Kiedy zaczynała, pracowałem przez miesiąc. Weszliśmy do małej sali konferencyjnej do naszej dyspozycji przez godzinę w poniedziałek rano i Ben powiedział: „Dobra, peons…”. - Wysikaj się na bzdury z peonem - powiedziała Harriet. - Tak, zarabiasz, co? 55 centów więcej za godzinę niż my, więc nie wzbijaj się ponad siebie, przyjacielu - powiedziała Fiona.
- Powiedz im, panno Mtotwa - dołączyła Harriet, a ona i Fiona przybiły piątkę. „Nie, zapomniałeś, jestem inżynierem, ty… kim znowu będziesz, nauczycielem wychowania fizycznego?”. „Fizjoterapeuta, Benny Boy.”. Harriet wtrąciła: „I jeszcze nie jesteś inżynierem… i zostaniesz inżynierem tylko na tyle długo, by zawalił się pierwszy most”.
Skończyliśmy się śmiać, a Ben kontynuował: „Dobra, dobra, to wszystko jest zabawne i zabawne, dopóki kogoś nie skrzywdzisz. Wtedy jest po prostu fajnie. Teraz pozwólcie, że przedstawię naszą najnowszą półkę, Callie Baker.”.
Oszałamiająca czarna kobieta siedząca obok niego w wysokim kołnierzu i swetrze wstała. „Miło was wszystkich poznać.”. "Co studiujesz?" - zapytała Fiona. „Księgowość”. „Czy zajmujesz się podatkami? Na przykład podatki międzynarodowe, wiesz, dla ludzi, którzy nie mają zaawansowanej matematyki?”.
„Nie. Czy pracowałbym w bibliotece, gdybym to zrobił?”. Harriet zachichotała radośnie, kiedy Fiona uderzyła ze śmiechu w stół; reszta z nas zaśmiała się i potrząsnęła głowami. Chodziliśmy wokół stołu, przedstawiając się jako nasza szóstka, chociaż nie mogłem mówić naturalnie, kiedy patrzyłem jej w oczy.
Uśmiechnęła się ciepło do każdego z nas i byłem zaskoczony, gdy stwierdziłem, że jestem zazdrosny, że każdy z nich ma taki sam uśmiech jak ja. Została przydzielona do cieniowania Harriet, co sprawiło, że byłem przygnębiony, i oboje odeszli po tym, jak wszyscy wypiliśmy szybki kubek błota z kofeiną z salonu. Harriet powiedziała: „Wiesz, nie musisz ubierać się jak bibliotekarz tylko dlatego, że pracujesz w bibliotece. ”. „Gdybym miał tatuaże takie jak Twoje, ubierałbym się jak Ty, ale nie mam”.
„Mogę cię wrobić”. „Nie, dziękuję, nie w moim stylu”. - Ach, daj spokój, nie chcesz celtyckiego krzyża i harfy na ramieniu? drażniła się.
Callie uśmiechnęła się, kiedy odchodzili korytarzem, „Obawiam się, że moja skóra nie nadaje się na płótno tak dobrze, jak Twoja do takiej sztuki”. Następnie skręcili za róg i ich głosy ucichły. Poniedziałek był jednym z moich sześciu godzin dnia, więc podczas lunchu zjadłem dwie kanapki, podczas gdy Ben rzucił coś pikantnego i obrzydliwego, powiedział, że wymyślił się w kuchni, chociaż podejrzewałem, że „zeskrobana z podłogi” była dokładniejsza. Callie poszła zjeść z Harriet i Fioną, a ja siedziałem tam, próbując przekonać siebie, że to nie wszystko.
Jednak kiedy zobaczyłem ją ponownie tego popołudnia, zdecydowałem, że tak. Następne dwa dni minęły spokojnie. W czwartek rano właśnie wyszedłem z salonu i szedłem korytarzem dość szybko. Coś po mojej lewej stronie zwróciło moją uwagę i spojrzałam w tamtą stronę, gdy mijałam boczny korytarz, z którego właśnie wychodziła Callie. Mój prawy łokieć zagłębił się w jej lewą pierś.
Spojrzałem w dół i szybko się cofnąłem, opierając łokcie na boku. Kiedy kładłem się wściekle, dzwoniąc w uszach, powiedziałem: „O mój Boże, tak mi przykro! Nie patrzyłem!”. Uśmiechnęła się słodko i powiedziała: „Nie martw się o to. Powinienem był być bardziej ostrożny”.
„Nie, naprawdę, tak mi przykro”. „To był wypadek. Oboje powinniśmy być bardziej ostrożni w przyszłości”. Pewny, że przez resztę czasu byłem w jej oczach zboczeńcem, powiedziałem: „Słuchaj, powinienem pozwolić ci zabrać się do pracy”.
"Właściwie to szukałem cię. Cienię cię dzisiaj." „Masz dość regałów?”. „Niezupełnie, ale muszę się nauczyć przechowywania akt.” - Cóż, więc chodź tędy. Poszliśmy korytarzem między regałami do mojej małej klitki za biurkiem. "Więc co studiujesz?".
Westchnąłem: „Dzięki Bogu, nie bibliotekoznawstwo”. Zachichotała i zapytała: „Czy to nie rusologia?”. „Słowiańskie, ale tak”. „Będziemy wtedy w stanie dochować swoich sekretów i żartować z wszystkich innych”.
„Ach, vy govorite?”. „Da.”. „Skol'ko vremeni?”. „Tri Goda.”.
„Doskonale. Ale dlaczego?”. "Ciekawość.". Wykrzywiłem się. - W takim razie dobrze dla ciebie! Uśmiechnęła się.
Kiedy dotarliśmy do mojego małego biura, powiedziałem: „W porządku, więc wszystkie książki przychodzą tutaj na to piętro i skanujemy je. Musimy przejść do tego ekranu tutaj. To oznacza, że wrócili tutaj, na wypadek, gdyby ktoś mógł”. nie znaleźć, kiedy szukają. Często nie mogą, ponieważ studenci są dupkami i ukrywają książki, których potrzebują do badań, na jednej lub dwóch półkach, aby nikt inny ich nie sprawdził.
Następnie kładziemy je na wózkach w kolejności . Kiedy każdy jest skanowany, musisz to zrobić, kliknij to i sprawdź wiadomość tutaj. I to wszystko. ”.
Kiedy jej to wszystko wskazywałem, stanęła obok mnie tak blisko, że mój łokieć prawie znów zagłębił się w jej piersi. Zwykle by mi się to spodobało, ale po przypadkowym obmacywaniu jej zdenerwowałam się jak diabli, a kiedy na nią spojrzałam, spojrzała na mnie z prostym wyrazem twarzy. Odsunąłem się trochę od niej i powiedziałem: „Wiem, nudno.
Kiedy zapełnimy wózek, ktoś przyjdzie po niego na półkę. Książki przychodzą trzy razy dziennie, więc poza tym to tylko rozwiązywanie problemów. Jeśli ludzie są chorzy, odkładamy tych w pobliżu stacji, ale poza tym po prostu wykonujemy rutynową pracę i mamy czas na przeczytanie zajęć, może dwie godziny na zmianę ”. Pozwoliłem jej ćwiczyć skanowanie w kilku, a potem zeskanowałem w kilku i pokazałem jej resztę pracy, gdy zadania przychodziły i odchodziły. Po chwili mieliśmy czas na rozmowę, więc ona i ja siedzieliśmy w mojej kajucie, obserwując biurko.
„Więc co oznacza Callie?”. - Callimastia - powiedziała z lekkim uśmiechem. Zakaszlałem lekko i nie patrzyłem nigdzie poza jej oczy, a już na pewno nie w dół. „Wierzę na słowo”.
Roześmiała się i powiedziała: „Nie, to jest skrót od Calinda”. „Och, jak Delius!”. Rozejrzała się trochę i powiedziała: „Tak, dokładnie.
Ulubieniec moich rodziców”. „To spora niespodzianka.”. Zmarszczyła brwi i powiedziała: „Och, naprawdę. A dlaczego tak jest?”.
„To Amerykanie, prawda? Nie Brytyjczycy?”. Zaśmiała się: „Tak, cóż, są wielkimi anglofilami. Kiedy przejdą na emeryturę, znajdą jakiegoś bezbożnego szlachcica i kupią jego tytuł”. Po chwili powiedziała: „Po prostu cię sram.
To Callista, jak można się spodziewać.”. Śmialiśmy się i swobodnie rozmawialiśmy przez resztę poranka. Kiedy poszliśmy odliczyć godzinę o pierwszej, zapytała: „Co robisz na lunch?”.
„Brak prawdziwych planów”. "O.". Zebrałem się na odwagę i powiedziałem: „Pozwól, że postawię ci lunch. Aby… nadrobić zaległości wcześniej.”.
Uśmiechnęła się, „Okej, chciałbym.”. Potem lód się połamał i codziennie jedliśmy razem obiad. Dwa poniedziałki później, po zakończeniu pracy, wyprowadziłem ją z biblioteki, a kiedy wyszliśmy na zewnątrz, zapytałem: „Co robisz dziś wieczorem?”. Spojrzała w niebo, na drzewa iz powrotem na mnie i powiedziała: „Zamierzałam umyć włosy i obciąć paznokcie. Dlaczego?”.
„No cóż, jeśli masz taki napięty harmonogram, to chyba bez powodu”. „Gdzie chciałeś mnie zabrać?”. Oparłem się chęci powiedzenia Pod ścianą, żeby zacząć i uśmiechnąłem się: „Kolacja i spacer po parku”. "To brzmi idealnie." Uśmiechnęła się i powiedziała: „Gdzie się spotkamy?”. Poczyniliśmy przygotowania i każdy poszedł na oddzielne zajęcia.
Byłem w restauracji kilka minut wcześniej, a ona była na czas. Na szczęście ubraliśmy się mniej więcej tak samo, ja w spodnie, koszulę z długim rękawem i sweter, ona w czarną spódnicę, zieloną satynową bluzkę i lekki sweter. - Pięknie dziś wyglądasz - powiedziałem.
- Dziękuję, uprzejmy panie. Wyglądasz całkiem nieźle jak na doktoranta. Złożyłem jej pozorowany ukłon i po tym, jak rozmawialiśmy bez większego celu podczas przeglądania menu, wydaliśmy nasze zamówienia, a następnie zapytałem ją: „Więc co teraz czytasz?”.
„Och, prawdopodobnie nie powinienem ci mówić.”. „No cóż, prawdopodobnie nie powinieneś”. „Och, ale wiem, że chcesz teraz usłyszeć.”. „Nie, jeśli nie powinienem słyszeć”. Z udawaną frustracją powiedziała: „Co więc czytasz?”.
„Z pewnością nie powinienem ci tego mówić!”. „Teraz musisz,” uśmiechnęła się. „Bryusov.”. „Ciekawe czy niegrzeczne rzeczy?”. "Oba na raz.".
„No cóż, jeśli to czytasz, to co czytam to nic takiego”. „Cóż, jeśli to nic, to powinniśmy pozwolić temu minąć”. Wydała udawany pisk z frustracji i powiedziała: „Powinienem pozwolić ci zdecydować samemu, skoro jesteś tak sprzeczny”. "Albo nie.". Roześmialiśmy się, a ona powiedziała: „Okej.
Więc dowiedziałem się, że moja przyjaciółka ma bloga i pisała o wielu rzeczach, które… Nie miałem pojęcia, że taka jest. "Jak na przykład?". - Cóż, wielką niespodzianką było… że ma więcej niż jednego kochanka. I znają się nawzajem. To brzmi całkiem oswojo, naprawdę, nic dzikiego, ale jednak.
Mówiła lekko, ale wydawało się, że obserwuje moją reakcję. „Cóż, niektórzy tacy są.”. „To sprawiło, że zacząłem myśleć… nie żebym był tym zainteresowany, ale czy byłbym w stanie to zrobić?”. „Tak.
Przypuszczam, że dla wielu ludzi zazdrość by to zrujnowała”. „To prawda, ale wielu ludzi zrobiło to bez problemu. I to nie tylko zwariowanych rosyjskich intelektualistów”.
Śmialiśmy się i powiedziałem: „Tak, ale wiemy tylko o rosyjskich intelektualistach, którzy sobie z tym poradzili. Ci, którzy nie mogli się zabić”. Znowu się zaśmialiśmy, a ona powiedziała: „To sprawiło, że się zastanawiałem”.
„Przypuszczam, że to zależy od sytuacji. I ludzi”. Uśmiechnęła się, "Tak. To wymagałoby wyjątkowych ludzi." „To prawda, ale też, jak byś to zaplanował? Wyłóż listę obowiązków na lodówce?”.
Roześmiała się radośnie i powiedziała: „A za każdego dostajesz ćwiartkę”. „Cóż, nie, chciałbyś, aby płatność zależała od tego, jak dobrze została wykonana”. - To prawda.
Więc opowiedz mi o Bryusowie, który czytałeś. „Dzisiaj była opowieść o… no cóż, osobie w lustrze. Z jej punktu widzenia próbowała się wycofać”. „Ooh.
Fajnie. Powiedz mi więcej.”. Kolacja poszła gładko, a kiedy się uspokoiłem, poszliśmy do parku. Kiedy weszliśmy do środka, pozwoliła mi trzymać się za rękę i szliśmy jedną z oświetlonych ścieżek, aż dotarliśmy do gałęzi. „Więc w którą stronę, sir?”.
„Ta droga jest oświetlona, ale ta jest bardziej interesująca”. Zaokrągliła usta i powiedziała: „Och, pokaż mi to”. Ruszyliśmy ciemną ścieżką, oświetloną nieco blaskiem księżyca i wkrótce dotarliśmy do niewielkiego trawiastego obszaru otoczonego drzewami. Powiedziałem: „Chcesz usiąść?”.
Przeszła przede mną do trawy w pobliżu drzew i usiadła. Usiadłem obok niej, a ona zwróciła się do mnie. „Czy drzewa są tu grube?”.
"Trochę. Jest pas lasu około piętnastu metrów w poprzek, a potem znowu ścieżka." „Czy to jest nieprzejezdne?”. „Jest ścieżka, ale jest trochę zagłębiona”.
„Czy powinniśmy zbadać?”. Zaskoczony powiedziałem: „Oczywiście”. Wstałem i pomogłem jej wstać, wskazałem ścieżkę, a ona szła przede mną. Po około pięciu metrach zatrzymała się i powiedziała: „Cicho. Jakby nikogo nie było w pobliżu w promieniu dwudziestu mil”.
"Tak.". Znalazła oświetlone księżycem miejsce, oparła się o drzewo i spojrzała na mnie. Spojrzałem na nią i podszedłem do niej.
Spojrzała na mnie bez mrugnięcia okiem w świetle księżyca, a potem zamknęła oczy, kiedy się pochyliłem. Jej usta były pełne, miękkie i zachęcające i wkrótce zaczęła mnie głęboko całować. Podniosła jedno ramię wokół mojej szyi, a drugie wkrótce owinęło się wokół mojej talii.
Oparła się mocno o mnie, przyciskając swoje ciało do mojego, wyraźnie niewzruszona wybrzuszeniem mojej erekcji przyciśniętej do jej brzucha, ale kiedy podniosłem lewą rękę od talii w kierunku jej piersi, potrząsnęła głową i szepnęła: - Nie. już to poczułeś, pamiętasz? " Zaśmiałem się i przytaknąłem, a ona dodała: „Powoli, powoli. W ten sposób jest fajniej”. Całowaliśmy się przez kolejną godzinę, pod koniec jak dwoje nastolatków zmęczonych, ale odmawiających pójścia dalej, i powiedziałem: „Czy mam cię gdzieś odprowadzić? Chciałbyś coś do picia?”.
„Chciałbym napić się piwa przed powrotem do domu”. "No więc." Wyciągnąłem do niej rękę, a ona podążyła za mną z powrotem na trawiastą polanę. Następnie poszliśmy ramię w ramię do małego pubu, gdzie każdy piliśmy piwo i jeszcze trochę pogawędziliśmy. Kiedy wyszliśmy, powiedziała: „Park był piękny o tej porze nocy”.
„Światło księżyca było cudowne”. „Czy mam cię odprowadzić do ciebie?”. - Nie - powiedziała po prostu. „Nie, wolałbym nie”. Nic nie powiedziałem, a kiedy doszliśmy do skrzyżowania, powiedziała: „Tutaj się rozdzielamy”.
Pocałowała mnie słodko i szepnęła: „Pamiętaj, zaufanie jest dla mnie wszystkim”. Powiedziałem: „Rozumiem”. „I zgadzasz się z tym?”. "Tak.". Uśmiechnęła się i patrzyła na mnie, jak szedłem w swoją stronę, a kiedy byłem w pewnej odległości, pomachał mi na pożegnanie i poszedł w swoją drogę.
Położyłem się do łóżka, gdy tylko wróciłem do domu i obudziłem się o trzeciej, kiedy mój punkt kulminacyjny zalał pościel. Wytarłam się i wróciłam do snu, potrząsając głową, widząc stan, w jakim się znajdowałam. Przez następne trzy noce spotykaliśmy się na krótkich spacerach po kolacji, które zawsze kończyły się w zaciemnionych miejscach, idealnych do oparcia się o siebie podczas całowania. W piątek wieczorem spacerowaliśmy wzdłuż strumienia w pobliżu kampusu i po tym, jak całowaliśmy się przez piętnaście minut, szepnęła: - Myślę, że minęło wystarczająco dużo czasu, odkąd ostatnio mnie poczułeś. Zachichotałem, a ona uśmiechnęła się i powiedziała: „Tylko na zewnątrz”.
Pochyliłem się i pocałowałem ją głęboko, gdy moja lewa ręka powoli przesunęła się po jej boku od jej biodra. Zadrżała, kiedy przesunęła się po jej bluzce, a sweter owinął się teraz wokół jej ramion i wciągnęła mój język, gdy moje palce przesunęły się po staniku do wypukłości jej prawej piersi. Pogłaskałem go czule, kiedy mocniej ssała mój język, a kiedy w końcu ująłem jej pierś, jęknęła cicho i wepchnęła mi pierś do ręki.
Jej sutek był wyprostowany i łatwo go przeczesywał przez cienką bluzkę i koronkowy stanik, a kiedy całowałem jej szczękę do szyi i do prawego ucha, jej chrapliwy oddech brzmiał ciężko w moich uszach. Przesunąłem lewą rękę z powrotem do jej pleców i prawą rękę przyłożyłem do jej lewej piersi, a ona zaśmiała się: „Mam nadzieję, że mają odpowiedni rozmiar. Wiesz, nie oferuję zwrotów ani wymian”. „Nie wiem, mogą być trochę za duże.
Chyba po prostu będę musiał to znieść, prawda?”. „Nie wyprzedzaj się zbytnio, sir.”. Zachichotaliśmy i cicho ssałem jej szyję, gdy zaczęła rozpadać się na kawałki pod moją prawą ręką i ustami. Pięć minut później położyłem obie ręce na jej piersiach i języku w moim gardle, iz nagłym jękiem jej uda skręciły się na siebie, a ona jęknęła w moje usta. Po minucie oddychała wolniej i powiedziała: „Dziękuję”, chociaż nie było jasne, czy pomogła jej, czy nie naciskała dalej, prawdopodobnie obie.
Spojrzałem na nią, a ona spojrzała na mnie, a ponieważ nie wykonała żadnego ruchu, aby cokolwiek zrobić, uśmiechnąłem się i pocałowałem ją. "Kup mi piwo?" zapytała. „Powiedziałbym, że po tym będzie Ci potrzebny”.
- Tak - powiedziała po prostu. Wyciągnąłem do niej rękę, a ona znacząco spojrzała w dół i zapytała: „Jesteś pewien, że potrafisz chodzić?”. Śmialiśmy się i powiedziałem: „Tak”.
Chwyciła mnie za ramię i oparła się o mnie, gdy szliśmy, jej pot wysychał, zadrżała i włożyła z powrotem sweter. Poszliśmy do naszego zwykłego wodopoju i napiliśmy się naszego zwykłego piwa, a kiedy się rozstaliśmy, powiedziała: „Jutro rano odwiedzę rodzinę. Wrócę w poniedziałek.
Mam nadzieję, że nie będziesz samotny”. „Będę, ale dam radę”. Ujęła mój policzek i pocałowała, a kiedy się odwróciła, musnęła swoim biodrem mój członek. Uśmiechnęła się z udawanym zaskoczeniem i powiedziała: „Och, proszę pana!” Pomachała, gdy stałem tam zaskoczony i obserwowałem ją przez minutę, aby upewnić się, że dotarła do następnej oświetlonej ulicy, a potem odwróciła się i poszedłem do domu. Czytałem przez kilka godzin, po czym zasnąłem, przerwany po raz piąty w tym tygodniu przez mokry sen.
Posprzątałem i zdecydowałem, że jest warta frustracji. W poniedziałek oboje pracowaliśmy na regałach w tej samej części biblioteki. Skończyliśmy szybko, stojąc w małej bocznej alejce. Zapytałem ją o jej podróż, a ona odpowiedziała: „Och, często chodzę do domu. Dobra kolacja i szczęśliwa rodzina, w szkole jest dobrze”.
"Tęskniłem za tobą.". Uśmiechnęła się do mnie bez obaw i powiedziała: „Ja też za tobą tęskniłem. Naprawdę podobał mi się piątek wieczorem.”. „Ja też”. „Nie tak bardzo jak ja.”.
"Najprawdopodobniej.". Zaśmiała się radośnie i powiedziała: „Gdzie pójdziemy dziś wieczorem?”. "Gdzie chciałbyś pójść?". „Park znowu po obiedzie?”.
"Tak.". Podeszła obok mnie i lewą ręką sięgnęła po książkę na górnej półce, a jej prawą ręką otarła się o moje krocze, po czym ścisnęła mnie mocno przez pół minuty. Odsunęła się, żeby otworzyć książkę o… Zerknąłem przez jej ramię, literacką sztukę Aleksandra Pope'a, a ona uśmiechnęła się i odłożyła ją z powrotem. „Nigdy nie mogłem znieść tego faceta.”.
Przerwałem i wreszcie odzyskałem głos. „Nie w moim guście też.”. „To, przez co niektórzy ludzie cię zmuszają w szkole.
Ale czasami to się opłaca”. Uśmiechnęła się do mnie spod rzęs i szybko przycisnęła do mnie biodro, kiedy sięgnęła, żeby poprawić książkę na górnej półce. Następnie powiedziała: „Chodźmy na kilka kubków błota”. „Moja uczta”.
"Wielki rozrzutnik.". „Nic cię nie widziano”. Uśmiechnęła się przez ramię i mrugnęła. „Jestem pewien, że dowiem się dziś wieczorem”.
Zamrugałem i zastanawiałem się przez chwilę, a ona wyszeptała: „Ten brudny żart był zamierzony. Możesz się teraz śmiać z mojego dowcipu”. Zachichotałem, uśmiechnąłem się i potrząsnąłem głową, a kilka minut później sączyliśmy kawę, gdy Ben przeglądał papierkową robotę i powiedział: „Cholera, obibiacze, dokończ kawę i odłóż średniowieczne rzeczy na półkę”. Tego wieczoru zjedliśmy spokojnie kolację, rozmawiając o wszystkim z wyjątkiem zbliżającego się spaceru i już niedługo, choć wydawało się, że minęło kilka godzin, szliśmy spokojnie oświetloną ścieżką. Podeszliśmy do gałęzi i bez słowa wciągnęła mnie na ciemną ścieżkę, a kiedy dotarliśmy do prześwitu, spojrzała na mnie radośnie i przeszła przede mną na ścieżkę do lasu.
Nieco dalej oparła się o drzewo i spojrzała na mnie wyczekująco. Pocałowałem ją, a ona odwzajemniła pocałunek entuzjastycznie i wkrótce mocno obejmowałem ją ramionami, gdy ssałem jej szyję i uszy. Kiedy stwardniałem, naparła na mnie, a kiedy moje ręce szukały jej piersi, szepnęła: „Tak, bawisz się nimi tak dobrze”. Ująłem je i przytuliłem, a wkrótce między moimi kciukami i palcami wskazującymi znalazłem jej wyprostowane sutki, a ona ssała mój język, gdy zaczęła się o mnie trzeć.
Wkrótce osiągnęła punkt kulminacyjny, ocierając się o moje udo. Spojrzała na mnie i powiedziała: „Myślę, że czas dać ci to, czego potrzebujesz”. Sięgnęła w dół i powoli rozpięła mnie, a potem sięgnęła do środka, żeby mnie uwolnić. Odetchnąłem, gdy lekko mnie pocierała, i ze zdumieniem obserwowałem, jak z zapałem obserwuje moją twarz. Przez minutę gładziła mnie lekko, od czasu do czasu spoglądając w dół, a potem mocno chwyciła mnie i powiedziała: „Podoba mi się.
To dobry rozmiar”. Kontynuowała głaskanie, a kiedy się zbliżyłem, powiedziała: „Pokaż mi”. Skinąłem głową i sapnąłem, gdy jej głaskanie przyspieszyło jeszcze bardziej, a kiedy powiedziałem: „Idę”, spojrzała w dół i gorliwie patrzyła, jak wyrywany jest ze mnie strumień za strumieniem.
Pocałowała mnie i nie puściła. „Czekałeś długo. Zrobię to tyle razy, ile będziesz potrzebował” i zaczęła to robić. Po moim czwartym punkcie kulminacyjnym powiedziałem: „Jestem wyczerpany”. „Dobrze, moje ramiona zaraz odpadną.”.
Pocałowałem ją i sięgnąłem ręką do jej talii. Kiedy jednak przesunąłem go w kierunku jej krocza, potrząsnęła głową i powiedziała: „Nie, jeszcze nie”. Pocałowaliśmy się trochę więcej, a ona powiedziała: „Pozwól, że postawię ci piwo.
Myślę, że masz coś do świętowania”. Skinęłam głową i poprawiłam jej sutek, kiedy znów ją pocałowałam. W końcu odepchnęła moją dłoń i powiedziała: „Chodźmy”. Kiedy wracaliśmy, powiedziała: „Nigdy nie pokazałeś mi swojego miejsca”.
„To nic specjalnego.”. „To cię ma, prawda?”. "Tak.".
"No więc.". "I Twoje?". "Nie, jeszcze nie. Moi współlokatorzy są nie do zniesienia. Pożegnałbyś mnie i nigdy nie wrócił." „Z pewnością nie są takie złe”.
„Są”, uśmiechnęła się nieśmiało, a ja powiedziałem: „Cóż, moje miejsce jest twoje”. „Tak długo, jak pamiętasz swoje miejsce, to się liczy”. Skinąłem głową, a ona mrugnęła. Po piwie poszliśmy na nasze zwykłe skrzyżowanie, a ona pocałowała mnie i szepnęła: „Jest dobrej wielkości. Lubiłam się nim bawić”.
"Cała przyjemność po mojej stronie.". "Zapewniam cię, że tak nie było." "Tak to prawda…". „I to nie tylko w ten sposób”.
Uśmiechnęła się, pocałowała mnie ponownie i szepnęła: - Warto było czekać, prawda? Potem odeszła i pomachała, gdy dotarła do następnego rogu. Odwróciłem się i poszedłem w swoją stronę i po raz pierwszy od dłuższego czasu spałem spokojnie, zalewając pościel. Następnego wieczoru zjadłem szybką kolację i poszedłem do mojego mieszkania, a ona rozejrzała się, kiedy pokazałem jej układ, a potem usiadła na skraju łóżka i powiedziała: „To jest o wiele wygodniejsze niż drzewo. ”.
Usiadłem obok niej i ochoczo wziąłem ją w ramiona. Pocałowała mnie namiętnie i wkrótce pociągnęła mnie w dół, abym położył się na niej. Pocałowałem ją głęboko w usta, gdy namiętnie przetoczyła się pode mną, a kiedy złapałem jej piersi, ugryzła lekko mój język i jęknęła: „Tak”. Po kilku minutach usiadła wystarczająco długo, by pomóc mi rozpiąć jej bluzkę, a wkrótce jej stanik podążył za nią.
Usiadła przede mną i powiedziała: „Lubisz je?”. "Kocham ich.". „Cóż, nie tylko się gapić. To niegrzeczne”. „Ale są takie piękne”.
Zaśmiała się, „Możesz patrzeć, ale też dotykać, do cholery.”. Przyciągnęła moje usta do swojej szyi, kiedy je pieściłam, unosząc je i dotykając jej sutków między palcami, a ona przesunęła dłońmi po moim tułowiu, kiedy przesunąłem usta w dół do jej piersi. Wkrótce zacząłem ssać jej sutki, gdy przylgnęła do mnie biodrami, a kiedy ścisnąłem je razem, żeby ssać oba sutki w tym samym czasie, jęknęła i osiągnęła szczyt ciężko i długo pode mną. Kiedy znów była trochę wypoczęta, uśmiechnęła się do mnie i powiedziała: „Twoja kolej.
Połóż się”. Zrobiłem to, a ona podciągnęła mi spodnie i bieliznę do kostek i wstała, aż mój kutas znalazł się między jej piersiami. Cieszę się, że tak bardzo polubiłeś moje ręce.
Zobaczmy, jaką inną zabawę możemy mieć. ”. Pogłaskała mnie lekko, kiedy schyliłem się, by pieścić jej piersi, i patrzyła, jak się uśmiecham, gdy patrzyłem na jej piersi, a ona owinęła mnie mocno w swój dekolt i powiedziała:„ Pokaż mi jak bardzo ich kochasz.
Jej spocona twarz, pełne piersi i niecierpliwy uśmiech sprawiły, że szybko przekroczyłem krawędź i patrzyła w skupieniu, jak niekontrolowanie tryskałem po moim brzuchu i klatce piersiowej. Uwolniła mnie z piersi, ale tylko wystarczająco długo chwycić mnie za rękę i jak poprzedniej nocy pogłaskała mnie do kolejnych dwóch orgazmów. W końcu zwinęła się obok mnie i powiedziała: „Często przychodziłeś. Dobry.
Lubiłem cię oglądać. ”„ Jesteś niesamowity. ”. „Tak, myślę, że tak”.
Pocałowałem ją, a ona wręczyła mi moją koszulę i powiedziała: „Wytrzyj. Wysychasz.”. Zrobiłem to i wróciłem do całowania jej. Ssałem jej piersi i wkrótce znowu drżały jej biodra, a kiedy oparłem rękę na jej kroczu, szepnęła: - Tak, ale tylko na zewnątrz. Jeszcze cię tak dobrze nie znam.
Potarłem ją cicho, żeby jej drażnić, a po piętnastu minutach w końcu mocno uderzyła mnie w rękę i położyła się wyczerpana. Znowu byłam twarda, a ona powiedziała: „Moje ramiona są wyczerpane. Jeśli masz coś tłustego, ponownie użyj moich piersi, ale wtedy muszę iść.”. Znalazłem tubkę lubrykantu i nasmarowałam, a ona spojrzała na mnie prawie wyczerpana, gdy smarowałem się i wcisnąłem się między jej piersi.
Trwałem pięć minut, a na koniec jęknąłem i pokazałem swoją żądzę, gdy ostro się w nich pieprzyłem, ich brązowa skóra była śliska pod lubrykantem, i oboje patrzyliśmy na fioletowy czubek mojego kutasa wystający spomiędzy nich, odprowadzając jego ładunek do dolinę jej klatki piersiowej i szyi. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się, „Naprawdę ich lubisz, prawda?”. „Są najpiękniejsze, jakie kiedykolwiek widziałem”. „Teraz możesz się nimi bawić”. Pocałowałam je i ssałam na dobranoc, a kiedy wytarła je do czysta i ubrała, powiedziała: „Jesteś bardzo cierpliwa.
Dzięki.”. Odprowadziłem ją na nasze skrzyżowanie i pocałowałem na dobranoc. Następne trzy noce minęły w ten sam sposób, a kiedy wyszła w piątek, powiedziała: „Idziemy jutro do opery. Mój poczęstunek.
Masz odpowiedni strój? Reprezentacyjny garnitur?”. "Tak.". „Kolacja o szóstej, opera o ósmej.
Susannah, wiesz?”. W sobotę jej nastrój był zupełnie inny. Pojawiła się w ciemnozielonej satynowej sukience, która podkreślała jej krągłości, jej włosy były pięknie upięte, choć nieco krótsze niż wcześniej, a kiedy spojrzała na mnie oceniająco, wydawało mi się, że jej brakuje. Spojrzała mi w oczy i powiedziała: „Cześć”.
"Dobry wieczór." Pochyliłem się, żeby ją pocałować, a ona pozwoliła mi krótko cmoknąć w usta. Nie pojawiał się zwykły uśmiech i wydawała się być czujna, kiedy mówiłem. Po posiłku wydawała się bardziej rozluźniona i mieliśmy czas na filiżankę kawy przed występem. Zapytała: „Więc bardzo lubisz operę?”.
„Niektórzy, choć nie jestem wielkim miłośnikiem opery. Wolę muzykę koncertową. Jak pewnie podejrzewasz.”. Skinęła głową i powiedziała: "To dobra produkcja dzisiejszego wieczoru. Jedna z niewielu amerykańskich oper wartych cholery.".
„Słyszałem kilka arii”. „Oczywiście. Co jeszcze pozwala śpiewać z południowym akcentem?”.
Uśmiechnęliśmy się, a ona dodała: „Dzięki Bogu za szkołę muzyczną. Taka opera kosztowałaby dach w mieście, darmowe recitale i wszystko na żądanie”. „Nigdy nie mówiłeś, że chodziłeś tu często na koncerty?”. "Zależy od mojego nastroju.".
To naprawdę niewiele więcej do powiedzenia na ten temat, więc zapytałem: „Wydajesz się zmęczony. Nie musimy tego oglądać…”. Odetchnęła i uśmiechnęła się lekko, „Nie, to tylko… Jestem trochę spięta”.
"Czy mogę pomóc?". „Po prostu ciesz się ze mną operą. To pomoże”. Występ był znakomity, choć odlew uniesiony brwi. W przerwie staliśmy w cichym kącie i rozmawialiśmy.
„Pomyślałem, że obsadzenie czarnej wokalistki jako głównej było genialnym akcentem”. „Ale to trochę zmienia operę, nie sądzisz? Cała dynamika?”. Spojrzała na mnie. "Jak to?". „Akcja rozgrywa się na Południu ponad pół wieku temu.
To sprawia, że cała historia jest całkowicie niewiarygodna, prawda, że na koniec wypędza wszystkich ze swojej ziemi pistoletem? Białej Susannah mogłoby to ujść na sucho, ale nie jej. ”Zastanowiła się i uśmiechnęła:„ Okej, rozumiesz dobrze. Bardzo dobrze przyjęta. ”Jej ulga była widoczna, więc zapytałem:„ Czego się bałeś, że powiem? ”„ Coś o tym, że nie była to autentyczna decyzja. Polityczna pułapka.
Na przykład, jak ludzie tak się denerwują, kiedy ludzie tacy jak ja śpiewają Mozarta. ”„ Śpiewasz Mozarta? ”. Zaśmiała się,„ Tylko bardzo źle. Ale wszystko to mówi o autentyczności historycznej.
"." Mają rację, prawda? "." Trochę jeden, ale potem odwracają się i mają blond Jezusa. Nie mają nogi, na której mogliby stanąć. ”Zaśmiałem się, a ona dalej wpatrywała się w kogoś, kogo tylko ona mogła zobaczyć.„ To kultura, która należy do każdego, kto ją kocha. W tym mnie. Czy im się to podoba, czy nie, ja też jestem częścią zachodniej kultury.
Po prostu nie jestem domyślny. Dlaczego nie miałbym być? ”.„ Wartość domyślna. ”„ Tak, tak, jak historie miłosne zawsze mają białego mężczyznę i białą kobietę, a to nie jest wyjątkowe. Niech jeden z nich będzie czarny, a to polityczna deklaracja. Albo musisz nadać jej specjalne znaczenie społeczne lub pobawić się z tym i ułożyć postacie w małe stereotypy.
Dlaczego ja też nie miałbym być domyślnym? ”. Uśmiechnąłem się,„ Jesteś moim domyślnym. ”Spojrzała na mnie z mądrym uśmiechem i powiedziała:„ Myślę, że wyszło to wyjątkowo źle.
zadzwonił dzwonek. Położyła mi rękę na ramieniu i powiedziała: „Zajmijmy nasze miejsca”. Usiedliśmy z tyłu, a po przerwie tłum gwałtownie się zmniejszył, jak to miało miejsce w przypadku większości oper nie Mozarta, i mieliśmy kłótnię prawie tylko dla siebie.
Trzymaliśmy płaszcze na kolanach, a ona szepnęła: „Czy masz chusteczkę?”. Wręczyłem ją jej bez większej uwagi, kiedy oglądałem program, i wkrótce poczułem, jak jej ręka wkrada się pod mój płaszcz i rozpina mnie. Moja chusteczka była owinięta wokół mojego nagle twardniejącego kutasa, a ona oparła głowę na moim ramieniu, gdy doprowadzała mnie do ogromnego orgazmu.
Pocałowała mnie cicho i szepnęła: „Potrzebujesz kolejnej?”. "Po pokazie.". „Nie, teraz albo nigdy”. - A więc teraz - powiedziałem zdziwiony. Sięgnąłem pod jej płaszcz i położyłem rękę na jej kroczu, ale ona mocno zacisnęła uda i potrząsnęła głową.
Pocałowałem ją, a ona uśmiechnęła się i powiedziała: „Nie dzisiaj”. Na krótko przed zakończeniem opery pogłaskała mnie do dwóch kolejnych orgazmów i cicho wyszła ze mną z sali operowej. "Masz ochotę na piwo?" Zapytałam. "Oczywiście.". Przy piwie powiedziała: „Niewiele oper ma trzy takie kulminacyjne sceny w ostatniej połowie”.
Prawie zakaszlałem i powiedziałem: „Prawda”. "Lubię to.". "Tak.".
"Jutro dobry recital. Później możemy zjeść obiad, ale potem będę musiał się uczyć, więc tylko krótki spacer." „Jaki recital?”. "Muzyka kameralna. Mój przyjaciel." "W porządku.". Rozmawialiśmy trochę więcej, ale jakoś poszło słabo; wydawała się niespokojna i czujna.
Dwa razy skierowała rozmowę na sztukę, a ja byłam zbyt zmęczona, by powiedzieć, co ją usatysfakcjonowało. Wyszliśmy po trzydziestu minutach, a kiedy się rozeszliśmy, pocałowała mnie słodko i powiedziała: „Postaram się jutro być milszy”. Spotkaliśmy się następnego dnia o 3:30 i zajęliśmy miejsca na krótko przed wyjściem wykonawców. Wskazała na skrzypka, wysokiego czarnego mężczyznę i powiedziała: „To mój przyjaciel.
To dobry program. ”. Pierwszym utworem była ciernista, ale bardzo dobrze napisana sonata skrzypcowa, potem dwa krótkie utwory z różnych epok, a potem wyszła wiolonczelistka w dość nowoczesnym trio. Po zakończeniu recitalu zapytała:„ No cóż ? ”.„ Bardzo mi się podobało. ”„ Nawet ten pierwszy? Wiele osób tego nie robi.
”„ The Walker? Tak, było dobrze. ”.„ Widziałem, jak wykonał je on i jego syn. „.„ To musiało być świetne. ”„ Tak.
Wiesz, był pierwszym czarnym mężczyzną, który wygrał Pulitzera w muzyce. ”Energicznie skinąłem głową.„ Tak, wiem. Mam kilka jego nagrań.
Wiem, że nie zaglądałeś zbytnio do mojej kolekcji muzycznej, ale nie jestem całkowicie oderwana. ”Uśmiechnęła się i powiedziała:„ Przepraszam. Wydaje mi się, że to trochę protekcjonalne, jak to powiedziałem. ”„ Przepraszam, że na ciebie warknąłem. ”„ Jak ci się podobał Kirchner? ”.„ Również dobrze.
Prawie tak nowoczesna, jak tylko potrafię przyjąć moją muzykę. "." I… ". Zaśmiałem się," Tak, mam też jedno jego nagranie. ".
Wyszliśmy i poszliśmy do pubu na szybką przekąskę przed krótki spacer i kiedy jedliśmy nasze hamburgery, wszedł skrzypek. Przechodząc, zerknął w dół i powiedział: „Cóż, cześć… Callie.” Spojrzała na niego szybko i powiedziała: „Cześć, Leonard . ”Przedstawiła nas i powiedziała:„ Dołącz do nas na kilka minut? ”.„ OK, tylko kilka.
Mam dwóch muzyków, którzy czekają na mnie z dwoma dzbanami piwa, więc nie mogę zostać długo. ”Powiedziałem:„ Podobał mi się twój recital. Jesteś bardzo utalentowany.
”„ Dziękuję. Moi profesorowie w pewnym stopniu zgodzili się z tobą, ale nie więcej. Za mało ekspresji.
Naprawdę potrzebuję tego piwa. ”. Potem radośnie rozmawialiśmy o muzyce, Callie obserwowała mnie uważnie i uśmiechała się po kilku minutach, a kiedy Leonard wstał, wyciągnął rękę, by uścisnąć i powiedział:„ Rozmowa z tobą była przyjemnością .
To ulga, gdy słucha się rozsądnej rozmowy o muzyce od kogoś spoza szkoły muzycznej. Chcesz jutro napić się piwa? Spojrzałem przez stół, a ona lekko skinęła głową, więc zgodziłem się i umówiliśmy się na spotkanie w tym samym pubie w porze lunchu. Po jego wyjściu powiedziała: „Tak, cieszę się, że może zabrać cię publicznie.
Roześmialiśmy się i usiedliśmy, a ona okazywała więcej ciepła, gdy szliśmy do parku. Zrobiło się ciemno, ale powiedziała: „Nie, za ciemno”, kiedy zbliżyliśmy się do gałęzi na ścieżce . Szliśmy dalej oświetloną ścieżką, a ona wciągnęła mnie w drzewa i pocałowała lekko, a potem namiętnie. Pozwoliła mi odsłonić swoją prawą pierś podczas całowania, a wkrótce rozpięła mnie i uśmiechnęła się, patrząc, jak się rozpadam potarłem jej krocze pod spódnicą i obserwowałem, jak dochodzi do powolnego, długotrwałego orgazmu, zupełnie innego niż ostre, szybkie orgazmy, które zwykle miała. Pogłaskała mnie jeszcze raz i powiedziała: „Tam.
Teraz możemy oboje pracować bez wspinania się po ścianach. ”Pocałowałem ją, a ona uśmiechnęła się pod moimi ustami i powiedziała:„ Jutro jest wystawa sztuki. Po pracy spotkamy się w galerii, a potem napijemy się i zjemy kolację, a ty opowiesz mi, o czym rozmawialiście z Leonardem. Może pójdziemy do ciebie, ale nie za długo.
”Skinęłam głową z ulgą, że była podobna do jej poprzedniego ja, a kiedy szliśmy, powiedziała:„ Przepraszam, że byłam taka na krawędzi. Miałem trochę ciężki czas i to jest… ten czas. ”„ Ten czas? ”Po kilku sekundach powiedziałem:„ Ach, dobrze. Mam nadzieję, że nie zniszczyłeś tam swoich ubrań.
”„ Prawdopodobnie, ale teraz czuję się dużo lepiej. Muszę tylko moczyć swoje rzeczy w zimnej wodzie i wszystko powinno być w porządku. ”„ Co jeszcze jest nie tak? ”. „Nic, naprawdę, tylko ludzka głupota”. Następnego dnia w pracy wciąż była na krawędzi i niewiele ze mną rozmawiała.
Poprosiłem o dłuższą przerwę na lunch i otrzymałem dłuższą rozmowę z Leonardem, który zajął się sztuką, potem polityką, a potem dość wymownie na temat moich poglądów na czarnoskóre kobiety, wreszcie mówiąc z uśmiechem: „A co u Callie?” "Wydaje się, że dobrze sobie radzi." „Nie, to znaczy… Jak ona się ma?”. „To nie twoja cholerna sprawa”. „Założę się, że dostajesz różne akcje”. - Założę się, że to nie twoja cholerna sprawa.
Zapytaj ją, czy jesteś taka ciekawa. Uśmiechnął się, skinął głową z satysfakcją i powiedział: „Dobrze, dobrze”. Potrząsnął moją dłonią, kiedy się rozstaliśmy i powiedział: „Nie bierz tego źle. Muszę się nią opiekować, wiesz? Ona jest jak moja siostra”. „Nigdy nie mówiłbym w ten sposób o mojej siostrze”.
- Albo oczywiście Callie, co jest dobre. Po pracy spotkałem ją w galerii i chodziliśmy po okolicy, gdy pokazywała mi prace i opowiadała mi o artystce, innej jej przyjaciółce. Spotkałem go na końcu, niskiego, żylastego mężczyznę imieniem Anthony, obok którego Callie wyglądała na wysoką i dość jasną. Rozmawiałem z Anthonym przez kilka minut, kiedy ona ostatni raz błąkała się po galerii, a on wydawał się być mną szczególnie zainteresowany, zadając mi pytania dotyczące mojego życia i myśli, z których żadne nie wydawało mi się wcale warte ciekawości. Po wyjściu zapytałem: „On nie jest gejem, prawda?”. Zaśmiała się ostro i powiedziała: „Nie, nie jest. Ale dlaczego, czy to byłby problem?”. „Nie, ale wydawał się być mną zainteresowany.” „Ach, ale [i tutaj ona robiła cytaty z powietrza] teraz jesteś przyjaciółką Callie. To zwraca na ciebie szczególną uwagę moich przyjaciół.” Poszliśmy do małego baru i każdy piliśmy piwo. Zapytała mnie o Leonarda, a ja odpowiedziałem: „To był obiad. Jedzenie było dobre. Rozmowa była nieprzyjemna”. „Przepraszam”, ale nie wyglądało na to. Zapytałem: „Czy twoi przyjaciele są zawsze tacy opiekuńczy?”. „Dlaczego myślisz, że był opiekuńczy?”. „Sposób, w jaki się zachowywał”. Wzruszyła ramionami. „Och, wydaje mi się, że tak może się wydawać. Kilku z nich tak”. "Czemu?". Spojrzała na mnie, potem spojrzała na moje ręce, położyła swoje ręce obok moich i znów spojrzała na mnie. „Ach”. „Ale ty nie jesteś Rosjaninem, więc nie martwią się zbytnio”. „Hę?”. Roześmiała się i powiedziała: „Och, znasz Rosjan”. „To brzmi jak nie bardzo, nie, tak blisko, jak potrafię.”. Rozejrzała się dookoła i powiedziała cicho: „Kiedy byłam na drugim roku studiów, byłam z rosyjskim poetą. Wizytujący wykładowca, myślę, że właściwie na waszym wydziale. On nie był duszą łaski”. "O?". Upiłem łyk piwa, a potem dostałem ataku kaszlu, kiedy odpowiedziała: „Tak, w drugim tygodniu jego małego, pozalekcyjnego seminarium z poezji, zabrał mnie samą i powiedział:„ Ya khochu yebat ”tvoyu pizdu. „”. Kiedy przestałem kaszleć, powiedziałem: „Mój Boże! Co zrobiłeś?”. Skrzywiła się, „Zgodziłem się entuzjastycznie”. "Ale dlaczego?". „Byłem młody. Był poetą. Co mogę powiedzieć?”. „Czy powiedział to wszystkim dziewczynom?”. Spojrzała na mnie równo i powiedziała: „Tylko czarne”. To zepsuło przebieg spotkania i dopiliśmy piwo i zjedliśmy cichą kolację. Pod koniec byliśmy w lepszym nastroju i wróciliśmy do mojego mieszkania. Całowaliśmy się przez pół godziny, ale kiedy schyliła się, żeby mnie pogłaskać, ale odmówiła moich pieszczot, powiedziałem: „Nie, nie chciałbym być dziś jedyny. To nie jest dla ciebie dobre”. Uśmiechnęła się i powiedziała: „Przepraszam, nie jestem w nastroju”. „W porządku. Sam jestem nie w swoim rodzaju”. „Z powodu głupiego poety?”. „Och, cały dzień. Po prostu, nie wiem, nic się nie stało”. Skinęła głową i położyła głowę na moim ramieniu. Pocałowaliśmy się jeszcze trochę i po dziesięciu minutach przyciągnęła moje ręce do swoich piersi; wkrótce oboje byliśmy bardziej responsywni. Punkt kulminacyjny osiągnął od ucisku mojej dłoni na jej kroczu i moich ust na jej piersiach, wyjęła mnie między swoje piersi i leżała ze mną przez kolejne dziesięć minut, ale potem musiała odejść. Odprowadziłem ją do skrzyżowania i pocałowaliśmy się na dobranoc.
Nowe święta dla Luke'a i Emmy…
🕑 23 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,578Jej zdziwienie rosło, kiedy zbliżali się do jej mieszkania. Spodziewała się, że po słowach o siedzeniu przy drzewie może wezwać taksówkę, żeby pojechać do siebie. A jednak szedł dalej…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuKłopoty z zespołem.…
🕑 9 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,347Ryan otrząsnęła się psychicznie, wyjmując gitarę. Była sobota i za siedem dni pojawią się w klubie 9:30. Pomyślała, że musi być podekscytowana; powtarzała sobie, że motyle w jej…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuUrlop narciarski z najlepszymi przyjaciółmi brzmi świetnie, chyba że skończysz na trzecim kole…
🕑 16 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,616Śnieg skrzypiał pod oponami czterech na cztery, gdy Tim wjechał na podjazd przed chatą. - Zaczynamy - powiedział. Pochylił się do Fiony na siedzeniu pasażera i pocałował ją w policzek,…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu