Trzecia z serii historii opowiedzianych z perspektywy mojego starszego przyjaciela Gary'ego, vel.…
🕑 11 minuty minuty Historie miłosne HistoriePamiętam ten wieczór jakby był wczoraj, chociaż minęło już ponad dziesięć lat. Wpatrywałem się w stół i bezmyślnie zbierałem jedzenie, podczas gdy moja żona siedziała w milczeniu naprzeciwko mnie. Nancy i ja byliśmy wtedy małżeństwem prawie 25 lat. Tyle razem przeszliśmy przez te lata, dobre i złe czasy. Ze wszystkiego, przez co razem przeszliśmy, nic nie było tak trudne jak to.
Po prostu wpatrywałem się w swój talerz. Naprawdę nie chciałem, żeby Nancy zobaczyła łzy, które zbierały się w moich oczach. „Co w ogóle powiedzieli dziś lekarze?” Udało mi się zapytać.
– Powiedzieli, że mam mniej niż rok życia, Gary. Nancy odpowiedziała, odwracając wzrok. – Wiesz, że ci lekarze nigdy nie wiedzą, o czym mówią. - powiedziałem z oburzeniem.
W moim głosie była wyraźnie złość. Gniew, że Nancy może mi odebrać. Gniew, że wydawało mi się, że nic nie mogę na to poradzić. Gniew zmieszał się z moim smutkiem, gdy siedziałem wpatrując się w swój talerz. Po chwili Nancy wstała od stołu, żeby wyczyścić talerze.
Ledwo co zjadłem. – Skończyłeś z tym? – zapytała Nancy, sięgając po mój talerz. – Tak, po prostu nie jestem głodny. Odpowiedziałem bezmyślnie. Patrzyłem, jak moja żona sprząta ze stołu.
Ostatnio wydawała się poruszać tak wolno, nigdy się nie uśmiechając. Jej oczy wydawały się takie puste, bez śladu radości. Rak bardzo ją odebrał. Nie przypominała kobiety, w której zakochałem się nieco ponad 25 lat temu.
Prawdę mówiąc, ledwie ją rozpoznałem ostatnio. Siedziałem w milczeniu przy stole przez kilka minut, zanim wstałem. Musiałem przygotować się do mojej nocnej pracy.
Kilka lat temu podjęłam nocną pracę jako ochroniarz, kiedy dzieci zaczęły naukę w college'u. Nasz najmłodszy ukończył szkołę nieco ponad rok temu, ale ja zostałam na nocną pracę. Pomyślałem, że zawsze przyda nam się dodatkowa kasa. Gdy wieczorem wyszedłem za drzwi, jeszcze raz spojrzałem na moją żonę.
Nadal była w kuchni, zmywała naczynia z obiadu. Wydawała się poruszać tak wolno. Wyszedłem za drzwi, nawet się nie pożegnając. Po prostu wykonując ruchy jak w transie, wsiadłem do samochodu. Kiedy odjeżdżałem, moje emocje przebiegały przez całe spektrum, od gniewu po ból.
Odjeżdżając, nie wiedziałem, czy płakać, czy krzyczeć. Wierzę, że zrobiłem jedno i drugie. Miałem ochotę przeklinać Boga. Głośno zawołałem: „Boże, dlaczego ją? Dlaczego mnie nie weźmiesz?” Byłem jak szalony wariat ze łzami w oczach.
Nancy znaczyła dla mnie więcej, niż kiedykolwiek będziesz wiedzieć. Pomyślałem o tym wszystkim, przez co przeszliśmy z Nancy, odkąd się poznaliśmy. Kiedy poznałam Nancy, miałam już za sobą jedno nieudane małżeństwo. Przeszłam dość wyniszczająca depresję po „porażce” i moim „rozwiązaniem” było utopienie smutków w alkoholu. Mimo wszystko Nancy jakoś zobaczyła we mnie coś, czego nikt inny nie widział.
Prawdziwa istota ludzka, która cierpiała i nie wiedziała, jak sobie z tym poradzić. Okazała mi miłość i pomogła wyjść z mojej alkoholowej spirali. Nancy zrobiła dla mnie więcej niż ktokolwiek inny w moim życiu. Przyrzekłem sobie, że zrobię dla niej wszystko, co w mojej mocy.
Od naszego małżeństwa zawsze starałem się być dobrym żywicielem. Żeby Nancy czuła się komfortowo w każdy możliwy sposób. Niestety, zbyt często oznaczało to dostarczanie jej rzeczy materialnych. Tak bardzo chciałem jej teraz pomóc, ale czułem się taki bezsilny.
To uczucie zjadało mnie żywcem od środka. Kierując się w stronę pracy, przez głowę zaczęły mi krążyć różne myśli. Na rogu bloku, w którym pracowałem, był bar. Myślałem o ponownym wypiciu drinka.
Minęło prawie dwadzieścia lat, odkąd piłem. Właściwie podszedłem do baru i stanąłem przed drzwiami, dosłownie trzęsąc się. Przepływały przeze mnie myśli i emocje, których żaden człowiek nie powinien znosić.
Kiedy stałem tam przez chwilę, patrząc w górę na wciąż jasne niebo, dziewczyna chodziła po kwiatach. "Kwiaty, proszę pana?" Zapytała, gdy przechodziła. Po prostu potrząsnąłem głową „nie”.
Kiedy stałem tam przez kilka krótkich chwil, nagle coś mnie uderzyło. To było tak, jakby całe napięcie zostało nagle uwolnione z mojego ciała. Pobiegłem na ulicę i dogoniłem dziewczynę z kwiatami. "Kwiaty." Dyszałam. "Tak jest?" Ona odpowiedziała.
"Um, kwiaty. Wezmę bukiet." Powiedziałem. Zapłaciłem dziewczynie i stałem tam przez chwilę delektując się delikatnym zapachem kolorowego bukietu.
Kilka minut później ruszyłem w dół do najbliższej budki telefonicznej. Zadzwoniłem do nocnej pracy. - Um, cześć Bill. Tak, to jest Gary.
Nie dam rady dziś wieczorem - zacząłem do telefonu. - Właściwie będę musiał rzucić pracę. Powody osobiste. przepraszam." Wróciłem do samochodu i wsiadłem. Za chwilę byłem z powrotem na podjeździe.
Zaparkowałem samochód i podszedłem do drzwi. Otwierając je, schowałam kwiaty za plecami. „Gary. Przestraszyłeś mnie,” wykrzyknęła Nancy, „Jesteś w domu. Nie mów mi, że straciłeś pracę.
Co się stało, Gary?” „To, co się stało, to to, że zrezygnowałem”, odpowiedziałem, wręczając jej kwiaty. „Ważniejsze jest to, że jestem w domu z żoną”. „Och, Gary.
Kwiaty! Nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłeś mi kwiaty. Jak słodko”. Prawda była taka, że nie pamiętałem też, kiedy ostatnio kupiłem kwiaty mojej żonie. Inną rzeczą, której nie pamiętałem, był ostatni raz, kiedy widziałem, jak oczy Nancy rozjaśniają się, tak jak wtedy, gdy wręczałem jej bukiet. .Rozgrzałem sobie serce, gdy dla odmiany zobaczyłem szczęśliwy wyraz twarzy mojej własnej żony.
„Myślę, że potrzebujemy trochę muzyki”. Powiedziałem spokojnie. Podszedłem do radia i włączyłem fajną stację jazzową. potem wziął moją żonę za rękę.
„Czy mogę prosić o ten taniec, moja droga? Uśmiechnęła się do mnie w sposób, którego nie widziałem od dłuższego czasu. Spojrzałem jej w oczy, gdy zaczęliśmy kołysać się delikatnie w rytm muzyki Emocje zaczęły narastać we mnie. Przycisnąłem Nancy do siebie. Wciąż ściskała bukiet między nami.
Położyłem głowę na ramieniu Nancy. Nie chciałem, żeby zobaczyła łzy, które wezbrały mi w oczach Kiedy trzymałem moją żonę blisko siebie, żałowałem, że jej choroba może przeniknąć do mojego ciała. Naprawdę chciałem uzdrowić tę kobietę. Naprawdę chciałem usunąć cały jej ból. E Nawet po tym, jak moja żona i ja przestaliśmy tańczyć na środku salonu, po prostu trzymaliśmy się blisko siebie przez jakiś czas.
Po chwili zaproponowałem, żebyśmy razem wzięli kąpiel. Kiedy ostatnio to robiliśmy, nie mogłem ci powiedzieć. Delikatnie poprowadziłem za rękę ukochaną kobietę do łazienki.
Zacząłem puszczać wodę w wannie, kiedy wszedłem do innego pokoju, aby znaleźć jakieś zapachowe świece, o których wiedziałem, że gdzieś schowaliśmy. W krótkim czasie wróciłem ze świecami, zapaliłem je i rozstawiłem po pokoju. Wrzuciłam też do wanny koraliki do kąpieli. Oboje pomagaliśmy sobie nawzajem w rozbieraniu się i trzymałem żonę za rękę, gdy wchodziła do wanny. Na zmianę myliśmy sobie nawzajem włosy.
Potem zacząłem delikatnie pienić ciało mojej żony, wywierając nacisk na wiadomości tam, gdzie myślałem, że jej się to spodoba. Zwróciłem szczególną uwagę na jej stopy, poruszając palcami jej stóp kciukami. „Och Gary. To takie przyjemne – westchnęła.
– Nie pamiętam, kiedy ostatnio to zrobiłeś. Znowu też nie mogłem. Jako mężczyzna uważałem, że to niesprawiedliwe.
Ale życie to dużo rzeczy, ale sprawiedliwe nie jest jednym z nich. Gdyby życie było sprawiedliwe, ten rak pokazałby swoją brzydką twarz. Zrobiłbym to w pierścionku i zadałbym mu nokautujący cios, z którego Ali byłby dumny. Ale nie mogłem.
Wszystko, co mogłem zrobić, to uczynić ostatni rok mojej żony na ziemi najlepszym, jaki mógł być. Mogłem tylko być przy niej. To było najmniej, co mogłem zrobić dla kobiety, którą kochałem, kobiety, która urodziła moje dzieci. Gdyby Bóg wybrał ode mnie ode mnie w ciągu roku, taka była jego decyzja. Ale uczynienie jej ostatnich dni na planecie tak przyjemnymi dla niej, jak to możliwe, było moją decyzją.
Po wyjściu z wanny na zmianę wycieraliśmy się nawzajem ręcznikiem. Miejsca, które wysuszyłem poszłam za nią miękkimi pocałunkami. Następnie, biorąc ją za rękę, poprowadziłam Nancy do sypialni. Delikatnie pocałowałam ją w usta. Delikatnie skubnęłam jej płatki uszu.
Delikatnie przejechałam ustami i opuszkami palców połóż się na jej miękkiej szyi. Zbadałem cudowne piersi mojej żony. Poświęciłem czas na zbadanie i pieszczenie każdego centymetra kobiety, którą kochałem, kobiety, którą poślubiłem prawie 25 lat temu. Kontynuowałem moje poszukiwania aż do jej kobiecości. Delektowałem się jej delikatnym zapachem, eksplorowałem każdą fałdę, jakby to był pierwszy raz.
Sprawiłam, że jej soki znów zaczęły płynąć, a kiedy zaczęliśmy naprawdę się kochać, poświęciłam swój czas, aby upewnić się, że otrzymała całą przyjemność, na jaką zasługiwała ta kobieta, którą kochałam. W końcu zebraliśmy się razem i przez jakiś czas leżeliśmy obok siebie, trzymając się za ręce. Leżąc obok Nancy, zdałem sobie sprawę, jak bardzo zaniedbywałem własną żonę. Na pewno nie w sensie materialnym czy finansowym, ale w tym, czego naprawdę potrzebowała. Ja.
Po tej nocy nadal regularnie się kochaliśmy. Nasze sesje miłosne zawsze przebiegały powoli i bez pośpiechu. Zadbaliśmy o to, aby się nawzajem usatysfakcjonować. Nigdy w życiu nie czułam się bardziej usatysfakcjonowana.
Spędziliśmy też razem znacznie spokojniejsze chwile, po prostu spacerując i trzymając się za ręce. Aż pewnego dnia wydarzyło się coś niesamowitego. Nancy miała dość rutynową wizytę u onkologa w celu wykonania pewnych badań. Kilka dni później dostała telefon od lekarza z wynikami. Wydawało się, że rak jest w całkowitej remisji.
Nie było żadnego śladu złych komórek, które atakowały piękne ciało mojej żony. Minęło prawie siedem miesięcy do dnia, odkąd ten sam lekarz powiedział mojej żonie, że zostanie jej mniej niż rok życia. Lekarz powiedział, że nigdy czegoś takiego nie widział. Mówią, że miłość zwycięża wszystko. Być może to prawda, nigdy się nie dowiemy.
Wiem tylko, że moja żona do dziś jest wolna od raka. Dlaczego rak zniknął, nikt na tej planecie nigdy nie dowie się na pewno. Jest coś, czego nauczyłem się dawno temu. Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść. Przeciwieństwem miłości jest obojętność.
Zaniedbywałem potrzeby własnej żony. Potrzeby kobiety, którą naprawdę kochałem. Fakt, że potrzebna była poważna choroba i groźba śmierci, żebym zdał sobie sprawę, że to była poważna pobudka. Telefon, na który na szczęście odebrałem. To było nieco ponad dziesięć lat temu.
Kiedy siedzę tutaj, trzymając Nancy za rękę w przeddzień naszej rocznicy, wracam myślami do tego, jakie naprawdę mam szczęście. Na szczęście mam kogoś, kogo naprawdę kocham i który zawsze jest w moim kącie. Czasami czuję się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Być może jestem.
Szkoda tylko, że tyle zajęło mi uświadomienie sobie tego. 02-27..
Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuLynn i Adam kontynuują letni taniec…
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…
🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu