24 w Pradze

★★★★★ (< 5)

Odyseja pierwszego dnia młodej kobiety w najpiękniejszym mieście świata.…

🕑 45 minuty minuty Historie miłosne Historie

Gdy wychodziłem z pokoju w praskim hotelu Metamorphis, drzwi zatrzasnęły się za mną dokładnie w tym samym momencie, w którym zamknęły się drzwi do sąsiedniego pokoju. Ubrana do mojego porannego biegu w czarne rajstopy i solidną turkusową koszulkę do biegania z krótkim rękawem, powiedziałam dzień dobry mężczyźnie, który właśnie wyszedł z pokoju obok mnie i ruszył korytarzem. – Przepraszam – powiedział lekko akcentowanym amerykańskim angielskim. Zatrzymałem się, żeby spojrzeć na wysokiego brązowowłosego mężczyznę, który przekręcał klucz w zamku. "Tak?" „Musisz zamknąć drzwi na klucz, to nie jest automatyczne” – przypomniał mi.

Och, tak" odwracając się, wyciągnąłem klucz z małej kieszonki w pasie moich rajstop i zamknąłem drzwi. "Dzięki" powiedziałem i poszedłem do windy. "Cała przyjemność", odpowiedział, idąc za mną do środka. mała czteroosobowa winda. Wyglądał śmiesznie.

Miał na sobie za duże pomarańczowo-białe T z długimi rękawami z nadrukiem Rabobank z przodu i z tyłu. Zabawne, w mojej głowie wymówiłem to jako Rob-a-bank. Miał też luźne NBA pomarańczowe i brązowe spodenki do koszykówki, ale w innym, nawet nie zbliżonym do siebie odcieniu pomarańczowych i niebieskich butów do biegania Adidas. Moja szybka ocena: super-geek! „Czy wiesz, gdzie iść?”, zapytał bezbłędnie po angielsku „Idź?” Zapytałem.

„W biegu, czy masz kierunek?” „Nie, pierwszy dzień, walka z jet lagiem. Miałem zamiar zbadać…" "Chodź za mną, jeśli chcesz, pojadę najpiękniejszą trasą, jaką znam. ok?" Zapytał uśmiechając się szeroko. "Jasne" zgodziłem się, wdzięczny za jakiekolwiek towarzystwo, głupkowatą komodę czy nie.

Praga jest często nazywana najpiękniejszym miastem na świecie i dziś rano łatwo było zrozumieć dlaczego. Poranne słońce sprawiało, że szczyty najwyższych budynków świeciły wspaniale. Na białych ścianach były czerwone dachy i jasno połyskiwały złote refleksy. Wiele lamp ulicznych wciąż było oświetlonych, dodając blasku porannemu blaskowi. Razem pobiegliśmy wzdłuż północnego krańca Rynku Starego Miasta do rzeki Vitava, gdzie skręcając w lewo w górę rzeki do Mostu Karola, zanim zapętliliśmy się przez inne części Starego Miasta z powrotem do hotelu.

Na ulicach działali sprzątacze ulic, ogrodnicy, polerki do marmuru i dostawcy. Co ciekawe, wielu z nich uśmiechnęło się szeroko i pomachało do nas. Nazywał się Ben i mówił oszczędnie, tylko tyle, by wskazać widoki, ale oddychał z łatwością. Przechodząc przez plac zobaczyliśmy wspaniały Zegar Astronomiczny, a następnie wzdłuż rzeki tak zwany „tańczący budynek” lub „Fred i Ginger”, ponieważ architektura przypomina tańczącą parę.

Zapytał, czy lubię tańczyć. Odpowiedziałem skinieniem głowy i tak. Następnie wskazał inny budynek, mówiąc, że jest to najlepsza dyskoteka w Pradze z czterema piętrami z różnymi stylami muzycznymi na każdym z nich. W ciągu 40 minut zajęło nam wykonanie pętli, która wraz z komentarzami na temat kilku innych budynków jest wszystkim, co powiedział. Mimo że niewiele mówił, Ben był dobrym słuchaczem.

Wykazał szczere zainteresowanie moim nowym stanowiskiem we wschodnioeuropejskim wydaniu odnoszącego sukcesy magazynu dla kobiet niezależnych. Miałem tylko 24 lata i miałem szczęście, że dostałem taką wymarzoną pracę zaledwie dwa lata po ukończeniu studiów dziennikarskich. Nadążanie za jego tempem doprowadzało mnie często do zadyszki.

Nadal jakoś udało mi się o sobie powiedzieć. Myślę, że nie mogłem znieść pustki jego milczenia. Później, w moim pokoju, zdałem sobie sprawę, że w ogóle nie dowiedziałem się zbyt wiele o Benie.

Jakiś dziennikarz, zbeształem się. Jedyne, co mogę powiedzieć na pewno, to że miał ładne ramiona, miły uśmiech i nosił głupkowate ubranie do biegania. Po szybkim prysznicu, makijażu i ubraniach stwierdziłam, że mam mnóstwo czasu na spróbowanie śniadania kontynentalnego w hotelu.

Ben był już w jadalni i dał mi znak, żebym do niego dołączyła. W niebieskich dżinsach, koszuli w kolorze kości słoniowej i czarnej marynarce wydawał się znacznie mniej geekowy niż w spodniach do biegania. Szerokie ramiona wciąż tam były, ale teraz stało się oczywiste, że jest dość szczupły, kiedy wrócił do bufetu, zobaczyłem, że ma wąskie biodra i nie ma tyłka. Jego oczy były po drugiej stronie stołu jak płynny kobalt.

Moja ponowna ocena: Przystojny Wiking. Tęskniąc za pierwszą szansą, by dowiedzieć się o tym lakonicznym człowieku, ujawniłem swój dziennikarski talent i przeprowadziłem wywiad z niechętnym tematem. To było jak bycie na czacie i otrzymywanie tylko jednosylabowych odpowiedzi. Dowiedziałem się jednak, że urodził się w Massachusetts z ojca Amerykanina i matki Dunki, ale dorastał w Kopenhadze w wieku dwóch lat.

Uczęszczał do college'u i szkoły podyplomowej w Stanach Zjednoczonych i był tu gościnnie wykładającym na Uniwersytecie Nowojorskim w Pradze w nadchodzącym semestrze wiosennym. Przyjechał dopiero tydzień wcześniej i znalazł już mieszkanie, do którego miał się wprowadzić w następnym tygodniu. Mój pierwszy oficjalny dzień w biurze miał nastąpić dopiero w poniedziałek, ale wszedłem zaraz po śniadaniu, żeby się zorientować. Okazało się, że przed otrzymaniem pierwszego zadania miałem wystarczająco dużo czasu na znalezienie biurka.

Byłem w poczekalni czeskiego lekarza, który napisał kolejną książkę o diecie, kolejną odmianę tematu o niskiej zawartości węglowodanów. Spotkanie zostało umówione kilka tygodni wcześniej. Moje przybycie do Pragi sprawiło, że spadło na mnie. Oczywiście ten facet nie był zbyt wysoko na liście, jeśli dali go nowej dziewczynie, która jeszcze nie znalazła się na liście płac.

Mój redaktor podał mi adres, mapę metra i opłatę za przejazd. Miała na imię Deirdre i pochodziła z Londynu, wydawała się być tylko kilka lat starsza ode mnie, może 30, pomyślałam. Deirdre zapewniła mnie, że byłby to wspaniały sposób na nauczenie się „wózków” systemu transportu, ale ostrzegła mnie, żebym dał sobie dużo czasu. Powiedziała mi też, że będę jadła z nią kolację o ósmej i nabazgrała na kartce nazwę i adres restauracji.

"Potem pójdziemy na clubbing, więc ubierz się w wyrafinowaną seksowność." Czekanie na doktora Rotsenovica dało mi czas na ponowne rozważenie Bena. Wyobrażenie go w jego komiksowym przebraniu do biegania wywołało uśmiech na mojej twarzy. Jego cichy, powściągliwy sposób bycia wydawał się wyzywający i magnetyczny. Mężczyźni zwykle otwierają się przede mną, jeśli odwzajemniam pół spojrzenia.

Ten nie dał mi nic oprócz dobrych manier. Próbowałam wyobrazić sobie jego twarz i jedyne, co widziałam, to jego roztańczone niebieskie oczy, które ujmująco piły podczas mojej rozmowy podczas śniadania. Próbując wyczarować jakąkolwiek inną jego część, wytworzyłem tylko ten głupi dwukolorowy pomarańczowy kostium do biegania i uśmiech na moich ustach. Dietetyk był łatwym wywiadem, skupionym na sobie i pełnym jego nowej celebrytki.

Kiedy do mnie nie podrywał, dużo mówił o swojej diecie, a jeszcze więcej o sobie. Smarmy to opis, który przyszedł do głowy dr Rotsenovićowi. Zanim zakończyliśmy wywiad, poczułem się, jakbym chciał się wykąpać. Na szczęście było mnóstwo czasu przed kolacją z Deirdre.

Wróciłem do swojego pokoju, wziąłem płytką kąpiel i położyłem się, podczas gdy woda nadal płynęła. Ciepło było kojące, relaksujące. Ścisnąłem myjkę na ramionach, szyi i piersiach, ciesząc się uczuciem ciepłej ściekającej wody.

Zapach mydła był dla mnie obcy, lekki, ale niezbyt słodki. Poddałem się odurzającemu działaniu kąpieli, zamknąłem oczy i zacząłem się zastanawiać, co może robić Ben. Czy był w swoim pokoju obok? Czy nadal był w pracy? Wyobraziłem sobie teraz nie Bena super geeka, ale Bena Wikinga; jego cichy uśmiech, jego długie ramiona. Wyobraziłem sobie, jak może wyglądać reszta jego osoby podtrzymującej szerokie ramiona; jędrna płaska klatka piersiowa, kuty brzuch i falujące szczupłe boki? Co takiego w nim było tak kuszące? Czy to dlatego, że był tak niezwykle spokojny i opanowany? Mężczyźni często się przy mnie denerwowali, nigdy tak naprawdę nie rozumiałem dlaczego; Nie uważam się za piękną, mam listę wad, która zapełniłaby książkę.

Ale w jedenastej klasie zastępca dyrektora Reynolds powiedział mi kiedyś, kiedy wezwano mnie do jego biura za naruszenie zasad dotyczących ubioru, że nie wolno mi już nosić nieskromnego stylu ubrań, które stały się popularne przez gwiazdy popu, mimo że inne dziewczyny to zrobiły, ponieważ dla mnie było inaczej. Za dużo emanowałem z „tego, co lubili chłopcy”, powiedział. „To tak, jakbyś był w bibliotece, gdzie wszystkie dziewczyny szepczą te same słowa, z wyjątkiem tego, że je krzyczysz”. Teraz byłam starsza i bardziej wyrafinowana w postawie i garderobie, ale moja seksualność nadal wydawała się ze mnie wyciekać.

Prawdę mówiąc, nie tylko zaakceptowałem to, ale nauczyłem się go używać. Chłopcy, którzy się nie denerwowali, byli niebezpieczni. Nerwowi nigdy nie złamali mi serca.

Nie zrozum mnie źle. Mogę zakochać się w nerwowych tak łatwo jak każdy. Kłopot polega na tym, że o wiele bardziej prawdopodobne było to, że złamałem ich biedne serca, kiedy nagle straciłem zainteresowanie jakimś ponurym, mrocznym, dwubiegunowym draniem tylko z powodu jego rzadkiej obojętności wobec mnie.

Ale Ben nie był ciemny i ponury. Przypuszczam, że był wesoły, bystry i trochę głupkowaty, celowo. Jest typem faceta, do którego machano ulicznych robotników podczas porannego biegu tylko dlatego, że był głupkowaty, przyjacielski i serdeczny. Uznałem, że nie jest wobec mnie obojętny, ale pewny siebie i pewny siebie. Kiedy zastanawiałam się nad Benem, moje palce, które znalazły drogę do pochwy, powoli zataczały kręgi na moim wrażliwym małym guziczku.

Boczne elipsy pozwoliły moim trzem środkowym palcom, trzymanym płasko i mocno, na tarce nad obszarem alarmu. Z obrazem ciemnoniebieskich oczu Bena obserwujących mnie, było tylko kwestią chwil, kiedy poczułem łagodny orgazm rezonujący w głębi mojego ciała. Zanurzałem się w wannie na tyle, by rozpryskiwać małe fale na krawędzi. Po dłuższym relaksie w ciepłej wodzie zgoliłam zarost z nóg i okolic łonowych, skończyłam kąpiel, a potem zrobiłam fryzurę i makijaż. Wtedy zaczęło się prawdziwe zadanie, decydowanie, w co się ubrać na wieczór.

Po przymierzeniu trzech różnych stylizacji wybrałem srebrną bluzkę z lamówką z czarną spódniczką mikro i sandałami na wysokim obcasie. Pod spodem założyłam czarny koronkowy stanik i czarne stringi. Całość dopełniły duże srebrne kolczyki koła i jedwabny czarno-srebrny szal. Zapytałem konsjerża o drogę do restauracji i spotkałem się z Deirdre, moją redaktorką, w samą porę. Gdyby Deirdre ubrała się goręcej, zieje ogniem.

Miała na sobie błyszczącą czarną mini sukienkę ze stretchem, która przylegała do niej jak farba. Górna konstrukcja była gorsetem ze sznurowaniem na środku pleców. Ramiączka przechodziły przez jej ramiona i usztywniały jej piersi powyżej górnej części stanika.

W porównaniu czułam się tak konserwatywna jak Królowa Mama. Restauracja była maleńka, miała tylko osiem stolików. Obsługa była bez zarzutu, a jedzenie wyśmienite.

Skończyliśmy kurs otwierający, pierwsze kieliszki wina i zjedliśmy zupę, gdy przy wejściu pojawiła się wysoka kobieta o wspaniałej urodzie. Długie kończyny z prostymi, atłasowymi czarnymi włosami, ściętymi na tępo tuż nad ramionami i grzywką w poprzek brwi, była tak uderzająca, że ​​nie mogłem odwrócić wzroku. Jej przerośnięte oczy w kształcie migdałów były obramowane, które zdawały się owijać pod i wokół każdego z nich. Miała na sobie nienagannie skrojoną biznesową spódniczkę z rąbkiem tuż nad kolanem.

Zmaterializował się za nią mężczyzna, który trzymał drzwi na swoją randkę. To był Ben. Nic dziwnego, że nie denerwował się przy mnie – umawiał się z modelkami! Moje serce wciąż waliło, gdy powiedział: „Cześć Jessico, jaka miła niespodzianka znów cię widzieć, chciałbym, żebyś poznała Sonię”. Potem do Soni: „To Jessica, dziewczyna, o której ci opowiadałem, z którą biegałem dziś rano”. Na usta Soni wdarł się uśmiech, któremu towarzyszyło skinienie głowy.

„A to jest Deirdre, moja redaktorka w magazynie”. Powiedziałem krzycząc do siebie O mój Boże, powiedział jej o mnie? Dlaczego miałby to zrobić? - Miło cię znowu widzieć, Soniu, i miło cię poznać Ben - powiedziała Deirdre. "Znacie się?" – zapytał Ben. - Tak, poznaliśmy się – odpowiedziała Deirdre. Po krótkiej przerwie, w której nic więcej nie zostało powiedziane, Ben przerwał ciszę.

"Jestem pewien, że masz o czym rozmawiać… i widzę, że nasz stolik czeka." - Miło cię poznać, Jessico i oczywiście Deirdre. – powiedziała Sonia z zaskakująco przyjemnym wschodnioeuropejskim śpiewem i akcentem. Kiedy podeszli do swojego stolika dziesięć stóp dalej, Deirdre z dłonią zakrywającą bok twarzy i uniesioną brwią sprawiła, że ​​pomyślałem, że potrafi czytać w moich myślach. - Nieważne, dlaczego powiedział jej o tobie, dlaczego mi o nim nie powiedziałeś? Szepnęła i uśmiechnęła się. Odpowiedziałem z miną nie wiem i wzruszeniem ramion.

Nasza rozmowa przy obiedzie polegała głównie na tym, że Deirdre opowiadała mi o dziwactwach związanych z moją pracą w czasopiśmie i rzeczach, których oczekiwałaby ode mnie w moim zeznaniu w biurze i poza nim. Powiedziała mi również, że życie bez wątpienia będzie dla mnie zabawne tutaj w Pradze i że będę z niego jak najlepiej. Wraz z tym wszystkim przyszło surowe ostrzeżenie, że „nigdy, przenigdy nie przegapię terminu”. Jeśli rozmawialiśmy o czymś więcej, nie rozumiałam tego wszystkiego, ponieważ moja uwaga była wielokrotnie kierowana na Bena i Sonię.

Niemal nieustannie szukałem między nimi oznak intymności lub czegokolwiek, co mogłoby dać wgląd w ich związek. Nic się nie stało. Po kolacji i życzeniu dobrej nocy Benowi i Soni, Deirdre i ja udaliśmy się do naszego następnego przystanku, klubu tanecznego Karlovy Lazne. Kiedy taksówka nas wysadziła, rozpoznałem budynek, który Ben wskazał mi podczas naszego porannego biegania po czteropiętrowej dyskotece. Był piątek wieczorem, a do wejścia była długa kolejka.

Nie było kolejki w krótkim przejściu z liny z małą niebieską plastikową tabliczką z wygrawerowaną stylizowaną różą. Bramkarze przy drzwiach uśmiechnęli się do nas i powiedzieli razem „Cześć, Deirdre”, a potem „Cześć” do mnie. - Hans i Joseph, poznajcie Jessicę, nową dziewczynę z magazynu – przedstawiła mnie Deirdre. — Miło cię poznać, Jessico — powiedział Hans z ciężkim akcentem okrojonej angielszczyzny.

Jego mięśnie falują pod obcisłą czarną koszulką. Prawie roześmiałem się głośno, myśląc o tym starym telewizyjnym skeczu Hansa i Franciszka Józefa wtrącił się z podobnym akcentem: „Za każdym razem, gdy przyjdziesz Jessico, czy z Królową Pszczół tutaj, czy nie, po prostu przyjdź przy znaku róży”. - Dzięki - powiedziałem, kiedy weszliśmy przez drzwi, które Hans otworzył dla nas. - Miło was poznać.

Wewnątrz było tłoczno z 20-, 30- i 40-latkami tańczącymi w rytm techno-beatowej muzyki tanecznej, którą DJ kręcił wysoko na tylnej lewej ścianie. W górnych partiach ścian po dwóch stronach przepastnego pomieszczenia znajdowały się ekrany. Kiedy weszliśmy do środka, oddzielona wysoką szklaną półścianką tuż po naszej prawej stronie znajdowała się podwyższona sekcja zapewniająca dostęp do tego, co musiało być najdłuższym barem, jaki kiedykolwiek widziałem. Kontynuował wzdłuż całej prawej ściany bocznej do tylnej ściany. Byli też ludzie, głównie dziewczyny, tańczące tuż przy barowej ścianie szklanej ściany.

Patrząc w górę nie można było nie zauważyć ich stringów pod krótką spódniczką. Deirdre przeciągnęła mnie przez kilka tancerzy blisko środka parkietu i zaczęła ze mną tańczyć. Sposób, w jaki poruszali się tancerze, był trochę inny niż w Nowym Jorku, ale niewiele i nie zajęło mi dużo czasu, aby oddać się muzyce. Nie minęło dużo czasu, zanim faceci zaczęli tańczyć wokół nas, jak pszczoły krążące na kwiatach. Deirdre była nieskrępowanym flirciarzem.

Gdy Deirdre tańczyła z facetem, grała z nim iw pewnym momencie odwracała się do niego plecami, odwracała głowę i zapraszająco spoglądała na niego przez ramię. Zgięła kolana w lekkim pochyleniu i kilka razy wygięła plecy w łuk, oferując swój mały, ciasny tyłek. Gdyby facet nie przycisnął do niej krocza przy drugim schodku, odwróciłaby się i dalej tańczyła z dziewczęcą beztroską. Jeśli facet się wprowadzi, dołączając do jej rytmu obijania się i zgrzytania, wepchnie w niego tyłek, a nawet sięgnie do tyłu z ręką po boku jego uda. Jego ręce wędrowały w górę iw dół jej ciała.

Będą tańczyć tak brudno przez chwilę, zanim znów się odwróci. Prawie mimowolnie za każdym razem, gdy się oddalała, spoglądałem w dół, żeby zobaczyć, czy wydobyła się z chłopca i za każdym razem było jasne, że rzeczywiście to zrobiła. Deirdre czasami podchodziła do nich i owijała się w nie z jedną nogą ciasno między nimi. Jako że sam jestem naturalnym flirtem, ledwo przegapiłem rytm, zanim poszedłem za przykładem Deirdre.

Podawano nam napoje, ale Deirdre machnęła ręką i pokręciła na mnie głową. W miarę upływu czasu ośmieliłem się w tańcu i nie musiałem spoglądać na moich własnych partnerów, aby stwierdzić, czy się z nich „wzrasta”. Czułem, jak ich twardniejące członki ocierają się o mój tyłek, był szalenie upojny. Kilku facetów chwyciło mnie mocno za biodra i przyciągnęło do siebie.

Niemal natychmiast wykręciłem się, tańczyłem, uśmiechałem się naprawdę duży i seksowny i tykałem palcem wskazującym przed ich twarzami. Jeden z tych chłopców, właściwie raczej mały, żylasty, zwarty facet, przycisnął do mnie coś, co przypominało konar drzewa. Po kilku kolejnych piosenkach Deirdre złapała mnie i skierowaliśmy się w stronę toalety. Po drodze ostrzegała przed piciem czegoś, co wręczono mi w ten sposób.

„Możesz skończyć jako niewolnica dziwka w Bangkoku” Zatrzymaliśmy się w jednym z barów i Deirdre kupiła nam coś orzeźwiającego, mocnego i znajomego: Red Bulla i wódkę. Następnie przecisnęliśmy się przez tłum do schodów i weszliśmy na wyższy poziom. Ten poziom był napędzany i mocno napędzany. Podstawowa aranżacja tego miejsca była podobna do pierwszego poziomu, ale wygląd i styl dcor był tak całkowicie odmienny, że było to inne miejsce.

Red Bull i wódka skończone, Deirdre i ja znów byliśmy w środku tego wszystkiego. Pszczoły zabrzęczały. Przy drugiej piosence znalazłam się wciśnięta między dwóch przystojnych facetów, jednego prawie albinosa z białą blondynką, a drugiego czekoladowo brązowego. Obie były wspaniałe. Wysoki biały facet miał wyrzeźbione rysy twarzy, które odzwierciedlały dobrze wyrzeźbiony tors widoczny pod obcisłą koszulą.

Miał krótkie, sterczące włosy. Czarny facet był krępy, niższy i grubszy, z gładko ogoloną głową. Zimno czuję przy sobie ich półtwarde kutasy, jeden z przodu przy moim biodrze i brzuchu, a drugi, brązowy, za mną.

Podkręciłem trochę seks. Wszystkie myśli o Benie rzuciły się na brzeg Soni; Postanowiłem podpalić tych chłopców. Zanim DJ zmieszał piosenkę z następną, poczułem przy sobie ich pełne sztyfty. Ich ręce były na mnie. Czułam się tak niegrzeczna, seksowniejsza niż kiedykolwiek w moim życiu.

Byłem mokry, tak mokry, że moczyłem łatkę moich stringów. Biegnąc na granicy utraty wszelkiej kontroli, byłam gotowa zabrać jednego z nich z powrotem do mojego pokoju. Wiedziałem, że mnie chcieli, ich pragnienie już paliło moją skórę.

Nigdy nie byłam z nikim takim jak żaden z tych facetów. Pomysł człowieka z marmuru był ekscytujący, ponieważ był tak solidny i surowy, ale wtedy był to najładniejszy czarny człowiek, jakiego kiedykolwiek widziałem. Nigdy nie byłam z czarnym facetem.

Kiedy sięgnął jedną ręką do mojego brzucha, jego ręka wsunęła się wysoko pod moją pierś, podczas gdy drugą podniósł moją mikro spódniczkę i chwycił mój nagi tyłek, i powiedział: „Idziesz ze mną cudownie”, decyzja została podjęta. Myślałem, że mnie zabierze. Oparłam się o niego i zamknęłam oczy.

Nagle zaskoczył mnie silny uścisk ramienia. Inne ręce cofnęły się, a ja niepewnie położyłem pod sobą własne stopy. - Cześć chłopaki – powiedziała Deirdre, wypychając mnie spomiędzy nich.

„Hello Deirdre” zadźwięczały razem śpiewającymi głosami z różnymi akcentami. – Widzę, że poznałeś Jessicę – powiedziała słodko. "Witaj Jessico", powiedzieli ponownie razem.

- Jesteś gorącą tancerką, Jessico – skomplementował mnie czarny facet. – Jessica jest jedną z moich dziewczyn w pracy, a jeśli kiedykolwiek zrobicie coś poza tańcem z Jessicą, ostrzegam, że do końca życia będziecie używać strap-onów. Zostało to powiedziane afektywnie słodkim głosem, który był tak przerażający, że niósł ciężar poważnego zagrożenia. Deirdre wciąż popychała mnie poza nimi i byliśmy w drodze na wyższy poziom.

„Ta dwójka to kryminalni drapieżcy” – powiedziała. „Są gejami, hardkorowymi sadystami i bardzo wrednymi. Zabierają dziewczynę do domu i wykorzystują ją jako zabawkę. Brutalność ich wszystkich podnieca.

Potem jest to demonizowany seks ze sobą. To noc, której nigdy nie zapomnisz, nieważne jak ciężko próbowałeś." Kilka minut później byliśmy już na kolejnym wyższym piętrze. To też było jak zupełnie inny klub z muzyką odrodzenia disco z lat 70-tych.

Było mnóstwo kul dyskotekowych i podświetlonych paneli podłogowych. Skończyliśmy kolejną rundę Red Bulla i wódek pod dużym ekranem, na którym wyświetlane były obrazy z „Gorączki sobotniej nocy” i innych ikon disco, a następnie ruszyliśmy w tańczący tłum w znanym rytmie Staying Alive. Nieco mniej beztrosko po spotkaniu z sadystami gejami, starałem się utrzymać „seks seksualny” pod kontrolą.

Tańczący tłum na tym parkiecie stanowił szerszą mieszankę wieków i był nieco mniej dziki i agresywny seksualnie niż parkiet. Ludzie tańczyli z nikim w szczególności, po prostu tańcząc z jednym partnerem przez kilka chwil, zanim odwrócili się i tańczyli z kimś innym. Kilku facetów podeszło ukradkiem, odwracając się ode mnie do Deirdre lub Deirdre do mnie, ale kiedy nie otrzymali odpowiedzi, której szukali, ruszyli dalej. Jeden facet w końcu skupił się na mnie przez kilka piosenek, a nawet chwycił mnie za ręce, gdy tańczyliśmy.

Pod koniec „Hot Stuff” Donny Summer obrócił mnie, a kiedy szedłem dookoła, dostrzegłem Bena stojącego prawie tuż za mną. Kiedy się odwróciłem, żeby znów spojrzeć, uśmiechał się do mnie tym wielkim uśmiechem, tańcząc z Sonią. Następna rzecz, o której wiedziałem, że Sonia i Ben tańczą w naszej grupie.

Sonia nie była już w garniturze, ale przebrała się w elegancką czarną sukienkę. Zazdrościłam jej wyrafinowanej urody. Ben nie był Johnem Travoltą, ale nie był też jednym z tych głupkowatych tancerzy. Sądząc po moim wczesnym porannym pierwszym wrażeniu, było to zaskoczeniem i ulgą. Sonia tańczyła dość sztywno, jakby bała się, że coś może się zepsuć.

Nadal wyglądała dobrze, ale nie tak seksownie, jak się spodziewałem. To było zanim Deirdre podeszła do niej, objęła ją ramionami i powiedziała coś do ucha, co sprawiło, że Sonia się uśmiechnęła, ugięła nieco nogi i poruszała się bardziej w rytm muzyki. Kiedy nadszedł Summer's Last Dance, na początku była to prawdziwa zmiana tempa, a ponieważ stałem obok Bena, wziął mnie w ramiona, aby zatańczyć pierwszą wolną część piosenki, trzymając mnie blisko.

Od razu wiedziałem, że jest dobrym tancerzem. Każda jego część telegrafowała nasz następny ruch z pewnością, która przyprawiała mnie o zawrót głowy. Jego ramiona, biodra, uda i jego ręka, która trzymała moje, a zwłaszcza jego druga ręka wciskająca się w moje plecy, dostarczyły chóru drobnych sygnałów, które sprawiły, że podążanie za jego prowadzeniem było automatyczne.

Nigdy wcześniej nie czułam się tak bardzo z partnerem do tańca. Kiedy piosenka weszła w szybsze tempo, ścisnął mocno dłoń na moich plecach, aby dać mi znać, że trzyma mnie blisko siebie. Poruszaliśmy się szybciej, w sposób, którego nie mogłem sobie wyobrazić.

Moje stopy poruszały się między jego a jego między moimi. Mimo szybkości naszych kroków nie było nawet śladu potknięcia. Muzyka, obracające się, odbite światła w kształcie kuli disco, mój jet lag, wódka i pewny dotyk Bena, wszystko to sprawiło, że zakręciło mi się w głowie. Czułam magiczną pieszczotę wszędzie tam, gdzie jego ciało dotykało mojego. Pieszczota była delikatna i zmysłowa, gdy bezbłędnie prześlizgiwaliśmy się przez serię skomplikowanych ruchów.

Dowodził mną całkowicie. Pochylałem się na zakrętach, kiedy jego ruchy mówiły mi, że nadchodzą. Będę kręcił biodrami w zgodzie z jego. Wygięłabym się od niego plecami, kiedy wyczułabym, że tego chce, i w pełni w niego wrócę we właściwym czasie.

Pozwoliłam sobie iść za nim iz nim iw końcu doświadczyłam tańca na antenie. Jedyne wypowiedziane słowa to „Kocham, jak się ruszasz”, wyszeptane tylko raz do mojego ucha. Delikatnie unosiłem się w ramionach tego przystojnego wikinga. Kiedy „Last Dance” ustąpił miejsca „Bad Girls”, Ben zwolnił uścisk i wziął mnie za ręce na mały taniec w stylu jitterbuga, po czym obrócił mnie swobodnie do tańca, tak jak wtedy, gdy go zobaczyłem po raz pierwszy. Spojrzałem na Deirdre, która wciąż tańcząc z Sonią, uśmiechnęła się do mnie z aprobującym skinieniem głowy.

Sonia też się do mnie uśmiechnęła. Mój świat wirował z zamieszania. Dlaczego randka Bena miałaby się do mnie uśmiechać? A może nawet Deirdre? Zmysłowość tańca z Benem była tak przytłaczająca, że ​​dopiero gdy się rozproszyła, zdałam sobie sprawę, że w grę wchodzi bardzo niewiele seksualności. Tak nowe i ekscytujące, jak doznania tańca z Benem były dla mnie, a nawet z jego upodobaniem do „sposobu, w jaki się poruszam”, nie byłam w stanie powiedzieć, czy go podniecałam. Nawet przyciśnięty do niego nie czułem żadnego twardnienia jego penisa.

Obserwując Bena tańczącego z Deirdre i Sonią, zdałem sobie sprawę, że nie był „na szyku”. On i Sonia byli oczywiście ze sobą szczęśliwi i dobrze się razem bawili. Jeśli był w Pradze tylko tydzień, jak mogli być już tak blisko? W końcu zrezygnowałam z rosnącego zauroczenia Benem i zwróciłam swój taniec na kilku innych facetów, którzy pracowali w mojej okolicy. Wkrótce znów tańczyłam z lekkomyślną seksualną pasją, którą miałam wcześniej w nocy. Prawie.

Nie byłem w stanie całkowicie wyczyścić Bena z mojego umysłu. Nawet po kilku tańcach z uroczym austriackim chłopcem mniej więcej w moim wieku, który otaczał mnie ramionami i kładł ręce na moich biodrach, bokach i wysoko na brzuchu pod piersiami, zastanawiałabym się nad Benem. Nawet po tym, jak czułem mocny kutas Austriaka napierający na mnie, gdy byliśmy blisko, wciąż zerkałem na Bena. Za każdym razem, gdy to robiłem, widziałem go patrzącego na mnie. Przez większość czasu Ben spotykał się z moim spojrzeniem z uśmiechem tak wielkim, że rozbrajałby wszelkie zdolności do bycia nieśmiałym i powodował, że wbrew sobie patrzyłam wstecz i uśmiechałam się.

To było głupie. Co takiego było w tym facecie, że tak urzekał? Zapytałem siebie. Postanowiłem nie wracać do domu sam i zgubiłem Bena, Sonię i Deirdre, gdy przez kilka następnych piosenek podkręciłem żarliwość austriackiego chłopca.

Był gotowy i potrzebujący. Właśnie myślałam o tym, jak mogłabym go nauczyć kilku rzeczy, kiedy Deirdre położyła mi rękę na ramieniu, żeby mnie nieruchomo trzymać. – Wychodzę – powiedziała mi do ucha.

„Sonia ma samochód, tylko mały dwumiejscowy, i zaproponowała, że ​​mnie podwiezie. Ben zgodził się odwieźć cię z powrotem do hotelu. OK? Spojrzałem w kierunku czubka głowy Deirdre, który towarzyszył temu zaleceniu, i zobaczyłem Bena i Sonię stojących z boku parkietu. Ben machnął nieśmiałą falą: coś przypominającego to, co mógłby zrobić pieprzony Clark-Kent.

Spojrzałam na Austriaka, który również przestał tańczyć i zaborczo chwycił mnie za rękę. Spojrzałam na Bena i z powrotem na Austriaka. „Enigmatyczny Ben, czy pewna rzecz? Używając jego uścisku, by wciągnąć się w Austriaka, pocałowałem go z pełnym otwarciem w usta, biorąc jedno uderzenie w górę, a drugie w dół z przodu jego spodni nad jego mocnym wybrzuszeniem. „Dobranoc słodki książę, dzięki za taniec . Poszukam cię następnym razem.

Wyszedłem z Deirdre nie oglądając się za siebie i bez zatrzymywania jechałem obok Bena i Soni. Współczułem Austriakowi. Samochód Soni przywiózł do klubu lokaj.

kruchy! To był pierwszy samochód SMART, jaki widziałem. To było jak bańka na kołach. Podwójne pocałunki w policzki rozeszły się dookoła, zanim ona i Deirdre wsiadły i odjechały. „Taksówka czy spacer?” zapytał Ben. „Jest księżyc.

" "Jest trzecia nad ranem!" Powiedziałem, "i tańczę w tych butach od wielu godzin." Ben spojrzał w dół, gdy pomachałem przodem mojego lewego buta na wysokim obcasie. Ben wcisnął coś w rękę portiera i powiedział: „Proszę o Metamorphis". Portier zagwizdał na taksówkę. Do hotelu była krótka przejażdżka taksówką. Ben był cichy i dżentelmeński.

„Musisz umierać z podróży i podniecenia pierwszego dnia” – powiedział tylko. „Uhmmmmm” było jedyną rzeczą, jaką wydobył ze mnie, gdy oparłem głowę o oparcie i zamknąłem oczy. Przed metamorfisem Ben pomógł mi wysiąść z taksówki i obejmując mnie w pasie, poprowadził mnie przez mały hol do windy. Moja głowa była na jego ramieniu. Przed drzwiami do naszych pokoi szukałem kluczyka w torebce.

Ben stał przede mną bez ruchu. Zanim znalazłem swój klucz, zdałem sobie sprawę, że skupia się na mnie, przerwałem poszukiwania i spojrzałem na niego. Delikatnie położył dłonie po obu stronach mojej twarzy i trzymał mnie nieruchomo. Patrząc mi prosto w oczy, powiedział: „Jak cudownie, że nasze drogi krzyżowały się dzisiaj, Jessico.

Jesteś wspaniałą dziewczyną. Dobrze sobie poradzisz w Pradze”. Potem pocałował mnie w usta, ukradkiem, delikatnie. Uważając, by nie ujawnić mojego rosnącego głodu na niego, równie ostrożnie odwzajemniłam jego pocałunek. - Myślisz, że pominę mój poranny bieg - powiedział z tym swoim głupkowatym uśmiechem - może zobaczymy się na śniadaniu? „Pukam, kiedy zejdę na dół”, powiedziałem i komicznie spróbowałem stukania mojego dziadka do moich drzwi, gdy byłem dzieckiem.

„Ogolenie i strzyżenie… dwa kawałki”. Bum, bum ba-bum bum… Bum-BUM! W końcu znalazłem klucz, odwróciłem się do drzwi, otworzyłem je, powiedziałem "Dobranoc" i wszedłem do mojego pokoju. Zamykając drzwi, opadłem na nie z wyczerpaniem i użalaniem się nad sobą.

Po co, nie wiedziałem. - Nie zapomnij go zatrzasnąć - powiedział Ben przez drzwi. Uśmiechnąłem się do siebie i przekręciłem rygiel. Zadymiona i trochę brudna od nocy imprezowania, zdjęłam ubranie, wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy.

Odświeżona, podziwiałam w lustrze swoje piersi, które falowały i podskakiwały pod wpływem wycierania włosów ręcznikiem. Umyłem zęby i trochę nitkowałem, odtwarzając wydarzenia dnia. Nieźle, dziewczyno. Nie, nie, WSPANIALE! W Pradze dobrze sobie poradzisz.

powtarzałem sobie. Wsunęłam koszulkę przez głowę i tuż przed wejściem do łóżka sięgnęłam do wezgłowia i postukałam w ścianę oddzielającą pokój Bena od mojego: Golenie i strzyżenie… Czekałam na "Bump-BUMP" " odpowiedź od Bena, ale minęła prawie minuta i byłam już w łóżku, zanim pojawiła się… na moich drzwiach. Kiedy otworzyłam drzwi, Ben stał cudownie bez koszuli, otoczony przyćmionym nocnym światłem korytarza, w niebieskich jedwabnych spodniach od piżamy w kolorze jego oczu. Wszedł do mojego pokoju, zamknął za sobą drzwi, przekręcił rygiel, wziął mnie w ramiona i pocałował z pożądaniem tak niepohamowanym, namiętnością tak pełną ognia, że ​​każdy nerw, każda synapsa mojego ciała nagle się obudziła i wibrowała . Moje ramiona, które odsunęły się od mojego ciała jak skrzydła, kiedy po raz pierwszy pochyliłam się nad ramionami Bena, owinęły się wokół jego szyi, gdy moje usta otworzyły się, by przyjąć jego usta i sondować język.

Zawieszony na moich i jego ramionach, owinąłem jego talię nogami. Ben odwrócił się, przycisnął mnie plecami do ściany i pochylił do mnie, szukając w moich ustach swoim zmysłowym językiem. Jego ręce przesunęły się po moich bokach i owinęły pod moim tyłkiem, aby podnieść mnie wyżej i łatwiej pocałować. Ze mną przytwierdzonym do muru, jego ręce swobodnie wędrowały teraz po moim ciele, jak armia zdobywcza oceniająca nowe terytoria. Wypuściłam ramiona z jego szyi, naciągnęłam koszulkę na głowę i upuściłam ją na podłogę.

Następnie skrzyżowałem ręce nad głową przy ścianie, wyciągając łokcie i ramiona do tyłu, aby otworzyć się na eksplorację Bena. Wykorzystał to otwarcie, by pocałować moją szyję i ramiona, przesuwając się w dół, by wtulić się w moje piersi. Najpierw mój lewy sutek wsunął się do jego ust, gdy zwinął go między wargami i drażnił zębami do pełnej uprzęży.

Zadowolony, przesunął się do prawego, drażniąc go mocno drobnymi ruchami języka, które wysyłały prąd do mojego mózgu i pochwy, sprawiając, że trochę jęknęłam. W końcu Ben po prostu przycisnął twarz do moich cycków, trącając nosem, ssąc i liżąc z takim zapałem, że też jęknął. Uświadomiłem sobie, że na jego twarzy nie ma zarostu; że musiał się dla mnie ogolić. Ten drań był taki pewny siebie! Myślałem i nie obchodziło mnie to. Świadomość sprawiła, że ​​pragnęłam go bardziej.

– Do łóżka – szepnąłem mu do ucha – zabierz mnie do łóżka. Tak więc od przyciśnięcia do ściany pokoju Ben zaniósł mnie do łóżka, a jego trasą nawigowało przyćmione szare światło księżyca wpadające przez moje okno. Pochylił się, by opuścić mnie na łóżko i wyciągnął ramiona, by delikatnie położyć mnie na materacu. Twardy koniec jego kutasa w jedwabistych spodniach od piżamy musnął mój pośladek, a następnie wypuścił nagle, gdy minął moją już nasiąkniętą cipkę.

Stał obok łóżka, twarzą do mojego nagiego ciała, które leżało przed nim. Moje nogi wciąż były luźno splątane wokół jego kolan. W bladym świetle widziałem jego klatkę piersiową, zmarszczki na brzuchu i rozdęte wybrzuszenie wewnątrz spodni od piżamy.

Jego palce były na sznurku, za długo, grzebiąc, drażniąc się ze mną, zanim wypowiedział swoje pierwsze słowa od wejścia do mojego pokoju: „Wyglądasz tak pięknie w świetle księżyca, Jessico. Jak jakiś wspaniały prezent wysłany do mnie dzisiaj… Chciałem cię od chwili, gdy cię dziś rano zobaczyłem”. Wyciągnął przednią talię piżamy na zewnątrz i uniósł wybrzuszenie w górę, aby je oczyścić, i pozwolił spodniom opaść, odsłaniając swój prezent dla mnie. Na ten widok gwałtownie wciągnąłem powietrze.

Klasycznie doskonały w kształcie i rozmiarze, zakrzywiał się w górę wbrew grawitacji. Mocno chwycił mnie za ramię i przyciągnął do siebie. Odczepiłam od niego nogę i obróciłam się na plecach, równolegle do krawędzi łóżka. Spojrzałam ponad jego kutasa, by spojrzeć w jego oczy, które w przyćmionym świetle były tylko ciemnymi zakamarkami.

Mimo to wiedziałem, czego chciał. Przewróciłem się na bok i podniosłem się na jednym ramieniu, unosząc twarz nawet z końcem jego trzonu. Złapałem czubek kulki precum, która kiwała mnie w świetle księżyca na czubku mojego wyciągniętego języka.

Polizałam go do ust, tworząc wąs, który połączył nas na ułamek sekundy, zanim pękł w połowie na moim podbródku, a w połowie z powrotem na niego. Jego kutas zdawał się wibrować z napiętego napięcia jego pożądania, mojego drażnienia napiwku. Znowu dotknąłem języka do końca, aby uzyskać ten ostatni smak. Pęknięcie, które było źródłem jego rosy, napięło się i usztywniłem język, żeby to zbadać.

Nie mogąc się z nim dłużej drażnić i nie mogąc się dłużej powstrzymać, otworzyłem usta i pochłonąłem piękną głowę, przesuwając wargami powoli wokół niej, aż złożyły się na wyraźnym grzbiecie. Lekko ścisnęłam go zębami, czując cudowną teksturę jego nabrzmiałego ciała, poddającego się lekkiemu naciskowi mojego delikatnego gryzienia. Następnie cofnąłem usta, a potem powoli z powrotem. Włożył ręce w moje włosy. Mogłam powiedzieć, że uważał, żeby nie naciskać na tył mojej głowy.

Czułem, jak drżą mu ręce. Zanim wycofałem usta po raz drugi, owinąłem palce drugiej dłoni wokół jego trzonu, połową bliżej podstawy. Następnie zakryłem całą resztę ustami, aż moje usta dotknęły krawędzi mojej pięści.

Potem, chcąc olśnić i zaskoczyć tego tajemniczego mężczyznę, zrobiłem najodważniejszą rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem. Usunąłem rękę i kontynuowałem pełzanie ustami dalej w górę jego wału, ciągnąc moje gardło nad głową. Nie mogłam zwalczyć potrzeby krztuszenia się, więc cofnęłam się i położyłam rękę na jego zwilżonym śliną trzonie i pogłaskałam ją, patrząc na niego.

Spojrzał na mnie z odrętwiałym uśmiechem na twarzy. Uciekł mi mimowolny chichot, sprawiając, że jego uśmiech rósł i świecił. Odwzajemniłem się promieniem. Dominowała determinacja. Przeniosłam się do pozycji siedzącej na krawędzi łóżka, cały czas ugniatając główkę jego penisa między bokiem mojego palca wskazującego a kciukiem.

Znowu polizałam koniec, tym razem patrząc na niego. Podniosłem drugą rękę, aby chwycić jego wiszący worek z piłeczkami, gładząc dwoma palcami obszar, w którym sam jego grzbiet stykał się z jego ciałem między nogami. Następnie, gdy powoli pchnąłem rękę, którą owinąłem wokół jego trzonu w dół, w kierunku jego ciała, podążyłem ustami. Kiedy moje usta ponownie zderzyły się z pięścią, zatrzymałem się na chwilę, po czym cofnąłem rękę i kontynuowałem ciągnięcie za gardło, teraz w lepszej pozycji do otwarcia, nad gałką pełzającymi wargami i przenoszącym językiem. Jego dłonie z tyłu mojej głowy kibicowały mi, nie do końca przyciskając moją głowę do jego penisa, ale wywierając pewny nacisk na odwrót.

Odchylając głowę do tyłu z brodą do przodu, aby wyprostować szyję, przycisnęłam się do krawędzi krztuszenia się, a potem dalej, gdy głowa cudownie wsunęła się poza moje gardło. Mój nos i twarz nadal mocno, zwycięsko naciskały na jego brzuch. Cofnęłam się na tyle, by poczuć grzbiet jego gałki z tyłu wąskich gardła i ponownie wbiłam w niego nos. W moim czwartym cyklu tego, kiedy wciąż byłam niesamowita i zanim mogłam wejść w rytm, poczułam, jak delikatnie odchyla moją głowę za włosy w desperackiej próbie zachowania orgazmu. Ale drżenie jego nóg zorganizowało się w konwulsyjne kołysanie bioder, a moja ręka na jego jądrach poczuła, jak się zaciskają.

Sięgnąłem dalej w tył do jego pośladka i mocno pchnąłem, aby zniechęcić do odwrotu. Był mój i dobrowolnie, głęboko, mocno i spastycznie wszedł do mojego gardła. Właściwie nigdy go nie smakowałem, ale po jego wycofaniu wiedziałem, że smakuje dobrze. Zanotowałem sobie w pamięci, że następnym razem będę miał go na języku. Ben upadł na łóżko obok mnie, ciągnąc mnie do tyłu za ramiona, aby położyć się obok niego.

Przewrócił się na bok w moją stronę i pocałował mnie ostrożnie. Jego namiętność szybko ożyła, jego pocałunki bardziej intensywne. Sięgnął przez moje ciało nad moją piersią i położył rękę wysoko po przeciwnej stronie tuż pod moim ramieniem i przyciągnął mnie mocno do siebie. - To jest jakaś czarna magia, którą posiadasz, moja słodka Jessico.

Miło wiedzieć, że masz podstawę dla twojego niesamowitego seksapilu. Powiedział, uśmiechnął się przelotnie i zniżył się, by znów mnie pocałować, gdy przeturlał się na mnie, nie wypuszczając moich ust ze swoich. Wsadziłam dłonie w jego włosy.

Kiedy podniósł się, by spojrzeć mi w oczy, moje ramiona otoczyły nasz mały świat. Opuścił się, by znów mnie pocałować, a potem przyciągnął głowę, by wtulić się w mój podbródek. Odchyliłem głowę do tyłu. Czy był wampirem czy wilkołakiem, mógłby ugryźć mnie w gardło.

Czytając moje myśli, jego zęby delikatnie chwyciły i uwolniły fragmenty mojego gardła, gdy pracował w dół do moich już falujących piersi. Pospiesz się, pomyślałem. Ben nie spieszył się. Wyssałam z niego pośpiech.

Powoli pocałował mnie w dół mostka. Z rękami wciąż w jego włosach zacisnęłam ramiona, żeby uszczypnąć jego twarz cyckami. Jęknął z przytłumionym uznaniem i wtulił się w prawą, żartobliwie pchając ją w górę. Znalazł sutek i kręcił nim w kółko językiem, zanim wciągnął go do ust.

To było miłe uczucie. Moje dłonie wciąż były w jego włosach, czując, jak jego głowa porusza się, gdy poruszał ustami mój sutek. Kiedy przesunął głowę na lewą pierś, zakrył i delikatnie masował ręką opuszczoną pierś, pozwalając stwardniałym sutkom znaleźć się między dwoma palcami, utrzymując ją mocno.

Jęknęłam, gdy moje piersi puchły pod jego umiejętnym dotykiem. Jego usta sprawiły, że mój lewy sutek stwardniał, wysłał mi dreszcze na moje ciało, które sprawiły, że moja pochwa trzeszczała z gorąca oczekiwania. Ból spowodowany powolnym postępem Bena był ogromny. Moje wyczerpanie i dotyk Bena działały na mnie jak narkotyk.

Drżałem, a moje jęki, choć głębokie i ciche, stały się regularne. Czułem się, jakbym mruczał, gdy całował mnie w brzuch. Kiedy dotarł do samego centrum mojego świata, nabrał sensu w swoich ruchach.

Pocałował wnętrze jednego uda i muskając wargami świeżo ogolone te z mojej cipki przesunął się, by pocałować wnętrze drugiego. Następnie wyciągnął język i przesunął jego czubkiem wzdłuż wewnętrznej fałdy lewej zewnętrznej wargi mojej cipki w dół, a następnie w górę w powolnych, powtarzających się ruchach. Zrobił to ponownie na przeciwnej zewnętrznej wardze.

Chciałem krzyczeć, ale jeszcze bardziej pragnąłem tego, co może nadejść. Warto było czekać, by w końcu poczuć, jak wciska usta, twarz i oczywiście język w mój moczący kwiat. Zakorzenił się z boku na bok, aby dostać się do środka, jego język badał wszystko, jego usta delikatnie wciągały, szczypiąc i uwalniając każdy płatek.

Już czułam, że poddaję się mojemu pierwszemu orgazmowi, który wciąż był tylko ciepłym mruczeniem, kiedy Ben podążył za swoim językiem po środku mnie, by znaleźć czubek moich nerwów. Zacisnął wokół niego usta i wciągnął go do ust. Uczucie wstrząsnęło moim ciałem i ukradło mi oddech jednym haczykiem.

Nie czułem nic podobnego wcześniej. Zrobił to ponownie ze zwiększoną presją. Znowu nadszedł wstrząs i znowu łapanie oddechu.

Rozluźnił uścisk ust i nacisnął językiem przycisk na chwilę wytchnienia, zanim raz za razem wciągnął świecącą bańkę z powrotem przez zaciśnięte usta. Wstrząsy ustąpiły miejsca oczekiwaniu. Oczekiwanie ustąpiło miejsca spokojnej akceptacji rytmu mojej łechtaczki wchodzącej i wychodzącej z wąskiego otworu jego ust. Rytmiczne pompowanie bezlitośnie popychało mój orgazm, wciągało go jak bogaty olej z głębi mojego wnętrza do mojej duszy i przytłaczał moją świadomość. Doszedłem do siebie, dręcząc ciało konwulsjami ulgi, emocji i zalewowej wilgoci.

Odepchnęłam się na piętach odsuwając się od niego wzdłuż łóżka w obronie mojej nagle nadwrażliwej łechtaczki. Ben wycofał się, gdy zakryłem się dłonią i kołysałem się z boku na bok, gdy ostatnie ślady mojego intensywnego orgazmu zmyły się ze mnie jak wycofujący się brzeg. Potem był obok mnie, gładząc zmierzwione kosmyki włosów z mojej twarzy i ponownie delikatnie mnie całując. Miło było poczuć, jak jego palce masują moją linię włosów, krawędzie twarzy. Na początku myślałem, że nigdy nie będę chciał się ruszyć.

Jednak jego pocałunki, troskliwe, ostrożne i pachnące moim własnym zapachem, natychmiast ożywiły moją pasję. Odwzajemniłem pocałunek entuzjastycznie, podekscytowany iz uznaniem. Pchnęłam się, by przewrócić się na niego, ale przyszpilił mnie i dalej całował moją twarz, usta, szyję i piersi.

Rozdzielił moje nogi swoimi i znów poczułam go mocno przy sobie. Uniósł się nade mną na swoich ramionach, wciskając moje przedramiona w materac. - Czy mówiłem ci, że masz najpiękniejsze piersi, jakie kiedykolwiek widziałem? A może tylko tak pomyślałem? Zapytał z uśmiechem. Odwzajemniłam jego uśmiech w milczeniu. „Cóż, masz zdecydowanie, dodajmy, najpiękniejsze cycki i najcudowniej pyszne…” Przerwał sobie i szybkim szarpnięciem na moje przypięte przedramiona zapytał: „Czy jesteś na mnie gotowa? " Milczałam przez kilka uderzeń serca, zanim rozpromieniłam kolejny uśmiech i dalej rozłożyłam kolana, krzyżując kostki z tyłu jego ud.

Odpowiedziałem mu na tyły jego pośladków obcasami. Poczułam, jak główka jego kutasa naciska na moją łechtaczkę i wyskakuje z niej. Odsunął się, żeby się ze mną zrównać. Mogłam poczuć przesunięcie ciężaru na moich ramionach, mówiące mi, że przygotowuje się do użycia swojej ręki. – Nie rób tego – powiedziałem.

„Daj mu czas na znalezienie własnej drogi”. Usiadł wygodnie, a kiedy poczułem, że cel jest prawdziwy, ponownie podciągnąłem się na piętach, a on mnie przebił. O mój Boże, moja głowa zakręciła się w krzyku do siebie. Powoli wciskał się we mnie coraz głębiej, tak łatwo rozciągając moje śliskie przejście. Wypełniał mnie.

Główka jego kutasa, grzbiet lub jedno i drugie napierało na przednią ścianę mojego otworu, wywołując po drodze erotyczne przyjemności. Jego pełne mocne, pewne ciosy wkrótce stały się jak ogier w pełnym galopie, a ja ruszyłem na wyścig ku ekstazie. Ponownie owinęłam nogi powyżej jego bioder, podnosząc miednicę do wyższego pochylenia. Całkowicie przyszpilony do łóżka w trzech punktach, uczucie bycia popychanym i uderzanym w połączeniu z akcją wzdłuż przedniej części mojego tunelu, aby moje synapsy działały jednocześnie. "Dochodzę!" Wyparłem się, patrząc w jego niepokojąco spokojną twarz, "Dochodzę, dochodzę!" Szarpnąłem się, a potem całe moje ciało zesztywniało gwałtownie pod wpływem jego ciężaru.

Złagodził udar, gdy mój orgazm minął. Uspokoiłem się, znów się uśmiechnąłem. Wysiliłam się, by poruszyć głową, żeby pocałować jego dłoń, wciąż trzymającą moje przedramię.

Nie mogłem go dosięgnąć. Uśmiechnął się do mnie i powiedział: „Nie skończyłem z tobą”. "Więc pocałuj mnie." - błagałem. Zgodził się.

Mocarnie. Potem powiedział mi do ucha: „Ustaw nogi na moich ramionach”. Zmieniony, zaczął swoje najśmielsze ciosy.

Nowe pochylenie miednicy dostarczyło mi czystej przyjemności. Penetracja była głęboka i jeszcze większy nacisk był wywierany na przednią ścianę pochwy przez główkę jego pompującego kutasa. Czułam, jak moje soki spływają erotycznie po dole po tyłku. Całe ciało Bena zlane potem lśniło w świetle księżyca.

Moje pragnienie wzrosło. Chciałem wszystkiego, co mógł mi dać, tak mocno, jak on mógł mi to dać. „Och Ben, pieprz mnie mocniej… mocniej… FUCK ME MOCNIEJ!” Syknęłam przez zęby. Ben otworzył oczy, żeby na mnie spojrzeć i uśmiechnął się dziwnym, porozumiewawczym uśmiechem. Uderzył mnie kilkoma ciosami, prawie niezależnymi od siebie.

Potem oparł się o mnie i przeniósł znaczną część swojego ciężaru ciała na moje zwinięte tylne nogi. Łatwo i wygodnie go podtrzymywały. Ta zmiana ciężaru pozwoliła Benowi nagle przyśpieszyć swój rytm do staccato młota pneumatycznego pół-stokes.

Jestem pewien, że moja twarz zarejestrowała przynajmniej jakiś znak mojego umysłu krzyczącego z powodu fantastycznego doznania przelatującego przez całe moje ciało. Moje cycki, boki, ręce, które zostały uwolnione, by chwycić tyłek Bena, i oczywiście moja ociekająca cipka drżały w pulsującym, szybkim tempie Bena. Na początku tylko czubek jego penisa zanurzał się i wysuwał podczas tych krótkich uderzeń. Jako miłe uczucie, że to było, zacząłem odczuwać zbliżającą się frustrację. Znowu, jakby czytał moje myśli, Ben zmienił się, by wcisnąć się do środka.

Nagle każdy z jego szybkich uderzeń młotem pneumatycznym z głośnym uderzeniem uderzał w czułe, ciasno trzymające się zewnętrzne wejście do mojego centrum. Głębokość jego penetracji w tej pozycji była ekstremalna i zaskakująca. Drobne ślady bólu, wywołane znakomitym spełnieniem każdego głębokiego uderzenia, walenia, nie stanowiły żadnej przeszkody w całkowitym i jednoznacznym oddaniu mojego ciała temu tajemniczemu mężczyźnie. Moje ciało stało się teraz całkowicie responsywne.

Ben był tylko kilka uderzeń w ten nowy rytm i mój orgazm zaczął wyskakiwać jak sznur małych petard. W przeciwieństwie do wcześniejszego, głęboko pogłębianego orgazmu, ten miał w moich nerwach uczucie iskier i fajerwerków. Jak fajerwerki w lipcu, przez długi czas dochodził, wyciągając ze mnie dziwny, mimowolny jęk. Ben, budujący się powoli od momentu, w którym we mnie wszedł, dochodził z potworną intensywnością księżycowego strzału. Napięcie na jego szyi i twarzy było przerażające.

Był pokryty koralikami. Wkrótce po tym, jak zaczęły się moje fajerwerki, zaczął tracić rytm. Nastąpiła całkowita utrata, gdy cała kontrola nad jego ciałem ustąpiła mimowolnym spazmom, konwulsjom i drganiom, gdy jego potok mieszał się z moim. Moja seria eksplozji osiągnęła crescendo z jego, a następnie delikatnie strzelała, dopóki jego kutas nadal pulsował we mnie.

Leżałem owinięty w Bena z głową na jego ramieniu przez kilka minut, zanim zdałem sobie sprawę, że śpi, głęboko spał. Zbyt podekscytowany lub zbyt wyczerpany, by zasnąć, wstałem i skorzystałem z toalety, bidetu i umywalki w łazience. Wspiąłem się z powrotem do łóżka z Benem i sam zasnąłem. Następnego ranka wynurzyłem się z sennego sennego krajobrazu i zobaczyłem uśmiechniętego Bena obok mnie opartego na ramieniu. "Dzień dobry…" powiedział… "gorąco".

"Dzień dobry." „Nie ma wątpliwości, że masz kilka pytań…” „Kilka”, odpowiedziałem. Sonia? "Tak." „Koleżanka ze studiów i koleżanka. Źródło mojego zaproszenia na wykłady na kursie tutaj. „Kochanka?” „Bardzo lesbijka” „Deirdre?” „Zobowiązana biseksualna, według Soni”.

„Widać, że w przeszłości kłócili się”. „Wczoraj wieczorem?” Było cudownie" "Nie, to znaczy…" Ben z lekkim śmiechem i promiennym uśmiechem powiedział: "Myślę, że tak, gdyby Sonia poszła po swojemu" "Wspaniale dla mnie też." Powiedziałem. "Alleluja". Następny Ben pocałunek był pierwszym pocałunkiem zupełnie nowego 24 godzin w Pradze..

Podobne historie

Ponowne zjednoczenie

★★★★★ (< 5)

Mi się to nie zdarzyło....jeszcze.…

🕑 4 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,486

Gdy tylko wszedł do przedpokoju jej domu, poczuł się niezręcznie. Poszedł za nią do kuchni, gdzie rozmawiali o pogodzie, pracy, wszystkich błahostkach, którymi żadne z nich nie jest…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Ziarna siana

Erotyczna historia miłosna o dwójce młodych studentów w lesie.…

🕑 13 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,849

Rozdział 1 "School's Out". Lato w końcu nadeszło. Czekali na ten dzień całą zimę. Ale najlepsze ze wszystkich zajęć odpadły. Umawiali się już od kilku miesięcy, a on odliczał dni, zanim…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Opanowanie techniki zadowalania żony

★★★★(< 5)

Życiowa obsesja, by zadowolić moją żonę!…

🕑 7 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,704

Wszystko zaczęło się od romansu i dzielenia się fantazjami, przeglądu wcześniejszych doświadczeń i stosowania różnych metod, aby osiągnąć pożądane rezultaty. Pytanie za pytaniem,…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat