Muzyk uczy się dzielić ważnymi uczuciami…
🕑 12 minuty minuty Historie miłosne HistorieScena zatrzęsła się pod jego stopami, wibrowała niska struna jego gitary. Tylko on, Leroy Jet, zajmował tej nocy scenę; Jeden człowiek, jedna gitara, wzmacniacz i mikrofon. Gitara była czarna, pusta w środku z otworami w kształcie litery F.
Grała płynnie z niską akcją strun. Wzmacniacz był mały, ale miał szorstkie brzmienie, które lubił. Nie miał znaczenia rozmiar, i tak był przekazywany przez domowy system nagłaśniający. Jet tupnął nogą, obcasem tych czarnych eleganckich butów stukał w drewno. Ten klub nazywał się Stiletto (od buta lub noża, którego nie znał) i lubił ubierać się jak najlepiej; Czarne buty, czarne spodnie, niebieska koszula z guzikami i czarna kamizelka.
Tej nocy sala skakała, kelnerzy i kelnerki krzątali się po podłodze, manewrując wokół małych okrągłych stolików. Klienci mieszali się i pili, niektórzy nawet obserwowali, jak gra. Jetowi to nie przeszkadzało. Jego okulary przeciwsłoneczne były mocno przyciemnione i prawie nic nie widział. Właśnie to lubił, tylko muzyka i zapach sztyletu.
Piosenki, które grał, były jego własnymi, bluesowymi melodiami z kopnięciem. Większość miała rytmiczny rytm, dobry do tańca. Był już prawie gotowy na noc.
Dochodziła pierwsza w nocy, a on grał od dziesiątej, kiedy nikogo nie było w pobliżu. Wtedy Lisa przeszła przez podłogę, kierując się z powrotem w stronę baru. Oczy Jeta podążały za nią, jedwabiste blond włosy zwisały w wysoki kucyk, zielony podkoszulek i dżinsy.
Miała na sobie fartuch wokół talii i płaskie buty do tańca. Była dla niego wspaniała. Oczywiście w mieście było wiele ładnych dziewczyn, ale było coś w jej ruchach, sposobie, w jaki wędrowała. Lisa nie wiedziała, że niektóre piosenki w zestawie Jeta były o niej. To był dobry moment na zatrzymanie się jak każdy inny.
Neonowy zegar w odległym kącie baru wskazywał dwie po, a on grał na Stiletto wystarczająco długo, by wiedzieć, że nie powinien pozostawać dłużej, niż to konieczne. Chociaż czasami obecność Lisy zatrzymywała go przy drinku lub dwóch. Jednak tego wieczoru był zmęczony.
Jet wstał ze stołka, odwrócił się, włożył gitarę do futerału, otworzył wieko i zamknął zamki. Po drodze odłączył wzmacniacz i kable i przeszedł przez podłogę do wahadłowych drzwi kuchennych. "Wejdź!" zawołał i przepchnął się.
Kuchnia była mała, Stiletto serwowało tylko kilka pomniejszych dań. Pokój prowadził do korytarza przez przeciwległe drzwi, które łączyły kilka innych pokoi. Kiedy odwrócił się, by poprowadzić swoją gitarę, zobaczył, że Lisa weszła przez pierwsze drzwi i rozmawiała z szefem kuchni. (Szef kuchni miał na imię Chen, stary człowiek z niesamowitym problemem alkoholowym).
Podniosła wzrok na jego uwagę. "Leroy, niezły zestaw dziś wieczorem, idziesz do domu?" zapytała. „Mogę zostać, dzięki.
Najpierw zobaczę, co szef ma do powiedzenia”. „Dobrze, do zobaczenia koleś. Nie wiem, jak się poruszasz w tych okularach przeciwsłonecznych”.
Lisa wróciła do swojej rozmowy z Chenem, a Jet obserwował ją jeszcze przez chwilę, zanim całkowicie wszedł na korytarz. Kiedy zamknęły się za nim drzwi, klubowy hałas ucichł. Podszedł do trzecich drzwi po prawej i postukał kostkami palców w futrynę.
"Tak!" nadeszła odpowiedź, a Jet przekręcił rozklekotaną gałkę i wszedł do środka. Gabinet był mały, a pomieszczenie oświetlała jedna długa świetlówka. Miał musztardowe ściany i brązowy dywan, tak jak korytarz. Za biurkiem pośrodku siedział raczej okrągły mężczyzna w białej koszuli zapinanej na guziki.
- Hej Jet - przywitał się od niechcenia. „Cztery godziny, prawda?”. „Trzy, zawsze trzy”.
"Prawidłowy!" zaśmiał się i przeszukał swoje szuflady, wyciągając stos gotówki i odrywając kilka banknotów. Podał Jetowi dwa z nich. „Dzięki, do zobaczenia w przyszłym tygodniu”, powiedział Jet i odwrócił się, by wyjść. „Poczekaj chwilę, chcę, żebyś poznał moją siostrzenicę. Denny, daj się poznać temu człowiekowi”.
Jet wirował; zdziwiony, że nie zauważył dziewczyny stojącej w kącie. Była naprawdę oszałamiająca. Jej skóra była ciemna i gładka, pełny biust w turkusowej koszuli bez rękawów, zapinanej na guziki.
Jej spodnie były wąskie i czerwone, prowadziły w dół długich, smukłych nóg do butów na wysokim obcasie z paskami. - Jestem Jet - powiedział, wyciągając rękę. - Denny - odpowiedziała, potrząsając nim.
Jej oczy mówiły więcej niż słowa. Błysnęła w nich figlarność. „Mój brat właśnie podrzucił ją na tydzień. Chce poznać miasto, zanim się tu przeprowadzi” – wyjaśnił szef.
„Patrzysz na to” – uśmiechnął się Jet, mając nadzieję, że jego komentarz nie był zbyt bezczelny. „Mam nadzieję, że nie!” zaśmiała się nagle o wiele odważniej. „Nie widziałem zbyt wiele niczego.”.
„Niż iść gdzieś!”, odparował szef. „Nie wiedziałbym, od czego zacząć!”. „Oprowadzę cię po okolicy”, wtrącił Jet, chcąc tylko zakończyć kłótnię. „Jest pierwsza w nocy, ale to miasto, wciąż coś się dzieje.” „Jesteś pewien?” zapytał Denny, przyglądając mu się z uniesionymi brwiami. „Tak, daj spokój.
Jestem tu od jakiegoś czasu. Odwrócił się i wyszedł bez dalszych komentarzy. Po kilku sekundach usłyszał, jak idzie za nią. „Więc gdzie idziemy?” zapytała od tyłu.
„Najpierw coś do jedzenia Właśnie wyszedłem z pracy. Jedli w barze na końcu ulicy. To było miejsce w starym stylu, wszędzie chrom, czerwone skórzane krzesła obrotowe, podłoga w czarno-białą szachownicę. Mieli dobre hamburgery, a Denny i Jet siedzieli naprzeciw w jednej z budek.
Stało się to szybko, ale Denny wkrótce okazał się bystrą i silną młodą kobietą. Nie zdawał sobie z tego sprawy, ale ona wkrótce wybierała się na studia do miasta, co było powodem jej Gdyby wiedział, że jako trzydziestolatek mógłby ponownie rozważyć zabranie jej gdzieś. Miał nadzieję, że jest w odpowiednim wieku. „Ile masz lat?”, zapytał wyraźnie.
Skrzywiła się z humorem. mam dwadzieścia jeden lat. Dlaczego? Jakie są pana obawy, panie muzyk bluesowy?”. „Czy bycie muzykiem oznacza, że nie dbam o wiek? Ponieważ ja tak.
Przepraszam, chciałem się tylko upewnić, że nie zostanę wykręcony w dziwnym świetle. Przy okazji widziałem część twojego zestawu. Jesteś naprawdę dobry.". „Dziękuję. Zbyt miły”.
Popijał napój, gdy go obserwowała. „Poważnie. Te piosenki coś znaczą. Możesz pisać o wszystkim, na każdy płytki temat, ale wolisz być prawdziwy. Podoba mi się to”.
„To ja, kochanie, prawdziwy jak prawdziwy”. Kopnęła go lekko pod stołem. „Naucz się akceptować przegranych komplementów. Dokąd zmierzamy po tym?”. „Chciałem zostawić sprzęt w moim mieszkaniu, a potem mogę ci pokazać, gdzie jest twoja szkoła, może jakieś pamiątki, metro…”.
„Ekscytujące miejskie rzeczy?”. „Zgadza się. Na to się zapisałeś”.
„Jestem pewien, że nauczysz mnie wszystkich tajemnic”. Szli do jego mieszkania, rozmawiając przez całą drogę. To było kilka przecznic dalej. Weszli na peron. Jet miotał się po kluczach ze swoim sprzętem w ręku.
W końcu wtrącił się Denny. „Która kieszeń?” zapytała. "Prawidłowy.". Sięgnęła ręką, najwyraźniej pieszcząc jego nogę, i owinęła swoje długie palce wokół klawiszy.
Po tych słowach wsunęła mosiężny w drzwi, jakimś cudem odgadując właściwy klucz, i pewnym krokiem weszła do środka. Jet poszedł za nią, zamykając nogą drzwi. Weszli po schodach do pierwszych drzwi.
Denny znowu ich wpuścił, tym razem do skromnego mieszkania Jeta. Był mały, choć schludny i czysty, kontrastujący z zewnętrzną częścią budynku. Pod ścianą stała kanapa, wokół leżały inne instrumenty i płyty. Jet położył swoje rzeczy na podłodze w pobliżu okna. Kiedy się odwrócił, Denny siedział na kanapie.
– Chciałeś zostać na chwilę? on zapytał. Wzruszyła ramionami od niechcenia, a potem się uśmiechnęła. „Masz coś do picia?”. „Tylko woda, przepraszam”. „Woda jest dobra”.
Przyniósł jej i sobie drinka do kuchni, przyniósł szklanki i postawił je na stoliku do kawy. Usiadł obok niej na kanapie, w odpowiedniej odległości. Szybko zamknęła lukę, opierając się o niego. - Ładne masz miejsce - szepnęła. "Dziękuję.".
Podniosła wzrok i pocałowała go. Odwzajemnił pocałunek, kładąc rękę na jej biodrze. „Nie wkładasz w to serca, prawda?” zapytała.
„Dopiero się poznaliśmy”. „Nie o to mi chodzi. Nie pociągasz mnie”. Przerwał, przyglądając się jej od góry do dołu, aż w końcu jego wzrok spoczął na niej. „To nie do końca prawda”.
„Mmm, no cóż, nie chcesz uprawiać seksu, mimo że jestem teraz dość mocno inicjowany”. „Nie powinienem”. "Dlaczego?". Uśmiechnął się, chichocząc pod nosem. „Nie byłoby w porządku.
Moje„ serce nie jest w tym ”. „Wybierasz bycie prawdziwym. Podoba mi się to”.
„Wiem, że tak. Jesteś piękną i mądrą dziewczyną. Nie zwalaj tego na mnie”. - Hej - usiadła, obracając się, by spojrzeć mu prosto w oczy. Sięgnęła i zdjęła jego okulary przeciwsłoneczne.
„Pomyślałem, że będzie fajnie, to wszystko. Lubię cię. Gdybym nie uważał cię za dobrego człowieka, nie byłoby mnie tutaj.
Musisz się pokochać stary. Nie dmuchałbym na ciebie niczym. Ujął jej twarz w dłonie i pocałował. Dziękuję za to. Kiedy wrócili do Stiletto, było już zamykane, większość klientów zniknęła.
Jet odprowadziła Denny'ego do biura wujka i przed drzwiami pocałowała go w policzek, dziękując mu za ekspansywną wycieczkę po mieście. Obiecał, że jeśli zostanie w pobliżu, pokaże jej więcej później. Potem z nowo odkrytą pewnością siebie przeszedł przez korytarz do kuchni. Chen był tam zmywając naczynia w zlewie. „Hej, Chen, widziałeś Lisę w pobliżu?”.
„Hę?”, mruknął starzec. „Widziałeś-lisę w pobliżu?”. „Leroy?” Odwrócił się i zobaczył Lisę stojącą w drugim przejściu.
„Hej.” „Szukasz mnie?”. Wyglądała na zmęczoną, a na jej czole lśnił pot. Jego włosy wciąż były związane w ten kołyszący się kucyk, niebieski fartuch owinięty wokół jej talii. Jej podkoszulek wyglądał, jakby coś się rozlał, a potem go wytarł, a jej buty do tańca odsłaniały żyły jej przepracowanych stóp.
Była mniej więcej w jego wieku. On Wydawało mi się, że powiedziała, że ma trzydzieści trzy lub cztery lata, jest o kilka lat starsza. „Znasz tę piosenkę, którą gram, Love You Baby?”. „Tak, stary, słyszałem, jak grasz to sto razy”.
"To jest o Tobie.". Milczała, jej usta były lekko otwarte. Nie mógł rozeznać, co czuła, ale był uszczęśliwiony, że w końcu powiedział jej prawdę.
Jej oczy spuściły się, ale tylko w mgnieniu oka, a potem rzuciła się do przodu i objęła go ramionami. Pocałowała go krótko, a potem trzymała ten uścisk przez długi czas. Było ciasno i mógł wyczuć w nim cały jej ból i samotność.
Kiedy odsunęła się na tyle, by znów na niego spojrzeć, po jej twarzy spływały łzy. — Dlaczego mi nie powiedziałeś? szepnęła ochryple. "Byłem przerażony.". Pocałowała go ponownie. W tym momencie poczuł dłoń na swoich plecach.
Obaj odwrócili się i zobaczyli obok siebie Chena. „Jet znalazłem Lisę”. Wpadli do jego mieszkania, całując się przez całą drogę. Drzwi zatrzasnęły się za nimi. Była czwarta nad ranem w piątek.
Położył ją delikatnie na kanapie. Nie miała makijażu, żadnej biżuterii, a pod oczami miała cienie, ale szeroko się uśmiechała. Jet wiedział, że wcale nie wyglądał lepiej. Wciąż miała na sobie fartuch, więc sięgnął pod nią i rozwiązał go.
Miała już rozpięte dżinsy i ściągnęła je do kolan, nie zadając sobie trudu, by je zdjąć. Jej uda lśniły w świetle lampy stojącej na stoliku do kawy. Jet zdjął spodnie, erekcja unosiła się wysoko i zrównała się z jej sromami, między jej nogami dojrzała blondynka. Kiedy go włożył, była tak mokra i gorąca z pożądania i nagromadzenia, które trwało wiele lat. Oboje jęknęli radośnie przy wejściu, a on zaczął się w niej kołysać.
Lisa promieniała. Jet przycisnął swoje usta do jej ust, pieszcząc jej pierś bez stanika na materiale podkoszulka. Nie trwało długo, zanim zaczęła się trząść z orgazmu, śmiać, a jej głowa szarpnęła się z powrotem na poduszki. Przyszedł z nią, wybuchając zdumiewająco intensywną ekstazą. Lisa przesunęła się i położyła z powrotem na kanapie, żeby mógł usiąść obok niej.
Oboje dyszeli i czuł ciepło promieniujące od niej, od siebie. „Stary… to było… intensywne,” westchnęła. „Dużo czasu zajęło mi powiedzenie ci”. Patrzyła na niego jasnozielonymi oczami, które patrzyły na niego ciepło. „Wszystko w porządku.
Myślę, że wiedziałem. Nawet ciemne okulary przeciwsłoneczne nie mogą ukryć oczu miłości”..
Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuLynn i Adam kontynuują letni taniec…
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…
🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu