Kontynuuj do The Blind Girl in the Rain (przeczytaj najpierw)…
🕑 25 minuty minuty Historie miłosne HistorieSiedziałem za biurkiem, kiedy zadzwonił telefon. "Co?" Krzyknąłem przez telefon, "Masz na myśli teraz?" Podskoczyłem z mieszaniną zaskoczenia, zachwytu, strachu i oczekiwania. Dokładnie w tym momencie Janet przeszła przez drzwi razem z jedną z basenowych dziewczyn.
Patrzyłem na nią szeroko otwartymi oczami i przestraszony bezmyślnie. Przyłożyła dłoń do ust, kiedy zdała sobie sprawę, co się dzieje. Rzuciła wszystko na biurko, chwyciła mój płaszcz ze stojaka na kapelusze i pomogła mi się z nim zmagać, gdy słuchałem szpitala po drugiej stronie kolejki. Cholerne jaja.
To się działo. Myśl, Dumbo, myśl. - W porządku, dobrze, tak - skinąłem głową. Spojrzałam na zegar na ścianie.
„Kiedy to się zaczęło? Czy wszystko w porządku? Uh, nie jestem pewien. Zależy od ruchu. Chyba dwadzieścia minut.
Tak. Przyniosła jej rzeczy? Czy jej przyjaciółka Melissa jest z nią ? Nie jestem pewien. W zeszłym tygodniu.
Krew i takie tam. Jestem spokojny. W drodze! ” Rzuciłem słuchawkę i pobiegłem do drzwi, a Janet popychała mnie od tyłu, a stojąca tam dziewczyna od basenu podskakiwała na miejscu i klaskała. "Powodzenia!" pisnęła, gdy odwróciłem się i spojrzałem na starszą kobietę stojącą obok mnie.
Janet promieniała od ucha do ucha, chwytając mnie za klapy i całując w policzek. - Czy nie mówiłem ci zawsze, że twoja rzecz wpędzi cię w kłopoty? mrugnęła, upewniając się, że jestem odpowiednio owinięty przed zimnem. Zaśmiałem się z niej i przytuliłem.
„No dalej”, nalegała, „Idź zobacz, co ta twoja żona dla ciebie robi”. Rozległo się pukanie do drzwi mojego biura. Jimmy otworzył je i stanął w drzwiach, pozując w blichtrach i różnokolorowych bombkach. „Hej szefie," wyszczerzył się uwodzicielsko, „Jak wyglądam?" Zerknęłam na niego krótko, zanim wróciłam do mojej papierkowej roboty. - Nie wyglądasz tak dobrze, a ja nie jestem tak zdesperowany.
Przepraszam. „Odzywa się zrzęda” - westchnął Jimmy, ściskając swoje serce i wskakując do biura. „Bez poczucia okazji”, machnął rękami, „Spójrz na to miejsce.
Ostatni tydzień pracy przed Bożym Narodzeniem i Żadnej dekoracji ani drzewa w zasięgu wzroku. Rudolph bzdurał twój trawnik, czy coś? " HO HO HO. Odłożyłem pióro i usiadłem na krześle. Ten tydzień zawsze był taki.
Wesel się na zegarku. Spojrzałem przez okno po lewej, gdzie żołnierze przycisnęli nosy do kamienia szlifierskiego i zobaczyłem pokój udekorowany serpentynami, wstążkami, miniaturowymi choinkami, kartami i całą masą innych bezużytecznych bzdur. Jimmy usiadł na końcu mojego biurka i wskazał na mnie.
„Masz problem, szefie”, powiedział stanowczo, „czy nie żyjesz chwilą. Zawsze starasz się myśleć dwa kroki przed meczem. Zawsze starasz się znaleźć przewagę.
Boże Narodzenie nie jest. pracuj w ten sposób. Święta są tu i teraz. Wykorzystaj je jak najlepiej. To znaczy, czy nie idziesz nawet na imprezę w piątek? Przyjęcie świąteczne? Było większe prawdopodobieństwo, że prześpię się z jego matką, niż pójdę na coś takiego.
Boże Narodzenie byłoby zrobione na swój sposób. Sklep w ostatniej chwili w Wigilię Bożego Narodzenia, a potem przejazd na północ stanu, aby spędzić wielki dzień z rodziną iz zamiarem powrotu do własnego mieszkania tego samego wieczoru. Bah humbug i tak dalej. „Niektórzy ludzie po prostu nie wiedzą nic dobrego, kiedy to widzą”, powiedział Jimmy, zeskakując z mojego biurka i patrząc na zegarek.
„A propos. Już za chwilę… Drzwi nagle się otworzyły i weszła Janet niosąca duże pudło, a za nią jedna z nowych basenowych dziewczyn, która trzymała ramię w ramię z Heather, a ich para trzymała między nimi trzy metrową zieloną plastikową paproć . Do diabła to jest? Janet położyła pudełko na krześle i zaczęła wyjmować różne dekoracje i ozdoby, podczas gdy pozostałe dwie dziewczyny stały tam ze śmiechem. Jak zawsze, mój wzrok przyciągnął dziewczynę o rdzawych włosach, która szeptała i chichotała Była ubrana w czerwony sweter bez rękawów z dekoltem w szpic, kremową bluzkę, czarną spódnicę do kolan, czarne pończochy i buty do kostek.
- Eee - powiedziałem - poczekaj. Co ty dużo robisz? ”Janet przechyliła się przez biurko i zadzwoniła małym dzwoneczkiem w moją twarz.„ Weseląc się, panie Sloane, ”zaśmiała się.„ Najwyższy czas, aby ktoś ci pokazał, jak odrobina świątecznego ducha jest dobra dla duszy „Nie obchodzę świąt," mruknęłam, gdy siedziałam i składałam ręce, patrząc, jak dekorują moje biuro. „Wszyscy robią święta!" Powiedziała nowa dziewczyna.
Heather machnęła prawą ręką w jej ogólnym kierunku. „To jest Phoebe - wyszczerzyła się. - Jest z drugiego piętra. Pracuje w płytach. Nie ty, Pheebs.
"Phoebe, wysoka, chuda istota z czymś, co wyglądało jak afro z imbirowym pudlem, pokazała mi kciuki do góry." Oczywiście. Miło mi pana poznać, panie Sloane - powiedziała radośnie, patrząc przez okno biura na resztę wydziału biorącą sobie poranną przerwę. - Wow, zawsze zastanawiałam się, jak wygląda dziesiąte piętro. Straszny. „Dałem jej skinienie i płaski uśmiech.
Janet stała, trzymając nagie drzewo.„ Teraz gdzie mogę to położyć? "Zastanawiała się, rozglądając się za odpowiednim miejscem.„ Wypróbuj kosz, "powiedziałam pomocnie." Ucisz się - zaśmiała się - „Och, wiem. Dlaczego nie umieścimy go tutaj. ”Właśnie tutaj, na rogu mojego biurka. Poddałem się. W porządku.
Rób co najgorsze. Podniosłem ręce. „W porządku, wygrałeś," westchnąłem. „Później to podpalę." Czasami mówię właściwe rzeczy w złym czasie.
Dobre dziesięć minut później wszyscy staliśmy przy drzwiach, patrząc na ich wysiłki, by odrobina starego świątecznego ducha płynęła w moich żyłach. - szepnęła Heather do swojej przyjaciółki. "Uch, uh, jest lepiej. Zdecydowanie lepiej.
Drzewo jest ładne i wszystko." odpowiedziała, kiedy Janet otworzyła drzwi. „Małe kroki i tak dalej", skinęła głową. „Wszystko, co warto zrobić, wymaga czasu. Może nawet kiedyś przyjdzie na przyjęcie bożonarodzeniowe". Phoebe wyglądała na zszokowaną.
- Nawet nie organizujesz przyjęcia bożonarodzeniowego? Och, dobry smutek. Janet objęła ramiona młodszych dziewcząt. „Pomysł pana Sloane na Boże Narodzenie polega na znalezieniu przyjemnego, cichego pubu i usiąść na końcu baru z drinkiem w dłoni”. Phoebe spojrzała na mnie marszcząc brwi.
„Brzmisz jak mój tata," westchnęła, współczując mi. „Był porządnym Grinchem. Większość Bożego Narodzenia spędzał w swojej szopie ze skrzynką piwa." „W porządku panie”, klasnęła Janet. „Praca skończona. Wracaj do pracy!” Kiedy wszystkie trzy kobiety odwróciły się do wyjścia, podszedłem do pudła, które wciąż stało na krześle i zajrzałem do środka bez żadnego konkretnego powodu.
Wśród pustych plastikowych toreb i papierowych paczek coś przykuło moją uwagę. Coś, co Janet zapomniała dodać do dekoracji już ustawionych w biurze. Zaciekawiony, sięgnąłem i podniosłem go. Uśmiechnąłem się powoli, kiedy zobaczyłem, co to było. Och, Ho Ho.
„Poczekaj” - powiedziałem do nich - „Uh, chciałbym porozmawiać z panną Macallister. Czy możesz jej poświęcić kilka minut, Janet?” Janet patrzyła na mnie przez chwilę, po czym skinęła głową. - Tak, oczywiście - położyła dłoń na ramieniu Heather i szepnęła do niej. Heather ostrożnie zrobiła dwa kroki w prawo, tak że stała w rogu pokoju obok różnych szafek na dokumenty.
- Nie martw się - powiedziałem - sprowadzę ją z powrotem na dół, kiedy z nią porozmawiam. Janet spojrzała między nas, kiedy ona i Phoebe odwróciły się i wyszły z biura, a ja podszedłem do drzwi i powoli je zamknąłem. Kiedy podszedłem do swojego biurka, zobaczyłem, jak jej głowa lekko się odwraca, gdy słuchała, jak poruszam się przed nią. Prawdopodobnie zastanawiała się, dlaczego poprosiłem ją, aby została z tyłu, i widziałem, że jest zamyślona i niepewna. Oparłam się o krawędź mojego biurka, wpatrując się w nią, gdy stała tam z obiema rękami splecionymi przed sobą i kręcąc kciukami.
Kołysała się delikatnie z twarzą zwróconą w prawo, słuchając dźwięków dochodzących z głównego pokoju, gdzie wszyscy pracowali na dziesiątym piętrze obok mojego biura. Spojrzałem w prawo i wyjrzałem przez dzielące okno, widząc, że nikt nie zwraca na nas uwagi. „Panie Sloane, ja hm," zmarszczyła brwi. „Czy nie ma tu nic złego?" Nie, panno Macallister. Jeśli o ciebie chodzi, nigdy nie byłoby dla mnie nic złego.
Zwolniłem się i podszedłem do okna oddzielającego moje biuro od reszty działu i powoli zasunąłem rolety, abyśmy oboje stali tam sami w naszej małej, prywatnej przestrzeni. Podszedłem, by stanąć przed nią, obserwując unoszenie się i opadanie jej klatki piersiowej, gdy jej oddech przyspieszył. "Gdzie jesteś?" zapytała.
Pochyliłem się lekko do przodu, aż moja twarz znalazła się blisko jej. "Tutaj." Heather westchnęła z zaskoczenia i cofnęła się, by stanąć naprzeciw mebli biurowych. Podniosła prawą rękę i powoli sięgnęła w przestrzeń, zanim dotknęła mojej twarzy. "O!" uśmiechnęła się, gdy jej palce przesunęły się po mojej szczęce. „Tutaj jesteś”.
Tam jestem. Uniosłem jemioła. Tu jesteśmy. Tylko ty i ja i trochę szczęścia.
"Co robisz?" - zapytała szybko, opuszczając rękę. Powoli sięgnąłem do przodu prawą ręką i owinąłem ramię wokół jej dolnej części pleców, przez co jej usta opadły z zaskoczenia. - Co zwykle robią ludzie, gdy znajdują się pod jemiołą? Zapytałem ją, przyciągając ją do siebie, aż jej ciało znalazło się blisko mojego i poczułem, jak drży w moich ramionach. Jej ręce spoczęły na mojej piersi, gdy pochyliłem twarz do jej twarzy.
„Całują się,” tchnęła, gdy mocno przytuliła się do mnie i mogłem poczuć, jak jej ciało zareagowało na rosnące między nami oczekiwanie. Patrzyłem, jak przechyliła twarz, żeby moje usta mogły znaleźć jej usta. Ich pierwszy dotyk był lekki i delikatny. Delikatna pieszczota jak motyle bawiące się na ciepłym wietrze, zanim w końcu poddaliśmy się powściągliwej pasji, którą oboje najwyraźniej do siebie czuliśmy. Heather wydała niski, radosny, gardłowy jęk głębokiej przyjemności, kiedy sięgnąłem za jej głowę prawą ręką i chwyciłem jej gęste włosy, żeby ją unieruchomić.
Nawet przez koszulę i sweter, czułem bicie jej serca, gdy naciskałem na pocałunek. Mocniejszy. Bardziej natarczywy. Dopóki nasze usta nie zacisnęły się gwałtownie w jakimś bezmyślnym pojedynku, w którym oboje z trudem łapaliśmy oddech, gdy nagle puściłem ją i cofnąłem się.
Niewidoma dziewczyna stała tam, dysząc, próbując się zebrać. Dwa razy ciężko przełknęła i podniosła prawą rękę do posiniaczonych ust. Potem jęknęła i spojrzała w górę, gdzie wyobrażała sobie, że stoję i gapię się na nią. Już miałam znowu do niej pójść, kiedy podniosła rękę, żeby mnie powstrzymać.
„Nie,” sapnęła. „Czekaj. Przestań. Nie.” Oddychała ciężko z piersiami napierającymi do przodu jak jakiś emocjonalny taran, który doprowadziłby mnie do szaleństwa. Stałem tam, wpatrując się w nią z rękami zaciśniętymi w pięści przede mną.
Cholera jasna. Czułem się, jakby wyrwała mi serce i odłożyła je z powrotem dopiero, gdy skończyła. Co ona mi robiła? Naprawdę czułem się, jakbym tam był iz powrotem.
Przysięgam na Boga, zabrałbym ją tam, a potem, gdyby mi pozwoliła. Tutaj w moim biurze. Rozpostarty na biurku. Obok tej przeklętej choinki.
- Przerażasz mnie - powiedziała nagle. Zamrugałem z zaskoczenia. Co? Powiedziała co? To było tak, jakby ktoś wylał na mnie wiadro zimnej wody.
Przestraszyłem ją? W porządku. To była ostatnia rzecz, jakiej od niej oczekiwałem. Wziąłem kolejny głęboki oddech, próbując odzyskać panowanie nad sobą, gdy patrzyłem na nią ze zdumieniem i szokiem.
„Heather” - zacząłem mówić, kiedy rozległo się nagłe pukanie do drzwi i Jimmy podskoczył, trzymając przy piersi stos teczek. „Hej, szefie”, powiedział radośnie, „chcę, żebyś na to spojrzał”. Zatrzymał się, kiedy zobaczył, że oboje tam stoimy, i zrobił mały piruet w miejscu, wskazując jednocześnie w kilku różnych kierunkach. drzwi. Heather zrobiła krok do przodu.
"Jimmy?" - Eee, tak - powiedział niezręcznie, zerkając na mnie, kiedy wycofałem się, by oprzeć się o moje biurko. - To ja. Podniosła rękę, a on podszedł, żeby mogła go dotknąć.
- Um, możesz zabrać mnie z powrotem na dół? zapytała go: „W tej chwili?” „Jasne, jasne," skinął głową, podchodząc do niej. „Nie ma problemu. Proszę, weź mnie za ramię." Odprowadził ją do drzwi, a gdy już mieli wyjść, spojrzał na mnie przez ramię ze słowami „co do cholery?” wyraz twarzy.
Nic nie powiedziałem, kiedy wychodzili z biura, a on zamknął za nimi drzwi. Przestraszyłeś ją? Co do cholery, Mike? Poważnie, co ty tu do cholery robisz? Padający śnieg wirował i opadał, a silny wiatr wiał przez kaniony betonowej dżungli, co odbijało się echem od odgłosów ruchu ulicznego w godzinach szczytu. Minął ostatni roboczy tydzień przed świętami Bożego Narodzenia i uczucie uwolnienia, które przyniósł ten piątek wieczorem, było odczuwalne w całym mieście, gdy ludzie wracali do domu lub udawali się na tradycyjne warsztaty. Siedziałem w barze w pubie O'Malley, tradycyjnym irlandzkim lokalu, naprzeciwko wyłaniającego się cienia biur Firmy, które wciąż były oświetlone jak choinka, ponieważ większość pracowników została w domu, aby przygotować się do przyjęcia.
Pociągnąłem kolejny łyk piwa. I oto jesteś. W pubie. Sam. Picie grogu.
Jak zawsze o tej porze roku, podczas gdy wszyscy inni dobrze się bawili. „Niech zgadnę”, powiedział barman, gruby koleś z łysą głową i imponującą bródką z irlandzkim akcentem opadającym z języka. „To albo pieniądze, albo kobieta.” Spojrzał na mnie od góry do dołu, piwo, "A to drogi garnitur. Więc." Podniosłem grog i wzruszyłem ramionami z uśmiechem. „Przypomnij mi, żebym nie grał z tobą w pokera”.
Zaśmiał się, wziął mokrą szklankę i zaczął ją czyścić szmatką. „Część mojej pracy, przyjacielu”, powiedział, „przez lata słuchałem tylu smutnych piosenek, które stały się drugą naturą. Więc co to jest?” zapytał: „Miłość, pożądanie czy strata?” Gapiłem się na swój kufel.
"W tej chwili czuje się jak wszystkie trzy." „Mmmm," przytaknął. „Który ma największe znaczenie?" - Prawdopodobnie strata - wymamrotałem. Odstawił czystą szklankę i złapał następną.
„Czy to strata z powodu miłości, czy z powodu pożądania?” - zapytał: - Ponieważ to pierwsze jest o wiele ważniejsze niż drugie. Weź mnie, starego dobrego chłopca z Dublina, który kiedyś spotkał piękną dziewczynę z Donegal. Trzydzieści lat byliśmy małżeństwem. Trzydzieści lat.
Aż pewnego dnia wszystko się zmieniło. Była tu w jednej sekundzie. W następnej jej nie było. Strata jest najgorsza, ale przynajmniej mieliśmy razem te wspaniałe lata. Powiedziałbym, że strata z powodu pożądania jest ulotną rzeczą, ponieważ nie masz w niej serca, ale strata, ponieważ że nigdy nie okazałeś jej miłości, którą czujesz, że pozostawi cię na całe życie pełne żalu.
" Spojrzałem na niego. - Brzmisz jak moja matka. Zaczął się śmiać.
- Po to są matki. W końcu zawsze znają prawdę. Przyjmij to ode mnie, przyjacielu - powiedział, wyjmując grog z mojej ręki. - Jeśli ona jest tak wyjątkowa, jak wiem, wtedy myślisz, że jest nie próbuj komplikować pytań, które zadajesz.
Odpowiedź jest tak prosta, jak chcesz ”. Włożyłem rękę do kieszeni i wyciągnąłem kilka drobnych, żeby zapłacić za drinka. Spojrzałem przez ramię i zobaczyłem strumienie imprezowiczów zmierzające do stołówki Firmy, gdzie odbywała się impreza bożonarodzeniowa.
Wiedziałem pocztą pantoflową, że tam będzie. Skinąłem barmanowi głową. „Właściwie," uśmiechnąłem się. „Myliłem się.
Jesteś gorszy od mojej matki. Dziękuję za radę. Czasami trzeba po prostu powiedzieć głośno, żeby miały sens.
Wesołych Świąt" - powiedziałem mu, gdy on postukał w bok czoła. Owinąłem szalik wokół szyi, zapiąłem długi czarny płaszcz i wyszedłem z baru, gdy z ciemności nad głową zaczęły spadać pierwsze płatki świeżego śniegu. To była jedna z tych chwil, które robię lub nie.
Stałem, patrząc na rzędy różnokolorowych świateł, które wisiały od drzewa do drzewa i nad wejściem do budynku. Wszędzie wokół mnie ludzie śmiali się i ciesząc swoim towarzystwem, gdy stołówka głośno zastanawiała się, dlaczego mama całuje Świętego Mikołaja. Cóż, Sloane, oto jesteśmy.
Co zamierzasz zrobić? Jeden krok do przodu czy dwa kroki z powrotem do starej rutyny? Czas dokonać wyboru. Stołówka była pełna. Wszystkie stoły i krzesła były ustawione w kręgu na zewnątrz, a ludzie już tańczyli lub cokolwiek innego na środku. Po drugiej stronie pokoju ustawiono platformę z DJ-em w stroju Mikołaja, entuzjastycznie podskakującym za gramofonami z migającymi światłami stroboskopowymi i błyszczącymi kulkami po obu jego stronach.
Głośny nie zbliżył się, gdy rozejrzałam się, próbując zobaczyć, gdzie jest bar. Ale co ważniejsze, gdzie była w tłumie. "Hej bozo!" ktoś krzyknął po mojej lewej stronie: „Sloane, tutaj!” Odwróciłem się i zobaczyłem Brada i kilku jego kumpli kołyszących się na tymczasowych stołkach barowych, machając do mnie swoimi drinkami.
Wygląda na to, że znalazłem bar. Podszedłem i zobaczyłem, że Jimmy jest z nimi. „Cóż, spójrz, kogo tu mamy," wybełkotał Brad, klepiąc mnie po ramieniu, „Jeśli to nie jest stary Scrooge Mcfuckingduck!" - wypalił, machając kieliszkiem burbona pod moim nosem. - Nigdy nie myślałem, że zobaczę dzień, w którym rogaty pies Sloane pojawi się w czymś takim. Co się stało? mrugnął, "Szukasz jakiejś świątecznej fanki?" Szturchnął Larry'ego, jednego ze swoich włóczęgów.
- Nadal nie rozumiesz, Brad? Uśmiechnąłem się do niego. „Powinienem był zostać żonaty, stary”. Nawet ołówkowa szyja Larry śmiał się z tego. - Hej, Jimmy - powiedziałem, gdy wziąłem obok niego zapasowy stołek i zwróciłem uwagę barmanów.
"Szef." Wziąłem drinka i oboje siedzieliśmy w niezręcznej ciszy. Był nieobecny przez większość tygodnia, przydzielony do innego działu, więc tak naprawdę nie rozmawialiśmy o tym, co się stało. - To nie tak, jak myślisz - powiedziałem w końcu do niego. Jimmy wzruszył ramionami. - A jak myślisz, co myślę? - powiedział, patrząc na mnie.
- Czy ona coś powiedziała? Zapytałam. - Też się jej spodziewałeś? Spojrzałem na niego. „Odpowiedź brzmi: nie”, powiedział, „a wiesz dlaczego?” Nadal na niego patrzyłem. Śmiało, synu. Rozgryź mnie.
- Ponieważ ma coś w sobie. Ponieważ nie chciałaby robić sceny ani powodować żadnych problemów. Dlatego. - powiedział stanowczo, po czym pociągnął łyk piwa.
- Powiedziała, że to nic. Wróciłem do swojego drinka. Oczywiście, że to powiedziała. "Czy ona jest tutaj?" To była jego kolej, żeby na mnie spojrzeć.
„Zostaw ją w spokoju, Mike,” ostrzegł mnie, „Chyba że zamierzasz coś z tym zrobić”. Wypiłem to, co zostało z mojego drinka, w jednym, zbliżając twarz do jego. - Mam zamiar - powiedziałem mu. Cholernie prosto, „Po prostu obserwuj mnie”.
Prawie wszyscy wstali i tańczyli, podczas gdy muzyka dobiegała z głośników, gdy szedłem między nimi, szukając jej. Pokój omdlał pod obracającymi się światłami i skąpał go w kalejdoskopie wielokolorowych kształtów, które odbijały się od sufitu i podłóg, gdy Bruce powiedział wszystkim, że Święty Mikołaj przyjeżdża do miasta. Gdzie ona była? Rozejrzałem się już po stolikach po drugiej stronie, ale nie było jej śladu. Prawdopodobnie była gdzieś w tłumie tańcząc z przyjaciółmi. Nie wątpiłem, że Janet miała ją na oku.
Co w pewnym sensie mnie uszczęśliwiło. Potem na tyłach kantyny zobaczyłem ją i mój świat całkowicie skupił się na śmiejącej się dziewczynie w szkarłatnej sukience obejmującej figurę z odważnym dekoltem w szpic i rozcięciami do bioder, odsłaniając nagie nogi. Jej włosy były rozpuszczone i wirowały wokół jej świecącej twarzy, gdy potrząsała głową w tę i inną stronę w rytm muzyki.
Była w małej grupie. Janet tańczyła jak moja babcia i zauważyłem, że ktoś, kogo wcześniej nie widziałem, trzymał Heather za rękę, żeby ją podtrzymać, gdy podskakiwała i odskakiwała. Może to była jej współlokatorka, Melissa.
Wyglądali na podobnego wieku. Zatrzymałem się, gdy ludzie spojrzeli w moim kierunku, tańcząc wokół mnie, gdy tam stałem. Czułam, jak moja klatka piersiowa się zaciska, gdy spięłam się, a moje serce biło jak młot pneumatyczny. Wiedza o tym, co muszę zrobić, była o wiele łatwiejsza niż robienie tego. Przed wszystkimi.
Ale wiedziałem, że to jest to. Chwila. Doszedłem do grupy i czekałem, aż dalej wpatrywałem się w niewidomą dziewczynę, która robiła całkiem niezłe wrażenie, gdy Czarodziej kołysał pokojem, a każdy mężczyzna w tym miejscu patrzył, jak ich dziecko bawi się. To ta dziwna dziewczyna zobaczyła mnie pierwsza.
Pochyliła się i szepnęła do Janet, która była zwrócona do mnie plecami, kiedy szarpała tym swoim niezłym tyłkiem do muzyki. Odwróciła głowę, zobaczyła mnie i już miała przyjść, kiedy podniosłem rękę, żeby ją powstrzymać. Przepraszam, Janet. Ten taniec miał być na mnie. Dziewczyna spojrzała na swoją przyjaciółkę.
Pokręciłem głową i przyłożyłem palec do ust. Zamrugała i skinęła głową, gdy Heather była w swojej małej przestrzeni, kołysząc biodrami, śmiejąc się i chichocząc z wyciągniętymi rękami i radośnie machając dookoła. Och, spójrz na siebie.
Jesteś słodka idealna rzecz. Nie masz pojęcia, co się dzieje. Stałem przed nią przez chwilę, ciesząc się czystym uniesieniem na jej karmionej twarzy, gdy tańczyła przede mną, nieświadoma mojej obecności. Mój wzrok opadł na jej figurę, gdy pochyliła głowę do przodu, a jej włosy falowały wokół niej falami miedzi. Tak.
Ona była wszystkim. Była dla mnie więcej niż wystarczająca. Nadszedł czas, żeby jej o tym powiedzieć. Ostrożnie wyciągnąłem prawą rękę i wziąłem ją lewą do swojej.
Podskoczyła lekko pod moim dotykiem, ale nie przestawała się poruszać w rytm i nastroju wszystkich na podłodze. Zarówno Janet, Melissa, jak i reszta ich grupy cofnęli się, aby zobaczyć, co się stanie, kiedy prowadziłam Heather na środek podłogi. Niektórzy z tych, którzy już tam byli, zaczęli zauważać, że dzieje się coś niezwykłego i dali nam trochę przestrzeni. Heather wciąż się wierciła, ale zmarszczyła brwi, kiedy właściwie złapałem ją za rękę, a nie tylko za palce. "Melisa?" krzyknęła ponad zgiełkiem.
Zbliżyłem się do niej, więc moje usta znalazły się obok jej lewego ucha. - Hej, ty - szepnąłem. Heather zamarła i szarpnęła się prosto, ale nie puściła mojej dłoni.
„Czekaj”, ona do łóżka, „Mike, panie Sloane. - Proszę o następny taniec, panno. Macallister. Nie mogłem zachować powagi na jej zszokowany wyraz twarzy. "Taniec?" "Taniec." Rozejrzała się zmieszana i mogłem powiedzieć, że próbuje dowiedzieć się, gdzie są jej przyjaciele.
Cóż, wszyscy siedzieli przy swoich stołach i patrzyli na nas. Potem zaczęła grać następna piosenka… Wziąłem jej drugą rękę i opuściłem ją, tak że podeszła bliżej, pozwalając mi poruszać nią powolnym kółkiem, gdy grała muzyka. Jej twarz była blisko mojego prawego ramienia i uśmiechnąłem się, gdy zobaczyłem, że na mnie spojrzała. Przyłożyłem policzek do jej włosów i zamknąłem oczy, gdy staliśmy się jednością, a wszyscy i wszystko wokół nas zniknęło. Żadne z nas nie zauważyło, że tłum powoli się cofnął, aż tylko ślepa dziewczyna i ja tańczyliśmy na podłodze.
Wtedy zobaczyłem łzę spływającą z jej oka, mocniej ścisnąłem jej dłonie i powoli przyciągnąłem ją do siebie, gdy oparła głowę na mojej piersi. Nie wiedząc naprawdę, czego szukałem, zdałem sobie sprawę, że w końcu to znalazłem, gdy płyta się skończyła i wszyscy w pokoju zapadła w dziwną ciszę. Puściłem ją i cofnąłem się. - Zaczekaj tutaj - szepnąłem do niej, kiedy stała tam oświetlona srebrzystym promieniem reflektora.
Kiedy skinęła głową, wyglądała zdecydowanie anielsko i eterycznie. Odwróciłem się i podszedłem do platformy, na której stał DJ, patrząc na nas z uśmiechem na twarzy. Skinąłem głową w stronę jego mikrofonu, a on mi go podał, gdy wracałem do miejsca, gdzie czekała dziewczyna moich marzeń. Dmuchnąłem na koniec biznesowy, aby upewnić się, że działa. Potem spojrzałem na Heather.
- Panno Macallister - zacząłem, kiedy moje słowa wybrzmiały z głośników, powodując, że podskoczyła z szeroko otwartymi oczami ze zdumienia. W porządku. Nie tak głośno: „Czy zechciałbyś mi zaszczyt wyjść ze mną. Na randkę. Uh, tym razem właściwą”.
Heather uniosła głowę. Prawdopodobnie myślała, że postradałem zmysły i zdałem sobie sprawę, że wszyscy teraz nas obserwują. Oblizała usta. "Masz na myśli DATĘ, randkę?" zapytała. Jej nagie ramiona były opuszczone przy jej boku, gdy zaciskała i rozluźniała pięści i widziałem, że się trzęsie.
„DATA data”. Uniosła lekko głowę i spojrzały na mnie te niewidoczne, zielone oczy. "Czemu?" Czas się zatrzymał. Podniosłem mikrofon do ust. Wszystko, czym kiedykolwiek byłem i będę w końcu wtopione w ten decydujący moment mojego życia.
- Ponieważ cię kocham, Heather Macallister - powiedziałem cicho: - Dlatego. Wokół obserwujących rozległ się słyszalny szmer. Zerknąłem na Janet, która stała tam i przygryzała wargę, wyglądając, jakby miała zamiar płakać.
Niewidoma dziewczyna nic nie powiedziała. Miała zmarszczkę na twarzy, a jej usta były mocno zaciśnięte, ponieważ prawdopodobnie miała teraz milion różnych myśli i emocji przebiegających przez jej głowę. Potem wyciągnęła rękę. Zrobiłem krok do przodu i podałem jej mikrofon. Uśmiechnęłam się, kiedy dmucha do końca, powodując, że sprzężenie zwrotne odbiło się echem po pokoju, co sprawiło, że znowu podskoczyła.
W końcu celowo opuściła głowę tak, aby znalazła się przy otwartych ustach. - I wiem, że też cię kocham, panie Sloane - szepnęła, gdy ręka trzymająca mikrofon opadła na jej bok, a druga zakryła usta, gdy patrzyła na mnie ze łzami w oczach. To była jej kolej, by zrobić krok do przodu. Krok w ciemność, którą zawsze znała i czekałem, aż przyjdzie do mnie, abym mógł potrzymać tę drogocenną dziewczynę i rozpocząć podróż pełną nieograniczonych nadziei i marzeń. Zebrałem ją do siebie i całowaliśmy się, gdy tęczowe światła wirowały wokół nas, a żadne z nas nie słyszało cichego aplauzu ze strony przyjaciół i obserwujących nas ludzi, z którymi pracowaliśmy.
Nic nigdy by nas nie rozdzieliło. Pocałunek naszego kochanka się skończył i wziąłem ją za rękę. Przytuliła mnie mocno, kiedy odwróciliśmy się i wyszliśmy ze stołówki w kierunku jakiejkolwiek przyszłości, która nas czekała. End of Blind Girl in the Snow kończy się częścią Blind Girl in the Snow.
Sabina rozmawiała z Maxem od co najmniej 5 miesięcy. Poznali się online, ale od każdego z nich dzieliło ich tysiące mil, nie wspominając o codziennych obowiązkach. Obaj byli zadbani,…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuSłońce świeciło przez okno sypialni Jacka. Położył się na łóżku, zastanawiając się, kiedy Emily wreszcie będzie okrągła. Jego akceptacja przerodziła się w niecierpliwość. Ale…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuWitamy w pierwszej części historii miłosnej kolejki górskiej Douglasa i Nicoli...…
🕑 13 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,384i. Douglas Roberts wyjechał w miesięczną podróż służbową, a jego dziewczyna już za nim tęskniła. Była sobota, zwykle noc spędzana na graniu w scrabble lub jeżdżeniu na koniach ze…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu