Część 2: Plotki i wizje. „Zawsze jest ktoś do każdego z nas, jak mówią, a ty będziesz moim kimś na zawsze i na cały dzień. Mógłbym przeszukać cały świat, dopóki moje życie się nie skończy, ale wiem, że nigdy nie znajdę innego ciebie. To długo, długa podróż, więc zostań przy mnie.
Kiedy przejdę przez burzę, będziesz moim przewodnikiem, bądź moim przewodnikiem. Gdyby dali mi fortunę, moja przyjemność byłaby niewielka i mógłbym ją stracić jutro i nieważne. Ale gdybym stracił twoją miłość, kochanie, nie wiem, co bym zrobił, bo wiem, że nigdy nie znajdę innego ciebie. ”.
W porządku. Teraz to. To jest rzecz. Zdając sobie sprawę, że nasza mała grupka była w centrum uwagi i że między mną a czterema kobietami stojącymi przede mną zapadła niezręczna cisza, uniosłam kawę i przekąski.
- Wczesny lunch - powiedziałem słabo, przez co Janet z rozbawieniem zacisnęła usta, jakby cieszyła się z mojego dyskomfortu. Zrobiła krok do przodu i położyła rękę na moim ramieniu. „Cóż," uśmiechnęła się.
„To zbieg okoliczności. Wszyscy mieliśmy ten sam pomysł. Może zechciałbyś do nas dołączyć. Zwłaszcza, że rzadko widujemy cię tutaj wśród żołnierzy, panie Sloane.
Jestem pewien, że mówię" dla wszystkich pań, kiedy powiem, że małe męskie towarzystwo byłoby bardzo mile widziane. ”. Uch.
Gówno. Spojrzałem na pozostałych i próbowałem wymyślić wymówkę, ale nie udało mi się wymyślić wymówki, żeby uciec z Dodge'a. „Ach, uh, jasne. W porządku," wymamrotałem, „Gdzie zamierzasz usiąść?" Zapytałam i już miałam wskazać pusty stolik obok okna, kiedy Janet wskazała mi przez ramię.
„Zwykłe miejsce” - wskazała - „w drużynie”. Odwróciłem się i zobaczyłem grupę około dwunastu kobiet siedzących w odległym kącie kantyny i każda z nich obserwowała nas. To na pewno nie ułatwiło sprawy ani nie uczyniło mniej niezręcznym, kiedy zdałem sobie sprawę, że znałam kilka z nich znacznie bardziej intymnie. O chłopie. Zapowiadała się niezła zabawa.
Porozmawiaj z patelni do ognia. Poczułem, jak dłoń Janet przesuwa się w dół z miejsca, w którym spoczywała na moich plecach i klepnąłem po plecach zachęcające poklepanie lub dwa. Spojrzałem na nią i zobaczyłem figlarność tańczącą w jej oczach.
Och, ty. Och, knująca mała suko. Ale to nie ona, ani pozostałe dwie kobiety były problemem. To był ten cichy, który po prostu stał i słuchał jednostronnej rozmowy. Mogły tu być tysiące, a ona nadal byłaby jedyną, która się liczyła.
Była jasnym światłem w ciemnym pokoju i jedyne, czego chciałem, to na nią spojrzeć. Starając się nie robić tego zbyt oczywistym, zerknąłem na nią i zobaczyłem, że ma słaby uśmiech na ustach i jej głowę pochyliła ciekawie do przodu. Nie wątpiłem, że dokładnie wiedziała, co się dzieje.
Pomyśleć, że siedziałem tam i patrzyłem, jak rozbiera się przede mną do naga mniej niż 24 godziny temu, zanim owinęła się wokół mnie, gdy bawiłem się jej piersiami i ssałem jej sutki. Zamrugałem na to nagłe wspomnienie i poczułem, jak włosy na moim karku najeżone są elektrycznością, kiedy starałem się na nią nie patrzeć. Na szczęście Janet była u władzy. Jak zwykle.
"Czy powinniśmy?" nalegała, przechodząc na bok, „Panie Sloane, może mógłby pan pomóc pannie. Macallister znaleźć jej miejsce?”. „Uh, jasne,” skinąłem głową i zrobiłem coś w rodzaju pierwszego kroku z kawą w jednej ręce i przekąską w drugiej. Janet wzięła Heather za rękę i poprowadziła ją tam, gdzie stałem.
Na jej policzkach pojawiło się słabe b. Widziałem, jak bierze głęboki oddech, kładąc dłoń na moim ramieniu. - Cześć, cześć - szepnęła, gdy Janet uśmiechnęła się szeroko do naszej pary stojącej razem. „Proszę bardzo, Heather”, powiedziała jej starsza kobieta, „Chcesz tego, co zwykle?”.
Heather oblizała usta i skinęła głową. „Zwykłe brzmi dobrze. Dziękuję.”. Następnie Janet wystąpiła do przodu wraz z dwoma innymi kobietami i podeszła do lady z jedzeniem z przodu stołówki, aby ustawić się w kolejce do podania.
Pomachała mi, kiedy zobaczyła, że patrzę na nią sztyletami. Ta cholerna kobieta. Zanim z nią skończę, będzie sprzątać toalety. Ale teraz trzeba było się zająć znacznie ważniejszymi sprawami.
Heather nie powiedziała ani słowa, więc zerknąłem w dół, aby upewnić się, że wszystko z nią w porządku. Prawdopodobnie była bardziej zdenerwowana niż ja, co było naturalne. Ta rzecz, te plotki, musiały zostać jak najszybciej zduszone w zarodku. Zgaś ogień, zanim wymknie się spod kontroli. Że ten pocałunek, ten pocałunek, był niczym innym jak nastrojem i rozmową przy piwie i była całkowicie moją winą.
Ostatnią rzeczą, jakiej chciałem, była konieczność radzenia sobie przez Heather z szeptanymi insynuacjami na dodatek do wszystkiego, z czym miała już do czynienia w życiu osobistym. To było rozsądne. Mądry. Dojrzałe myślenie. A jeśli chodzi o to, co wydarzyło się w weekend… „Wszystko w porządku?” spytała mnie nagle.
Co? Zaskoczony skinąłem głową i wymamrotałem piskliwe „Uh huh”, kiedy mocniej ścisnęła moje ramię. Jej twarz była lekko nakarmiona, kiedy przygryzała dolną wargę, a drugą ręką bawiła się zamkiem błyskawicznym torebki. „Dobrze,” powiedziała, gdy zerknęła szybko na mnie, „Myślałam, że możesz być trochę spięta czy coś w tym stylu.
Myślę, że powinniśmy po prostu usiąść i mieć to za sobą.”. Uch. W porządku.
Absolutnie. Dobry pomysł. Dzięki Bogu, że lecisz samolotem. Z tymi słowami poprowadziłem nas do miejsca, w którym zebrały się wszystkie panie z basenu i mogłem poczuć, jak podążają za nami oczy, gdy przechodziliśmy obok stolików, przy których siedzieli inni pracownicy Firmy, rozmawiając między sobą. Zerknąłem na zegar nad ladą z jedzeniem.
Dopiero co minęła siódma trzydzieści. Na rozpoczęcie dnia pracy minęła dobra godzina. Cała cholerna godzina. „Witam panie Sloane”. Podniosłem głowę, gdy zbliżyliśmy się do ich stolika.
No to ruszamy. Sexpot Suzie usiadła na krześle i uśmiechnęła się do mnie świadomie, a jej koleżanka, ssąca cipkę, Diane, siedziała obok niej, szczerząc się do mnie. Ich grupa była mieszanką weteranów i nowicjuszy, którzy dali mi szansę, kiedy skinąłem im głową. Urocza dziewiętnastoletnia ruda Avril podskoczyła i podeszła do Heather.
Położyła rękę na jej ramieniu i pomogła jej usiąść. „Proszę bardzo, kochanie," powiedziała Heather, biorąc swoją torbę. „Pozwól, że ci w tym pomogę. Dobra, trochę dalej.
Odwróć się. Proszę bardzo. Teraz usiądź". Heather uśmiechnęła się do niej i usiadła, wyciągając szalik i rozpinając guziki z przodu płaszcza.
Wtedy wróciła Janet z dwiema innymi kobietami i tacą pełną parujących gorących napojów i różnych przekąsek, tostów i bułeczek, które szybko podano. Nie ma to jak marznący tyłek, aby zwiększyć apetyt. Dobra, gdzie do cholery mam usiąść? Jestem pewien, że kurwa nie chciałem siedzieć obok osiemnastu i dziewiętnastu lat. To byłoby jak walenie ciotki przed twoją matką. Zdecydowanie chciałem przegapić tę sytuację.
Prawdopodobnie utonąłbym w insynuacjach, znając tych dwóch. Niespodzianka Janet urządziła krzesła na Titanicu. „Betty,” wskazała, „Ty siedzisz tam.
Vera, tamto. Ellie, tam,” Odwróciła się i posłała mi ten uśmiech, który ostatnio widziałem wiele razy. Ten, w którym każdy plan, jaki wymyśliła, miał zrobić następny krok. Położyła dłoń na moich plecach i popchnęła mnie wokół stołu. - A pan, panie Sloane, może tu siedzieć całą noc - rozkazała - obok panny.
Macallister. „Zmusiła mnie do siadania na siedzeniu i poklepała mnie po ramionach.„ Dobry chłopcze, ”powiedziała, brzmiąc na zadowoloną, gdy podeszła i usiadła naprzeciwko nas. masło nie rozpłynęło się w jej ustach, gdy wzięła plastikową łyżkę i zaczęła mieszać kawę. Heather usiadła sztywno wyprostowana, słuchając dramatu, który się wokół niej toczył.
Kiedy zdała sobie sprawę, co się stało i że siedziałem obok niej, wykręciła się tak daleko w prawo, że praktycznie spadła z krzesła. Wzięłam głęboki oddech. W porządku.
To jest świetne. To jest po prostu wspaniałe. Rozmowa była tak sztywna i niezręczna, jak sobie wyobrażałam.
Janet poszła wokół stołu robiąc prezentacje, a ja uśmiechałem się i kiwnąłem kolejno do każdej nowej, w pewnym sensie znajomej kobiety. Znajome jak w „Spałem z tobą, prawda?”, gdy próbowałem nadać imiona twarzom. I twarze do cycków, osioł lub dobrze wypchana cipka. Statek mógł cumować wiele razy, ale nigdy nie byłem kimś, kto mógłby podbijać pas sport.
No to jedziemy. Wyciągnięta lekcja. Potrząsnąłem głową. „Przepraszam panie, jestem okropny z imionami” - przeprosiłam.
Co, z ręką na sercu, było wystarczające. Naprzeciwko mnie wybuchła Sexpot Suzie. - Może powinieneś podać nam wszystkim liczbę. Słyszałem, że jesteś naprawdę dobry w liczbach - powiedziała, wpatrując się we mnie, żując tost z masłem.
Stojąca obok niej, uniesiona, Diane uniosła brwi z rozbawieniem. Ha ha. Zabawny. Prawdziwe.
Ale zabawne. Upiłem łyk kawy, zauważając, że indywidualne rozmowy między różnymi dziewczynami odpłynęły, a ich uwaga skupiła się na interakcji między mną a rozluźnioną krzyczącą Suzie. Posłałem jej kwaśny uśmiech i skinąłem głową na jej pierwsze szturchnięcie w moją rzekomą reputację. „Prawdopodobnie”, uśmiechnąłem się do niej, „wydaje mi się, że ostatnio potrzebuję czegoś więcej niż ładnej twarzy, by zwrócić moją uwagę.”.
Suzie zaśmiała się i położyła obie ręce na sercu. Dotyk. Wśród grupy rozległ się krótki pomruk, a nasza mała słowna sprzeczka zdawała się złagodzić napięcie.
Talk wrócił do pracy. Nowe dziewczyny pytają mnie o różne rzeczy na temat tego, co działo się na górze i jakie były moje obowiązki jako szefowa dziesiątego piętra, gdy inni słuchali. Zerknąłem w prawo na Heather, która jako jedyna miała przed sobą tacę, a ona bezczynnie przesuwała palcami po krawędzi, popijając gorący napój. Nie odezwała się ani słowem i wydawała się zadowolona, słuchając po prostu plotek krążących wokół niej, gdy odprężyła się na tyle, by usiąść na krześle.
Myślę, że oboje odczuliśmy ulgę, że nasze małe spotkanie w Bennie's Bar and Grill nie było wcale takie wielkie i było czymś, co wydarzyło się w ogniu chwili. Oczywiście ta chwila oznaczała coś zupełnie innego dla nas obojga. Usiadłem wygodnie i udawałem, że jestem zainteresowany pogawędką, ale nieważne, jak bardzo się starałem, niewidoma dziewczyna siedząca obok mnie była jedyną rzeczą na moim radarze. Być tak blisko i móc poczuć jej fizyczność, było najbardziej niepokojącą rzeczą. Czułem jej słodkie perfumy, równie skromne jak ona.
Tylko podpowiedź, ale bez zamieszania. Spojrzałem na nią z profilu i podziwiałem klasyczny sposób, w jaki jej rysy przenikały się jedna w drugą. Mój wzrok opadł na jej usta i sposób, w jaki jej miękkie wargi były rozchylone, kiedy sączyła drinka. Z ręką na sercu mógłbym siedzieć tutaj i patrzeć na nią przez cały dzień. Jej uwaga wydawała się gdzie indziej, a jej twarz odwróciła się ode mnie, gdy słuchała rozmów kobiet po jej prawej stronie.
Przez cały czas wiedziałem, że Janet patrzy na nas jak mama kura. Wtedy poczułem pierwsze delikatne dotknięcia dłoni na prawym udzie. Co za cholera? Chrząknąłem z zaskoczenia, gdy spojrzałem na kobiety siedzące naprzeciw mnie, wziąłem kolejny łyk kawy i zmarszczyłem brwi przez unoszącą się z filiżanki parę.
Ale wydawali się zupełnie nieświadomi tego, co się stało. Wtedy mój wzrok przyciągnął dziewczynę po mojej prawej stronie, która siedziała tam z różowym nosem i wściekle zaciśniętymi ustami. Musiałem ugryźć własne, żeby nie śmiać się z wyrazu jej twarzy. Wtedy na pewno było to zamierzone.
Jej twarz była odwrócona w bok, jakby słuchała rozmów innych dziewcząt, ale wiedziałem, że cała jej uwaga była gdzie indziej. Po prostu się na nią gapiłem. Zastanawiam się, co będzie dalej robić. Potem jej lewa ręka ponownie dotknęła mnie z wahaniem, a jej palce rozłożyły się na górnej części mojego uda, kiedy stała się odważniejsza.
Po chwili zaczęła mnie pocierać i pieścić, kiedy siedziałem zupełnie nieruchomo i pozwalałem jej robić to, na co miała ochotę. Przez cały czas innym wszystko wydawało się normalne, a dziewczyna siedziała obok mnie uśmiechnięta i kiwała głową, podczas gdy ludzie rozmawiali z nią. Heather siedziała, sącząc swojego drinka, po czym przeżuwała tostową bułkę z dżemem, jakby nie obchodziło jej to na świecie. Jej ręka spoczęła na mnie w połowie uda i zobaczyłem, jak bierze głęboki oddech, zanim zaczęła podnosić rękę wyżej. W kierunku mojego krocza.
Im bliżej było, tym bardziej jej nos stał się różowy. - A więc, panno. Macallister - powiedziałem nagle, kiedy sięgnąłem pod stół i położyłem prawą rękę na jej dłoni.
- Jak to jest pływać z rekinami w basenie? Kilka kobiet przewróciło oczami, a Janet zwinęła chusteczkę i rzuciła nią we mnie. - Hej, wystarczy tego! roześmiała się, gdy wszystkie oczy zwróciły się na Heather, która siedziała obok mnie, trzymając ją za rękę. Zdając sobie sprawę, że to pytanie było skierowane do niej, Heather zamarła. Usiadła prosto na krześle i próbowała uwolnić rękę, ale mocno się jej trzymałem.
Uścisnąłem go szybko, co sprawiło, że poczuła się jeszcze bardziej, kiedy lekko się do mnie odwróciła. „No cóż," potknęła się, gdy potarłem kciukiem czubek jej dłoni. „To chyba trochę inne niż to, co robiłem wcześniej. Ale, hm, podoba mi się. Po prostu się przyzwyczajam do wszystkiego, co jest takie nowe.
”. - Z tego, co słyszałem, pasowałeś od razu. Żadnych problemów? Spytałem się jej. Powoli odwróciła głowę w kierunku dźwięku mojego głosu i nastąpiła długa przerwa, gdy „patrzyła” na mnie tymi oczami. Nagle przyszło mi do głowy, że jej spojrzenie może być dość onieśmielające.
Kolor i sposób, w jaki wyglądały jej oczy, miały w nich przeszywający charakter, a świadomość, że patrzyła na ciebie, nie widząc, sprawiała, że rozmowa z nią była tak dziwna i inna. Dziewczyna z pięknymi niewidzącymi oczami. „Dla kogoś takiego jak ja, panie Sloane, zawsze będą problemy” - odpowiedziała cicho. „Sztuczka polega na tym, aby nikt nie wiedział, jak sobie z nimi radzisz, nawet jeśli są to problemy, które nigdy nie będą Idź stąd.".
Im więcej mówiła, tym bardziej robiła wrażenie. Wszyscy siedzieliśmy, patrząc i słuchając jej z czymś w rodzaju fascynacji życiem, którego nikt z nas nie mógłby sobie wyobrazić, i tym, jak wzięliśmy własne małe życie za coś oczywistego. To Janet przerwała ciszę.
- Co robiłeś, zanim tu przybyłeś? zapytała. Heather wzięła kolejny łyk swojego drinka i oblizała usta. Spojrzała na miejsce, gdzie, jak sądziła, siedzi Janet. „Cóż” - zaczęła - „Moja mama była właścicielką sklepu Brickabrak and Haberdashery w małym miasteczku, w którym kiedyś mieszkaliśmy.
własny sposób i słuchanie kobiet, które opowiadają o tym i tamtym. Historie, które opowiadały o swoim życiu. Dla nich byłem normalny. Nie różnił się od nikogo innego. Kiedy skończyłem trzynaście lat, mama powiedziała, że powinienem dostać pensję, ponieważ myślała Zasłużyłem na to i nauczyłem się, jak zarządzać kasą i rozliczać pod koniec dnia.
Myślę, że to była moja pierwsza właściwa praca. ”. Heather zatrzymała się na chwilę. „St. Judes była szkołą specjalną, do której początkowo chodziłem od szóstego roku życia do szesnastego roku życia.
Tam nauczyłem się takich rzeczy, jak alfabet Brail, pisanie na klawiaturze i inne umiejętności, które muszę wiedzieć, jeśli chcę iść wyjść do prawdziwego świata i znaleźć coś, co lubię robić. Może nawet zrobić z tego karierę. Ale łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Pod koniec każdego dnia nabierałem większej pewności siebie i rzeczy, które mógłbym do zrobienia.
Zrozumiałem też jedną rzecz, której nie chciałem być. ”. Wszyscy w grupie po prostu siedzieli i jej słuchali. Prosty sposób, w jaki opisała życie, które prowadziła, kiedy dorastała i kształtowała ją na kobietę, którą miała się stać. Pokonując wszelkie trudności, z jakimi się borykała, z postanowieniem, które można było tylko podziwiać i szanować.
Puściłem jej rękę, ale gdy tylko to zrobiłem, wzięła moją w swoją, kiedy opowiadała swoją historię. - A jaka była jedyna rzecz, której nie chciałeś być? zapytała Janet. „Że nie chciałam być tą małą dziewczynką, która boi się ciemności”.
Co miał powiedzieć? Jak reagujesz na coś, co zostało powiedziane tak prosto? Każdy z nas na swój sposób boi się ciemności. Wielka niewiadoma. Nie mogąc zobaczyć ścieżki, którą wybrało dla nas życie. Metafora dla nas, ale prawda dla kogoś takiego jak Heather. To, co dla nas byłoby wzgórzem, byłoby dla niej górą.
Kilka kobiet wstało i podeszło do niej, żeby ją uściskać. Puściła moją dłoń, położyła obie swoje na stole przed sobą i złożyła je razem. Czułem, że zastanawia się, czy powiedziała za dużo. Byłam zbyt otwarta na jej uczucia. Poruszyły mnie słowa i jedyne, czego chciałem, to wziąć ją w ramiona i ochronić przed rzeczami, których się bała.
Janet wyciągnęła rękę i położyła dłoń na swojej. „Nikt tutaj, Heather”, powiedziała, „nie jest pod wrażeniem sposobu, w jaki się zadomowiłeś. Może to zabrzmieć trochę głupio, ale wszyscy myślą o tobie. Jestem pewna, że mówię w imieniu wszystkich mamy nadzieję, że zdecydujesz się pozostać w programie po zakończeniu okresu próbnego w przyszłym miesiącu.
”. Czekać. Co?. Spojrzałem na starszą kobietę ze zdziwieniem na wiadomość.
„Czekaj, myślałem, że okres oceny trwał sześć miesięcy?”. Janet skinęła głową. „Zwykle” - wyjaśniła - „Ale Heather jest tutaj w ramach specjalnego programu dla młodych osób niepełnosprawnych.
Zgodnie z polityką firmy od jakiegoś czasu to robi. Uwaga. Jej sześć tygodni minie w połowie stycznia i od niej będzie zależeć, czy będzie chciała ubiegać się o przedłużenie, ponieważ jestem prawie pewien, że zdała już kwalifikacje wymagane do przyjęcia. ”.
W porządku. Tego nie było w planie. Nie żebym miał plan na początek. Odwróciłem się, żeby spojrzeć na Heather, tak jak wszyscy usiedli przy stole.
- Czy już zdecydowałaś, co zamierzasz zrobić, panno. Macallister? ". Uniosła podbródek. Jej twarz była zwrócona całkowicie w moją stronę.„ Możesz mówić do mnie Heather, panie Sloane ", uśmiechnęła się,„ Pamiętasz? ". Praca była przede mną, ale mój umysł był gdzie indziej.
Odwróciłem się na krześle i spojrzałem przez okno biura, jak dziesiąte piętro nadal robi to, co dziesiąte. Jedną z najważniejszych rzeczy jest dla mnie posiadanie stałej. Poczucie, że wszystko jest tam, gdzie chciałem . Że moje życie miało jakiś podstawowy porządek i wszystko kręciło się wokół.
Że cokolwiek życie rzuciło mi się w drogę, poradzę sobie z małym zamieszaniem. Płynna żegluga po spokojnym morzu. Tam, gdzie byłem w poniedziałek, być w tym samym miejscu psychicznie i emocjonalnie przyjdź w piątek. Piątek był zwykle dniem, w którym wychodziłem w poszukiwaniu przygód. Przygody o charakterze seksualnym.
Baw się trochę bezwarunkowo z dowolną dziewczyną. Że te dziewczyny to głównie dziewczyny z pracy nie było ani tu, ani tam. Porozmawiaj z nimi. Wina i zjadaj je.
Użyj ich do skradzenia tch stary świąd. Następnie umieść je w taksówce i dodaj kolejny numer do tablicy. To nie pójdzie tak, jak myślisz.
„Nie jestem pewna, jeśli mam być szczery,” odpowiedziała Heather, gdy zapytano ją, czy zostanie. „Są rzeczy, które muszą się wydarzyć, bym chciał zostać. Trudno to przewidzieć. Nie ma z tym nic wspólnego pracy. Praca nie jest problemem ani najważniejszą rzeczą, którą muszę wziąć pod uwagę.
”. Przez matowe szyby w oknie mojego biura, poranne zimowe słońce siedziało na szarym, łupkowym niebie, wpatrując się we mnie, jakby próbując czytać w moich myślach, gdy dokuczało mi wspomnienie tego, co wydarzyło się wcześniej w stołówce. Heather była niezwykle szczera i otwarta, podczas gdy rozmowa toczyła się wokół sposobu, w jaki pogodziła się z kartami, które rozdało jej życie. Na każde zadane pytanie odpowiadała dowcipnie i zdecydowanie.
Nieważne, jak trywialne były. - Więc masz chłopaka? - zapytała Rhonda, dwudziestokilkuletnia dziewczyna z szokującą grzywą niesfornych, sięgających do ramion, brązowych, kręconych włosów z pasemkami. W tym momencie wśród reszty grupy rozległ się przyjemny pomruk.
Pojawiło się pytanie, na które też chciałbym poznać odpowiedź. Oczywiście, że nie… „Właściwie to” - odpowiedziała radośnie. Uh, poczekaj.
Przepraszam? Nie, nie masz. A przynajmniej nie sądzę, że tak. Spojrzałem przez stół i zobaczyłem, że Janet zmarszczyła brwi i wydawała się równie zaskoczona jak ja. Rhonda z kręconymi włosami wyprostowała się i uśmiechnęła. "Naprawdę?" zapytała: „Jak on ma na imię?”.
„Albo jej”, zerknęła na puszystą kobietę o imieniu Cooky (poważnie), która miała swoje wielobarwne warkocze upięte na czubku głowy jak pijany poncz ananas. Heather złożyła dłonie i pokręciła kciukami. „William”, ujawniła, „ma na imię William i pracuje w miejscu, w którym pomagam jako wolontariusz”. William? Czy miała na myśli Billy'ego? Dzieciak z Instytutu? Ten William? Nie był twoim chłopakiem.
Powiedziałeś mi nawet, że nie był! Uśmiechnąłem się do siebie, nadal wyglądając przez okno biura. Myślę, że był to jeden ze sposobów na odcięcie się od wszelkich potencjalnych plotek na przełęczy. Niewinne spojrzenie, które mi posłała, mówiło głośno i to wszystko, co mogłem zrobić, aby zachować powagę. Reszta śniadania przebiegła prawie tak, jak się spodziewano, kiedy rozbrzmiał dzwonek, kiedy basen plotkował między sobą, a wszyscy zebrali swoje rzeczy, aby udać się do różnych działów, aż tylko Janet, Heather i ja pozostaliśmy przy stole.
Janet kręciła się dookoła, wyglądając na lekko oszołomioną - bez wątpienia jej umysł był jak „Kim do cholery jest William?” teraz - gdy podniosła swoją torbę i podeszła do stołu, aby pomóc młodszej kobiecie zebrać swoje rzeczy. Heather nagle wyciągnęła rękę, gdy zdała sobie sprawę, że jestem blisko niej. - To było zabawne, panie Sloane - uśmiechnęła się, gdy sięgnąłem i wziąłem ją w swoje. Uścisnąłem go szybko, co sprawiło, że uśmiechnęła się szeroko, „Może innym razem?”. Na pewno będzie inny raz.
Chodziło tylko o to, gdzie i kiedy. „Z przyjemnością panno Macallister. Miłego dnia.”. Heather pozwoliła przełożonemu wziąć ją pod ramię, a ja patrzyłem, jak obie kobiety zmierzają do wyjścia, aby rozpocząć dzień pracy. Janet spojrzała na mnie przez ramię ze zdumieniem na twarzy, zanim oboje zniknęli za drzwiami.
Dzwonek zadzwonił ponownie i podniosłem płaszcz i walizkę. Poszło tak dobrze, jak mogłem się spodziewać. Nie ma większego dramatu. Podniosłem rękę i spojrzałem na swoją dłoń. Wciąż czułem jej ciepło, gdy zacisnąłem pięść.
Spojrzałem na zegarek. Czas iść dalej. Czas zapłacić rachunki. Czas iść do pracy. Wciąż ciężko oddychając, przesunąłem się i usiadłem nago na skraju łóżka.
Za mną poczułem, jak podchodzi i obejmuje mnie ramionami, gdy przyciska swoje pełne piersi do moich pleców. Jej długie czarne włosy opadły mi na ramiona jak szal, gdy lekko pocałowała mnie w szyję. Uśmiechnąłem się, wziąłem jej lewą rękę w swoją i podniosłem ją do ust. „Mmmmmmmmmm," westchnęła.
„Nieźle. Nieźle." Jej prawa ręka potarła moją klatkę piersiową, zanim powoli opadła niżej. - Co teraz mamy tutaj? drażniła się, przesuwając palcem po skracającej się długości mojego zużytego kutasa.
„Ostrożnie” - ostrzegłem ją - „Możesz to ponownie obudzić”. Czułem jej śmiech przeciwko mnie. „Taki był zawsze plan, skarbie," wydyszała seksownie. „Drugie razy dookoła księżyca są zawsze o wiele przyjemniejsze.
Dla nowego faceta na pewno wiesz, jak zadzwonić." Nazywała się Victoria. Ona była pierwsza. Pierwszy haczyk z basenu i dobre dwanaście lat starszy ode mnie w wieku prawie trzydziestu lat. Odsunęła się ode mnie i oparła o wezgłowie, gdy spojrzałem na nią przez ramię i posłałem jej blady uśmiech.
Nic nie powiedziała, tylko patrzyła na mnie przez minutę, kiedy siedzieliśmy w jej sypialni. A potem coś powiedziała. Coś, o czym zapomniałbym w tej chwili, ale pamiętam z upływem lat. Jej brązowe oczy nigdy nie opuszczały mojej twarzy.
„Jesteś inny”, powiedziała, „Nie jesteś taki jak inni, chociaż myślisz, że tak jest. Widziałem cię od pierwszego ranka, wiedziałem, że masz coś o sobie. Nawet Janet była z tobą., „Podniosła rękę do mnie, a potem z powrotem do niej.” To nie ty, Michael.
Jestem pewien, że jest coś innego przeznaczonego dla ciebie. Ktoś inny. Ktoś, kto wywróci twój świat do góry nogami. Powiedziałeś mi Byłem twoim pierwszym. Ale ten ktoś może nawet nie będzie twoim drugim, piątym, czy nawet dziesiątym.
" Siedziałem i słuchałem jej. „Pamiętaj, jest ktoś dla każdego,” uśmiechnęła się, „Nie wiem jak, ale wiem, że będzie kimś bardzo, bardzo wyjątkowym, a najważniejsze jest to, aby ją znaleźć i nigdy nie pozwolić jej odejść”. Powoli otworzyłem oczy i spojrzałem w ciemność, gdy sen zanikał, ale pamięć tych słów pozostała.
Słowa wypowiedziane przez ducha z mojej przeszłości już dawno zniknęły gdzie indziej. To Janet została ze mną przez lata. Ona też była tam we śnie.
Obserwując po cichu z cienia, jak się pieprzyliśmy i stałem się kimś więcej, niż byłem przed chwilą. Janet podeszła do mnie, gdy stałam nago, patrząc, jak łóżko i leżąca na nim kobieta powoli wracają do wspomnienia. Żegnaj Victorio. Moja pierwsza kobieta.
Pierwszy z wielu. - Czy ja ją kocham? Zapytałam. Janet ujęła moją dłoń. Oboje wiedzieliśmy, o kim mówimy.
„Nie, kochanie," uśmiechnęła się do mnie. „Ale wiem, że będziesz." Leżałem na łóżku wiedząc, że ma rację. Koniec części 2: Plotki i wizje.
Kontynuacja w części 3: Data.
Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuLynn i Adam kontynuują letni taniec…
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…
🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu