Danicka i Sam zdają sobie sprawę, że mają podobne załamanie.…
🕑 33 minuty minuty Historie miłosne HistorieByłem zachwycony, że znowu zobaczę Sama, zwłaszcza że minęło zaledwie kilka godzin, odkąd zrobiłem mu masaż. Byłem tak napalony, że kiedy skończyliśmy, poszedłem prosto do domu i pobłażałem sobie, a jedyną rzeczą, o której mogłem fantazjować, był on. Sam zadzwonił do mnie i powiedział, że musi mi osobiście powiedzieć coś ważnego.
Zaproponował, żebyśmy spotkali się w pizzerii na kolacji. Jeśli chodzi o pizzę, nie było mowy, żebym odmówił. Poza tym jadłem to z Samem, co było dla mnie więcej niż bonusem.
Ponieważ była to tylko pizza i nic nadzwyczajnego, włożyłam zwykłe lutowe ubranie i związałam swoje długie, blond włosy. Pomyślałam, że Sam pomyśli, że jestem ładna, bez względu na to, co mam na sobie i jak uczesam się, i myślenie o tym zdjęło mi gigantyczny ciężar z ramion. Po nałożeniu solidnej dawki makijażu (miałam jeszcze ochotę go trochę zwabić) wsiadłam do samochodu i pojechałam do pizzerii. Kiedy tam dotarłem, zobaczyłem przez jedno z okien, że on już jest w środku i czeka na mnie. Wyglądał na niespokojnego, niespokojnego i niespokojnego.
To, co chciał mi powiedzieć, musiało być niezwykle ważne. Zaparkowałem samochód, po czym wszedłem do środka. Restauracja była dobrej wielkości, z dwudziestoma stolikami w środku.
Było tam niewiarygodnie jasno, ponieważ ściany, sufit i podłoga były całe w tytanowej bieli. Byli tam inni ludzie, jedzący najlepszą pizzę, jaką kiedykolwiek widziałem. Sam uśmiechnął się i pomachał mi, gdy tylko mnie zobaczył. – Cześć, Sammy – odezwałam się, siadając przed nim. „Co słychać? Jak się czujesz?”.
„Czuję się dużo… lżejszy” — powiedział mi. „Moje plecy są po prostu nieważkie. Moja szyja jest naprawdę luźna, a ramiona bardziej zrelaksowane. Ja… czuję się świetnie, Dani”. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu.
Nikt wcześniej nie zachwycał się moimi masażami. To sprawiło, że poczułam się… doceniona. Przyszedł serwer i zamówiliśmy jedną dużą pizzę pepperoni. Sam poprosił, aby na połowie pizzy nie było sera.
"Nie lubisz sera?" Zapytałem go, gdy serwer poszedł po nasze napoje. – Nie – odparł Sam. Sapnęłam dramatycznie, kładąc dłoń na sercu i udając, że usłyszałam najważniejszą wiadomość w moim życiu. – Osądzasz mnie, prawda? powiedział płasko.
– Och, bardzo – powiedziałem. Zaśmiałam się, rezygnując z występu. „Nie, właściwie nie jestem. Każdy ma swoje upodobania i antypatie, jeśli chodzi o jedzenie. Właściwie nienawidzę płatków śniadaniowych.
„C-płatki?” powtórzył. „Na przykład Cheerios czy Lucky Charms?”. Kiwnąłem głową.
„Mm-hm. Ale zjem owsiankę. Byle było gęste.
Sam uśmiechnął się do siebie. „Może powinniśmy zamówić pizzę z płatkami i dodatkowym serem”. „Zdecydowanie”, powiedziałem, łapiąc. „Oboje bylibyśmy w absolutnym niebie”.
Razem chichotaliśmy. Wkrótce serwer wrócił z moim Sprite'em i Sam's Dr. Pepper. „Sam, co chciałeś mi powiedzieć?" Zapytałem, teraz, gdy lody zostały przełamane.
Westchnął. „OK. .. Ja… Dani, my… Znamy się zaledwie kilka dni, ale… Mogę szczerze powiedzieć, że jesteś jednym z najlepszych przyjaciół, jakich miałem od jakiegoś czasu. „.
Moje serce prawie się roztopiło. Dziękuję, kochanie. Myślę, że też jesteś świetnym przyjacielem”. - Ale… wiesz, na początku… nie sądziłem, że nasza przyjaźń zajdzie tak daleko - i bardzo się cieszę, że tak się stało - ale… Kiedy mnie pocałowałeś, wtedy Wiedziałem, że muszę ci powiedzieć, Dani.
To, co ci powiem, jest bardzo osobiste. Ty… Będziesz jedyną osobą spoza mojej rodziny, która o tym wie…". — Sam, co jest? – zapytałam, coraz bardziej się niecierpliwiąc. „Muszę ci to powiedzieć wcześnie, ponieważ… Bo jeśli tego nie zrobię, a ty sam się o tym dowiesz, nie wiem, co się stanie… Gdybym to przed tobą ukrył, ja nie oszczędziłbym ciebie; oszczędziłbym siebie. A to nie fair w stosunku do ciebie, Dani.
Z tych powodów… Naprawdę muszę ci to powiedzieć. Przysunąłem się bliżej, gotowy do słuchania. Co on mi powie, zastanawiałem się? Sam nigdy nie wydawał się typem faceta, który ma tajemnice. Czy był ojcem? Nie, to nie może być to; Byłam pierwszą dziewczyną, która dała mu swój numer telefonu.
Czy był przestępcą? Nie, był zbyt niewinny i słodki. Czy był bogaty? Wydawało się to możliwe, biorąc pod uwagę, jak ładne i schludne były jego ubrania. „Ja… mam autyzm”.
Przekrzywiłem głowę i zmarszczyłem brwi. "…Co?". – Mam autyzm – powtórzył. Wtedy mnie to uderzyło.
Jego miękki głos… Jego dziwaczne poczucie humoru… Niezręczny sposób, w jaki się poruszał… Fakt, że nigdy nie zdobył dziewczęcego numeru… W szkole średniej słuchał popowych piosenek z gier Sonic the Hedgehog. .. Ale… te rzeczy tak naprawdę nie definiowały autyzmu. Byłem pewien, że wiele osób ma te cechy, ale nie ma autyzmu.
„Czy, hm…” Prawdę mówiąc, nie wiedziałem, jak zareagować. Przysunąłem się bliżej i szepnąłem: „Jesteś pewien…?”. Na szczęście nie wydawał się zniechęcony moim pytaniem. „Sto procent.
Zdiagnozowano mnie, gdy miałem cztery lata”. – Ale… Ale… – wyjąkałem. Po prostu nie mogłem tego wszystkiego poskładać. „Ale… prowadzisz samochód. Jesteś na studiach.
Pracujesz w gazecie. Ja po prostu… Ja…”. „Właśnie o to chodzi.
Nie ma tylko jednego typu autyzmu. Ja mam tak zwany zespół Aspergera. To dobrze funkcjonujący rodzaj autyzmu. Nie mam go tak źle, jak niektórzy ludzie, ale ja… Y „Wiem. Nadal mam wyzwania.
Wyzwania społeczne, głównie. I tak, jeżdżę, ale trzykrotnie oblałem część egzaminu na prawo jazdy, zanim w końcu dostałem prawo jazdy. Współczucie zalało moje ciało, aw gardle utworzyła się wielka gula.
„Biedactwo… " Powiedziałem, gdy czule włożyłem jego dłoń w moją. "Ty… Prawdopodobnie przeszedłeś tak wiele… Kochanie, dziękuję, że mi to powiedziałeś. Dziękuję, że jesteś ze mną szczery. „Nie jesteś… przerażony?”. „Oczywiście, że nie, kochanie” – odpowiedziałem z najwyższą szczerością i współczuciem.
Uśmiechałem się tak mocno, że aż bolały mnie policzki Sam był najwyraźniej zaskoczony tym, jak dobrze to zniosłem. W końcu uśmiechnął się do mnie i nasze palce się splotły. Było mi tak miło, że byłem teraz jedyną osobą spoza jego rodziny, która o tym wiedziała. „Jak masz na nazwisko, Sammy?” Zapytałem.
„Stephenson”, odpowiedział. następnego dnia, więc pomyślał, że powinien szybko iść do łóżka. Zapłacił za nas oboje i zrobił to w rekordowym czasie, nie dając mi szansy na kłótnię. Kiedy byliśmy na zewnątrz, przytuliłem go jeszcze raz - tym razem naturalnie i niewymuszonego.
Trzymaliśmy to dość długo… dokładnie dziesięć sekund. Dałem Samowi szybkiego buziaka w czoło, gdy się od siebie oderwaliśmy. „Dobrej nocy” – powiedziałem, zalotnie ściskając jego ramię „Mamo ybe możemy znowu spędzić czas w ten weekend?”.
„Um, właściwie, Dani…” Sam powiedział, „Ja… myślałem… może… ty… OK. Gazeta chce, żebym poszedł na to fantazyjne wydarzenie w piątek. jak akcja charytatywna. Potrzebują mnie, abym zastąpiła faceta i przeprowadziła wywiad z kilkoma osobami.
Ja… Zastanawiałem się, czy… chciałbyś iść ze mną? Jako moją randkę?”. Poczułam, jak moje serce puchnie. „Chciałabym, Sammy,” odpowiedziałam. „N-naprawdę?” powiedział zaskoczony.
Z jakiegoś powodu wydawało się, że myślał, że odmówię. "Zdecydowanie! Która godzina?”. „Uh…siódma.
19.00.” „Dobrze. Chętnie pójdę z tobą. Wtedy zobaczyłbym, jak pracujesz – powiedziałem mu. moje usta blisko jego ucha i syknęłam: „Miłego tygodnia, kochanie".
Oderwałam się od niego, mrugając do niego. Wsiadłam do samochodu i odjechałam, zostawiając go tam stojącego, zauroczonego. Dni poprzedzające na imprezę, na którą zaprosił mnie Sam, były torturami.
Chciałem tylko być z Samem. Rozmawialiśmy i pisaliśmy przez cały tydzień, ale kiedy nie byliśmy, czułem się, jakbym miał gigantyczną dziurę w boku. Masturbacja podczas myślenie o nim prawie wypełniło tę dziurę, ale to nie wystarczyło. Chciałem czegoś prawdziwego.
To, co miałem z Samem, nie było zauroczeniem. To była obsesja. Znalazłem jego profil na Facebooku i natychmiast wysłałem mu znajomego poprosił, a on zaakceptował go godzinę później. Publikował coś co drugi dzień, a kiedy to zrobił, lajkowałem jego post. W środę wysłałem mu SMS-a z pytaniem, co powinienem założyć, a h Powiedział mi, że ma na sobie garnitur i krawat, więc zaproponował coś ładnego, ale nie przesadnie.
Miałam na sobie obcisłą czerwoną sukienkę, która sięgała mi do kolan. Zasugerowałem to, a on powiedział, że tak. W czwartek zadzwoniłem do niego, gotowy do ustalenia ostatnich szczegółów. - Mogę po ciebie przyjechać około 18:30 - powiedział. „Świetnie.
Wyślę ci mój adres”. „W porządku. Brzmi nieźle, Dani. Do zobaczenia jutro”.
„Idealnie. W takim razie do zobaczenia jutro. Jestem naprawdę podekscytowany”. "T-tak, ja też." Piątkowa noc. Nie mogłem się doczekać, kiedy zobaczę Sama.
Cztery dni to zbyt długi czas oczekiwania na bycie z taką ślicznotką jak on. Byłem gotowy do wyjścia o 6:15 – co było wielkim osiągnięciem, ponieważ zazwyczaj spóźniałem się piętnaście minut. Miałam na sobie obcisłą czarną sukienkę, która sięgała mi do kolan, włosy miałam upięte w fantazyjny kok i miałam na sobie kilka warstw makijażu.
Było tuż przed 18:30, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Kiedy je otworzyłem, zobaczyłem Sama i prawie dostałem orgazmu. Surowe, ale prawdziwe.
Wyglądał… imponująco. Miał na sobie czarny garnitur z dopasowanymi czarnymi spodniami, a także granatowy krawat i białą koszulę. Jego średniej długości włosy były zaczesane na bok, z niewielką ilością żelu. Nosił wodę kolońską, która przywodziła mi na myśl wodospady i deszcz, i przyciągała mnie jak ćmę do płomienia. Oczy Sama rozszerzyły się i zatoczył się do tyłu, gdy spojrzał na mnie.
- D-Dani… Wyglądasz… wspaniale - powiedział głosem cichym jak szept. „Ja… ja… powinienem był się lepiej ubrać…”. „Bzdura, kochanie; myślę, że wyglądasz idealnie”. Zrobiłem krok do przodu. Moje palce wędrowały po jego marynarce, szukając zabłąkanych kawałków kłaczków (przynajmniej taką wymówkę sobie dałam).
"Naprawdę świetnie…". Sam nie był pewien, czy patrzeć na mnie, czy patrzeć na moje ręce, więc odwrócił głowę, a jego policzki były nakarmione. Desperacko chciałam mu powiedzieć: „Zapomnijmy o imprezie i przytulmy się przez następne dwa dni”. Ale nawet jeśli to była randka, to była praca Sama w gazecie, więc ponuro oparłam się pokusie.
Jednak… „Myślisz, że możemy się później spotkać?” Zapytałam. - Uh, tak, jasne - powiedział. „Ja… myślę, że by mi się to podobało”.
- Mmm, dobrze - powiedziałam, gdy moje ręce przesunęły się na jego ramiona i delikatnie je ścisnęłam. „Jesteś trochę spięty… Czy w ogóle jesteś zdenerwowany?”. - Zdecydowanie - powiedział szybko, drżąc lekko pod moim dotykiem. „Nieczęsto organizuję tego typu imprezy…”.
- Poradzisz sobie - zapewniłem go, uśmiechając się do niego życzliwie. „Poza tym będę tam z tobą. Nie musisz się denerwować”.
- Okej… okej - powiedział. Nie brzmiał na zbyt przekonanego, ale sam się do mnie uśmiechnął, prawdopodobnie próbując dodać mu pewności siebie. „Cóż… jestem gotowy do wyjścia, kiedy ty” — powiedziałem mu. Zaprowadził mnie do swojego samochodu. Miał przyjemny odcień czerwieni, ale sam samochód nie był nawet w połowie tak ładny jak mój.
Mimo to… wyglądało to całkiem nieźle jak na studenta z pensją z gazety. Wsiedliśmy i pojechaliśmy. „Z którego roku jest ten samochód?” Zapytałam.
„To całkiem miłe”. "," odpowiedział. „Często myję z zewnątrz i czyszczę wnętrze, a to pomaga zachować nowy wygląd”.
„…Jesteś małym schludnym dziwadłem, prawda?” droczyłem się. – Tak – przyznał, wzruszając ramionami. - To dobrze - powiedziałam, klepiąc go po nodze. Tak jak ja, przez ułamek sekundy zyskaliśmy ogromną prędkość, ale Sam natychmiast przywrócił nas do normy. „Th… To dobry powód do dumy.
Kiedyś byłem totalnym niechlujem, ale masaż pomógł mi być czystszym i lepiej zorganizowanym”. Sam skinął głową. „Hm.
Czy żeby zostać masażystą, trzeba być naprawdę dobrym z anatomii i tak dalej?”. - O tak - odpowiedziałam z subtelnym śmiechem w głosie. „Masaże to znacznie więcej niż tylko masowanie ludzi. Musiałem wziąć wiele godzin na zajęcia z anatomii i fizjologii.
A to nawet nie połowa tego”. "Naprawdę?". "Mm-mm. Musiałem spędzić jeszcze więcej godzin ucząc się różnych technik i stylów masażu.
Kiedy zaczynałem, nie miałem pojęcia, jak słabe są moje ręce. Teraz są znacznie silniejsze, ale jednak." „Wszystko było tego warte, prawda?”. „Zdecydowanie. To trudne doświadczenie edukacyjne, ale bardzo satysfakcjonujące. Poza tym spotykam i pomagam wielu ludziom”.
Na twarzy Sama pojawił się przebiegły uśmiech. „Kto jest najbardziej atrakcyjną osobą, jaką kiedykolwiek masowałeś?”. Ty, odpowiedziałem w myślach. - Naprawdę o tym nie myślę - skłamałam.
„Ale… może raz na jakiś czas spotkam kogoś, kto moim zdaniem jest całkiem uroczy”. Policzki Sama znów pokryły się czerwienią; wiedział, że o nim mówię. Rozmawialiśmy jeszcze przez dwadzieścia minut, zanim dotarliśmy do celu: hotelu Anderson. Nie mogłem powstrzymać się od westchnienia; był to jeden z najbardziej luksusowych hoteli w mieście, ze swoją wielkością i wystrojem, a także z otaczającym go boskim złotym światłem. Zawsze chciałem spędzić tam jedną noc… gdyby pokoje nie były tak cholernie drogie.
Po zaparkowaniu Sam zapytał mnie: „Dani, czy możesz otworzyć deskę rozdzielczą i chwycić moją smycz?”. „Och, smycz?”. „To moja przepustka, żebyśmy mogli wejść”. Otworzyłem deskę rozdzielczą i sięgnąłem do środka, po czym wyciągnąłem jego przepustkę.
– Dzięki – powiedział, gdy mu go podałam. Zawiesił go na piersi jak naszyjnik. Gdy tylko wysiedliśmy z samochodu, głęboki głos zawołał: „Hej! Sam!”. Szczupły, czarnowłosy mężczyzna – prawdopodobnie po trzydziestce – przedzierał się przez parking, żeby się do nas dostać. Miał na sobie strój bardzo podobny do stroju Sama, z tą różnicą, że jego krawat był czerwony.
„To Jack” – powiedział mi Sam. "Fotograf.". Rzeczywiście, Jack miał przewieszoną przez ramię torbę z aparatem, a także własną smycz zwisającą z szyi. Mocą podszedł do nas, wypuszczając oddech za oddechem przez płuca.
Zanim zrobił ostatni krok, jego oczy zwróciły się na mnie, posyłając mi zdumione spojrzenie. "Kim jesteś?" on zapytał. „Jestem Danicka”. Moje ramię owinęło się wokół ramienia Sama i trzymałem je blisko. „Jestem jego randką”.
Oczy Jacka prawie wyszły mu na wierzch. „Jesteś prawdziwy?! Zaczął się śmiać, odwracając się od nas. "Człowieku… he he… Sam mi o tobie wszystko powiedział. Myślałem, że kłamie, ale… oto jesteś!" Poklepał Sama po ramieniu.
„Chyba jestem ci winien przeprosiny”. - To… jest w porządku - powiedział lekceważąco Sam, najwyraźniej nie chcąc o tym rozmawiać. „Och, człowieku, on praktycznie się tobą zachwyca” — powiedział mi Jack.
„Dziewczyna tak przystojna jak ty, rozumiem dlaczego”. "Ma - Może powinniśmy wejść do środka?" zasugerował Sam. Cała jego twarz była czerwona - nawet uszy. — W porządku, w porządku. Jack cofnął się, wciąż chichocząc.
Poszliśmy za nim do hotelu Anderson, gdzie on i Sam pokazali swoje przepustki dwóm strażnikom przed salą balową. "A kto to jest?" – zapytał jeden z nich, kiwając głową w moją stronę. Sam zaczął odpowiadać.
„Ona jest moją fr…”. - Jestem jego randką - przerwałam. Szczerze mówiąc, powiedzenie tego było euforyczne. „Jestem Danicka”.
Wpuścili nas do sali balowej - Jack wszedł pierwszy, potem ja, a Sam był ostatni. Gdy weszliśmy do środka, nasze uszy natychmiast powitała delikatna, jazzowa muzyka. Rzeczywiście, na narożnej scenie był mały zespół jazzowy, grający na całego. Sala balowa była całkowicie wypełniona ludźmi, wszyscy ubrani w ekstrawaganckie garnitury i eleganckie sukienki. Upewniłem się, że Sam jest blisko mnie; można było zgadnąć, że nie lubił tłumów i ciasnych przestrzeni.
Spojrzałam na jego twarz i zobaczyłam, że jest trochę zdenerwowany. Jego policzki były czerwone, jak zawsze, ale reszta twarzy była chorowicie blada. Jego oczy błądziły po pokoju, patrząc na każdą osobę. Był przerażony.
- Hej - szepnęłam mu do ucha. Moja ręka zsunęła się po jego ramieniu, aż znalazła jego dłoń, a nasze palce splotły się – idealnie do siebie pasując, jak klucze i zamki. „Będzie dobrze. Jestem tutaj z tobą. Po prostu… Po prostu spraw, by mówili o sobie.
I uwierz mi, kiedy mówię ci, że jesteś niesamowitą osobą, z którą można porozmawiać”. - To był błąd - powiedział pod nosem. „Co? Sprowadzasz mnie tutaj? Czy to masz na myśli?”. „Nie.
Nie, nie. To znaczy, po prostu… bycie tutaj w ogóle. Nie wiem, co sprawiło, że pomyślałem, że mogę to zrobić”. Serce mi pękało, widząc go w takim stanie. Przypominał mi żółwia bez skorupy, do której można się schronić.
To było przeciwieństwo fajnej, wygodnej wersji Sama, którą widywałam. Z jego ręką wciąż w mojej, poprowadziłem go do małego kąta, gdzie byliśmy tylko ja i on. – Posłuchaj mnie – powiedziałam, patrząc mu prosto w oczy. „Ci ludzie chcą mówić o sobie.
Desperacko szukają powodu, by mówić o sobie. Już wiedzą, że będzie tu jakaś prasa, prawda?”. "T-tak. Myślę…". „Możesz to zrobić, Sammy.
Wiem, że możesz”. - A-w porządku. Ja… spróbuję. Sam sięgnął do wewnętrznej kieszeni marynarki i wyczarował dyktafon.
Przeglądał ludzi przed sobą, aż wybrał swojego pierwszego faceta. "Panie Boltonie!" — zawołał, robiąc krok do przodu. Rzeczywiście, wysoki, łysiejący mężczyzna odwrócił się, zastanawiając się, kto go woła.
– Panie Bolton – powiedział Sam, wyciągając rękę. „Sam Stephenson, Morning Tribune.”. "Hej, znam cię!" — powiedział pan Bolton, ściskając dłoń Sama. „Napisałeś, um… Ten kawałek metra! To był bardzo dobry artykuł, synu”.
Sam wydawał się zaskoczony tym komplementem, ale szybko się otrząsnął. „Chciałbym usłyszeć twoje stanowisko w sprawie…”. I oto był… fajny, wygodny Sam, w którym byłam głęboko zauroczona. Potem pan Bolton — to nazwisko przypomniało mi Michaela Boltona, piosenkarza — zaczął mówić o sobie, po czym ciągnął dalej. I iść.
I iść. Mimo to Sam nie okazał ani grama znudzenia. Podziękował Boltonowi za poświęcony mu czas, po czym przeszedł do następnej osoby. Robił to z taką pewnością siebie i towarzysko, a oglądanie tego było cholernie seksowne. Samolubna część mojej natury myślała: Sam robi to przeze mnie!, ale wiedziałam, że tylko go wzmocniłam, a on zrobił resztę.
Podobała mi się ta wersja Sama. Był miły i hojny dla swoich rozmówców, ale wciąż miał odpowiednią ilość asertywności. Kilka osób wspomniało, że zna go z niektórych artykułów w gazecie, co sprawiło, że poczułem się, jakbym przyjaźnił się z celebrytą. Kilka kobiet zapytało go o wiek, a kiedy powiedział im, że ma dwadzieścia jeden lat, były zdumione.
W międzyczasie piłem tyle szampana, ile mogłem. W końcu, po przesłuchaniu kilkunastu osób, Sam popędził z powrotem na nasze miejsce. Jego chód był trochę nierówny, jakby miał mały skurcz w udach. – Wszystko w porządku, Sammy? Zapytałam. - T-tak, wszystko w porządku - powiedział, zmuszając się do uśmiechu w moją stronę.
Spojrzał z powrotem na tłum ludzi i powiedział: „Po prostu… to jest cholernie przerażające”. „Czekaj, naprawdę? Ale… wykonujesz tak niesamowitą robotę, Sammy. Jak, fantastyczną robotę. I…” Przysunęłam się do niego o cal, posyłając mu nieśmiały uśmiech, gdy powiedziałam ochryple: „..
Nie wiedziałem, że masz reputację. Jesteś trochę sławny. "Och…" Spojrzał w dół na swoje buty, z zakłopotanym uśmiechem na twarzy.
– To nie jest wielka sprawa – powiedział skromnie. „To tylko szczęście”. Zmarszczyłem brwi, daleki od przekonania. „Po prostu szczęście, co?”.
Mógł tylko wzruszyć ramionami. "Lubię pisać.". Podszedłem trochę bliżej.
„Sam, ja… muszę cię o coś zapytać i nie musisz odpowiadać, jeśli nie chcesz”. Patrzył mi prosto w oczy, z lekkim śladem strachu na twarzy. "…Co to jest?". „Dlaczego nie rzucisz szkoły?”. To pytanie wyraźnie go zaskoczyło.
Znów spojrzał na tłum ludzi, zastanawiając się nad odpowiedzią. „Mam na myśli… tę pracę w gazecie – najwyraźniej odnosisz w niej duże sukcesy. Dlaczego nie rzucisz jej i nie poświęcisz się jej?”.
- To jest… to skomplikowane - powiedział. Otworzył usta, jakby chciał powiedzieć coś więcej, ale wkrótce nam przerwano. „Hej, zakochani!” – rozległ się głos Jacka, gdy wyłonił się z tłumu w naszą stronę z aparatem w dłoni. „Sam, chciałbym zrobić zdjęcie tobie i Danickiej”. „C-po co?”.
„Tylko dla zabawy. Teraz, Dani, chcę, żebyś stanął tuż obok niego i położył obie ręce na jego ramionach”. Powód, by dotknąć Sama? Wezmę to! Przesunąłem się w jego lewą stronę, tak blisko, że stykaliśmy się biodrami. Moja prawa ręka przesunęła się po jego plecach do prawego ramienia, podczas gdy moja lewa wykonała krótką podróż do jego lewego ramienia.
„Idealnie” — powiedział Jack, przykładając aparat do oczu. „W porządku. Raz… dwa… trzy”.
Jego aparat błysnął, gdy robiono zdjęcie. – Jeszcze jeden – powiedział nam Jack. „Dani, pocałuj Sama w policzek”. Zanim Sam zdążył się spierać, objęłam go ramionami i przyciągnęłam do siebie, dając mu dużego, tłustego całusa w policzek. Aparat znów błysnął.
– Rozumiem – powiedział Jack. „Sam, przypnę to do twojej ściany w biurze, żeby każdy mógł zobaczyć”. Sam ponownie spojrzał na swoje buty, a jego policzki wróciły do koloru jabłka. – Uwielbiam bale charytatywne – powiedziałem. „Chciałbym, żebyś zabrał mnie do innego, kiedy się pojawi”.
„Kiedy się pojawi”, zgodził się Sam, patrząc na mnie z uśmiechem. Dochodziła godzina 10 w nocy. Sam i ja zatrzymaliśmy się w barze typu drive-thru, gdzie zamówiłem kanapkę z kurczakiem i lemoniadę, podczas gdy Sam zamówił hamburgera z bekonem (bez sera) i truskawkowy koktajl mleczny.
Nie byłem zjadaczem fast foodów, ale z pewnością nie byłem jego nienawidzącym. Nie miałem nic przeciwko jedzeniu - po prostu wolałem inne rzeczy do jedzenia. Siedzieliśmy przy moim kuchennym stole, jedząc i rozmawiając z zadowoleniem.
Jego marynarka wisiała w szafie w pokoju od frontu, a jego buty leżały schludnie przy drzwiach wejściowych. „Dziękuję… za pomoc w opanowaniu nerwów” – powiedział. - Och, nie ma za co, Sammy - powiedziałam, kładąc dłoń na jego nodze. „Ale to wszystko byłeś ty.
Po prostu potrzebowałeś trochę podniesienia na duchu”. - Jeśli… Skoro tak mówisz - powiedział nieśmiało, zwracając uwagę na swojego burgera. Zostało mu tylko kilka kęsów, które szybko skończył. "Ja, um… lepiej już idę. Muszę napisać artykuł i…".
– Sammy, poczekaj – powiedziałam, przesuwając dłoń z jego uda na ramię. "Zanim pójdziesz… chcę coś dla ciebie zrobić. To zajmie tylko kilka minut, obiecuję." W jego oczach błysnęło podniecenie, ale na twarzy pojawił się niepokój.
„C-Co chcesz zrobić?”. „Chcę pomóc ci się zrelaksować”. Podniecenie świeciło jaśniej, ale niepokój stał się bardziej widoczny. Nie wiedział, jak się czuć. „Ale… jestem zrelaksowany.
Jestem teraz zrelaksowany. Jestem doskonale zrelaksowany”. Przewróciłam oczami, rozbawiona jego oporem. „Kochanie, stres promieniuje od ciebie jak ogień.
Tylko… na kilka minut… pozwól mi spróbować rozpuścić trochę ten stres, dobrze? Nie będę ciągnął żadnych zabawnych spraw; Chcę tylko dać ci miłą, krótką przerwę. Poświęcił kilka sekund na zastanowienie. W jego głowie szalała wojna konfliktów.
„Nie robisz nic złego, mówiąc tak”, zapewniłem go. Mówię ci tylko, że jako profesjonalny masażysta potrzebujesz trochę czasu na relaks. Sam powoli zaczął kiwać głową. „O-okej. W porządku.
Jestem… Nie przeszkadza mi to. Nie mogłem powstrzymać się od uśmiechu. „Jesteś najlepszy, Sammy. A teraz… Najpierw chcę, żebyś usiadł obok mnie na kanapie. Wstaliśmy od stołu i poszliśmy do salonu, gdzie czekała na mnie moja wygodna kanapa.
Wziąłem Sama za rękę i praktycznie przeciągnąłem go, zmuszając żeby usiadł obok mnie. Nie okazywał żadnych oznak sprzeciwu. Następnie moje ręce powędrowały do jego klatki piersiowej, gdzie rozpięłam dwa pierwsze guziki jego koszuli. „Następnie… chcę, żebyś położył głowę na moich kolanach”. Sam zatrzymał się na krótką chwilę, po czym wykonał polecenie.
„No idź… Połóż się dla mnie na brzuchu.” Sam – niech błogosławi jego piękne serce – obrócił się tak, że jego brzuch leżał na kanapie. Ostry wstrząs Energia przebiegła po moim ciele, gdy jego głowa zetknęła się z moimi nogami. Na mojej głowie pojawiły się maleńkie kropelki potu, bez wątpienia efekt mojej… pasji do Sama. Był wszystkim, czego kiedykolwiek pragnęłam w życiu. jego autyzm mi nie przeszkadzał.
Jeśli już, to wzmocnił moje uczucia do niego. Dał mu kruchość, której tak bardzo pragnąłem dla moich ludzi, a Sam był pierwszym, który ją miał. zapytałem, gdy zacząłem przeczesywać palcami jego włosy. „Mmm” było wszystkim, co mógł powiedzieć. Jego ciało stało się cięższe, dając mi znać, że trafiłem w sedno.
zabrałem się do pracy. Drugą ręką wykonałem błogą mieszankę masowania i głaskania jego pleców. Moja ręka poruszała się powoli i nieprzewidywalnie, jak zagubiony podróżnik w lesie. Jego włosy stanęły dęba i zesztywniały pod moją drugą ręką. To jest idealne, pomyślałem sobie.
Jesteś niesamowity, Sammy. Nagle ciałem Sama wstrząsnęło gwałtowne szarpnięcie. Wziął szybki wdech, jakby budził się ze złego snu. Na tym nasza chwila się skończyła.
- Ja… naprawdę muszę iść, Dani - powiedział, próbując wstać. „Dziękuję bardzo za to. To było niesamowite. Ale muszę wrócić do akademika, żeby móc napisać artykuł.
Ja… bardzo mi przykro, ale”. - Sam, poczekaj - powiedziałem spokojnie. Wstałam i podeszłam do niego, obejmując ramionami jego ramiona i dotykając jego czoła moim, pozwalając mu patrzeć w moje jasnoniebieskie oczy. „Wiem, co próbujesz zrobić, kochanie.
Próbujesz ode mnie uciec. Czy możesz mi powiedzieć dlaczego, proszę?”. – Po prostu… – zaczął, szukając odpowiednich słów. „Boję się, że przeze mnie dziewczyny czują się… dziwnie”. Kiwnąłem głową ze zrozumieniem.
„Dobrze. Ale dlaczego?”. „Ja… nie jestem pewna, Dani. Po prostu… Naprawdę sprawiasz, że wszystko staje się mniej stresujące. Ty… zaopiekuj się mną.
Na przyjęciu… Umowie na masaż… W pizzerii… A dziś wieczorem na balu charytatywnym… A właśnie teraz… Przez cały ten czas to ja podążałem twoim śladem, a nie ty moim. I podobało mi się to. A-ale wiem, że nie powinienem, bo to samolubne.
Chyba odkąd jestem mężczyzną… muszę być tym, który robi takie rzeczy. T-tego mnie nauczyli moi rodzice - mężczyzna jest przywódcą, kobieta za nim podąża. Ale przez cały ten czas został… obserwator i to mi się podoba. Byłeś liderem.
Dlatego martwię się, że sprawiam, że czujesz się dziwnie. Chodzi o ten… konflikt, jak sądzę. Przejmujesz dowodzenie, e-chociaż ja powinienem.
Dlatego nigdy z nikim nie byłam, Dani. Nie podchodzę do dziewczyn i nie rozmawiam z nimi, bo… boję się, że zostanę postawiony w takiej sytuacji. Ja-ja… ja….
Usłyszałem wystarczająco dużo. Położyłem palec na ustach Sama, uciszając go. Wtedy szepnąłem do niego: „Wygląda na to, że ty i ja mamy to samo załamanie”. Jego oczy były wypełnione tylko szokiem i podziwem.
Poprowadziłem go, by usiadł obok mnie. Trzymałem jego dłoń w mojej, nasze palce splatały się i idealnie do siebie pasowały. „Sam” zacząłem. „Kilka nocy temu powiedziałeś mi coś o sobie, o czym nikt nie wie. Teraz zrobię to samo z tobą.
Kiedy… Kiedy byłam małą dziewczynką - może z ośmioma lub dziewięcioma latami - widziałam ten film, w którym bohater zostaje pobity w dupę w bitwie. Leży tam, a potem… jego żona lub dziewczyna przychodzi i go pielęgnuje. Opatruje jego rany, a po tym, jak pomaga mu wrócić do obozu, trzyma go w ramionach, z głową schowaną pod jej brodą i obsypuje jego skórę głowy pocałunkami.
Kiedy to zobaczyłem, coś po prostu… kliknęło mi w głowie. Pomyślałam sobie: „Chcę, żeby tak właśnie było, kiedy mam chłopaka”. Ale, jak powiedziałeś… mężczyzna opiekuje się kobietą.
Ale chciałem faceta, który byłby dokładnie taki, jak ten bohater w filmie. Jesteś nim, Sam. Sam spojrzał na mnie. Strach i wstyd na jego twarzy zostały powoli zastąpione szczęściem.
„Tyle że jesteś dużo, dużo bardziej atrakcyjny,” dodałem, dając mu krótkie łaskotanie w jego podbródek palcem wskazującym. „Umawiałam się, hm… z kilkoma facetami i żaden z nich nie zbliżył się do tego, czego chciałam. A potem pojawiłeś się, Sammy, dokładnie wtedy, gdy myślałem, że nigdy nie znajdę faceta, który lubi odwrócenie ról. „…„ Odwrócenie ról ”?”. „Tak to się nazywa – odwrócenie ról.
Niektórzy nazywają to łagodną kobiecą dominacją lub delikatną kobiecą dominacją, ale ja lubię odwrócenie ról; to szerszy, bardziej ogólny termin. Przyznam, że nie byłam pewna, dlaczego tak bardzo cię lubię. Wyglądało na to, że może ci się to podobać, ale byłam wcześniej z tyloma facetami, którzy nie byli, więc nie było powodu, by tak sądzić.
A kiedy powiedziałeś mi o swoim zespole Aspergera… wszystko po prostu się ułożyło”. — Tak — powiedział Sam. „Tak, chyba tak. Po prostu… cieszę się, że znam kogoś, kto… rozumie moje uczucia.
Czasami nawet nie rozumiem własnych uczuć”. "Jest w porządku." Położyłam dłoń na jego policzku, jakbyśmy byli postaciami z ckliwego romansu. „Sam… Dziś wieczorem, na balu charytatywnym, posmakowałem wyzwań, przez które musisz przejść. Chcę być kimś, do kogo możesz się udać, kiedy jesteś sfrustrowany, smutny, a nawet kiedy jesteś szczęśliwy.
Mam ładny pokój do masażu w piwnicy, ze świecami i wszystkim innym. Mam jacuzzi na tylnym patio. Kiedy tylko chcesz się zrelaksować i po prostu puścić wszystko, co ci dolega, po prostu przyjdź tutaj, a ja opiekować się tobą." To niesamowite, że w końcu to powiedziałem. Po tak długim czasie też.
„To… to byłoby… świetne, Dani” — powiedział mi Sam. Nie zdawałam sobie sprawy, że moje palce gładziły jego policzek, przez co stawał się senny. Potem pojawiło się nieuniknione pytanie.
Gorączkowo szukałem w myślach właściwego sposobu wyrażenia tego. Poza tym było jeszcze coś, co musiałam mu powiedzieć. „Czy… Czy to jest coś, na co masz ochotę, Sammy? Czy chcesz… związku?”. „Ja… myślę, że tak. Tak.
To znaczy, jeśli tak, to… tak.”. Motyle zaroiły się w moim brzuchu. Sam był prawie mój. "Dobra.
Ale ponieważ to jest twój pierwszy związek, chciałbym ustalić pewne wytyczne, abyś wiedział, jak to będzie wyglądać. Więc… — Szybko ułożyłem w głowie listę. — Po pierwsze, jeśli kiedykolwiek sprawiam, że czujesz się nieswojo, musisz mi powiedzieć. Jeśli kiedykolwiek poczujesz się dziwnie z powodu czegoś, po prostu daj mi znać.
Ostatnią rzeczą, jakiej bym kiedykolwiek chciał, to żebyś był nieszczęśliwy. Jeśli coś cię niepokoi, po prostu powiedz, a ja to dla ciebie naprawię. Po drugie, ja… ja….
Po prostu to powiedz! Pomyślałem. Jeśli mu się to nie spodoba, powie ci. „Chcę, żebyś spędzał weekendy tutaj, ze mną”.
Sam nie nie wyglądał na zmartwionego lub zdezorientowanego. Zamiast tego wyglądał na… zainteresowanego. „Po co?”. „Żebym mógł… zapewnić ci ucieczkę.
Jak mówiłem, mam stół do masażu i jacuzzi. A kiedy będziesz zmęczony, możemy się wtulić w moim łóżku. Po trzecie, chciałbym być tym, który prowadzi samochód. Kiedy przyjedziesz, pojadę do twojego akademika i cię odbiorę, a potem zabiorę cię z powrotem.
Po czwarte, kiedy idziemy coś zjeść, to ja płacę. Po piąte Cóż, to nie jest tak naprawdę wytyczna, ale nie krępuj się korzystać z mojej pralki i suszarki. Robienie prania w akademiku to tylko strata pieniędzy.” Nie mogłem myśleć o niczym innym, więc zapytałem: „Co o tym myślisz? Pytania? Komentarze?”.
„Tak, ja… właściwie mam kilka rzeczy. Po prostu… A gdybym miał naprawdę zajęty tydzień i dużo do zrobienia w weekend?”. „Zrozumiałbym”, powiedziałem mu.
„Ale nadal moglibyśmy spędzać razem czas”. "Rozumiem. Tak. Jeśli mam coś do zrobienia, to… postaram się załatwić wszystko w sobotę, a potem mogę wpaść w niedzielę. - Brzmi jak umowa - powiedziałem.
"Coś jeszcze?". „Mam jeszcze jedną rzecz. Mój tata i ja Skype w każdą sobotę”.
- To fajnie - powiedziałam uśmiechając się „I… jeszcze jedno. Ja… nie jestem pewien, czy powinienem cię o to zapytać…”. – Będzie dobrze – zapewniłam go. "Zacząć robić.". „…Nie zamierzasz… t-związać mnie i… robić ze mną dziwnych rzeczy, prawda?”.
Moje oczy rozszerzyły się, gdy sapnęłam. Ale moja twarz zmieniła się ze zszokowanej na współczującą, gdy trzymałam jego twarz w dłoniach. „Nie, nie, oczywiście, że nie, kochanie. Nie”.
„Chodzi o to, że… to się nazywa„ delikatna kobieca dominacja ”i chciałem się upewnić.”. „Och, nie, nie, Sammy. Delikatna kobieca dominacja nie ma z tym nic wspólnego.
Wszystkie rzeczy, które wymieniłem, to właśnie delikatna kobieca dominacja. Jak powiedziałem, to trochę jak odwrócenie ról”. – O-okej… – powiedział, wyraźnie odczuwając ulgę. „To była moja ostatnia rzecz”. „W takim razie wygląda na to, że mamy porozumienie”.
„Tak. Tak, myślę, że tak”. Rękami wciąż trzymając jego głowę, zmniejszyłam odległość między nami i dałam mu naszą – i jego – pierwszą wargę. Nie ma słów, aby opisać, jak wspaniały był ten pocałunek. Sam pozwolił swojej głowie odpocząć w moim uścisku, pozwalając mi wykonać całą pracę - tak jak chciałem.
Zalało mnie poczucie kontroli i mocy, których pragnąłem od tak dawna. Wreszcie po raz pierwszy w życiu poczułam się jak ta kobieta z filmu. Kiedy w końcu przerwałam pocałunek, już miałam coś powiedzieć, ale szybko zostałam zbombardowana atakiem chichotów. Byłem tak podekscytowany! W końcu miałam swojego wymarzonego mężczyznę.
Wydawało się, że Sam znalazł swoją idealną kobietę, ponieważ nie patrzył tylko na mnie. Zapamiętywał. Zauważył kształt moich kości policzkowych, błękit moich oczu, jasną biel mojego uśmiechu. Mój zawrotny chichot uspokoił się, pozwalając mi złożyć trzy dobre pocałunki wokół jego twarzy. „Mmm, jesteś najwspanialszy, Sammy” — powiedziałem mu, rozpoczynając swoją soczystą przemowę.
„Będę twoją idealną dziewczyną. Zasługujesz na to”. Odpowiedział wzruszonym uśmiechem, a jego policzki ponownie stały się żywe i czerwone. - T… Dziękuję, Dani - powiedział. „I tobie to samo”.
Objęłam go ramionami, przyciągając do miłego, ciepłego uścisku. "Jesteś taki słodki." Niestety musiałam się wycofać. „Chcę, żebyś wrócił do swojego akademika i napisał ten artykuł. Odpocznij.
Napisz do mnie, jeśli możesz wpaść, a ja będę tam, aby cię odebrać”. Kilka minut temu Sam niczego nie pragnął bardziej niż wyjścia. Teraz jedyne, czego pragnął, to zostać. „Przynieś trochę ubrań i kostium kąpielowy, jeśli taki masz.
Możesz to dla mnie zrobić?”. Pokiwał głową. „Mm-hm. Chyba mam kąpielówki. O której mnie odbierzesz?”.
„Kiedyś po południu. A może druga?”. „O-okej, to brzmi dobrze.”.
Rozebrałem się i natychmiast wskoczyłem na łóżko, ciągnąc za sobą zabawki. Leżąc na brzuchu, umieściłem dildo bezpośrednio pod moją wygłodniałą cipką. Udawałam, że ciało Sama było pod moim, jego kutas był miły i sztywny… tylko dla mnie. Z nogami rozłożonymi jak skrzydła orła, uderzyłem cipką w dildo, całkowicie wypełniając zabawkę.
Więcej motyli unosiło mój brzuch, gdy szedłem do miasta. To był doskonały dzień. W końcu, po latach poszukiwań, znalazłem to, czego szukałem - kogoś, kto zrozumiał moje załamanie. W końcu znalazłem kogoś, kto nie był zdziwiony moim pragnieniem bycia liderem związku.
W końcu znalazłam kogoś, kogo mogłabym pielęgnować. W końcu znalazłem kogoś, kto nie miałby nic przeciwko, gdybym wykonał całą pracę. Nigdy nie kwestionowałem, jak coś tak prostego, jak bycie dużą łyżką w przytulaniu, może być tak erotyczne.
Wszystko wróciło do tego filmu. To zmieniające życie dzieło sztuki… Moje podniecenie zmieniło się z przekleństwa w błogosławieństwo. Sammy… To tyle… Po prostu zrelaksuj się… Były gorsze rzeczy, do których można było się przywiązać. Cały czas wiedziałem, że te uczucia są normalne i że podzielają je także inni ludzie.
Moja cipka zaciskała się wokół wibratora, moje ściany ściskały go i masowały. Moje nogi były rozstawione tak szeroko, od lewej do prawej stopy, że wyglądały jak prosta, pozioma linia. Zwinęli się w kłębek, gdy wywołałem ciężki orgazm na tym szczęśliwym dildo. Już fale błogości uderzały we mnie, gdy przewracałam się na plecy, gapiąc się w sufit.
nie mogłam się doczekać jutra..
Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuLynn i Adam kontynuują letni taniec…
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…
🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu