Żetonowy miesiąc miodowy - odcinek 14

★★★★★ (< 5)

I wreszcie koniec miesiąca miodowego.…

🕑 31 minuty minuty Historie miłosne Historie

Kiedy drzwi były zamknięte na chwilę i zobaczył, jak inni znikają w oddali, Dan napełnił kieliszek dla June i zabrał to, co zostało mu, do sypialni. "Dobrze?". June leżała nieruchomo, z głową wtuloną w poduszki, z rozłożonymi nogami i przymkniętymi oczami. Dan położył okulary na bocznym stoliku. – Myślę, że wiem, czego potrzebujesz – powiedział i wsunął się na łóżko między jej nogami.

Jego język zaczął pracować, prawie w miejscu, w którym przerwał, zanim przybyli chłopcy, powoli liżąc ją z najgłębszego wnętrza, jak tylko mógł, w górę i wokół jej łechtaczki, traktując ją delikatnie, czując, jak była podniecona, dotykając jej swoim usta, delikatnie pieszcząc, a następnie ustępując. Powtarzał ten ruch w kółko, próbując stworzyć nieuchronność, aby jej zakończenia nerwowe wiedziały, co będzie dalej, przewidywały, zareagowały z wyprzedzeniem i stopniowo zaczęły oczekiwać coraz więcej i więcej. Zwiększając intensywność i pozostając dłużej z jej łechtaczką w ustach, ssąc mocniej i zwiększając prędkość, aż poczuł jej mięśnie, całe jej wnętrze, reagujące, budujące i wreszcie pulsujące, aż wydała krzyk stłumiony tylko przez pięść, którą wepchnęła w jej ustach. Zrelaksował się, odsuwając usta, spuszczając ją, delikatnie masując jej nogi, powoli pracując nad jej brzuchem, a następnie delikatnie obracając ją na plecy.

Stopniowo mocniej, odnajdując węzły w mięśniach, badając, wbijając się w nie, aż z poduszki wydobył się odpowiedni jęk. Skończył z jej ramionami i szyją, początkowo jędrnymi i stopniowo opadającymi, aż stał się lekki jak piórko i mógł ją pocałować do snu. Przykrył ją ostrożnie najlżejszym, najbardziej puszystym kocem i wyczołgał się z sypialni. Zamknął za sobą drzwi do łazienki i brał prysznic przez dziesięć minut.

Kiedy wyszedł, wciąż spała, więc zabrał się do gotowania. Było jeszcze wczesne popołudnie, ale wyobrażał sobie, że po przebudzeniu może być głodna. Zrobił curry z kurczaka, bo umiał włożyć smaki, ale mógł siedzieć i czekać, aż będzie na to gotowa. Jeśli nie była gotowa na jedzenie, które zachowa, prędzej czy później zjedzą je, zjedzą razem i rozpoczną coś, co, jak miał nadzieję, będzie końcem szalonej części ich miesiąca miodowego.

Zdecydował, że ryż jest już gotowy i wyłączył piec pod curry, kiedy pojawiła się June. – Cudownie pachnie – powiedziała ochrypłym i wciąż zaspanym głosem – ale czy nie jest trochę za wcześnie na kolację? — Miałem czas — powiedział Dan. "Mogę to teraz zostawić, możemy jeść kiedy chcemy.

Myślę, że powinniśmy iść na spacer." "Jesteś pewny?". „Tak długo, jak wszystko w porządku”. "Masz na myśli, czy uda mi się zbliżyć nogi do siebie." "Coś w tym stylu.". "Ale co o tobie?". "W porządku, odpoczywam pół dnia." „Miałem na myśli, jak się masz, hm, jakie to słowo? Ubrany?”.

„Myślę, że to ważne. To część doświadczenia, prawda?”. – Chyba tak – powiedziała, coraz bardziej rozbudzona, świadoma nowej asertywności w nim.

„To nie jest konieczne”, powiedziała, „To znaczy, nie chcę, żebyś czuł się upokorzony. To nie była część umowy”. Przyciągnął ją do siebie i pocałował. "Wiem," powiedział, "ale chcę zobaczyć, jak świat zareaguje na ciebie, kiedy będę to nosił." "Poważnie?". „Poważnie.

To musi powiedzieć każdemu macho, który widzi siebie jako byki, że jesteś dostępny. Czy to działa? Właśnie to chciałbym wiedzieć. Jeśli będziemy spacerować po plaży, jak będziesz wyglądać, czy ktokolwiek będzie miał szansę to?". „Czy muszę skorzystać z oferty?” Jej głos się zmienił, pytający, prawie uległy.

„Ważne jest, aby zobaczyć, jak to jest dla nas obojga, jeśli czujesz się podekscytowany pomysłem, jeśli jesteś kuszony lub życzeniowy”. "Ale jak będziesz się czuł?". - Dokładnie. Jak będę się czuł? Nigdy się nie dowiem, chyba że spróbuję.

„Czy robimy to z obrożą i smyczą?” powiedziała, wiedząc w głębi serca, że ​​odpowiedź brzmiała „nie”. "Grasz gorącą żonę, decydujesz. Zabrałem cię do baru na smyczy z maską na głowie.

To zależy od ciebie." „Bez” – powiedziała, korzystając z okazji, by wyrazić swoje uczucia. „Będę się czuł lepiej bez. Niech to będzie swobodne, tak jak robimy to cały czas”. Gdy znaleźli się na zewnątrz, skierowali się na plażę.

Upał trochę opadł, ale wciąż było na tyle ciepło, że na zewnątrz było mnóstwo ludzi. Spacerując po obozie nie zwracali na siebie uwagi. "Podobał ci się dzisiaj?" powiedziała, uznając milczenie za onieśmielające; "Czy to może poczekać?". „Czas na przetworzenie?”. "Tak jakby.

Nie chcę się spieszyć. Pomyślałem, że możemy to zrobić, przeżyć to, zjeść kolację, przespać się z tym, a jutro zrobimy sekcję zwłok i zastanowimy się, dokąd stąd iść." June zatrzymała go, trzymając go i odwracając się do niego. „Pośmiertnie, masz na myśli przechwycenie śmierci naszego małżeństwa?”. Dan przez sekundę wyglądał na zszokowanego. – Nie, nie, przepraszam – powiedział.

„Zły dobór słów. Nazwij to innym podsumowaniem, nie wiem, jakkolwiek chcesz to nazwać. Czas, w którym zatrzymujemy się i myślimy.

Mamy jeszcze dzień lub dwa, zanim będziemy musieli zdecydować, czy tu jeszcze tydzień albo wracaj do domu, a tam może tydzień dla siebie”. „Ale musimy podjąć jakieś decyzje?”. „Może; myślę, że nadszedł czas, prawda? Nie chcę, żeby to brzmiało jak wyjazdowy dzień dla kadry kierowniczej, pierwszy punkt porządku obrad, pieprzenie, drugi punkt do bani i tak dalej.

Kocham cię teraz bardziej niż kiedykolwiek. Jestem tego pewien, ale myślę, że potrzebujemy trochę czasu. Wciąż jestem niejasny, wciąż niepewny niektórych rzeczy.".

"Jak co?". "Jak cię kochać, jak cię uszczęśliwić?". – Och, dobrze – powiedziała. "Tak, dobrze, jutro, ale jeden warunek." "Co.". "Właściwie trzy.

Całkowita szczerość. Dobrze?". "Dobra.". „Dwa; nic poza granicami, a trzy: zakaz rezygnacji. Jeśli powiem coś, co cię zdenerwuje, to nie dlatego, że chciałem, więc musisz powiedzieć „To mnie denerwuje”, ale nie mów o tym a ty nie uciekasz.

Zajmujemy się tym, uczymy się, tak? Trzymała go, jej wzrok był poważny, poważny, utkwiony w nim. „Obiecuję ci wszystko, co powiem, wszystko, co powiem, będzie z miłości do ciebie”. Zatrzymała się, wciąż na niego patrząc, jej spojrzenie zadało teraz pytania. „Wiem, że to brzmiało strasznie poważnie, ale to ty zacząłeś”.

– Dobrze, zgadzam się – powiedział. – Bardzo poważnie się zgodziłem. Nie przeszkadza mi to wszystko. Jeszcze jedno, jeśli dostanę tak, nie mogę powstrzymać się od całowania cię lub przytulania”. „Lub pieprzenia jakiejkolwiek dziury, którą mam, zatrzymujemy się na to.

To i od czasu do czasu przekąska.”. Dan stał nieruchomo, patrząc na nią, gdy szeroki uśmiech wpełzł na jego twarz, przyciągnął ją do siebie i pocałował ostrożnie, z głęboką miłością, a potem odsunął się. „Na plażę po nasze ostatnie dane sesji zbierania danych”.

Roześmiała się, obejmując go ramieniem. „Zbieranie danych” – powiedziała i ruszyli bramą prowadzącą na plażę. „Tak jak robimy to cały czas”, starając się o tym pamiętać, że Dan najlepiej chodzić tak, jakby robił to tysiąc razy. Zachowywanie się normalnie, udawanie normalnego, jest o wiele trudniejsze, niż się wydaje. Stał się świadomy każdego mięśnia, świadomy, że jego chód stał się karykaturą normalności.

uwolnienie napięcia z jego mięśni stało się przesadą kilka sekund później. Po pięćdziesięciu metrach iw przestrzeni na plaży, gdzie nie było ludzi w pobliżu, zatrzymał się. „Muszę coś zrobić, aby pozbyć się napięcia” – powiedział. „Jak co?”. „Chciałbym wiedzieć, może pobiegać może jakieś ćwiczenia, joga czy coś, może nawet popływać”.

June pu t ramieniem wokół niego. – Myślę, że rozumiem – powiedziała. "To dla mnie łatwe, po prostu idę.

Pobiegnijmy do wody i popływajmy lub przynajmniej pluskajmy się i zobaczmy, jak to będzie potem. Musimy się śmiać, żartować, być idiotami". "To powinno być łatwe." June nie posłuchała uwagi Dana, po prostu rzuciła mu pytające spojrzenie i pobiegła do wody. Dan nie miał innego wyjścia, jak tylko podążać za nim, szybko pozostając w tyle, gdy ciężar klatki przypominał mu o jej obecności.

Pewnie umiał biegać, ale jakoś się nie odważył. Mógłby to trzymać, ale jak by to wyglądało? Biegał tak ostrożnie, jak się odważył. Woda była pięćdziesiąt kroków do przodu, ale biorąc pod uwagę płytką plażę, było jeszcze pięćdziesiąt kroków, zanim woda była wystarczająco głęboka, by zakryć klatkę. Czerwiec prawie znikał w oddali.

Cholerny. Powinien powiedzieć, żeby mnie nie opuszczać. Nawet się nie zawróciła. Była już prawie po uda w wodzie, jeszcze kilka sekund i będzie pływać.

W tym tempie był minutę za nią i chociaż nie było nikogo w pobliżu, czuł się odsłonięty. Zrobił, co w jego mocy, by pospieszyć się z tym, co wydawało się najdłuższą minutą swojego życia. On się dowiadywał, to było pewne.

June płynął, dzieląc ich dystans, kiedy uderzył w wodę. Kiedy był w połowie wysokości łydki, zwolnił jeszcze bardziej, prędkość była niemożliwa. Szedł dalej, aż znalazł się po kolana i poddał się, siadając w wodzie, obserwując głowę June, podskakującą, gdy płynęła.

Uwielbiał widzieć ją beztroską, ale czy mógł nadążyć?. Siedział w wodzie, próbując się zrelaksować, obserwując zbliżające się do niego fale, właściwie nie fale, bardziej jak ktoś, kto rozwija w jego stronę dywan. Z ciekawości pozwolił, by woda dotarła ledwie do sutków, a potem fala, uderzając go w brodę, rozpryskując nos, sprawiając, że sztywnieje i przypadkowo spada do tyłu. Zamknął oczy, zanurzony, desperacko starając się nie śmiać, gdy wynurzył się z wody. – Idiota – powiedział na głos.

O co się martwił? Ciężar klatki sprawiał, że martwił się, że jego jądra zostaną oderwane, więc szedł powoli. Zdecydował się nosić tę rzecz, więc powinien ją nosić z dumą, z godnością. – Jeśli masz zamiar go nosić, to Ubierz go – mruknął.

Wstał, woda spływała z niego kaskadami i wszedł głębiej w wodę. June stała teraz twarzą do niego, zbliżała się do niego, ale między nimi szedł w jej kierunku mężczyzna. Trochę wyższy od niego, wysportowany, wyraźnie mający na celu przechwycenie June. Nie był na tyle blisko, żeby usłyszeć, jak ją witał. Zwolniła tempo, by zwrócić uwagę, czy była uprzejma, czy zainteresowana? Zatrzymała się, wdając się w rozmowę.

Było coś w mowie ciała faceta, uważny, bardzo uważny. Dan wciąż poruszał się do przodu, ale z wodą w połowie wysokości jego ud szło jeszcze wolniej. Zanim do nich dotarł, mieli już prawie kilka minut rozmowy. Ile możesz powiedzieć w dwie minuty?. Facet odwrócił się teraz, idąc krok w krok z June, zbliżając się do June i teraz oboje mogli zobaczyć Dana, bez wątpienia zobaczyć klatkę.

Zatrzymał się, czekając, aż June się zbliży. – Cześć – powiedział. Czy June powiedziała temu facetowi?. „Odwal się kolego”.

"Przepraszam?" powiedział Dan, "mówisz do mnie." "Nie masz nic do zaoferowania pani, mam na myśli, noszenie tej rzeczy, którą ktoś ma nad tobą pod kontrolą, prawda, więc odwal się." — Tak — powiedział June. "On jest pod kontrolą. Moja kontrola." "O tak? Więc myślę, że potrzebujesz trochę satysfakcji gdzie indziej.

Jestem, że jesteś mężczyzną." June odwróciła się twarzą do faceta. – Nie, nie jesteś – powiedziała. „To jest mój człowiek, mam jego klucz wokół kostki”. Wtedy to wszystko zwariowało, próbowała wyrzucić kostkę z wody w spektakularnym, wysokim geście kopnięcia. Woda była zbyt głęboka i fala nadeszła w złym momencie.

Jej kostka co prawda wydostała się z wody, ale June przewróciła się do tyłu i zniknęła z pola widzenia. Obaj mężczyźni sięgnęli do przodu, żeby ją złapać, postawić na nogi, ale duży facet był bliżej, złapał June i wyciągnął ją z wody. — Dzięki — powiedział Dan, gdy June parsknęła.

„Przepraszam, że cię rozczarowałem, ale natknąłeś się na grę na miesiąc miodowy. Przepraszam, że robię złe wrażenie”. Czerwiec był mniej sympatyczny.

Wciąż odzyskując oddech, wykrztusiła: „pod tą rzeczą ma większą od ciebie, musiałem ją cholernie prawie zamrozić, aby założyć klatkę. Dzięki za ofertę, ale na dziś jestem cały wypieprzony. jedyny sposób, w jaki mogę uzyskać spokój." Nastąpiła chwila wahania, w której Dan prawie współczuł facetowi; podejść tak blisko do kogoś tak seksownego jak June i oderwać się od niego, musiało być trudne, a on był twardy. Trudny.

– Tak, w porządku – powiedział. „Nie powinieneś tak nakłaniać facetów”. June nic nie powiedziała, wiedząc, że nikogo nigdzie nie prowadziła, ale zadowoliła się pozostawieniem facetowi wyjścia. Objęła ramieniem Dana i zdecydowanie skierowała się w stronę płytkiej wody.

Facet zrobił jedyną rzecz, jaką mógł zrobić, zanurkował i wypłynął w morze, pływając we wszystkich możliwych stylach. – Ups – powiedziała, przytulając Dana mocniej. "Przepraszam, że powinienem był na ciebie poczekać." Kiedy wiosłowali przez płycizny, powiedziała: „Zauważyłeś?”.

"Zauważ co." „Klucz zniknął. Nie ma go na kostce, musiał odpaść w wodzie. Widziałem go, gdy mój kopniak się nie powiódł, ale nie odważyłem się powiedzieć, że jest tam z tamtym facetem. Gdyby zanurkował i ją znalazł, kto wie, jakie miałby głupie pomysły. Kiedy oczyszczali wodę, wskazała na bransoletkę.

– Widzisz – powiedziała. – Nie ma jej. Co będziemy robić?”.

„W tej chwili idziemy do domu, bierzemy prysznic i zjemy.”. Szli w milczeniu, Dan starając się nie być zadowolonym z siebie, pewny, że w końcu był jednym z nich. krok do przodu. Był zdziwiony, że June nie zauważyła brakującego klucza wcześniej, ale sposób, w jaki to zadziałało, nie mógł być lepszy.

Dochowanie tajemnicy przez kolejne kilka minut było trudne, ale uzgodniona zasada nie była tajemnicą To nie pora snu, więc kilka minut nie powinno mieć znaczenia. Jej milczenie zaczęło go niepokoić, zanim byli w połowie drogi. Była zamyślona, ​​patrzyła w ziemię i nie zwracała uwagi na nikogo innego. To sprawiło, że zaczął myśleć o sekretach pierwszy raz. Nigdy wcześniej żadnej nie miał, poza zakupem pola i drewna.

Nie mógł się doczekać, kiedy będzie mógł się tym podzielić, kiedy wrócili do domu. Mógł stworzyć kolejną niespodziankę. Miał plan domu i pola w swoim laptopie; czy mógłby zaprojektować tor wyścigowy, którego nie widać z dowolnego miejsca poza ich własnością? miał plan i elewacje, mógł wysłać e-maila do rolnika, od którego go kupił, wysłać mu plan i skosić ścieżkę, zanim wrócą do domu. Było warto spróbować. "O czym myślisz?".

"To, co powiedziałeś o polu i lesie w domu, próbując zaplanować to w mojej głowie." – Niegrzeczny chłopiec – powiedziała. Ta myśl poprawiła jej nastrój. "Naprawdę, o tym myślałeś?". "Tak, myślę, że to przebranie to zrobiło." „Chcesz się tak ubrać, mając wokół siebie kucyki”. Zatrzymał się, pozwalając im zbliżyć się do domu.

– To może być niezbędne – powiedział. Ścisnęła jego dłoń. "Dzięki.". "Po co?". "Będąc tobą.".

Kiedy wrócili do domu, oboje wzięli prysznic, a gdy namydliła go i spłukała mydliny, skończyła trzymając klatkę; „Co zamierzamy z tym zrobić?”. „Myślałem, że noszę go do jutra”. "Tak, ale nawet jeśli, co będziemy robić jutro?". Dan osuszył się i poszedł do kuchni, włączył kuchenkę, żeby podgrzać curry, włożył ryż do mikrofalówki i zaczął nakrywać do stołu.

„Jak wyglądam robiąc to? Czy to byłaby dobra sukienka na kolację?”. "Dan, proszę, przestań się dokuczać." "Dokuczanie? Ja? Myślałem, że dopiero się do tego przyzwyczajam." Stała zamyślona, ​​patrząc na niego, uważnie obserwując. "Masz tajny plan, prawda." Odwrócił się, zaczynając mówić.

– Nie rób tego – powiedziała. "Słuchaj, rozumiem. Staram się zwracać większą uwagę na ciebie, prawdziwego ciebie, a nie wyimaginowanego, który był w mojej głowie przez ostatnie pół roku. Na plaży przeszkadzało ci to, ale teraz nie." . "Może nauczyłem się czegoś na plaży." "Tak, tak, nawet ty nie uczysz się tak szybko." „Broniłeś mnie”, powiedział „Powiedziałeś temu facetowi, żeby się odepchnął i nie musiałeś.

Podobało mi się to”. „Miał nerwy”. – Zrobił, ale nie możesz go winić. – Nie był dla ciebie miły.

Dan stał z uśmiechem, układając sztućce, zerkając na kuchenkę i wycofując się, by zamieszać curry. „Kiedy zgubiłeś klucz?”. "W wodzie.". "Pewnie?". Usiadła, spojrzała na swoją kostkę, zamknęła oczy, otworzyła je i spojrzała na niego.

"Nie wiem… ale ty nie wiesz." - Alec ukradł go, kiedy trzymał cię za nogi. Obserwowałem go. „Wiedziałeś przez cały czas? Nie miałem go, kiedy szliśmy na plażę?”.

„Tak, ale twój umysł był skupiony na innych rzeczach. Myślałem, że jest z tego lekcja i nie chciałem przerywać tego, co robiliśmy”. "Gówno. Nigdy nic nie rozumiem, prawda?”.

„To nie ty, nie tylko ty. Za każdym razem, gdy graliśmy z innymi ludźmi, oni nie grali według naszych zasad. Ray go przymierzył. Bob też to zrobił.

„Ale go na tym złapałeś”. Spojrzała na chwilę w górę. „Widziałeś, jak Alec to wziął i pozwoliłaś mu.

Dlaczego go nie powstrzymałeś?”. „No cóż, zrobiłbym to, gdyby wcisnął właściwy klucz.”. „Co?”. „Sandy zapytała mnie, czy klatka mi przeszkadza.

Odmówiłem, dopóki nie zgubiłeś klucza. Kiedy to powiedziałem, wiedziałem, że powie Alecowi. Na szczęście czułem się trochę paranoicznie i już to zamieniłem. Ukryłem prawdziwy klucz w naszym pokoju i pokój był zamknięty. Po Rayu i Bobie nie ryzykowałem, że znowu mnie złapią.

– Oprócz złapania swojej dzikiej, nieodpowiedzialnej żony. Wstała powoli, ostrożnie odsunęła krzesło. zdejmij to teraz.”. „Myślałem, że powinienem w nim spać.”. „Możemy to zrobić innym razem.

Chcę natychmiast przerwać gry erotyczne.”. „Może być więcej do nauczenia się.” „Dan, weź ten cholerny klucz. Chcę to zdjąć, zanim zjemy. Dan przyniósł klucz.

- Naprawdę - powiedziała - mam cię dręczyć, podniecić cię jak diabli, a potem drażnić, zrozum, że nigdy nie będę zdejmując to. Nie mogę tego zrobić, na razie skończyłem z grami.”. Uklękła przed nim, otworzyła kłódkę i ostrożnie wyjęła klatkę. Trzymała czule jego jądra przez sekundę, zanim wzięła jego kutasa do ust i bawiłem się nim przez kilka sekund, aż zaczął się zapełniać.

„Ok” – powiedziała. „Wydaje się, że wszystko jest w porządku. Jedzmy. Jest coś jeszcze, o czym chcę z tobą porozmawiać i nie chcę, żeby coś przeszkadzało. Dan podał jedzenie, nalał wina i usiedli do jedzenia.

- Gdzie nauczyłeś się gotować? Bardziej konkretnie, jak i kiedy? Nie mogłeś tego zrobić przed wyjazdem do Nowego Jorku, chyba że cholernie dobrze radziłeś sobie z dotrzymywaniem sekretów. – Musiałem, nie. każdego wieczoru, bo nie wiedziałam, kiedy zadzwonisz. Wkrótce miałem dość jedzenia z puszek, więc kupiłem książki, oglądałem filmy i zabrałem się do pracy. Jeśli jesteś systematyczny, to zaskakujące, jak szybko się to wszystko łączy." Uśmiechnął się.

"Równie dobrze, że nie było cię w pobliżu." "Czy było tak źle?". ”. Spojrzał w górę i znów się uśmiechnął. „Czekałem, aż elektryk dokończy krążek główny, więc kuchenka i lodówka były wyłączone.

Miałem minimum jedzenia w domu. Zjadłem kurczaka i głupio pomyślałem, że poeksperymentuję. Pokroiłam to wszystko i zrobiłam to z chilli. Nigdy wcześniej tego nie używałem i tak naprawdę nie wiedziałem, ile użyć.”.

Znowu się do niej uśmiechnął. „To był przepis z Syczuanu”. usta rzeczywiście drętwieją? Chyba wypiłem kilka piw, zanim zdałem sobie sprawę, że alkohol sprawia, że ​​wydaje się jeszcze gorętsze.

Woda jest nieco lepsza. Byłem zajęty, tak naprawdę nie miałem czasu na zakupy, bo obiecałem poprowadzić wszystkie przewody dla elektryka, więc musiało to wystarczyć tej nocy i następnego dnia. Musiałem wypić galony wody.”. Popijał trochę wina.

„Tak to zrobiłem, ucząc się na błędach.”. Siedziała, kręcąc głową przez kilka sekund. „Ucząc się na błędach”, powiedziała., Rozumiem. Nie wiem, jak się z tym czujesz, ale jest jeszcze coś, czego muszę się nauczyć, coś bardzo ważnego i nie wiem, jak to przyjmiesz. Wiesz jaki jestem, chodzę na różne rzeczy.

"Pięćset procent" powiedział. "Tak… Dan myliłem się co do seksu. Wtedy to miało dla mnie znaczenie i zrobiłem to, co zawsze robię, miałem na tym punkcie obsesję.

Bo mnie nie było i tęskniłam za tobą i jestem głupia. ". "Nie jesteś głupi." "Zachowywałam się głupia", powiedziała.

"Zachowywałem się głupio. Nie rozmawiałem z tobą o tym. Myślę, że nie odważyłem się przyznać ci, że nie byłem dobry w seksie." Zaczęła płakać, spojrzała przez chwilę na stół, spojrzała na niego, otarła kolejną łzę. „Powinnam się nauczyć, jak być żoną. Nie wiem o tym pierwsza rzecz”.

Dan wyciągnął rękę, by złapać ją za rękę. "W porządku, kochanie." „To nie jest w porządku. Cóż, nie mam na myśli tego, w porządku, że wszystko w porządku, ale nadal muszę to zrobić. Muszę to zrobić dobrze…”.

"Od kogo byś się nauczyła? Kocham. Twój tata umarł, twoja mama była samotną matką, a potem umarła. Wszyscy twoi przyjaciele na uniwersytecie byli bardziej zainteresowani seksem niż małżeństwem, rozumiem." „Tak” – powiedziała – „i znalazłam tego wspaniałego mężczyznę, który mnie przez to wszystko przeprowadził i byłam zdesperowana, żeby go nie stracić”. Nastąpiła długa przerwa, wciąż trzymając go za rękę, zanurzyła widelec w curry i wzięła kęs, delektowała się nim, uśmiechnęła się do niego i wzięła kolejny. „To jest takie dobre.

Jesteś lepszą żoną niż ja. Dan, jak sobie poradzę, kiedy wrócimy do domu? Będziesz w domu, a ja będę sprzedawać rzeczy na pół kraju. Zaufaj mi?".

„Właśnie patrzyłem, jak odpychasz tego faceta w wodzie”. – Czy to było dobre? Obserwowała jego twarz. - Nie zrobiło tego.

Cieszę się, ale to coś mówi, to znaczy, gdybyś w ogóle się nie martwił, nie miałoby to żadnej różnicy. "Zaufanie tobie to łatwa miłość. Już zdecydowałem się to zrobić. Zaufać mi to najtrudniejsza część." "Ufam ci.". "Nie, ja mi ufam." "Co?".

„Nie pozwalam sobie wątpić, to jest to, nad czym muszę popracować. Wątpliwości, niepokój, to wszystko jest w moim umyśle, to jest to, co muszę kontrolować. Możesz być wierny jak skała, ale ja wciąż mogę być niespokojny”. „Z powodu tego, co zrobiłem?”.

„Zapomnij o tym” – zaśmiał się – „no cóż, odłóż to na bok. Cokolwiek robiliśmy przez ostatnie pół roku, twoja praca oznacza, że ​​wyjedziesz, nie cały czas, ale dość często i będziesz w hotelach Wiesz, te lokale z barami, gdzie przesiadują napaleni sprzedawcy, podczas gdy ich żony są w domu. Będziesz najładniejszą kobietą w tym miejscu.

Pokusa na nogach. Nic na to nie poradzimy. Nie ma sensu zabijać sam jeździsz tam i z powrotem, kto wie, gdzie spać w domu i spieszyć się rano.

Muszę się do tego przyzwyczaić, muszę ci zaufać. Tak będzie wyglądało życie.". "Nie ułatwiłem tego, chociaż mam." „Sprawiłeś, że to świetna zabawa. Dowiedziałem się o tobie rzeczy, których wcześniej nie wiedziałem”.

„Jaka jestem dziwką”. „To nie jest zła rzecz. Wielu facetów by to pokochało”. „Nie robią, pieprzą ich, ale nie żenią się z nimi”. "Jeszcze ich oszukać.

Żona, która potrafi być zdzirowata i cię kocha… czego tu nie lubić?". „Muszę jeszcze nauczyć się być żoną, być twoją żoną”. „Musimy nauczyć się być taką parą, jaką chcemy być”.

June podniosła kieliszek do ust i zatrzymała się, patrząc na Dana poważnym, spokojnym spojrzeniem i powoli się uśmiechając. "Jesteś bardzo dorosła… Nie mów, że jedno z nas musi być. Jesteś. Podoba mi się to, sprawiasz, że czuję się bezpiecznie." "Myślę, że warto zadzwonić do pracy i zapytać, czy możesz mieć ten trzeci tydzień, abyśmy mogli spędzić tydzień w domu, zanim zaczniesz wracać do… cóż. … w cokolwiek się okaże.

- Porozmawiam z nimi - powiedziała. - Porozmawiam z nimi jutro. Dana obudził telefon June.

… um, nie wiem, jak to ująć, ale wiesz, co z tym, że wyjechałem do firmy tak szybko po tym, jak się pobraliśmy… tak, chyba tak. Jak wygląda mój harmonogram na najbliższe kilka miesięcy… Tak, dobrze, to dobrze. Zastanawiałem się tylko, ile będę mógł pracować w domu przez następny miesiąc lub dwa, rodzaj pracy pod koniec naszego patcha, może dziwny dzień poza domem… Oczywiście, tak, rozumiem… Będę w stanie sobie z tym poradzić… Możesz. Fantastycznie… Tak, świetnie, w takim razie do zobaczenia.” Dan przewrócił się na łóżku i czekał. June pojawiła się minutę później.

„Możemy wrócić wcześniej pociągiem do domu?”. „Możemy spróbować. Dlaczego?”. „Są rzeczy, które chcę zrobić, zanim wrócę do pracy”. „Cokolwiek powiesz kocham”.

„Nie jesteś ciekawy?”. „Oczywiście, że jestem cholernie ciekawy, ale ufam ty; pamiętasz?”. June potrząsnęła głową z niedowierzaniem. „Jesteś taka mądra. Myślę, że powinniśmy zjeść śniadanie, być może będziesz musiał siedzieć przez następny kawałek.

- Niepewność jest zabójcza, lepiej zrobię naleśniki. Dan zerwał się z łóżka i zaczął gotować. „Kiedy to robisz, chcę wykonać jeszcze jeden telefon”.

"W porządku.". Gdy Dan zaczął gotować, usłyszał, jak zamyka drzwi sypialni. – W tajemnicy – ​​mruknął, mieszając ciasto. Kilka minut później wróciła, uśmiechnięta, skoczna, wyglądająca na zadowoloną z siebie. Dan zachował spokój, postawił talerze na stole i podał naleśniki.

Zjedli, Dan nalał więcej kawy i czekał. – Dobrze – powiedziała. "Posłuchaj i zadawaj pytania. Czy możesz to zrobić?". „Zależy od tego, jak skandaliczny zamierzasz być, ale spróbuję”.

„Mam kilka dodatkowych dni w domu, a potem naprawią mi pracę, żebym mógł wracać do domu na większość nocy przez pierwsze dwa miesiące”. "Ufam Ci.". „Wiem, ale to nie tak, cóż jest, tak jakby, ale nie do końca tak, jak myślisz.

Chcę, żeby czas mógł się wygoić”. "Goić się?". – Piercing – powiedziała. „Zajmują one sześć lub osiem tygodni, więc chcę być w domu każdej nocy, jeśli mogę, aby móc się nimi łatwo opiekować”.

„Czy mogę zapytać, co proponujesz zrobić, to znaczy, czy mi się to spodoba?”. „Mam nadzieję, ale i tak tego chcę. Chcę zrobić swoje wargi sromowe”.

Dan zmarszczył brwi. "Masz już piękną cipkę." – Nie – powiedziała głosem prawie dławiącym się z podniecenia. „Chcę mieć możliwość zamknięcia go na kłódkę.

Chcę, żebyś mnie zamknął. Kiedy spałeś, znów obudziłem się z poczuciem winy. Wczoraj świetnie się dowiedziałem, jak to jest, ale nie mogłem nosić tego paska przez cały dzień o godz. pracy. Znalazłem te zdjęcia w sieci, cipki z pierścieniami po obu stronach, więc możesz je zamknąć.

Jest wiele sposobów, możesz popracować nad projektem.". „Mogę ci po prostu zaufać. Naprawdę mógłbym. Poradzę sobie ze wszystkim, co robisz, o ile wiem, o ile mi wszystko powiesz. Nigdy bym nie wyobrażał sobie czegoś takiego i nigdy bym cię o to nie poprosił.”.

„Ale tego chcę.”. „Nienawidzę ludzi, by myśleli, że jestem typem mężczyzny, który zmusił cię do tego. Nie chcę, żeby ludzie myśleli, że jestem kontrolującym łobuzem. – Och – powiedziała.

dalej. „Znowu jadę. Większość ludzi nigdy się nie dowie, prawdopodobnie nikt się nigdy nie dowie, ale gdybym uległ pokusie i, hm, ktoś mógł zobaczyć, że wiedziałby, jaki był wynik, czyż nie., pchnij to — powiedział Dan. — Przemyśl to do końca.

Jesteś w pokoju hotelowym z jakimś niesamowicie atrakcyjnym ogierem.” „Nie, nie chcę tam chodzić. Chcę to wszystko powstrzymać. – To może nie być takie proste.

– Tak, dokładnie wiem. Dlatego tego chcę. Uważam, że pomysł jest kuszący.

To tak, jakby nosić seksowną bieliznę przez cały dzień lub bez bielizny, seksowna tajemnica przez cały dzień”. „To może sprawić, że staniesz się jeszcze bardziej pociągający. Faceci mogą zobaczyć, że jesteś włączony. Pomyśl o tym, jakiś hotelowy bar i siedzisz tam ze swoim seksownym sekretem, a jakiś facet pomyśli, że jesteś drażniącym kutasem i wpadnie na zły pomysł. „Jeśli zrobi się desperacko, mógłbym mu pokazać i to by to powstrzymało .".

Na twarzy Dana pojawiła się zmarszczka. "Co?". "Miałem nagły obraz jakiegoś brutala atakującego twoją cipkę za pomocą szczypiec.".

June się roześmiała. "Boże, co za myśl. Zrobiłbym mu loda, żeby był cicho.

– Taki bydlak chciałby więcej. Gdyby nie mógł mieć twojej cipki, zabrałby ci tyłek. - Tyle, co obiecałem, że tylko ty możesz mieć. Nie przypominaj mi. Dan siedział z filozoficznym uśmiechem.

- To była dobra obietnica. Wiem, że sprawy potoczyły się trochę na boki, ale kiedy obiecałeś, w kontekście, w jakim została złożona, było dobrze.”. „Ale obietnic należy dotrzymać”. „Jest tylko jedna obietnica, której chcę, żebyś dotrzymał.

Wiesz, że ten, który kocha i pielęgnuje lepiej lub gorzej, ma i trzyma; ten. Zatrzymaj to, a nauczę się radzić sobie z resztą. – Obiecuję – powiedziała. seks był częścią troski o ciebie.

Tak było w moim umyśle, ale moje ciało, a zwłaszcza cipka nauczyły się innych rzeczy. Rozwinął refleks, nauczył się lubić pieprzenie, każde pieprzenie, a teraz musi nauczyć się czegoś innego. Musi się nauczyć, że został zamknięty za rozwijanie złych nawyków.

Musi pragnąć odblokowania przez Ciebie i tylko przez Ciebie. Musi zmoknąć na myśl o twoim kluczu i kutasie. Dan siedział przez chwilę wpatrując się w nią. „Ciągle mnie szokujesz” powiedział. „Mogę sobie wyobrazić zamknięcie cię, zanim wyjdziesz z domu ale jest kilka rzeczy, nad którymi muszę popracować." "Jak co?".

"Muszę znaleźć klucz awaryjny. Czułbym się nieswojo, gdybyś wyjechał na tydzień bez wyjścia. – Wolałbym zaryzykować.

– Nie. Bez głupiego ryzyka. Wymyślę sposób, abyś nie mógł użyć klucza awaryjnego bez mojej wiedzy. Zdajesz sobie sprawę, że pierścionki musiałyby być trwałe.”.

„Jest wiele sposobów, pierścionki to jedno, ale możesz mieć dziurki z podobnymi przelotkami, aby utrzymać je otwarte i możesz zasznurować dziurki jak gorset. Robi mi się mokry nawet na myśl o tym.". "Czy to było inne wezwanie do piercera?". „Tak, to ktoś, kogo znam.

Kiedy zrobiłem sobie uszy, nie chciałem mieć jakiejś amatorskiej pracy, więc poszedłem do odpowiedniego studia, to było jakiś czas temu, ale okazuje się, że nadal jeżdżą i mogą to zrobić .". "Czy mogę z tobą pojechać, wybrać pierścionki i tak dalej." „Chcesz oglądać?”. "Czy to jest ok?".

„Czy zostaniesz włączony?”. "Może, albo przerażony do cholery, ale tak czy inaczej chcę tam być." "Dzięki miłości. Absolutnie chcę, żebyś tam był." „Musisz przyznać, że to dziwaczny sposób na zakończenie miesiąca miodowego”.

„Lepiej niż dostać stos żetonów?”. „Dużo lepiej. Mogę zabraknąć tokenów, ale w każdej chwili mogę wypożyczyć klucz”. – O Boże – powiedziała.

„To jest tak cholernie seksowne. Nie powinieneś mówić takich rzeczy. To sprawia, że ​​jestem mokra”. Zachichotała, wstała, wirowała i tańczyła. "Kocham cię.

Kocham cię, zły chłopcze." "To miał być żart." "Tak, wiem, ale… o cholera, nie wiem, czy mam być poważny, czy co." Zatrzymała się na sekundę. „Jestem całkowicie poważny w kwestii żony, chociaż ledwo wiem od czego zacząć. Chcę być twoją dziwką i kucykową dziewczyną, ale bardziej niż cokolwiek chcę być twoją żoną. żona.". Dan śmiał się nie z siebie czy z siebie, ale ze świata, z oczekiwań i konwencji.

Promieniował na nią szczęściem. Widział przyszłość. Co takiego George Bernard Shaw powiedział o małżeństwie? "Kiedy dwoje ludzi znajduje się pod wpływem najbardziej brutalnej, najbardziej szalonej, najbardziej złudnej i przemijającej namiętności, muszą przysiąc, że pozostaną w tym podekscytowanym, nienormalnym i wyczerpującym stanie, dopóki śmierć ich nie rozłączy." Tak, to było wystarczająco blisko.

Muszę cię zabrać do domu — powiedział. — Zrobiłem piękny dom. Potrzebuje tylko żony.”. Koniec. Na razie to koniec tej sagi.

Może być więcej, gdy ta para wróci do domu i znowu wydarzy się w mojej głowie. Mam nadzieję, że ci, którzy zostali z Historia do końca dobrze się bawiła. Pisanie było z pewnością zabawne. Muszę jeszcze raz podkreślić, że to wszystko było fikcyjne, oparte na nikim, kogo znam ani o którym nigdy nie słyszałem. Cap d'Agde we Francji, miejsce akcji jest świetny ośrodek dla nudystów.Gdy tam byłem, nie byłem świadkiem takich wydarzeń, jak te tutaj opisane, ale było to dopiero początek sezonu.Wyszukiwarka internetowa znajdzie mnóstwo akcji, które rzekomo miały tam miejsce.Urok miejsca i jego wyposażenie z pewnością sprawia, że ​​jest to wiarygodne miejsce dla wszelkiego rodzaju fantazji..

Podobne historie

Żal dla Kathleen

★★★★★ (< 5)

Trochę umarłem, kiedy zdałem sobie sprawę, że naprawdę odeszła... ale gdyby tylko te ściany mogły mówić.…

🕑 4 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,249

Słońce ledwo wzeszło tego dnia, kiedy odpuściłem. W swoim nieszczęściu wygnałem się ze wszystkiego, co przypominało mi ciebie. Wyszedłem na stare pole w samotności. Mały domek pomiędzy…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Groszki w strąku

★★★★★ (< 5)
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,869

Technologia sprawiła, że ​​wiele zawodów stało się przestarzałych w bardzo krótkim czasie. Pamiętasz, zanim pojawiły się smartfony i aparaty cyfrowe, kiedy miałeś rolki filmu, które…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

List miłosny do ukochanej osoby (aka: Zagubione dusze)

★★★★★ (< 5)

Sentymentalne rozmyślania o romantycznych wspomnieniach, które dzielą dwie zagubione dusze.…

🕑 5 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,775

Nazwij to losem lub przeznaczeniem, coś lub ktoś połączył nasze dwie zagubione dusze. Nigdy wcześniej się tam nie zatrzymałem i nadal nie wiem dlaczego ani co mnie do tego skłoniło. Ale…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat