Po prostu powiedz, że cię kocham

★★★★(< 5)
🕑 14 minuty minuty Historie miłosne Historie

Lata temu byłem członkiem klubu motocyklowego The Rebels. Nadal miałam kamizelkę i co kilka lat otrząsałam się z kurzu i zakładałam ją na zjazd klubowy. W tym roku, kiedy podjechałem do Sweet Water Creek Bar and Grill na moim Harleyu, miałem za sobą Heather. Zauważyłem kilka innych motocykli z przodu, ale żadnego z nich nie rozpoznałem.

Nie było to niczym niezwykłym, ponieważ było to częste spotkanie motocyklistów. Kiedy weszliśmy do środka, zdałem sobie sprawę, że te rowery należą do innego klubu. Mieli na sobie kamizelki z napisem „Turcy”. Nie spodziewałem się żadnych kłopotów i skinąłem na kilku z nich, którzy odwrócili się, aby na nas spojrzeć, gdy weszliśmy.

Wzięliśmy kilka stołków i zamówiliśmy piwo. Kiedy przyszło piwo, podniosła swoje piwo i stuknęła z moim i powiedziała: „Oto dla nas”, po czym oboje się napiliśmy. Potem odwróciła się do mnie i pocałowała mnie w usta. Krew zaczęła napływać do mojej głowy, jak zawsze, kiedy mnie pocałowała. „Jest coś, co chciałam ci powiedzieć”, powiedziała, „Kocham cię”.

Wiedziałem, że mówi to tylko po to, żeby mi dokuczyć, ponieważ nie byłem w stanie ustnie odwzajemnić sentymentu. Chciałem jej powiedzieć, że też ją kocham, ale nie mogłem znaleźć języka. Chciałem wykrzyczeć światu, jak się do niej czułem, jak radosne było moje serce, jak unosiłem się w powietrzu. "Ja…" było wszystkim, co mogłem wydostać.

Położyła jedną rękę z boku mojej głowy i ponownie mnie pocałowała. Byłem pewien, że wyraz moich oczu musi mówić jej, jak się czuję, ale po prostu nie mogłem wydobyć z siebie słów. Na jej twarzy pojawił się rozbawiony wyraz. „Wiem, jak się czujesz; nie musisz tego mówić”. Przeczesałam palcami jej włosy i spojrzałam jej w oczy, mówiąc: „Heather, jesteś dla mnie wszystkim”.

Nie mogłem powiedzieć, że cię kocham, ale powiedziałem to, co mogłem powiedzieć. Skończyliśmy piwo i zamówiliśmy kolejne. „Gdzie są łazienki” – zapytała. „Z powrotem w oddzielnym budynku”, odpowiedziałem, „pokażę ci”.

„Nie potrzebuję przyzwoitki do damskiej toalety, dziękuję” i popchnęła mnie na siedzenie, wstając i kierując się do drzwi. Przyszło piwo i wziąłem długi łyk. Pomyślałam o tym, jakie to niesamowite szczęście, że mam tak piękną, seksowną i inteligentną kobietę.

Pomyślałam, że inni faceci w barze prawdopodobnie patrzyli na nią i zazdrościli mi. Rozejrzałem się i zauważyłem, że nie ma tam innych motocyklistów. Usłyszałem krzyk i natychmiast uderzyły mnie moje najgorsze obawy.

"O cholera," pomyślałem, "wiedzą, że mają mnie numer 5 do 1, nigdy nie powinienem był pozwolić jej wyjść tam sam. Ty pieprzony idioto." Zeskoczyłem ze stołka i pobiegłem do drzwi. Znowu usłyszałem krzyk, który wywołał lodowaty dreszcz wzdłuż mojego kręgosłupa. Pobiegłem tak szybko, jak mogłem, złapałem zacięcie w drzwiach i obróciłem się w prawo, prawie nie zwalniając, i pobiegłem na tyły budynku. Widziałem mały budynek, w którym były łazienki, ale nikogo nie widziałem.

Wtedy usłyszałem stłumiony dźwięk i zdałem sobie sprawę, że dochodził zza łazienek. Biegłem tak szybko, jak mogłem, z sercem w gardle. Przeszedłem z boku chaty i zobaczyłem 4 lub 5 facetów otaczających Heather, rozdzierających jej ubrania, gdy kopała je i drapała. Moja wściekłość była natychmiastowa i prawie niekontrolowana.

Zdałem sobie sprawę, że nie dam rady ich wszystkich zabrać, ale zobaczyłem, że najbliższy ma za sobą broń za plecami. Pobiegłem do przodu i wyciągnąłem go. Wystrzeliłem w powietrze i wycelowałem po kolei w każdego z nich. Wszyscy wstali, a Heather szybko wstała i podbiegła do mnie. „Powinienem po prostu zastrzelić was wszystkich”, powiedziałem, „to byłoby łatwe, mógłbym nawet strzelić ostatniemu prosto w bok głowy, a potem włożyć mu broń do ręki i sprawić, by wyglądało to na samobójstwo”.

Odbezpieczyłem pistolet i wszyscy ruszyli do biegu. „Popełniłeś wielki błąd kolego, nikt nie zadziera z Turkami i nie ujdzie mu to płazem” – wrzasnął na mnie jeden z nich, biegnąc w drugą stronę. Heather przytuliła się do mnie, płacząc, a ja przytuliłem ją do tyłu, nadal celując w nich z pistoletu.

Powoli cofaliśmy się, gdy zniknęli w drzewach, po czym odwróciliśmy się i zaczęliśmy iść z powrotem w stronę baru. Kiedy wróciliśmy do baru, w drzwiach szło dwóch Rebeliantów. Kiedy mnie zobaczyli, uśmiechnęli się i odwrócili, żeby się ze mną przywitać, a potem zobaczyli broń w mojej dłoni.

Wręczyłem broń jednemu z nich i zdjąłem kamizelkę Rebeliantów. - Masz - powiedziałem do Heather - załóż to. Bluzka Heather była rozdarta do połowy i powitała kamizelkę. Trzęsła się i przytuliłem ją do siebie, kiedy przedstawiałem się.

Potem wyjaśniłem, co się stało. Chcieli wtedy iść za Turkami, ale ich powstrzymałem. Byliśmy nieliczni i nie wiedziałem, czy któryś z nich nadal ma broń.

Chciałem zabrać Heather i odejść, ale postanowiłem poczekać, aż przybędzie reszta Rebeliantów. Gdybyśmy mieli liczby, nie musiałbym się martwić o walkę. Wszyscy usiedliśmy przy stole i zamówiliśmy kolejkę warcabów. Objąłem Heather ramieniem i wyjaśniłem, że wyjdziemy, gdy tylko przybędą inni. Po kilku minutach usłyszałem warkot motocykli, a wkrótce potem weszło 4 kolejnych Rebeliantów.

Zsunęliśmy kilka stołów i zamówiliśmy więcej piwa. Mniej więcej w tym czasie Turcy wrócili do swojego kąta baru i siedzieli tam patrząc na nas z jadem w oczach. Liczby były 7 do 5 na naszą korzyść, ale nie chciałem walczyć.

Czułem, że gdyby pojawiło się jeszcze kilku naszych chłopaków, Turcy nie chcieliby tego pomieszać. Heather zaczęła się odprężać i wyglądało na to, że znów dobrze się bawi. Powiedziała mi, że nic jej nie jest i nie chce przerywać mojego zjazdu, więc zamówiliśmy jedzenie. Dobrze się bawiliśmy, ale uważałem, żeby nie wypić za dużo. Po około godzinie Turcy wyszli i usłyszeliśmy ryk ich silników, gdy pędzili drogą.

– Dobra przejażdżka – powiedziałem. Mniej więcej godzinę później impreza się skończyła i wszyscy pojechaliśmy do naszych Harleyów. Wkrótce dowiedziałem się, że mój rower nie chce się uruchomić i szybko zorientowałem się, że został sabotowany.

Brakowało świec zapłonowych. „Świetnie”, powiedziałem, „Nie sądzę, żeby ktokolwiek z was miał przy sobie zapasowe wtyczki”. Nikt tego nie zrobił. Greg był jednym z moich najlepszych przyjaciół, kiedy jeździliśmy razem.

Zaproponował, że pobiegnie do miasta i kupi dla mnie kilka świec zapłonowych. To było w przeciwnym kierunku niż przyjechaliśmy i była to ładna droga, więc zaproponowałem, aby Heather pojechała z nim. Zgodziła się, a ona i Greg udali się na północ, podczas gdy inni poszli na południe.

Ponieważ przez chwilę nie miałem nic do roboty, wróciłem do baru na kolejne piwo. Około mili dalej Greg i Heather minęli obozowisko. Heather akurat patrzyła w tamtym kierunku i spostrzegła wśród drzew kilku motocyklistów.

Nie wiedziała, czy to ci sami faceci, ale krzyknęła Gregowi do ucha, żeby się zatrzymał. Byli około pół mili od wejścia na kemping i za zakrętem, kiedy się zatrzymali. Heather opowiedziała Gregowi, co zobaczyła, a potem usłyszeli odgłos ruszających motocykli. Heather natychmiast chwyciła telefon i zadzwoniła do mnie.

„Turcy są w drodze powrotnej, właśnie słyszeliśmy, jak wystartowali z kempingu około mili od ciebie. Będą tam za kilka minut” – powiedziała szybko. „Powiedz Gregowi, żeby zadzwonił do pozostałych i sprowadził ich z powrotem. Muszę już iść” – powiedziałem i odłożyłem słuchawkę.

Greg był już na swojej komórce, kiedy odebrała telefon. Kiedy zamknął telefon, Heather krzyknęła „Chodź, musimy tam wracać”. – Nie możemy stawić im czoła w pojedynkę, a Jake zabiłby mnie, gdybym cię tam zabrał – powiedział. „Nie możemy tu po prostu czekać, jeśli nie przyjdziesz, pójdę sama” – powiedziała, wskakując na harleya. „Ok, poczekaj, wrócimy, ale musimy zachować ostrożność.

Nie martw się o Jake'a, on nie będzie tylko siedział i czekał, aż się zatrzymają i go tupią”. Greg odpalił motocykl, a Heather wskoczyła z tyłu, krzycząc: „Chodź, ruszajmy”. Kilka minut później zjechali z drogi i cicho wjechali między drzewa około ćwierć mili od Tawerny. Heather zeskoczyła i zaczęła biec między drzewami.

- Hej Heather, daj spokój, doprowadzisz nas do śmierci. Cholera, Heather poczekaj – krzyknął najciszej jak potrafił. Heather zatrzymała się na chwilę przy drzewie, szukając w lesie ścieżki. Zanim Greg dogonił, znów wystartowała, biegnąc przez zarośla. Po odebraniu telefonu wybiegłem i zacząłem pchać rower z tyłu.

Gdyby nie zobaczyli roweru, kiedy podjechali, może pomyśleliby, że mnie nie ma. Naciskałem, aż znalazłem się za łazienkami i tam zostawiłem rower. Następnie wróciłem na tyły tawerny i znalazłem szopę na narzędzia. Wszedłem do środka i zacząłem szukać czegoś do użycia na broń.

Po minucie znalazłem 3 rzeczy, których być może będę mógł użyć: kaczkę taśmę, plastikowe opaski i rękojeść siekiery. Włożyłem plastikowe krawaty do kieszeni i oderwałem kawałek kaczki. W tym momencie usłyszałem odgłos motocykli i wiedziałem, że wróciły. Stałem tam myśląc, próbując wymyślić, co zrobić. Turcy zatrzymali się przed tawerną i zatrzymali zdziwieni.

„Może jeden z pozostałych miał jakieś zapasowe korki” – powiedział jeden z nich. Kiley, lider grupy, nie był pewien. Siedział tam rozglądając się. "Max", powiedział, "zajrzyj do środka". Max odłożył podpórkę, wyłączył rower i wszedł do środka.

Po chwili wrócił, kręcąc głową. Kiley wciąż była podejrzliwa. Spojrzał na ziemię, gdzie znajdował się sabotowany rower, i zobaczył ślady prowadzące z tyłu. Kiwnął głową pozostałym i wszyscy wyłączyli silniki.

Pogrzebali w swoich torbach, znaleźli kawałki łańcucha i zaczęli chodzić po tawernie. Kiley zatrzymał ich, kiedy zobaczył, że tory prowadzą za łazienkami. Wskazał na dwóch z nich i skinął na nich, aby ominęli prawą stronę. „Max, sprawdź tę szopę na narzędzia, a pójdziesz ze mną, powiedział do czwartego faceta.

Rozdzielili się; dwóch szło w każdą stronę budynku, podczas gdy Max podszedł i otworzył drzwi do szopy z narzędziami. W środku było ciemno w porównaniu do jasnego światła na zewnątrz i wszedł w mrok. Uderzyłem go rękojeścią siekiery i przytrzymałem, żeby nie upadł na podłogę i nie narobił hałasu.

Położyłem go na ziemi i przykleiłem mu taśmą. usta, a następnie załóż plastikowy krawat wokół każdego nadgarstka, przeciągając drugi przez pierwszy, aby związać ręce za plecami. Czterech Turków przybyło za budynek łazienki i znalazło rower. Następnie odwrócili się i wycofali swoje kroki wokół budynku.

"Max", krzyknął Kiley. "Max," krzyknął ponownie, tym razem głośniej. Drzwi się zamknęły, otworzyłem je lekko i wyjrzałem na zewnątrz. Zobaczyłem dwóch facetów krążących wokół budynku i spodziewałem się, że pozostali dwaj są w pobliżu.

Nie miałem szans w szopie, więc wyszedłem z rękojeścią siekiery i stanąłem twarzą do nich. Kiedy Heather pędziła między drzewami, potknęła się o małą gałąź. Wstała, spojrzała w dół i postanowiła zabrać go ze sobą. Znowu ruszyła biegiem z gałęzią w jednej ręce, Greg tuż za nią.

Teraz Greg myślał o tym samym i zaczął obserwować ziemię w poszukiwaniu czegoś, co można by wykorzystać jako kij. Heather widziała karczmę przez drzewa i zwolniła, żeby zrobić mniej hałasu. Widziała rowery z przodu, ale nie widziała roweru Jake'a ani żadnego z mężczyzn. Zatrzymała się i Greg podszedł do niej.

„Są albo w barze, albo na tyłach” – powiedziała. „Jeżeli są w środku, może nie ma problemu, ale jeśli są z tyłu…” nie dokończywszy wypowiedzi, zaczęła śpieszyć w stronę tawerny. Obok tawerny leżał stos drewna i Greg był w stanie podnieść kilka stóp długości. Odsunąłem się od szopy, żeby zrobić sobie miejsce na wymachiwanie rękojeścią siekiery.

Cała czwórka zaczęła się rozchodzić i otaczać mnie, wymachując łańcuchami, uśmiechając się i szydząc ze mnie. Nieustannie się odwracałem, żeby nikt nie zaskoczył mnie od tyłu. Heather słyszała głosy i wiedziała, że ​​jest blisko.

Szybko wyszła zza rogu i z całych sił zamachnęła się gałęzią drzewa. Jeden z Turków upadł, a najbliższy odwrócił się i zobaczył Heather trzymającą gałąź. Zanim zdążył wykonać ruch, Greg uderzył go pałką.

Pochylił się do połowy, a Greg ponownie uderzył go w kark. Kiedy usłyszałem za sobą dźwięk, odwróciłem się i zobaczyłem Heather i Grega, a pozostali dwaj Turcy szybko mnie rzucili, wymachując łańcuchami. Odwróciłem się; trzymając rękojeść topora obiema rękami i schylając się. Jeden z łańcuchów ocierał się o moją głowę, a drugi owinął się wokół rękojeści topora.

Uchwyt został wyrwany z moich rąk i szybko się cofnąłem. Wziąłem gałąź drzewa od Heather i zamachnąłem się nią szybko, aby zwolnić trochę miejsca wokół mnie. Greg i ja zmierzyliśmy się z dwoma Turkami i zaczęliśmy się okrążać. W tym momencie wszyscy usłyszeliśmy odgłos szybko nadjeżdżających motocykli. Kilka sekund później Rebelianci okrążyli budynek z obu stron.

Dwóch stojących Turków miało tylko jeden kierunek i obaj zaczęli wbiegać między drzewa za tawerną, tuż za nimi dwaj Rebelianci na Harleyach. Jeden z Rebeliantów powiedział coś o zebraniu kilku świec zapłonowych, a reszta pojechała z powrotem do przodu tawerny. Złapałem Heather i mocno ją przytuliłem. Spojrzałem na Grega i powiedziałem: „Wy dwoje mnie uratowaliście. Byłbym martwym mięsem, gdybyście nie pojawili się, kiedy to zrobiliście”.

„Możesz podziękować Heather”, powiedział Greg, „nie było możliwości jej powstrzymania; ledwo mogłem nadążyć”. Spojrzałem jej w oczy i pocałowałem ją w usta. „Po prostu powiedz, że cię kocham”, powiedziała.

"Po prostu powiedz, że cię kocham?" Zapytałam. „Chcesz, żebym powiedział, że cię kocham?”. Heather, moja miłość do ciebie jest głębsza niż przestrzeń i równie nieskończona. "Kocham cię Heather, bardziej niż kocham dźwięk przedrzeźniającego ptaka wczesnym rankiem. Kocham cię bardziej niż kocham dźwięk płomykówki nocą.

Kocham cię bardziej niż kocham dźwięk i widok grzmotu i błyskawice. Kocham cię bardziej niż leżenie na szczycie góry i patrzenie na jasne gwiazdy na czystym niebie.". "Nie ma nic, co kocham bardziej niż Ciebie Heather.

Kocham Cię."..

Podobne historie

Letni chłopiec

★★★★★ (< 5)

Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…

🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042

„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Letni chłopiec, część 2

★★★★(< 5)

Lynn i Adam kontynuują letni taniec…

🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725

Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Dla Julii

★★★★(< 5)

Dla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…

🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829

Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat