Ślepa dziewczyna w śniegu Część Kolejny grudzień. Inny rok. „Gdzie jest ta twoja żona?”. Janet objęła się, czekając obok przewoźnika w ten przeraźliwie zimny piątkowy poranek w samym sercu zimy.
Kolejne obfite opady śniegu pozostawiły krajobraz pokryty odcieniami bieli, gdy odwróciłem się do domu ze znaczącym uśmiechem. „Wiesz, jaka ona jest," odpowiedziałem, otwierając i otwierając prawe boczne drzwi, aby mogła wyjść z zimna. „Poza tym Gracey jest z nią." Starsza kobieta skrzywiła się i przewróciła oczami w stronę błękitnego nieba. „O to mi chodzi," zaśmiała się, wślizgując się na tylne siedzenie i szukała pasa.
„Kiedy ci dwaj zaczną mówić, nigdy nie przestaną!". Już miałem iść ścieżką do naszego podmiejskiego domu, gdy w drzwiach pojawiły się dwie kobiety. Gracey była po jej prawej stronie i objęła ją ramieniem, żeby ją podtrzymać, gdy Heather ostrożnie wyszła na świeżą warstwę śniegu, która osiadła w nocy. Czekałem, aż do mnie podeszli.
"Wszystko gotowe?". Heather, owinięta w dywanik jak robak, uniosła głowę na dźwięk mojego głosu, a na jej twarzy pojawił się szeroki, doskonały uśmiech. „Tak ustawione i gotowe, jak zawsze!” rozpromieniła się, gdy wzięłam jej dłonie w swoje i skinęła głową trzydziestosześcioletniej kobiecie z jej blond kręconymi lokami, stojącej obok niej. Gracey wręczyła mi kluczyki do domu, odeszła na bok i poszła do samochodu.
„Nie całuj się teraz, bo się spóźnimy!” śmiała się, biegając po drugiej stronie pojazdu i wślizgując się obok Janet. Podniosłem ręce żony do ust i pocałowałem je. Heather skinęła mi lekko głową i w odpowiedzi uśmiechnęła się nerwowo. Chwila nadeszła. Wszystkie te pytania, nadzieje i obawy miały wkrótce zostać zaspokojone.
W tę albo inną stronę. - Czy Sarah powiedziała, że spotka się z nami w klinice? - zapytała, puszczając moje ręce i sięgając, by bawić się kapeluszem. „Nie martw się, będzie tam,” zapewniłem ją, ponieważ mogłem sobie tylko wyobrazić, jak się teraz czuje. Gapiłem się na jej twarz.
Twarz, którą pokochałem z pasją i oddaniem, które wciąż wstrząsały mną do głębi i pogłębiały się z każdym mijającym dniem, kiedy byliśmy razem. Od tamtego dnia było tak wiele dni w deszczu. Mocniej owinąłem jej ciemnoczerwony płaszcz i upewniłem się, że specjalny przyłbica, którą nosiła, i bandaże pod spodem, są bezpieczne.
- Wielki dzień - szepnęła do mnie. Tak. Nie ma co do tego wątpliwości. - Wielki, WIELKI dzień - odszepnąłem. Wziąłem ją za ramię w swoje i rozpoczęliśmy podróż, która na zawsze zmieniła nasze życie.
Kiedy wychodziliśmy z kawiarni Lucille i szliśmy przez pokryty śniegiem gaj, a potem przez park, w stronę promenady wychodzącej na Hudson, poczułem jej rękę pod moim ramieniem. Słońce było zimną, jasną aureolą na niebie, kiedy odpoczywaliśmy pod żelazną balustradą i cieszyliśmy się ciepłymi przyjemnościami wzajemnego towarzystwa. Heather uniosła twarz i zamknęła oczy, gdy rześki wiatr poruszał się i wirował wokół niej. Dałem jej czarną czapkę do noszenia i zabłąkane pasma jej gęstych, gęstych włosów uciekały z jej ograniczeń, by wiać wokół jej twarzy, gdy wiatr odpływał i odpływał, gdy wiał z północnego wschodu.
Podniosła ręce do różowych policzków. „Och, jest tak zimno” - wydyszała, gdy jej oddech zawisł wokół niej jak zamglony szal. „Kiedy byłam mała i chodziłam do szkoły specjalnej, nasz nauczyciel nauczył nas, jak wyobrażać sobie rzeczy w naszych głowach i nadawać im znaczenie”.
kiedy podniosła ręce przed siebie, jakby czegoś szukała, „Czuję zimno na twarzy, ale tutaj”. Postukała w prawą stronę czoła. „Tutaj też to widzę. To prawie tak, jakbym mógł tego dotknąć ”. uśmiechnęła się, odwracając się do mnie.
Wziąłem obie jej dłonie w swoje i splótłem razem nasze palce, przyciągając ją do siebie, aż stanęliśmy naprzeciw siebie. Wąchała i chichotała, poruszając głową na boki, jakby słuchała muzyki. Po chwili uwolniła się i stanęła delikatnie kołysząc się z wyciągniętymi ramionami, gdy odzyskała równowagę. Potem zaczęła nucić do siebie i powoli się poruszać, aż rysowała kółka na śniegu. Po prostu stałem i patrzyłem, jak tańczy przede mną, jak jakiś zimowy duszek, opowiadający mi wszystkie swoje sekrety.
Gdy tańczyła, dotrzymałem jej kroku i poczułem głęboki ból w klatce piersiowej, wiedząc, że urzekła mnie ponad wszelki rozsądek. Jedyną wątpliwością było to, że coś tak dobrego nie przytrafia się takim łajdakom jak ja. W końcu zatrzymała się i stała śmiejąc się, pochyliła się do przodu i położyła ręce na udach.
"Gdzie jesteś?" sapnęła głośno, rozglądając się wokół, „Wiem, że gdzieś tam jesteś.”. - Tutaj - uśmiechnąłem się. Dziewczyna wyglądała dla mnie po prostu anielsko: „Wyglądasz na szczęśliwą”. Odwróciła się do dźwięku mojego głosu. - Aha - skinęła głową.
Podniosła głowę i zrobiła tę uroczą rzecz, którą zrobiła z nadmiernym ugryzieniem, gdzie wciągnęła i przygryzła dolną wargę. „Myślę, że seks to robi”. mruknęła, jakby złapana na samą myśl o tym.
Stała tam ze znaczącym wyrazem twarzy, jakby drażniła się ze mną i testowała. Zacząłem się śmiać z jej zuchwałego policzka. Jej niewinne szturchnięcie mojego ego.
Tak, Pani, seks to robi. Seks sprawia, że jesteś szczęśliwy. Jak odkryłem, seks z uczuciem sprawia, że jesteś jeszcze szczęśliwszy, a świat kręci się w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie czułam. Byliśmy jak kawałki układanki; powoli składając się razem, aby to, przez co przechodziliśmy, było sumą większej całości.
A seks miał być tak ważną częścią tej całości. Zaczęła się gra nowych kochanków. Gra, którą znałam dobrze, ale zawsze była to gra bez serca. Ta dziewczyna była inna.
Tę dziewczynę trzeba było ostrożnie i uważnie poruszać po planszy, żeby nie zatańczyła, a ja ją stracę. I nie dało się o tym myśleć. "Podobało ci się?" Spytałem się jej.
Staliśmy nie dalej niż dwie stopy od siebie i mogłem zobaczyć błysk w jej ślepych, zielonych oczach. Położyła ręce za plecami i złożyła je razem, gdy pochyliła się do mnie w ten sposób, w jaki „znam sekret”, który był prawie nieodparty i ujmujący. Przygryzła wargę. - Co byś powiedział, gdybym powiedział, że nie? - zapytała figlarnie.
Och, to jest ta gra. „Powiedziałbym, że wina leży po Twojej stronie”. "Mnie?" sapnęła i roześmiała się, podnosząc się.
- Czy nie jesteś moją nauczycielką? spytała, wskazując w moim ogólnym kierunku: „Te rzeczy, które zrobiliśmy. Sposób, w jaki mnie poruszyłeś. Uczucia, które mi dałeś. Te rzeczy pochodzą od ciebie.”.
Zrobiłem krok w jej stronę, a ona odwróciła się, słysząc trzaskający śnieg. „Myślę, że niektóre rzeczy po prostu potrzebują trochę czasu, zanim się wnikną,” westchnąłem. Zaczęła się znowu śmiać, kiedy cofnęła się i uniosła ręce, aby odciągnąć mnie figlarnie. - Może potrzebuje pani kolejnej lekcji, panno. Macallister.
Kolejna lekcja brzmiała dla mnie dobrze. Może nawet więcej niż jeden. Uśmiech był piękny. Machnęła palcem, zanim stanęła nieruchomo i położyła ręce na biodrach.
„Myślałem, że nigdy nie zapytasz, panie Sloane.”. „Panie przodem”, uśmiechnąłem się, „po prostu musiałem się upewnić, że chcesz mnie znowu tak bardzo, jak ja chcę ciebie teraz”. Zaczął padać miękki śnieg, gdy wciągnąłem ją w swoje ciepłe uściski i pocałowałem tę cudowną niewidomą dziewczynę głęboko iz pasją, która sprawiła, że ten zimny grudniowy dzień powoli zanikał wokół nas.
Położyłem się z powrotem na wezgłowiu i patrzyłem, jak naga dziewczyna siada na mnie z moją mocną erekcją, znikając w głębi jej ociekającego seksu, aż jej drżący tył spoczął na moich udach. Wróciliśmy do mojego mieszkania z napięciem seksualnym i świadomością zbliżającego się pieprzenia trzaskającego między nami. To, że pragnienie siebie było podzielane po równo, było oczywiste, a spacer przez ten zaśnieżony park w kierunku mojego mieszkania praktycznie wyciszył nas w pragnieniu ponownego seksualnego zbliżenia. Potrzeba pieprzenia się z tą dziewczyną była czymś poza początkowym pociągiem ciała.
Te podstawowe potrzeby zaspokajałem wiele razy sukcesją różnorakich kobiet. Ale tutaj, teraz, patrząc, jak Heather unosi się i opada na moim pulsującym kutasie, było inaczej. To znaczyło o wiele więcej, gdy miauczała do siebie, wciskając swoją cipkę do nasady i wykonując mały korkociąg, który sprawił, że głowa mojego organu wcisnęła się głęboko w nią, tak że potarłem ją w taki sposób, że aż sapnęła głośno., zaciśnij mocno oczy i gwałtownie zakręć biodrami przy mnie.
W tych sekretnych chwilach ściskałem i masowałem jej uda samozamykające się rękami, po czym mocno trzymałem się jej bioder i garbiłem się przy niej, tak że podskakiwała i kołysała się na mojej miednicy z zamkniętymi oczami i twarzą opowiadającą własną historię. „Mmmmmm,” jęknęła cicho, gdy kolejne f krwi pomalowane na szkarłatne plamy na jej bladej skórze, „Ahhhhhhh,” jęknęła.
Kolejny dreszcz przeszył jej smukłą sylwetkę, sprawiając, że pochyliła się do przodu z opuszczoną głową, gdy narastał w niej punkt kulminacyjny. Jej ręce były mocno przyciśnięte do mojej klatki piersiowej, a zgrzytanie jej nabrzmiałego seksu ocierało się o mnie w erotycznym tańcu, kiedy wysiadała na swój własny sposób. Nagle westchnęła głośno i szarpnęła spazmatycznie do przodu i do tyłu, wyciągając ręce w górę, by chwycić jej piersi i mocno je ścisnąć. Kolejny skurcz i upadła do przodu, a ja owinąłem ramiona wokół niej, żeby ją unieruchomić. W tym samym momencie pozwoliłem sobie odejść i zalałem jej cipkę strumieniem świeżej spermy, która wypłynęła ze mnie do niej, co sprawiło, że musiałem jej włosy, gdy oboje delektowaliśmy się ostatecznym związkiem.
Heather leżała na mnie, gdy jej serce zwolniło, a oddech się uspokoił. Jej oczy były zamknięte, a na jej ustach pojawił się lekki uśmiech, jakby śniła o idealnym śnie. Samo leżenie tam i obejmowanie jej było radością, która wywołała uczucia, jakich nigdy wcześniej nie czułam. Spojrzałem na jej twarz i poczułem ciepły powiew jej oddechu na mojej skórze. Myśli i pytania, które wymagały odpowiedzi, zaczęły się pojawiać.
Co teraz? Gdzie mogę się stąd udać? Gdzie teraz idziemy?. Heather poruszyła się w moich ramionach. - Obudziłeś się? Szepnąłem do niej.
Wypuściła cichy jęk przyjemności. "Nie.". „To dobrze, co?”.
Uniosła głowę i odwróciła się twarzą do mnie z rękami skrzyżowanymi na mojej piersi. „Więcej niż słowa mogłyby powiedzieć,” westchnęła. „Wiesz, jak wydobyć ze mnie to, co najlepsze, panie Sloane”. Jej palce dotknęły mojej twarzy i uspokoiła się, by pocałować mnie w usta.
zapomnij o tej chwili - szepnęła. Zmarszczyła czoło nagle i wyczułem, że „wpatrywała się” we mnie uważnie, jakby czegoś szukała. Wtedy, według mnie, te oczy wypełniły się łzami, kiedy podniosła się ze mnie. „Hej”, powiedziałem do niej, „wszystko w porządku?”.
Przez chwilę nic nie mówiła, ale potem skinęła głową i spojrzała w dół. „Uh huh," powiedziała cicho, kiedy wyciągnęła rękę, żeby otrzeć te łzy. „To nic. Myślałam tylko:" Potrząsnęła głową, "To nic.
Głupie rzeczy. Która godzina?". Zerknąłem na budzik na stoliku nocnym. „Właśnie poszedł jeden.”.
Heather zsunęła się ze mnie i obróciła się, żeby usiąść na łóżku. „Myślę, że muszę wracać. Melissa będzie się zastanawiać, gdzie jestem.
Powiedziałem jej, że zostanę z przyjaciółką.” Spojrzała przez lewe ramię, kiedy usiadłem, żeby ją obserwować. „Przyjaciółka z pracy. Jedna z dziewczyn. ”.
Delikatnie potarłem jej nagie plecy, śmiejąc się. "To powinno działać.". Skrzywiła się i wydmuchała policzki. „Cóż, nie mogłem jej dokładnie powiedzieć, że byłem zachwycony przez stadninę firmy”.
Podniosła dłoń do ust. „Przepraszam, nie chciałam, żeby to brzmiało tak, jak to było!”. Wziąłem ją za rękę. „W porządku”, powiedziałem do niej, „W porządku. Nie martw się o to”.
To, co się stało, stało się. Reputacje i tak dalej. To była tylko krótka historia, która w miarę upływu czasu stawała się coraz wyższa. Czas, kiedy tej dziewczyny nie było w moim życiu. "Możesz mi pomóc?" spytała nagle, gdy stanęła przed łóżkiem z rękami zakrywającymi jej krocze, „Um, muszę skorzystać z twojej łazienki.
Jestem cała miękka.”. Otrząsnąłem się z przeszłości i wstałem z łóżka, żeby jej pomóc. "Potrzebuję wsparcia?" Zapytałem ją, prowadząc ją do toalety udekorowanej od góry do dołu białymi kafelkami. Heather odwróciła się, wyglądając na zszokowaną i d.
"NIE!" zaśmiała się, „Absolutnie nie. Mogę to zrobić sama. A teraz idź.
Shoo. Ubierz się. Nie będę długo.” rozkazała, wypychając mnie za drzwi i zamykając je za mną. Chwilę później usłyszałem syk włączanego prysznica i uśmiechnąłem się do siebie, gdy podniosłem jej ubrania z podłogi, na które rzuciła je w swoim pośpiechu, aby rozebrać się do naga tak szybko, jak to możliwe, ku naszemu wzajemnemu rozbawieniu, gdy skakała.
wokół chichocząc, kiedy ściągnęła bieliznę. Uniosłem jej majtki i rozciągnąłem je między rękami. Tak. To była rzecz. Pół godziny później taksówka czekała przy wejściu do mojego bloku.
"Jesteś pewny?" Spytałem się jej. Heather, otulona ciasno przed zimnem i nadal mająca na sobie moją czarną czapkę, skinęła głową, gdy pomogłem jej usiąść na tylnym siedzeniu taksówki. Jestem pewien. Muszę tylko wrócić do domu bez rozmowy ludzi. Tak jest lepiej.
Mój współlokator może rozmawiać pod wodą i plotkować aż do sztuki. Będziemy w wiadomościach o szóstej. zanim skończyła. " uśmiechnęła się, bawiąc się na siedzeniu i zapinając pas. Stałem i patrzyłem na nią.
Wyglądała tak krucho, że bolało mnie serce. „Okej, wiesz najlepiej,” skinąłem głową, zamykając drzwi samochodu, „Ty też jesteś pewny pracy?”. Jutro praca miała być czymś zupełnie innym. Sięgnęła do klamki i opuściła szybę.
„Tak, absolutnie,” odpowiedziała stanowczo, wyciągając rękę, by bawić się kapeluszem. „To samo stare, tak samo. Wsiadaj taksówką.
Spotkaj się i przyjdź do pracy z dziewczynami jak zwykle. Kawa i tosty na wynos. Najważniejsze dla Mnie teraz jest fakt, że jestem ustatkowany, Mike. Potrzebuję rutyny i znajomości rzeczy.
Coś innego zakłóca tę rutynę. Mam nadzieję, że rozumiesz. ”. Tak.
Ja robię. Rutyna jest tak samo jak rutyna. „Jasne, ok.
To ma sens”, cofnęłam się na chodnik i podniosłam rękę, „Do zobaczenia jutro”. Heather skinęła głową i podniosła szybę z powrotem, gdy taksówka zaczęła się odjeżdżać, a ja stałem i patrzyłem, jak odjeżdża. Kiedy na nią patrzyłem, odwróciła się nagle i powiedziała coś do mnie przez okno, po czym usiadła z powrotem na swoim miejscu.
Zamrugałem i zmarszczyłem brwi, gdy żółta taksówka wjechała w popołudniowy ruch i zniknęła. Co? Co ona powiedziała?. We wczesnych godzinach porannych w poniedziałek nadeszła najgorsza burza od lat i miasto z trudem radziło sobie z grubą warstwą śniegu, gdy się obudził i rozpoczął się tydzień pracy. Zatrzymałem się przy bramie bezpieczeństwa, która prowadziła na podziemny parking, i wręczyłem przepustkę strażnikowi, który siedział w swojej budce, szczelnie owinięty przed mrozem.
Skinął mi głową i nacisnął przycisk na swojej konsoli, który podniósł bramę. - Prowadzisz dzisiaj czołg, sir? uśmiechnął się, patrząc na przewoźnika. „Nie mogę powiedzieć, żebym cię winił za taką pogodę. Minęło trochę czasu, odkąd widziałem taki śnieg.”. To było mało powiedziane.
„Tak” - zaśmiałem się - „wyglądałbym na właściwego idiotę, gdybym próbował przyjść do pracy w sporcie. Lepiej być bezpiecznym niż przepraszać”. Stukając w bok czapki, pomachał mi do środka, gdy inne samochody ustawiły się w linii za mną. „Życzę miłego, sir.
Nie ma to jak początek tygodnia pracy, aby spojrzeć na wszystko z odpowiedniej perspektywy”. Wrzuciłem bieg, wjechałem na parking, zaparkowałem na swoim miejscu i wyłączyłem silnik. Kolejny tydzień roboczy. Dwie do Świąt. Siedziałem przez chwilę i zastanawiałem się, w jaki sposób moje życie nagle zmieniło się z przewidywalnego w „co do diabła ?!” w tak krótkim czasie.
Wydarzenia, które miały miejsce od piątkowego wieczoru, całkowicie wywróciły mój światopogląd do góry nogami i wszystko, co przyniosła przyszłość, było czymś, co zrozumiałem dopiero po tym, jak żyję. Zamknąłem oczy i ona tam była. Zawsze tam była i wiedziałem w głębi duszy, że nigdy nie odejdzie. To było jasne. To była niespokojna noc.
Mój umysł odgrywał różne scenariusze tego, jak potoczyłby się ten dzień i praca. Każdy, kto był u Benniego, widział, co się stało. Co teraz pomyślą? Prawdopodobnie byli bardziej zszokowani id niż ja tym, co zrobiłem. „Hej, spójrzcie wszyscy, facet z reprezentantem psów gończych właśnie złapał i pocałował niewidomą dziewczynę tuż przed nami. Co za dupek!” Chryste, to brzmi źle.
Naprawdę żałosne. Ale z tymi rzeczami mogłem sobie poradzić. Wiedziałem to. Ludzie, z którymi pracowałem, wiedzieli, jaki jestem. Jaki byłem.
I to była najważniejsza rzecz. Weź szepty, szturchnięcia i porozumiewawcze spojrzenia na brodzie. Pozwól przeszłości umrzeć. Nadszedł czas, aby patrzeć w przyszłość. Odpiąłem pasek i otworzyłem drzwi samochodu.
Spojrzałam na ciemnoszary betonowy sufit i zastanawiałam się, czy ona już tu jest. Bez wątpienia wyruszyła wcześnie z powodu pogody, tak jak poprzedniego dnia, kiedy mieliśmy nasze pierwsze właściwe wprowadzenie. Może była teraz w stołówce z przyjaciółmi z basenu i była w centrum uwagi.
Może zadawali jej te wszystkie niezręczne pytania i chcieli wiedzieć, co się dzieje między nami po tym, jak wszyscy wyszli z Bar and Grill. Co miała im powiedzieć? Prawdopodobnie nic. Znając ją. Była tak rozsądna i uparta, jak tylko przychodzą.
Tyle wiedziałem na pewno. To po prostu poczucie braku pewności mnie zabijało. Chyba wkrótce się dowiem w ten czy inny sposób. Tylko Janet znała prawdę.
A przynajmniej częściowej prawdy. Z drugiej strony miałem już wrażenie, że Janet gra w długą grę. Dla byle jakiego powodu. Janet musiała znać swoje miejsce w moim życiu, a ja poradziłbym sobie z tym, czym się zajmowała w moim własnym czasie.
Ale na razie chyba najlepiej było grać ostrożnie. Zachowaj to, co wydarzyło się w weekend tylko między nami. Nasz mały sekret. Chyba że coś się zmieniło na lepsze lub gorsze.
Zamknąłem i zamknąłem drzwi samochodu i ruszyłem przez parking w kierunku głównego wejścia do firmy i do jakiejkolwiek sytuacji, która mnie przygotowała. Stołówka firmowa była zajęta. Wziąłem głęboki oddech i przeszedłem przez podwójne drzwi i natychmiast poczułem, jak ogólny zgiełk zanika w cichy szmer, gdy szedłem w stronę lady z jedzeniem, żeby zamówić kawę na rozgrzanie kości. Ludzie, których znałem i ludzie, których nie podniosłem na mnie, mijając ich, kilkoro mówili „Hej” lub po prostu kiwali głową i unosząc brwi.
Nawet krótka rozmowa byłaby impulsem. Stałem w kolejce i czekałem, aż moja kolej zostanie obsłużona. Kilka dziewczyn z basenu znajdowało się na początku kolejki i spojrzały na mnie, po czym skuliły się razem, szepcząc między sobą. Wspaniały. Przerażający.
Firmowa poczta pantoflowa rzucała się na ucztę i każde uderzenie bębna w mgnieniu oka przechodziło z jednego końca tego miejsca na drugi. „Dzień dobry, panie Sloane”, powiedziała pani za ladą, „co mogę dostać?”. Podszedłem i uśmiechnąłem się do kobiety.
„Ach, tylko kawa. Czarna. Prosto, Doris," powiedziałem jej i wskazałem na szklany grzejnik za nią. „Ja też wezmę kilka tych tostów.".
Czekając, powoli odwróciłem głowę i rozejrzałem się po ludziach siedzących przy stołach lub kręcących się wokół. Nie było jej śladu. Nie było jej na swoim zwykłym miejscu, siedząc między przyjaciółmi przy basenie. Poczułam dziwną ulgę połączoną z rozczarowaniem, że tak nie jest.
„Proszę bardzo”, powiedziała Doris, wręczając mi moje zamówienie. „Tylko to, żeby uchronić się przed zimnem. Pogoda w tym roku jest śmieszna.”.
Rozejrzałem się za wolnym stolikiem i zobaczyłem jeden na drugim końcu pokoju, obok dużych okien pomalowanych na zewnątrz w spektakularne szronowe wzory, które lśniły i błyszczały w porannym słońcu. Kiedy szedłem przez nawy, drzwi stołówki nagle się otworzyły i weszła Heather z Janet po jednej stronie, a jej dwójką przyjaciół z basenu po drugiej. Czas, jak mówią, zatrzymał się całkowicie. "Czy mogę cię o coś zapytać?".
Klęczała naga na łóżku, a na jej skórze wciąż widać było to słabe po seksie, które sprawiało, że promieniowała i świeciła w późnej popołudniowej mgle, gdy słońce powoli zachodziło na Zachodzie. Oparłem się o wezgłowie i spojrzałem na nią, gdy wierciła się i kręciła kciukami na kolanach. „Jasne.
Strzelaj”. Podniosła się świadomie i bawiła się zabłąkanym kosmykiem włosów. „Hm, no cóż," zaczęła z wahaniem, „Nie jestem pewna, jak to zrobić.
Okej, hm, wiem, że to zabrzmi trochę dziwnie, ale jestem trochę ciekawa, więc hm." Wzięła głęboki oddech, a moje oczy opadły na jej piersi, które uniosły się i opadły w najbardziej kuszący możliwy sposób. „Chodzi mi o to,” zacisnęła usta i posłała mi nerwowy uśmiech, „Jak wyglądam?”. Potrząsnąłem głową.
"Popatrz?". Skinęła głową i kołysała się z boku na bok. - Aha - kontynuowała. F po seksie zniknęło pod wpływem zażenowania: „Jak na ciebie patrzę. Teraz, kiedy mnie widzisz.
Naga mnie. Prawdziwa ja.”. Wyglądasz dla mnie absolutnie niesamowicie. Uśmiechnąłem się do niej, „Dlaczego pytasz?”. Milczała przez chwilę.
Myślący. - Ponieważ. Chyba próżność.
Dorastając, pytałem mamę, jak wyglądam, a ona zawsze powtarzała, że jestem piękna jak kwiat i uparta jak muł. Nie móc zobaczyć mnie takim, jakim naprawdę jestem, zawsze było rzeczą. Naprawdę nie wiem i staram się, żeby to mnie nie dotarło.
Wątpliwości. Przyjaciele i rodzina są tacy sami. Jesteś pierwszą osobą, która właściwie widziała mnie takim, jakim jestem. Prawdziwy ja na zewnątrz i wewnątrz.
- Jej głos odpłynął, a ona opuściła głowę i usiadła, przygryzając wargę i wykręcając palce. Siedziałem, wpatrując się w nią, a ciszę przerywało tylko ciche tykanie budzika. między nami. Mój Boże.
Oczywiście takie pytanie było dla niej ważne. Wszyscy musimy wiedzieć, jak inni nas widzą i jak myślimy, że wyglądamy na innych. Podstawowa ludzka natura.
Jak ja wyglądam dla ciebie? Chcesz i lubisz na mnie patrzeć? Wszyscy musimy przezwyciężyć własne zwątpienie, aby móc czuć się komfortowo z tym, kim jesteśmy. Dla tej dziewczyny, ze względu na jej niepełnosprawność, było to coś znacznie ważniejszego dla i dla „Heather” - powiedziałem do niej cicho - „Chodź tutaj. Chodź do mnie. ”Uniosła głowę i spojrzały na mnie te oczy z mglistymi szarymi źrenicami.
Powoli pochyliła się do przodu, a ja sięgnąłem po nią i przyciągnąłem ją w krąg moich ramion, aż nasze twarze były o kilka cali od siebie. wątpię, czy jesteś dla mnie czymś mniej niż idealnym - szepnąłem do niej i patrzyłem, jak uśmiechała się i kiwnęła głową. Pocałunek był tak doskonały jak ona, a seks, który po nim nastąpił, sprawił, że oboje byliśmy bez tchu i spragnieni więcej. Sloane ", przyznała Janet, gdy ona i trzy inne kobiety z ich grupy podeszły do mnie. Czas znowu uciekał, gdy uśmiechnąłem się do starszej kobiety.
Skinęłam jej krótko głową." Janet. " Odwróciła się do swoich towarzyszy i wskazała każdemu po kolei. „Ach, nie jestem pewien, czy spotkałeś pannę. Palmer i pannę.
Shaw z basenu. Byli częścią niedawnego naboru,” Spojrzała wtedy prosto na mnie i zobaczyłem ślad czegoś w jej oczach, - I wiem na pewno, że spotkałyście pannę. Macallister. Panie, to jest pan Sloane. Prowadzi dziesiąte piętro, gdzie odbywa się cała zabawa.
Uśmiechnąłem się i skinąłem głową dwóm sekretarkom z basenu. Panie. ". Potem zwróciłem uwagę na milczącą dziewczynę, która patrzyła na podłogę i trzymała się ramienia nadzorcy.
Miała na sobie czarny, ciężki płaszcz sięgający do połowy uda i parę ciemnoszarych spodni wsuniętych w para odpornych na warunki atmosferyczne czarnych butów. Na głowie miała ciemnofioletową wełnianą czapkę z dzianiny, którą naciągnięto na uszy, aby chronić ją przed zimnem. Macallister. ”. Nie odpowiadała przez chwilę i mogłem zobaczyć wzrost i spadek jej oddechu, gdy spała na dźwięk mojego głosu.
Potem powoli uniosła głowę, abym mógł spojrzeć jej w oczy i moje serce przeskoczyła rytm. Gotowe. Na jej ustach pojawił się słaby uśmiech. Znów byliśmy razem. Razem w jej małej łódce i nikt inny na świecie się nie liczył.
Jej usta się rozchyliły i przeszedł przez nią słaby błysk naszych intymnych chwil twarz ze świadomością b. Jej głos był słodki. - Panie Sloane - odpowiedziała, gdy Janet stała tam, obserwując nas uważnie. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że w całym pokoju zapadła cisza i wszyscy patrzyli i czekali, aby zobaczyć, co się wydarzyło między niewidomą dziewczyną a mężczyzną odpowiedzialnym za dziesiąte piętro. Koniec części Kontynuacja w części The Blind Girl in the Snow Uwagi: Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, zarówno publiczne, jak i prywatne, mówiące, jak bardzo podobała ci się ta historia i masz nadzieję, że będzie kontynuowana lub przynajmniej napiszę epilog, aby wszystko powiązać.
Jak widać, zdecydowałem się pójść z tym pierwszym i napiszę więcej tej opowieści. "The Blind Girl in the Rain" części 1-4 w zasadzie napisały się same, ponieważ każdą część zaplanowałem wokół podstawowych "haczyków" pierwszego przypadkowego spotkania, pierwszego właściwego wprowadzenia, pierwszego pocałunku i wreszcie pierwszego seksu. TBGITSnow to inne wyzwanie i będzie bardziej tym, co dzieje się w następnej kolejności. Nie mam pojęcia, ile to będzie części.
Po prostu zobaczę, dokąd zmierza moja wyobraźnia i mam nadzieję, że spodoba ci się podróż ze mną. Ian. Future Stories: The Dreamers. Agencja klapsów Żona górników.
Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuLynn i Adam kontynuują letni taniec…
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…
🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu