Właściwa książka może zmienić Twoje życie…
🕑 15 minuty minuty Fantastyka i science fiction HistorieTajemniczy Cygański wróżbita wręcza młodemu człowiekowi bardzo wyjątkową Małą Czarną Książeczkę. Używa magicznej księgi, aby uwieść dziwkę z biura. Jak to się okazuje, jest bardzo interesujące. Zwykle nie zwracam uwagi na wróżbitów na ulicznym jarmarku, który w każdą niedzielę odbywa się na chodnikach w pobliżu mojego mieszkania. Wiem, że wszystkie są podróbkami.
Jedyną pewną rzeczą jest to, że wszystko, co ci mówią, jest kłamstwem. Ale ten był inny. Siedziała absolutnie cicho przy swoim małym stoliku, gdy przechodził tłum. Byłem jeszcze pół przecznicy dalej, kiedy podniosła głowę i spojrzała prosto na mnie. Potem, tuż przed tym, jak przeszedłem obok jej stolika, wskazała na mnie jednym postrzępionym palcem, jednocześnie trzymając w drugiej ręce mały przedmiot.
Zatrzymałem się, a ona skinęła głową. Wskazała na to, co teraz widziałem, było małą czarną książeczką w jej dłoni, a potem wróciła do mnie i ponownie skinęła głową. "OK", powiedziałem prawie sarkastycznie, "ugryzę.
Co jest takiego specjalnego w tej książce." Trzymała książkę, żeby móc przerzucać strony. – Jak widać, jest pusty – powiedziała. "Ale jest pełen magii. Jeśli napiszesz imię kobiety w tej książce, zakocha się w tobie do szaleństwa. Zrobi wszystko, o co poprosisz, bo tak bardzo cię kocha." Zaśmiała się.
Był to ochrypły, sapający śmiech, który był prawie rechotem. „A kiedy już się nią zmęczysz”, powiedziała zamykając książkę, „wystarczy napisać następne imię i będzie po wszystkim”. Śmiałem się. – To dobre – powiedziałem. „Przypuszczam, że chcesz za to TYLKO sto dolarów”.
"Nie," powiedziała, "jest twój, jeśli chcesz". Obróciła książkę, żebym mógł zobaczyć okładkę, a moje oczy się rozszerzyły. Moje imię, moje pełne imię i nazwisko było na pierwszej stronie księgi złotą czcionką. Podała mi książkę, ale cofnąłem się lekko.
"Proszę", powiedziała, "weź to. Nie ma opłaty. Jest przeznaczony dla ciebie." Z wahaniem sięgnąłem i wziąłem książkę z jej ręki. Przejechałam palcami po moim imieniu wytłoczonym na przedniej okładce.
Kiedy spojrzałem w górę, jej już nie było. Nie chodzi mi o to, że odeszła od swojego stolika, zniknęła. W rzeczywistości stałem przed dużą betonową donicą wypełnioną jaskrawofioletowymi i żółtymi kwiatami.
"Dziwny!" Powiedziałem sobie, ale kiedy wróciłem do domu, zacząłem się zastanawiać, czyje nazwisko mógłbym zapisać w książce. Rozważałem rudą, która mieszkała po drugiej stronie korytarza, ale miała brata, wielkiego brata, który również był gliną. Może blondynka z dużymi cyckami, która pracowała w delikatesach? Nie, sprawiła, że żarty o blondynach wyglądały na intelektualne. Wiem! Marti Ferme, nadęty główny asystent administracyjny w pracy.
Traktuje wszystkich mężczyzn jak śmieci, ale jakoś przechodzi przez jednego chłopaka po drugim. To byłaby okrutna odpłata, gdyby się płaszczyła u moich stóp. Widziałem w mojej głowie wszystkie zdeprawowane rzeczy, które kazałem jej robić dla mnie. Ostrożnie napisałem jej imię na pierwszej stronie książki i położyłem je z portfelem na komodzie. Zapowiadało się fantastycznie.
Następnego dnia w pracy podniosłem wzrok znad biurka i zobaczyłem Marti stojącą tam ze skrzyżowanymi rękami i bardzo surowym wyrazem twarzy. – Miałeś przygotować prognozy pracy na potrzeby asystenta administracyjnego w twoim dziale na następne sześć miesięcy – powiedziała ze złością. "Miałam je mieć w piątek.
Gdzie one są?!". "Złożyłem te w zeszłym tygodniu!" Odpowiedziałem, starając się nie krzyczeć. Następnie wybrałem odpowiedni katalog na moim terminalu i obróciłem go, aby pokazać jej plik dokładnie tam, gdzie powinien być. – Och – powiedziała, wyglądając, jakby była w szoku. „Nie rozumiem, jak mogłem to przeoczyć”.
Posłała mi bardzo słaby uśmiech. "Normalnie nie popełniam tak głupich błędów. Przepraszam." – Powiem ci co – powiedziałem, poruszając się szybko, by wykorzystać sytuację – dlaczego nie zjesz ze mną dziś kolacji i będziemy mogli porozmawiać.
Myślę, że oboje popełnialiśmy błędy co do siebie. ". Wiem.
To była głupia kwestia. Ale jeśli to zadziałało, to byłam prawie pewna, że ta mała czarna książeczka faktycznie działa swoją magią, a kolacja będzie dopiero początkiem wieczoru. Uśmiechnęła się do mnie i powiedziała: „Normalnie nie umawiam się z mężczyznami z biura, ale możemy uznać to za posiłek roboczy. Zrobię rezerwację w La Badda's na ósmą. Odbierze mnie o siódmej trzydzieści.
". "TAk!" Powiedziałem do siebie, patrząc, jak odchodzi od mojego biurka. Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy, jak seksowny był jej chód od tyłu, ale kiedy odpłynęła, nie mogłem oderwać oczu od jej falujących pośladków. Przez resztę dnia miałem problemy z koncentracją na pracy. W moich myślach wciąż pojawiała się twarz Marti.
Jedyne, o czym mogłem myśleć, to to, że jeśli moja mała czarna książeczka nadal będzie działała swoją magią, dzisiejsza noc będzie niewiarygodna. W końcu nadeszła piąta i pospieszyłem z pracy do domu, żeby wziąć prysznic i przebrać się. Zaczęłam wkładać czarną książkę do kieszeni marynarki, ale postanowiłam zostawić ją na komodzie. Byłoby niezręcznie, gdyby przypadkowo to odkryła. Otworzyłem go i przeczytałem jej imię Marti Ferme, zanim włożyłem do niego moje luźne drobne i inne rzeczy, których nie będę dziś potrzebował.
La Badda's było więcej niż trochę powyżej mojego budżetu, ale warto było wprowadzić mój plan w życie. Mieszkanie Marti znajdowało się w centrum i normalnie parkowanie byłoby zaporowo drogie, ale zadzwoniła w środku po zakończeniu i dała mi kod bezpieczeństwa do bramy i powiedziała mi, gdzie mam zaparkować. „I tak nie mam samochodu”, powiedziała, „więc moje miejsce jest zawsze puste. Poza tym możemy iść do La Badda's z mojego mieszkania”. Zanim wyszliśmy z restauracji, moja karta kredytowa była prawie wyczerpana.
Nie potrafiłam nawet wymówić, co Marti kazała zjeść, i prawie umarłam, gdy kelner zaproponował butelkę wina, która kosztowała ponad trzysta dolarów. "Czy to problem?" – spytała Marti, patrząc na mnie. Próbowałem brzmieć spokojnie, ale wiem, że jąkałem się, mówiąc: „N… n… nie”.
Po jedzeniu nalegała na aperitif. Nie wiedziałem nawet, co to jest, ale widocznie jest to bardzo słodki, bardzo drogi napój podawany w kieliszku naparstkowym. W jakiś sposób udało jej się sprawić, by ta maleńka szklanka wystarczyła na prawie pół godziny, kiedy uśmiechała się i machała do prawie wszystkich w restauracji. Kiedy przyszedł rachunek, a ja odzyskałem pokwitowanie, powiedziała: „Pamiętaj, żeby dać napiwek dwadzieścia pięć procent. Nie chcę, żebyś mnie zawstydził przed moimi przyjaciółmi”.
„OK” – wymamrotałam, gdy zauważyłam, jak blisko byłby maksymalny rachunek za miesiąc. Kiedy wróciliśmy do jej mieszkania, Marti wydawała się być w bardzo dobrym nastroju. Zaprosiła mnie do środka i powiedziała, że może zechcę jakiś deser. Nie byłam pewna, co miała na myśli, dopóki nie wróciła z kuchni ubrana w bardzo krótki, prawie przezroczysty, czarny szlafrok.
Przez delikatną tkaninę wyraźnie widać było parę bardzo maleńkich czarnych spodni. Widoczny był również zestaw najwspanialszych piersi, jakie kiedykolwiek widziałam. – Chodźmy do mojej sypialni – powiedziała cicho i odwróciła się, by iść korytarzem. Kiedy dotarliśmy do drzwi, odwróciła się i powiedziała: „Zostaw swoje ubrania na korytarzu”. Nie wiem dlaczego to zrobiłem, ale chyba chciałem utrzymać ją w dobrym nastroju.
Chciałem ją zadowolić, żebym mógł przejść przez tę kruchą barierę i dotknąć tych niewiarygodnych cycków. Kiedy wszedłem do pokoju, zdjęła suknię ze swojego wspaniałego ciała i ostrożnie ułożyła ją na krześle. "Zacznijmy od masażu pleców, dobrze?" powiedziała miękkim głosem. "Cholera nie!" Myślałem. „Zacznijmy od robienia loda!” Ale powiedziałem: „Jeśli tego chcesz”.
To nie szło zgodnie z planem. Jej twarz, jej uśmiech, jej wspaniałe ciało przytłaczały mnie. Z jakiegoś powodu nie mogłem myśleć o niczym innym, jak tylko o jej zadowoleniu.
Myślałem jak zakochany nastolatek. Prawie uderzyłem się w twarz, żeby mnie z tego wyrwać, ale zanim zdążyłem, jej głos przerwał moje myśli. – Na szafce nocnej jest butelka balsamu – powiedziała słodko.
Kiedy spojrzałem w górę, leżała twarzą w dół na łóżku. Mój wściekły hardon krzyczał, żebym wskoczyła i pojechała do miasta, ale jakoś jedyne, co zrobiłam, to podniosłam balsam i wczołgałam się na łóżko obok niej. – Zacznij od moich ramion, kochanie – powiedziała. Nadal był miękki, ale jakoś brzmiał bardziej jak rozkaz. Powinnam była ściągnąć te malutkie czarne majteczki i zakopać się w dowolnym otworze, z którym zmierzy się mały Pete, ale zamiast tego odpowiedziałam: „Cokolwiek powiesz”.
Jej ciało było takie cudowne. Stopniowo przesuwałem się w dół jej pleców, swędząc, by wsunąć ręce pod tę malutką barierę do jej cudownych kulek na tyłku. Ale kiedy moje palce zaczęły wślizgiwać się pod elastyczny pasek, wyszeptała: „Zostaw to na później, kochanie, i przejdź do moich nóg”. Zrobiłem.
Prawdę mówiąc, spędziłem większość następnej godziny powoli masując jej uda… i łydki… i każdy niesamowicie piękny palec u jej idealnie ukształtowanych stóp. Nigdy wcześniej tak się nie czułem. Wszystko, co chciałem zrobić, to sprawić, by była szczęśliwa, a każde westchnienie i jęk zadowolenia sprawiały, że czułem, jakby coś ciepłego i cudownego wlewało się w rdzeń mojej istoty.
Po tym, jak skończyłem z wszystkimi dziesięcioma palcami, zacząłem cofać się w górę jej nóg. Ale po raz kolejny, kiedy dochodzę do krawędzi czarnych majtek, powiedziała: „Później” i przewróciła się na plecy. Poruszyła palcami u stóp i wiedziałem, że powinienem zacząć od dołu.
Masowałem jej stopy tym razem od przodu, a potem zacząłem powoli przesuwać się w górę jej ciała. Nawet nie zawracałam sobie głowy próbą wsunięcia palców pod czarne majtki, ale zamiast tego przeszłam do delikatnego pocierania kółek na jej brzuchu, zanim przeszłam do tych wspaniałych piersi. Naprawdę chciałem zmasakrować te sutki, ale jej instrukcje, miękkie, ale bardzo stanowcze, brzmiały: "Delikatnie, delikatnie. I trzymaj się z dala od sutków… na razie".
W końcu wróciłem do jej ramion, kiedy powiedziała z uśmiechem: „Czas zdjąć majtki”. Nie potrzebowałem dalszej zachęty i szybko zsunąłem je w dół, gdy lekko wygięła ciało na łóżku. Nagły widok jej starannie przystrzyżonego krzaka sprawił, że prawie westchnąłem. – Najpierw moja przyjemność – powiedziała, ale naprawdę nie musiała.
Chciałem tylko sprawić mojej miłości przyjemność. – Tylko twoje usta – powiedziała stanowczo. "I zacznij od moich sutków." "Oczywiście, kochanie," odpowiedziałem. Ssałem, lizałem i wirowałem językiem wokół każdego sutka.
Jej aureola wydawała się być bardzo wrażliwa na moje zabiegi, więc poświęciłem dodatkowy czas na krążenie językiem po krawędziach tego nieco ciemniejszego kręgu skóry. Dopiero gdy zaczęła kołysać się na łóżku, zacząłem muskać nosem i lizać moją drogę na południe. Kiedy przechodziłem nad jej łechtaczką, która wyglądała spod tarczy, wydała głęboki jęk i powiedziała: „Tak”. Przesunąłem się tak, że znalazłem się teraz między jej nogami, które podniosła i położyła mi na plecach.
Nie wiem na pewno, czy pogrążyłem się w jej soczystej, słodko pachnącej plątaninie, czy też pociągnęła mnie w dół, ale wkrótce mocno przycisnąłem się do jej krocza, przesuwając językiem w górę iw dół jej szczeliny i wirując wokół jej łechtaczki Kilka minut wcześniej robiłem dla jej sutków. Próbowałem wepchnąć język w jej płynącą cipkę, ale za każdym razem, gdy to robiłem, mówiła: „Powoli, powoli”, a ja się wycofywałem. Jej ciało niemal podskakiwało na łóżku. Ciągle chłeptałem i ssałem, a ona zaczęła przeraźliwie, przeraźliwie zawodzić, przepowiadając zbliżający się orgazm.
Jej nogi przyciągnęły mnie jeszcze mocniej do jej cipki, a jej ręce teraz tak mocno przyciskały moją głowę do niej, że ledwo mogłem oddychać, gdy wyginała się i rzucała na łóżku. Gdy jej dzikie ruchy się uspokoiły, powiedziała cicho: „To jest jeden. Możesz dołączyć do mnie na numer trzy”. "Co!?" Krzyczałem w myślach, ale nic nie powiedziałem. Zamiast tego moje dłonie przesunęły się w górę, by pieścić jej piersi, gdy mój język ponownie zaczął powoli, łagodnie zataczać kręgi wokół jej łechtaczki.
Nie zajęło jej dużo czasu, aby powrócić do falistego etapu, ale wydawało się, że trwa wieczność, zanim doszła do jęczenia i rzucania się, które sygnalizowały jej orgazm. Potem, gdy się uspokoiła, powiedziała: „To drugie. Dam ci znać, kiedy będziesz mógł dołączyć do mnie na numer trzy”. – Cokolwiek chcesz, kochanie – wydyszałam.
Gdzieś w głębi mojego umysłu krzyczałem do siebie: „Cokolwiek chcesz? Oszalałeś? Zarzuć jej nogi nad głowę i pieprz ją bez sensu”. Nic jednak nie powiedziałem na głos i wróciłem do chlupotania. Kiedy znów prawie się rzucała, nacisk jej nóg na moje plecy nagle zniknął. – Teraz – powiedziała głośno, a ja natychmiast przesunąłem się do normalnej pozycji.
Mój kutas przycisnął się do jej zewnętrznych ust i rzuciłem się, by w nią wejść. To był moment, nad którym pracowałem i czekałem przez cały dzień. Tak naprawdę to była tylko chwila. Marti rzuciła się na mnie, krzycząc i rzucając się w orgazmie, a ja prawie natychmiast odszedłem.
Przyciągnęła mnie mocno do siebie i powiedziała: „Przytul mnie”. Leżałem kurczowo przytulając się do niej, zastanawiając się, jak to się stało, że zachowywałem się jak zakochana nastoletnia dziewica. Potem zobaczyłem zdjęcie na ścianie nad jej komodą.
Była to wróżka z jarmarku ulicznego. "Kto… kto to jest?" Wyjąkałam, podnosząc się lekko i przesunęłam, więc znalazłam się obok niej. – Och, ona – zaśmiała się. „To moja bunica. To po rumuńsku babcia.
Ona nade mną czuwa”. "Jesteś… Rumunem?" – spytałam, patrząc w tę i z powrotem od wiedźmy w ramie obrazu do soczystego ciała na łóżku obok mnie. – Tak – powiedziała, siadając na łóżku. „Moje pełne imię to Marti Fermecatoare.
Skróciłem je, ponieważ większość Amerykanów nie potrafi tego wymówić i nikt nie potrafi tego przeliterować”. Zaśmiała się lekko i dodała: „… to i fakt, że fermecatoare to rumuńskie słowo oznaczające wiedźmę. „Jesteś czarownicą? Myślę, że babcia była. Chodziła na targi uliczne i dorabiała jako wróżka.
Ale była prawdziwym żartownisiem. Miała dar, ale zawsze wszystko odwracała. Cokolwiek ci powiedziała, było dokładnym przeciwieństwem tego, co się wydarzy. – A więc – powiedziałem.
Mój głos wciąż drżał. – Gdyby ci powiedziała, że kobieta zakocha się w tobie do szaleństwa, co by się stało tak naprawdę się zakochasz w tej kobiecie. - Tak - odpowiedziała z uśmiechem - coś w tym stylu. Dlaczego pytasz?”.
„Bez powodu” – odpowiedziałem. Spojrzałem na nią. Miałem wielką ochotę wziąć ją w ramiona i przytulić, aż zasnęła, ale jakoś znalazłem siłę, by powiedzieć: „Zrobi się późno i jutro oboje musimy pracować. Myślę, że powinienem już iść. Nie odezwała się, kiedy wróciłem do korytarza i pozbierałem ubranie.
Kiedy nałożyłem kurtkę, powiedziała beznamiętnie: „Książka jest także talizmanem. Jest na nim twoje imię. Jeśli ją zniszczysz, zniszczysz siebie.
Jeśli się pali, płoniesz.”. Wybiegłem z jej mieszkania. Nie pamiętam, jak jechałem do domu, ale jak tylko tam dotarłem, wbiegłem do mojej sypialni i chwyciłem małą czarną książeczkę.
Z jakiegoś powodu teraz wydawała się gorąca w moich rękach. Siedzę przy kuchennym stole i próbuję podjąć dwie bardzo ważne decyzje. Gdzie mogę trzymać tę książkę, żeby zawsze była bezpieczna. I jaką kobietę mogę napisać, żeby zastąpić Marti.
Naprawdę chcę kobieta, która jest ładna i lubi mnie, ale w tej chwili szukam głównie kogoś, na kogo mnie stać.KONIEC HISTORII..
Po walce z siostrą Don staje się jeszcze bardziej niepożądanym gościem.…
🕑 35 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 2,045Weekend był dla Dona dłuższy niż kiedykolwiek wcześniej. Machał wokół kabiny, zraniony gniewnymi słowami, które powiedziała mu jego siostra. W poniedziałek rano jechał do pracy i…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu5 lat później Don i Angel mają niespodziewanych gości.…
🕑 40 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 2,003Jenny Edwards siedziała przy stoliku w małej kawiarni, popijając napój gazowany i czekając. Odgarnęła swoje jasnobrązowe włosy z niebieskich oczu, bębniąc palcami o stół. Było to…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksuRozłam w czasie i przestrzeni, inna historia, kolejna szansa.…
🕑 38 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 2,670Joey obudził się w nagłym szoku. Światło wpadało z szczeliny w kurtynie; w rzeczywistości było za jasne. Czegoś brakowało, usiłował umieścić to, co to było, a potem dotarło do niego,…
kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu