Robert and Juliana: Noc w Operze Paryskiej z pasją i poza sceną.…
🕑 33 minuty minuty Historie miłosne HistorieChociaż można go czytać samodzielnie, lepiej będzie, jeśli przeczytasz poprzednie segmenty. Część pierwsza zdobyła nagrodę Editor's Pick. Robert i Juliana spędzają tydzień wakacji w Paryżu. Mieli wiele seksualnych przygód, w tym grę uległości i dominacji. Przygotowują się na noc w Operze Paryskiej, czarny krawat dla niego, sukienkę w stylu vintage dla niej oraz więcej romansu i pragnienia dla nich obojga.
Pod koniec popołudnia Juliana i Robert wzięli prysznic. Nie było ich cały dzień, robiąc zakupy i zwiedzając Paryż, i wrócili do pokoju hotelowego z zakupami. Jak zawsze oboje kupili książki, w tym kilka wielkoformatowych książek o sztuce i architekturze, które niewątpliwie zostaną wysłane, a nie zabrane do domu.
Robert kupił ubrania i buty, podobnie jak Juliana. Podarował jej także kilka starych sukienek i sukienki pięknej europejskiej bielizny. Prysznic uspokajał i odświeżał po dniu wędrówki po mieście.
Byli zbyt zmęczeni, by robić cokolwiek poza myciem się, ale to nie potrwa długo. Pobudzali się przez cały dzień, do tego stopnia, że Robert masturbował się, widząc, jak Juliana przymierza całą bieliznę, a następnie zabrał ją i wszedł do niej po raz drugi w garderobie sklepu. Kiedy myślał o tym wszystkim, chciał ją ponownie. Juliana również przeżyła ten dzień, przyciągnęła go do siebie i pocałowała głęboko, gdy woda spływała po ich ciałach.
Pogładziła jego penisa i jaja w dłoni i masowała, czując, że twardnieje w jej dotyku. „Wysuszmy i zabierzmy to do łóżka. Potem możemy się zdrzemnąć przed wyjściem wieczorem” - zasugerowała. Robert nigdy nie odrzuci innej okazji, by się z nią kochać.
Pospiesznie się osuszył, gdy Juliana weszła do sypialni i po kilku minutach poszła za nią. Stała przy łóżku w małej czarnej majtce. Na łóżku leżały dwie jedwabne szale. „Połóż się teraz, Robert, twarzą do góry i połóż ręce na ramie łóżka” - rozkazała Juliana swoim ochrypłym, głębokim głosem. Robert przełknął ślinę i popatrzył na nią, czując, jak rośnie jego podekscytowanie, a także nerwowość, ale się zgodził.
Juliana podniosła szaliki i przywiązała ręce Roberta do stalowej ramy łóżka, po jednej w każdym rogu. Erekcja Roberta z każdą sekundą stawała się coraz większa, gdy patrzył na piękno przed sobą. Juliana stała wtedy nad łóżkiem, górując nad nim. Położyła jedną stopę po obu stronach jego głowy, a potem spojrzała mu w oczy i zaczęła powoli pocierać palcami przód jedwabnych majtek.
Robert nie mógł oderwać od niej wzroku, gdy jej palec poruszał się w przód iw tył nad materiałem pokrywającym jej szczelinę. Lekko przykucnęła, tak że jej kopiec znajdował się zaledwie kilka stóp od twarzy Roberta, i zaczął nacierać, zanim przesunął palcem materiał na bok i odsłonił się przed nim. Robert zastanawiał się, jak długo mógł wytrzymać, nie dotykając niewiarygodnej presji na erekcję. Juliana powoli wsunęła środkowe i serdeczne palce w spuchnięte wargi cipki.
Robert patrzył ze zdziwieniem, jak wślizgują się w nią aż do korzeni. Kiedy je wyciągnęła, kapały. Przycisnęła palce do jego otwartych ust, a on ssał je powoli. „Boże, dobrze smakuje” - pomyślał. Ponownie włożyła palce i powoli zaczęła wsuwać je i wyciągać z siebie, około stopy przed twarzą Roberta.
Zaczął wąchać egzotyczny zapach jej podniecenia. To było wspaniałe, a jego niemożliwie trudna erekcja zaczęła pulsować. Następnie zdjęła palce ze szczeliny, odsłoniła łechtaczkę i nie odrywając wzroku od jego, zaczęła celowo pocierać ją.
Robert powiedział: „Proszę”, gdy powoli opuściła spuchnięty, mokry kopiec na jego twarz. Robert wyciągnął język, gdy Juliana unosiła się bliżej, a on łapczywie wyciągnął go tak daleko, jak tylko mógł w jej wnętrzu. Zaczęła pocierać swoją płeć po całej twarzy, jednocześnie stymulując swoją spuchniętą perłę: na policzkach, nosie, języku i brodzie. Pochłaniało ją tyle wilgoci, że Robert miał wrażenie, jakby się w nim mył. Chciwie polizał to wszystko, z jak największej ilości twarzy i z każdej części jej mętnego kopca, do którego mógł dotrzeć.
Oddech Juliany stawał się coraz bardziej napięty, gdy sięgała do tyłu po kutasa. Powoli zaczęła fregować go w dłoń, a potem puściła i zdjęła mokre majtki. Zmieniła pozycję i znów złapała jego penisa, położyła go przy swoim wspaniałym wejściu i powoli zsunęła się na całą długość. Robert desperacko chciał ją dotknąć, ale nie mógł z powodu ograniczeń. Pochyliła się i powoli zaczęła na nim jeździć, wciąż pocierając łechtaczkę, ale teraz coraz szybciej.
Sięgnęła za siebie i masowała jego ciężki worek z piłką, gdy nabierała prędkości. Robert musiał przygryźć wargę, aby powstrzymać się od płaczu nie tylko z powodu fizycznych odczuć krążących po jego ciele, ale także eterycznej powolności ruchającej go w zapomnienie. Zaczął skłaniać się ku górze, by sprostać jej pchnięciom, gdy pochyliła się, by go pocałować.
Czuł, jak jej język polizuje nektar, którego jego język nie mógł rozmazać na jego twarzy, gdy poczuł zbliżający się orgazm. Szybko pochylił głowę i złapał jeden z jej stwardniałych sutków w usta, gdy pchał w górę z całą siłą, jaką miał. Poczuł dreszcz Juliany i usłyszał jej lekki jęk, gdy uderzył ją orgazm. Zwykle była cicha w uprawianiu miłości, ale nietypowo krzyknęła, gdy znów się odchyliła i wykorzystała jego penisa, by przeprowadzić ją przez orgazm.
Robert wciąż walił, kiedy przyszła, zagubiony w wrażeniu, że do niego doszła. Juliana zdała sobie sprawę, że nie przyszedł i zintensyfikowała jej wysiłki. Robert nie mógł już dłużej tego trzymać i wypuszczał strumień po strumieniu gorącej nasienia.
Siła uderzyła Julianę jak pociąg, a ona miała drugi orgazm jeszcze silniejszy niż pierwszy. Przez kilka chwil jeździła jego erekcją, po czym wysiadła i wzięła jego penisa do ust. Polizała od niego każdą część ich połączonych soków i po raz kolejny zastygła w jej rękach. Robert uwielbiał być całowany i pieszczony tam, kiedy przyszedł.
Użyła języka, by stukać rytmem w tył jego główki, gdy ssała i pompowała go jedną ręką. Druga ręka sięgnęła pod niego, a jej mały palec bawił się jego odbytem. To było zbyt wiele dla Roberta i przyszedł po raz drugi, ale tym razem jego nasiono zestrzeliło gardło Juliany, sprawiając, że szybko przełykała ślinę, aby nie zakrztusiła się strumieniem. Jeszcze raz oblizała nasienie, zanim pocałowała go w usta, resztki ich smaków w pocałunku, gdy sięgnęła po ograniczenia i rozwiązała go.
"Łał!" - powiedział, przytulając się do niego. Objął ją ramionami i bez słowa pocałował ją w czubek głowy. Spędzeni natychmiast zasnęli.
Przed wieczornym wyjściem był czas na odpoczynek. Robert zaprogramował się na dwie godziny, aby mieli czas na przygotowanie się i wypicie drinka przed pójściem do opery. W rzeczywistości obudził się jakieś dziesięć minut wcześniej i zdał sobie sprawę, że znów jest twardy, ponieważ marzył o wszystkim, co wydarzyło się w ciągu dnia.
Pochylił się i poczuł swoją erekcję i ciężar swoich piłek w dłoni, masując raczej to cudowne uczucie niż podniecać się orgazmem. Juliana wciąż spała na boku, plecami do niego i zgięła kolana, kiedy spali łyżką. Odwrócił się na bok i pocałował ją w ramię. Była tak ułożona, że jej seks był odsłonięty, a on delikatnie pocierał jej wilgotne usta palcami, gdy nadal całował jej ramię i szyję.
Juliana poruszyła się i przysunęła biodra bliżej siebie, gdy zastąpił palce wyprostowanym kutasem. Przeniósł swojego penisa między jej wargi sromowe z powrotem na przód i tył, stymulując ją i smarując się. Nie spała, kiedy usłyszał szeptane „tak”.
Wśliznął się w nią i przytulił, jedną ręką pieścił jej piersi, a drugą bawił się łechtaczką. Poruszali się w tandemie, powolnym, kołyszącym ruchem, który zwiększał jego penetrację z każdym uderzeniem. Czuł się pochłonięty jej gorącem i naciskiem jej mięśni chwytających jego penisa głęboko w niej.
Ich tempo rosło, gdy razem osiągali punkt kulminacyjny, cichy, ale nie mniej satysfakcjonujący. Żaden z nich nie chciał się ruszać, ale Juliana zauważyła czas i powiedziała, że najlepiej wstać, posprzątać i ubrać się na wieczór. Zaklęcie zostało na chwilę złamane, ale przed nami kolejna noc w Paryżu.
Robert skończył zakładać smoking, patrząc, jak Juliana wkłada czarną sukienkę w stylu vintage, którą wcześniej dla niej kupił. Wiązał muszkę, gdy pochylała się, by dostać się do jej wieczorowych butów - czarnego jedwabiu z kryształowymi klamrami. W tej chwili podziwiał jej zakręt. Robili zakupy wcześniej tego dnia, a sukienka była efektowną sukienką w stylu vintage, która tuliła Julianę jak rękawiczkę.
Był to ciężki czarny jedwab, szczupły, z wyciętym dekoltem z przodu i tyłu. Niemożliwe było noszenie pod nim stanika i dopasowanego tak blisko, jak stanik. To było jednocześnie eleganckie i bardzo prowokujące.
Juliana potrzebowała pomocy w przygotowaniu sukienki po tym, jak weszła do niej, mając na sobie tylko czarne jedwabne majtki z niskim zawieszeniem i wieczorowe buty. Pochyliła się, a jej piersi opadły w starannie skonstruowany stanik, gdy Robert patrzył zahipnotyzowany. Następnie przyłożyła do siebie przód sukienki, dopasowując się, aż poczuła się swobodnie, a jej biust odpowiednio ułożony.
Następnie Juliana poprosiła Roberta, aby szybko zapiął sukienkę. Spojrzał na jej nagie plecy i wyczuł zapach jej perfum. Pocałował ją w szyję i ramię, gdy złączył suknię i zapiął ją.
Jego ręka wygładziła plecy i przesunęła się po jej pośladkach i poczuł, że się porusza. Nie miał jeszcze widoku z przodu, nie od garderoby sklepu. Sukienka była ucięta dla gorzej wyposażonej Francuzki, więc hojne piersi Juliany puchły na szyi z głębokim dekoltem. Miała kolejną warstwę czystej czarnej żorżety z wysokim kołnierzem i długim rękawem na czarnym jedwabnym korpusie sukienki. Zakryło to górną połowę jej ciała, ale pozwoliło zobaczyć jej pełny biust i piękny tył przez przezroczystą tkaninę.
Odwróciła się i Robert był oszołomiony. Spojrzał na jej idealną postać i zadrżał. „Jak, do diabła, mam zamiar przetrwać wieczór z nią tak ubraną?” zadumał się. Pochylił się, by znów ją pocałować, uważając, by nie zepsuć makijażu, a potem wziął głęboki oddech, poprawił krawat i penisa w spodniach i powiedział: - Gotowy na drinka, zanim pójdziemy, kochanie? A może lampka szampana? „ Juliana uśmiechnęła się, wzięła jego dłoń i torbę wieczorową i poprowadziła go do drzwi i windy, która zaprowadzi ich do hotelowego baru. Głowy odwróciły się, gdy para weszła do baru.
Juliana uśmiechnęła się szeroko i powiedziała: „Wyglądasz jak wersja Jamesa Bonda z filmów, a ja czuję się jak dziewczyna Bonda w mojej seksownej sukience w stylu vintage”. „Może więc martini” - zasugerował Robert - „Wstrząśnięty, nie poruszony. Martini może się nie mieszać, ale z pewnością jestem tak, jak na ciebie patrzę, podobnie jak wszyscy inni mężczyźni w barze”.
Juliana zaśmiała się i zgodziła na martini. Usiadła na stołku barowym obok Roberta, który wciąż obejmował ją w pasie. Jej stopa poruszała się w górę i w dół jego nogi, niezaprzeczalnie go ekscytując. „Jeśli tego nie powstrzymasz, będziemy musieli wrócić na górę” - ostrzegł ją. „Mam pudełko z wyższych poziomów, aby zobaczyć„ Madame Butterfly ”, ponieważ wiem, że jest to jedna z twoich ulubionych, kochanie - powiedział Robert.
„Och, kochanie, uwielbiam tę operę. Myślę, że będę musiał zrobić dla ciebie coś wyjątkowego, ponieważ rozpieszczałeś mnie cały dzień” - odparła Juliana. Juliana tylko się uśmiechnęła i przestała dokuczać.
„W porządku, najlepsze zachowanie, ale na razie. Nie mogę obiecać, co może się stać ze słuchaniem opery. Wiesz, co mi to robi, szczególnie ta.
Na szczęście pomyślałeś, że masz dla nas prywatną skrzynkę. „ Umysł Roberta zaczął pracować z tą myślą: samotnie w ciemnościach z Julianą, zachwycająca jak dziś wieczorem, otoczona bogactwem opery i otaczającą ich muzyką. Byłoby to przeciążenie sensoryczne, a on mógł sobie tylko wyobrazić, co to może mu zrobić.
Jedyną rzeczą, która mogła zbliżyć się do ataku na jego zmysły jego ukochanej Juliany, był sposób, w jaki opera sprawiała, że czuł się tak pełen pasji i emocji. Poskładanie ich razem w tym miejscu byłoby niezapomnianą nocą. Jego emocje, pasja i zmysłowość były w stanie pełnej gotowości. Nie będzie musiał długo czekać, żeby się dowiedzieć. Barman powiedział im, że pojawił się ich samochód.
Szli ramię w ramię do holu. Wsiedli do taksówki i obserwowali przelatujące winiety Paryża, gdy szli do Opery. Juliana pochyliła się nad nim, obejmując ją ramieniem.
Położyła dłoń na jego kolanach, poruszając się delikatnie, nie tyle po to, by go podniecić, ile tylko po to, by mieć kojące uczucie, które, jak wiedziała, dawało mu dotykanie genitaliów. Czuł jedwabiste włosy pod brodą, nabrał jej zapachu i cieszył się doskonałym widokiem jego piersi rosnących z każdym oddechem. Nie był niecierpliwy z powodu ruchu ulicznego, jak zwykle, delektował się chwilą i oczekiwał wieczoru. Palais Garnier lub Opera Paryska znajdują się przy Boulevard des Capucines i są jednym z najpiękniejszych i najbogatszych budynków w mieście. Siedzieli w milczeniu, gdy kierowca zawiózł ich do tego wspaniałego pomnika stylu Beaux Arts.
Robert wysiadł pierwszy i podał Julianie rękę. Przyjęła to z wdzięcznością, a on pociągnął ją na nogi. Gdy wstała, jego ręka przypadkowo ocierała się o przód jej sukienki, a jej obfite piersi zadrżały w jego dłoni. „Jezu”, pomyślał Robert, „jest przemiła”.
Juliana spała trochę, gdy zobaczyła, jak myśl przepływa przez umysł Roberta, i poczuła lekkie mrowienie w środku, wiedząc, jaki niesamowity wpływ wywarła na tego drogiego mężczyznę. Robert szybko dowiedział się, gdzie jest ich pudełko i poprowadził Julianę po schodach. „To było takie dekadenckie i eleganckie” - pomyślała - „Być tutaj, ubrana do dziewiątek, w prywatnym pudełku. Przytulił mnie przez cały dzień, i to jest jego kulminacja, bycie tutaj, z nim, i usłyszeć „Madame Butterfly”.
” Zarówno Juliana, jak i Robert uwielbiali operę. Zawsze czuli się przeniesieni do dramatu i pasji, całkowicie oczarowani muzyką, a czasem odnaleźli się we łzach w najbardziej przejmujących momentach. Rozpoczęło się dzieło Pucciniego i opera zapadła ciemność.
Akordy otwierające „E soffitto e pareti” zaczęły grać i oboje usiedli na swoich miejscach, trzymając się za ręce. Juliana była zachwycona rozwijającą się przed nimi operą. Umysł Roberta zagubił się w muzyce, ale jego oczy zdecydowanie zapadły w Julianę.
Robert pomyślał, że sposób, w jaki suknia niemal na nią unosiła się, i sposób, w jaki niemal ożywiała sukienkę, był jedną z najbardziej erotycznych i zmysłowych rzeczy, jakie kiedykolwiek widział. Pochyliła się, by wziąć zestaw, i zobaczył, jak jej piersi napierają na materiał jej sukienki, sutki na jedwabiu i puch unosi się nad niskim stanikiem. Pomimo ich lokalizacji Robert poczuł, że znów robi się twardy. Bardzo dyskretnie położył rękę na kolanach i zaczął gładzić spodnie w smokingu. „Torturuję się nad tym” - pomyślał do siebie, ale starając się jak mógł, nie mógł uniknąć efektu, jaki miała na niego jej suknia.
Uświadomił sobie, że tęskni za spektaklem, więc niechętnie zdjął rękę i obserwował, jak rozwija się opera. Nie mógł jednak pozostać skupiony, a jego oczy wciąż wracały do Juliany, a rękę trzymał na kolanach. Juliana wyczuła, że ją obserwuje. Odwróciła się w ciemności i wyciągnęła rękę po erekcję, o której wiedziała, że tam będzie. Jej palce delikatnie potarły go o spodnie, a następnie zręcznie rozpięły go, a przez cały czas oglądając operę jej dłoń objęła jego penisa i sięgnęła do kubka i pieściła jego piłki w bokserkach.
Usłyszała, jak wzdycha z przyjemnością. Powoli zaczęła pompować go w rytm muzyki. Robert zdawał sobie sprawę z tego, że Juliana używa swojego fiuta prawie jako instrumentu, grając go w czasie do powstania i upadku opery. Zagubił się w tym odczuciu przez kilka minut i był coraz bardziej podniecony.
„Nie wytrzymam w takim tempie. Chcę jej teraz” - pomyślał Robert, więc delikatnie wyjął jej dłoń z niewiarygodną powściągliwością i wyszeptał jej do ucha: „Później, kochanie”. Ręka Juliany opuściła jego penisa i zapięła go z powrotem, ale pozostała mu na kolanach do końca pierwszego aktu, delikatnie ugniatając go w subtelny, ale zmysłowy sposób. Był świadomy, że wciąż był wyprostowany, gdy zbliżali się do przerwy, więc wyjął jej rękę i delikatnie ją trzymał.
Następnie zaczął cicho recytować wszystkie elementy układu okresowego, aby odwrócić swoje myśli od tego, co działo się w jego pachwinie, aby mógł wyjść i kupić im drinka. Przerwa nadeszła i zapaliły się światła. Juliana powiedziała, że potrzebuje łazienki, więc Robert odprowadził ją tam i zniknął w barze. Zamówił butelkę Dom Perignon, który był wystarczająco drogi, aby kupić jej kolejny strój projektanta.
Wyjął od barmana dwie szklanki, a następnie czekał przed damską łazienką, by zaprowadzić ją z powrotem na swoje miejsca. Juliana pojawiła się znowu trochę zirytowana. „Wszystko w porządku, kochanie?” Zapytał Robert. Uśmiechnęła się do niego zalotnie i wzięła go za ramię.
„Oczywiście, kochanie”, praktycznie zamruczała. Wrócili na swoje miejsca akurat na czas drugiego aktu. „E izaghi e Izanami” otworzyli drugi akt i oboje usiedli, by oglądać i słuchać. Suzuki próbował przekonać Butterfly, że Pinkerton nie wraca i zapomnieć o nim, ale zawsze pełen nadziei Butterfly zapewniał Suzuki, że wróci.
Robert poczuł, że dryfuje w próżności namiętności i miłości Motyla, kiedy uświadomił sobie, że palce Juliany są na jego ustach. Otworzył usta i pocałował je, gdy zdał sobie sprawę, że są bardzo mokre. Czuł na palcach soki Juliany.
Pospiesznie wciągnął je do ust i polizał jej soki, gdy zaczął sztywnieć. „Właśnie dlatego wyglądała na tak zdenerwowaną. Musiała szybko zdejmować majtki w toalecie” - pomyślał. Odwrócił się, by spojrzeć na nią w ciemnościach, i zauważył, że jej suknia była zapięta do góry, a jej nogi były rozłożone, a druga ręka bawiła się między nimi.
Robert cicho opuścił swoje miejsce i ukląkł na podłodze. Przyciągnął jej nogi, by spojrzeć mu w twarz, i opuścił usta na jej lśniące palce, gdy zagłębiały się w głębiny jej mokrej cipy. Polizał łapczywie i użył języka na jej zewnętrznych wargach i kapturze.
Namówił jej obrzęk łechtaczki do ust, gdy grała dalej. Uświadomił sobie, że jego erekcja była tak duża, że sprawiał mu ból w obrębie spodni. Otwierając muchę, uwolnił się, gdy ją ssał i zaczął pocierać jedną ręką górę i dół wałka. Piosenka się skończyła i nuty początkowe pięknej arii „Un bel di” zaczęły wypełniać salę.
Nadal ssał i biczował jej łechtaczkę, gdy palce Juliany wsuwały się coraz szybciej i szybciej. Robert zwiększył tempo własnej masturbacji, jego kutas był wyjątkowo twardy, jego kutas wilgotny przedspermą. Nagle zatrzymał się, wrócił na swoje miejsce i przyciągnął do siebie Julianę.
Z już podciągniętą suknią zsunęła na niego swój boski tyłek, z trudem łapiąc powietrze, gdy zrozumiała, że się ociera i jest tak wyprostowany. Robert uniósł ją lekko, a następnie spuścił na spuchniętą długość. Z łatwością wsunął się w nią aż do rękojeści i powoli zaczął pchać w górę w rytm muzyki. Słyszał cudowną arię zwiększającą jej intensywność i widział setki oczu w mroku wpatrujących się zachwyconych na scenie. Skoncentrował się na swoim kochanku.
Czuł, jak jej ręka masuje jego jaja, gdy się w niej poruszał, zwiększając przyjemność. Zanurzył się w nią głębiej i potarł łechtaczkę jedną ręką, a drugą dłonią obejmował jej piersi. Mimowolnie wydała z siebie jęk. Robert przyłożył rękę do jej ust, zakrywając ją, gdy aria zaczęła sięgać do crescendo.
Głos Motyla przeniknął do duszy Roberta, gdy śpiewała Suzuki, fantazjując o powrocie jej miłości. Coraz szybciej wjeżdżał w Julianę. Zaczęła gryźć jego rękę, gdy głos Motyla osiągnął szczyt. Na szczycie arii Robert wszedł wybuchowo do Juliany, a siła wytrysku posłała ją ponad krawędź. Miała własny silny orgazm, gdy poczuła, jak zalewa ją gorący strumień.
Ugryzła go w rękę, gdy orgazm przeszył jej ciało. Robert zaczął zwalniać pchnięcia, gdy następstwa arii rozegrały się i opadły z powrotem na krzesło, całkowicie wyczerpane. Juliana opadła z powrotem na jego klatkę piersiową i mocno ją przytulił, gdy drżała od kulminacji.
Powoli ich oddech i tętno wracały do normy. Juliana wyjęła z torby kilka chusteczek i pospiesznie wyczyściła siebie i Roberta. Pocałowała go, zanim odpoczęła w jego ramionach do końca drugiego aktu, nasycona i pełna szczęścia.
Prawie nie zauważyli przerwy na koniec drugiego aktu i pozostali na swoich miejscach, trzymając się tylko, gdy tragiczny trzeci akt rozpoczął się i zakończył. Ich pasja odpowiadała pasji opery, rytm na rytm, nuta na nutę. Robert dziwił się temu i ich bezgranicznej potrzebie siebie i nieskończonej zdolności do ekscytacji. Pod koniec opery Robert i Juliana we łzach po śmierci Motylka delikatnie otarły oczy chusteczką, po czym pocałowały ją głęboko w usta. „Tak mi przykro, Robert, wiem, jak to się kończy, ale i tak zawsze płaczę”, powiedziała Juliana pociągając nosem.
Robert objął ją i przytulił. Chociaż nie chciała, żeby uprawiał seks w pudełku, był zdumiony, jak szybko mogła stać się emocjonalna i delikatna. Naprawdę kochał tę stronę jej charakteru, dzięki czemu zdał sobie sprawę, jak piękna i skomplikowana była ludzka istota.
Czekał cierpliwie, aż się opanuje, wciąż obejmując ją ramionami, zanim zeszli po schodach. Wyszli z opery, a tłum opuścił budynek. To był wspaniały widok w paryskim świetle księżyca. Opera była magiczna i kończyła niezapomniany dzień.
Był późny wieczór, ale nadal nie jedli obiadu, a Robert i Juliana byli głodni. Robert znał wiele eleganckich restauracji w okolicy i dokonał rezerwacji w „Royale Madeleine” przy rue du chevalier de St-Georges. Było to klasyczne francuskie bistro z wystrojem, jego ściany pokryte były czarno-białymi nadrukami, kelnerzy w długich fartuchach i chrupiące lniane obrusy; idealne miejsce po ich wieczorze w bogactwie opery. Objęł ją ramieniem, gdy szli tam, rozmawiając o swoim dniu, operze i tym, co chcieli jeść i pić. Robert zaśmiał się, gdy Juliana powiedziała, że marzy o ostrygach: „Nie sądzę, że potrzebujemy afrodyzjaku, kochanie”.
„Jesteś już nienasycona, kochanie, ale zaryzykuję. Naprawdę chcę zjeść ostrygi z szampanem lub być może naprawdę dobrym białym winem” - zgodziła się Juliana. Po przyjeździe przywitał ich ciepło maitre d ', ale Juliana była zaskoczona, że poprowadzono ich przez przestrzeń.
Robert powiedział jej, że zarezerwował prywatną jadalnię, aby mogli być sami. Był tam bankiet i okrągły stół dla dwojga ze już zapalonymi świecami. Po drugiej stronie stołu stało krzesło. Robert pomógł Julianie wejść na bankiet, a potem zajął miejsce i oboje spojrzeli na menu. Juliana i Robert mieli trudności z wyborem posiłków spośród wszystkich oferowanych, ale zdecydowali się na klasyczne francuskie jedzenie.
Juliana zamówiła tuzin ostryg, myśląc, że może podzielić się nimi z Robertem, a także jagnięcinę pokrytą czosnkiem i ziołami prowansalskimi. Robert wybrał talerz z kawałkami mięsa i wędlin, który również zamierzał podzielić się z Julianą, a następnie siodło z dziczyzny. Wybrał dla nich jeszcze trochę szampana na przystawkę i wspaniałe francuskie Bordeaux na danie główne.
Robert siedział oszołomiony, patrząc na Julianę, tak promienną w blasku świec. Uśmiechnęła się i położyła trochę do łóżka, co sprawiło, że serce Roberta stopiło się jeszcze bardziej. Jak tam była taka kobieta, taka elegancka i inteligentna, taka zabawna, tak bezmyślna podczas seksu, a ona wciąż spała, gdy ją podziwiano.
Widział miłość w jej oczach, gdy znów na niego spojrzała, i trochę psot, jak zawsze, gdy widział, jak migoczą. Kelner przyniósł do stołu trochę lodowatej, gazowanej wody mineralnej, wciąż ciepłą bagietkę i masło i po cichu wyszedł, życząc im „smacznego”. Ich pierwsze danie i szampan nastąpiły szybko.
Juliana pomyślała, że nie potrzebuje też ostryg, aby zachęcić ją do libido, Robert wyglądał tak przystojnie w czarnym krawacie. Wciąż czuła pasję i dramat opery, zarówno z powodu tego, co wydarzyło się na scenie, jak i w ich pudełku. „Wyobraź sobie, że zrobiłaś to na otwartej przestrzeni” - pomyślała - na szczęście, że było tak ciemno i znaleźliśmy się w prywatnej skrzynce ”. Teraz jeszcze raz zadbał o ich prywatność i ponownie w otoczeniu typowym dla Paryża.
Wzięła głęboki oddech, by wydobyć się z zadumy i zwrócić uwagę na Roberta. Patrzył, jak jej piersi unoszą się przez prześwitujący materiał jej sukienki i poczuł, jak jego penis znów się porusza. Chciał zanurzyć się w te piersi, pocałować je i ugryźć w sutki, zamiast patrzeć na nie przez czarną żorżetę i zarys jej sutków przez jedwabny ubiór. Dekolt majteczki został przycięty bardzo nisko, a kiedy pochyliła się nad talerzem ostryg na lodowym łożu, aby wybrać taki, który widział przed sobą, niemal drwiąc z jego niedostępności.
Sięgnął, by wyprostować swojego penisa, aby był na tyle wygodny, aby jeść i rozmawiać z nią, ale nie stracił świadomości tych piersi i twardości. Robert pokroił całe swoje jedzenie na kawałki wielkości widelca i odłożył nóż. Następnie jego prawa ręka znalazła drogę do muchy i rozpiął się, zanim wyciągnął swojego już obrzękłego członka. Wykonał kilka delikatnych pociągnięć, po czym wyrósł z podniecenia, które odczuwał. Następnie jego ręka powoli przeszła na kolana Juliany.
Lekko podciągnął jej sukienkę, bardzo świadomy faktu, że majtki wciąż leżały w jej torbie, i powoli zaczął pocierać wnętrze jej uda. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się, jedząc obiad, ale go nie powstrzymała. Jeszcze bardziej otworzyła nogi, by dać mu lepszy dostęp. Zmysłowość jedzenia i seksu zawsze działała tak dobrze razem, pomyślała. Robert odwrócił dłoń i użył jej tylnej części, aby bardzo celowo pocierać wejście Juliany.
Jej usta westchnęły cicho, gdy poczuła, że jej pragnienie znów rośnie, wciąż jedząc posiłek. Robert jeszcze bardziej poszerzył odstęp jej nóg i stwierdził, że początki jej rosy zaczynają zwilżać grzbiet jego dłoni. Kontynuował jedzenie tylko widelcem, jednocześnie jednocześnie odwracając rękę i używając palców, aby ją bardziej pobudzić.
Juliana odłożyła swój nóż i sięgnęła pod stół do Roberta. Roześmiała się zachwycona, gdy zdała sobie sprawę, że jego penis był już na zewnątrz i bardzo spuchnięty. Jej dłoń owinęła się wokół jego trzonu i delikatnie zaczęła go pompować. Oczy Roberta na chwilę zamknęły się, gdy poczuł cudowny ucisk wokół swojego penisa. Wykorzystał tę okazję, by zanurzyć dwa palce głęboko w mokrej cipce Juliany.
Juliana musiała odłożyć sztućce, czując, jak palce Roberta w nią wnikają. Przesunęła biodra, aby je pomieścić, i zwiększyła rytm dłoni na jego penisie. Robert również odłożył widelec i przyciągnął do siebie Julianę. Pocałował ją namiętnie w usta, po czym sięgnął po lodowatą butelkę gazowanej wody mineralnej Badoit na stole. Upadł na kolana i przyłożył usta prosto do kopca Juliany.
Była już cudownie mokra z jego palców, więc jego język wsunął się prosto w nią, rozwijając się i powoli wsuwając i wychodząc. Czuł jej dłonie na grzbiecie ogolonej głowy, gdy dalej pieprzył ją językiem. Zaczął zwiększać intensywność i szybkość i czuł, że cieszy się nią coraz bardziej, gdy nacisk jej dłoni na jego głowę wzrastał. Jego język oblizał się w górę, w dół, w przód iw tył, zanim zatrzymał się martwy.
Słysząc jęk frustracji Juliany, zamknął usta i powoli zaczął wkładać szyjkę lodowatej butelki do jej wilgoci. Cal po calu włożył go przed wyjęciem i ponownie. Poczuł, jak Juliana drży i jęczy, gdy jego język podchodzi do jej łechtaczki i drażni się, żeby jego usta ssały.
Czuł, jak jej soki swobodnie biegną po zewnętrznej stronie butelki, ogrzewając ją lekko, gdy dalej ją pieprzył. Nie była to szczególnie szeroka butelka, więc jej fałdy obejmowały ją dość łatwo. Trzymał go mocno u podstawy, zwiększając zarówno głębokość, jak i szybkość swojego rytmu. W tym samym czasie narastało jego własne podniecenie.
W jakiś sposób udało mu się w dalszym ciągu chłodzić Julianę jedną ręką, a drugą gładzić penisa. Niedługo będzie musiał być w niej i poczuć ciepło wokół swojego penisa. Juliana czuła się, jakby była w niebie, ale bardzo się martwiła, że Robert był dla niej tym w restauracji, w której ktoś mógł wejść do drzwi w dowolnym momencie. Uświadomiła sobie, że jedynym sposobem na to, by Robert to powstrzymał, było poddanie się jej szybko, zanim zostaną złapani.
Na chwilę zapomniała o wszystkim i skoncentrowała się na wyjątkowym wrażeniu. Robert usłyszał niepowtarzalny dźwięk zbliżania się Juliany do kulminacji, zanim znów się zatrzymał. Odkręcił zakrętkę butelki i wziął kęs zimnej gazowanej wody, wypuścił ją do środka.
Fiz uderzył Julianę jak piorun. Czuła to przez całą pochwę i niemal wydawało się, że koncentruje się na opuchniętym pąku. Przyszła natychmiast, gdy język Roberta chciwie uderzał w jej orgazm. Kontynuował z językiem schowanym głęboko w środku długo po ustąpieniu orgazmu, a ona poczuła się tak naładowana erotycznym dreszczem, że zaczęła odczuwać kolejny orgazm.
To więcej, niż Robert lub jego podniecenie mogą znieść. Wytarł usta w serwetkę, zanim wziął ją za rękę. Przeszli do części bankietu najdalej od stołu i pośpiesznie się pocałowali. Robert skosztowała czosnku na oddechu, gdy siedziała okrakiem na nim i, chwytając jego spuchniętego koguta, opadła na niego. Robert desperacko próbował uwolnić swoje piersi, ale z sukienką, którą miała na sobie, było to niemożliwe.
Chętnie ssał, gdy jej sutki znajdowały się w materiale, zwilżając materiał, ale wytwarzając na nich cudowne ciepło. Oboje poruszali się wściekle, bojąc się przyłapania, ale tak pochłonięci uczuciem i namiętną potrzebą siebie, że nic oprócz ich uwolnienia nie miało znaczenia. Juliana wbiła się w Roberta tak mocno i szybko, jak tylko mogła, gryząc jej sutki przez sukienkę.
Jego dłoń przesunęła się na jej łono i potarła wściekle, gdy jego penis wskoczył i wyszedł z niej. Poczuła niewątpliwy początek orgazmu, pochyliła się i zagryzła ucho Roberta. Poczuł, jak przyspiesza, i usłyszał przyspieszenie oddechu, wiedząc, że wkrótce się zgubi. Wbił jeszcze mocniej w nią, nie chcąc, aby było to cokolwiek innego niż jednoczesne, gdy poczuł, jak zaczyna się jego kulminacja.
Ich orgazmy uderzyły dokładnie w tym samym czasie. Rzucił całe swoje nasiona głęboko w nią w tym samym momencie, w którym przyszła. Uczucie było pyszne i pocałowała go chciwie w usta, gdy fale pokonały ich oboje.
Robert nie przestawał ją pieprzyć przez moment, a kiedy wreszcie się skończył, przytulił ją mocno, wciąż kapiąc w niej. Pozostali w objęciach przez kilka chwil, nie chcąc uwolnić drugiego. Robert chciał zostać dokładnie w ten sposób, jego penis był w niej zakopany na zawsze.
Uwielbiał uczucie jej ciepła otaczającego go po jego przyjściu i trzymającego ją blisko. Kiedy się wycofał, Juliana wciąż pieścił swojego penisa i jaja, wiedząc, że później to też uwielbiał. Juliana przerwała zaklęcie, mówiąc mu, że kelner wkrótce wróci z deserami i kawą. Szybko wstała i zużyła chusteczki z torebki, aby wytrzeć większość nadmiaru soków, zanim zdejmie sukienkę. Robert pospiesznie zapiął pasy, zanim wrócił do stołu.
Usiadł i podniósł swoje sztućce, kiedy zdał sobie sprawę, że drzwi do prywatnego pokoju były teraz otwarte, kiedy wcześniej zdecydowanie były zamknięte. To było trochę otwarte. Kelner musiał przybyć, zobaczyć, co to jest, i szybko się wycofał. Żaden czerwonokrwisty Francuz nie przeszkodziłby takiemu momentowi, a przecież do tego właśnie przeznaczone były prywatne jadalnie - uwodzenie. Kiedy usiedli z powrotem przy stole, rozległo się ciche pukanie do drzwi, zanim kelner wszedł, niosąc tarte Tatin dla Juliany i ciasto czekoladowe dla Roberta wraz z kawą dla nich obojga.
Położył wszystko na stole po tym, jak towarzyszący mu chłopiec z autokaru wyczyścił naczynia i zapytał, czy wszystko było satysfakcjonujące, uśmiechając się do nich obu. On wiedział. Juliana spała i powiedziała, że ich posiłek był wspaniały po francusku, gdy Robert z trudem stłumił śmiech. Obaj wybuchnęli chichotami, kiedy kelner wyszedł, po tym, jak Juliana kopnęła Roberta pod stołem, ponieważ utrudniło jej zachowanie panowania nad sobą. Słodycze były pyszne.
Próbowali każdego z nich, ale Juliana nie mogła skończyć po posiłku i winie. Zawsze mówiła, że lody przecinają słodycz deseru, a domowej roboty wanilia, która zwieńczyła tarte Tatin, była nie z tego świata, ale bardzo bogata. Robert, ten, który ma większy apetyt na słodycze, zmył ciasto czekoladowe, a następnie skończył tarta.
Żaden nie chciał koniaku ani likieru, więc wezwał kelnera i wysłał go swoją kartą kredytową oraz prośbą o taksówkę. Para opowiadała o swoim dniu, czekając na rachunek i taksówkę. To był cudowny dzień, spacerując po mieście, robiąc zakupy i chodząc do opery, zwieńczony późnym obiadem. Udało im się zaspokoić swój apetyt w kilku miejscach i wiele razy.
Juliana drażniła Roberta, że prawdopodobnie stracił rachubę, ile razy przyszedł tego dnia. Uśmiechnął się szeroko i powiedział: „Noc jeszcze się nie skończyła, kochanie. A obiad i wino dały mi więcej energii. ”„ Jak to możliwe, aby być tak zadowolonym i wygodnym, a jednocześnie ciągle się tak podniecać i utrzymywać wszystko w świeżości? Jakie mamy szczęście, pomyślała Juliana. Taksówka przyjechała, a Robert szybko dostrzegł nagą cipkę Juliany, gdy wsiadła do samochodu i poczuł, że się poruszył.
- Ma rację - pomyślał. - Nadal chcę. Tak długo, jak jest w pobliżu, zawsze chcę więcej. Chodzi o siłę mojej miłości i pragnienia Juliany oraz, oczywiście, wpływ Paryża na wszystkich kochanków.
”Ciąg dalszy nastąpi….
Czarodziej i jego smok Stary czarodziej mieszkał sam ze swoim smokiem. Smok był jego najlepszym przyjacielem. Czarodziej spędzał godziny na oglądaniu swojej kryształowej kuli, piękna…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuJohn stwierdza, że duży dom na wsi to za dużo pracy i szuka pomocy w niepełnym wymiarze godzin....…
🕑 24 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,919Moje Final Fantasy: Część I – Wiejski Dom John postanowił zlokalizować swoje nowe centrum marketingu i dystrybucji na obrzeżach Durham, przy Thorpe Road. Ponieważ musiał zrobić trochę…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuOpowieść o dwóch zupełnie różnych dziewczynach, które zaprzyjaźniły się, a może nie tylko...…
🕑 11 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,599Uwaga: będzie więcej niż tylko ta jedna część. Napiszę może jeszcze 2 części, może więcej, zobaczę do czego to prowadzi. Oto część 1, część 2 będzie kontynuowana w przyszłości.…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu