olivia tego nie zauważyła - w końcu nie była skierowana na nią - ale Lynn dostrzegła w jego uśmiechu ostrość. Zupełnie inaczej niż niegroźne, małe, zalotne mrugnięcia i zabawne uśmiechy, które wcześniej jej rzucił. Na ustach miał sztywną, pewną linię. Nie była pewna, co z tym zrobić, ale nieoczekiwanie sprawiło, że serce jej podskoczyło, i była pewna, że jej policzki lśniły jeszcze głębiej. Adam cicho odwrócił się i wrócił do grupy w salonie.
Oboje go obserwowali. Olivia uśmiechnęła się złośliwie. „Cóż, to było zawstydzające”. Włożyła trochę ciasta do ust i stanęła obok Lynn. „Nie martw się,” powiedziała, klepiąc karmioną kobietę w policzek.
„Prawdopodobnie myśli, że jesteś słodki, kiedy masz na to ochotę”. Opróżniona Lynn jęknęła cicho i wróciła do biura. Wrzuciła kawałek ciasta do kosza na śmieci.
3 lata temu… Trzy lata temu nowi młodsi pracownicy ośrodka rekreacyjnego Valleyview zwiedzali kompleks przed rozpoczęciem sezonu. Adam był z grupą trzech innych stażystów, w wieku około 16 lub 17 lat. Wszyscy wyglądali tak samo, starając się wyglądać na chłodnych i oderwanych jak nastolatki, ale tak naprawdę nerwowych i niespokojnych jak diabli. Adam wyjrzał przez okna, gdy przechodzili przez korytarze. Spacerował chwiejnym krokiem.
Był podekscytowany. Dłonie, wbite w kieszenie szortów, były zaciśnięte. To była jego pierwsza płatna praca, uwielbiał sport, a ponieważ przez resztę roku uczęszczał do katolickiej szkoły dla chłopców, w końcu mógł spędzić dzień z kobietami. To miał być świetny występ w centrum nagrań. „Adam”, zawołał do niego jego przełożony, Olivia Ling, „Trochę się opóźniasz.
Muszę nadążyć! Posiekać! Chop! ”„ Przepraszam! ”Uśmiechnął się i skinął głową. Podbiegł do niego, wciąż trzymając ręce w kieszeniach. Nowa stażystka w ich grupie spojrzała na niego i uśmiechnęła się.
Mrugnął do kędzierzawej blondynki. Kontynuowali trasę i przybyli w drugiej grupie nowych stażystów. Trzecią grupę prowadził inny przełożony sztabowy.
Adam przechylił głowę, gdy na nią spojrzał. Podobnie jak Olivia, była również Chinką. Może była trochę młodsza, wyglądała świeżo, ale nie mógł odgadnąć jej wieku.
Obaj nadzorcy byli bardzo podobni z wyglądu. Byli tej samej wysokości i smukłego ciała. Obaj mieli migdałowe, ciemne oczy, które były delikatnie przyciśnięte na zewnętrznych końcach. Olivia była bardziej opalona i miała niektóre piegi, ale oboje mieli czarne włosy do ramion z czerwonawymi pasemkami. Adam uśmiechnął się złośliwie.
Był świadomy tego, jak ostatnio stał się kobietą. - Cześć, Lynn - Olivia przywitała się ze swoim przełożonym: - Wszyscy, to jest Lynn Xuan, inny przełożony sztabu. - Hej - pomachała Lynn. - Brea król w nowych rekrutach? Wystarczająco wprawia w nich bojaźń Bożą? ”„ Nie, tylko strach przed nami, ”odpowiedziała Olivia z szerokim uśmiechem.„ Och tak, to dobrze.
Bardzo dobrze - Lynn zmrużyła oczy, wskazała na drugą kobietę i skinęła głową. Przeskanowała wszystkich uczestników - Bój się smoków z Valleyview Center, ludzie. Bój się nas! ”Nastoletni niepewny chichot wśród nastolatków. Pomimo jej kpiących gróźb, Lynn miała słodki, żartobliwy głos, zauważył Adam.„ Są tacy słodcy, kiedy są przerażeni, ”zachichotała Lynn. To było zaskakująco ciepłe i łagodny śmiech.
Ze skrzyżowanymi rękami, nadal patrzyła na grupę Olivii, a jej oczy zatrzymały się na nim. Poczuł się trochę niespokojny i poczłapał trochę na nogach. - Ładne szorty - powiedziała do niego Lynn, patrząc w dół i kiwając głową jej usta ściągnęły się. „Wygląda na to, że jesteś gotowy na emeryturę na plaży na Florydzie.” Adam odwrócił się, jego twarz była pusta.
Praktycznie bliźniacy przełożeni zachichotali. „Sprawisz, że poczuje się przytomny” - skarciła się Olivia Lynn jest żartobliwie. Adam nagle się wyprostował.
Poprzez ostry uśmiech i ostrzejsze uniesienie brwi powiedział: - Ne fait rien. To jest spoko. Miło być zauważonym. Przyzwyczajcie się do nich, bo te szorty nigdzie się nie wybierają. ”Jej małe usta wciąż zaciskają się, Lynn zmarszczyła lekko brwi, ale skinęła głową.„ Cóż… dobrze ”, odpowiedziała„ Dobrze dla ciebie… ah..
„Adam”, odpowiedział „Adam Dupuis.” „Dobrze dla ciebie, Adam Dupuis. Ooh, Francophone. Quebecois? - Od Hull - przyznał. - Ull… Naprawdę podoba mi się akcent - powiedziała ciepłym chichotem.
- Wygląda na to, że musisz uważać, Olivio. - Okej chłopaki, wycieczki są skończone - oznajmiła Olivia klaszcząc w dłonie - Idź, przygotuj wszystko na ten dzień. Masz pół godziny. „Praktykanci odwrócili się i rozproszyli. Adam natychmiast owinął ramię wokół ramion ślicznej blondynki.„ To będzie fajne ”- powiedział.
Odchodząc, poczuł oczy dwóch nadzorców na plecach, a jego imię szeptało między nimi. Nie miał nic przeciwko. Z biegiem miesięcy robił, co mógł, aby zachęcić do tej reakcji. Trzy lata później była to umiejętność, którą opanował.
Adam podciągnął się z basenu, po tym jak oczyścił publiczność z krótkiego popołudniowego zamknięcia krytego basenu, zawsze lubił robić kilka okrążeń przed przerwą. Holował się przy basenie, ale tylko włosy. Lubił przepuszczać wodę naturalnie wysuszyć skórę. „Nie mogę uwierzyć, że potrafisz tak pływać po tych wszystkich lodowych ciastach” - zauważył Trevor, jego współpracownik przy basenie. Siedział pod ścianą wraz z dwoma innymi pracownikami domu kultury, Juanem i Markiem, którzy byli o kilka lat młodsi od Adama i Trevora.
”Dostałem trochę nadmiaru energii palić - odpowiedział Adam. „Nie zaoszczędzisz tego na imprezę dziś wieczorem, chłopcze na urodziny?” Juan powiedział i trącił Marka siedzącego obok niego. Brzęczący rudy Trevor mrugnął.
„Tak, nie chcę zawieść Cassie. Jest chętna do świętowania z tobą, to na pewno.” Cassie? Marek zapytał z niepokojem. Pochylił się i poprawił okulary w drucianych oprawkach i powiedział: „Myślałem, że to Magda?”.
„Do diabła, myślałem, że to Radość” - dodał Juan. Adam uśmiechnął się złośliwie i spojrzał w dół, kręcąc głową. „Nie mam pojęcia o czym mówicie.” Grupa przeglądała jeden z magazynów poświęconych stylowi życia Adama, żartując z niektórych sprośniejszych, bardziej rasowych artykułów i wygłaszając sprośne uwagi na temat zdjęć cyfrowo ulepszonych modeli. Adam oparł się o ścianę, a następnie zsunął się, łącząc ich siedzących na podłodze. „Wy już się czegoś nauczyliście?” „Tak, nie czyść broni elektryczną szczoteczką do zębów” - stwierdził Trevor bez ogródek.
Czterech młodych mężczyzn parsknęło śmiechem. „Tak, to dobra rada za jedyne 99” - westchnął Adam. „W chwale starszej kobiety” Juan przeczytał tytuł artykułu do czasopisma, marszcząc brwi.
„Wiesz, tak naprawdę nie interesuje mnie ta cała sprawa z dojrzałymi kobietami”. Adam wyciągnął rękę i wyciągnął czasopismo z rąk współpracownika. „Nie rozmawiają o tym, jak się dogadać z babcią, Juanem” - zażartował z lekkim uśmieszkiem na górnej wardze. Trevor zwiesił głowę między kolanami. „Człowieku, nawet nie żartuj z tego gówna!” „Wszystko zależy od wieku, prawda?” Adam stwierdził.
„Mam na myśli, że faceci tacy jak my nie chcieliby pieprzyć twojej babci, ale może zrobiłby to ktoś w wieku około 50 lat”. „Moja babcia ma 75 lat” - wymamrotał Marek. „Może więc ktoś, kto ma 60 lat, zrobi twoją babcię”. „Więc jaka jest twoja„ data ważności ”, jeśli chodzi o kobietę?” - zapytał Juan. „Co to za żart o kobietach i choinkach?” Trevor wtrącił: „Nikt ich nie chce po?” Kiedy jego współpracownicy się śmiali, Adam machnął lekceważąco ręką.
„Co powiesz na to: kobieta, która nadal wyglądałaby gorąco w kilcie uczennicy, ale nigdy nie pomyślałaby o noszeniu jej w swoim wieku?” Jego kohorta przechyliła głowy i spojrzała cicho w górę, gdy o tym pomyśleli. „Ktoś, kto poinformuje cię, że nie jesteś z jakąś powietrzną cheerleaderką, ale z kobietą” - kontynuował Adam, akcentując słowa palcami chwytającymi do wewnątrz. „Wszystkie części są na miejscu.
Ciało jest nadal tak seksowne jak zawsze. Nie dość stary, by być twoją matką, ale zdecydowanie bardziej dojrzały, doświadczony ”. Marek odezwał się: „Ach… ktoś taki w centrum?” „Lynn”, Juan natychmiast odpowiedział.
„Lynn. Pierdolony-A” - zgodził się Trevor. „Tak bardzo bym uderzył!” Marek skinął głową.
„Uch, tak. Cieszę się, że nie jestem jedyny.” „Spraw, by ta dziwka z chińskiej lalki krzyczała! O tym właśnie mówię! Mm-hmm!” Trevor warknął z zaciśniętymi pięściami, gdy kontynuował wyścig jednego człowieka, aby być najbardziej wstrętnym z załogi. Poprawiając okulary i po ostrożnym spojrzeniu na obłąkanego Trevora, Marek zwrócił się do Adama i zapytał: „A ty?”.
Adam milczał, patrząc prosto przed siebie, z zamyślonym spojrzeniem na twarzy. „Juan i Marek!” Surowy żeński głos rozniósł się echem po całym kompleksie. Lynn stała naprzeciwko basenu od młodych mężczyzn, opierając dłonie na biodrach. „Nie masz przerw!” Dwaj młodsi członkowie personelu wstali i szybko podeszli do niej. „Nie biegajcie wokół basenu, chłopaki” - zauważył Adam, wciąż siedząc.
Trevor zachichotał. Po drugiej stronie basenu Adam widział, jak Lynn wpatruje się w niego. „Miałeś posprzątać sprzęt na siłowni!” Lynn skrytykowała Juana i Marka. „Przepraszam! Myśleliśmy, że klasa wciąż trwa!” Marek wtrącił się, a jego głos był wyższy. „Skończyło się to dziesięć minut temu” - żartował przełożony - „To znaczy, że wszystkie rzeczy na siłowni powinny zostać odłożone dziewięć minut temu”.
„Ale…” „Idź!” Lynn warknęła: „Teraz zanim zdobędę mojego kija baseballowego!” Bez słowa Juan i Marek schowali ogon i szybko ruszyli z basenu. Lynn stała przy basenie i opuściła czoło na dłoń. Jej westchnienie przeniosło się na drugą stronę.
Skłaniając się do Adama, Trevor wyszeptał z kącika jego ust. - Ona jest naprawdę cholernie gorąca. Cholera, teraz nie mogę wyrzucić tej myśli z mojej głowy. Chciałabym teraz pieprzyć się z nią pod prysznicem, stary .
” „Nea ne se fera pas” - zauważył Adam niskim, oderwanym głosem. "Co?" - zapytał Trevor. - Nic - powiedział Adam, klepiąc go po ramieniu - Celuj wysoko, koleś. Kiedy jego współpracownik parsknął śmiechem, Adam wstał, nie spuszczając wzroku ze smukłego przełożonego stojącego na drugim końcu basenu.
Zobaczył, że patrzy w jego kierunku i przez chwilę stał nieruchomo, pozwalając jej spojrzeć na swoje szczupłe ciało. Nadal obserwowała go, gdy naciągał koszulkę. Adam kiwnął głową, a potem wyszedł bocznym wyjściem z budynku, wiedząc, że jej oczy wciąż były skierowane na niego, gdy wychodził. „Ona nie jest nawet taka stara” - wymamrotał do siebie Adam, kucając przy zewnętrznej ceglanej ścianie kompleksu, opalając się w jasnym słońcu. Spojrzał niebieskie oczy na parking, pogrążony w myślach, wyciągając papierosa i zapalając go w ustach.
Otwierając ponownie magazyn, pomyślał o Lynn, zobaczył jej gładką twarz w kształcie serca i słodki, a jednocześnie seksowny uśmiech i uśmiechnął się. Nawet nie zauważył, kiedy para gładkich nóg podeszła i stanęła obok niego. „Adam”. Odwrócił głowę i uniósł ją powoli, zaczynając od stóp tej osoby i przesuwając w górę jej nogi i ciało, aż osiadły na jej twarzy. Lynn spojrzała na niego ze skrzyżowanymi rękami, patrząc na niego podejrzliwie.
„Salut. Piękny dzień, co?” przywitał ją. Zacienił oczy dłonią. Lynn podniosła wzrok, mrużąc oczy od blasku słońca świecącego przez migoczącą mgłę. Odwróciła się do młodego mężczyzny i powiedziała: „Uh-huh.
Powinieneś tu być?” Adam uśmiechnął się i podniósł dwoma palcami znak „pokoju”. „Jestem na lunchu”, powiedział. Skinęła głową. „Okej” - mruknęła.
„Przepraszam, że przeszkadzam”. Adam mrugnął i pomachał jej przeprosinom. „Po prostu wykonuję swoją robotę, szefie”.
„Czy mógłbyś chociaż założyć koszulkę?” - dodała, nie odwracając się od niczego. Zaśmiał się, a potem włożył koszulę sztabową. Z jakiegoś powodu jego zalotna reakcja i beztroski uśmiech wydawały się nieco rozluźnić Lynn. Na pewno miała napięty poranek.
Westchnęła i prawie widziała czarną chmurę powietrza prześlizgującą się przez jej usta. Opuściła ręce na biodra i zbeształa: - To wygląda na naprawdę pożywny posiłek. Poutine po prostu tego nie kroi? Adam spojrzał na papierosa, a potem znów na przełożonego. „Pomaga powstrzymać kalorie” - odpowiedział - „Muszę uważać na moją figurę”. Lynn pochyliła się do przodu.
„Ty, mon ami, nie musisz uważać na swoją figurę” - powiedziała - „Z drugiej strony…” „„ Nie musisz też obserwować swojej figury ”- wtrącił się Adam. Zawsze miał łaskotanie zgrzyta jego chłopięcym głosem, być może połączenie palenia i akcentu. Kobieta rzuciła mu sceptyczny uśmiech. „Och, nie?” zachichotała. „Pozostaw oglądanie komuś, kto może to docenić” - dodał.
Lynn przerwała, a jej drobne brwi lekko się zmarszczyły, tylko cienie jej źrenic sączyły się przez krawędzie zwężonych oczu. W jej umyśle pojawiła się ostrożna myśl. Adam wyczuł wahanie kobiety.
"Chcesz jeden?" zapytał oferując papierosa. Lynn zamrugała i po zauważalnej przerwie pokręciła głową. "Nie, dziękuję." „Ach, właśnie tak”. Pokiwał głową.
"Maniak zdrowia." „Nie. Nie, nie bardzo. Mam na myśli, że próbuję”, powiedziała, opierając się plecami o ścianę z cegły.
„Zwykłem palić… paczkę tygodniowo”. "Tak?" „Kiedyś robiłam wiele rzeczy, które nie były dla mnie tak dobre” - kontynuowała Lynn, patrząc w przyszłość. Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Westchnęła, przewracając oczami i zachichotała cicho, a potem spojrzała na Adama. „To było, kiedy byłem jeszcze bardzo młody i bardzo głupi”.
Adam uśmiechnął się i skinął głową z uznaniem. Wiedział już, że Lynn ma nieco psotną stronę. Doświadczył tego z pierwszej ręki. Kilka lat temu omal go nie pobiła i odcięła o dwadzieścia kilometrów od ograniczenia prędkości w okolicy podczas lekcji jazdy. Odwróciła nawet głowę, żeby mu pomachać.
Zawsze drażniła go także z jego ubrań i włosów. „Teraz jestem po prostu stara i głupia”, powiedziała, odwracając wzrok. Młody człowiek wzruszył ramionami. „Starsze, nie stare” - poprawił.
„Dziękuję, Adam” - uprzejmie odpowiedziała Lynn. Nastąpiła pauza, a potem dodała: - Eee… przepraszam. A co z byciem głupią? Ponownie wzruszył ramionami i zachichotał. „Nie będę się kłócić.” Wbrew sobie Lynn zaśmiała się i szturchnęła Adama żartobliwie bokiem jego głowy.
Ledwo się wzdrygnął. „Hej, wiesz, nic złego w byciu głupim” - zauważył Adam - „Głupi może być zabawny. Głupi może być ekscytujący. Głupi może być niegrzeczny i seksowny”.
„Niegrzeczny i seksowny”? Och, daj mi spokój! ” Lynn zadrwiła. Zsunęła się po ścianie i usiadła obok niego. Wyrywając czasopismo z jego rąk, zapytała: - Nauczyłeś się tego z tego? „Tak - powiedział Adam, przesadzając skinieniem głowy -„ To i jak zadbać o swoje włosy ”.
Lynn zmarszczyła brwi, krzywiąc usta. „Pfft. Zostałeś zassany, kolego.” „Eh.
C'est możliwe - zaproponował Adam, niewzruszony, i pociągnął jeszcze raz papierosa, gdy kobieta przewracała kartki magazynu. - Czy naprawdę tego potrzebujesz, żeby nauczyć cię, jak zwrócić na siebie uwagę dziewczyny? ukończył ciągnięcie za końskie ogony - wzruszył ramionami - potrzebuje nowego materiału. - Myślę, że radzisz sobie całkiem dobrze z własnymi talentami - powiedziała półnagodnie Lynn, gdy nadal oglądała czasopismo. Potem jej twarz nagle zamarła, jej oczy rozszerzyły się lekko, a jej małe usta uchyliły się w krzywy uśmiech.
- Och, wow - odetchnęła - „Pozycja na miesiąc”? - Dobry artykuł - powiedział Adam, podnosząc kciuki do góry. Lynn przechyliła głowę, patrząc na artykuł, a jej wyraz twarzy zmienił się z zszokowanego na zagadkowy. Przyłapała się na myśleniu, jak skuteczne były niektóre z „technik”.
„Nie mów mi, że nie rozmawiają o takich rzeczach. w tych pisklętach - zadrwił Adam. - Tak. Tak, masz rację - odpowiedziała.
Kontynuowała uważne czytanie artykułu, a następnie dodała: - Po prostu zdjęcia nie są tak… hmm… jak te. Nie są też napisane tak, jakbyś mógł serwisować swój samochód. Mam na myśli, daj spokój… „Spawanie jej podwozia?”. Fuj! ”„ Zgadnij, że jest nastawiony na modne młode ćwieki.
”Adam uśmiechnął się.„ Podobnie jak ja. ”„ Jestem również bardzo zaskoczony, jak wiele sposobów możesz odnosić się do męskich i żeńskich narządów płciowych, ”zauważyła Lynn, kontynuując przeglądanie magazyn. Po chwili uniosła brew i spytała Adama pyskatym tonem: „A więc, czy masz na imię… twoje?” W pewien sposób sposób, w jaki zadała pytanie, zabawny, ale prowokujący, opuścił młodych mężczyzna zaniemówił raz.
Lynn przygryzła dolną wargę. Sekundę odsunęła od mówienia, nagle zdała sobie sprawę, że pytanie było więcej niż trochę niewłaściwe. Wpatrywała się tępo w otwarty magazyn, nie mogąc spojrzeć na młodego mężczyznę, niepewna, jak się poruszyć minęła chwila niezręcznej ciszy. Szybko jednak wyzdrowiał i posłał jej bardzo cierpki uśmiech, gdy podniósł brwi w górę i w dół. „Mówię o tym po prostu Fred.” Chłopięco nieśmiała reakcja Adama wystarczyła, by przełamać napięcie.
Lynn przewróciła oczami i zaśmiała się. „Tutaj,„ ćwieku ”- powiedziała i lekceważąco położyła magazyn na piersi młodego mężczyzny -„ Oczywiście, że ten magazyn nie jest skierowany do ludzi takich jak ja. Nie mogłem nawet nawiązać do bomby z sekspotą na okładce. „ „Masz więcej stylu i klasy” - powiedział Adam. "Dobra odpowiedź!" Lynn odpowiedziała z uśmiechem.
„Styl i klasa nie sprzedają zbyt wielu magazynów dla mężczyzn”. Adam wzruszył ramionami. „Kupiłbym to, gdybyś był na okładce.” „Dlaczego, dziękuję, Adam… rodzaj przerażającej myśli, ale wezmę to.” Uśmiechnął się i podniósł brwi w górę i w dół, dodając: „Natychmiast odwrócę się do twojego obrazka, żeby zobaczyć, czy wciągną cię w skórzane stringi i stanik!” Lynn przewróciła oczami. „Proszę bardzo…” „Potem przeczytałbym, jakie są twoje upodobania w sypialni” - kontynuował Adam. "Zatrzymaj się!" Lynn nalegała, opuszczając głowę i trzymając palec przed jego twarzą.
„Żartowałem, Lynn”. „Lepiej być.” Odetchnęła wyraźnie głośno. „Nie masz dobrego dnia?” Zapytał Adam. „Nie.
Nie„ dobry ”dzień - powiedziała, naśladując jego akcent -„ Nie mam dobrego miesiąca! Nie mam dobrego roku! ” "Praca?" „Częściowo z powodu pracy” - powiedziała Lynn - „Czuję się, jakbym zarządzała szczeniętami w sklepie zoologicznym… ale nigdzie tak uroczo i przytulnie”. Adam uśmiechnął się szeroko i powiedział kącikiem ust: „Niektórzy z nas są słodcy i milutcy, nie?” Lynn przewróciła oczami. Odwróciła wzrok i powiedziała: „Może czasem słodka. Zdecydowanie nie przytulna”.
„Mogę z tym żyć” - odpowiedział. Po chwili dodał: „Wszystko w porządku? Chcesz o tym porozmawiać?” Lynn usłyszała jego głos i zmarszczyła brwi. Brzmiał niezwykle szczerze.
Była pewna, że gdyby odwróciła się i spojrzała na Adama, miałby na twarzy jakąś głupią minę, więc nie zawracała sobie głowy. „W porządku,” odpowiedziała, „jestem dobry”. „Poważnie, moja rada może być tak samo wnikliwa jak rada Oprah” - powiedział Adam - „Nie jestem jakąś grubą suką z megalomanów”.
„Wiesz, o wiele łatwiej jest rozmawiać, gdy nie jesteś obrzydliwym punkiem” - westchnęła Lynn. Adam nagle wyglądał na skruszonego. „Rzecz w tym, Adam, że czasami po prostu przesuwasz sprawy za daleko. Jesteś oczywiście bystry, a jednocześnie zabawny i czarujący - skarciła Lynn, gdy patrzyła na parking. - Gdybyś nie zawsze grała taką dupę, naprawdę byś był… złapała się, gdy na niego spojrzała.
Patrzył na nią z rozbrajająco poważnym wyrazem twarzy. Adam zamrugał i zmarszczył brwi, odwracając wzrok. „Przepraszam. C'est vrai. Masz rację.
Lynn obserwowała go przez chwilę i lekko kiwnęła brodą. Mogła być nieoczekiwanie ostra w słowach. Poza tym nie do końca wiedziała, co powie, gdyby się nie powstrzymała. Puściła go.
Adam sięgnął do kieszeni szortów. - Na pewno nie chcesz papierosa? Co powiesz na słodycze z klonu? Lynn spojrzał na swoją rękę, gdy wyciągnął do niej kilka małych beżowych cukierków w kształcie liści. - Nie powinienem.
- Skrzywiła się. - Och, tak, powinieneś., "westchnęła biorąc kawałek," Zawsze nosisz te rzeczy. Nie przypuszczasz, że masz coś sztywniejszego w kieszeniach? ”Brwi Adama wygięły się gwałtownie.„ Nie w tej chwili, ale to może się szybko zmienić, ”wyśmiał się śmiechem.„ Och, na Boga… całkowicie niewłaściwe! ”Lynn przewróciła się jej oczy i jęknęły zirytowane.
„Miałem na myśli butelkę rumu czy coś takiego!” „To byłoby trochę trudniejsze do uzyskania,” odpowiedział, komponując się. Lynn potrząsnęła głową, ale odwróciła wzrok, by ukryć swój własny uśmiech. Oboje siedzieli tam minutę, mocząc się w słońcu i energetyzując po południu. Zawsze wydawało się Lynn, jak dziwne było to, że zawsze czuła się swobodnie, kiedy była sama z Adamem. Podczas pracy był stałym źródłem frustracji, często jej uosobieniem.
Był psotnym komarem, którego trzeba było oderwać od bzyczenia innych pracowników. Jego zarozumiałość, gdy krążył wokół innych, zwłaszcza kobiet, był irytującym aktem, którego można było oglądać jako przełożonego. Jednak mówienie w ten sposób - kręcenie się razem w ten sposób - zdawało się ustępować naturalnej, chłodnej pewności siebie - trochę nerwowej, trochę uroczej… niezaprzeczalnie atrakcyjnej. I dopóki nikogo nie było w pobliżu, co za szkoda było kręcić się wokół atrakcyjnego młodego mężczyzny? Adam wyłączył papierosa i wyciągnął telefon.
„Planujesz swój wieczór, urodzinowy chłopcze?” - zapytała Lynn, spoglądając na telefon. Adam wzruszył ramionami. „Nie zrobisz dziś nic specjalnego?” Lynn zamyśliła się, wydymając usta w udawanym współczuciu.
„To twoja. Nie zamierzasz strzelać z przyjaciółmi lub kimś z twojego haremu?” Adam mruknął coś pod nosem i uśmiechnął się. "Co?" Lynn zmarszczyła brwi. Jego brew uniosła się wysoko, a jego uśmiech wyostrzył się. Odwrócił się i rzucił jej bardzo celowe i trwałe spojrzenie swoimi chłodnymi zielonymi oczami.
„Nic”, powiedział, kręcąc bardzo powoli głową. Spojrzenie Adama zaskoczyło Lynn. Wygląd był przezroczysty, ale nie chciała go przejrzeć.
Nawet gdy poczuła, że jej oczy łączą się z jego oczami, odsunęła się lekko, gdy spojrzenie młodego mężczyzny przyciągnęło ją. Przez chwilę nie mrugała, gdy Adam wrócił do stukania w komórkę. Próbując wymyślić coś do powiedzenia, w końcu powiedziała bezcelowo: „Nie mogę uwierzyć, że masz 20 lat”.
„A ty masz 30 lat” - powiedział Adam, wciąż przyciskając guziki. „Więc co?” Lynn w końcu mrugnęła. „Skąd wiedziałeś, że mam 30 lat?” Adam wzruszył ramionami i odsunął pytanie.
„Czy twoje urodziny nie były na początku lata?” on zapytał. „Nie pamiętam, żebyś robił z tego wielką sprawę. Żadnych ciastek z lodami w salonie dla ciebie.” Kobieta odwróciła wzrok. „Nie”, powiedziała cicho, a jej myśli ciągnęły się „Nie chciałem robić z tym nic wielkiego”. „Nie martw się” - westchnął nonszalancko Adam.
„Absolutnie nie wyglądasz na 30 lat”. Lynn zachichotała z komplementu. „Och tak? Jak wygląda 30-latek?” Pochylił głowę, żeby na nią spojrzeć.
„Nie tak jak ty”, odpowiedział. Lynn wpatrywała się w niego w milczeniu, nie do końca uśmiechając się i śmiejąc ze swojej uwagi. Odwróciła wzrok.
Cholera, ten dzieciak. Jak do tej pory podczas ich krótkiej rozmowy młody człowiek ciągnął ją emocjonalnie w górę i w dół jak jo-jo, pozwalając jej się zrelaksować, a potem powrócił do obumierającego lęku z pozornie wyrachowanymi uwagami i spojrzeniami. Zawsze wydawało się, że tak jest, ilekroć rozmawiają. Uświadomiła sobie, że często rozmawiali przez trzy lata, kiedy znała Adama. W przypadku osoby, o której twierdziła, że nigdy nie byłaby w stanie się odnieść, tak naprawdę spędzała z nią okropnie dużo czasu, rozmawiając z nim w porównaniu z innymi osobami w centrum.
Wiele ich rozmów można by uznać za naruszenie zasad etyki zawodowej, gdyby miała być szczera. Nie mogła się powstrzymać. Widział, jak wydobywa się z niej powietrze, kiedy zamyśliła się.
Po chwili przewinął menu telefonu, a następnie coś kliknął. Cichy utwór audio zaczął odtwarzać się przez mały głośnik. Lynn zmarszczyła brwi. Wyczuwając coś znajomego w dźwięku, pochyliła się i zapytała: „Co to jest?” Oboje spojrzeli na mały ekran telefonu komórkowego podczas odtwarzania klipu wideo. Było dużo stłumionego śmiechu, niezrozumiałych rozmów i innych śmieci audio, a wideo szalało dziko z szaloną akcją.
Lynn musiała uważnie słuchać i zezować. Oparła się o ramię Adama, aby uzyskać najlepszy widok na błyszczącym ekranie. Po chwili jej usta rozciągnęły się w szeroko otwartym, zachwyconym uśmiechu. „O mój Boże! Czy to zeszłoroczny dzień Wyzwania Personalnego?” zapytała.
Adam pokiwał głową. - Moje włosy były wtedy dłuższe. Nie podobało mi się to - powiedziała Lynn, ciągnąc jedną stronę swoich obecnie sięgających ramion ciemnych pasm do ucha. „To było ostatnie wydarzenie, prawda?” Adam ponownie skinął głową.
„Tak, to przeciąganie liny. Wtedy kopaliśmy osły przełożonych” - zażartował. „Hej! Nieźle.” Lynn skrzywiła się żartobliwie. „Połowa naszego zespołu składała się z kobiet.
Załadowaliście swoją stronę”. Z teledysku rozległy się krzyki i więcej śmiechu, gdy jeden po drugim nadzorcy zostali wciągnięci do kałuży wody i błota. Dwa węże spryskały je bezlitośnie. Lynn skrzywiła się na wspomnienie, ale nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Wskazała na ekran i powiedziała: „Właściwie trzymaliśmy się dość długo.
Widzisz? Tam jestem ostatni, wciąż ciągnę i trzymam się drogiego życia!” Adam uśmiechnął się krzywo, po czym powiedział: „Ale potem…” Nagle Adam pojawił się na ekranie i podszedł do Lynn. Złapał ją w pasie i podniósł. Kierownik pisnął i wszyscy się śmiali, gdy niósł ją w sprayu węża. Wciąż wrzeszczała i walczyła w szponach Adama, gdy bezlitośnie oblała ją woda. "To byłeś ty?" Uśmiech Lynn złagodniał, gdy oglądała wideo.
„Nie mogłeś powiedzieć?” Adam przekrzywił głowę. „Czekaj. Nie wiedziałeś, że to ja?” Potrząsnęła głową.
„Moje oczy były zamknięte z powodu rozpryskiwania wody na moją twarz i śmiałem się tak mocno, że nie słyszałem ani nie widziałem, kto mnie tak odebrał”. Adam spodziewał się, że Lynn go wysadzi, gdy dopiero teraz zdała sobie sprawę, kto jej to zrobił. Jednak zamiast tego nadal uważnie obserwowała, jak wideo pokazało, jak bezceremonialnie wrzuca ją do sadzawki, a wszyscy wokół wpadają w histerię. Lynn nieznacznie przekrzywiła głowę, patrząc.
Woda była taka zimna. Wspomnienie, że ktoś trzyma ją od tyłu w solidnym sprzęgle, wciąż było świeże. To był Adam.
Rok później młody mężczyzna był jeszcze większy niż w filmie, silniejszy. Szeroki uśmiech Adama złagodniał nieco, gdy spojrzał na Lynn, drżącą, subtelną zmarszczkę na twarzy, gdy oglądała wideo. Nie mógł powiedzieć, co ona myśli. Przypomniało mu się wspomnienie tego wydarzenia.
Była lżejsza niż się spodziewał, tak łatwo ją podnieść, ale zauważył jej smukłą i miękką skórę pod koszulą, zapach jej włosów, histeryczny, ale łagodny śmiech jej głosu. W rzeczywistości trzymał ją tak długo, jak mógł, zanim inni wydawali się zbyt oczywisti, obserwując, jak bardzo cieszy ją trzymanie jej trochę za dużo. „Przykro mi z tego powodu” powiedział szczerze skruszonym tonem, który zdawał się zaskoczyć ich oboje. Lynn po prostu potrząsnęła głową i posłała mu wąski, zamknięty wargowy uśmiech. „Nie, jest w porządku,” powiedziała, biorąc od niego telefon, „Wszystko było zabawne.
To jest właściwie trochę zabawne. „Zarozumiały uśmiech Adama powrócił.„ Tak, wiesz Lynn, wyglądasz całkiem nieźle pokryta błotem ”- zażartował -„ Czy kiedykolwiek myślałeś o siłowaniu się w błocie w bikini? ”„ Nie, ja też „t”! „Lekceważąco kliknęła językiem i spojrzała na niego.” Chory zboczony szczeniak. Wciąż taki chłopiec - powiedziała.
Spojrzała ponownie na telefon i dodała: - Nie wierzę, że to uratowałeś. - Zawsze dobrze jest mieć coś na szefie. Nie wiem, kiedy będziesz musiał zarabiać szantażem, co? - powiedział Adam, trącając ją po ramieniu.
- Tak, zapomnij o tym, chłopcze - zauważyła Lynn, gdy zaczęła naciskać przyciski telefonu. Jak to usunąć? ”„ Hej! Nie ma mowy! Oddaj to! ”Adam szybko sięgnął po telefon. Kobieta próbowała go trzymać z daleka, ale wyrwał go z rąk.„ Adam! ”Lynn zaśmiała się.„ Musisz to usunąć! To upokarzające! ”„ Bez żartów! ”Młody mężczyzna rzucił goofballowe spojrzenie o dzikich oczach.„ Dlaczego, u diabła, myślisz, że chcę to zachować? ”„ Chodź! ”Błagała Lynn z bólem uśmiechu na twarzy, "Jestem poważny! Poddaj się! ”Adam pochylił się do boku i wyciągnął telefon z wyciągniętym ramieniem, gdy Lynn próbowała go złapać. Sięgnęła po niego, chwytając za telefon. Popchnęła go i szturchnęła, oboje śmiali się, gdy Adam kontynuował grę z daleka.
„Adam!” Lynn zachichotała, a jej oczy zmarszczyły się w drobne, zakrzywione w górę linie, gdy się uśmiechała. „Nie żartuję!” „Ile tego chcesz? Ile tego chcesz, hę? "Droczył się, robiąc wargami złote rybki całujące ruchy.„ Jesteś takim bachorem! "Zbeształa się przez śmiech. Oparła się mocniej o niego, a on osunął się na ziemię na ziemię kiedy padła na niego. Oboje leżeli tam przez chwilę ze śmiechem, Lynn wciąż szukając telefonu.
W końcu wciągnęła powietrze i głęboko wciągnęła powietrze, łapiąc oddech i układając się. Otworzyła oczy, skupiła się i natychmiast spojrzała w krystaliczny zielone oczy Adama, zaledwie kilka centymetrów dalej. Uśmiech na jego ustach, zwężenie oczu i kąt brwi przypominały jej spojrzenie, jakie obdarzył ją podczas przyjęcia urodzinowego. Czuła zapach chloru z basenu na jego skórze, czuła chropowatość młodego, szczupłego ciała pod ubraniem.
Obaj zmusili kilka kolejnych szczudłych chichotów. Wciąż na siebie patrzyli, a Adam mocno ścisnął ją za ramiona. Zobaczył, jak jej usta się rozsuwają.
Bez zastanowienia zaczęli spoglądać na siebie. Lynn ponownie złapała oddech i szybko się od niego oderwała. Poruszyła się nieznacznie na swoim miejscu, stawiając między nią a Adamem wyraźną odległość. Usiadł, wciąż wpatrując się w nią, mimo że była lekko od niego odwrócona. Widział, jak oddycha głęboko, gdy poprawiała koszulę i poprawiała włosy.
„Adam”, powiedziała Lynn cicho, a jej twarz wciąż była odwrócona. „Możesz to usunąć? Proszę?” Uśmiechnął. "Nie ma mowy." „Chcę, żebyś go usunął”. „Uch…” „Adam!” warknęła.
Wstała nad nim. Gdy spojrzała w dół, na jej twarzy nie było nic oprócz poważnej maski. Zażądała: „Mówię ci, żebyś to usunął - TERAZ!” Jego uśmiech złagodniał, gdy patrzył na nią przez dłuższą chwilę. Z lekkim skinieniem głowy wciągnął usta i włożył coś do telefonu.
Potem podniósł ją, udowadniając, że akta zostały usunięte. Lynn odetchnęła głęboko. „Przerwa kończy się za 15 minut” - powiedziała bez ogródek - „Płucz gardło lub myj zęby. Twój oddech pachnie dymem. I przestań odwracać uwagę innych pracowników.
„Odwróciła się na pięcie i odeszła. Adam patrzył, jak odchodzi z pozycji siedzącej.„ Przepraszam, że się rozpraszam, Lynn ”- zawołał. Lynn nie przestała iść. Kiedy zniknęła za rogiem Adam wrócił do gapienia się na parking, a jego myśli ciągnęły się za przełożonym.
Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuLynn i Adam kontynuują letni taniec…
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…
🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu