Starożytna historia miłosna

★★★★(< 5)

Razem od lat, niektórzy kochankowie wciąż zachwycają się swoim kochaniem.…

🕑 10 minuty minuty Historie miłosne Historie

Jeśli czytasz to gdzie indziej, zostało skradzione. Obudziło ją delikatne uderzenie rzadkiego księżycowego powietrza, gdy prześcieradła zostały delikatnie odsunięte na bok. Wodniste półmrokie delikatnie przesączało się przez jej koszulę nocną, dryfująca mgła, która sprawiała, że ​​jej kręcone kończyny błyszczały.

Kiedy unosiła się w kierunku powierzchni swoich sennych głębin, uśmiechała się, niezupełnie wbijając się w jej nagość, ale w pełni świadoma, że ​​na jej nagą skórę pod koszulą nocną patrzy się bystrym, ale sennym okiem. Przeciągnął się, oddychając głęboko, zbierając razem to niewielkie ciepło, które zachowywał i oddając je w swoje ręce. Jego palce delikatnie, lekko, powoli przesunęły się po pościeli, ostrożnie odgarniając jedwabisty materiał dekoltu sięgającego talii.

Stanowczo, ale delikatnie śledził linie jej ciała. Z jej długich warkoczy o bogatych odcieniach minionego lata, zwiniętych i falujących od zmierzchu; podążając za silną szczęką; w dół jej eleganckiej szyi; nad jej ramieniem i ramieniem, odchylając się w dół z gromadzącą się siłą, aby objąć jej ciężką pierś i lekko podkręcić jej duży i piękny sutek. Jego głowa zaspana zbliżyła się do niej, maleńkiej góry mięsistej doskonałości, zimnej i stojącej dumnie we wczesnym świetle, co najmniej jedna jej część była w pełni przytomna.

Ona westchnęła. Jego usta delikatnie ją pocałowały, jego ucho cicho wtuliło się między jej piersi pomiędzy powolną linią pocałunków wokół jej otoczki, obracając się spiralnie aż do jej sutka i ssąc delikatnie, pozwalając jej poczuć krawędź jego zębów, ale nie powodując jej bólu. Niegrzeczne przebudzenia, jak lodowata wiosna, nie były w jego stylu.

Pocałował swoją drogę do jej drugiego sutka, stwierdzając, że łóżko uniemożliwiło mu pełny dostęp. Położył dłoń na jej ramieniu i zdecydowanie odepchnął ją od siebie na plecy. Spojrzał na nią, ciepło jego uśmiechu lśniło na jej sennym ciele. Jego oczy, teraz bardziej czujne, wędrowały po niej, widząc ją z boku.

Patrzył na pół krzywiznę jej uśmiechu i miękką kieszonkę tłuszczu tuż pod brodą, która mówiła o zimowych wygodzie i innych pulchnych rozkoszy, jakie mógł znaleźć gdzie indziej na jej ciele. Tak jak jego dłonie podążały za jej krzywiznami od głowy do ramienia do ramienia do piersi, tak jego oczy podążyły za śladem, zatrzymując się na chwilę, by spojrzeć na jej prawy sutek, a jej pełna pierś opadła teraz w jego stronę, jakby prosząc o usta, ssać jeszcze chwilę. Zmusił się do odejścia od tego piękna, aby skoncentrować się na innych niżej.

Wierzch jego dłoni ciągnął się od jej pachy do piersi, a jego kciuk chwilowo musnął żebrzący sutek i wydał kolejne westchnienie. Jej płuca unosiły się i opadały, teraz mniej równomiernie, jej ciało reagowało, gdy jej umysł jeszcze się nie obudził. Wierzch jego dłoni leżał teraz zgrabnie na dużym łuku jej talii między tułowiem a biodrami, a jej koszula nocna była teraz przeszkodą. Podążył za tym łukiem w dół do miejsca, w którym jej duże uda łączyły się z jej biodrem, a jego dłoń przejęła kontrolę, wciąż płasko przy jej ciele, pełzając po górze między obrzękiem jej brzucha a mniejszym wybrzuszeniem jej najświętszej ochrony.

W nagłym przypływie energii podniósł się na jedno kolano, zarzucił drugie na nią, aż usiadł na niej okrakiem tuż nad jej kolanami i rozdarł tę przezroczystą suknię od pasa do dołu! Otworzyła oczy, zaskoczona. Spojrzała na swoją nagość całkowicie odsłoniętą przed nim, a potem na jego oczy, ciepłe i złote. Wyglądał na głodnego, a ona była jego pożywieniem. Uśmiechnęła się i uniosła rękę nad głowę, rozciągając się błogo, gdy jej kochanek patrzył, jak jej piersi i okrągły brzuch unoszą się, gdy wygina kręgosłup do tyłu jak tęcza.

Bez potrzeby mówienia poprosiła go, żeby ją zabrał. Resztki cienkiej sukni wciąż wisiały na jej ramionach, a unoszące się mgły poranka wypalały się w upale nowego dnia. A jej ciało było otwarte i pytające. Zamknęła oczy, uśmiech wciąż igrał na jej ustach. Jego dłonie, teraz już gorące i gotowe, zaczęły się u podstawy jej szyi i pochylił się nad nią, aby złożyć jeden mocny pocałunek na jej wilgotnych ustach.

Jego język, równie zaskakujący jak wtedy, gdy podarł jej szatę, nagle zanurzył się głęboko w niej, wydając westchnienie zachwytu i przyjemności. Ale nie zdążyła zareagować na takie cuda, gdy jego usta opuściły jej i jego dłonie, jędrne i rozgrzewające działały od jej ramion, w dół jej ramion do nadgarstków, a potem prosto na zewnętrzną krawędź tych dużych bioder, chwytając miękki, brzoskwiniowy miąższ. Mówili o dojrzałym potencjale, kiedy kontynuował z powrotem w górę jej zewnętrznej krawędzi, obok tej głębokiej kobiecej doliny talii, w górę jej dobrze zakrytych żeber, zdesperowany, by uratować jej piersi na podróż powrotną. Znów z jej ramion, ale teraz na jej górnej stronie, jego dłonie, szukające płasko na jej grubej sylwetce, wiły się ciężko i mocno.

Ugniatając garścią jej pulchnego ciała, chwycił jedną dużą pierś w obie dłonie i pochylił głowę, podążając tą samą ścieżką co poprzednio, ale tym razem pilniej. Liżąc i całując w coraz mniejszych kręgach, jego usta ponownie chwyciły jej sutek, wygładzając drobne zmarszczki, drażniąc i zaciskając usta na zębach, aż poczuł, jak jej biodra poruszają się pod nim, unosząc się w kierunku tego, co wiedziała, że ​​jest gotowe. dla niej.

Ponownie przeniósł się na jej drugą pierś, teraz bez przeszkód i rytmicznie, pozostawiając lśniące ścieżki wyraźnej własności. Kontynuował drażnienie i ssanie, aż jej ramiona opadły na jego ramiona i jego kręcone złote włosy, owijając jej palce, chwytając od niego tyle ciepła, ile tylko mogła. Następnie pocałował ją między piersiami, machając językiem tu i tam, delikatnie gryząc kęsy ciepłego ciała, gdy jego ręce ugniatały wzdłuż ust. Nie mogła się powstrzymać przed odpowiedzią drobnymi drżeniami i nowymi przebudzeniami głębokich zakończeń nerwowych, które powstały, by powitać jego pieszczoty i dotknięcia, rosnące i rozciągające się w kierunku mrowienia, które zostawił. Pot trysnął z niej, gdy jej cenne pożądliwości zostały sprowadzone na powitanie dnia, maleńkie paciorki kłujących fantazji, które rozkoszowały zarówno uwagę, jak i wspomnienia z przeszłości.

Przesunął się w dół jej ciała, aż jego usta znalazły się na jej pępku, głębokim wklęsłym zagłębieniu, które zapowiadało wewnętrzne części niedaleko. Przesunął językiem po krawędzi, jego ręce nadal ugniatały i ściskały jej duży, owocny brzuch. Znowu poruszyła biodrami, chcąc, żeby poszedł dalej, szybciej, ale nie spieszył się, ogrzewając i ogrzewając obszary od jej żeber do bioder. - Proszę - powiedziała.

Wiedział, co miała na myśli. Uśmiechnął się, słysząc jej tęsknotę, jego własne ciepło wzrosło do temperatury, która stawała się bardzo niewygodna. W tym momencie wszystkie zmysły były już przebudzone, każda część jej zawodzenia i wspinania się, aby dosięgnąć jego ciała, poczuć, jak każda jego część wsiąka w nią, aby ją wypełnić, ogrzać i doprowadzić do radosnego uwolnienia. I tak, z rękami wciąż ugniatającymi jej duże i ciężkie biodra, jego usta poruszały się coraz bardziej w dół, całując, liżąc i oddychając gorąco po przemierzonych ziemiach jej złożonego ciała między żołądkiem a świętym kopcem. Uwolniona głównie z jego fizycznego ciężaru i utrzymywana tylko przez jego ciepło, rozłożyła dla niego nogi, aby pokazać wejście do jej wewnętrznego sanktuarium, lśniącej jaskini skarbów, którą tak bardzo kochał, że zrobiłby wszystko, co mógł dostęp, bez względu na jej nastrój.

Niewielki las ciemności otaczał duże, wyściełane usta, z wewnętrznymi płatkami wystającymi i lśniącymi wilgotno; wpatrywał się w nią żarliwie, oddychając i dmuchając, ugniatając jej krągłe uda i opierając swoje biodra o łóżko w swoim zapale. Nie mogąc się już dłużej kontrolować, wepchnął usta i nos w jej małą lśniącą dolinę, uśmiechając się do szumu, gdy jej słodkie pachnące soki rozmazały się po jego twarzy, liżąc i przesuwając językiem w górę iw dół, ssąc wszystko, co mógł dostać się między usta. i poruszając czubkiem po twardym guzku jej opuchniętej łechtaczki. Zagubiła się we własnym świecie, ale nadal była świadoma jego wielkiego żaru na niej, jego języka poruszającego się w górę iw dół jej podstawowych linii, jej stary kochanek wciąż posługiwał się swoją magią, jakby to były ich pierwsze wspólne lata.

Jej piersi i brzuch unosiły się, by powitać powietrze nad nią, każdy zmysł w niej wzrastał i desperacko potrzebował jego dotyku, by poczuć jego pieszczotę wewnątrz i na zewnątrz. W końcu, zanim jego język zszedł w dół, by wejść w słodką ciemność jej ciała, wspinał się po jej ciele, obok świętego kaptura, po falujących wzgórzach jej brzucha, nie zatrzymując się nawet, by delikatnie paść miękkie góry, i jak jego język wszedł do jej ust, tak samo jak jego twardy, gorący penis. Z łatwością wsunęła się w otwór, a jej rozmazane soki pokrywały jego ciemną, pożądliwą głowę, a gdy pchnął bardziej w stronę jej ściślejszego środka, czuł, jak spotyka się z nim, gdy ścisnęła swoje wewnętrzne ściany, starając się naśladować jego wcześniejsze jej ciało.

Ciepło na niej, ciepło w niej, piec wysadzający ją nad i wewnątrz niej, zamieniający jej rdzeń w stopioną skałę, jej pożądliwy oddech wciągający piżmowy pot z jego szyi, gdy wślizgiwał się, wycofywał, wsuwał, wycofywał dalej, wślizgiwał prawie przez całą drogę, kontynuując, aż bolący czubek jego ciała był w niej, dopóki jego cała długość nie została przez nią objęta, a jego jądra całowały jej skórę… Jej świat był teraz gorącem po upale, jej dojrzałe soki płynęły i owoc jej sekretne miejsca wybiegają, by pozdrowić świat, wzywając do inspekcji, opieki i pomocy… a on zagubił się we własnym szale, gotując się w swojej pasji do niej, swojego pulchnego, soczystego kochanka, tego, w którym znalazł satysfakcję, ta, w której znalazł wyzwolenie i spotkanie celu. Każde gorące pchnięcie, każde westchnienie, zgrzytanie i uderzenie ciała w ciało było dla dwojga kochanków czystym powodem bycia, wypełnieniem ich potencjału, manifestacją doskonałości. Szybciej i mocniej, cieplej i głębiej, nie ma już czasu na zabawę, tylko czas, aby nasycić się sobą, aż oślepiająco białe, gorące uwolnienie spadło, zalewając je galonami płonących fal płonącej radości.

Jak płomienie ogniska, jak szczyt gorączki, nastąpił punkt załamania, a po syku i skwierczeniu potu na gorącej stali, rozżarzone żar ogniska, prawdziwe ciepło, w którym robi się najlepsze gotowanie, zachowując bogate, dojrzałe smaki, dom najlepiej się nagrzewa, odpychając wszelkie wilgoć i zimno. Leżał na niej, ten szczęśliwy, wyczerpany kochanek, wciąż w niej, kiedy leżała pod nim, ten szczęśliwy, oddany kochanek, a jesienny koniec ich kochania się znalazł ich w końcu wtulonych w siebie w ramionach. Jego słabe teraz palce spoczęły na jednej z jej dużych piersi, które lśniły w półmroku, a ona naciągnęła na nie śnieżną kołdrę. Byli gotowi na noc zimowych ciemności. Ci dwaj starożytni kochankowie, Ziemia i Słońce, znowu spali.

Podobne historie

Letni chłopiec

★★★★★ (< 5)

Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…

🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042

„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Letni chłopiec, część 2

★★★★(< 5)

Lynn i Adam kontynuują letni taniec…

🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725

Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Dla Julii

★★★★(< 5)

Dla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…

🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829

Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat