Krissy i Mark skonsumują swój związek.…
🕑 14 minuty minuty Historie miłosne HistorieBeth Ann przyjechała w piątek o zwykłej porze. Przywitaliśmy się uściskiem i pocałunkiem. Miała na sobie trzycalowe szpilki, obcisłe dżinsy, które podkreślały jej długie nogi i ładny tyłek, pulowerowy top i biustonosz push-up, który eksponował jej piersi.
Jej włosy były rozpuszczone, a twarz umalowana. – Zostańmy dziś wieczorem – zaproponowała, co oznaczało, że chciała od razu się do tego zabrać. Po przyjrzeniu się jej od stóp do głów, miałem to samo zdanie.
Miałem radiową stację muzyczną, a niektóre piosenki miały taneczny rytm. Beth Ann zaczęła poruszać się w rytm muzyki. Usiadłem i obserwowałem ją.
Jej ruchy stały się bardziej sugestywne, gdy kołysała się i wiła biodrami. Obróciła się kilka razy, a potem znów odwróciła się do mnie. Naciągnęła bluzkę na głowę, a jej włosy swobodnie opadały. Kołysała się dalej w takt muzyki.
Rozpięła stanik, przekręciła go kilka razy na palcu, a potem odrzuciła na bok. Patrzyłem z podziwem. Zrzuciła obcasy i przez chwilę tańczyła boso, a potem rozpięła dżinsy. Zdarła je żartobliwie. Znowu poślizgnęła się na obcasach, a potem kontynuowała taniec w majtkach.
Jej seksowne ruchy wzbudziłyby zazdrość u każdej tancerki na rurze. Spojrzała mi w oczy z tym diabelskim uśmiechem i skinęła na mnie palcem wskazującym. Przyszedłem do niej.
– Pomóż mi z tym – powiedziała po prostu. Uklęknąłem przed nią i powoli ściągnąłem jej majtki, gdy dalej się kołysała. – Dziękuję – powiedziała, odprawiając mnie z powrotem na miejsce. Usiadłem, a ona rzuciła we mnie majtkami. Podskakiwała chwilę dłużej, mając na sobie tylko szpilki.
Jej włosy uniosły się w powietrzu, gdy się kręciła, a jej piersi podskakiwały, gdy szła dumnie. Upadła na kolana i przyczołgała się do mnie jak lwica tropiąca zdobycz. Następnie stanęła przede mną, odwróciła się i zatańczyła na kolanach.
Potarła swój śliczny tyłek na moich kolanach, zanim usiadła na mnie. Odchyliła się do tyłu, położyła głowę na moim ramieniu i odwracając się do mnie, rzuciła mi najseksowniejsze spojrzenie. „Dotykanie jest dozwolone w tym tańcu” – poradziła.
Sięgnąłem wokół i podniosłem jej cycki, ich ciężar spoczywał w moich rękach. Całowaliśmy się głęboko. Wstała, wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do łóżka. Rozebrała mnie delikatnie, ale pospiesznie. „To był długi tydzień” – poinformowała mnie.
„Jestem w rui i chcę zaszaleć” – dodała. Zauważyłem. Położyła mnie na łóżku i weszła na pokład.
Wciąż nosząc szpilki, nie poszła do miasta ani mnie nie nożyc. Podeszła i usiadła na mojej twarzy. „Chciałam to zrobić przez cały tydzień” – powiedziała, siadając na mnie. "Już się ogoliłem, żebym nie podrapał twojej ślicznej twarzy." - Dzięki – wymamrotałam do jej mokrej pochwy.
Od pierwszego razu, kiedy uwiodłem Beth Ann, jej zapach i smak uważałem za odurzający i teraz bardzo mi się to podobało. Trzymając garść moich włosów, ujeżdżała mnie entuzjastycznie. Chociaż była napalona, nie minęło dużo czasu, zanim uwolniła stłumiony orgazm.
Beth Ann zawsze nalegała, żebym skończył w jej ustach; Odwzajemniłem przysługę. Jej orgazm był hojny i wylewny. Zeszła na dół i pocałowała mnie, a potem odwróciła się, wpychając mi swój idealny tyłek w twarz.
Siedząc na piętach i na mojej twarzy bawiła się moimi cyckami. „Uwielbiam bawić się twoimi cyckami, Krissy. Są ładne” – powiedziała, ciągnąc za moje sutki i ściskając mnie w tę i w tę.
Przez chwilę dobrze się bawiła, a potem obniżyła się do pozycji sześćdziesięciu dziewięciu. Odsunęła mi kaptur. – Peek-a-boo – powiedziała żartobliwie, odsłaniając moją łechtaczkę.
Bawiła się moim spuchniętym guzkiem, drażniąc go, ściskając i całując. Wkrótce doprowadziła mnie do końca. Oczyściła mnie językiem i zsiadła.
– Wow – wykrzyknąłem. „Nowa Beth Ann.”. "To musi być mój biorytm; przez cały tydzień byłem szalony." "Mam nadzieję, że to cię uspokoiło. Jeśli nie, to mam na myśli dodatkowe zabiegi." Na razie nie były potrzebne.
Wstaliśmy i umyliśmy się. Beth Ann zabrała swoje ubrania z podłogi w salonie i ubraliśmy się. Następnie poszliśmy na kolację. Spędziłem resztę weekendu, zajmując się wygłodniałym libido Beth Ann.
Zadzwoniłem do Marka po wyjściu Beth Ann w niedzielę wieczorem. "Cześć przystojniaku. Jak się masz?”. „Cześć piękna. Jestem w porządku.
Jak się masz?”. „Ja też jestem dobry. Mark, nie chcę czekać do środy, żeby cię zobaczyć. Przyniosę ci obiad do twojego biura.
Który dzień jest lepszy, poniedziałek czy wtorek?”. „To świetny pomysł, Krissy. Pokochałbym to. Wtorek jest lepszy; Mam godziny pracy od 18:00 do 20:00”.
We wtorek zamówiłem dwa zamówienia na wynos z mojej ulubionej włoskiej restauracji. Mark zorganizował mi parking na parkingu dla pracowników i wszedłem do budynku administracji, torby jedzenia w ręku. Idąc korytarzem, odnalazłem jego gabinet, jego głos rozchodził się na korytarz; mówił do kogoś. Tabliczka z nazwiskiem na drzwiach głosiła: Dr Marcello Toscano. Katedra, Klinika Chirurgii Neurologicznej.
Marcello? Podobało mi się Brzmiało to tak profesorsko. Wszedłem do jego gabinetu. Mark siedział przy biurku. Wstał i przywitał mnie uściskiem i pocałunkiem.
„Cześć Krissy” nadeszło powitanie zza mnie. Odwróciłem się. To była Beth Ann „Beth Ann! Co ty tu robisz? – wyrwało mi się bez zastanowienia.
Toscano jest moim doradcą studenckim. Naradzaliśmy się na temat mojego obciążenia na kolejny semestr. Odejdę, jeśli chcesz.”. „Nie bądź śmieszny! Zostań i zjedz z nami kolację." Odwróciłem się do Marka.
"Masz coś przeciwko, jeśli Beth Ann dołączy do nas na kolację, Mark?" Wcale mi to nie przeszkadza – rzucił. „Mam dodatkowe talerze i sztućce” – kontynuował, sięgając po swoje zapasy. „Nie mogę zliczyć, ile posiłków zjadłem przy tym biurku”.
Jego entuzjazm był namacalne. „Chodź, usiądź tutaj, Beth Ann," powiedziałem, kładąc talerz na biurku Marka. Położyłem swój talerz obok jej i jeden przed krzesłem Marka.
Otworzyłem pojemniki na żywność. "Mam stek po florencku i mam ravioli z pomidorkami koktajlowymi, pecorino i bazylią. Aha, a na deser mam różne biscotti." — Wow. Przybyłeś przygotowany — zauważył Mark, przyglądając się potrawom poufale.
Wiedząc od jego nazwiska, że jego korzenie wywodzą się z Toskanii, zamówiłem potrawy pochodzące z tego regionu. „Zaopiekowałem się Beth Ann, a potem służyłem Markowi. Siedzieliśmy, jedliśmy i rozmawialiśmy. Kiedy jedliśmy, Mark wydawał się obserwować sposób, w jaki Beth Ann i ja współdziałaliśmy. Najwyraźniej sposób, w jaki patrzyliśmy na siebie i zwracaliśmy się do siebie inne wzbudziły jego ciekawość.
Jeśli miał jakieś pomysły, trzymał je dla siebie. Po skończonym posiłku Beth Ann wyjechała do domu. Ja zatrzymałem się na chwilę z Markiem.
Podczas rozmowy pojawiły się pomysły na to, co możemy zrobić na jego biurku dla mnie, ale nie działałem zgodnie z nimi. Zamiast tego umówiliśmy się na randkę na następny wieczór. Zgodnie z naszą tradycją Beth Ann pomogła mi się przygotować.
Przyniosła dobre wieści; otrzymała kolejne A. Była podekscytowana i dumny, a ja byłem z niej dumny. „Jesteś mi coś winien”, przypomniała mi, gdy wycierała nas ręcznikiem po naszym prysznicu. „I zamierzam zebrać," dodała.
Pochyliła się do przodu i szepnęła mi do ucha. Chcę, żebyś siedziała mi na twarzy i wydawała moją nagrodę.”. „Nie teraz, kochanie.
Wynagrodzę ci to. Nie mamy wystarczająco dużo czasu – zaprotestowałam. Beth Ann nic by nie chciała.
Wzięła mnie za rękę i zaciągnęła do łóżka. Położyła się płasko na plecach. „Teraz usiądź mi na twarzy, Krissy” rozkazał.
Z kim miałem się kłócić?. Jej wyciągnięty, zesztywniały język czekał. Opuściłem na nim otwór i usiadłem na niej. Dała mi swoje zwyczajowe, ale powolne liźnięcia.
Miałem dobrze wytrenowaną Beth Ann; zgięła kolana, postawiła stopy w powietrzu i otworzyła się, zapraszając mnie do leczenia.Jeździłam na jej ślicznej twarzy.Stary chłopak dał mi metalową szminkę. Zsiadłem i wyjąłem go z torebki na nocnym stoliku. Wsiadłem na nią, tym razem odwróconą kowbojkę, i wepchnąłem jej tyłek w jej twarz. Potarłem krawędź futerału w górę iw dół jej szczeliny.
„Oooh, moja seksowna dziewczyno” – pochwaliła. - Trzymaj ją otwartą dla mnie – poleciłem. Jej smukłe palce manipulowały jej wargami sromowymi.
Obracając walizkę, potarłem jego przód o jej rozciągniętą pochwę. Po uzyskaniu na nim wystarczającej ilości jej wilgoci dałem Beth Ann lekkie lanie. Gruchała z zachwytu.
Dałem jej jeszcze kilka klepnięć. – Mocniej – wyreżyserowała, walcząc ze śliskimi wargami sromowymi. Nieznacznie zwiększyłem intensywność poklepywania. – Nie, mocniej.
Stopniowo zwiększałem siłę. - To wszystko – powiedziała w końcu, gdy zadałem jej lanie. Dałem jeszcze kilka uderzeń przodem mojej szminki.
„Pokaż mi swoją łechtaczkę” – poleciłem. Beth Ann założyła kaptur, odsłaniając przerośniętą łechtaczkę. "Dobra dziewczynka.
Nie chcemy, żeby twoja piękna łechtaczka czuła się zaniedbana, prawda, Beth Ann?" – spytałem retorycznie. "Nie!" Beth Ann odpowiedziała w moje ociekające fałdy. - Dobra dziewczynka, dostałam piątkę – powtórzyłam, uderzając ją w łechtaczkę etui na szminkę.
Mój telefon też leżał na nocnym stoliku i sięgnąłem po niego. Potarłem szklany front jej rozciągniętych ust. Zerwałem się z jej twarzy i odsunąłem. "Będę lanie twoją piękną cipkę moim telefonem, Beth Ann.
Chcesz tego?" – zapytałem, patrząc jej w oczy. "Och, tak!" odpowiedziała entuzjastycznie. Pocałowałem jej mokre usta, jej oddech przesycony moim zapachem.
Wsiadłem na nią, położyłem ociekającą wodą koteczkę z powrotem na jej usta i uderzyłem ją telefonem. Gruchała w moje fałdy. Beth Ann wkrótce wyzwoliła okrutny orgazm, podkręcając palce u nóg i wydychając powietrze przez zęby.
Przeciągnąłem językiem w dół jej eleganckiej szczeliny, gdy uspokoiła się i pocałowałam ją delikatnie na spuchniętą łechtaczkę. Beth Ann podziękowała mi kilkoma miłosnymi pocałunkami na mojej pochwie. Wstałem, odwróciłem się i usiadłem na jej twarzy. Łaskotałem się uwodzicielsko, gdy schowała we mnie język. Przerwałem autostymulację tylko po to, by włożyć jej palce do ust.
Nie trwało to długo. "Otwórz szeroko, Beth Ann." Zrobiła to, a ja całkowicie położyłem się na jej języku, jej usta były szeroko otwarte i całkowicie obejmowały moją kobiecość. Wypuściłem trzy dni stłumionego seksu do jej gorliwych ust. Łaskotałem się tak jak zrobiłem i miałem więcej niż kilka.
Wierna Beth Ann została ze mną przez cały czas. Wreszcie skończyłem. Wytarłem dwa palce w szczelinę i włożyłem je do jej ust. Ssała łapczywie. Następnie zsunąłem się z niej, objęliśmy się i pocałowaliśmy.
Beth Ann uśmiechnęła się. – Twoje orgazmy są takie słodkie, Krissy – wydyszała. „Uwielbiam, kiedy siedzisz na mojej twarzy i to robisz.
I uwielbiam twoje klapsy. Jesteś taki seksowny” – oświadczyła. „Ciężko się uczyłam, aby dostać tę piątkę; chciałam mojej nagrody” – dodała.
- Zasłużyłeś na to – odpowiedziałem, całując jej lepką twarz. Mark miał wkrótce przybyć. Posprzątaliśmy i pospiesznie się ubraliśmy. "Dziękuję, Krissy. Miłej zabawy dzisiaj." „Dzięki za pomoc, Laleczko.
Gratulacje z okazji A” – powiedziałem, gdy się rozstaliśmy. Mark odebrał mnie na obiad pół godziny później. Wybraliśmy nieformalne miejsce do spożywania posiłków. „To fajny samochód” – zauważyłem, gdy jechał. „Jest wyrafinowany, ale są subtelne wskazówki, że pod spodem czai się samochód wyścigowy”.
„To Cadillac ATS-V. To jedna z najlepszych wartości sportowych sedanów na świecie”. Z entuzjazmem mówił o podwójnych turbosprężarkach, hamulcach Brembo i fotelach Recaro. Kochał ten samochód. „Cadillac jest tak niedoceniany.
Robią dobry samochód. Zawsze będę kupować Cadillaki”. – Twoje serce należy do Caddy – zażartowałem. — Sprytna, Krissy. Bardzo sprytna — powiedział ze śmiechem.
– Następnym razem pozwolę ci nim poprowadzić – obiecał. Po obiedzie Mark zaproponował, żeby pokazał mi, gdzie mieszka. Zgodziłem się. Wjechaliśmy na jego podjazd i weszliśmy do środka. – Pozwól, że cię oprowadzę – powiedział Mark po zabraniu mojego płaszcza.
Mark pochylił się w kierunku tradycyjnego wystroju; stół i bufet w jadalni były z dębu, a żyrandol z mosiądzu. Jego sofa w salonie miała neutralny beż. Podłoga z twardego drewna była pokryta perskim dywanem utkanym z owczej wełny.
Na mosiężnych nogach stał stolik ze szklanym blatem. Okazała meblościanka zawierała porcelanowe i ceramiczne drobiazgi. Jego dom był przytulny. Siedzieliśmy na sofie, rozmawiając.
Powiedziałem mu o moim ostatnim awansie. „Mam teraz asystenta i pięciu podwładnych. Odpowiadam za terminowe składanie raportów”. "Gratulacje!" – powiedział Marek. „Czy to niedawna promocja?”.
"Awansowałem około miesiąc temu". „To wymaga świętowania. A może szampana?”.
"Pewnie.". Mark wstał i wyciągnął z lodówki schłodzoną butelkę. Otworzył korek i nalał do kryształowych fletów. Uderzyliśmy się kieliszkami i popijaliśmy. "To jest przyjemny szampan, Mark.
Jaki to jest?". "To Pol Roger Brut. Czekałem na specjalną okazję, żeby go otworzyć, ale nie miałem z kim świętować." "Cóż, okrzyki! Teraz to robisz." Znowu zabrzęczaliśmy.
Dopiliśmy szampana i chwilę się pocałowaliśmy. Ręce Marka badały, ale nie przekraczał granic; był idealnym dżentelmenem i zdobył moje zaufanie. Dzięki połączeniu szampana i muzyki byłem gotowy.
Stałem. Na twarzy Marka pojawił się zmartwiony wyraz. Obraził mnie? Wyjeżdżałem?. Wyciągnąłem rękę i Mark ją wziął.
Stał. Odwróciłem się i poprowadziłem go do jego sypialni. Z zamkniętymi oczami staliśmy przy jego łóżku i objęliśmy się.
Rozbieraliśmy się delikatnie w przyćmionym świetle. Mark był zdrowym osobnikiem płci męskiej i był dość dobrze wyposażony. Wsunęliśmy się pod prześcieradła i objęliśmy. Mark wiedział, jak traktować damę.
Nie spieszył się. W naszej rozszerzonej grze wstępnej całowaliśmy się i odkrywaliśmy. Mark był czuły, kochający i delikatny. Traktował mnie z szacunkiem.
Sprawił, że poczułam się jak dama. – Czy mogę się z tobą kochać, Krissy? zapytał w końcu. "Chciałbym," odpowiedziałem.
Mark wszedł powoli, z szacunkiem. Gdy wszedł do środka, pozostał zaparkowany, żeby nie skończył przedwcześnie. Beth Ann była entuzjastyczną kochanką.
Zademonstrowałem, czego od niej chcę i nauczyłem ją, jak mi się podobać. Od samego początku przejęłam kontrolę nad naszym życiem seksualnym i Beth Ann lubiła, jak zarządzam. Nalegała, żebym ją ogolił.
Zażądała, żebym połaskotał się w jej twarz. Błagała o moje klapsy. Upewniła się, że skończyłem z zapałem. Młoda, piękna, krągła i wygłodniała Beth Ann była idealną kochanką i byłem z niej zadowolony.
To było inne. Mark był mężczyzną. Miał męskie ciało z włosami i mięśniami.
Miał męski dotyk i wiedział, jak go używać. Miał sprzęt męski. On też wiedział, jak tego użyć. Wypełnił mnie w sposób, w jaki Beth Ann nie mogła.
Miło było tego ponownie doświadczyć. Ustanowiliśmy delikatny rytm. Był miękki i kochający.
Mark znał instynktownie „najpierw panie” i wykazywał samokontrolę aż do odpowiedniego czasu. Gdy oboje byliśmy zadowoleni, pławiliśmy się w blasku słońca. Zostałbym, ale nie miałem ubrania na zmianę.
Wstaliśmy i ubraliśmy się. Umówiliśmy się, że we wtorek przyniosę obiad do jego biura. Rozstaliśmy się jako kochankowie….
Erin ma plan - ale czy to zadziała?…
🕑 11 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,575Prosiła o to. Z tym zadowolonym uśmiechem i dłonią na biodrze. Och, zamierzała to zdobyć. Do tego przezroczysta, praktycznie przezroczysta koszula nocna i koronkowe majtki. Jeszcze o tym nie…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuZdaje sobie sprawę, że marzenia mogą się spełnić...…
🕑 5 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,653Była dużą, piękną kobietą, miała około pięciu stóp i sześciu cali wzrostu, miała rdzawoczerwone włosy i orzechowe oczy. Jej zdaniem nie była niczym wyjątkowym (choć inni często jej…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuNowy związek rozpoczął się w drodze do pracy…
🕑 24 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,165To moja pierwsza historia. W tej pierwszej części nie ma seksu, ale jest to wstęp do tego, jak obie postacie spotykają się po raz pierwszy. Proszę o wyrozumiałość. W kolejnych częściach…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu