Jak zmieniło się moje życie, kiedy postanowiłem nauczyć się latać na szybowcu.…
🕑 63 minuty minuty Historie miłosne Historie30 nad ranem po spacerze w dół podestu (wy starsi wiecie, o co mi chodzi) i świecące gniazdka w ścianie uruchomiły mój mózg. To długa 12 000 słów (zwłaszcza dla czytelniczek, które lubią historię, która rozwija związek) po to, aby napisać coś więcej niż opowiadanie „szybko jebać”. Tym z was, którzy chcą przejść do akcji seksualnej, proponuję zacząć czytać od „Rozdziału 10 – Podsumowanie”, ale przegapicie godziny badań.
Moje przeprosiny dla wielkiego Harry'ego Chapina za sparafrazowanie jego cudownej piosenki „Całe moje życie to koło”. Mam nadzieję, że zanim umrę, nauczę się opowiadać historię tak cudownie, jak on potrafi, i przy muzyce. Na koniec, zanim zacznę, chciałbym zaznaczyć, że wszelkie nieścisłości w technicznej treści tej historii są prawdopodobnie spowodowane fikcją! Jestem pewien, że jeden z moich czytelników będzie wiedział więcej o szczegółach latania szybowcem niż ja. Więc jeśli siedzisz wygodnie przez dłuższą niż zwykle historię, zacznę… Rozdział 1 Kontrole przed lotem Ukończyłem Politechnikę Hatfield, przemianowaną teraz na University of Hertfordshire, w Hatfield z HND w Aerospace Design, ze specjalizacją w aerodynamice.
Urodziłem się pod trasą startową fabryki Handley Page na Park Street, zawsze kochałem samoloty, moje najwcześniejsze wspomnienia to ryk bombowców V startujących nad moim wózkiem, więc przypuszczam, że zawsze byłem skazany na podążanie ścieżką lotu, jeśli wybaczysz grę słów. Podczas mojego pobytu na uniwersytecie pracowałem dla British Aerospace w Hatfield na odrzutowcu Whisper i miałem szczęście być świadkiem jego dziewiczego lotu podczas jednego z moich stażów w sklepie z płatowcami. Po uzyskaniu pracy w British Aerospace po zdobyciu kwalifikacji szybko stałem się kimś w rodzaju maniaka lotniczego. Oczywiście miałem dobrą znajomość samolotów i czterech kluczowych sił działających na nie, Thrust, Drag, Lift i Weight, ale moje doświadczenie w lataniu było znikome.
Myślę, że byłem całkowicie teoretyczny, a nie praktyczny, jeśli chodzi o latanie. Cztery lata po ukończeniu studiów, ku uciesze moich rodziców, w końcu mogłem sobie pozwolić na wyprowadzkę z rodzinnego domu i kupiłem małe dwupokojowe mieszkanie w pobliskim St. Albans. ale chciałem latać.
Wykonałem kilka telefonów, aby zapytać o naukę. Był to wybór między London School of Flying, z siedzibą w Elstree, kilka mil na południe od St. Albans, lub London School of Gliding, na północy, między Dunstable i Ivinghoe. Ponieważ moja pensja nigdy nie sięgałaby kosztu uzyskania licencji pilota turystycznego, pozwalam, aby mój portfel decydował o moim sercu. Tak więc w jasny sobotni poranek na początku maja ruszyłem na północ moim białym fordem fiestą z St.
Albans na Watling Street, starą rzymską drogę, która biegnie na północny zachód z Londynu w kierunku Birmingham, a następnie kieruje się na zachód w kierunku północnej Walii. Pomiędzy Markyate i Dunstable skręciłem w lewo w Chilterns i po krótkiej przejażdżce przy wejściu do Whipsnade Zoo droga opadła, tuż przy końcu głównego ogrodzenia zoo, w dół odpowiednio nazwanego Bison Hill, dużego obszaru to było domem dla małego słyszenia Bison, oferującego piękne widoki na małe wioski i kościoły na północy. Po dotarciu do małego ronda u podnóża wzgórza skręciłem w prawo w kierunku Dunstable i London School of Gliding. W niewielkiej odległości za rondem skręciłem w prawo w wejście do LSG, niskie hangary przed nami były przyćmione przez kredowobiałe Chiltern wznoszące się za nimi i przyznaję, że czuję więcej niż trochę podekscytowania tym, co nas czekało. Zaparkowałem samochód na parkingu, przeszedłem przez żużlową ścieżkę i wszedłem do głównego biura Szkoły Szybowcowej.
Biuro nie było duże, w rzeczywistości było niewiele większe niż szafka na miotły, biurko było skierowane w stronę drzwi, a trzy krzesła były po obu stronach drzwi, naprzeciwko biurka. W stojaku na lewej ścianie znajdowały się czasopisma odnoszące się do wszystkich rzeczy latających, niektóre, jak zauważyłem, sprzed ponad dwudziestu lat. Tablica na prawej ścianie miała datę w lewym górnym rogu i dwie kolumny nazwisk. Nie przyjrzałam się szczegółowo liście, nie byłam pewna, czy powinnam w ogóle być w biurze sama.
Nikt nie siedział przy biurku, ale tabliczka z przodu głosiła, że normalnym pasażerem jest Robert Moore, główny instruktor. W rogu biurka, zasypanego różnymi papierami i formularzami, wisiał mały mosiężny dzwonek. Zadzwoniłem.
Nic. Czekałem może 30 sekund. Znowu zadzwoniłem. Wciąż nic. Kolejne 30 sekund czekania, zadzwoniłem po raz trzeci.
Rozpętało się piekło! - W porządku, w porządku, do cholery idę - rozległ się grzmiący głos z jeszcze mniejszego pokoju za biurem. Mężczyzna po pięćdziesiątce w kombinezonie lotniczym z nazwiskiem Moore nad lewą kieszenią na piersi wszedł do pokoju, widząc mnie stojącą przy jego biurku, wymamrotał coś, co brzmiało jak „Kurwa niecierpliwe dzieciaki, zawsze w pośpiechu”. Które, jestem całkiem pewien, miałem usłyszeć.
"Tak, czego chcesz?" – zapytał bardzo zrzędliwy pan Moore. „Jestem tutaj na moją pierwszą lekcję szybowcową”. Odpowiedziałem dość nerwowo.
Studiował pamiętnik na biurku "Imię?" on zapytał. "Robert, Robert Clarke" odpowiedziałem. „Clarke z E” Ponownie przestudiował pamiętnik i znalazł moje nazwisko na liście pięciu imion.
Dlaczego zajęło mu to tak długo, nie mam pojęcia, ale może próbował zwrócić uwagę na to, że się spieszę. „Tak, panie Clarke, przez E” – powiedział, zaznaczając zaznaczenie obok mojego imienia – „Usiądź, masz kilka formularzy do wypełnienia i trochę pieniędzy do zapłacenia”. Stałem przed biurkiem oczekując, że otrzymam formularze. — Czy jest pan głuchy, panie Clarke? - powiedział pan Moore. - Powiedziałem, usiądź.
"Przepraszam, tak, oczywiście." Usiadłem i obserwowałem, jak ten kłótliwy mężczyzna przeszukiwał papiery na swoim biurku i przepychał się między biurkiem a szafką na akta, zbierając plik papierów. Zacząłem myśleć, że być może podjąłem złą decyzję i powinienem był wydać swoje ciężko zarobione pieniądze na lotnisku Elstree, kiedy otworzyły się zewnętrzne drzwi biura i wszedł mężczyzna po trzydziestce. głos "jak twój tyłek na plamy?" – Odpieprz się Jacka – powiedział pan Moore – i nie mów do mnie Bobby, to nie jest śmieszne po dziesięciu milionowych razach.
Uśmiechnąłem się; Bobby Moore był jednym z bohaterów naszej drużyny, która zdobyła mistrzostwo świata w piłce nożnej w 1966 roku. Pan Moore spojrzał na mnie. „Jeśli planujesz nauczyć się latać tutaj, to nigdy, a naprawdę nigdy, mów do mnie Bobby”. Powiedział do mnie.
Kiwnąłem głową i uśmiech zniknął z moich ust. Jack spojrzał na tablicę „Czy on jest mój?” - zapytał pana Moore'a. „Nie”, napij się kawy, „Zawołam cię, gdy twój przybędzie”. Jack wyszedł z biura, a gdy drzwi się za nim zamknęły, ponownie spojrzałem na tablicę.
Zauważyłem, że moje imię było w lewej kolumnie, trzecie w dół z pięciu. Odliczyłem trzy nazwiska w prawej kolumnie. O do diabła, pomyślałem sobie, tylko moje szczęście. Trzecie nazwisko po prawej to Moore. Pocieszałem się faktem, że skoro on był głównym instruktorem, to będę dostawał najlepsze lekcje i siedziałem cierpliwie czekając na formularze.
Pięć minut później dostałem schowek i sześć formularzy. Formularze dotyczące mojego obecnego stanu zdrowia fizycznego i psychicznego, zwolnień z ubezpieczenia, odpowiedzialności i prawnych gofrów, które wymagały zaznaczenia pól, a formularze podpisane i opatrzone datą. Ostatnim na stosie był mój formularz zgłoszeniowy do London School of Gliding.
Przeczytałem formularz i potwierdziłem, że moim instruktorem będzie Grouchy Moore, ale ktokolwiek go napisał, najwyraźniej popełnił mały błąd i zamiast Mistera napisał Miss. Podpisałem formularz, wypisałem czek na pierwsze trzy lekcje i postanowiłem milczeć o literówce. To może być po prostu coś, co psuje i tak już słabą relację między nauczycielem a uczniem, nieco bardziej niż moja niecierpliwość! Podałem schowek ze wszystkimi formularzami, a czek wrócił do zrzędu i usiadłem ponownie, podczas gdy on wypełniał różne wypełnione formularze i wreszcie włożył czek do metalowej puszki na biurku.
Siedziałem cicho przez kolejne dziesięć minut, gdy przyszło trzech kolejnych uczniów, odhaczyło ich nazwiska w pamiętniku, zapłaciło za lekcje i wyszło na ruchliwe lotnisko. Zadzwonił telefon na biurku. Grouch podniósł go i słuchał. "OK, do zobaczenia za kilka minut." I odłożył słuchawkę.
Zwrócił się do mnie i powiedział: „Przychodzi jeszcze jeden nowy uczeń, czy możesz poczekać?” Postrzegałem to jako świetną okazję do zdobycia przychylności mojego instruktora. „Nie ma problemu, tak długo, jak potrzebujesz”. Odpowiedziałem.
Spojrzał na mnie z ukosa i kontynuował sortowanie papierów. Niecałe dwie minuty później otworzyły się zewnętrzne drzwi biura i odwróciłam się, by zobaczyć, jak wchodzi ostatni student. Miała niebieskie oczy, blond włosy do ramion; miała 5 stóp 7 cali wzrostu i idealnie proporcjonalne 32-calowe piersi z podwójnymi miseczkami. Pomyślałem, że to sukienka w rozmiarze 8, but w rozmiarze 6 i na moje wprawne oko muszę przyznać, że aerodynamicznie idealne! Miała na sobie kombinezon typu „wszystko w jednym”, rozpięty z przodu, aby pokazać jej obfity dekolt. Moje inżynierskie oko zostało wyszkolone, aby rejestrować najdrobniejsze szczegóły płatowców i właśnie zobaczyłem najdoskonalszy projekt po raz pierwszy, a co więcej, nie było pierścieni na jej palcach.
Moje usta były otwarte, a ona uśmiechnęła się do mnie, poruszając biodrami w kierunku biurka. Grouch nie podniósł głowy. Byłam jednak pewna, że kiedy to zrobi, to go rozweseli, taka piękna dziewczyna i każdy jej centymetr był czystą przyjemnością dla oka.
Miałem rację. Spojrzał w górę i uśmiechnął się, założę się, po raz pierwszy tego ranka. Wydawało mi się, że zaraz zostanę potrącony przez mojego instruktora na rzecz bardziej pożądanego ucznia. "Dzień dobry tato, jak się masz dzisiaj?" zapytała.
Tata? Czy ona właśnie powiedziała Tato? – Tym lepiej, że cię widzę, kochanie, jak się czuła twoja matka dziś rano? Grouch był teraz całkiem ożywiony. „Trochę bólu głowy, prawdopodobnie przesadziłem z ginem z płatków kukurydzianych, ale poza tym całkiem OK”. Wskazując na mnie zrzęda powiedziała: „Ten jest twój”. Uśmiechnąłem się, ale nie miałem pojęcia, co miał na myśli.
Podała mi rękę. „Musisz być Robert Clarke”, powiedziała, „nazywam się Katy, Katy Moore”. Rozdział 2 Odpocznij Rozszyfrowanie informacji, które przede mną zajęło mojemu mózgowi, zajęło chwilę. Wykorzystałem ten krótki czas, aby dokładniej przyjrzeć się jej pięknej twarzy.
"Cześć Katy," powiedziałem, starając się nie uśmiechać, "czy jesteś moim instruktorem?" – Oczywiście – powiedziała – czy na formularzu, który właśnie podpisałeś, nie było napisane, że panna Moore? Zwróciła się do ojca: „Niezbyt spostrzegawczy ten, będziemy musieli obserwować go na torze”. Jej ojciec zachichotał i wrócił do swojej papierkowej roboty, chyba podpisując formularz. "Chodź więc flyboyu, musimy zacząć twoją pierwszą lekcję." I po tym odwróciła się, otworzyła drzwi i wyszła z biura.
Poszedłem za nią kilka chwil później, spodziewając się, że zobaczę, jak zmierza na lotnisko, ale zamiast tego skręciła w prawo i szła w kierunku Portakabin obok głównego hangaru. Byłem zmieszany. Szybowce stały w szeregu po lewej stronie biura, przechylone na czubkach lewych skrzydeł, a po lotnisku przetaczał się jeden silnik wysokoskrzydłowy samolot holowniczy, gotowy do podłączenia do innego szybowca do startu. Katy włączyła „Chodź, tędy”. Byłem około sześciu stóp za nią, a moje oczy spoczęły na jej kołyszących się biodrach.
Właściwie, jeśli miałbym powiedzieć prawdę, to jej kształtny tyłek wypełniał moje pole widzenia. Nagle zaczęło się powiększać. Zatrzymała się, a ja prawie uderzyłem ją tyłem! Byliśmy przy drzwiach do Portakabin, a ona otworzyła drzwi kluczami, które wyciągała z kieszeni, gdy zbliżałem się do jej zgrabnego tyłka.
"Tutaj flyboy". Powiedziała, otwierając drzwi. Weszła do pokoju, zapaliła światło i pochyliła się, żeby włączyć małą dmuchawę, w pokoju było zimno i lekko drżałem.
Kabina była ustawiona jak sala szkolna; pod nimi stały trzy stoły z krzesłami, a przed nimi biała tablica i wybór różnokolorowych pisaków. Podeszła do szafki stojącej pod przeciwległą ścianą, wyjęła notes i ołówek i położyła je na środku trzech stołów. "Usiądź tam." Powiedziała.
Nawet nie pomyślałem, że wyraźnie wahania nastroju były powszechne w rodzinie Moore. Wyciągnąłem krzesło i usiadłem przy stole, patrząc, jak Katy czyści białą tablicę. Ona naprawdę miała przepiękny tyłek i zacząłem kręcić w mojej głowie małą fantazję marzeń. – Właściwy flyboy – powiedziała, a ja wyrwałam się z erotycznej fantazji – zanim wsiądziesz ze mną do samolotu, musimy zapoznać się z podstawami latania szybowcem. Wzięła niebieski marker i przyłożyła go do ust.
Moja fantazja miała się ponownie uruchomić, kiedy ugryzła górę, skrzywiłem się, a ona zdjęła czapkę zębami. Och, pomyślałem, to musi boleć. Znowu wyrwałem się z fantazji i ołówkiem w ręku przyciągnąłem do siebie bloczek papieru, żeby robić notatki.
„Po wyjaśnieniu podstaw będzie ci łatwiej robić notatki”. Powiedziała, najwyraźniej nie po raz pierwszy do zbyt chętnego ucznia. „Przepraszam panno Moore”, powiedziałem, „chętnie zaimponuję”. Katy uśmiechnęła się, a jej twarz złagodniała.
– Zaimponujesz mi, jeśli pójdziesz solo na mniej niż dwadzieścia lekcji. Powiedziała, dodając: „Zrób to w 15 lekcjach, a dam ci buziaka”. Uśmiechnęła się do mnie przez chwilę; Musiałam się zamrozić na myśl o pocałunku Katy: „Nigdy tego nie zrobisz”. Powiedziała, łamiąc zaklęcie. "Och, i proszę mów mi Katy." Pełna brawury i perspektywy pocałunku bezczelnie zapytałam, co bym dostała, gdybym po 12 lekcjach poszła solo.
Katy roześmiała się głośno. "To niemożliwe. Ale OK, zrób to w 12 lekcjach, a będę dzielić twoje łóżko na noc." I z tym zaczęła rysować na białej tablicy kontur samolotu. – Czy latałeś samolotem przed flyboyem? zapytała, odwrócona do mnie plecami, kiedy wyciągała płetwę ogonową.
„Nie, niezupełnie”, odpowiedziałem, „Miałem kilka lotów doświadczalnych wiewiórką, kiedy byłem w szkole, ale poza tym nie”. "Tak, wtedy zaczniemy od podstaw." Kontynuowała: „Czy możesz mi powiedzieć, jakie cztery siły działają na samolot w locie?” — Czy to będzie pchnięcie, przeciągnięcie, waga i podniesienie, panno Moore? – zapytałem z szerokim uśmiechem na twarzy. Katy odwróciła się do mnie i uśmiechnęła: „Moja, jesteśmy zmotywowani, nieprawdaż?” powiedziała i wręczając mi marker do białej tablicy kontynuowała "Może mógłbyś mi pokazać, jak te siły działają na samolot, który narysowałem na tablicy?" Wyjąłem jej pióro z ręki, odsunąłem krzesło i obszedłem stół do białej tablicy. Narysowałem cztery strzały wokół samolotu, wszystkie skierowane w stronę płatowca, jedną z przodu, jedną z tyłu, jedną z dołu i jedną z góry. "Drag działa, aby spowolnić samolot" powiedziałem i przed strzałką napisałem słowo Drag.
„Ciężar popycha samolot w dół”, kontynuowałem i przy górnej strzałce napisałem „Waga”, „Pchnięcie popycha samolot do przodu”, a przy strzałce wstecz napisałem „Pchnięcie” „i na koniec Podnieś, wypychając samolot w górę przy przepływie powietrza z różnicą ciśnień”. a przy dolnej strzałce napisałem słowo Lift. Oddałem długopis milczącej Katy i wróciłem na swoje krzesło z raczej zadowolonym uśmiechem na twarzy. "Bardzo dobry flyboy, jestem pod wrażeniem. Zobaczmy, ile wiesz o prawdziwym lataniu, prawda?" Kiwnąłem głową i starałem się nie uśmiechać.
Z jakiegoś powodu czułem, że pocałunek był już w torbie. „Obwody”. Powiedziała Katy: „Czy możesz wymienić nogi obwodu?” „Start, boczny wiatr, z wiatrem, podstawowa noga i finały”.
Odpowiedziałem, ponieważ Katy wyglądała na zaskoczoną. „Czy to jest na lewą czy na prawą rękę?” Zapytała. Podchwytliwe pytanie, miałem ją na linach i jechaliśmy tylko pięć minut. „To samo dotyczy toru lewego lub prawego”. Odpowiedziałem.
Katy znów zaczęła się uśmiechać. „Dobrze widzieć, że odrabiasz pracę domową; być może będę musiała przemyśleć moje wcześniejsze oświadczenie dotyczące tego pocałunku”. Powiedziała. Lekcja trwała przez kolejne piętnaście minut i wyraźnie zaimponowałem pięknej Katy swoją wiedzą na temat wszystkich rzeczy związanych z lotami. W końcu jednak, kiedy moja duma sięgnęła szczytu, pojawiło się pytanie, które okaże się moim pierwszym poważnym upadkiem.
„Prawdziwy flyboy”, zaczęła. „Czy możesz mi powiedzieć, jakie są kontrole przed lotem dla szybowca?” Tak bardzo chciałem poznać odpowiedź, że prawie wypaliłem „Ignition”, ale zdołałem się powstrzymać. Katy spojrzała na mnie "Czekam". Drażniła się. "Naprawdę przepraszam, nie mam pojęcia." Powiedziałem w końcu i poczułem, że ziemia otwiera się i połknęła mnie.
"Nareszcie mam cię na tylnej stopie." Teraz przyszła kolej Katy, by wyglądać na zadowoloną. Zrobiłem kilka małych notatek w notesie, ale bazgroły na górze strony w kształcie serca ze strzałką i literą R po lewej i K po prawej. Kate podeszła do stołu, kiedy studiowałem mój doodle.
"Co to jest?" zapytała wskazując na doodle. – Nic – odpowiedziałem i jak niegrzeczny uczeń kładę się do łóżka. Katy przyjrzała się rysunkowi, a potem cicho powiedziała: „W twoich snach flyboy w twoich snach”. Odwróciła się i wróciła do tablicy.
Wyczyściłem różne diagramy z tablicy i zapisałem dziwne słowo w lewym górnym rogu. Czytało CBSITCB. — Dobrze — powiedziała — zgadnij, co oznacza każdy z nich. Pierwszym słowem, które przyszło mi do głowy, które zaczęło się na C, nie było sprawdzenie przed lotem szybowca; Byłem beznadziejnie poza moją głębią.
- urm… - zaoferowałem. – Nie ma ciebie na liście. Nadeszła sarkastyczna odpowiedź Katy, której towarzyszył zadowolony uśmiech. „Dobra” – powiedziała – „Przeprowadzę cię przez nie, zapiszę je i zapytam cię za każdym razem, gdy od teraz wsiądziemy do szybowca”. Pochyliła głowę do mnie tak, że nasze nosy prawie się stykały.
„Zrób to źle i możesz pożegnać się z pocałunkiem”. Kiwnąłem głową, aby pokazać, że rozumiem. „C to sterowanie”. Ona zaczęła. „Kiedy wsiądziesz do samolotu, pamiętaj, aby przesunąć kolumnę sterowniczą do przodu, do tyłu i na boki i sprawdzić, czy stery wysokości i lotki działają, i” dodała, „nie zapomnij o pedale steru ogona.
Niech ktoś z załogi naziemnej to sprawdzi. Zrobiłem notatkę w notesie. „B jak hamulce”.
Nie wiem dlaczego, ale śmiałem się na myśl, że szybowiec ma hamulce. "Dlaczego się śmiejesz Robercie?" – zapytała Katy. „Nie mogłem do końca zobaczyć, jak może się dziać z hamulcem w szybowcu. Mam na myśli to, że w silniku tłokowym lub odrzutowym wpadam na pomysł kołowania, ale szybowce tak nie kołują? Katy uśmiechnęła się.
„Znowu, power boy, myślisz, że wiesz o samolocie”. Zostałem odpowiednio skarcony. Hamulce pneumatyczne – kontynuowała Katy – są naprawdę jak klapy, spowalniają, gdy schodzisz na ląd, ale możesz ich użyć w dowolnym miejscu na torze, jeśli chcesz stracić wysokość i spowolnić samolot.
na moim notesie. „S to Straps, nie lubimy tracić uczniów z szybowców, więc prosimy, abyś sprawdził, czy jesteś dobrze przypięty”. Napisałem tak, jak powinien to robić dobry uczeń.
wysokościomierz, wskaźnik skrętu i poślizgu oraz wskaźnik prędkości powietrza, a także inklinometr i kompas. Sprawdź, czy działają. Zaryzykowałem pytanie: „Jak mam je sprawdzić?”, zapytałem. „Dotknij ich, jeśli igła lub bańka się poruszy, jesteś dobry”. Trym — kontynuowała — jest koło trymowania, które przesuwa ciężarek wokół środka samolotu; Ustawię go, kiedy będziemy lecieć, ale będziesz musiał ponownie wytrymować samolot, kiedy będziesz lecieć samotnie.
Mój notatnik się zapełniał i zapisałem informacje najlepiej, jak potrafiłem. „Drugie C to Canopy. "Kontynuowała: "Upewnij się, że czasza jest zamknięta i zabezpieczona." Kiwnąłem głową i pomyślałem o zamknięciu i zabezpieczeniu z Katy. "Nie chcemy, żeby odleciał na wysokości dwóch tysięcy stóp i zabrał jednego z bizonów Whipsnade'a, czyż nie? Myśl o bizonach uderzonych spadającym kawałkiem pleksiglasu bawiła mnie przez około sekundę, dopóki nie zdałem sobie sprawy, że Katy się nie uśmiecha.
„W mało prawdopodobnym przypadku, gdy kiedykolwiek będziesz latać samotnie, będziesz musiał upewnić się, że balast jest umieszczony w nosie samolotu, aby zrekompensować brak instruktora.” Dokończyła. pytanie. „Tak?” zapytała. „Idę po tuzin” – powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej.
lyboy”. I po tym oznajmiła, że pierwsza lekcja się skończyła, że za dziesięć minut będziemy lecieć na lotnisko na mój pierwszy lot, a ona poradziła mi, żebym ułożyła się wygodnie. Rozdział 3 Wszystkim Męskie toalety znajdowały się w głównym hangarze i postanowiłem skorzystać z udogodnień.
Wszedłem do toalety i zamknąłem drzwi; z tyłu drzwi był śliczny kalendarz, 12 zdjęć pięknych nagich kobiet, zrobionych przez jakiegoś fotografa, Davida Chatto. Nigdy o nim nie słyszałam, ale wydawał się wiedzieć, jak pochwalić się seksowną dziewczyną. Wyciekłem i zdecydowałem, że nie mam czasu na rozkoszowanie się przed lotem i wychodząc z kabiny powiedziałem: „Może następnym razem David”. w ogólnym kierunku kalendarza. Gdy wyszedłem z hangaru, zobaczyłem Katy stojącą przy jednym z szybowców na trawiastym pasie startowym; miała wyraz twarzy, który sugerował, że nie lubi czekać.
Kiedy się zbliżyłem, spojrzała na zegarek. - Nie waliłeś się, prawda? zapytała. Położę się. „Wiem o tym niegrzecznym kalendarzu w toalecie chłopca” – powiedziała. „Tata dostał go od przyjaciela rodziny, a mama nie pozwoliła mu trzymać go w domu, dlatego jest tutaj”.
Prawie przestałem bingować. "Dobrze, przejdź się ze mną po samolocie." Powiedziała i wzięła mnie za rękę. "Czego szukamy?" Zapytałam.
„Chcemy się upewnić, że wszystkie ruchome powierzchnie sterujące są ruchome i że wszystkie powierzchnie statyczne są statyczne”. Powiedziała nieco sarkastycznie. "Dobrze, tylko zapytałem." Odpowiedziałem. Przyznam się, że lubiłem trzymać się z Katy za ręce, była elegancka, seksowna i teraz zdecydowanie w swoim żywiole, ta dziewczyna urodziła się, by latać.
Katy pochyliła się i obejrzała spód samolotu, a potem w końcu sprawdziła, czy główka Pitota jest czysta. "Wygląda na to, że jesteśmy gotowi do drogi," powiedziała, "Przypnij się do przedniego siedzenia flyboya." Ostrożnie wspiąłem się na bok kokpitu i usiadłem na przednim siedzeniu samolotu. Katy zajmowała swoje miejsce za mną i stamtąd leciała samolotem.
Zapiąłem pas i czekałem, aż dołączy do mnie w kokpicie. Podeszła do boku samolotu i pochyliła się, żeby sprawdzić moje paski, jej złote włosy opadły jej na ramiona i dostrzegłem jej dekolt. Westchnąłem.
"Wszystko w porządku?" zapytała, patrząc z pasków na moją twarz, cale od jej. "Dobrze, wszystko dobrze." Powiedziałem, gdy z przodu moich spodni zaczęło pojawiać się wybrzuszenie. Sięgnęła w dół do mojej pachwiny i naprawdę myślałem, że mnie dotknie. Właściwie, jeśli mam być szczery, miałem nadzieję, że mnie dotknie.
Wciągnęła paski i prawie przecięła mnie na pół, gdy taśma wciągnęła się w moje genitalia. – Proszę – powiedziała – to powinno cię powstrzymać. Z tymi słowami przerzuciła nogę przez bok tylnego kokpitu i usadowiła się na tylnym siedzeniu. Po zaciśnięciu własnych pasów dała znak obsłudze naziemnej, aby pociągnęła nas do miejsca startu.
Załoga podniosła skrzydło tak, że siedzieliśmy teraz wyprostowani i zaczęli popychać nas do przodu na pole. "Ok flyboy, PFC proszę?" Zza mnie dobiegł głos Katy. PFC? O czym ona mówiła? "Przepraszam, przegapiłem to?" Powiedziałem jej z powrotem.
"Kontrole przed lotem" Słyszałem jej westchnienie, gdy to powiedziała "Pamiętasz, prawda?" Byłem tak zafascynowany faktem, że siedziałem na przednim siedzeniu szybowca, że ledwo pamiętałem swoje imię, nie mówiąc już o kontrolach przed lotem. "Balast." Zaoferowałem. „Bzdury”. Powiedziała. Następnie ponownie przejrzała listę, wydzwaniając ich i przeprowadzając kontrole.
"Następnym razem zostaniemy na ziemi, dopóki ich nie zrozumiesz." Powiedziała. Odpowiednio skarcony, próbowałem przypomnieć sobie listę po kolei. Szybowiec został przesunięty do przodu i ustawiony do startu 270 na zachód. Załoga naziemna podczepiła kabel do haka pod szybowcem i usłyszałem, jak Katy przemawia przez krótkofalówkę.
– Odpuść sobie – powiedziała. Spodziewałem się zobaczyć przed sobą samolot holowniczy, ale nigdzie go nie było. Patrzyłem przed siebie, jak kabel wijący się przede mną został nauczony i samolot skoczył do przodu. „Wszystko” powiedziała Katy do swojego radia.
W tym momencie nagle zdałem sobie sprawę, że jestem cholernie przerażony. Rozdział 4 Start Nie pamiętam, co dokładnie wydarzyło się później. Myślę, że zaczęliśmy iść do przodu, szybko przyspieszając, pojedyncze koło podskakiwało po trawie. To było jak siedzenie na deskorolce jadącej brukowaną ulicą.
Podskakiwaliśmy przez kilka sekund, zanim kolumna kontrolna między moimi nogami wystrzeliła do tyłu i prawie uderzyła mnie w genitalia. Następną rzeczą, którą wiem, jest to, że patrzę w niebo, bez horyzontu, bez drzew, tylko niebo i mam wrażenie, że wjeżdżam jedną z tych szybkich wind. Słyszałem gwizd wiatru wokół baldachimu, ale nic więcej. Po chwili prędkość wznoszenia samolotu zaczęła spadać i spojrzałem na wysokościomierz. Jakoś udało nam się dostać z poziomu gruntu na niecałe 1000 stóp bez mojego oddechu.
Gdy samolot zaczął wycofywać się do prostego i poziomego lotu, usłyszałem, jak Katy woła przez radio „Cable away”. Z hukiem dziób samolotu poderwał się do góry, uwolniony przez linkę i ciężar linki, aby odlecieć swobodnie. Szybowaliśmy.
"OK flyboy? Jesteś bardzo cichy." „Wow” było wszystkim, na co mogłem sobie pozwolić. Katy wypoziomowała samolot i delikatnie poszybowała. „OK”, powiedziała, „dobrze wystartowaliśmy z nieco ponad 1000 stóp, jesteśmy dobrzy na tor. Połóż rękę na kolumnie sterowania i poczuj ruchy, które wykonuję”. Chwyciłem kolumnę.
– Nie tak mocno – rozległ się głos za mną – to nie jest twój kutas. - Przepraszam – powiedziałem i rozluźniłem uścisk. „Postaw lekko stopy na pedałach steru”.
– poleciła Katy. Zrobiłem to i poczułem siłę jej nóg napierających na moje. „Chcę tylko, żebyś czuła sterowanie, gdy się poruszają, nie naciskaj na nie, pozwól, że pokażę ci, jak obchodzić się z tym dzieckiem”. Katy była teraz naprawdę w swoim żywiole.
Poczułem ruch sterowania i samolot delikatnie wykonał pełen wdzięku skręt w lewo. „Stracisz od 50 do 100 stóp na każdym zakręcie, więc skręcamy teraz pod boczny wiatr i mamy dziewięćdziesiąt pięćdziesiąt na zegarze”. Wysokościomierz wskazywał 950 stóp, a nastawienie umieszczało nos tuż pod horyzontem. Nie mogłem powstrzymać się od rozejrzenia i podziwiania widoku.
Najwyraźniej mnie tu nie było. „Masz kontrolę” dobiegł głos Katy z tyłu kokpitu. "Mam kontrolę" odpowiedziałem. O cholera.
Udało nam się ukończyć zakręt w etap z bocznym wiatrem, ale nie miałem pojęcia, co powinienem robić. Nos zaczął się unosić, a szum wiatru nad kokpitem ucichł. „Nie przestawaj robić tego flyboya, a przeciągniemy”.
Powiedział Katy cicho; „Sugeruję, abyś opuścił nos o około 5 stopni, abyśmy byli w powietrzu”. Przesunąłem kolumnę kontrolną do przodu i obserwowałem, jak zwiększa się prędkość lotu. Byliśmy na lekkim przyzwoitym poziomie, ale mój umysł był przeciążony.
Nie spodziewałem się, że pierwszego dnia będę latał szybowcem. Katy wyraźnie cieszyła się, że znajdowała się na wysokim poziomie zdolności. „Mam kontrolę” powiedziała i poczułem, jak kontrola naciska na moją rękę i stopy.
Rozluźniłem uścisk i próbowałem uspokoić nerwy. „Teraz skręcamy z wiatrem”, zawołała Katy, „To najważniejszy etap po finałach”. powiedziała. Szum wiatru wyraźnie się zmniejszył, gdy odwróciliśmy się, by biec z wiatrem.
Wzgórza Chiltern tuż za naszą prawą burtą wyglądały tak blisko, że można je było dotknąć. Trzymałem kolumnę kontrolną z najmniejszym naciskiem, spodziewając się, że Katy odda kontrolę. To się nigdy nie zdarzyło. Skręciliśmy na nogę podstawy i spojrzałem na lotnisko na naszą lewą burtę.
Zastanawiałem się, czy mamy wystarczająco dużo wysokości, aby wrócić do bezpiecznego lądowania. Chwilę później skręciliśmy na ostatnie podejście i wydawało mi się, że w mojej wizji jest dużo ziemi i niewiele nieba. Miałem nadzieję, że Katy wie, co robi. Przestałem oddychać, zmierzaliśmy do żywopłotu na obwodzie pola i zamierzaliśmy wpłynąć na mój pierwszy lot szybowcem.
Spojrzałem na wskaźnik prędkości i jechaliśmy z prędkością 70 węzłów. Nie mogłem przestać myśleć, że żadne z nas nie odejdzie z tego lądowania. W momencie, w którym moje życie powinno zacząć migotać przed moimi oczami, świat nagle wypełnił się niebem i poczułem, jak unosimy się nad żywopłotem z zapasowymi stopami. Katy uruchomiła hamulce pneumatyczne i wdzięcznie wylądowaliśmy dokładnie w tym miejscu na trawie, gdzie lądowały wszystkie inne szybowce.
Myślę, że Katy musiała usłyszeć mój wydech. "Nic ci nie jest?" zapytała. "Żyję." Odpowiedziałem: „Wezmę to właśnie teraz”. Usłyszałem jej śmiech, gdy zatrzymaliśmy się i lewe skrzydło opadło na ziemię.
Załoga naziemna była z nami za chwilę i przestawiała samolot. Zacząłem rozpinać paski. "Nie tak szybko flyboy, lecimy ponownie." Słyszałem od tyłu.
„Teraz daj mi te przedloty i spraw, aby było zgryźliwe, nie chcemy mieć za sobą kolejki”. „Sterowanie, hamulce, paski, instrumenty”, przerwałem, „kadłub”, utknąłem na dwóch ostatnich. "Trim and Ballast" Katy zawołała za mną, wyraźnie ciesząc się, że czuję się jak prawdziwa nowicjuszka. Z wojskową precyzją kabel został przymocowany do spodu samolotu i usłyszałem za sobą „Zabierz luz”.
„Wszystko na zewnątrz” dudnienie, dudnienie, niebo, tylko niebo, żołądek pozostawiony na ziemi, nos ciągnięty w dół „Kabel zniknął”. Nastąpił delikatny dźwięk wiatru na czaszy i chichot dochodzący za mną. "Masz kontrolnego flyboya." „Mam kontrolę”. Przejąłem stery i zacząłem latać.
„Traktuj ją delikatnie” usłyszałam za sobą. „Jak kochanek. Poczuj jej ruch pod tobą i poczuj, jak porusza się pod twoim dotykiem. Mocno się skoncentrowałem.
Teraz skręć w lewo o 90 stopni. Kiedy wykonamy zakręt, kompas powinien pokazywać, że kurs jest równy jeden osiem zero”. Wykonałem powolny i kontrolowany zakręt i wróciłem do poziomego lotu, tak jak kompas wskazywał 180. „Dobra robota, chłopcze, myślę, że potrafisz zrobić kolejny pod kątem 90 stopni?" "Spróbuję." Odpowiedziałem: "Umrzemy, jeśli ci się nie uda" odezwał się zimny głos za mną.
Tego rodzaju uwaga ma sposób na skoncentrowanie umysłu. Skręciłem delikatnie, czując płatowiec wygina się, gdy przechylał się w lewo i jak kompas wskazywał 90, wypoziomowałem samolot i rozpocząłem lot z wiatrem. „Nos w dół o trzy stopnie albo przeciągniemy” rozległ się głos z tyłu. „Kiedy schodzisz z wiatrem, naturalnie tracisz siłę nośną, przepływ powietrza nad skrzydłem jest zmniejszony i dlatego musisz skompensować nos w dół o kilka stopni.
„Kontynuowała. Było w jednym uchu, a w drugim. Pociłem się i wszystkie moje zmysły były przeciążone.
Dużo szacunku dla pięknej dziewczyny siedzącej za mną. "Wezmę to do bazy i do finału" ona powiedział, gdy zbliżaliśmy się do punktu zwrotnego dla nogi podstawowej. „Mam kontrolę”. Powiedziała: „Masz kontrolę”. Odpowiedziałem i po raz drugi w ciągu dziesięciu minut zacząłem znowu oddychać po bardzo długim wstrzymywaniu oddechu.
Tym razem oczyściliśmy żywopłot z około piętnastu stóp do stracenia, a Katy sprowadziła nas tak delikatnie na hamulce pneumatyczne, że tylko zorientowałem się, że jesteśmy na ziemi, gdy koła zaczęły dudnić na trawie. Po raz kolejny samolot się zatrzymał, skrzydło opadło, a załoga naziemna zebrała nas. Tym razem zostaliśmy wycofani, aby dołączyć do pozostałych szybowców. "Możesz teraz odpiąć paski." Głos Katy zawołał za mną, gdy odpięła zapięcie baldachimu i świeże powietrze wypełniło kokpit. Gdy znaleźliśmy się z powrotem w linii z innymi szybowcami i otrzymaliśmy zezwolenie od obsługi naziemnej, wysiedliśmy z kokpitu.
Moje nogi były jak galaretka i po cichu cieszyłem się, że znów stąpam po ziemi. "Podobało Ci się?" – zapytała mnie Katy. – To – powiedziałem miękkim głosem – było kurewsko niesamowite. „Spokojny flyboy”. Katy uśmiechnęła się „Mam dość tego języka od taty”.
Uśmiechnęła się do mnie i odwróciła: „Chodź, zarejestrujmy loty z tatą, a potem wypijemy drinka”. Katy wypełniła dla mnie dziennik lotów, a ja go podpisałem. Dwa loty minęły i 10 do odlotu, miała rację, nie było szans, żebym włożyła jej majtki, jadąc solo po 12 lekcjach. Oboje poszliśmy do klubu, gdzie Katy zamówiła wodę gazowaną, a ja napiłem się piwa. "Trzy w dół, potem flyboy, dziewięć do odejścia." Żartowała.
Do diabła, miała rację, celem było 12 lekcji, a ja miałam trzy, a nie dwie! Wyjąłem portfel, żeby zapłacić, ale Katy mnie przebiła. "Postaw to na mojej karcie." Powiedziała do barmana i zwracając się do mnie powiedziała: „Wykonałeś dobrą robotę dzisiaj, flyboyu, możesz jeszcze dostać się do moich majtek”. Z tymi słowami mrugnęła i odwróciła się, by wyjść z pokoju. – To mój plan.
Powiedziałem cicho, patrząc, jak wychodzi z pokoju i dopija piwo. Rozdział 5 Boczny wiatr W ciągu następnych dwóch weekendów miałem jeszcze sześć lekcji. Upewniłem się, że nauczyłem się na pamięć listy kontrolnej przed lotem i korzystałem z każdej okazji, aby przypomnieć sobie szczegóły lekcji. Nigdy nie było bardziej pilnego ucznia. Na siódmej lekcji leciałem samolotem od szczytu startu do miejsca tuż przed lądowaniem i zaczynałem myśleć, że udało mi się wyeliminować szybownictwo.
Wtedy wydarzyła się ósma lekcja. „Tym razem”, oznajmiła Katy, „przeprowadzamy procedury przerwania kabla”. Ustawiliśmy się do startu jak zwykle i na komendę „all out” samolot rzucił się do przodu jak zwykle.
Szybkość wzrosła i po chwili kij mocno cofnął się o przystanki i zaczęliśmy się wspinać. Huk. „Przerwa w kablu, przerwa w kablu” rozległ się za mną głos, Katy pociągnęła za zwolnienie kabla i byliśmy tylko około 200 stóp w górę. Zgodnie z instrukcją wysunąłem nos do przodu i jak najszybciej sprowadziłem samolot do płytkiego nurkowania.
„Utrzymuj poziom” usłyszałem z tyłu. Zaciągnąłem hamulce aerodynamiczne i gdy prędkość spadła, sprowadziłem samolot do lądowania na długo przed końcem lotniska. – Dobra robota, Robercie.
usłyszałem za sobą. "Dobra robota." Po raz pierwszy odkąd zacząłem latać z Katy, nie nazwała mnie latającym chłopcem. Byłem z siebie zadowolony. Przeprowadziliśmy kolejny test na zerwanie kabla na lekcji dziewiątej z wysokości 500 stóp i cieszę się, że udało mi się powalić nas oboje bez brudzenia bielizny. To był bliski umysł.
W następnym tygodniu nie mogliśmy latać, Katy i ja siedzieliśmy i rozmawialiśmy w klubie, czekając na poprawę pogody. „Więc”, zaczęła Katy, „Opowiedz mi o sobie”. "Cóż," zacząłem, "urodziłem się w bardzo młodym wieku." I uśmiechnąłem się do niej. „Nie bądź głupi” – zbeształa.
„Chcę wiedzieć o twojej rodzinie io tym, jak zdobyłeś wiedzę na temat samolotów”. Powiedziałem jej, że jestem najmłodszym z trójki dzieci i że moja mama i ojciec wyprowadzili się z rodzinnego domu rok wcześniej, wkrótce po tym, jak przeprowadziłem się do St. Albans, aby zamieszkać w Devon, niedaleko Topsham na Exe ujście rzeki, aby mój ojciec mógł skorzystać z żeglowania, które tak mu się podobało. Powiedziałem jej, że mam dobre wykształcenie i studiowałem aerodynamikę w Hatfield. „Ach”, powiedziała, „a więc zrozumienie tak dużej części teorii”.
Jesteś przebiegły, prawda? Uśmiechnąłem się. „Mogłem też mieć więcej niż dwa loty w wiewiórce de Havilland”. Powiedziałem i mrugnąłem do niej. Katy się roześmiała.
„Jesteś bardzo przebiegła, ja „Będę musiał mieć na ciebie oko”. Przez całe popołudnie rozmawialiśmy i śmialiśmy się, czekając na poprawę pogody, powiedziała mi, że mieszka w domu i chociaż miała kiedyś poważnego chłopaka, był bankierem i nie akceptował Katy spędzała każdy weekend na szybowaniu. Więc cieszyła się życiem samotnej dziewczyny i cieszyła się życiem.
"Bankier?" Zapytałem: „Czy to rymowany slang?” i oboje się śmialiśmy. Pomyślałem sobie, jego strata, mój potencjalny zysk. Spędziliśmy cudowne popołudnie, a moje uczucia do Katy wzmocniły się w deszczowym popołudniu w Bedfordshire.
Pogoda się nie poprawiła, ale moje szanse na zaloty do jarmarcznej Katy znacznie się zwiększyły. Gdy w następny weekend przyjechałem na dziesiątą lekcję, Katy powitała mnie ciepło. "Cześć Robert, dobrze cię widzieć." Powiedziała z uśmiechem na twarzy. Najwyraźniej mój urok obraźliwy z poprzedniego tygodnia, kiedy nie mogliśmy latać, opłacił się. "Co dzisiaj robimy?" – zapytałem raczej obawiając się jej odpowiedzi.
„Dzisiaj”, odpowiedziała, „jestem pasażerką, ty jesteś pilotem, moje życie będzie w twoich rękach”. "Przepraszam." – powiedziałem nerwowo i skierowałem się do głównego hangaru. Jeśli kiedykolwiek byłem bliski wypróżnienia się, to było to. Wszedłem do męskiej toalety i dopiero co udało mi się ściągnąć spodnie, gdy świat wyszedł z mojego tyłka.
W każdym razie tak to się czuło. Zawsze zastanawiałam się, dlaczego wyrażenie to „gówno przestraszony”, teraz wiedziałam. Siedziałem patrząc na kalendarz Davida Chatto z tyłu drzwi. Był czerwiec i młoda dama miesiąca wyglądała trochę jak Katy. Zrozumiałem, dlaczego jej matka mogła teraz sprzeciwić się kalendarzowi w domu.
– Nie teraz, Davidzie. – powiedziałem, spuszczając wzrok na podłogę. Dziesięć minut później dość blady i znacznie lżejszy ja wróciłem do miejsca, gdzie czekała na mnie Katy. Uśmiechnęła się, gdy się zbliżyłem i poszliśmy razem do samolotu. Jak zwykle wdrapałem się na przednie siedzenie, a ona zajęła pozycję za mną.
Przebiegłem przez PFC i wezwałem obsługę naziemną. Byliśmy przygotowani do startu, a kabel przymocowany do płatowca. Ściskając przycisk nadawania w radiu zawołałem "Take up luz" i zobaczyłem, że kabel zaczyna się zaciskać.
Mój żołądek zaczął się zaciskać niemal w tym samym czasie. Gdy samolot lekko podskoczył do przodu, nacisnąłem ponownie przycisk transmisji „All Out” i zaczęliśmy przyspieszać. Wpadliśmy na trawę i zarejestrowałem rosnącą prędkość w moim polu widzenia peryferyjnego.
Gdy prędkość powietrza osiągnęła czterdzieści węzłów, cofnąłem kolumnę kontrolną i nos wyskoczył w powietrze. Zabierałem ten piękny samolot do jej naturalnego środowiska. Bang Katy pociągnął linkę zwalniającą i bez zastanowienia wysunąłem nos do przodu i odzyskałem kontrolę, zaciągając hamulce aerodynamiczne, samolot zwolnił i rozpoczął kontrolowane zniżanie, a ja wylądowałem gładko, mając około dwudziestu stóp lotniska przed ogrodzeniem obwodowym.
Usłyszałem wydech Katy, gdy przybyła obsługa naziemna, aby zabrać nas z powrotem na pozycję startową. Rozdział 6 Z wiatrem Byłem zadowolony, że skorzystałem z toalety przed lotem próbnym zerwania kabla, ale prawdopodobnie nie tak zadowolony jak moja lokalna pralnia chemiczna. Katy uśmiechała się, gdy spojrzałem na nią, gdy wracaliśmy do punktu startowego.
"Jak się mam?" Zapytałam. „Nie tak źle”, odpowiedziała „Wcale nie tak źle”. Po raz kolejny wywołałem polecenia kabla i tym razem, gdy przeszliśmy 500 stóp w górę, domyśliłem się, że nie będzie testu przerwania kabla. To był mój jedenasty lot i muszę go dopracować. Świetnie wystartowaliśmy, 1100 stóp i z dumą wyciągnąłem zwalniacz kabla, podczas gdy w radiu wołałem „kabel zniknął”.
Przekształciłem samolot w prawą nogę z bocznym wiatrem i uważnie obserwowałem wysokościomierz. Kiedy dotarłem do punktu, w którym normalnie skręciłbym w prawo i z wiatrem, skręciłem w lewo, pod wiatr i wykonałem pełny obrót o 180 stopni. Płatowiec tańczył pode mną i po raz pierwszy poczułem, że mam nad sobą kontrolę. Wziąłem pełną nogę z bocznym wiatrem i skręciłem w lewo z wiatrem z dużą wysokością, aby ukończyć tor. Utrzymywałem prędkość i w ciągu kilku minut skręciłem w lewo na nogę podstawową.
Rozglądając się dookoła za innymi samolotami na podejściu, skręciłem do finału i ustawiłem samolot tak, aby wylądował dokładnie równolegle do pasa startowego. Oczyszczając żywopłot z dziesięciu stóp, zaciągnąłem hamulce aerodynamiczne, a kiedy samolot wylądował, ledwo poczułem, jak koło dotyka ziemi. Gdy zwolniliśmy, aż się zatrzymaliśmy, usłyszałem za sobą klaskanie Katy. Powolne klaśnięcie, ale hej, teraz zniosę każdy rodzaj oklasków.
Załoga naziemna odzyskała nas i zaczęła zabierać nas z powrotem na bok boiska. "Czy nie jedziemy ponownie?" Zapytałem Katy. "Nie, odpowiedziała." Potrzebuję przerwy.
Wysiedliśmy z samolotu, a Katy przyszła i mocno mnie uściskała. – To – powiedziała – było zajebiste. Z tymi słowami pochyliła się i pocałowała mnie w usta. Odwróciła się i podeszła do głównego hangaru. "Co teraz?" Dzwoniłem.
Zatrzymała się i odwróciła: „Teraz”, powiedziała: „Możesz latać moim tatą jako pasażerem”. Rozdział 7 Baseleg Święte gówno. Pięć minut później zrzędliwy Moore, główny instruktor szedł powoli w moim kierunku ze schowkiem. Gdy się zbliżył, wyciągnął rękę.
Potrząsnąłem nim i po raz pierwszy zobaczyłem uśmiech na jego twarzy. „Moja córka mówi mi, że jesteś wyjątkowym pilotem”. Powiedział: „Teraz masz szansę pokazać mi, jaki naprawdę jesteś dobry”.
"Dziękuję Panu." Odpowiedziałem: „Dam z siebie wszystko”. Weszliśmy do kokpitu i przeprowadziłem kontrolę przed lotem. CBSITCB.
Wezwałem obsługę naziemną i zabrano nas na miejsce startu. Kolejne siedem minut było dla mnie czasem całkowitej koncentracji i nawet teraz nie pamiętam każdego szczegółu. Pamiętam jednak idealne lądowanie i całkowitą ciszę z tylnego siedzenia. Załoga naziemna przeniosła nas z lotniska i zaparkowała obok innych szybowców.
Grouchy wysiadł z tylnego siedzenia i kiedy dołączyłem do niego przy czubku lewego skrzydła, powiedział po prostu: „Pójdź za mną”. Poszedłem za nim do biura, a on wszedł i przytrzymał mi drzwi otwarte, gdy go złapałem. "Usiądź." Powiedział. Siedziałem, nie czekając na zniewagę.
Otworzył lewą górną szufladę, wyjął formularz iw milczeniu uzupełnił szczegóły. Czekałem. Kiedy skończył, podpisał formularz i umieściwszy go w schowku przekazał mi.
„Podpisz na dole, obok x”. Przeczytałem formularz. To była jego aprobata dla mnie na samotne latanie. Nie mogłem przestać się uśmiechać. Podpisałem go i oddałem mu formularz.
Ponownie przeczytał formularz, a następnie włożył go do niebieskiego segregatora na biurku. Patrząc w górę, powiedział: „Możesz postawić instruktorowi drinka; jest w klubie”. Wyszedłem z biura i starałem się nie biec do klubu.
Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Katy stojącą przy barze odwróconą do mnie plecami; rozmawiała z barmanem. Podszedłem za nią i położyłem ręce na jej talii. Nie poruszyła się.
"Cóż, idziesz solo Robert?" „W 12 szeptałem jej do ucha”. Rozdział 8 Finały Katy zmieniła mnie z absolutnego nowicjusza w ucznia gotowego na swój pierwszy samodzielny lot w ciągu zaledwie dwunastu lekcji. Kiedy po raz pierwszy mnie spotkała, powiedziała, że osiągnięcie tego celu jest tak mało prawdopodobne, że gdybym to zrobił, podzieliłaby się moim łóżkiem na jedną noc.
Cóż, oto byłem, w ciągu trzech lotów od uzyskania certyfikatu A&B i trzymałem najpiękniejszego instruktora latania na świecie. – znów wyszeptałem jej do ucha. – Czy to oznacza, że zamierzasz ze mną spać? Zapytałem, żeby barman mnie nie słyszał.
Odwróciła się twarzą do mnie; jej piersi wydawały się jeszcze większe w jednoczęściowym kombinezonie do latania. „Zrób te trzy samodzielne loty perfekcyjnie, a dotrzymam swojej połowy umowy”. A gdy skończyła mówić, jej ręka opadła na przód moich spodni i ścisnęła mnie. Spojrzałem jej w oczy i uśmiechnąłem się.
– W takim razie nie ma presji. Powiedziałem i pochyliłem się, by pocałować jej pełne usta, a ona lekko otworzyła usta i poczułem, jak jej język bada moje usta. – Postaw go, dziewczyno, nie wiesz, gdzie był. To było zrzędliwe i wszedł do baru za mną. Katy przytuliła się do mnie, a kiedy przechodził, pan Moore klepnął mnie w plecy.
„To całkiem niezłe latanie panem Clarke na E” – powiedział. „Sądzę, że każdy, kto tak dobrze radzi sobie z samolotem, wiedziałby, jak radzić sobie z dziewczyną z taką samą finezją. Dlaczego nie dostaniecie trochę jedzenia?” Spojrzałem na Katy i uśmiechnąłem się, ona skinęła głową z aprobatą i powiedziała: „Daj mi dziesięć minut na odświeżenie się”. Przeprosiłem i skorzystałem z udogodnień.
Kalendarz z tyłu drzwi toalety zachęcał mnie do przyjemności. Były to wspaniałe obrazy, ale po raz kolejny skinąłem głową na wysiłki pana Chatto i uratowałem moją pasję do bardziej realnego spotkania. Wyszedłem z głównego hangaru i czekałem na pojawienie się Katy. Kiedy to zrobiła, wyglądała oszałamiająco.
Zdjęła kombinezon lotniczy i miała na sobie krótką letnią spódniczkę, cienką bluzkę i przepiękny biustonosz podkreślający dekolt. W tym momencie prawie wszedłem w spodnie. „Dobrze”, powiedziała, „Gdzie idziemy?” Spojrzałem na nią i nie mogłem się powstrzymać "Moje miejsce?" Uśmiechnęła się: „Bez szans Robercie, nie masz jeszcze tego certyfikatu A&B!” i rzuciła mi spojrzenie, które powiedziało mi, że jestem zbyt pochopny. - A może fajny pub w St.
Michael's Village? zapytała. „W St. Michael's Village jest kilka fajnych pubów, który miałeś na myśli?” Odpowiedziałem.
„Sześć dzwonów, to mój ulubiony”. Powiedziała. „W takim razie jest Six Bells” – powiedziałem z uśmiechem na twarzy – „i ja będę prowadzić”.
Skręciliśmy w lewo z lotniska i wróciłem do St. Albans, przez zoo i Watling Street, a następnie do starej części miasta, znanej jako St. Michael's Village. Zaparkowałem na ostatnim miejscu parkingowym w Six Bells i kiedy weszliśmy do pubu, zauważyłem pusty stolik i zaproponowałem Katy usiąść.
Poprosiłem ją, żeby nazwała swój napój i zostawiłem ją samą, a ja poszedłem do baru, aby zamówić napoje i zjeść menu. Kiedy wróciłem do stołu Katy śmiała się i żartowała ze starszym mężczyzną, który siedział obok niej i wydawał się bardzo dobrze ją znać. Postawiłem drinki na stole i zwracając się do Katy, zapytałem: „Nie zamierzasz mnie przedstawić?”. „Przepraszam, Robercie”, powiedziała, brzmiąc prawie tak, jakby miała to na myśli.
„To stary przyjaciel rodziny, David Chatto, spotyka Roberta Clarke'a z E”. — Nie David Chatto ze sławnego kalendarza Girlie? Zapytałam. David skłonił się lekko „To samo”. Odpowiedział i mrugnął do Katy. „Chciałem tylko, żeby Katy zgodziła się zostać Miss August w przyszłorocznym kalendarzu”, powiedział.
„Myślałem, że peniuar dla lalki i gitara będą dobrze wyglądać?”. Spojrzałem na Katy i uśmiechnęła się. „Nie przejmuj się Davidem, jest topowym człowiekiem, ale tylko z tobą zadziera”.
David usprawiedliwiał się i zostawił nas, abyśmy wrócili do podpierania baru. Zjedliśmy cudowny posiłek, ja cieszyłem się kuflem Fuller's London Pride, a pod koniec naszego posiłku spojrzałem Katy w oczy. – Masz ochotę na kawę u mnie? Zapytałam. „Wszystko w porządku, dzięki Robercie”, odpowiedziała „Muszę być na nogach i udzielać instrukcji rano i wiesz, co mówią, dwanaście godzin butelki do przepustnicy”. Pomyślałem przez chwilę „Szybowiec nie ma przepustnicy”.
Odpowiedziałem. – Nie – odparła Katy – to prawda, ale mój tata wpadłby w szał, gdybym przyjechała pouczyć najgorszych na późną noc. Odwiozłem Katy z powrotem do jej domu, na Luton Road, po północnej stronie Harpenden.
Zostawiłem ją przy bramie i poszła do domu. Poczekałem, aż zobaczyłem, jak otwiera drzwi, po czym odwróciłem się i ruszyłem z powrotem w stronę św. Albans i moje samotne mieszkanie. Sprawy nie potoczyły się tak, jak planowałem, ale nie mogłem się doczekać następnego weekendu.
Powiesiłem klucze na haczyku przy frontowych drzwiach. Miałem wspaniały wieczór i wszystko, czego potrzebowałem, to prysznic i ciepłe łóżko. Być może w przyszłym tygodniu będę miał kogoś, z kim mógłbym się tym podzielić, pomyślałem, myjąc zęby.
Byłem zdeterminowany, że nic nie powstrzyma mnie przed zdobyciem certyfikatu A&B za szybowcowanie i być może, jeśli uda mi się to dobrze, dostanę więcej niż jedną noc. W następną sobotę przybyłem do Klubu Szybowcowego, aby polecieć moimi trzema samodzielnymi lotami, czułem się optymistycznie i pozytywnie. Katy była już na lotnisku; Samochód jej ojca był zaparkowany w pobliżu głównego hangaru. Wszedłem do biura i zrzędliwy siedział przy swoim biurku. Grouchy uśmiechnął się i nietypowo życzył mi dobrego poranka.
– Czy Katy jest tutaj? Zapytałam. „Właśnie wkłada kombinezon lotniczy; będzie miała około pięciu minut”. Wyszedłem do biura i przez lotnisko w kierunku rzędu zaparkowanych szybowców. Załoga naziemna pomogła mi przejść przed lotami, krzycząc, gdy poruszały się różne powierzchnie sterowe. Kopnąłem drążek steru.
„Lewy ster” krzyknął. „Tak” odpowiedział kobiecy głos, który rozpoznałem zza samolotu. Odwróciłem się na swoim miejscu, gdy Katy zbliżyła się do kokpitu. Uśmiechała się i jak zwykle wyglądała pięknie.
Pochyliła się i zacisnęła moje paski, a następnie pocałowała mnie w usta. „Pamiętaj wszystko, czego cię nauczyłem, a zrobisz sobie dobrze. Możesz dostać kilka dodatkowych stóp od łodzi beze mnie na tylnym siedzeniu, użyj tego mądrze”. „Dziękuję”, odpowiedziałem, „jesteś wspaniałym instruktorem”. Kiedy dotarłem do „Trim”, przesunąłem koło, aby przenieść ciężar do przodu i wezwałem obsługę naziemną, aby sprawdziła, czy balast jest zamocowany i zabezpieczony.
Szybowiec został wyciągnięty i ustawiony za linką. Koncentrowałam się mocno, upewniając się, że nie zapomniałam o żadnej kontroli przed lotem. CBSITCB przypomniałem sobie. Kabel został dołączony. „Zabierz luz”.
Kabel zacisnął się i samolot skoczył do przodu. „Wszystko” W ten sposób rozpocząłem pierwszy z moich trzech samodzielnych lotów… Mój pierwszy start był naprawdę niesamowity; Udało mi się wznieść samolot na wysokość zaledwie 1200 stóp. Jak na holowanie z wyciągarką, był to bardzo przyzwoity start. Skręciłem samolotem w prawo, a potem pod wiatr w lewo i tak jak mój lot z Katy wykonałem perfekcyjny okrążenie. Gdy koła dotknęły ziemi, odetchnęłam z ulgą.
Jeszcze jeden w dół, dwa. Moje drugie solo nie było tak dobre, wyciągał tylko 970 stóp, wiatr w przód znacznie spadł, a zatem prędkość startu była znacznie mniejsza, a więc miałem znacznie mniej nośności ze skrzydeł. Musiałem przyjąć bardzo powolne i płytkie zejście, aby zapewnić sobie bezpieczne poruszanie się po torze. Dopiero moja trzecia solówka stała między mną a życiem szczęścia z uroczą Katy.
Rozdział 9 Lądowanie Wykonałem PFC i po raz trzeci i ostatni człowiek z wyciągarki usłyszał, jak mówię przez radio: „Wszystko, co się da” i włączył przekładnię, by wciągnąć jeden szybowiec i jednego pilota w czyste niebo nad Bedfordshire. Mocno cofnąłem drążek i samolot wzbił się w powietrze; Wspinałem się szybko, aż uwolniłem linę na wysokości 1250 stóp i poczułem uniesienie. Podczas moich poprzednich dwóch lotów rozmawiałem po całym torze, próbując przypomnieć sobie wszystkie informacje, których nauczyłem się od Katy, ale teraz czułem się pewnie i uśmiechałem się, wiedząc, że za kilka minut obejmę Katy i znów będę całować te piękne usta. Skręciłem w prawo, boczny wiatr i poczułem drganie płatowca. Sprawdziłem przyrządy i zdałem sobie sprawę, że zamiast być lekko przyzwoitym, wspinałem się, wysokościomierz teraz wskazywał 127, że trafiłem w termikę, a ciepłe powietrze wznosiło się w górę samolotu.
Pod koniec bocznego wiatru skręciłem w wiatr i namierzyłem boczny wiatr, próbując stracić wysokość. Kiedy dotarłem do końca odcinka z bocznym wiatrem, byłem wciąż na wysokości 1250 stóp. Skręciłem w lewo na z wiatrem, byłem o dobre trzysta stóp wyżej niż powinienem być i musiałem wybrać najlepszy kurs. Nie mogłem zacząć wykonywać przypadkowych zwrotów, aby stracić wysokość i próbowałem wymyślić, jak poradzić sobie z tą sytuacją.
Nie mogłem utrzymać dodatkowej wysokości na całym torze, ponieważ znajdowałbym się trzysta stóp nad ziemią, kiedy powinienem wyjść z kokpitu i wpaść w ramiona pięknej Katy. „Pomyśl” – krzyknąłem. „Kurwa myśl”. Naprawdę musiałem zwolnić i stracić wzrost. Potrzebowałem HAMULCÓW! Pociągnąłem za klamkę hamulca i od razu zaczęła spadać prędkość.
Lekko opuściłem nos, aby pozbyć się niektórych z tych trzystu stóp, które musiałem stracić. Pomyślałem, że mogę przedłużyć nogę z wiatrem kilkaset stóp przed skręceniem bazy i przejściem do finału, ale to może wywołać poruszenie na ziemi. Po prostu trzymałem hamulce. Kiedy skręciłem na nogę podstawową, wciąż byłem nieco ponad 100 stóp wyżej niż powinienem, ale przynajmniej szedłem właściwą drogą.
Postarałem się upewnić, że ostateczne podejście było jasne, i wykonałem swoją kolej do finałów. Sprawdziłem przyrządy i ustawiłem się w kolejce do lądowania, ale teraz szybko spadałem, a żywopłot na moim horyzoncie był trochę za wysoko jak na mój gust. Odsunąłem drążek, szukając teraz wysokości, którą trwoniłem na nogach z wiatrem i na dole.
Potrzebowałem szybkości i wysokości; Kierowałem się do żywopłotu. "Kurwa piekło" krzyknąłem do siebie "Zdejmij hamulce!" Zwolniłem hamulce i odciągnąłem drążek. Jak oczyściłem żywopłot, nadal nie wiem, ale myślę, że mogłem go paść kołem samolotu.
Wylądowałem dość daleko przed normalnym punktem lądowania i jeszcze raz zaciągnąłem hamulce. Zatrzymałem się i prawe skrzydło opadło na ziemię. Rozpiąłem rzemienie i uwolniłem baldachim, aby uciekł zapach czystego strachu! Załoga naziemna była ze mną w ciągu minuty i kierowała samolot z powrotem do rzędu szybowców. Po przechyleniu go na lewe skrzydło wyszedłem z kokpitu. Rozejrzałem się za Katy, ale jej nie widziałem.
– Tam, kolego. – powiedział jeden z członków załogi naziemnej i wskazał na szybowiec czekający na holowanie. Katy siedziała na tylnym siedzeniu z otwartym baldachimem i zachęcała mnie, żebym do niej dołączył.
Przebiegłem przez pas startowy, wspiąłem się na przednie siedzenie i zapiąłem pasy. "Chcę ci coś pokazać" powiedziała Katy i nacisnęła przycisk nadawania w swoim radiu o nazwie "Gotowa do startu". Usłyszałem dźwięk silnika holownika i powoli zaczęliśmy toczyć się do przodu. Holowanie aerodynamiczne jest znacznie łagodniejsze niż start za wyciągarką i byliśmy już prawie na końcu lotniska, kiedy w końcu weszliśmy w powietrze.
Nic nie powiedziałem Katy, odkąd zająłem przednie siedzenie, pozwalając jej skoncentrować się na procesie unoszenia nas w powietrzu. Wspięliśmy się za samolot holowniczy i obserwowałem, jak igła na wysokościomierzu uderza 2500 stóp. Katy pociągnęła za zwolnienie kabla i zawołała „Kabel zniknął”, gdy samolot holowniczy mocno przechylił się do portu i opadł pod naszym skrzydłem portowym. - Dobrze się spisałeś Robercie, gratulacje. Głos za mną dobiegał z uśmiechniętej twarzy.
"Pozwól, że pokażę ci, co mogłeś zrobić." Katy przesunęła kolumnę kontrolną w prawo i zaczęła nią poruszać, jakby mieszała miskę zupy. Płatowiec zadrżał, gdy złapaliśmy prąd termiczny i zaczęliśmy się wspinać. Kiedy szybowaliśmy nad Chiltern Hills, mogłem naprawdę pojąć ten niesamowity talent dziewczyny, niebo było jej sceną, a powietrze, w którym znajdowały się jej rekwizyty. Delikatnie wzniosła samolot na 3200 stóp i delikatnie zjechaliśmy z termiki. Wypoziomując płatowiec, popchnęła następnie kolumnę kontrolną do przodu i nagle wszystko, co mogłem zobaczyć, to biały kredowy zarys Lwa wyrzeźbionego na wzgórzu pod zoo w Whipsnade.
Gdy opadaliśmy jak kamień, prędkość wzrosła, a gdy osiągnęliśmy 2500 stóp z 90 węzłami na wskaźniku prędkości powietrza, mocno przyciągnęła kolumnę do brzucha. W jednej chwili strzał z horyzontu minął mój wzrok i patrzyłem na niebo, mnóstwo nieba. Patrzyłem w przyszłość, wiedząc, co będzie dalej.
Świat był do góry nogami, wisiałem na rzemieniach i patrzyłem w górę, a raczej w dół na piękną zieloną ziemię pode mną. Nie wierzyłem, że wykonanie pętli w szybowcu jest możliwe i po prostu zaniemówiłem. Gdy zaczęliśmy się cofać, nosem do przodu, poza szczytem pętli znów miałem widok na ziemię przede mną, szybko dotarliśmy do 90 węzłów i po raz drugi przygotowałem się na pętlę.
Katy cofnęła kij, ale zamiast pętli wykonała perfekcyjną beczkę. Kiedy wyrównaliśmy poziom, zawołała do mnie „Sprawdź wysokość”. Byliśmy na wysokości 3000 stóp, wykonaliśmy dwa manewry akrobacyjne i straciliśmy łącznie 200 stóp, czyli około dwóch zakrętów o 90 stopni na torze. Szybowaliśmy nad Chilterns przez kolejne 30 minut, aż Katy zeskoczyła i wróciła na tor na nodze z wiatrem, obróciła nogę podstawową i w finałach i wylądowała idealnie na pasie trawy.
Załoga naziemna oczyściła nas z pasa i kiedy oboje wysiedliśmy z samolotu, odwróciłem się i mocno ją przytuliłem. Nasze nosy dzieliły tylko centymetry, powiedziałem: „Musisz mnie nauczyć, jak to zrobić”. Szliśmy ramię w ramię z powrotem do biura, w którym za biurkiem siedział ojciec Katy.
Wypełnił mój dziennik i podpisał go, ja dodałem swój podpis do strony i przeczytałem wpis w całości. Sobota 13 czerwca 1987 Robert Clarke z powodzeniem ukończył trzy samodzielne loty w London School of Gliding i tym samym otrzymuje certyfikat A i B. Wręczył mi kartkę: „Ten egzemplarz możesz zachować, oryginał trafi do Royal Aero Club, który wyda ci skrzydła szybowcowe i oficjalny certyfikat szybowcowy za mniej więcej w przyszłym tygodniu”. Uśmiechnął się i spojrzał z dumą na swoją córkę.
„Gratulacje dla was obojga, Katy, ustanowiłaś nowy rekordowo niską liczbę lekcji, aby przejść ucznia przez certyfikaty A&B. Robercie”, kontynuował, „jesteś wyjątkowym pilotem, zapraszamy z powrotem na w każdej chwili." Wyszliśmy z biura i poszliśmy do mojego samochodu. Katy trzymała mnie za rękę, gdy szliśmy, a kiedy dotarliśmy do samochodu, pocałowała mnie mocno w usta. — Jesteś — powiedziała — wyjątkowym pilotem. Położę się.
„Za godzinę dowiem się, czy jesteś wyjątkową kochanką”. Rozdział 10 Podsumowanie Kiedy wracaliśmy do mojego mieszkania w Heritage Close w St. Albans, Katy dotknęła mojej nogi, twarzy, pleców, prawie wszędzie poza przykucnięciem. 30 minut później otwierałem drzwi do mieszkania i Katy weszła przede mną.
Zamknąłem drzwi i rzuciłem klucze na stolik przy drzwiach wejściowych, nigdy ich już nie znajdę, powiedziałem sobie, dodając, ale nie obchodzi mnie to. Katy odwróciła się do mnie. "Muszę się odświeżyć", powiedziała, "Rozumiem, że masz łazienkę?" – Tamte drzwi – powiedziałem, wskazując na drugie drzwi po lewej. Weszła do łazienki i zostawiła uchylone drzwi, słyszałem odgłos wyrzucanych ubrań i bieganie kranów.
Poszedłem do salonu i rzuciłem kurtkę na sofę, stamtąd przeszedłem do kuchni, wyjąłem z lodówki dwa zimne piwa i otworzyłem je. Wróciłam do salonu i idąc w drugą stronę, zupełnie naga, była Katy. „Jeden z nas jest przesadnie ubrany”. Powiedziała, podchodząc do mnie. "Myślę, że to będę ja." Powiedziałem piwo na niskim stoliku.
Katy rozebrała mnie, gdy spojrzałem na jej piękne ciało. Posłusznie zdjąłem spodnie i bieliznę, pozbyłem się koszuli i skarpetek. Po kilku chwilach byliśmy oboje nadzy iw swoich ramionach. Pocałowaliśmy się. Trwało to długo.
Trwało to bardzo długo, gdy nasze dłonie delikatnie badały swoje ciała. Kiedy pocałunek się skończył, wyszeptała mi do ucha „Niezły joystick”. "Przytnij ogon" odpowiedziałem. Trzymając moje jaja w lewej ręce dodała „Świetne podwozie”. Pocałowałem jej sutki "Dobre instrumenty".
Powiedziałem „Lećmy”. Powiedziała Katy i poszliśmy do sypialni. Katy opadła na łóżko i zaśmiała się: „Pokaż mi, jak latać Katy”. powiedziała, gdy położyłem się obok niej na łóżku.
Oparłem się na lewym boku i prawą ręką zacząłem bardzo delikatnie głaskać jej ciało. "Co ty robisz?" Katy powiedziała, "Myślałam, że będziemy się pieprzyć?" „Wszystko w odpowiednim czasie”, odpowiedziałem, „Dokonuję tylko inspekcji ramy. Chcę się upewnić, że wszystkie ruchome powierzchnie są ruchome i wszystkie statyczne powierzchnie są statyczne”.
I uśmiechnął się do niej. Odwzajemniła uśmiech. „Czy to oznacza, że będziesz upewniał się, że wszystkie otwory wentylacyjne są również czyste?” – Raczej myślę, że tak.
Moja prawa ręka przejechała po jej lewej piersi i objęła ją; Uszczypnąłem sutek, zanim przesunąłem dłonią po jej płaskim brzuchu. "Jesteś piękna Katy," wyszeptałem, "i zamierzam sprawdzić każdy cal ciebie, zanim się pieprzymy." Katy lekko wygięła plecy w łuk, kiedy przesunąłem rękę w kierunku jej cipki. Cienkie, przycięte blond włosy wyglądały na prawie jadalne, więc celowo unikałem dotykania jej warg sromowych, przesuwając rękę na szczyt jej prawego uda. Teraz przesunąłem głowę w dół, aby spocząć na jej miednicy i z ręką tuż przed twarzą, w końcu przesunąłem środkowym palcem po delikatnej szczelinie jej cipki. Katy ugniatała teraz swoje piersi rękami i jęczała delikatnie: „Upewnij się, że nie ma blokady, kochanie”.
Szepnęła i z tym wsadziłem środkowy palec do jej wilgotnej pochwy. Gdy mój palec wszedł w cipkę Katy, jej wargi sromowe otworzyły się jak kwiat, piękny delikatny różowy kwiat, który sprawił przyjemność moim zmysłom. Widziałem kaptur skóry nad jej łechtaczką i wiedziałem, że mój język będzie odpowiednim narzędziem do upewnienia się, że jest w idealnym stanie.
Poruszyłem głową w dół i czubkiem języka polizałem jej spuchniętą łechtaczkę. Katy jęknęła delikatnie, a ja kontynuowałem palcami i ssać jej słodko pachnącą cipkę. Czułem, jak jej cipka robi się coraz bardziej mokra, gdy wsunąłem drugi palec do jej ciasnej rurki miłosnej. Zmieniłem pozycję tak, że teraz klęczałem między jej nogami i ponownie obniżyłem głowę, aby dalej lizać i ssać jej piękną cipkę. Wyciągając palce z jej ciepłej cipki, polizałem je, a następnie opuściłem twarz na nią i zatopiłem język tak głęboko, jak tylko mógł wejść w jej soczystą cipkę.
Mój nos potarł jej łechtaczkę, gdy otworzyła się dla mnie szeroko. Nie mogłem przestać ssać i lizać jej, miała taki cudowny smak, jak miód i piżmo. Byłam pewna, że nigdy w życiu nie próbowałam czegoś tak wspaniałego. Poczułem i usłyszałem orgazm Katy, jęki nasiliły się, a jej żołądek zaczął się szarpać. „O tak”, jęknęła, „To jest takie przyjemne, nie przestawaj”.
Wciskałem w nią każdą cząstkę mojego języka tak głęboko, jak tylko mogłem i nagle jej uda zacisnęły się wokół mojej głowy i trzymała mnie mocno nad swoją cipką. Oddychając tylko przez nos, ssałem i lizałem, gdy jej orgazm odbijał się echem wokół jej ciała. "O kurwa kochanie, to było fantastyczne." Powiedziała, wypuszczając moją głowę z imadła jak uścisk jej ud. Wróciłem na łóżko, by znów położyć się na boku i spojrzeć na jej twarz, gdy schodziła ze szczytu rozkoszy.
Moja twarz była prawie pokryta jej spermą i sokami, a ona pochyliła się i pocałowała mnie w usta. – Na twoich plecach, kochanie, muszę się upewnić, że głowa Pitota jest czysta. Położyłem się na plecach, a ręka Katy przesunęła się w dół do wyprostowanego kutasa, wzięła go delikatnie do dłoni i zaczęła go głaskać. „To nie jest kolumna kontrolna”, powiedziałem „Ścisnij to mocniej”. Chwyciła mojego fiuta i głowę wypełnioną krwią.
Następnie przesunęła głowę w dół i pocałowała sam czubek mojego teraz wyprostowanego kutasa. Spojrzałem w dół, aby zobaczyć czubek jej głowy zasłaniający widok poza moją talię. Poczułem, jak jej usta się otwierają, a ona spuściła głowę dalej, aż cała długość mojego kutasa znalazła się w tym ciepłym miejscu. Jej usta zamknęły się, a ja byłem zamknięty, poruszała językiem i czułem, jak przyjemność eksploduje z każdego włókna nerwowego. Całowała i lizała mojego fiuta, a prawą ręką gładziła moje jaja.
Nigdy nie doświadczyłem tak zmysłowej czułości, a moje ciało zaczęło reagować odczuciem, że moja odwaga buduje wytrysk. "Kochanie", powiedziałem: "Czas się pieprzyć." Katy wypuściła mojego fiuta z ust i zmieniła pozycję tak, że klęczała nade mną. Trzymając mojego fiuta w prawej dłoni, opuściła się na mojego fiuta, który bez wysiłku wsunął się w jej gorącą, mokrą cipkę.
Kiedy już na mnie usiadła, pochyliła się do przodu i jej piękne piersi zakołysały się przed moją twarzą. Wziąłem te kopce w dłonie i potarłem je, podniosłem głowę i pocałowałem sutki, po prostu zrobiłem wszystko, co mogłem wymyślić, aby spotęgować przyjemność tej chwili. Katy zaczęła kołysać się do tyłu i do przodu na moim kutasie, kiedy kołysała się do przodu, końcówka ledwo znajdowała się między jej ustami, a potem, gdy się kołysała, zapadł się głęboko w nią. Tarcie na moim wale było delikatne i naprawdę wierzyłem, że mogę to robić przez całą noc. Cipka Katy była jak jedwab.
Gdy kołysała, ściany jej cipki zaczęły się zaciskać wokół mnie, a uczucie wokół mojego wału zaczęło się nasilać. Znowu poczułem, że moja odwaga buduje się gotowa do wydania, a Katy wyraźnie chciała, żebym dołączył do niej w kulminacyjnym niebie. Tempo przyspieszyło i teraz mój wałek pchał biodrami, tak bardzo potrzebowałem dać Katy całą moją miłość wytrysk. Kiedy nie mogłem już dłużej się powstrzymywać, podniosłem biodra i mój kutas wbił się głęboko w Katy. Spotkaliśmy się, mój kutas wystrzelił w jej ciepłe łono, gdy ogarnął ją intensywny orgazm.
„O KURWA”. płakała i upadła do przodu, trzymając mnie za głowę, mocno mnie pocałowała. Jej język zaatakował moje usta i unosiliśmy się na fali przyjemności.
Najlepszy ruchanko w moim życiu i najwyraźniej Katy się nie zawiodła. Kiedy w końcu całowanie się skończyło, Katy spojrzała na mnie. "Fantastyczne kurwa kochanie." Powiedziała: „Czy możemy znowu iść?” – Potrzebuję kilku minut, żeby wyzdrowieć, ale jestem na to gotowa, jeśli tak? Katy zeszła ze mnie i niosła nogi, poszła do łazienki, aby się odświeżyć. Leżałam na łóżku i patrzyłam, jak mój kutas powoli zwiotczał, lśniąc od połączenia mojej odwagi i soku miłości Katy.
Kiedy Katy wróciła do pokoju, wspięła się na łóżko i położyła się obok mnie. "Więc" powiedziała "czy zamierzasz zrobić swój certyfikat C?" Pocałowałem ją w nos, "Czy dostaję stawki rodzinne?" – zapytałem bezczelnie. – Tylko jeśli za mnie wyjdziesz.
Powiedziała Katy z wielkim uśmiechem na twarzy. Opublikuj skrypt. Tydzień później z Aeroklubu Królewskiego dotarła moja odznaka za skrzydła szybowcowe i certyfikat szybowcowy, który do dziś trzymam w portfelu, aby przypominał mi o najbardziej przełomowym momencie w moim życiu. Katy i ja pobraliśmy się dwa lata później i mamy teraz dwoje wspaniałych dzieci, Simona i Hannah. Simon jest zapalonym muzykiem i ma nadzieję czytać muzykę na uniwersytecie.
Hannah zajmuje się matką i spędza każdy weekend, kiedy może, w Klubie Szybowcowym, pomagając. Opuściłem British Aerospace wkrótce po tym, jak Katy zaszła w ciążę z Simonem i podjęłam pracę jako główny aerodynamik w zespole Formuły 1 na torze wyścigowym Silverstone w Northamptonshire. Przenieśliśmy się do Stanbridge, niedaleko Leighton Buzzard i do dziś mieszkamy w wiosce.
Dostałam certyfikat Diamond C, według stawek rodzinnych, a Katy i ja nadal lubimy latać razem i nadal jesteśmy bardzo zakochani. Latem weekendy spędzam na wyjeździe z zespołem na torach wyścigów samochodowych na całym świecie. Katy zwykle dołącza do mnie w Monako i Budapeszcie, a jej ojciec, obecnie na emeryturze, zawsze dołącza do mnie na weekend na torze Silverstone. Mimo to nie odważyłbym się nazywać go Bobbym.
Tak więc przez całe życie byłem zaangażowany w tory, teraz są to tylko tory wyścigowe, a nie tylko z wiatrem bocznym, z wiatrem, bazą i finałami. Żadnych skarg. Chcę tylko dodać, że Katy śpi obok, kiedy skończę to zdanie, wejdę i pocałuję ją w czoło i powiem, że bardzo ją kocham..
Zawsze kochałem Spencera, ale nigdy nie myślałem, że coś z tego może wyniknąć...…
🕑 6 minuty Historie miłosne Historie 👁 847Chyba powinienem się przedstawić. Cześć, jestem Payton. Mam około 5'3 ", chudy, ale kręcony i długie ciemne kręcone włosy. Jestem Koziorożcem, lubię frytki z sosem i kocham mojego…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuPrzez całą podróż do domu nie możemy oderwać się od siebie.…
🕑 7 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,865Siedząc przy lustrze, nakładam makijaż, upewniając się, że moje włosy mają seksowne skręcenie w lokach. Patrzę w lustro na swoją figurę, zakładając na noc sukienkę i zakładam nowe…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDorastałem w małym miasteczku na północ od rzeki, całkowicie otoczony, jak widać. Życie było nudne jak diabli, nie mając nic do roboty poza piciem w lokalnych tawernach, jeśli jesteś…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu