Klient na szóstym piętrze, część II

★★★★★ (< 5)

Mattie i Simon spotykają się ponownie...…

🕑 34 minuty minuty Historie miłosne Historie

Nie musisz czytać, (a nawet słuchać…) „Klienta na szóstym piętrze”, aby go zdobyć, ale to dobry początek. „O Boże, kochanie! Nie przestawaj! To wszystko, mój duży, duży chłopiec, Ooooooh!” Mattie z trudem złapała oddech. Podniosła miednicę, gdy mały, cienki kutas jej pasażera tłoczył się w jej ciasnej, mokrej szczelinie. Na szczęście przypomniała sobie lubrykant i stosowała obfite ilości, kiedy skoczyła do łazienki, zanim zaczęły. W dzisiejszych czasach tak trudno jej było się obrócić.

Zastanawiała się, czy może stracić kontakt. Jego twarz była blisko jej, kropla potu zwisała niepewnie z jego nosa, grożąc ociekaniem. Boże, nienawidziła tego, kiedy to się stało. Oczywiście piła gorzej.

Niemal zachichotała na tę myśl, a potem nagle przypomniała sobie, by jęczeć głośno, z fałszywym entuzjazmem, gdy nadal ją bił. Wiedziała, że ​​mu się to podoba, jej jęki, gdy powiedział jej o swoich cichych, niezadowalających stosunkach seksualnych z żoną lub „Królową Lodu”, jak ją nazwał. „Och, kochanie… Już prawie skończyłeś? Nie mogę znieść więcej, Big Boy!” Był jej zwykłym refrenem. Mattie zawsze była taką cholerną prostytutką.

Bez zadowolenia z tego powodu zawsze otrzymywała prośby od stałych bywalców. Wiedziała, że ​​wkurzyło to niektóre inne dziewczyny, z którymi pracowała, tak jak zawsze chłopaki wracali po więcej. Czasami, jeśli zwykła dziewczyna gracza nie była dostępna, Olivia, jej „pani”, wysyłała im drogę Mattie… Niezmiennie też po niej zostali. Nic nie poradziłaby, gdyby była dobra.

Gdyby nie pamiętali jej imienia, po prostu poprosiliby o śliczną rudą z wytatuowanym tyłem. Oczywiście zawsze musiała dokładać wszelkich starań, aby urodziny i święta były miłe dla jej kolegów. Tu trochę perfum, mała saszetka z proszkiem… Była bystrą, miłą kobietą. Ale szczególnie mądry. Pomimo tego, że była, powiedzmy sobie szczerze, trochę starsza niż większość innych dziewcząt, utrzymywała się w dobrej formie.

Starannie wybrała swoje stroje, zawsze szykując się do klasowej zamiast tarty, chyba że poprosili o to… Jej wygląd był zawsze nienaganna i wyglądała, czy była ubrana do pracy, czy na siłownię. „Bob”, naprawdę nazywał się Malcom, raz sprawdziła jego portfel, pompowała ją za wszystko, co był wart. Pobłogosław go, z pewnością był bardziej odważny i chociaż zrobiła wszystko, aby delikatnie go trenować, tak naprawdę niewiele się poprawił w ciągu kilku lat, kiedy zatrudniał jej usługi. Nic dziwnego, że jego żona wydawała się znudzona. Ostatnio interesował się jej pośladkami.

Powiedział jej, że w żaden sposób jego żona nigdy nie pozwoli mu zbliżyć się do jej cennego małego tyłka i zastanawiał się, czy może kiedyś coś z nią spróbować. „Cóż, tak”, powiedziała, myśląc o dodatkowych pieniądzach… Kiedy „oooo” i „wyczekiwała” zgodnie z pchnięciem swojego klienta, zauważyła, że ​​jej telefon służbowy zapala się i cicho wibruje na łóżku. stół.

„Pierdolona Olivia! Suka wie, że pracuję!” „Telefon zatrzymał się, ale natychmiast zaczął ponownie! Spojrzała na „Boba”, z zamkniętymi oczami i energicznie pompując. Boże, czułem się jak Q-Tip w jej grzbiecie… i rozważał sięgnięcie po komórkę, ale zdecydował, że nie powinna. „W końcu płaci…” Potem telefon stacjonarny zatrząsł się. Pozwoliła, aby odebrał ją automat telefoniczny. „Cześć, Fuckbat, to Olivia… Słuchaj, facet o imieniu Simon, praca ręczna sprzed trzech tygodni? Cóż, najwyraźniej byłeś pod wrażeniem, Love.

Chce cię dziś wieczorem,„ przeżycie z dziewczyną ”, to praca, którą noszę majtki… Oddzwoń… "Mattie była teraz bardziej niż trochę znudzona monotonnym występem Boba i chętnie porozmawiała z Olivią. Postanowiła więc przyspieszyć. Pochyliła się trochę, wyciągając cyfry, by mogła dotknąć owłosionych, kołyszących się piłek Boba. Sapnął, gdy jej palce spotkały jego spoconą, pomarszczoną skórę i niewiarygodnie przyspieszył.

Uśmiechnęła się do siebie, gdy mentalne obrazy jego spontanicznie płonącego z samego tarcia wpadły jej do głowy. Boże, naprawdę nie powinna się śmiać, ale daj spokój! „Och, ty mała cipo”, jęknął. „Och, ty brudna, mała kurwa…” Dotknęła palcami jego trzonu, gdy wpychał i wysypywał się, znów wciągnął powietrze i gdy to zrobił, zebrała trochę smaru z jej cipki i zręcznie wepchnęła palec głęboko w pośladki Boba, przesuwając opuszkiem palca na jego p-miejscu. Natychmiast jego ciało zesztywniało, gdy przyszedł twardy i szybki, trzęsąc się i jęcząc. „O mój boże! To było kurwa NIESAMOWITE! Ty, BRUDNA kurwa, dziwka” wzdrygnął się, gdy zaczął mięknąć w niej.

„Cieszę się, że ci się podobało, kochanie… Myślałem, że ci się spodoba” - mrugnęła Mattie. Widzieć? To, że ostatnio nie lubiła swojej pracy, nie oznaczało, że faceci zauważą różnicę. Bob uniósł swe spocone ciało, jego skóra przylgnęła trochę do jej, z powodu dużej ilości wilgoci, którą wytworzył podczas wysiłku. Mattie uśmiechnęła się do niego, mimo że tak naprawdę nie chciała nic więcej niż zmienić pościeli i wziąć długi gorący prysznic.

„Ten sam czas w przyszłym miesiącu?” - zapytał, podciągając spodnie i zapinając pasek. „Oczywiście, kochanie,” zachichotała. „Bądź kochany, po prostu zadzwoń i umów się z Olivią, dobrze?” „Tak, tak, zrobię to” - wykrzyknął jak chętny szczeniak. „Och, włożyłem trochę więcej do twojej koperty.

Pamiętam, jak ostatnim razem powiedziałeś, że zbliżają się urodziny…” „Aaw, on bing! Cholera, on naprawdę jest kochanie”, pomyślała Mattie, czując tylko nieco winny za to, że pospieszyłem go starym trikiem „klucz w tylnych drzwiach”… „Och, Bob! Jesteś zbyt miły! Nie powinieneś!” Pocałowała go w policzek i wyprostowała krawat, gdy drugą ręką podała mu kurtkę. „Ummmm… Wiesz kochanie, cóż… Naprawdę nie sądzę, że jesteś brudną suką… Po prostu lubię to mówić… Moja żona zabiłaby mnie, gdybym powiedziała coś takiego, „wymamrotał. „WIEM, fantastycznie się pieprzysz”, uśmiechnęła się, uderzając go delikatnie w ramię, „Podoba mi się, gdy nazywasz mnie swoją suką…” „W imię Słodkiego Jezusa”, pomyślała… Otwarcie drzwiami, praktycznie przepchnęła go przez nie, „Dziękuję, Bob, to było miłe, czekam na spotkanie w przyszłym miesiącu”.

Pocałowała go, zamykając za sobą drzwi. Gdy tylko kliknęło, oparła się o nie i westchnęła. Rany, jej umysł po prostu nie działał w tych dniach. Naprawdę musiała się zebrać, zanim jej występ zaczął cierpieć. Nawet Olivia to zauważyła.

„Kochanie,” miauczała, brzmiąc jak drag drag queen „Cokolwiek się z tobą dzieje w tych dniach? Nie jesteś w ciąży, prawda? Ponieważ mam graczy, którzy zapłaciliby trochę więcej, jeśli wiesz co mam na myśli… „Bóg nie !!” Mattie prawie wypluła dżin z tonikiem. „Nie ma, kurwa, drogi! Nie potrzebuję teraz żadnych komplikacji w moim życiu. Olivia, WIESZ, że mam cewkę, nie ma mowy!” Olivia uśmiechnęła się tylko rozsądnie: „Mattie, kochanie, wiesz, że nie ma pewności w„ Życiu ”, czasem rzeczy się zdarzają, bez względu na to, jak bardzo jesteś ostrożny. Mattie zmrużyła oczy i pomyślała przez chwilę… Nie, miała swoją comiesięczną „wizytę”, nie było mowy, żeby była w ciąży. Coś jednak zdecydowanie było nie tak.

Zazwyczaj jednak to podkreśla Olivia, tak naprawdę nie potrzebowała swojego „szefa” w swojej sprawie. Miała plany. Jutro były jej urodziny i chciała zrobić coś wyjątkowego.

Dziewczyny, to znaczy inne dziewczyny, które należały do ​​„zespołu” Olivii, chciały zabrać ją na posiłek, a następnie do klubu, a Mattie myślała, że ​​to jak dotąd najlepsza opcja. Wciąż tak naprawdę nie rozmawiała ze swoją starszą siostrą. „Cholerna pierdolona suka z jej„ idealnym ”życiem - pomyślała Mattie, zdejmując lekko wilgotną teraz kołdrę z kołdry i upuszczając ją na zgrabny stos wraz z zabrudzonymi poszewkami na poduszki i zabrudzonym prześcieradłem.

Jej najlepsza przyjaciółka, Stella, była w podróży służbowej i miała wrócić dopiero w następnym tygodniu, a oni mieli plany, kiedy wróci. Mini przerwa w spa; Mattie nie mogła się doczekać. Prawie nigdy nie brała czasu wolnego, widując jednego lub dwóch klientów dziennie, nawet w jej przypuszczalne dni wolne. Szczerze mówiąc, potrzebowała odpoczynku. Może to wszystko było z nią nie tak… Była tylko trochę wypalona.

Przydarzyło się to najlepszym z nich, a ona nie była kapryśna, kiedy uważała się za jedną z nich. Mattie załadowała brudną pościel do pralki i włączyła ją, pociągając łyk Pinota, który nalała. Mmm, naprawdę polubiła te rzeczy.

Przypomniała sobie pierwszy raz, kiedy spróbowała i podobało jej się to. Zaledwie kilka tygodni temu z Simonem. Westchnęła z uśmiechem, przypominając sobie noc spędzoną razem. Jak na tak dobrą prostytutkę, trochę jej się to podobało. Jej cipka wywołała zaskakujące mrowienie, gdy przypomniała sobie, jak ją przeleciał… Jeśli była ze sobą szczera, to prawdopodobnie po raz ostatni naprawdę lubiła seks.

Wędrowała z kuchni, mijając włączany system dźwiękowy. Prokofiew, ona też się w to wplątała. Wpadł do łazienki i włączył prysznic. Gdy upuściła szlafrok na podłogę, sięgnęła dookoła i rozpięła stanik, wykręcając się z majtek.

Zerkając na swoje odbicie w lustrze, podziwiała plecy. Kochała swoje tatuaże. W większości zapomniała, że ​​tam są, ponieważ zwykle ich nie widziała. Podniosła kieliszek do wina, pociągnęła długi łyk i weszła do parującej kabiny prysznicowej. Mattie stała z zamkniętymi oczami pod silnymi strumieniami wody.

To był dobry ruch w przypadku modelu deluxe z dodatkowymi dyszami z przodu i poczuła, że ​​się rozluźnia, gdy spray zaczął masować jej ciało. Lubiła drobniejsze rzeczy w życiu, wzięła swój luksusowy szampon, wdychając aromat migdałów, wcisnęła trochę w dłoń i zaczęła myć włosy. Uświadomiła sobie, że nuci melodię i uśmiechnęła się jeszcze raz, pozwalając swemu umysłowi wrócić do tej nocy w hotelu z nim. Opłukując mydła z mokrych loków, wzięła żel i zaczęła myć swoje ciało, myśląc, jakie wrażenie zrobiła na nim, gdy zobaczyła jego penisa. Był duży i idealny.

Nie była królową wielkości, ale podobała jej się duża. Pamiętając jego minę, gdy go złapała, pozwoliła swojej dłoni poruszać się między jej nogami. Ślizgając się w wodzie z mydłem, jej palce znalazły się wkrótce między kwiecistymi fałdami jej wciąż piekącej cipki, mycia i głaskania. Westchnęła, wpychając dwa palce do środka.

„Boże, to dobrze.” Z roztargnieniem zaczęła pocierać łechtaczkę. Czy rzeczywiście przyszła, odkąd była z nim? Czy dopiero teraz zdawała sobie z tego sprawę? Kurwa! To było zupełnie niesłychane, trzeba było coś z tym zrobić i szybko! Potarła szybko, mocniej, czując poruszenie orgazmu, myśląc o tym, jak wyglądał, kiedy go głaskała. Uśmiechnęła się, gdy przypomniała sobie, jak opuściła głowę i przełknęła jego przyjście… To było nieprofesjonalne, nie poprosił o to. Wydawało się, że nie przeszkadza mu to samo, a wieczór zaczął się odtąd i w końcu pozwoliła mu się pieprzyć… „Niech on”, pomyślała, pewnie pragnęła tego bardziej niż on, prawdopodobnie omal nie błagał, poruszając tyłkiem w twarz, jak kot w upale… Czuła, że ​​zbliża się coraz bliżej i oparła się o płytki, strumienie wody wciąż masują jej skórę, a potem się zatrzymała.

Dlaczego nie był wcześniej w kontakcie? Pomyślała, że ​​chciałby umówić się z nią na kolejne spotkanie. Naprawdę tak zrobiła, pozwoliła sobie nawet na to. Co się z nią stało? NIGDY nie pozwoliła na to! Tak szybko, jak się pojawiło, opuściło ją pragnienie kulminacji. Stała z palcami nieruchomymi na łechtaczce, woda spływała po jej ciele. Westchnęła głośno i odwróciła twarz w stronę prysznica, otwierając usta i napełniając je wodą… Skrzywiła się, gdy zdała sobie sprawę, że straciła swoją obecność… „Cholera, ten drań”.

Rezygnując z orgazmu, szybko skończyła pranie, a potem wyłączyła prysznic. Gdy wyszła, usłyszała brzęk jej telefonu komórkowego nad klasyczną muzyką dochodzącą z jej salonu. Chwyciła ręcznik i pobiegła, wciąż ociekająca wodą, do pokoju, żeby na nie odpowiedzieć. To była Olivia. Cholera, miała nadzieję na wolny wieczór.

„Cześć, szefie”, westchnęła, obejmując ręcznikiem, gdy opadła na sofę. O cholera tak, Olivia zadzwoniła… Co to było? Ręczna robota od… O cholera! Czy to był ON? "Co to jest?" Niemal krzyczała. „Czy chodzi o…” „Och, z radością wierzę, kochanie” - ciągnęła Olivia.

„Pamiętasz kilka tygodni temu, bawiłeś się z tym uroczym Irlandczykiem?” Mattie siedziała wyprostowana na krześle, po prostu zdążyła sprawdzić się na czas, zanim zapiszczała jak japońska uczennica. „Och tak, chyba go pamiętam. To było w Malmaison, prawda? Miał apartament?” „Tak, kochanie, to facet i nie spotykaj się ze mną całkiem fajnie… Wiem, że go lubiłeś.” Kurwa, Olivia bywała czasem prawdziwą suką. „W każdym razie,” kontynuowała Olivia, ledwo wstrzymując oddech, „Wygląda na to, że bardzo chciałby umówić się z tobą na kolejne spotkanie. Dziwne, myślałem, że skontaktuje się wcześniej, biorąc pod uwagę, że jest nowy w mieście, ale najwyraźniej był jakiś problem, który powstrzymywał go przed powrotem.

Nigdy nie wdał się w szczegóły. Chodzi o to, że nie jestem pewien, czy to pokochasz, czy nienawidzisz tego… - Co to takiego? Mattie zaskomlała: „Już z tym skoń! Cholera, kobieto!” „Cóż, chce się z tobą zobaczyć jutro wieczorem. Teraz wiem, że miałeś plany, kochanie, ale myślę, że powinieneś je przyjąć; dziewczyny zrozumieją, wiesz, że będą”. Ach, jej urodziny. To było idealne, naprawdę nie była w stanie podjąć decyzji, zrobiło to za nią.

„Zrobię to”, powiedziała stanowczo, „Jaki jest plan? Znowu ręczna robota?” „Nie, ma coś do załatwienia, potrzebuje eleganckiej, ładnej dziewczyny na ramieniu, która umie posługiwać się eleganckimi sztućcami. Doświadczenie dziewczyny, w zasadzie… Ubierz się formalnie. Może potem wymagać cię przez resztę wieczoru, więc spakuj torbę na noc, kochanie. Spotkaj się z nim w tym samym hotelu, w barze o 30 minut. Ten dźwięk jest w porządku? Mattie pokiwała głową.

- Bez obaw, Ollie. Będę tam, dziękuję. „Baw się dobrze, kochanie i mam nadzieję, że nadal uda ci się cieszyć urodzinami, 35 lat, prawda?” Mattie nacisnęła „koniec połączenia” i wystawiła język na małym ekranie.

„Pieprzona dziwko.” Cieszyła się, że dziś wieczorem mogła się zrelaksować, a kiedy była ubrana w stary t-shirt i świeże majtki, nalała sobie kolejnego kieliszka wina i wzięła swoją obecną książkę. „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, Pięćdziesiąt twarzy Shite bardziej jak… Boże, to było badziewne, jak Zmierzch dla napalonych gospodyń domowych. Wciąż to zaczęła, żeby skończyć. Nie lubiła pozostawiać rzeczy niedokończonych. Butelka na bocznym stoliku pozostało tylko odrobinę wody, a Mattie ledwo miała otwarte oczy, gdy wlewała do szklanki resztki wody.

Ziewnęła, przeciągnęła się i zdecydowała, że ​​czas na łóżko. Gdy automatycznie podniosła kilka rzeczy leżących na podłodze w sypialni odłożyć je na bok (jej majtki, przeżuwane przez Boba, wibrator, którego drażniła się z nim, sześciocalowe szpilki, które lubił ją nosić… Miał pięć stóp cztery stopy…) zaczęła myśleć o tym, co będzie nosić na drugą „randkę” z Simonem. Otworzyła garderobę i spojrzała przez sukienki i suknie na fantazyjny koniec. Nie wiedziała, jaka jest faktyczna okazja, więc musiała starannie wybrać. Nie chciała wyglądać na znużoną, a co gorsza, wyglądać jak prostytutka, choć nie tak naprawdę.

Wiedziała, że ​​podobają mu się jej tatuaże, więc chciała się nimi pochwalić, ale jednocześnie była świadoma, że ​​jeśli jest to praca, to jego koledzy mogliby się skrzywić. Inspiracja uderzyła, a ona wyciągnęła wspaniały, czarny numer Karen Millen. Byłoby to idealne rozwiązanie, mimo że bez pleców, miała naprawdę przyjemny wzruszający ramionami kaszmirowy węgiel drzewny, który dobrze ją wystartował i zakrył jej prace, na wypadek gdyby nie było to odpowiednie.

Podejmując decyzję, opadła na łóżko i próbowała przeczytać kolejną stronę głupiej książki. Spała szybko po pół akapitu. Marzyła o koniu na biegunach, który miała jako mała dziewczynka, chyba że we śnie koń na biegunach mógł mówić. Miał irlandzki akcent.

Simon był rozproszony, w rzeczywistości czuł się trochę winny. Właśnie zakończył swój telefon do „madame” Olivii, żeby umówić się na kolejną wizytę u Mattie, co sprawiło mu ulgę. Właściwie został zabrany z nią, ale powodem jego niepokoju było to, co się stało po jej odejściu. Źle ją osądził.

Ponieważ spędzał wydatki na podróż do miasta, był w stanie dokonać rezerwacji w eleganckim apartamencie hotelowym i było w porządku, podobało mu się to (cieszył się tym bardziej, gdy miał przyjemność piękna kobieta, choć nie tyle, że często korzystał z usług eskorty, ale wiedział, że jego czas jest ograniczony i nie przeszkadzało mu przechodzenie przez przeszkody związane z odebraniem kogoś). Odniósł duży sukces, jeśli chodzi o płeć przeciwną, z pewnością miał dar gadania, a kobiety wydawały się kochać jego delikatny irlandzki akcent. Był mądrym facetem.

Miał niewiele formalnego wykształcenia, porzucił szkołę w wieku 16 lat, aby pomóc w opiece nad chorą matką. Nauczył się nurkować i nurkować, mówić i wychodzić z sytuacji. Nigdy nie brakowało mu gotówki i stwierdził, że ma talent do przewidywania trendów; skończyło się na pracy w akcjach i udziałach. Krążył tu i tam, wykonał dobry obrót, co równie dobrze, gdy zdrowie jego matki gwałtownie spadło.

Był w stanie zapłacić za nią prywatną opiekę zdrowotną, a kiedy jej powrót do zdrowia wyglądał ponuro, znalazł doskonały dom opieki, w którym była bardzo dobrze utrzymana. Odwiedzał ją co tydzień (kiedy nie podróżował) i wiedział, jak bardzo czeka na jego towarzystwo. Powiedziała mu, że był dobrym synem i wiedział, że to prawda.

Zresztą i tak na dłuższą metę mu się to udawało, ponieważ tak bardzo, jak kochał swoją „Ma”, kupił jej stary dom, wystawił go i sprzedał za bardzo przyzwoity zysk. To była jego pierwsza próba rozwoju nieruchomości. Okazało się, że on też miał na to oko… Wydawało się, że jest w stanie wybrać właściwe miejsca we właściwym czasie. Przez przypadek, nie tak naprawdę, że naprawdę wierzył, że istnieje coś takiego, spotkał faceta, który wziął go pod swoje skrzydła, przedstawił odpowiednim ludziom, wykorzystał talenty Simona, dzięki czemu oboje zarobili całkiem spore pieniądze.

Teraz, 25 lat później, Simon był w bardzo dobrej sytuacji. Mógł wybierać swoje projekty, swoje przedsiębiorstwa, gdzie i kiedy miałby pracować. Życie było dobre.

Oczywiście jego matka ciągle dręczyła go o kontynuowanie linii rodzinnej. Zawsze machał jej ręką: „Mamo, wiesz, że nie jestem zainteresowany związaniem się tylko z jedną kobietą. Poza tym wiesz, że jestem zbyt zajęty. Nie mam czasu na spotkania z kobietami”.

To prawda, nie miał czasu. Jasne, zawsze były nad nim płowe kobiety, ale żadna z nich nie odwróciła jego uwagi poza randkę lub dwie. Bawił się z Mattie.

Okej, więc naprawdę spędzili razem noc, ale nie był tak zrelaksowany przez wieki. To prawda, że ​​pojawienie się w ustach słodkiej dziewczyny z pewnością pomoże uwolnić się od napięcia, nie ma co do tego wątpliwości… Chodziło o to, że nie było jej, zanim obudził się następnego ranka. Śniadanie podawane do pokoju siedziało na łóżku, na którym spała i najwyraźniej jadła przed wyjazdem. Napisała „Dziękuję” w kredce do oczu na jednej z miękkich serwetek i pocałowała ją w szminkę. Uśmiechnął się, chociaż musiał przyznać, że był trochę zawiedziony, nie miałby nic przeciwko, żeby ją znowu mieć, zanim ona odejdzie.

Nie miałby nic przeciwko zapłaceniu dodatkowej opłaty, która to kosztowałaby… Chociaż nie naliczyła mu opłaty za nocleg, co go zaskoczyło. Spodziewał się, że ona by to zrobiła i oczywiście chętnie zapłaciłby za to wszystko, z czego wszyscy musimy się utrzymać. Pamiętał, że leżał w łóżku, jedząc śniadanie i czytając gazetę. Kawa była jeszcze ciepła w dzbanku, więc nie mogła już dawno odejść.

Nie spieszył się, żeby się wymeldować, ponieważ nie spotykał się z klientem aż do obiadu. Postanowił wybrać się na spacer po mieście, zobaczyć zabytki. Wiedział, że to miejsce ma mu więcej do pokazania niż muzea, które już odwiedził, a ty nigdy nie wiedziałeś, że może po prostu spotkać po drodze jakiś projekt remontowy… Kiedy już zebrał wszystkie swoje rzeczy, miał włożył płaszcz, podniósł walizkę i torbę na laptopa i zeszedł po schodach, żeby się wymeldować.

Dopiero kiedy dotarł do recepcji, poklepał kieszeń na piersi, by wyjąć portfel. Nie było go tam. Gówno! O Boże, na pewno nie… Nie zrobiłaby tego? To znaczy, zawsze podejmowałeś ryzyko, ale wydawała się taka miła… Kurwa! I myślał, że ją lubi… Pieprzone dziwki, wszyscy byli tacy sami, ale on naprawdę go lubił. Jakim cholernym głupcem był.

Pozwolił, by ta myśl zaczęła się nasilać, kiedy postanowił zadzwonić do pani Olivii, wkrótce w nadziei na odzyskanie swojego pieprzonego portfela bez angażowania policji. „Ta suka, ta złodziejka wytatuowana suka!” „Bardzo mi przykro, zaczął Simon, do ładnej recepcjonistki”, ale obawiam się, że zgubiłem… - Twój portfel, proszę pana - powiedziała uśmiechnięta, umundurowana dziewczyna ze szkockim akcentem: produkując skórzaną torebkę Prada. „Zostawiłeś go na stole w restauracji zeszłej nocy. Proszę, sprawdź dla mnie zawartość, Sir…” Oczywiście były tam wszystkie jego gotówki i karty.

Potem poczuł się okropnie winny, nawet przez chwilę myśląc, że Mattie go ukradła. W rzeczywistości jego poczucie winy powstrzymało go przed dzwonieniem do jej agencji przez tygodnie. I chciał ją znowu zobaczyć. Lubił ją… Więc kiedy zdecydowano, że firma, którą był w mieście, publicznie zorganizuje inaugurację medialną z okazji ich debiutu, postanowił zadzwonić do pani Olivii, aby sprawdzić, czy może być dostępna.

Wiedział, że to ryzyko, ale pomyślał, że może jej się to podobać, a on z powodów, których nie potrafił wyjaśnić, chciał, żeby zobaczyła go w prawdziwym życiu. Zadzwonił do pani i zarezerwował ją, podając czas i miejsce, a także niejasne instrukcje na temat sposobu ubierania się. Tak się złożyło, że premiera „Robinson Properties” odbyła się w apartamencie funkcyjnym hotelu, w którym po raz pierwszy ją zabawił. Nie miał wątpliwości, że przyjedzie na tę okazję, jak to możliwe.

Uśmiechnął się na tę myśl. Mattie otworzyła oczy i przeciągnęła się. Słońce płynęło przez okno sypialni i czuła się tak wypoczęta jak od wieków.

Uśmiechnęła się i przypomniała sobie fragmenty snów z poprzedniej nocy. Ma to coś wspólnego z gadającym konikiem na biegunach? Rany, jej mózg był dziwny i uśmiechnęła się, wyobrażając sobie, co by to zrobił psycholog. Spojrzała na swoją garderobę i zauważyła czarną sukienkę wiszącą na drzwiach, która pobudziła jej pamięć i przypomniała jej, że ma dziś coś wspólnego z randką.

„Kurwa, POWOŁANIE, nie randka” skrzywiła się i wyskoczyła z łóżka. Jej telefon ładował się w stacji dokującej, podniosła go i wysłała SMS-a do Suzie w salonie, żeby sprawdzić, czy może zarezerwować remont. Włożyła proste figi, kamizelkę i niebieskie dżinsy, złapała skarpetki i buty sportowe i skierowała się do kuchni.

Gdy napełniła czajnik, jej telefon wibrował w kieszeni. Suzie, potwierdzając spotkanie za godzinę. Nalała szklankę soku pomarańczowego i zrobiła śniadanie. Było prawie po tym, jak zjadła, zapaliła papierosa, a kiedy wdychała pierwszą nikotynę tego dnia, zastanawiała się nad opcją swojej cipki. Zwykle po prostu przycinała go w schludny mały trójkąt, ale może nadszedł czas na zmianę? Nie lubiła się golić, więc natychmiast odrzuciła ten pomysł, ponieważ zawsze wydawało jej się, że osoba przeszła chemioterapię z powodu raka cipki.

Pomyśl o tym, kto chce, aby ich pochwa tak wyglądała? Niektóre młodsze dziewczyny z książek Olivii przycinały krzaki do kształtów; jak wykrzykniki lub strzała skierowana w dół, lub, w przypadku okropnej dziewczyny z Newcastle, odwrócony znak zapytania. Mattie zaśmiała się z tego wspomnienia. „Ta dziewczyna jest taka lotnicza”. Odrzuciła ten pomysł z ręki, nie chciała go rozśmieszyć. Byłoby to brazylijskie pas startowy.

„BRRRRRRRMMMMM!” Ze szczęściem! Umysł nadrobił, udała się do salonu. Po wyczerpujących dwóch godzinach szarpania, szczypania, woskowania, strzyżenia włosów, suszenia… Wyłoniła się, nowa kobieta! Przechodząc, zobaczyła swoje odbicie w oknie i była bardzo zadowolona. Jej włosy wyglądały wspaniale, nogi były woskowane, pachy gładkie, a cipka czuła się niesamowicie… Gdyby była facetem, robiłaby to roztargnione, nieseksualne głaskanie, tak jak oni. Nie mogła się doczekać powrotu do domu i podziwiania tego… Cieszyła się, że nie ma żadnych klientów. Gdy zbliżyła się do swojego mieszkania, zobaczyła furgonetkę dostarczającą kwiaty, która właśnie miała się odjechać.

Facet zauważył ją, zatrzymał się i gestykulował w stronę jej domu, jakby chciał zapytać, czy tam mieszka. Skinęła głową i przyspieszyła, by się z nim spotkać. Znasz sposób, w jaki ktoś przytrzymuje otwarte drzwi, zaczną biegać do połowy, biegać, by szybciej się tam dostać… „Dostarczam ci przesyłkę, kochanie” uśmiechnął.

Czy on flirtował z nią? Ha! Warto było spędzić czas w salonie. Kierowca pochylił się i Mattie podziwiała jego ciasny, umundurowany tyłek, aż odwrócił się do niej, trzymając ogromny bukiet kwiatów. Och, kochała kwiaty! „Od kogo oni są?” Zastanawiała się, odrywając kopertę z opakowania. „Ach, dziewczyny, obiecujące zmienić kolejną noc z okazji…” To było miłe. Przyciągnęła bukiet do twarzy i wciągnęła powietrze, stary, uwielbiała zapach róż.

Podziękowała facetowi i weszła do środka. Włożyła kwiaty do wazonu, poświęcając kilka minut na ich ułożenie, a potem sama się wykąpała… Chciała jak najlepiej wyglądać na randkę, zadanie, układ, datę… „Kurwa !! Przestań Mattie !! To nie jest pieprzona randka… To praca… To praca, po prostu praca. " Simon uścisnął dłoń tajwańskim biznesmenom, kłaniając się lekko, żegnając się.

Spojrzał na zegarek i zdał sobie sprawę, że już prawie czas przygotować się na start. Zaczynał się trochę denerwować, co było dla niego niezwykłe. Jego pewność siebie była ogólnie dobrze przygotowana. Był sprytnym facetem i bardzo utalentowanym w tym, co robił, ale dziś wieczorem to była wielka sprawa.

Miał nadzieję, że jego decyzja o przywiezieniu Mattie na randkę się opłaci… „Naprawdę nie randka” - poprawił się - „Jego eskorta”. Miała wrażenie, że zrobi na nim wrażenie, i była dla niego wystarczająco mądra, aby mu towarzyszyć, a ponadto uznał ją za uroczą i sympatyczną. Oczywiście, jak również znakomicie się przydaje. Nigdy nie wybierze nikogo, ale spędzanie z nią czasu nie będzie ciężkim obowiązkiem.

Jeśli był o tym szczery, naprawdę nie mógł się doczekać, kiedy znów ją zobaczy, bez względu na układ biznesowy, był pewien, że będzie fajnie. Wrócił do pokoju hotelowego, przechodząc, kiwając głową recepcjonistce. Machając kartą w drzwiach, wszedł do swojego apartamentu, od niechcenia upuszczając teczkę i marynarkę. Zdecydował już, co będzie nosić i wiedział, że będzie wyglądał całkiem fajnie. Miał klientów i potencjalnych klientów, którzy mogliby zaimponować dzisiejszej nocy, ale jego umysł był pełen tej uroczej dziwki.

Uśmiechnął się do siebie, gdy wyszedł z ubrania i skierował się pod prysznic. Stał się dość sztywny, gdy przypomniał sobie jej wyraz twarzy, gdy po raz pierwszy zacisnęła pięść wokół jego penisa. Boże, ale była dobra, a on uznał, że była tak samo zaskoczona, jak on, kiedy pochyliła głowę, by złapać jego usta. Nie prosił o to, ale było idealnie, po prostu idealnie. Potem chciał obejrzeć jej sukienkę, zanim wyszła, i był zadowolony, że miał dość odwagi, by poprosić ją, by została.

Czy rzeczywiście o to zapytał, czy ona zaoferowała? W jego umyśle nie było to do końca jasne. Pamiętał, że chciał oglądać jej sukienkę i poprawiać makijaż. Naprawdę ulżyło mu, że go nie ukradła.

Zazwyczaj był tak dobrym sędzią charakteru, że służył mu dobrze przez lata. Byłoby trochę ciosem, gdyby się dowiedział, że tak bardzo się mylił w tej sprawie. Czuł się trochę winny, że nawet przez chwilę o tym myślał.

Gdy zaczął myć swoje ciało, jego myśli powędrowały do ​​sposobu, w jaki jej atramentowe ciało zadrżało, gdy przeleciał ją od tyłu. Tatuaże nie były w ogóle jego rzeczą, nie dlatego, że się im sprzeciwił, nie bardzo, ale jej projekty były pięknie przemyślane i oczywiście nie poświęcono im wiele myśli, ale wielką umiejętność ich stosowania. Było to dzieło sztuki, które z niecierpliwością czekał na ponowne obejrzenie, jeśli wszystko pójdzie dobrze dziś wieczorem.

Jego kutas był już bardzo sztywny i wiedział, że nie spadnie on sam z siebie, będzie musiał się tym zająć. Więc zacisnął pięść wokół trzonu, ciągnąc napletek tam iz powrotem. Doprowadzenie się do pełnej sztywności zajęło tylko chwilę, a on zamknął oczy i wyobrażał sobie, że to cipka Mattie, ciasno wokół jego sztywnego narzędzia, gdy coraz szybciej pociągał dłoń w górę i w dół. Jego oddech był nierówny i wyobrażał sobie jej ozdobione plecy, a jej wspaniałe pośladki ocierały się o jego miednicę.

Czuł, że pieprzy ją szybciej, mocniej, uderzając ją w tyłek i jej piszczącą odpowiedź, jeszcze mocniej odpychając, napotykając każde pchnięcie, gdy jego kogut ją wypełniał. Już miał przyjść, a jego oddech był zgrzytem, ​​gdy wyobrażał sobie, że wyciągnie ją z ciasnej, mokrej małej dziury i zestrzeli ziarno na zdjęciach na jej skórze. Stał przez chwilę, z zamkniętymi oczami, łapiąc oddech i pozwalając ciepłej wodzie z prysznica usunąć wszelkie ślady nasienia. Potem zakręcił wodę i wyszedł.

Czas przygotować się na jego randkę, SPOTKANIE! Czas przygotować się na spotkanie. Mattie była gotowa, nałożyła ostatnią warstwę tuszu do rzęs i zapaliła kolejnego papierosa. Taksówka miała się w każdej chwili przyjechać i miała w brzuchu motyle, czekając na oddzwanianie, żeby poinformować ją, że samochód jest na zewnątrz. Nagle zadzwonił jej telefon i usłyszała klakson.

Czas już iść. Podniosła swoją małą walizkę i zeszła na dół. Kierowca regularnie ją odbierał, a ona zabierała z nim zwykłe uprzejmości, gdy zabierał ją do hotelu. Naprawdę się denerwowała. Cholera, będzie musiała się trochę odprężyć, to by nie zrobiło.

Dlaczego tak się czuła? „To tylko praca, prawda?” Ale znała odpowiedź, po prostu nie była gotowa przyznać się, że może zakochać się w kliencie. „Zakochuje się w kliencie? Naprawdę? Po jednej randce? Nie, to nie muszą być hormony, czy coś w tym rodzaju”, była profesjonalną dziewczyną i zachowywałaby ją profesjonalnie. Wyjęła z torebki małą buteleczkę i upuściła na język lekarstwo ratunkowe, mając nadzieję, że trochę ją to uspokoi. Potem wsunęła rękę pod spódnicę i wypiła z butelki z brandy, którą schowała w pończochach… Gdy taksówka zatrzymała się przed hotelem, kierowca powiedział jej, że wygląda pięknie, że on nigdy nie widziałem, żeby wyglądała tak oszałamiająco. Podziękowała mu i dodała większą wskazówkę.

Pocałowała go, wyciągając uchwyt małej walizki na kółkach i wchodząc do recepcji. Jej instrukcją było spotkanie z Simonem w barze, więc zostawiła swoją małą walizkę z ładną młodą kobietą w recepcji i skierowała się w tym kierunku. Prawie natychmiast go zauważyła, rozmawiając z małym arabskim dżentelmenem, wzięła głęboki oddech i zaczęła iść w jego kierunku. Z tej odległości dało jej to szansę na właściwe przyjęcie go. Wyglądał tak pewnie i przystojnie: „Czy on wie, jak nosić garnitur!” Lubiła mężczyznę w dobrze skrojonym ubraniu, a Simon nie był wyjątkiem.

Jego włosy były długie i widziała, że ​​wciąż wyglądały na trochę wilgotne, przypomniała sobie, jak ostatni raz przeczesywała je palcami. Simon odwrócił głowę i zauważył ją. Uśmiechnął się, rozjaśniając całą twarz i sprawiając, że jego oczy zamigotały. Położył rękę na ramieniu towarzysza, najwyraźniej usprawiedliwiając się i podszedł do niej.

Mattie poczuła, jak jej twarz jest ciepła, gdy b rozciąga się na jej policzki. Poczuła, że ​​zaczyna się uśmiechać, ale udało jej się to zatrzymać na czas i zamiast tego uśmiechnęła się skromnie. Nie była pewna, czy wyciągnąć rękę, by uścisnąć jego dłoń, ale ocalił ją od decyzji na każdym ramieniu i pociągnął ją w objęcia. „Mattie!” - wykrzyknął, całując najpierw jeden policzek, a potem drugi, po czym delikatnie pocałował jej idealnie czerwone usta.

„Jak wspaniale cię widzieć! Dobrze się czujesz? Dziękuję bardzo za przybycie.” Trzymał ją trochę dłużej, niż było to konieczne, wdychając jej perfumy. „Och, przyjemność po mojej stronie, Simon, bardzo dziękuję za zaproszenie” - odpowiedziała, gdy wziął ją za rękę i poprowadził z powrotem do recepcji. Kurwa, pachniał niesamowicie! Minął kelner, niosąc tacę szampana, a Simon wziął kieliszek dla każdego z nich i dał znak, by usiadła w jednym z małych designerskich foteli. - Cóż, moja droga. Po prostu ustalmy ustalenia, zanim wszystko się zacznie - powiedział, dotykając delikatnie szklanką swojej.

"Twoje zdrowie." „Na zdrowie”, odpowiedziała i upiła łyk. „Mmm, to pyszne!” Uśmiechnęła się do niego. „Cholera! Nie chciała się uśmiechać, och, pieprzyć to.” „Racja, najpierw najważniejsze” - Simon zaczął wyjaśniać.

„Twój strój jest oszałamiający, dziękuję za tak dobry wybór. Wyglądasz idealnie”. Mattie uśmiechnęła się słodko, zaskoczona tym, jak jej serce podskoczyło, gdy to powiedział, i skinęła głową w podziękowaniu. Zaproponowała, że ​​zabierze swoje rzeczy do apartamentu.

Simon powiedział: „Nie, nie dlatego tu jesteś. Miałem nadzieję, że przyjdziesz i zobaczysz, jak pracuję”. I patrz, jak to zrobiła, pod wrażeniem, zahipnotyzowana, gdy stanął na podium i wyjaśnił, w jaki sposób inwestycje z trzech różnych kontynentów doprowadzą do ogromnych zysków i zysków dla wszystkich zaangażowanych. Czuła dumę, że jest z nim, że jest tego częścią.

Inni ludzie też byli pod jego wrażeniem. Pod koniec swojego przemówienia położył łóżko przy owacji na stojąco i podszedł do niej, ale przerwał mu jakiś biznesmen. W końcu udało mu się do niej dotrzeć i przeprosił za to, że musiała czekać.

Powiedział, że to musiało być nudne. Powiedziała, że ​​jej się podobało, była pod wrażeniem, chociaż tak naprawdę tego nie rozumiała. Kładzie się słodko i powiedział: „Och, to było nic… Po prostu pracuj”.

Arabski dżentelmen podszedł do Simona, uścisnął mu rękę i wytrysnął: „Mój przyjacielu, to było bardzo imponujące! Myślę, że to będzie cudowna współpraca. Musisz mnie przedstawić swojemu pięknemu towarzyszowi?” Spojrzał z powagą na Mattie. Simon owinął ramię wokół talii Mattie i powiedział: „Mattie - Musharaf, Musharaf - Mattie”.

„A skąd znasz tego czarodzieja finansowego?” Zapytał Musharaf. Simon potknął się, bingując: „Cóż, my… ja…” Mattie wtrąciła się: „Czasami mamy układ biznesowy”. Z ulgą Simon powiedział: „Tak, to wszystko, umowa biznesowa…” Mattie uśmiechnęła się do Musharafa: „Tak, Simon bardzo dobrze sobie poradził i jestem pewien, że zrobi to samo przez ciebie…” Tak, całkiem… - wytrysnął Simon, uśmiechając się chłopięco.

Przeprosił Musharafa i zabrał Mattie do ich stolika na obiad. Była pod wrażeniem reakcji wszystkich na Simona, ktoś posłał szampana na ich stół, a ludzie poklepali go po ramieniu, gdy przechodzili obok. Wyglądało na to, że wszyscy świętują lukratywną umowę. W pewnym momencie Simon próbował wyjaśnić, co to właściwie była umowa. Mattie wyłączyła się, nie była ani zainteresowana, ani w pełni zrozumiała - zawsze uważała sprawy finansowe za nużące.

Zapytaj jej księgowego! Włosy, które stracił, odkąd przyjął Mattie jako klientkę… Gdy Simon zauważył, jak ładna jest, pomylił jej zdumienie ze zmęczeniem i zapytał, czy chce iść w górę? Zgodziła się, choć w rzeczywistości nie była nawet lekko zmęczona. Prawdę mówiąc, była podekscytowana… Obaj stali, nagle niezręcznie w windzie, nie mając nic do powiedzenia, zdając sobie sprawę, co będzie ich następnym krokiem. W ich milczeniu sytuacja stawała się coraz bardziej niezręczna… Aby przerwać ciszę, Mattie wyrzuciła: „Niezła winda”, dając sobie mentalną twarz, „Na litość boską, Mattie !!”. „Tak, tak, jak podnoszą windy, przyciski są tam, dzwonek alarmowy, ładna winda… Schindler… Windy Schindlera, tak myślę…”, zaśmiał się Simon. „Kurwa, kurwa, kurwa”, pomyślała Mattie, czując się niesamowicie głupio.

Nagle pomyślała o czymś do powiedzenia: „Która podłoga?” „Naciśnij pięć, pójdziemy w górę” - odpowiedział. „Idź naprzód… Pozwól, że spojrzę na ciebie, Mattie…” Winda zadzwoniła, aby ogłosić ich przybycie, a Simon uniósł torbę Mattie jedną ręką, obejmując drugą rękę wokół jej talii….

Podobne historie

Letni chłopiec

★★★★★ (< 5)

Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…

🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042

„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Letni chłopiec, część 2

★★★★(< 5)

Lynn i Adam kontynuują letni taniec…

🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725

Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Dla Julii

★★★★(< 5)

Dla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…

🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829

Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat