Kwiat Błyskawicy

★★★★★ (< 5)

Zawsze wiesz, co próbuję powiedzieć…

🕑 9 minuty minuty Historie miłosne Historie

Pochowany w tobie do samego korzenia, nawet najdrobniejszy ruch, najdrobniejszy ruch bioder ocierających się, sprawiają, że wykrzykuję twoje imię. To coś więcej niż tylko odruch uformowania tych konkretnych sylab w dźwięk, który bezradnie wydostaje się z mojego gardła w nierównych, potrzebujących oddechach. To wykracza poza modlitwę do jakiejś niewidzialnej wiary. To jak pierwotne zaklęcie, pieśń, która przywołuje coś tak głębokiego i starożytnego w istotach ludzkich, że nigdy nie odkryjemy dla tego nazwy.

Rzeczy, które docierają do nas najgłębiej, które mówią innym, że pragniemy ich wszystkiego… Nie potrzebują nazwy. Tajemniczy nurt, w którym śpiewa pragnienie, zawsze zrozumie. Twoje biodra kołyszą się teraz mocniej. Docieram do ciebie całym sobą, każdą tęsknotą i bólem wlanym w mój dotyk.

Sposób, w jaki moje plecy wyginają się pod tobą, wbijając twarde i pulsujące ciało jeszcze głębiej w twoje przemoczone głębiny. Zajmując cię do rękojeści, ale coś więcej. Jakiś prywatny wszechświat, który tylko my możemy zamieszkiwać i planować. Wszechświat, w którym chociaż jestem osadzony w twoim ciele, dotarłeś i zająłeś we mnie miejsca bardziej gorące i intymne niż to, co odkrywamy w skórze innej osoby.

Wtedy krzyczysz, a ja znam ten dźwięk aż za dobrze. Poznałem wewnętrzny szczyt, prawie zbyt wrażliwą strefę ukrywającą się w twoim śliskim, ciasnym tunelu, do którego nikt inny nie może dotrzeć. Znam twoje ciało tak, jak ty znasz moje.

Nie potrzebujemy przewodnika dla siebie nawzajem, żadnych żądań ani próśb, które pomogłyby nam odkryć, co sygnalizuje każdy nerw w kierunku nieuniknionej błogości. Dopasowujesz się do mojego ruchu, pochylając się. Twoje włosy stają się piękną i gęstą pachnącą zasłoną otulającą nasze twarze, otaczającą nas.

Nawet w przyćmionym świetle sypialni widzę tylko ciebie. Samotny palec przesuwa się po moim policzku, czysta elektryczność dociera do mojej szczęki, zanim twoje usta obejmują mnie głodnym pocałunkiem. Nawet przy niemal wściekłym zgrzytaniu pocałunek jest powolny, języki boleśnie szukają, tak cierpliwie i dokładnie. Zawsze mówiłeś, że degustacja mnie to jedna z twoich ulubionych rzeczy. Że wciąż możesz mnie posmakować wiele godzin później, połączenie naszych smaków.

Nigdy ci nie mówiłem, że u mnie jest tak samo. Mogę cię posmakować tam, gdzie zmysły nie mogą. Czuję cię w miejscach bez nazwy.

Czuję cię w ten sam sposób, w jaki czuła się ziemia, kiedy była kształtowana. Absolutny. Zużycie, trzęsienie ziemi i burze z piorunami. Niepowstrzymane siły. Mocno chwytając twoje obfite policzki, podnoszę się, by dopasować się do twojego ruchu, wkraczając głębiej w ciebie.

I nie ustępujesz, szlifując nawet głowę, wiedząc, co ma nadejść. I wyczuwam nieuniknione, wyczuwam przypływ, który się zbiera. Sposób, w jaki moje ciało zaczyna się bezradnie napinać pod twoim, jak wytrzymała i wyuczona cięciwa łuku. Jesteś jak piękny instrument, do którego odkryłem najpiękniejsze i najbardziej złożone akordy.

Piosenka, którą wspólnie komponujemy, jest niczym innym jak burzą. Jestem teraz w oku cyklonu. Z kimkolwiek innym na świecie byłoby to czymś, czego należy się bać, przed czym należy szukać schronienia. Ale ja jestem twoim schronieniem i zawsze będziesz mój. To jedna z wielu rzeczy, do których nie wiem jak się przyznać, że bez ciebie jestem bezbronny.

W powietrzu widać wyczuwalną zmianę, coś starego i bezimiennego, co czujemy, jak pulsuje w naszych ciałach i kościach. Oddechy między nami to siła wichury falującej przez terytorium. Moja twarz ukryta w twoich włosach.

Twoje ramiona rozciągnęły się na moich, palce splecione, ściskając jak wściekłe bicie serca. Twoje oczy, magnetyczne i promienne w słabym świetle sypialni, zaklęły moje. Bez słów mówią mi, żebym nie śmiał teraz odwrócić wzroku ani mrugnąć, by spojrzeć w to szalejące piekło, które stworzyliśmy. I czuję tutaj w nas elektryczność, która zaczyna rozprzestrzeniać się jak słabe ukłucia tuż pod skórą.

Stają się mrowieniem, którego prawie nie można znieść. Jesteś burzą szalejącą nade mną, gwałtowną i cudowną wichurą błyskawic, ognistego deszczu i drżących grzmotów. Cały świat zawęził się do skoncentrowanego punktu i wszystko, co znam, to ty.

Jestem tylko pasażerem w oku cyklonu, błagającym, by zostać pożartym i porwanym razem z tobą. Nagły skurcz, zaborczy uścisk roztopionej głębi, pulsuje wokół mojej spuchniętej długości. Biodra nie powstrzymują się, jadąc z całą siłą, jaką możesz przywołać.

Szepczesz teraz, każde słowo przesiąknięte jękami. Mówisz mi, żebym skończył w tobie. Aby drżeć i eksplodować, kiedy piętnuję cię moim nasieniem. Burza pęka i zataczamy się nad krawędzią, gdy zalewasz mnie i zaciskasz wokół mnie.

Z jednym ostatnim pchnięciem w górę, całe moje ciało nieruchomieje, gdy wybucham czymś, co wydaje się nieskończonymi, grubymi, gorącymi linami, które wystrzeliwują głęboko w ciebie. Mój wzrok wydaje się rozbłysnąć w absolutnej bieli na ułamek sekundy, ale potem zostaje wyprzedzony przez twoje oczy tak blisko moich. Widzę tam wszystko, kiedy wlewam w ciebie tę część mnie, której nigdy nie oddam nikomu innemu. Widzę fajerwerki, tęcze i gwiazdy.

Widzę elektryczność w jej najbardziej chaotycznych i pierwotnych formach. Widzę w tobie odcienie i kolory, które zachowam na zawsze, chociaż nie mam dla nich nazwy. Nie zależy mi na tym, żeby im dać.

Najpiękniejsze rzeczy nie potrzebują nazwy. I trzymając cię mocno przy sobie, czas zaczyna uciekać. Rozpoznaję jego przejście tylko w najdrobniejszych szczegółach.

Moje imię szeptało w kółko. Zimny ​​wiatr cicho wieje ulicami i kołysze zimnymi gałęziami. Słucham niezliczonych kropel deszczu, miniaturowych wygnańców z nieba, które zderzają się z ziemią w swoim uspokajającym, niepowtarzalnym refrenie. Słyszę teraz grzmot, długi, stłumiony grzmot przecinający niebo. Oświetlenie stroboskopowe na zewnątrz, oświetlające wszystko na kilka sekund niebiesko-białą poświatą.

Wciąż wbity w ciebie, jestem przesiąknięty twoim lśniącym nektarem i moją erupcją. Nasze serca są skoncentrowane jak grzmot, ściśnięte razem, uspokajające się bardzo powoli. Uwielbiasz trzymać mnie w środku tak długo, jak to możliwe, zwłaszcza gdy jestem na górze.

Nigdy nie pytałem dlaczego. Oboje wiemy, że to część tego, co nas łączy, niezliczone niewypowiedziane intymności, które dzielimy. Sposób, w jaki twoje ściany wciąż się pokrywają, ciepło, które nigdy nie może całkowicie zniknąć, twój ciężar na mnie, skóra wciąż rozpalona… Nie chcę być nigdzie indziej. Twoja głowa na moim ramieniu, zamknięte oczy.

Leniwie przebiegam palcami przez loki, które zaplątały się podczas naszego pilnego szlifowania. Śledzisz moje rysy w przyćmionym świetle, w terenie, który czubkami palców nauczyłeś się już na pamięć, ale wciąż odkrywasz, jakby był to pierwszy raz. Moje ręce wkrótce znajdą drogę do twoich pleców, jak zawsze. Ta długa płaszczyzna nagiej skóry to moje ulubione miejsce do całowania i dotykania.

Nawet w tej pozycji, w której nic nie widzę, znam każdą krzywiznę i dolinę twoich pleców, gdy zaczynam przesuwać po nich opuszkami palców. Na początku wzory są normalne. W górę iw dół z małymi zawijasami. Chwilę później zaczynam bardziej skomplikowane, przypominające linie topograficzne na mapach.

Uwielbiasz relaksujące doznania, nieoczekiwane ścieżki, którymi podążam. Uśmiechasz się, a twoje oczy nadal są moimi ciemnymi sadzawkami w spojrzeniu wciąż ociekającym poświatą. Pytasz, dlaczego zawsze robię to tak później.

Mówię, że to z powodu przezwiska, które ci kiedyś nadałem. Kwiat Błyskawicy. To było z powodu czegoś, co kiedyś przeczytałem o tym, jak niektórzy ludzie, którzy zostali porażeni piorunem, doświadczają rzadkiego stanu figur Lichtenberga (nazwanego tak na cześć fizyka).

Nazywano je również upierzeniem skóry. Niektóre osoby, które zostały uderzone, odchodzą ze skomplikowanymi i trwałymi wzorami przypominającymi tatuaże, które przypominają pioruny rozpraszające się w różnych kierunkach. Uważa się, że pęknięcie pod skórą jest spowodowane przepływem prądu piorunowego lub fali uderzeniowej z wyładowania elektrycznego, które rozbłysło na skórze. Twoje wrażenie… twoja istota wypala się we mnie w ten sposób.

Zawsze czułem twoją obecność, a moje ciało i dusza są jak ceraunograf, który rejestruje grzmoty i błyskawice burz, które cię tworzą. Dlatego nazywam cię Kwiatem Błyskawicy. Uderzyła mnie potężna, surowa siła, która pozostawiła na mnie trwały i piękny wykres Ciebie. Nigdy nie mógłbym powiedzieć nikomu oprócz ciebie czegoś tak osobistego. Zawsze rozumiesz, co tak naprawdę próbuję powiedzieć.

I przypuszczam, że chociaż sposób, w jaki się teraz dotykam, zawsze będzie polegał na tym, że uwielbiam cię uspokajać, sprawiać, że czujesz się bezpiecznie, myślę też o błyskawicy. Zastanawiam się, czy poczuję wrażenia, ślady pozostawione w tobie przeze mnie, jeśli śledzę cię wystarczająco długo. Twoje oczy są teraz intensywne, nie mrugają, a wyraz twarzy jest neutralny do tego stopnia, że ​​możesz myśleć i czuć wszystko.

Przez chwilę mnie to przeraża, irracjonalny strach, że może powiedziałem za dużo. Czas wydaje się po prostu zatrzymywać w tej ciszy, aż twoje oczy złagodnieją, a twoja głowa spoczywa w zagłębieniu między moim ramieniem a szyją, z uchem opartym o mój puls. Szepczesz, że to, co powiedziałem, było tak cholernie piękne, że chciałbyś mieć słowa, by powiedzieć mi, jak bardzo. Ale mówisz mi o wiele więcej… Sposób, w jaki wciąż jestem w tobie, esencje całkowicie zmieszane, gdy nasze pulsowanie wciąż pozostaje w pięknej synchronizacji. Sposób, w jaki jedna z twoich dłoni wsuwa się teraz w moją i łączy się razem tak naturalnie, jak reszta z nas.

Sposób, w jaki twoje ucho wciąż jest przyciśnięte tak blisko mojej szyi i uważnie słuchasz ciepłych rzek płynących pod spodem. To mówi mi wszystko..

Podobne historie

Letni chłopiec

★★★★★ (< 5)

Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…

🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042

„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Letni chłopiec, część 2

★★★★(< 5)

Lynn i Adam kontynuują letni taniec…

🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725

Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Dla Julii

★★★★(< 5)

Dla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…

🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829

Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat