Matthias zmaga się z poczuciem winy i pożądaniem…
🕑 9 minuty minuty Fantastyka i science fiction HistorieOczy Afodisii. Matthias poruszył się na łóżku, bardziej z niepokoju niż czegokolwiek innego. Jeśli przeoczyłeś losowe pobicia. to było prawie wygodne.
Prawie. Do celi więziennej. Na podłodze leżał materac i koc. Miał wychodek.
Karmiono go dwa razy dziennie, chociaż jedzenie było dla niego bezwartościowe. Dali mu nawet materiały do czytania. Pismo. Jakby nie zapamiętywał całego tekstu dwie dekady temu. Kłopot polegał na tym, że w tej chwili jego życie było nudą przeplataną chwilami przerażającego przerażenia.
Inkwizytorzy nie byli okrutni. Ale byli zręcznymi demonologami i całkowicie bezlitosnymi. Szczerze mówiąc, wolał przypadkowe bicie. Ale nawet oni byli lepsi od Wyroczni z oczami wypełnionymi blaskiem Afodisii. Oczy, które zdawały się zaglądać prosto w pokrytą bliznami dziurę, w której kiedyś znajdowała się jego dusza.
Jej pytania były niepokojące. Kiedy nawet zadawała pytania. Jej wypowiedzi i jej milczenia były jeszcze gorsze.
Nawet jej krew, choć słodka, miała posmak, o który nie dbał. Jak palenie przypraw, kotłował się w jego wnętrznościach godzinami. Rozległ się odgłos kroków zbliżających się do jego celi, dźwięk, który natychmiast rozpoznał. – Witaj Aurianno – powiedział, nie podnosząc wzroku.
W każdym razie nie na początku. Kiedy w końcu to zrobił, jej widok był ciosem. - Cóż, spójrz na siebie – powiedział, śledząc wzrokiem krzywizny jej ciała i zatrzymując się na śladzie dekoltu na szyi bluzki. - Powiedz mi, czy był dobry? Twój? Czułem cię na nim, kiedy był ostatni raz. Uśmiech ukazujący białe kły.
– Czy on cię zabierał w kółko? Czy jego nasienie zmyło moją pamięć z twojej głowy? – Będziesz musiał bardziej się postarać, jeśli chcesz mnie skrzywdzić. Powiedziała z westchnieniem, opierając się o kraty celi. – Musisz być przynajmniej okrutniejszy niż paladyni, którzy mają być moimi przyjaciółmi i sojusznikami. – Okrutniejszy niż paladyni? Matthias zadrwił.
„To będzie trudne. Niewiele osób jest tak okrutnych, jak ludzie, którzy uważają się za „dobrych”. Spojrzała na niego teraz, wciągając oddech. - Na Boginię! Czy… czy tobie to zrobiła? Wydawała się zszokowana. "Co to?" Pogładził potężnego siniaka na szczęce.
„Cóż, nie zostaliśmy przedstawieni ani nic takiego, ale jestem prawie pewien, że to on. Lubi trochę szorstko”. Wykrzywił się, gdy weszła do celi.
"Prawdopodobnie zauważyłeś, kiedy byliście razem." – Potrzebujesz więcej krwi? Pytanie przeszło przez niego, sprawiając, że złapał oddech i pozostawił twardy jak skała. – Ja… nie odmówiłbym – odpowiedział ochrypłym głosem. Jego oczy były przyklejone do niej, gdy weszła do celi, klęcząc obok niego i dotykając jego łańcuchów. – Czy to przeszkadza, uzdrawiając się? - Wchodzisz w drogę w wielu rzeczach – odpowiedział, zatrzymując się na widok gładkiej skóry odsłoniętej przez jej top. Dręczyło go wspomnienie smaku jej życia i ich półnagich ciał splecionych ze sobą.
„Zdejmij je i dowiedz się…” Jej dłoń zakryła twarz. „Czy wszystko jest moją winą? Czy po prostu sprawiam niewypowiedziany ból i cierpienie wszystkim, co robię?” Jej rozpacz wyrwała go z mgły pożądania. "Co?" Matthias prychnął.
„Zostajesz zgwałcony przez kilka demonów i swojego kochanka i nagle stajesz się władcą demonów? Przynajmniej nie zakończyłeś swojej cierpiącej wierności Baath-Me'el, aby to powstrzymać. Zaufaj mi, kiedy mówię, że ja” spowodowałem o wiele więcej bólu na świecie”. – Powinnam – odpaliła. „Gdybym mógł mówić, gdy Laemohn” Odwróciła się i to była ulga.
Tak, drażnił ją, ale gniew był jego celem, a nie ból. „Błagałbym Baath Me'el. Gdybym myślał, że miałby mnie, zacząłbym błagać przed bliźniakami…” Słowa rozpłynęły się w płacz. Gdy mówiła, jej ramiona owinęły się wokół jego szyi, przyznając się do swoich lęków i opierając się na jego ramieniu. - Zastanawiałem się, kiedy mnie zabrał, zanim poznałem prawdziwy horror.
Jestem żałosny. I to moja wina, że taki jesteś. Bolały go kły, które odbijały się echem od pulsującej twardości jego penisa. Jej gardło pulsowało z pokusy, tak blisko niego. Gdzie mógł go dosięgnąć.
Zamiast tego otoczył ją własnymi owiniętymi łańcuchem ramionami. - Dokonałem wyboru, Ari. Najwyraźniej zły, ale był mój.
- Jaki byłby mój los? Gdybym się zgodził? zapytała, zrogowaciałymi palcami gładząc linie jego klatki piersiowej. – Nie wiem – wyszeptał, rozdarty między potrzebą spróbowania jej krwi a niewytłumaczalnym pragnieniem oszczędzenia jej więcej cierpienia. – Czy zatrzymałby mnie dla konkubiny? Jej ręka powędrowała niżej, znajdując jego. – A może byłbym wojownikiem, tak jak ty? – Nie wiem – powtórzył, śledząc usta śledząc pulsującą tętnicę w jej smukłym gardle. Byłoby łatwo, tak łatwo wślizgnąć się w nią, posmakować jej, gdy jego kły ją przebiły.
Tak łatwo, a jednak odmówił. Czemu? "Może obydwa." – Czy to dlatego mnie do niego przyprowadziłeś? Żebym mogła znów być u twego boku? "Nie wiem." Nie było dla niej odpowiedzi. Nie było miejsca na odpowiedzi, podczas gdy jej zapach zajmował jego myśli. „Miałaś nadzieję, że szybko mnie złamią, żebym mogła być twoją…” Nie dokończyła myśli, chowając twarz w chłodnym marmurze jego klatki piersiowej.
Jej łzy były mokre na jego skórze, wywołując poczucie winy, które walczyło z jego pragnieniem jej. Jego wina wygrała. - Nie – mruknął, delikatnie przeczesując palcami jej krucze włosy. – Znam cię lepiej, Aurianno. Nigdy by cię nie złamali.
Potem całowała go, wsuwając język do ust i raniąc jego kły. Słodki miedziany smak jej życia zalał jego usta, jego umysł i przyciągnął ją do siebie. Ucztował w jej potrzebie, odwzajemniając jej gorączkową pasję własną rozpaczliwą żądzą. Palce szarpały jej bluzkę, szarpiąc sznurówki, kołysząc biodrami na jej biodrach, gdy czuł miękkie ciepło jej nagiej piersi na swojej. Odsunęła się, jej krwisty szkarłat na ustach i brodzie kapała, by poplamić jej piersi.
"Zabierz to!" szlochała, błagając go. „Zabierz to wszystko, proszę…” Rzucił się do przodu, wsuwając język do jej ust, gdy ponownie posmakował jej życia, zanim zapieczętował ranę. Spływając po brodzie i gardle, delektował się jej skórą, miękkimi jękami i płaczem.
Zginając plecy, wargi i język pieściły jej nagie piersi, podążając za lepkim śladem krwi, który zostawiły jego palce. – Weź mnie – poprosiła, gdy wrócił do jej gardła. "Weź mnie mocno. To wszystko, na co jestem teraz dobry." Z nagłym, ochrypłym krzykiem zepchnął ją ze swoich kolan. - Wynoś się – warknął, trzęsąc się z sfrustrowanego pożądania.
– Jesteś paladynem, a nie dziwką jakiegoś demona. Patrzył na nią, gdy rozciągnęła się przed nim z rozłożonymi nogami i odsłoniętą górną częścią ciała, drżąc z wysiłku potrzebnego, by nie zatopić w niej swoich kłów i penisa, by krwawić i ją pieprzyć. "Czy to jest to, czego chcesz?" – zapytał, wstając. "Poddać się? Zdradzić swoją Boginię? Udowodnić Zakonowi, że jesteś tylko zepsutą zabawką piekła?" Pragnął jej. Chciał, żeby drżała pod nim, gdy pieprzył w nią swoje nasienie, chciał, żeby krzyczała jego imię, gdy jej krew płynęła mu po gardle w rytm drżących konwulsji orgazmu.
"WYJŚĆ!" – ryknął. "Wynoś się i nie wracaj!" I z drżącym rykiem frustracji i gniewu rzucił się w odległy kąt swojej celi. Stała wtedy, patrząc na niego z góry. Pożądanie stało się odrzuceniem i nienawiścią, wypełniając przestrzeń między nimi.
Nie był pewien, czy zamierza go pokonać, zmusić, czy jedno i drugie. Albo zasłużył. Zamiast tego łzy wypełniły jej oczy, przecinając go znacznie głębiej. "Przepraszam… przepraszam. Za wszystko." Odwróciła się od niego i zajęło mu całe postanowienie, by jej nie dosięgnąć.
– Ja też – szepnął Matthias, gdy Aurianna uciekła z celi. "Przykro mi." To spojrzenie w jej oczach. Widział to spojrzenie już wcześniej, na Dworze. I poczuł ulgę i rozczarowanie, że odeszła.
Myśl o niej, biorącej go bez względu na jego własne pragnienia, sprawiła, że jego i tak już twardy kutas boleśnie zesztywniał. Jego ręka owinęła się wokół jego żelaznego trzonu, gdy wyobrażał sobie, jak odpycha go z powrotem, jej cipka zaciska się wokół niego, gdy przyszpiliła go do podłogi. Jego oczy zamknęły się, gdy gładził swój trzon i wyobrażał sobie, że… „Mówiłem ci, że miałeś szansę” – zauważył rozbawiony głos.
Otworzył oczy. — Dobrze się bawisz? – zapytał, wciąż trzymając się za rękę. – Być może – odpowiedziała Wyrocznia. "Dlaczego tu jesteś?" – zapytał Matthias.
Jego ręka pompowała kutasa, gdy patrzył na nią, starając się nie patrzeć w jej złote oczy, nie wyglądając, jakby ich unikał. Wysiłek potrzebny do odepchnięcia Aurianny pozostawił go przygnębionym, ale żal dał mu energię do lekceważenia. Wyprostował biodra, uśmiechając się.
"Chcesz okazać mi więcej litości?" – Dlaczego jej nie przeleciałeś? – spytała Wyrocznia, ignorując jego postawę. "Co?" „To proste pytanie” – odpowiedziała. – Aurianna cię zaprosiła. Nawet błagała.
Dlaczego nie? – Jak długo oglądałeś? zażądał. – Dlaczego nie? powtórzyła. Matthias nie odpowiedział.
Nie miał odpowiedzi. Oracle uśmiechnęła się tym irytującym, porozumiewawczym uśmiechem. - Pomyśl o tym.
Kiedy uzyskasz odpowiedź - powiedziała, złote oczy przesunęły się po jego ciele - może okażę ci litość. Po tym wyszła. Matthias ponownie zatopił się w swojej fantazji, wyobrażając sobie Auriannę siedzącą na nim.
W miarę jak jego przyjemność rosła, widział ją w swoim umyśle. Oczy zamknęły się, gdy pieprzyła go z zapałem. Kiedy nie mógł już dłużej się powstrzymywać, spojrzała na niego tęczówkami płonącego złota oczami Afodisii.
Jego krzyk był ochrypły i wstrząśnięty, gdy doszedł, a nasienie rozpryskiwało się na jego brzuchu i spływało po ręce. Dlaczego jej nie przeleciałeś? – spytał na wpół zapamiętany głos, gdy jego umysł wirował, a jego klatka piersiowa unosiła się od siły orgazmu. A mimo to nie wiedział….
Sarah O'Connor dostaje dostawę niespodzianki w Walentynki…
🕑 34 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 12,393Sarah O'Connor wpatrywała się w wyświetlacz łazienkowej wagi, żółć unosiła się w jej gardle, gdy skanowała postacie na ekranie. Dlaczego miała tę babeczkę w poniedziałek wieczorem? To…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksuDon dowiaduje się, czy historie, które opowiadał mu tata, były prawdziwe, czy nie.…
🕑 23 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 9,619Dorastając na Alasce, mój ojciec zabierał mnie na ryby do jego tajnego miejsca w lesie państwowym Chugach. Nauczył mnie wszystkiego o znalezionym tam zwierzęciu i roślinach oraz o…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksuSpędzam dzień z Jasmine i planujemy wieczór z wszystkimi trzema moimi Mistrzami.…
🕑 10 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 7,179Kiedy obudziłem się następnego ranka, zacząłem łyżkować Jasmine. Czułem jej twardego kutasa między moimi nogami i napierającego na moją cipkę. Odwróciłem głowę, żeby na nią…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu