Czas i przypływ

★★★★★ (< 5)

Mężczyzna i kobieta, obydwoje nieznajomi, znajdują schronienie przed burzą, co przynosi nieoczekiwane skutki.…

🕑 31 minuty minuty Historie miłosne Historie

Czas i przypływ nie czekają na nikogo, ktoś kiedyś powiedział. Mieli rację. Dodaj do tych dwóch spotkań niepewność pogody i nierówne zbocze klifu, a otrzymasz zestaw okoliczności dla magii, która miała ogarnąć dwa życia, jeszcze nieświadome siebie. Każdy był dotknięty przypływem własnej krwi, gniewem w sercu i pragnieniem jakiegoś niezrozumiałego snu.

Skąd mogli wiedzieć, co przeznaczył dla nich los? Brad Machin miał przytulne mieszkanko niedaleko plaży i często przychodził tu na poranne kąpiele. Przyszedł wcześniej niż zwykle, skuszony czerwcowym słońcem, od którego plaża była w cieniu, dopóki nie wzeszła wyżej. Ten sam cień pasowałby do nastroju ponurości, w jakim zostawiła go przeklęta Rita. Nie tak wiele poranków temu jedli razem śniadanie po zwyczajowej nocy pełnej gorących przyjemności. Już nie.

Jej bułeczki wznosił teraz toast przez tego krzykliwego bogacza. Do jego złości tego ranka przyczyniła się także jego własna głupota, wynikająca z tego, że nie przeprowadził normalnej kontroli czasów przypływów, zwłaszcza że teraz był sezon przypływów. Czas, kiedy znacznie wyższa woda uderzyła w skały i ścianę klifu, tworząc niebezpieczne prądy krzyżowe, które mogły wciągnąć nieostrożnego kąpiącego się pod wodę. To prawda, że ​​minęło trochę czasu, zanim rozbił się o klify. Ale sposób, w jaki wrzały bardziej odległe fale, sprawił, że Brad zaczął się zastanawiać, czy morze jest tak samo wściekłe jak on.

Wydał z siebie niski pomruk pod nosem, podniósł mały chlebek na plecach i pomyślał o powrocie do swojego pustego mieszkania. Cholerna Rita. Czy życie nie śmierdziało? Nagle potężne zderzenie nad głową sprawiło, że odruchowo się uchylił. Eksplozja? Potem niski grzmot powiedział mu, że to grzmot, a po drugiej stronie zatoki rozbłysła błyskawica.

Brad w swoim przygnębieniu nie zauważył ciemniejącego nieba, ponieważ słońce musiało zakryć się chmurami za urwiskiem. Z równą gwałtownością spadły na niego duże krople deszczu, cięższe niż jakikolwiek domowy prysznic, plamiąc suchy piasek. Wiatr wzmógł się, gdy z opuszczoną głową pobiegł do jedynej osłony w promieniu ponad stu metrów, do Skalistej Jaskini, która była jedynie głęboką szczeliną w klifie. Jako dziecko bawił się w zacienionej zatoce, polując na potwory.

Biegnąc ciężko, wiedział, że to naprawdę daremne, ponieważ był już przemoczony, a koszula i spodnie przylegały do ​​jego ciała. Wtedy jego oślepione deszczem oczy dostrzegły postać kobiety ubranej w długi zielony kaftan, biegnącej z przeciwnego kierunku. Na jednym ramieniu zwisała mała torebka, a w jednej ręce trzymała parę zielonych butów. Dotarli do otworu w tym samym czasie i Brad zobaczył, jak deszcz przykleił materiał obszernego kaftana do pary bardzo kształtnych piersi bez stanika nad płaskim brzuchem.

Razem wskoczyli pod skalistą osłonę. Rude włosy opadały mokre i atrakcyjnie prosto na ramiona. Z jej zalanej deszczem twarzy wyłoniła się para wściekłych, niebieskich oczu, mrugających i wpatrujących się w Brada, jakby go obwiniały. Jednak pod osłoną była zwrócona w stronę napływającego morza, które było wielodołkowe przez ulewny deszcz, który padał z coraz większą siłą.

– Letnia burza – powiedział słabo Brad. „Życie jest do bani” – odpowiedziała gorzko. Spojrzała na niego i na chwilę jej wzrok opadł na jego przemoczone ciało. „Jak wysoki będzie przypływ?”.

Brad wskazał solidny, wilgotny piasek aż do dużych skał z tyłu. Spojrzała, zmarszczyła brwi, a piersi pod kaftanem uniosły się, gdy Brad, ciesząc się niepewnym wyrazem pięknej twarzy, powiedział jej: „Za godzinę tu będzie co najmniej dwie stopy głębokości”. Nie chcąc jej jeszcze bardziej niepokoić, dodał: „Można wspiąć się na te większe skały na wąski płaskowyż z dala od wody”.

Przez chwilę patrzyła to na skały, to na ulewny deszcz, zanim powiedziała: „Nie wyjdę tam, jeśli, jak mówisz, jest tu bezpiecznie”. „Minie pięć lub sześć godzin, zanim odpływ opadnie na tyle, aby można było się wydostać” – poradził Brad, już zdecydowany na ryzyko deszczu. Jej następne działanie całkowicie zmieniło jego zdanie.

„No cóż, nie będę stać w mokrym ubraniu” – powiedziała, wpychając torebkę i buty w małą szczelinę. Bez słowa skrzyżowała ramiona, chwyciła mokry materiał i jednym płynnym ruchem ściągnęła kaftan przez głowę. Przez chwilę, gdy jej twarz była zaplątana w kaftan, Brad miał niezakłócony widok na parę mrowiących w palcach piersi o różowych końcach. Miała na sobie tylko parę koronkowych niebieskich majtek, prawie przezroczystych z powodu deszczu, odsłaniających brak włosów na cipce, co wyraźnie wskazywało na początek jej dołka.

– Fałszywa skromność już do mnie nie pasuje – powiedziała chłodno, unosząc mokry kaftan. Brad, rozmyślając nad tym dziwnym wyznaniem, pochylił się nad chlebem i wyciągnął duży ręcznik kąpielowy, który przyniósł. Odwracając wzrok od uroku jej nagiego ciała, Brad podał jej ręcznik, zdejmując od niej kaftan. Układając ubranie na dużej skale, która nie znajdowała się poza wodą, zdjął własną mokrą koszulę, rozłożył ją, zdjął sandały i zawrócił. Stała tam, z wciąż nieużywanym ręcznikiem, i patrzyła na niego z uznaniem.

– Myślę, że będzie ci wygodniej bez tych wszystkich mokrych rzeczy. A kiedy skinęła głową w dół i dodała: „Jesteś zbyt nieśmiała?”. Do diabła, nigdy wcześniej nie był o to oskarżany, więc bardzo szybko ściągnął spodnie. Wydała z siebie cichy jęk zaskoczenia, gdy jego już na wpół wyprostowany kutas pojawił się przed jej oczami. Sytuacja była tak nierealna, że ​​burza w jego umyśle przewyższyła burzę za wejściem do jaskini.

– A tak przy okazji, jestem Brad. A ty…? Wskazał ręcznik zwisający luźno z jej dłoni. Jej uśmiech był słaby, gdy odpowiedziała: „Mów mi Linda.

Wysuszyć mnie?” I podała mu ręcznik. Brad był oszołomiony całym obrotem wydarzeń, gdy tuż za nimi rozpętała się fala przypływu i ulewa. Ona, ta Linda, prosiła go, żeby wytarł jej nagie ciało ręcznikiem. Wskazała palcem i zapytała: „Czy perspektywa wysuszenia mnie była tego przyczyną?”.

Brad spojrzał w dół i zobaczył, jak jego wyprostowany kutas unosi się. Cóż mógł zrobić, jak nie wzruszyć ramionami? – Myślisz, że jestem jakąś dziwką? Jej usta wykrzywiły się z emocji. „Teraz chyba tak, ale dziewięć miesięcy temu byłam dziewicą”.

Jej niebieskie oczy przesunęły jego twarz, zanim dodała: „Nie dziwi cię to?”. Brad był z pewnością zdezorientowany, ale powiedział: „To, co o sobie myślisz, musi być twoją sprawą”. Dziwne myśli pojawiały się z tyłu jego umysłu, gdy delikatnie poklepywał ręcznikiem jej mokre ramiona, ramiona i boki. „Więc dlaczego tak uważacie na moje piersi?” zapytała. Brad zawsze uważał się za osobę pożądliwą i na chwilę przyszła mu na myśl Rita, tak jak jeszcze chwilę wcześniej.

Szybko porzucił tę myśl i skoncentrował się na delikatnym masowaniu piersi Lindy. Nawet pod ręcznikiem wydawały się wyjątkowo zaokrąglone i pełne. Brad zastanawiał się, jak gładkie mogłyby być pod jego gołymi rękami.

„Zajmij się moimi nogami, a potem plecami, zanim odwdzięczę się”. Pochylając się, przesunął owiniętą ręcznikiem dłonią w dół jej ud i w górę, aby szybko, ale celowo przesunąć ją wzdłuż zakrytej majtkami. Brad zastanawiał się, czy jego kutas stwardniał jeszcze bardziej na myśl o tym, co go czeka.

Wyprostował się i zobaczył, że wpatruje się prosto w jego twarz z nieczytelnym wyrazem oczu. Potem odwróciła się tyłem, żeby mógł skorzystać z ręcznika. Te pośladki wyglądały na gotowe do pieszczenia. – Teraz moja kolej – powiedziała, wyjmując ręcznik z rąk Brada.

„A potem opowiem ci, jak doszedłem do tego stanu.”. "Mokry?" – zasugerował Brad żartobliwie, ciesząc się z ostrzejszej aplikacji, którą wykonywała ręcznikiem. „Nie” – powiedziała, a w miarę mówienia jej głos stawał się coraz twardszy – „zła i zraniona”. „Może moglibyśmy podzielić się historiami na ten temat.

W takim stanie byłem wcześniej.”. „Tak, ale twój był tylko z powodu deszczu”. Wytarła się mocno ręcznikiem po jego brzuchu. "Tak myślisz?" Brad powiedział, patrząc w stronę wejścia, gdzie morze miało zamiar wepchnąć się do wejścia i wszystko wydawało się ciemniejsze niż kiedykolwiek.

„Będziemy mieli mnóstwo czasu na wymianę historii” – powiedział jej i jęknął zszokowany, gdy jej ręcznik położył się na jego erekcji. „Mmm, robi wrażenie” – powiedziała, odkładając ręcznik na bok i dodała bardzo stonowanym głosem: „Ostatnio oglądałam kilka z nich”. Wstała i te niebieskie oczy spojrzały na niego krótko i dodała: „A jeśli lubisz pochlebstwa, jak większość mężczyzn, twoje są bardzo dobre na tym tle”.

Brad nie mógł powstrzymać świadomości, że zanim wstała, jej usta były bardzo blisko jego fioletowego czubka. Teraz udało jej się uśmiechnąć: „I w ciągu tego krótkiego czasu, kiedy tu jesteśmy, dowiedziałam się czegoś o tobie.”. "Tak jak?". „Jak to, że nie okazałaś otwartej chęci wykorzystania mojej nagości.”. Brad zaśmiał się lekko.

„To nie znaczy, że o tym nie myślałem”. Jej śmiech był przyjemny. „Być może. Ale to coś, do czego nie byłam przyzwyczajona w przypadku Mike’a”. "Mikrofon?".

– Mój tak zwany chłopak sprzed kilku godzin. Jej twarz na chwilę stężała, a potem się rozjaśniła. „Pomógłbyś mi się na niego zemścić?”. „Nie rozumiem, jak mogę ci w tym pomóc.”. Mike sapnął, gdy sięgnęła w dół, a jej palce delikatnie pogłaskały słabnącą długość jego penisa.

Wstrząs wywołany tym wydarzeniem sprawił, że Brad mimowolnie cofnął się o krok, aż lekkość jej palców stała się niczym elektrody wysyłające iskry przez jego ciało i jego twardość powróciła. Pocierając tę ​​twardość, spojrzała mu w oczy i wymamrotała: „Gdybym to possał, pomogłoby mi to się na nim zemścić”. Mnóstwo myśli brzęczących mu w głowie sprawiło, że Brad się zawahał. Czy ta kobieta naprawdę została zraniona, czy może była nieco szalona? Zaoferowanie loda w ciągu kilku minut od spotkania było nowym doświadczeniem. Czy nie pasowałoby to do jej własnego przyznania się do bycia dziwką? Brad nie chciał się z tym pogodzić, pewien, że za zmysłową ofertą tej uroczej młodej damy kryje się coś więcej.

Jednak musiał przyznać, że zgoda na to pomogłaby mu otrząsnąć się po dezercji Rity. "Pozwoli pan?" – zapytała pozytywnie, choć nerwowo. Boże, wyglądała tak wspaniale.

„Och, jeśli nalegasz” – powiedział żartobliwie i razem się zaśmiali. Sytuacja była tak nierealna, że ​​burza w jego umyśle przewyższyła burzę za wejściem do jaskini. Brad położył dłoń na jej twarzy i szepnął: „Czy nie powinniśmy poprzedzić tej znajomości pocałunkiem?”. Skinęła głową, prostując się, uśmiechnęła i pokazała mu usta.

Pocałunek był delikatny, jej usta były rozkosznie miękkie, ciepłe i aktywne. Ich czubki języków dotknęły się na chwilę, zanim oderwała się i opadła na kolana, nie zwalniając uścisku na jego solidnym kutasie. Obietnica zawarta w jej pocałunku sprawiła, że ​​umysł Brada wybiegł naprzód i mógł pozwolić, aby pocałunek trwał dalej. Kiedy Linda opadła na kolana, sięgnęła po torebkę i położyła ją obok siebie.

Potem pochyliła się nad nim, jej usta zacisnęły się wokół jego twardości, co upewniło Brada, że ​​stał się jeszcze solidniejszy. Gdy wciągnęła jego laskę głęboko w gardło, wydała z siebie cichy jęk uznania, który zbiegł się z jego jękiem przyjemności. Tłem ich duetu był ryk i skomlenie żywiołów za wejściem. To było fantastyczne. Ale niemal natychmiast się odsunęła, trzymając jedną rękę na jego zwilżonym teraz kutasie, a drugą sięgając do torebki.

Linda spojrzała na niego z uśmiechem. „Twój kutas jest o wiele lepszy od tego, jaki ma ten drań Mike i właśnie to chcę, żeby wiedział”. Podniosła to, co wyjęła z torby.

To był telefon komórkowy. „Używałeś smartfona do robienia zdjęć?”. Brada ogarnęła fala niepewności. Gdzie był ten kierunek? Pokazanie zdjęć temu Mike'owi może mieć konsekwencje. Wziął od niej smartfon.

Widziała zwątpienie na jego twarzy. „Chcę tylko ujęć twojego uroczego kutasa wchodzącego do moich ust. Tylko upewnij się, że większość mojej twarzy jest zakryta włosami.

Nie chcę żadnych dokumentów identyfikacyjnych dla nikogo poza nim. Nic, co jego złośliwy umysł mógłby opublikować w mediach społecznościowych”. „Ale skąd będzie wiedział, że to ty?”. Uśmiechnęła się do niego i wskazała na swój nos tuż nad lewym nozdrzem.

Brad zmarszczył brwi, nie wiedząc, co powinien zobaczyć. To był śliczny, mały nos. „Tuż zanim złączy się z moim policzkiem.” Przyglądając się bliżej, Brad dostrzegł maleńki czarny pieprzyk. „Widzisz? Tylko Mike to zauważył. Żaden z moich znajomych nigdy o tym nie wspomniał.

Ale on będzie wiedział.”. Brad uśmiechnął się do niej z góry i pomimo coraz słabszego światła cieszył się atrakcyjną twarzą i cudownymi kształtnymi piersiami, gdy przykucnęła, gotowa przyjąć go z powrotem do ust. Całą sytuację uważał za niezwykle trudną do zaakceptowania.

„Więc twarz zakryta i wystający nos?”. „I ten twój imponujący instrument” – dodała ze śmiechem. Potem jej twarz wyglądała na bardziej zamyśloną.

„Teraz mogę się z tobą śmiać, ponieważ jestem taki niski.”. Bradowi zależało na tym, żeby zachowała ten beztroski pogląd, jak powiedział: „Kobiety zawsze się śmieją, kiedy na mnie patrzą”. Linda uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością i powiedziała: „I czy oni wszyscy natychmiast się rozbierają? I robią to?” Jej usta zacisnęły się wokół jego penisa i objęły językiem wybrzuszony czubek. Brad chrząknął, ale podniósł telefon, który miał już nastawiony na kamerę.

Przeczesał jej włosy tak, że większość z nich spadła na jej twarz. Po niewielkiej korekcie jej nos i rozciągnięte usta były widoczne. Przy pierwszym strzale jego kutas był już w połowie jej ust. Następny, kiedy był już w łonie. Do diabła, była dobra.

Jeszcze jeden i tym razem cofnęła usta, aż czubek jego penisa zatrzymał się na jej dolnej wardze. Brązowe włosy ułożone tak, aby pokazać tylko to i ważną część jej nosa. Brad zrobił zdjęcie. Zrobiwszy to, Linda włożyła rękę pod jego jądra i pozwoliła, aby jego twardy kutas opadł w jej dłoń.

Następnie z trudem wstała, nie puszczając go. Brad nie miał nic przeciwko temu, oddając telefon. „Na szczęście był błysk” – powiedział, wskazując, że całe światło praktycznie zniknęło. Na zewnątrz było ciemno jak każdej nocy.

Brad nie pamiętał żadnej letniej burzy tak gwałtownej jak ta. Wody pływowe rozpryskiwały się gwałtownie w ich stronę. „Będą idealne”. Usłyszał podekscytowany głos Lindy, gdy oglądała zdjęcia, które zrobił. „On będzie znienawidzony tego.” Uniosła tego, a jego kutas na całej długości zdawał się przylegać do jej dolnej wargi.

„Powiedział, że nie znajdę nic lepszego niż jego. To mu pokaże”. A w jej głosie brzmiał autentyczny zachwyt.

„Lepiej cofnijmy się na tyły” – wtrącił się Brad, wskazując miejsce, gdzie z ciemności napływało w ich kierunku wzburzone, brązowe, wzburzone morze. Linda spojrzała na niego iw mroku Brad dostrzegł nagłe zmartwienie w jej oczach. – Czy jesteśmy w niebezpieczeństwie? Jej głos był teraz bardziej napięty i wyraźnie nie była przekonana.

– Wszystko będzie dobrze – zapewnił ją. „Na głazy z tyłu łatwo się wspiąć.” Zaśmiał się, próbując uspokoić jej myśli. „Nawet jeśli masz goły tyłek”.

„Lepiej nie ufać poziomowi wody” – powiedział, podnosząc ręcznik, swoje ubrania i chleb, podczas gdy Linda chwyciła swój kaftan i torebkę. Dotarli do najdalszych dużych skał. Brad rozłożył ręcznik na jednym z nich, który był pokryty warstwą suszących się wodorostów. a ona podeszła blisko, przyciskając do niego piersi. Ich brzuchy zbliżyły się do siebie, domagając się pocałunku, a ich rozchylone usta przyciśnięte do siebie, było w nich znacznie więcej pasji, gdy języki zmagały się i badały swoje policzki i dziąsła.

Linda opuściła rękę, żeby dotknąć jego penisa, który rozluźnił się, odkąd wypuściła go z ust. Dotyk jej chłodnych palców, Brad był pewien, natychmiast ożywił to uczucie. Aby nie dać się prześcignąć, zdał sobie sprawę, że jak dotąd wyświadczyła mu wszystkie przysługi. – Czy będzie ci wygodnie położyć się na ręczniku? – zapytał cicho. "Dlaczego?" – zapytała, a jej zdziwiony wyraz twarzy skrywał fakt, że już usiadła na ręczniku.

Brad ostrożnie położył ręce na jej ramionach i położył ją na plecach, mówiąc cicho: „Ponieważ jestem ci coś winien. Jeśli nie masz nic przeciwko.”. Jej niebieskie oczy były szeroko otwarte, gdy spojrzała na niego i powiedziała: „Jeśli chcesz mnie przelecieć, nie będę z tobą walczyć”. Patrząc na jej piękną twarz i rozkoszne ciało, zastanawiał się, przez co przeszła ta biedna młoda dama, że ​​zareagowała w ten sposób. Wiedział dokładnie, jakie miał zamiary, kiedy ją położył.

„Może się to zdarzyć później, ale tylko za twoją zgodą.”. Pochylając się nad nią, pogładził jedną pierś, po czym pochylił się, by polizać jej sutek. Miło było usłyszeć jej sapnięcie i powiedzenie: „Jesteś bardzo delikatny”. Piersi pod jego wargami i językiem były tak idealne, że rozkoszował się ssaniem różowych końcówek, podnosząc je do chętnej uwagi.

Linda ponownie westchnęła: „Tak delikatnie”. Co pogłębiło obawy Brada dotyczące doświadczeń, jakich doświadczyła. Chciał zająć się swoim pierwotnym celem. Nie miał żadnego doświadczenia z wygoloną cipką, więc musiał przyznać przed sobą, że jego intencje wynikały z ciekawości. Przesuwając głowę w dół, do miejsca, gdzie nogi Lindy były zgięte, tak że jej stopy dotykały piasku, odkrył, że odgadła jego zamiary, rozchylając nogi.

Brad, klęcząc na piasku, patrzył na jej soczystą różowość. Jego kutas reagował na ten widok, gdy pochylił się do przodu, a jego usta i język rozkoszowały się jej nagim wzgórkiem. Jedną ręką ściskał jej lewą pierś, drugą głaskał wewnętrzną stronę uda. Przez to mógł wyczuć jej napięcie i w chwili, gdy jego język wśliznął się w gładkość jej szczeliny, aby dotknąć wypukłości jej łechtaczki, wydała z siebie dźwięk bliski krzykowi i zawołała: „O Boże, to jest Och, zrób to.”.

Niepewny natury jej prośby, Brad kontynuował, przesuwając językiem wzdłuż jej nagiej szczeliny, która stawała się coraz bardziej wilgotna i cudownie kremowa. Niejasno świadomy pluskających się za nim fal, sondował jej wejście czubkiem języka, powodując, że pisnęła cicho i uniosła biodra do niego. Teraz polizał, aby delektować się jej cudowną kremowością i wdychać jej doprowadzający do szału, piżmowy aromat. Usłyszał jej wciągający oddech, gdy jego język wrócił do miejsca, gdzie miał nadzieję znaleźć jej otwierający się pączek łechtaczki.

Rzeczywiście, jak się spodziewał, niczym rosnąca sadzonka czekała na błogosławieństwo jego języka, w chwili, gdy jej dotknął, całe ciało Lindy drgnęło, a ona krzyknęła: „Och, jakie to cudowne”. Kiedy w tym samym czasie wsunął dwa palce, które głaskały jej udo, w jej mokre i żarliwe wejście, wydała kolejny okrzyk, tym razem nie do odróżnienia. Twarz Brada była łapczywie zalana jej sokami, gdy pieścił jej łechtaczkę. W jego następnym ruchu wydarzyły się dwie rzeczy. Odsuwając jeden palec od jej wejścia, sondował i wsuwał się w jej ciasny mały odbyt.

To naprawdę sprawiło, że zaczęła krzyczeć, gdy krzyczała: „Pieprz mnie, Brad, teraz musisz”. Brad chętnie by się zgodził, ale w tym momencie poczuł, jak woda oblewa mu stopy. Przypływ dogonił ich. Wstając, spojrzał w dół, na rozpaczliwie dyszącą Lindę, której oczy rozszerzyły się z pasji. „Proszę, Brad.

Zrób mi!”. „Przykro mi, Linda” – powiedział, machając ręką za sobą w stronę miejsca, gdzie z niemal ciemności wylewała się woda – „zostaliśmy przyłapani”. Linda podniosła swoją zdesperowaną twarz i spojrzała dalej, gdzie stał Brad, już prawie do kostek. „Och, nie.

Jestem bliski dojścia. Cholera”. Jednak niepewnie podniosła się na nogi, podczas gdy Brad wspiął się obok niej, pocałował ją, po czym wskazał na następny kamień. Zebrali swoje rzeczy, a Brad pomógł Lindzie wspiąć się na wyższy poziom. Aby to zrobić, musiał położyć dłonie na jej udach i napierać na pośladki i nawet w przyćmionym świetle widział, że jej uda były wilgotne od soku, którego tak niedawno próbował.

„Och, daj mi palec, Brad. Proszę, daj mi palec. Tak bardzo chcę”. Zatrzymała się, gdy uderzyła ją nagła myśl, i spojrzała przez ramię na Brada, po czym zapytała: „Czy woda będzie tak wysoka?” . Niepewny jej pytania, Brad powiedział jej: „Być może, prawdopodobnie w ostatniej fazie”.

Z zaskakującą determinacją odwróciła się do skały wysokiej na nieco ponad dwie stopy, oparła się na niej rękami i wypchnęła pośladki z powrotem w jego stronę. „Weź mnie, weź mnie, na pieska. Tak bardzo pragnę twojego kutasa we mnie.”.

Tylko chwila wahania, zanim Brad podszedł blisko niej i skierował swój twardy punkt w jej wejście. Biodra Lindy odskoczyły do ​​tyłu, zapewniając natychmiastowy dostęp jego kutasowi. Jego cała długość wskoczyła w nią, tłok wsunął się w jej szczelinę, a ona krzyknęła, informując o swoim gotowym orgazmie. Dla Brada wdzierającego się chciwie w jej miodowy kanał, branie jej, słyszenie jej ciągłych jęków i wrzasków oraz uczucie, jak odpowiada i odpycha go, było czystą ekstazą.

Jego ręce sięgnęły, by delikatnie ścisnąć jej piersi, zanim jedna z dłoni pogłaskała ją po brzuchu, by ponownie znaleźć jej łechtaczkę. Ruch, który ponownie doprowadził ją do krawędzi, a z jej ust wypłynęły dzikie wulgaryzmy. Podczas gdy jej biodra wściekle wirowały w jego stronę. Jej wewnętrzne mięśnie zaciskające się na jego falującym kutasie, wypychające biodra, gładkie, pełne zachwytu uczucie jej pod jego palcami, wszystko to dodane do jego własnego, potężnego popędu w nią, było po prostu za dużo. W ciągu kilku sekund eksplodował w niej swoim nasieniem, słysząc własne warczenie pasujące do jej ekstatycznych krzyków.

Był zgarbiony na jej plecach, gdy ostatnie mimowolne szarpnięcia opróżniły go. Brad był zachwycony, słysząc jej lekki szept: „Tak dobrze. Tak dobrze.”.

Pod nimi woda pogłębiała się, pluskając szaleńczo przy ciemnym wejściu, po czym spokojniej płynęła w stronę niższych skał. Powoli Brad cofnął się, aż jego wiotki penis opadł z Lindy, a ona powoli wstała, sięgnęła po torebkę, z której wyjęła paczkę chusteczek. Wręczając trochę Bradowi, zaczęła masować spermę spływającą między jej udami.

„Naprawdę tak było” – powiedziała Linda, zwracając się do niego i wycierając. "Co?" – zapytał Brad, używając chusteczek na sobie. „Tak dobrze” – powiedziała mu. „W ostatnich miesiącach tak często mnie pieprzono”. Jej twarz zbliżyła się do jego twarzy, gdy mówiła dalej: – Jakaś niewinna mała dziewica, co? Linda przerwała i podniosła twarz, aby Brad mógł ją pocałować, po czym dodała: „Ale to, co zrobiłeś od pierwszego pocałunku, pokazuje mi, że byłam taka naiwna”.

Brad poczuł się trochę zawstydzony, ale jednocześnie zadowolony. „Nie jestem aż tak dobry” – powiedział skromnie. Czy w jej oczach były prawdziwe łzy? „Chodź, jeszcze jeden kamień i jesteśmy na płaskowyżu. Możesz mi opowiedzieć swoją historię.”. Z niewielkim wysiłkiem dotarli do płaskiego poziomu skały długiej na około dziesięć metrów.

Rozłożyli ręcznik i usiedli przytuleni do siebie, obejmując się ramionami, obserwując wznoszące się pod nimi ciemne morze. „Nie jest mi zimno” – powiedziała Linda, brzmiąc na zaskoczoną. „Potrzeba jeszcze ciepłego powietrza, dzięki temu wiatrowi” – ​​powiedział jej Brad, po czym ściskając ją za ramię, dodał lekko: „I biorąc pod uwagę zabawę, jaką właśnie miałeś. A teraz powiedz mi.”.

Jej głowa opierała się o jego nagą klatkę piersiową. – Zabrzmię głupio. Linda zaczęła niechętnie.

„Mike, od tej pierwszej randki, kiedy odkryłem, że jestem bardzo seksualny, ale przypisałem mu całą zasługę. Mój dziewiczy umysł wierzył, że jest najlepszy. Przez pierwsze miesiące brał mnie w każdy otwór.

Często mnie ranił. Ale co wiedziałem?”. Złość Brada wzrosła, gdy opowiedziała, jak w kinie wystawiał ją palcami do orgazmu, jak brał ją pod ścianę w tylnych uliczkach, podczas gdy ludzie przechodzili główną ulicą, mówiąc jej, że to pewny sposób na zachowanie jego „miłości”. „Tak on to nazwał” – Linda prawie łkała.

„Potem mnie zapytał, powiedział, jak bardzo będzie mu miło patrzeć, jak zabiera mnie jego najlepszy przyjaciel.”. Bradowi zabrakło odwagi, by oddychać i tłumić gniew, gdy opowiadała mu o wyrządzonych jej krzywdach. „Zrobiłam to, ale wtedy byli to inni przyjaciele. Widzisz, dlaczego jestem dziwką?”.

„Nie, nie jesteś” – powiedział Brad gwałtownie. „Ten drań wykorzystał twoją niewinność.” „Teraz już to wiem” – powiedziała żałośnie, a jej oczy były wilgotne, gdy odwróciła twarz do niego, zanim opowiedziała mu o wydarzeniach poprzedniego wieczoru. Całonocna impreza przebierana w domu bogatego przyjaciela w stylu rezydencji. Linda była egipską księżniczką, a Mike przybył jako rzymski setnik. Był to wystawny dom, mnóstwo bogatych ludzi i szampan na galony.

Wczesnym rankiem Mike powiedział jej, że jego bogaty przyjaciel chce ją przelecieć. Ten grubaskowaty facet zaprowadził ją do swojej sypialni i natychmiast stracił przytomność. Linda poszła znaleźć Mike'a i znalazła go siedzącego okrakiem przez ciemnowłosą nagą piękność, i oboje się z niej śmiali.

Następnie szydercza kobieta ujawniła, że ​​Linda była tylko zastępcą innych w życiu Mike'a. Odwracając się, usłyszała śmiech Mike'a: „Wróci, ona wie, jaki jestem dobry”. Linda opowiedziała o błąkaniu się bez celu, zanim zeszła na plażę. „Cierpiałam tak bardzo, że nawet pomyślałam o spacerowaniu do morza.” Brad był tak zszokowany, że odwrócił jej zalaną łzami twarz do swojej. „Nie zrobiłabyś tego, prawda?”.

„Gniew zastępował użalanie się nad sobą, kiedy spadł deszcz”. jej twarz w ramię Brada, „Och, i byłeś taki inny, taki delikatny”. Twarz Lindy prawie złamała mu serce, kiedy ponownie na niego spojrzała i jęknęła: „Naprawdę nie myślisz, że jestem dziwką”. prawda?”.

„Myślę, że doświadczyłeś parodii życia, na którą nie zasługiwałeś. Jesteś na to zbyt piękny.” Linda pogładziła jego nagą klatkę piersiową i powiedziała: „Teraz wiesz, dlaczego chciałam te zdjęcia”. Spojrzała na niego i dobrze było zobaczyć wyraz triumfu na jej twarzy „Wyślę je do niego, ale wtedy zmienię wszystkie moje dane kontaktowe, aby nie mógł odpowiedzieć.” „Zemsta może być słodka” – powiedział Brad z radosnym uśmiechem.

Chciałbym zobaczyć jego minę, kiedy zobaczy twojego uroczego kutasa wchodzącego we mnie. Szkoda, że ​​nie zobaczy, jaka byłaś delikatna. Zmarszczyła brwi, gdy zapytała: „Czy nie mówiłaś wcześniej czegoś o byciu złym i zranionym?”.

„Och, tak, nie tak bardzo, jak ty, ale emocjonalnie wiem, co czujesz” – powiedział Brad i powiedział jej, że Rita była modelką. „Pięknie. Żywy… Uparłem się, żeby to zrobić w każdym pomieszczeniu w naszym mieszkaniu.

Potem – westchnął Brad – „w ostatni weekend zadzwoniła, nie mogła stanąć przede mną twarzą w twarz i przyznać, że będzie mieszkać z tym bardzo bogatym projektantem mody, którego uważałem za mizerną postać”. „Jej strata ” powiedziała Linda, a potem zachichotała zimno. „A więc oto jesteśmy, dwa wraki statków osiadłe na skałach.”.

„Bardzo trafne” – powiedział jej Brad i uścisnęli się, a w głowie Brada zaczęły pojawiać się nowe pomysły. Kiedy odpływ odpłynął, nie mógł sobie wyobrazić, że chociaż trwało to tak krótko, mogli po prostu pójść swoimi drogami. Milczeli przez kilka minut, obserwując, jak morze szumi aż do otworu, a następnie łagodnie wpływa na skały pod nimi. Kiedy zauważył głębszy oddech Lindy, odkrył, że śpi z głową na jego piersi.

– Nie spałaś całą noc – powiedział cicho Brad i pogłaskał ją po włosach. „Zapomniałem”. Tyłek Brada narzekał na twardą skałę pod nim, ale się nie poruszył. Nie był pewien, jak długo siedział, głaszcząc włosy Lindy i obserwując ciemne morze wlewające się pod nimi. Właśnie udało mu się podciągnąć pod siebie chleb, aby dać mu trochę ulgi, gdy uświadomił sobie, że palce Lindy gładzą jego wiotkiego penisa, który natychmiast drgnął.

Jej głos był niemal jak ze snu, gdy usłyszał jej szept: „Co za obiecujący widok na przebudzenie”. Podniosła głowę, żeby na niego spojrzeć, gdy jej palce zacisnęły się na jego pobudzonej twardości. Boże, dla Brada ta twarz była równie ekscytująca, jak to, co robiły mu jej palce.

Daj spokój, Brad, przemyśl swoje myślenie. Rzeczy nie dzieją się tak szybko. Ale jego umysł był pełen pomysłów na temat czasu, przypływu i szans. Już był twardy w jej palcach, a te oczy patrzyły w jego i były zamglone, gdy szepnęła: „Brad, czy mógłbyś, proszę, całkowicie wyrzucić Mike'a z pamięci mojego ciała.”.

Brad nie mógł powstrzymać śmiechu i szybko powiedział: „Przykro mi, Linda, ale zamyśliłem się”. Dobrze było widzieć chmurę niepokoju przelatującą przez jej twarz. "Tak?" – powiedziała drżącym głosem. „Tak, i wolałbym, żeby to ja cię pieprzyłem, nie myśląc o Mike'u.”. Przez chwilę wyglądała niepewnie, po czym na jej twarzy pojawił się uśmiech ulgi.

„Tak, możemy zrobić obie rzeczy na raz.”. Myśląc o twardej skale pod sobą, Brad zasugerował, aby Linda usiadła na nim okrakiem. „Ale będziesz czuł się niekomfortowo” – powiedziała. „Niewygodnie, wjeżdżasz do środka? Wątpię.”. Wciąż trzymała jego twardniejącego penisa, położyła stopy po obu jego stronach i zaczęła się obniżać.

Brad pod wpływem impulsu wyciągnął palce, żeby wsunąć palce w tę gładką szczelinę. Ach, jego palce były mokre. Bez wątpienia była gotowa. „Po prostu umieść go dokładnie tam, gdzie chcesz” – szepnął Brad. Z pewną wprawą manewrowała głową jego kutasa, aż Brad poczuł, jak otaczają ją ciepłe wargi.

Natychmiast pchnął biodrami, gdy się uspokoiła, powodując, że jego erekcja wbiła się głęboko w nią, wywołując satysfakcjonujące westchnienia obojga. Wkrótce stało się jasne, że Linda była bardzo przyzwyczajona do tej pozycji i Brad wyrzucił tę myśl ze swojego umysłu, gdy ona wierciła się, podnosiła i opadała nad nim. Jej twarz, oczy i usta zdradzały oznaki przyjemności, jaką czerpała z ich aktywności. Brad pogłaskał obie piersi, zanim pochyliła się do przodu, by położyć wilgotne usta na jego i na chwilę ich języki się splątały.

Odsuwając się, wymamrotała: „Moglibyśmy być jedynymi ludźmi na świecie”. Fantazyjne, biorąc pod uwagę to, co za sobą zostawiła, pomyślał Brad, ale jej unoszenie się i opadanie na drążku sprawiło, że chrząknął. Sięgnął w dół i jego palce z łatwością odnalazły jej łechtaczkę. W chwili, gdy go dotknął, wydała z siebie pisk radości, a jej unoszenie się i opadanie na nim wzrosło. „Och, Brad, dochodzę” – jej głos dobiegł z daleka, gdy jego własne jądra zaczęły wyciekać.

Normalnie mógłby przewrócić się na nią, żeby zyskać dodatkowy pchnięcie, ale biorąc pod uwagę ich sytuację, udało mu się usiąść, więc w chwili, gdy oboje osiągnęli tak wysoki poziom, stali twarzą w twarz, piersią przy piersi. Razem kręcili się, wili, sapali, chrząkali i, tak, śmiali się. To był, pomimo pewnego dyskomfortu, tego rodzaju rozkosz. Chusteczki były w pogotowiu, wyczyścili najlepiej jak mogli, a Linda zaczęła: „Mogę cię wyssać do czysta, zrobiłem to”.

Brad położył palce na jej ustach, nie chcąc więcej słyszeć o tym, co wydarzyło się w przeszłości . Linda westchnęła i przeniosła się, aby położyć się obok niego. „Och, dlaczego nie mogłam cię poznać rok temu?”.

„Ponieważ ten dzień został dla nas zaplanowany przez łaskawszych bogów” – powiedział jej Brad. „Och, to cudowna myśl” – westchnęła Linda. Leżeli przez długi czas, patrzyli, jak odpływ zaczyna się cofać, podczas gdy na zewnątrz niebo się rozjaśniało. Linda podniosła do niego zmartwioną twarz.

„Czy to już prawie koniec?”. „Tylko jeśli tego chcesz”. Linda westchnęła ponownie i powiedziała mu, że zamierza wysłać Mike'owi zdjęcia z ich zajęć e-mailem. „Wtedy zmienię wszystkie moje punkty kontaktowe, adres e-mail, iPhone'a, wszystko.”. „Ale on musi wiedzieć, gdzie mieszkasz?”.

Linda straciła wyraz twarzy. Najwyraźniej nie wzięła tego pod uwagę. Brad dostrzegł jednak szansę, aby przedstawić jej pomysł, który chodził mu po głowie przez ostatnie godziny. "Co mogę zrobić?" – zapytała, wyglądając na bardzo niepewną. „Załóżmy, że cię tam nie było?”.

„Moi rodzice mieszkają za daleko, a on zna większość moich przyjaciół, odkąd…” Przerwała i pokręciła głową. „Wrócisz do mojego mieszkania? Jest coś, co musisz tam zrobić.”. Jej wyraz twarzy zmienił się ze zmartwienia w coś bliskiego podekscytowania, ale zapytała: „Co mogę zrobić?”. „No cóż” wziął głęboki oddech.

„Muszę sprzątnąć każdy pokój w tym miejscu.”. Zmarszczyła brwi. „Oczyszczona? Z czego?”. „O złych wspomnieniach powiedziałeś, że pomogłem ci pozbyć się twoich złych wspomnień. I co?”.

Na jej twarzy malowały się pomieszane myśli, radość, zaskoczenie i troska. – Jest tylko jedno zastrzeżenie – powiedział Brad z udawaną poważną miną. "Co to jest?" zapytała. Brad posłał jej szeroki uśmiech i mocno ją przytulił.

„Kiedy skończysz ostatni pokój, musisz zaczynać wszystko od nowa, i jeszcze raz, i jeszcze raz”. Linda wtuliła twarz w jego szyję, a Brad poczuł, jak jej ciało się na nim opiera. Linda cicho szlochała. Brad podniósł jej podbródek.

„Jeśli ta myśl czyni cię tak nieszczęśliwym”. „Nie, nie” – Linda potrząsnęła szaleńczo głową. "Czuję się taki szczęśliwy.".

Brad powiedział jej, że kiedy opuszczą jaskinię, będą mogli pojechać do niej, która, jak się dowiedział, była oddalona o zaledwie pięć mil. Mogli spakować wszystkie ubrania i rzeczy, których mogła potrzebować, odebrać jej laptopa, którego na pewno będzie potrzebować. „A potem z powrotem do mnie.” Bulgotanie spod nich sprawiło, że spojrzeli w stronę, gdzie morze oddalało się w pobliżu wejścia, a jasność na zewnątrz wskazywała, że ​​chmury przeszły. Linda miała jedną prośbę: „Czy moglibyśmy zrobić to jeszcze raz tutaj? Stojąc pod ścianą. Pozbądź się mnie z ostatniego wspomnienia.”.

Trochę zaskoczony Brad powiedział jej, że nadal może być niewygodnie. Był jeszcze bardziej zaskoczony, gdy podniosła ręcznik, gdy wstali i wskazały na jego chleb. „Z zwiniętym ręcznikiem i workiem umieszczonym w dolnej części pleców” – zasugerowała. Po kilku sekundach stanęli ramię w ramię, z plecami Lindy opartymi o ścianę i całowali się namiętnie, a Brad pieścił jej łechtaczkę, aż zaczęła kręcić głową.

Dyszała gwałtownie i wydawało się, że zmierzają do cudownego zakończenia, gdy Brad wszedł w nią, uniósł się w górę, prawie unosząc ją z nóg. Nie było mowy, żeby to trwało długo, w ciągu kilku sekund zaczęli się wściekać. Paznokcie Lindy muskały nagie plecy Brada i gdyby ktoś był na zewnątrz, zastanawiałby się, jaki rodzaj smoka wydaje takie odgłosy. Znów przytulili się do siebie wyczerpani i patrzyli, jak woda oczyszcza wejście.

Ubrali się powoli w lekko wilgotne ubrania, zebrali swoje rzeczy i wyszli do wejścia, mrugając oczami od jasności. Potem razem wyszli w obiecujące słońce reszty ich życia..

Podobne historie

List miłosny do ukochanej osoby (aka: Zagubione dusze)

★★★★★ (< 5)

Sentymentalne rozmyślania o romantycznych wspomnieniach, które dzielą dwie zagubione dusze.…

🕑 5 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,775

Nazwij to losem lub przeznaczeniem, coś lub ktoś połączył nasze dwie zagubione dusze. Nigdy wcześniej się tam nie zatrzymałem i nadal nie wiem dlaczego ani co mnie do tego skłoniło. Ale…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Podróż do raju

★★★★★ (< 5)

Para odwiedza raj…

🕑 32 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,473

Tropikalna historia - Seks i miłość w raju. To kolejny nieznośnie gorący i wilgotny wrześniowy dzień na Florydzie. Jest po prostu za gorąco, żeby robić prawie wszystko na zewnątrz. Jesteś…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

O Miłości i Przyjaźni

★★★★★ (< 5)
🕑 19 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,787

Jeremy i ja byliśmy przyjaciółmi przez coś, co wydawało się wiecznością. Nikt nie miał wątpliwości, że byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Zrobilibyśmy dla siebie wszystko i…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat