Uważaj, przedmioty w lustrze mogą być mniej ludzkie niż się wydają...…
🕑 25 minuty minuty Fantastyka i science fiction HistorieSIEDEM DNI TEMU: Zilla. Siła uderzenia odrzuciła ją na pole siłowe, przytrzymując ją na siedzeniu. "Ooooofff!" Obrazy na ekranie były kłębiącymi się chmurami kurzu ukazującymi świat poza jej pojazdem.
Przyglądając się z zapałem nowemu otoczeniu, przewróciła oczami i oświetlone promienie, które łączyły ją z siedzeniem, zniknęły. Kurz opadał, a ona wpatrywała się w obrazy, które stawały się ostre, gdy przesuwała się na skraj swojego siedzenia, zafascynowana światem na zewnątrz. Jej dłoń przesunęła się do czerwonego przycisku oznaczonego „Release Hatch”, ale powietrze wypełniło pikanie, gdy obiekt obok niej zaczął wibrować. Zirytowana, podniosła smukły przedmiot i nacisnęła końcówkę, aby zatrzymać wibracje. „Później, Buzz”.
Ponownie sięgnęła po czerwony przycisk, ale obiekt zaczął wibrować mocniej i emitował słabą czerwoną poświatę. Ponowne naciśnięcie przycisku ponownie ucichło. „Możesz poczekać do później”, powiedziała do niego, „Mam świat do odkrycia”. Znowu sięgnęła po przycisk, ale tym razem Buzz zaczął głośniej, no cóż… brzęczeć. Pulsował jaskrawą czerwienią, rozgrzewając się w jej dłoni.
Wiedziała, co musi zrobić, ale tak bardzo chciała wyjść i odkrywać, że starała się to zignorować. Zdecydowana pochyliła się do przodu, ale zdała sobie sprawę, że pole siłowe zostało aktywowane. „Karm! Cholera! Puść mnie! Buzz może poczekać do później”. Wewnątrz statku rozległ się głos: „On może, ale jak wiesz, nie możesz. Walka z tym tylko wydłuży czas”.
W tym momencie Zilla niechętnie przerwała swoje wysiłki, by wykręcić się od zwodniczo wyglądających na kruche pasm. „Oprócz Zilli wiesz, że kochasz swoje zabiegi”. Podniosła Buzza ze stołu i przyjrzała mu się z lekkim półuśmiechem na twarzy. „Tak, teraz jest dobra dziewczyna”.
Jej siedzenie przechyliło się do tyłu, a dolna część, która podtrzymywała jej nogi, stopniowo się rozszerzała, aż nieco się rozłożyła, jej nogi były rozstawione na kilka stóp. „Pokaż mi Zillę. Pokaż mi, jak używasz Buzza, kochanie. Jej oddech był płytki, a skóra lekko drżała, jakby w ciągłej reakcji na dreszcze przenoszone przez wiatr.
Wzięła Buzza ze stołu, posłusznie wsunęła go między idealnie blade usta, które osłaniały jej mokre płatki i rdzeń. Wiedziała, że Karm, mistrz misji, widzi wszystko, co ona robi. Miał tutaj kontrolę.
Jego zabawka wibrowała i była taka ciepła w dotyku. „O tak, mmm," sapnęła z przyjemności, okrążając go wokół tej ciasnej, małej stacji przyjemności… jak to się znowu nazywa?… łechtaczka! Ach tak, pomyślała, krążąc w kółko wokół kłębka nerwów z Buzzem. To było właściwe słowo. Znowu dysząc, odgryzła się jęk. „Nie bądź cicho, Zilla, ja też cię kocham słuchać”.
Z głosem Karma w swoim uchu, jęknęła głośniej, wpychając Buzza w środek swojego ciała. Buzz pulsował i świecił na czerwono, aż do niewiarygodnego ciepła. oczy, słyszała, jak Karm przesuwa swoją dużą męską dłonią w górę iw dół swojego penisa, rozmazując mokry płyn, który wyobraziła sobie wyciek od końcówki. „Puść teraz Buzza, Zillę, pozwól mi pracować, podczas gdy ty będziesz się dobrze bawić”.
Na zewnątrz letnia burza zebrała się jakby znikąd. Delikatnie jej statkiem kołysały wiatry. Wewnątrz Zilla ściskała górną część zagłówka, podczas gdy Karm manewrował swoim brzęczącym narzędziem w jej kurczowym ciele. „Aaahhhh, och Karm, tak, właśnie tam, o kurwa… och… och”, jej biodra uniosły się wyżej, grzmot rozbrzmiał na zewnątrz.
Karm jęknął, a jego ręka rytmicznie pompowała jego penisa szybciej, podczas gdy on używał swojego umysłu, by kontrolować Buzza pracującego szybciej w niej. Bella była zaskoczona dźwiękiem grzmotu, ale zamiast tego skupiła się na dźwięku Karma i jego pięści. "Dum, Zilla, spuść się, zignoruj burzę, po prostu odpuść." Lepki, uderzający, mięsisty odgłos jego dłoni zaciskającej pięść na jego kutasie pomógł jej przekroczyć jej granice. Wypuściła ciąg ziemskich wulgaryzmów kończących się na „Nooo, tak, o kurwa… Karm… ahhh… fukkkkkk!” jak ona przechowywane cumming i spasming.
Światła w kabinie zgasły, a światło klapy zwalniającej zaczęło migać, po czym nastąpił oślepiający biały błysk, gdy piorun uderzył w pobliżu jej statku. Wreszcie skończyła, Zilla leżała dysząc i zszokowana, przymarznięta do siedzenia. Skupiając się, mogła zobaczyć wizję Karma, który również ciężko dyszał, a jego kutas był pokryty białym nasieniem.
On pierwszy zabrał głos. „Cholerna Zilla… dobra dziewczynka, tak dobrze. Ale widziałeś tę burzę. Nie czekaj z ponownym użyciem Buzza tak długo.
Pomyśl, jakie spustoszenie możesz sprowadzić na tych niewinnych ludzi. Uff – przełknął ślinę i zakaszlał lekko wciąż łapiąc oddech, „Obiecaj mi Bello. Nie rzadziej niż co kilka godzin. Zrozumiano?” Wciąż lekko zdyszany, czekał na jej obietnicę. „Dobrze Karm, dobrze.
Tak, zatrzymam Buzza przy sobie. Czy mogę teraz wyjść z tego czegoś, abym mógł dokończyć moją misję?” Po tym świecące paski wokół niej zniknęły, a ona zsunęła się z siedzenia. Umieszczenie Buzza pod czerwonym światłem niewidocznie go wyszorowało i sprawiło, że wyglądał jak nowy. Był szczęśliwie cichy, na razie spokojny.
Chwyciła brązową walizkę i wsunęła go do środka. W końcu uderzyła w właz zwalniający. Dach otworzył się i rozejrzała się dookoła. Okropna burza, która nadeszła tak szybko, równie szybko odeszła.
Uśmiechając się, ponownie przewróciła oczami, aby oczyścić myśli i odeszła od statku. Jeszcze raz przewróciła oczami i zobaczyła, jak jej statek kurczy się do rozmiarów zabawki. Podniosła go i wsunęła do walizki na przechowanie.
Wszystko gotowe. Spojrzała na swoje ubranie, mając nadzieję, że ich poszukiwania były trafne i że będzie pasować bez wzbudzania podejrzeń. Usłyszała szum po drugiej stronie zagajnika, w którym stała, więc skierowała się w tamtą stronę. Polana prowadziła do prymitywnej brukowanej drogi, po której widziała ziemian przejeżdżających przestarzałymi samochodami.
Powstrzymując chichot z powodu archaicznego wyglądu wszystkiego, obserwowała przejeżdżające samochody, a potem zdała sobie sprawę, że bez miasta w zasięgu wzroku prawdopodobnie będzie musiała wsiąść do jednej z tych grzechotników, żeby złapać przejażdżkę. Poza tym dałoby jej to szansę na przyswojenie nowych danych myślowych. Tym lepiej się tu zmieścić.
Szybkie przewrócenie oczami sprawiło, że przeszukała swoją bazę myślową i szybko znalazła to, czego szukała. Autostop: (znany również jako thumbing, autostop lub autostop) to środek transportu, który jest pozyskiwany przez ludzi, zwykle nieznajomych, na przejażdżkę samochodem lub innym pojazdem. Obraz autostopowicza przedstawiał osobę z wyciągniętą ręką w kierunku drogi z kciukiem skierowanym w stronę nieba. Tak, rozumiem. Zilla poprawiła pozę i czekała.
Minęło kilka pojazdów, ale była cierpliwa. Bezczynnie skanowała każdego, gdy przechodzili, czekając, aż pojawi się właściwy „on”. Sama.
Co to był za popieprzony dzień. Wszystko, co posiadał, znajdowało się z tyłu jego ciężarówki teraz, gdy jego dziewczyna wyrzuciła go z domu, za który pomagał płacić, dopóki „nie stanęła na nogi”. Tak, pomyślał, wstała, żeby mnie kopnąć w dupę. Uśmiechając się, zdał sobie sprawę, że już ją spisał na straty. Była suką i nawet nie była taka świetna w łóżku.
I tak miał dość zabawy w dom. Był w jednym miejscu o wiele za długo. Jego stara ciężarówka zadrżała lekko i miał nadzieję, że wytrzyma wystarczająco długo, by oddalić się od Bitchzilli. Podkręcił radio i ciężarówka ponownie zadygotała, tym razem mocniej. Potem zapaliła mu się kontrolka oleju.
"Pierdolić!" uderzył w kierownicę i zaczął zjeżdżać ciężarówką z drogi, modląc się, żeby gdzieś pod jego siedzeniem ukryła się kwarta oleju. Gdy skręcił za zakrętem na poboczu, zobaczył przed sobą jakąś laskę na poboczu drogi. Świetnie! Właśnie wtedy, gdy myślał, że jego dzień nie może być gorszy.
I była całkiem gorąca. Gówno! Kiedy jego ciężarówka zatrzymała się, nie mógł się oprzeć, by nie zeskanować jej pod kątem „ruchalności”, a potem poprawił swojego penisa, gdy poruszył się w jego dżinsach. Miała te długie nogi, które pokazywała bez dżinsów i seksownych sandałów na obcasie, takich, które wyglądałyby idealnie owinięte wokół jego pleców, gdy zdjęłaby resztę jej ubrań. Jej biała koszula przykleiła się do całkiem fantastycznych cycków z każdym przejeżdżającym samochodem.
Jej długie, rozmyte blond włosy… mmm… tak idealne do związania w kucyk, kiedy pieprzył ją tylko w tym naszyjniku, bransoletkach i szpilkach. Wtedy zdał sobie sprawę, że idzie w jego stronę, te duże okulary przeciwsłoneczne ukazujące te usta stworzone właśnie do owijania się wokół jego… Cholera! wymamrotał. Zatrzymał swoje myśli z piskiem, gdy jego kutas znów spuchł.
Świetnie! To wszystko, czego potrzebował. Schował głowę pod siedzenie w poszukiwaniu oleju. Może gdyby znów podniósł głowę, zniknęłaby. „Cześć! Dzięki za podwiezienie”, te seksowne szpilki pojawiły się na desce podłogowej po stronie pasażera.
"Co do cholery?" podskoczył zaskoczony, uderzając głową w spód deski rozdzielczej, próbując usiąść prosto. - Nie powiedziałem, że cię podwiozę. Pocierając głowę, chwycił butelkę oleju w dłoni i spojrzał na nią gniewnie. „Myślałem, że te drzwi są zamknięte.
Co zrobiłeś, otworzyłeś zamek?”. Uśmiechnęła się do niego i zsunęła okulary przeciwsłoneczne na czubek głowy. Lśniące turkusowe oczy wpatrywały się w niego.
Wydawało się, że migotało albo iskra, ale zanim zdążył się temu przyjrzeć, przewróciła oczami. Po dwóch sekundach laska była już zirytowana, co było typowe, pomyślał. Zilla.
Obserwowała zbliżające się pojazdy, ale żaden nie miał Ziemian, którzy odpowiadali jej celowi. Czerwona ciężarówka zbliżała się w oddali i szybkie skanowanie powiedziało jej, że jest w niej jeden pasażer płci męskiej. Skupiła się na jego energii i zdała sobie sprawę, że jest sam na świecie i u szczytu sił. Ciężarówka miała jakiś problem mechaniczny. Uśmiechając się do siebie, sprawiła, że na jego desce rozdzielczej zamigotała lampka, tak że nie miał wyboru i musiał zwolnić.
To naprawdę miało być zbyt łatwe. Przewracając oczami, otworzyła zamknięte drzwi pasażera i wślizgnęła się do środka. Tak, rzeczywiście bardzo łatwo, kiedy patrzyła, jak niezdarnie uderza głową w deskę rozdzielczą.
Miał, jak to się nazywało? Szybkie przewrócenie oczami i miała… Zarost. Ziemianinki uważały to za atrakcyjne, a ona potrafiła zrozumieć ten urok. Jego oczy były ciemnoniebieskie z długimi rzęsami, a jego usta były ujęte w głębokie bruzdy.
Myślała, że tutaj, na ziemi, nazywano je liniami śmiechu, ale ten mężczyzna nie wydawał się spędzać tak dużo czasu na śmiechu. Był zdenerwowany, więc podniosła okulary przeciwsłoneczne, żeby mógł ją lepiej widzieć. Mówił do niej, ale ona była bardziej skupiona na jego ciele niż na słowach. Pomimo jego gniewnej mowy, wyczuła, że jego kutas rośnie i to wydawało się bardziej go rozgniewać.
Hmm interesujące. Wyciągnęła rękę i dotknęła jego uda, zbliżając się do niego. „Wybrać zamek? Nie, zamek został już wybrany przez producenta.” Przewracając oczami, wyszukała właściwe dane, „Ford”. Uśmiechnęła się do niego i radośnie ścisnęła jego nogę.
Otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale chyba się rozmyślił i znowu je zamknął. Wyczuła, jak jego członek drga mocniej, gdy krew wypełnia narząd. Jak na razie dobrze. Wydawał się dokładnie tym okazem, którego szukali, ale potrzebował więcej testów, zanim mogła być pewna.
Pochylając się bliżej, obserwowała, jak jego oczy rozszerzają się z przerażenia. — Więc, dokąd idziemy? zamruczała. Jej dane powiedziały jej, że używając łagodniejszej części głosu z półuśmiechem i dotknięciem uda, będzie w stanie dogadać się z około 95% ziemskiej męskiej populacji. „My,” warknął, „nigdzie się nie wybieramy.
Właśnie pozbyłem się jednej laski i jestem cholernie pewien, że nie poderwę kolejnej”. Mówiąc to, pochylił się i szarpnął dźwignię, aby otworzyć maskę, po czym wysunął się z ciężarówki. Zatrzymał się i pochylił, by wyszarpnąć kluczyki ze stacyjki. „Prawdopodobnie zamierza go uruchomić i wystartować, kiedy tu jestem i po prostu mnie przejechać. Pozwól mi po prostu usunąć tę pokusę”.
Pomyślała o uruchomieniu silnika przez przewrócenie oczami, ale rozmyśliła się. Jej celem było uwieść go, a nie zrazić do siebie. Zrazić go… zachichotała. Cóż, może jednak taki był jej cel. Z hukiem zamknął maskę i wspiął się z powrotem do ciężarówki.
„Wciąż tu jesteś. Już ci powiedziałem, że „my” nigdzie się nie wybieramy. Przykro mi kochanie, ale każdy inny przejeżdżający samochód to stracona szansa.
Gdybym był tobą, zabrałbym ten twój seksowny tyłek z powrotem na autostradę, dopóki nie znajdziesz odpowiedniego frajera. Słyszała słowa, ale zdała sobie sprawę, że kiedy z nią rozmawiał, jego kutas urósł, gdy wspomniał te słowa „seksowny tyłek” i „frajer”. Bez słowa zdjęła jedną z bransoletek z nadgarstka i trzymając ją między zębami, zaczęła zbierać włosy w kucyk. „Czy powiedziałeś frajer? Na szczęście już znalazłeś. Mówiąc to, ponownie ścisnęła jego udo i przesunęła dłonią w górę, by wytrzeć wybrzuszenie w jego dżinsach.
Sam. Za kogo ona się uważa? Typowa kobieta, tylko zakładająca, bo dają świetne T & A, mogą dostać od mężczyzny wszystko, czego chcą. Jej sprytna uwaga o otwieraniu zamka go wkurzyła.
Nie zakochał się w głupiej blondynce. Ze złością wyciągnął kluczyki ze stacyjki, zirytowany, że wciąż była siedział w swojej cholernej ciężarówce. Kiedy wysunął się, jego kutas otarł się o jego ciasne dżinsy, irytując go jeszcze bardziej, że go ssała. Nie ma mowy! Jego kutas tym razem nie myślał za niego.
Patrzył, jak ciężarówka spragniona ssie spuścił kilka ostatnich kropli oleju i ponownie zakręcił korek. Zatrzasnął maskę mocniej, niż było to konieczne, mając nadzieję, że nie będzie musiał fizycznie wyciągać jej z ciężarówki, gdy jego cholerny kutas znów podskoczył. Wsiadł z powrotem, cały wkurzony nadal tam siedziała, wyglądając seksowniej niż wcześniej.Próbował powiedzieć jej, dokąd ma się udać iść, ale trudno było naprawdę skupić się na tym, co mówił, ponieważ nie mógł oderwać wzroku od jej oczu. I to przewracanie oczami, które zrobiła. Bóg wie, że nie była pierwszą kobietą, która przewracała oczami po każdym zdaniu, więc uznał to za typową kobiecą rzecz, przynajmniej w jego obecności.
Mimo to było w niej coś, co go podniecało, jak nic, czego wcześniej doświadczył. Jeśli zaraz stąd nie wyjdzie, jego kutas wyskoczy z dżinsów. Patrzył, jak podejrzliwie zbiera włosy w kucyk. Okazuje się, że słusznie był podejrzliwy.
„Cholera! Co myślisz, że robisz?” zaczął, gdy jej ręka pogłaskała jego penisa, ale oburzenie ustąpiło miejsca pełnemu czci „O Boże”. gdy jego przemęczony mózg skupił się na dotyku jej ręki na jego penisie. Jej dłoń była gorąca i zdawała się trząść… lub wibrować.
Ścisnęła go lekko, a on prawie wysadził swój ładunek. „Kurwa! Twoja ręka… to ohhh, kurwa!” Nigdy nie czuł czegoś takiego. Jego penis miał wrażenie, jakby pracował nad nim ciepły, wibrujący rękaw penisa, ale palcami. Mógł sobie tylko wyobrazić, jak czułyby się jej usta, gdyby jej dłoń na zewnętrznej stronie jego dżinsów była tak przyjemna w dotyku. Odpowiedziała na jego cichą myśl, jakby czytała w jego myślach, i delikatnym machnięciem palców wyskoczył jego kutas, największy, jakiego kiedykolwiek widział.
- Pycha - wymruczała i spojrzała na niego swoimi turkusowymi oczami, gdy zatopiła swoje otwarte, mokre usta w jego drgającym penisie, zamykając mocno usta wokół niego. Ciepło eksplodowało w jej ustach, a on spojrzał podejrzliwie w dół, czując te same wibracje wydobywające się z jej ust, które czuł z jej dłoni. – Kurwa, do diabła – jęknął. Zdobycie hummera już nigdy nie będzie oznaczać tego samego, ponieważ ta dziewczyna przeniosła nucenie na zupełnie nowy poziom.
Jego penis rozszerzył się jeszcze bardziej i poczuł, jak jego czubek pociera podstawę jej gardła, zanim lekko się dostosowała, pozwalając jego kutasowi zsunąć się w dół jej ciasnego, muskularnego kanału, ściskając go, podczas gdy ona połykała jego precum. Nie ma mowy, kurwa, dwie sekundy do obciągania, a nieznajomy robi mi głębokie gardło. Jego ręka zacisnęła się na szybie, podczas gdy drugą ręką chwycił jej włosy. Lizała jego jądra, gdy wibrowała wokół niego, a on uniósł biodra, czując, jak jego kutas przesuwa się tam iz powrotem, podczas gdy ona ściskała go i wibrowała. „Boże, dziewczyno, kurwa, nie przestawaj”.
Odsunęła się, splunęła sznurkiem z jego niechlujnego kutasa do jej pełnych ust i wyszczerzyła zęby, „Dlaczego miałabym to zrobić?”. Bez wahania wepchnął jej zdzirowate usta z powrotem tam, gdzie ich miejsce i uderzył ją w tyłek. „Kurwa, drażnij się, trzymaj gębę tam, bo poczerwienię ci tyłek. Oczywiście i tak pewnie tego chcesz, prawda?”.
Nie wiadomo skąd niebo zaczęło się ściemniać, aw oddali rozległ się grzmot. Wydawało się, że jej walizka zaczęła brzęczeć, a ona starała się zdjąć jego penisa, najwyraźniej zaniepokojona. Pozwolił jej zaczerpnąć powietrza, a ona wstrzymała oddech i spojrzała na swoją walizkę. Myślał, że go złapie, ale zatrzymała się i odwróciła do niego, prawie po namyśle. „Tak, to jest to.
Zaczerwienij mój tyłek i doprowadź do orgazmu. To na pewno wyłączy Buzza”. Miał około dwóch sekund na zastanowienie się, Buzz? Kim jest Buzz?, zanim jej ciepłe, mokre, wibrujące usta ponownie zakryły jego penisa, wsuwając go jeszcze głębiej w jej gardło niż wcześniej. Uklękła, a on puścił jej kucyk, przesuwając dłonią w górę iw dół jej idealnego tyłka.
Zdjął seksowne nogi z jej bioder, aż zsunęły się w dół, tworząc niewinne kałuże waty na jej kolanach. Jej nagi tyłek był w powietrzu, gdy pracowała nad jego kutasem, a on zacisnął oczy, żeby skoncentrować się na tym, by nie eksplodować w jej ustach. Mocną ręką uderzył ją mocno w tyłek, a ona przełknęła ślinę wokół niego, a jej krzyk stłumił twardy jak skała kutas w jej gardle. Grzmot zabrzmiał bliżej, a ona wiła się na jego dłoni, pragnąc więcej.
'Prasnąć!' jego dłoń opadła na jej drugi policzek, gdy błyskawica rozświetliła niebo. Jej usta zdawały się robić jeszcze gorętsze, a jej gardło wibrowało mocniej wokół jego spuchniętego penisa. "Kurwa dziewczyno… co ty do cholery mi robisz?" i zakończył ten okrzyk kolejnym klapsem, potem jeszcze jednym. Poczuł, jak wilgoć spływa jej po udach i wtarł ją w jej tyłek, więc kolejne klapsy bolały jeszcze bardziej.
Błyskawice trzeszczały i grzmoty grzmiały, gdy jęczała na jego penisa. Nie mógł dłużej czekać i wiedział, że ona też nie. Poza tym ta burza robiła się całkiem zła. Lepiej niech to teraz zakończy. Wsunął palce w zagięcie jej tyłka i przejechał obok jej pączka róży, który drgał pod jego badającym palcem.
Drżąc lekko, zatopił palce w jej chwytnej cipce. Odepchnęła się od niego, a on zobaczył swoje palce w jej porwaniu. Chwyciła go i wibrowała wokół niego, po czym zaatakowała jego penisa z nową energią. Jej gardło zaczęło szybko pulsować wokół jego penisa, a swoim wibrującym kciukiem i palcem wskazującym krążyła wokół niewielkiej przestrzeni między podstawą jego penisa a swoimi ustami. Drugą ręką objęła jego ciężkie jądra, pozwalając mu poczuć, jak jej ręka wibruje i pulsuje wokół niego.
Wiatr kołysał już samochodem, a dotyk jej cipki ściskającej jego palce oraz jej wibrujące usta i dłonie ściskające jego penisa i jądra stały się zbyt trudne dla tego śmiertelnika. „Och, kurwa!” - ryknął do ciężarówki, prawie krzycząc. Przysiągł, że jisz wystrzeli z jego jaj jak rakieta i przez chwilę miał nadzieję, że nie poparzy jej gardła.
Ciągnęła szarpanie i masowanie jego jąder, podczas gdy on tryskał w jej gardle przypominającym imadło, wciąż ruchając palcem jej cipkę. Jego przemoczony, mokry kciuk przesunął się w górę, by pogłaskać ją po dupie i delikatnie okrążał jej pączek róży, podczas gdy jego palce mocno się w niej zanurzały. Jęczała mocno wokół niego, pijąc jego ładunek, podczas gdy jej cipka zaciskała się na jego palcach. W końcu wypuściła jego wyschniętego penisa z jej cudownych ust, z trudem łapiąc oddech. Przeniosła rękę na własną łechtaczkę i gorączkowo pracowała, podczas gdy on dodawał kolejny palec.
Zadziałało. „O Boże, spuszczam się!” krzyknęła, podczas gdy jej sok z cipki eksplodował na jego palce. Błyskawica uderzyła kilka stóp dalej i chwilowo go oślepiła, gdy wciąż wsuwał w nią palce, podczas gdy ona tryskała, drgała, klęła i doszła.
W końcu upadła, jej tyłek rozluźnił się na piętach, a jej głowa spoczęła na jego udach. Był wstrząśnięty, jak nigdy wcześniej, i opuścił głowę na okno, dysząc i trzęsąc się. Co to, do cholery, było? Zilla.
Była zdumiona, jak dobrze smakował. W jakiś sposób pomyślała, że to będzie nieprzyjemne, ale już nie mogła się doczekać, żeby zrobić to ponownie. Zatraciła się w sprawianiu, by czuł się tak dobrze, że dosłownie poszedłby za nią wszędzie. Nie spodziewała się, jak dobrze będą się czuły jego palce w jej cipce, nie mówiąc już o tym, co zrobił z jej tyłkiem.
Leżała tam, tylko słabo zdając sobie sprawę, że Buzz się wyłączył. To był wspaniały znak. Ten facet, Sam, potrafił ją zadowolić. Była znana jako najtrudniejsza do zadowolenia, więc oznaczało to, że jej planeta sióstr, wciąż desperacko pragnących przyjemności, również będzie z nim szczęśliwa. „Cholera, widziałeś tę burzę? Nigdy nie widziałem czegoś podobnego! Kurwa niebo znowu jest niebieskie!” Uśmiechnęła się do niego leniwie, myśląc, że to zabawne, że w takiej chwili mówi o pogodzie.
– Tak, to było niesamowite. Siadając, podniosła biodra, by wsunąć ją z powrotem. „To” i wskazała między nimi, „to też było niesamowite, nie sądzisz?”.
Przesunął dłonią po swoich brązowych włosach, zatrzymując się, gdy znajdowały się przed jego nosem. „Cholera, nawet pachniesz niesamowicie”. Wessał palec do ust. „Smakuję też jak pieprzone truskawki.
Jak prawdziwe truskawki”. Przyłożył głowę do kierownicy. „Mam przejebane”. „Cóż, technicznie rzecz biorąc, jeszcze nie, ale miałam nadzieję, że spróbujemy tego następnym razem” — mrugnęła.
„Jak długo myślisz, zanim będziesz gotowy?”. „Jezus kobieto, daj facetowi spokój”. Uruchomił silnik i zamruczał, ożywając bez zacinania się. Hm… co do cholery? - No cóż, nie patrz darowanemu koniowi w pysk i takie tam - mruknął. „Dajesz mi konia? Chyba gówno przychodzi z terytorium, prawda?” Uśmiechając się radośnie, zapięła pas bezpieczeństwa, podczas gdy on zastanawiał się, czy blondynka była czymś więcej niż tylko laską.
Znów przewróciła oczami, próbując zdecydować, gdzie mogą się teraz zatrzymać na pieprzoną obietnicę, a on złapał ją kątem oka. „Dość przewracania oczami, seksowna. A tak w ogóle, o co chodzi?”. Zamrugała i przewróciła oczami. „Cóż, moja baza danych pokazuje, że przewracanie oczami jest powszechnym sygnałem irytacji, niedowierzania lub dezaprobaty wysyłanym przez kobietę do mężczyzny.
Wydawało się więc, że jest to idealny sposób na dostęp do części mojej wewnętrznej bazy danych bez wzbudzania podejrzeń ze strony któregokolwiek z nich. gatunku żeńskiego lub męskiego”. Spojrzał na nią, a potem zaśmiał się, kręcąc głową.
„Klasyka. Tak, po prostu klasyka” – przesunął dźwignię zmiany biegów i przyspieszył, wracając na drogę. „Kolejny łeb. Więc jak się w ogóle nazywasz?”.
"Zilla". „Nie ma, kurwa, mowy. Och, ironia losu”. Przeskanowała jego myśli i pojawiły się słowa „była dziewczyna Bitchzilla” i „odbicie”.
Mimo to uśmiechnął się do niej. Patrzenie, jak się śmieje, zrobiło jej się gorąco i zastanawiała się, jak daleko zajdą, zanim będzie musiała zmusić go do zatrzymania się. Kiedy uśmiechnął się, spoglądając na nią, a ona zobaczyła te linie śmiechu w użyciu, grzmot zadudnił w oddali, gdy usłyszała, jak jej walizka znów zaczyna brzęczeć. „Jeśli chodzi o to pieprzenie, myślę, że lepiej znajdźmy dobre miejsce do zatrzymania się” - powiedziała. DZIEŃ OBECNY: Sam.
Ssał ją, pijąc jej soki o smaku truskawkowym, podczas gdy pracował nad magicznym wibrującym Buzzem w jej wnętrzu. Jej cipka zrobiła się tak różowa, że graniczyła z fuksją i praktycznie zamruczała ze szczęścia. Odwzajemniła przysługę, dając mu fantastyczną twarz do ruchania, gdy pracowała nad jego kutasem zakopanym w niebiańskiej głębi jej orgazmicznego gardła. Odsunęła się niechętnie. – Dosyć Buzza – wyszeptała.
"Chcę ciebie!" Wyciągnął z niej Buzza, a ona wspięła się na niego i zatopiła swoją pachnącą truskawkami, wibrującą cipkę na jego kutasie. Na zewnątrz żywioły toczyły wojnę, ale był już do tego przyzwyczajony. Złapał ją za biodra i uniósł biodra wyżej, jego mózg eksplodował, gdy poczuł, jak pulsuje wokół niego. Bezmyślnie, jego biodra wbijały się w jej dosłownie rozpaloną do czerwoności cipkę, „bang, bang, bang, bang, bang”, gdy ściskała go i nuciła wokół niego jak pieprzony imadło. "Ugghhh" jęknął.
Przewracając ją pod siebie, przyciągnął ją do krawędzi łóżka, gdy jego stopy dotknęły podłogi. Jęcząc pod wpływem uderzenia, pisnęła, gdy pchnął do przodu i zanurzył się w niej. „Kurwa, Sam! Nie przestawaj! Proszę, kurwa, nie przestawaj,” wycedziła głosem, którego nawet nie rozpoznała jako własnego. - Nie ma, kurwa, mowy - wycedził i sięgnął w dół, masując jej łechtaczkę, jej kostki ślizgały się wokół jego szyi.
Jego pchnięcia pchały pożyczone łóżko po drewnianej podłodze, gdy błyskawice rozświetlały niebo na zewnątrz. „Dotykaj się, Zilla. Teraz, kochanie” sapnął i patrzył, jak jej twarz wykrzywia się, gdy jej dłoń zastępuje jego łechtaczkę.
Wiedział, że jej palce wibrują na spuchniętym guziku i patrzył z podziwem na jej piękną twarz, gdy wspinała się na szczyt. Chwycił ją za biodra i podciągnął, żeby nie mogła się wyślizgnąć. Stawiając szeroko stopy, cofnął się i wszedł w nią mocno, tak jak lubiła. Jej ręka nadal wściekle krążyła po jej łechtaczce, a on rozpoznał ściskający się puls jej wyczerpanej cipki, gdy przechodziła w ostatnie przedśmiertne drgawki. Szybciej i szybciej pieprzył ją, gdy ściskała, chwytając jego penisa, jego jądra pulsowały i były przeładowane spermą.
Wykrzykując: „Teraz Sam! Teraz!” eksplodowała wokół niego, jej cipka poruszała jego wrażliwą głową, podczas gdy jego ogromny ładunek spermy gotował się w jego jądrach, w końcu przelewając się i strzelając w jego penisa, gdzie zakończył swoją podróż, wybuchając w niej, gdy jej cipka nadal ssała i połykała ładunek po ogromnym ładunku. Znajome uderzenie pioruna oślepiło go przez zamknięte powieki i prawie poczuł się, jakby czas stanął w tym momencie w miejscu – jej skowyty i krzyki, jego pomruki i ryki, a ich spazmatyczne ciała zamroziły się na sekundę, zanim zamknęła się wokół nich ciemność ponownie, a ich wyczerpane ciała opróżniały się i napełniały, drżąc aż do zatrzymania. Jej nogi opadły z jego ramion, a on upadł na nią, a materac pod spodem pochłonął ich ciężar. Dyszali i jęczeli cicho: „Tak cholernie dobrze kochanie”, wyszeptał, „Tak cholernie dobrze”.
- Tak, tak dobrze, tak - wymamrotała, całkowicie wyczerpana. Błękitne niebo na zewnątrz nie nosiło śladu szalejącej burzy sprzed kilku chwil. W milczeniu gładziła jego klatkę piersiową, wsłuchując się w bicie jego serca. Od razu podjął decyzję: „Zrobię to” — wyszeptał. Jej ręka zamarła w miejscu i wstrzymała oddech.
„Jesteś pewien, że będę w stanie przetrwać na tej twojej planecie?”. „Tak, oczywiście. Nie ma sensu sprowadzać cię z powrotem do pomocy w tworzeniu życia na naszej planecie, jeśli nie możesz przeżyć”. Podnosząc się na łokciu, spojrzała na niego. - Jesteś pewna? To znaczy, wiem, że właśnie tak powiedziałeś, ale cóż… - umilkła niepewnie.
„Nie chciałbym, żebyś żałował…”. Przerwał jej gestem: „Zilla… hej, teraz. Nie zrobię niczego, czego będę żałować. Wiem, że już czas, żebyś odeszła i szczerze mówiąc, nie ma tu nic dla mnie”.
Wyciągnął rękę i pocałował ją. „Poza tym, meteorolodzy zbliżają się do nas. Wkrótce przywiążą moją ciężarówkę do tych dziwnych, nowych wzorców pogodowych” — uśmiechnął się. „Doprowadzamy ich wszystkich do szału tymi twoimi fantastycznymi burzami elektrycznymi” – musnął kciukiem jej policzek. „Czas iść”.
Usiadł i pociągnął ją, by wstała razem z nim. „Weźmy prysznic, a potem lećmy. Mamy statek kosmiczny do złapania” — spojrzał na niewinnie wyglądające narzędzie. — Czyż nie tak, Buzz? i usłyszał radosne brzęczenie, gdy obaj się uśmiechnęli, zamykając drzwi prysznica.
Sarah O'Connor dostaje dostawę niespodzianki w Walentynki…
🕑 34 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 12,393Sarah O'Connor wpatrywała się w wyświetlacz łazienkowej wagi, żółć unosiła się w jej gardle, gdy skanowała postacie na ekranie. Dlaczego miała tę babeczkę w poniedziałek wieczorem? To…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksuDon dowiaduje się, czy historie, które opowiadał mu tata, były prawdziwe, czy nie.…
🕑 23 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 9,619Dorastając na Alasce, mój ojciec zabierał mnie na ryby do jego tajnego miejsca w lesie państwowym Chugach. Nauczył mnie wszystkiego o znalezionym tam zwierzęciu i roślinach oraz o…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksuSpędzam dzień z Jasmine i planujemy wieczór z wszystkimi trzema moimi Mistrzami.…
🕑 10 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 7,179Kiedy obudziłem się następnego ranka, zacząłem łyżkować Jasmine. Czułem jej twardego kutasa między moimi nogami i napierającego na moją cipkę. Odwróciłem głowę, żeby na nią…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu