Cheer Raider i SABRE Panther odcinek 9

★★★★★ (< 5)

Razem na Tańcu Szkolnym! Ujawniono nasz sekret?…

🕑 17 minuty minuty Fantastyka i science fiction Historie

Jennifer jęknęła głośno, gdy Matt trzymał jej biodra i wbijał się w jej cipkę od tyłu. Jej ramiona ugięły się i upadła z twarzą na łóżku i powiedziała: „O Boże tak, pieprz mnie, to jest to!”. – Zgadza się, weź to, dziwko – powiedział Matt.

– Ach, powiedz to jeszcze raz – ponagliła Jennifer. "Ty brudna, paskudna dziwko, weź mojego pieprzonego kutasa do środka!" – krzyknął na nią Matt. „Och tak, mówisz najmilsze rzeczy. Teraz moja dupa, potrzebuję cię w dupę!” błagała.

Matt zgodził się, wyciągając swój sztywny pręt z jej cipki, przekładając go do dziury powyżej i łatwo wbijając go z powrotem w nią. Krzyknęła z uznania. "Podoba ci się to, ty niegrzeczna dziwka spermy? Podoba ci się mój kutas w swoim brudnym dupku?".

„Tak! Mocniej, zrób mi mocniej! Głębiej! Kurwa!” Matt wyciągnął rękę do przodu, złapał garść jej włosów i pociągnął, odchylając jej głowę do tyłu i sprawiając, że krzyczała jeszcze głośniej z intensywną przyjemnością. Gdy tylko puścił, rzuciła się do przodu, odrywając jego penisa. „Hej, co ty?”, zaczął pytać, ale przerwał, gdy szybko odwróciła się i pochłonęła jego kutasa w ustach. "Ohhhh. Jasna cholera, kochanie.

Och wow," powiedział, gdy lizała i ssała soki z własnego tyłka z jego członka, jednocześnie chrząkając zachłannie. Odsunęła się i odwróciła ponownie, spojrzała na niego przez ramię i jęknęła: „Moooore”. Matt uśmiechnął się od ucha do ucha i zanurzył swoje mokre od jej śliny narzędzie z powrotem w jej tylne wejście, uderzając ją tak mocno, jak tylko mógł.

Nie trwał długo, zanim opróżnił swoje jądra do jej wnętrzności, po czym Jennifer szybko wzięła jego kutasa z powrotem do ust, teraz ciesząc się smakiem jego spermy zmieszanej z jej śluzem z dupy. – Cholera, dziewczyno, co w ciebie dziś wstąpiło? – zapytał Matt. Jedyną odpowiedzią, jaką udzieliła, był uśmiech, a potem natychmiast rzuciła go na plecy, podciągnęła jego nogi i opuściła usta na jego odbyt.

Przejechała językiem po jego ciasnym otworze, intensywnie liżąc. „O kurde, cholera, to niesamowite uczucie. O Boże! Liż ten tyłek, paskudna dziewczyno! Złapał się za nogi i trzymał je w odpowiedniej pozycji, żeby mogła skoncentrować się na szeroko rozwartych policzkach i wpychaniu w niego języka jak najdalej., prawie ogarnięty tym doznaniem.

Kiedy odsunęła się, by wziąć kilka głębokich oddechów, rzucił się na nią. „Twoja kolej” – powiedział. Rozchylając jej własny tyłek, polizał jej tylne drzwi, a potem zaczął ucztować na rzucie.

Sałatka Jennifer krzyczała ze zdziwienia, a potem z rozkoszy, krzycząc: „Jezu Chryste, och, do cholery, tak, wrzuć mi dupę, kurwa!” Po kilku minutach Matt objął ją ramieniem, sięgając palcami do jej wzgórka i pocierając jej łechtaczka gwałtownie. Przyszła niemal natychmiast, z długim i głośnym krzykiem. Puścił ją i cofnęli się obok siebie, całując i przytulając. „Więc zabierasz kogoś na zbliżający się taniec?”, zapytała Jennifer. „Ja, iść na szkolną potańcówkę? - powiedział Matt.

- Tak właśnie myślałem. Dobrze – odparła Jennifer i cmoknęła go w usta. – Bo mnie zabierasz. – Czekaj, co? Ja? A co z twoim chłopakiem?" zaprotestował Matt. "Rzuciłem go".

?". Odwróciła się od niego. "Nigdy nie powinnam była tego mówić.

To było wredne.". "Nie. Być może. Jednak nadal był dokładny. Nie obraziłem się – przyznał.

– Już mnie to nie obchodzi! – powiedziała. Odwróciła się i spojrzała mu prosto w oczy. – Chcę iść z tobą na tańce.

Pieprzyć to, co myślą inni”. „Więc jak mogę odmówić?”, spytał Matt. Jennifer uśmiechnęła się szeroko i wciągnęła go w głęboki pocałunek. Kiedy ich usta w końcu się rozchyliły, powiedział: „Jednak jedno, ja, uh, nie umiem tańczyć. Jennifer znów się uśmiechnęła.

Kiedy muzyka jest szybka, podskakuj i machaj rękami. Kiedy muzyka jest wolna, przytulamy się do siebie i kołyszemy.”. „Muszę wypożyczyć smoking czy coś takiego?”. „Głupi, to nie jest bal.

To tylko półformalne. Załóż spodnie, ładną koszulę zapinaną na guziki i pożycz sportową kurtkę od taty. Matt skinął głową. Och, i jeszcze jedno.

Jeśli twoi rodzice mówią ci, że powinieneś kupić mi stanik czy coś, nie rób tego. – Co, nie lubisz kwiatów? – spytał Matt. – Sprawiają, że jestem smutny.

Moja mama zawsze kochała kwiaty, mieliśmy je w całym domu. Pracowała nawet w centrum ogrodniczym w centrum, zanim… - Głos Jennifer urwał się. Matt położył rękę na jej policzku. Żadnych kwiatów, obiecuję.

- - Nadeszła noc tańca i Matt podszedł do drzwi wejściowych Jennifer. Jednak to Theresa je otworzyła. "Jennifer, on tu jest!" powiedział: „Jest prawie gotowa".

Kilka minut później Jennifer pojawiła się w polu widzenia. Miała na sobie niebieską sukienkę z luźną spódnicą, która schodziła do kolan. Stanik był pokryty cekinami i trzymany wokół Jej szyja była wiązana na szyi, pozostawiając ramiona nagie, włosy jak zwykle zwisały luźno i swobodnie, a z jej uszu zwisały kolczyki, długie na dwa cale sznurki diamentów z szafirem na dole. dotyk niebieskiego cienia do powiek, a jej szminka miała subtelny odcień różu.

Para niebieskich sandałów na kocim obcasie dopełniła kompletu. Szczęka Matta opadła. „Wow”, w końcu zdołał powiedzieć. „Wiem, prawda? Czy ona po prostu nie wygląda wystarczająco dobrze, by jeść? – powiedziała Theresa.

– Teraz, gdybym pozwoliła ci dalej to robić, spóźniłbyś mnie – skarciła Jennifer. Theresa uśmiechnęła się nieśmiało w odpowiedzi. my?" Zapytała Jennifer, chwytając Matta za ramię. Skinął głową, wciąż trochę skrępowany widokiem jej ubranej.

"Tato, idziemy teraz na tańce!", krzyknęła z powrotem do domu. [Motyw w tle : „Na zawsze” autorstwa In This Moment]. Szkolne gimnazjum oczywiście pozostało gimnazjum, ale dekoratorzy tańca wykonali dobrą robotę ubierając je.

Matt i Jennifer tańczyli do szybkiego rytmu popowej melodii ryczącej przez głośniki DJ-a. "To jest naprawdę fajne," powiedział Matt, prawie krzycząc, by być słyszanym przez głośną muzykę. - Nie cieszysz się, że kazałem ci przyjść? – spytała Jennifer. Matt uśmiechnął się.

"Tak." Nikt im nic nie powiedział, ale widział kilka spojrzeń i wskazywał na cichego, zamkniętego w sobie frajera, który przyprowadził gorącą cheerleaderkę na szkolną potańcówkę, scenariusz, który nawet on uważał za najmniej prawdopodobną rzecz, jaka mu się przydarzyła. dotychczas. - Jennifer, nie znoszę przerywać ci wieczoru, ale właśnie przybył nowy potwór - zabrzmiał w jej głowie głos księżniczki Sugarshine. – Och, do cholery – powiedziała Jennifer. - Zgoda.

Chociaż przynajmniej żadne z nas nie musi wymyślać kiepskiej wymówki, żeby nagle odejść w spokoju. Pantero, jaka jest lokalizacja tego portalu? powiedział Matt. "Uh oh. To blisko.

Naprawdę blisko. A ta siłownia jest teraz najgłośniejszą, najbardziej rzucającą się w oczy rzeczą w okolicy." – No to chodź – powiedziała Jennifer, biorąc go za rękę i ruszając w stronę drzwi. - Poczekaj - powiedział Matt, stojąc pewnie, podczas gdy ona ciągnęła go za ramię. "Słyszysz to?".

„To tylko muzyka”. Matt powoli podniósł wzrok. Niektóre światła zwisające z sufitu kołysały się. "Jest na dachu!" Jedno światło zaczęło gwałtownie kołysać, gdy sufit nad nim zaczął się wyginać, dokładnie nad środkiem parkietu. "Gówno!" — powiedziała Jennifer, również to widząc.

Odwróciła kierunek i oboje przecisnęli się przez tłum tańczących uczniów w kierunku zbliżającego się uszkodzenia konstrukcji. „Uważaj!” krzyknęła, rozkładając szeroko ramiona i odpychając grupę uczniów. Matt zrobił to samo, gdy światło i spory kawałek sufitu uderzyły w podłogę za nimi. Taniec ustał, gdy wszyscy odwrócili się, by zobaczyć, co się stało.

Stworzenie było teraz widoczne przez otwór w suficie. Była to kolejna duża, wysoka na dwadzieścia stóp wersja, tym razem wyposażona w ulepszenia cyborga. Mechaniczną prawą ręką odłamał kolejny kawałek sufitu i upuścił go, jednocześnie wydając wrzask głośniejszy niż muzyka. Sięgnął na salę gimnastyczną metalową pięścią pokrytą kolcami, a potem pięść wystrzeliła w dół, wyrzucając smugi ognia i ciągnąc za sobą duży łańcuch. Matt odwrócił się i wpadł na kolejną parę uczniów, odpychając ich przed niebezpieczeństwem, gdy pięść uderzyła w podłogę tuż za nim.

„Machnięcie pięścią rakiety! Niegodziwe!” wykrzyknął. "Nie podziwiaj broni potwora!" – skarciła Jennifer. Więcej kawałków sufitu spadło, gdy potwór pracował nad poszerzeniem dziury.

DJ w końcu zatrzymał muzykę i po krótkiej chwili oszołomienia ciszy tłum uczniów wpadł w panikę. Masa krzyczących ludzi rzuciła się w stronę wyjść, ale została utrudniona, większość została uwięziona w sali gimnastycznej. Tylko Matt i Jennifer pozostali na środku pokoju, podczas gdy reszta została przyciśnięta do ścian przez popychanie i popychanie.

Stworzenie, mające teraz wystarczającą prześwit, by przejść, zeskoczyło i wylądowało przed nimi z głośnym łoskotem. Znowu zapiszczał, wciągając łańcuch z powrotem w ramię. „Musimy cię zabrać do miejsca, w którym możesz się zmienić” – powiedział Matt. „Nie ma dokąd iść i nie ma czasu. Zacznie zabijać ludzi!” Jennifer odpowiedziała.

- Tajna tożsamość i tak była upierdliwa - mruknęła pod nosem, a potem zawołała - Daj mi V! I! C! T! O! R! Y! Co to za zaklęcie? Zwycięstwo! Na ostatnie słowo wyrzuciła pięść w powietrze, a uroki spłynęły z jej bransoletki i okrążyły ją, zamieniając się w wirującą chmurę złotych iskier. Lewitowała z podłogi i wszystkie jej ubrania zniknęły, pozostawiając ją zupełnie nagą. Napływ iskierek łaskotał jej skórę, zwłaszcza cycki i cipkę.

Wokół jej ciała uformował się sportowy stanik i stringi. Pojawił się pasiasty warkocz, zaczynając od jej ramion i spotykając się pośrodku, następnie uformowała się muszla przesuwając się w dół nad jej piersiami, zatrzymując się przy dolnym warkoczu. Majtki uformowały się na jej stringach i pojawiły się plisy spódnicy, wirując wokół jej ciała, zbliżając się do niej, dopóki nie przyczepiły się do jej talii. Wokół jej stóp uformowały się skarpetki i buty do kostek.

Jej włosy rozwiewały się dziko za nią, po czym zebrały się i splotły w pojedynczy warkocz na plecach, spięty czerwoną opaską do włosów. Nad jej nosem pojawiła się żółta poświata, po czym podzieliła się na dwie części, które poruszały się w górę iw tył, tworząc wizjer. Od szczytu przyłbicy do tyłu głowy uformował się hełm. Ostatnia fala iskier przesunęła się po jej klatce piersiowej, pozostawiając blokowe litery, które brzmiały „Cheer”. Potem iskierki opuściły ją na podłogę i rozproszyły.

Pięść potwora uderzyła z powrotem w jego nadgarstek i podniósł rękę, by rzucić ją w tłum. Jennifer podbiegła do nich, wołając „Baton!” Poślizgnęła się i zatrzymała przed zdumionymi uczniami i krzyknęła „Baton Twirl Blazing Shield!” Wirująca bariera zapaliła się przed nią w samą porę, by osłabić uderzenie rakietowej pięści, choć wciąż była prawie przewrócona. "Matt, idź!" krzyknęła na niego. „Cóż, kota już nie ma. Awaryjne wydobycie pilota, złożenie wymiarów, aktywacja!” powiedział i zniknął.

Pałka Jennifer zniknęła, gdy odrzuciła ją na bok i wydała komendę: „Pom-poms! Walka z duchem ognistym wybuchem!” Wystrzeliła kulę ognia prosto w twarz potwora i gdy to odwróciło jego uwagę, pobiegła prosto na niego. Przesunęła się na jego tył i uderzyła go w tył kolana z okrzykiem: „Płomienny cios z pomponu!” Odskoczyła, gdy spadł do tyłu i wylądował z hukiem na grzbiecie. Obróciła się do jego głowy, teraz w jej zasięgu, i zaczęła walić w nią kolejnymi rundami „Pom-pom Flaming Punch!” Potwór odpowiedział ciosem lewego ramienia, który mocno ją uderzył i przewrócił się po podłodze sali gimnastycznej. Przeturlała się na składane trybuny, które znajdowały się obecnie pod ścianą.

Otrząsnęła się z ciosu i podniosła się na nogi, po czym zobaczyła, że ​​stworzenie również wraca do góry. "Baton! Kręcąc się… Zapłon… Płonący… Szczupak! - powiedziała, przywołując pałeczkę z powrotem i przekształcając ją. Wspięła się na trybunę i stanęła w górnym rzędzie, przed jednym z dużych okien, które oświetlały salę gimnastyczną podczas w ciągu dnia. "Hej, dupku! Zgadza się, zostań na mnie, jestem tutaj - wrzasnęła, mając nadzieję, że potwór nie będzie skupiał uwagi innych uczniów, z których wielu zapomniało o ucieczce i obserwowało bitwę.

zimne spojrzenie na nią, gdy łańcuch wciągał metalową pięść z powrotem na miejsce. „Jesteś już na zewnątrz?" Zapytała Jennifer. „Właśnie dotarłem" Matt.

szprosy między szybami, jak tylko mogła. „Wielki brzydki szykuje się, by iść prosto w moją stronę. Wyskoczę przed nim. Masz mnie osłoniętą?". "Zrozumiałem, że" powiedział Matt i przykucnął Panther przed oknem, gotowy do wyjścia.

Usłyszał szybkie i ciężkie kroki, gdy stwór szarżował na Jennifer. prawie natychmiast przez całe prawe ramię potwora, jego cios biegnący przeniósł go do przodu na ścianę sali gimnastycznej.Matt złapał Jennifer w lewą rękę Pantery, a potem, gdy ją odciągnął, sięgnął prawą ręką i chwycił potwora za ramię i pociągnął. Jego asystowanie pędowi stworzenia dodało wystarczającej siły, by ściana się rozpadła, a gigantyczny owad-cyborg został przeciągnięty przez rozpadające się cegły na zewnątrz sali gimnastycznej. wycelował prawą rękę do tyłu i wystrzelił rakietową pięść.

Matt już przymocował topór Pantery w pozycji tarczy na lewym przedramieniu i szybko uniósł go do pozycji obronnej, ku wrzaskliwemu niezadowoleniu Jennifer. z tarczy z głośnym brzękiem. "Przepraszam za to. O cholera!" – powiedział Matt, gdy trzy pociski eksplodowały w twarz, prawe ramię i prawe udo Pantery.

Smużki dymu unosiły się ze stojaka wyrzutni rakiet, który wysunął się z pleców potwora przez jego lewe ramię. - Odkładam cię teraz – powiedział Matt. Gdy tylko uwolnił Jennifer, musiał ponownie szybko podnieść rękę, aby odeprzeć uderzenie pięścią stworzenia. Łańcuch był teraz zwinięty tylko na krótki odcinek, a potwór wymachiwał nim jak prawdziwa średniowieczna broń cepowa, nie przerywając wystrzeliwania pocisków.

Nawet z niedoborem wysokości w walce z Panterą, cep miał doskonały zasięg. Matt był przytłoczony, blokował tak mocno, jak tylko mógł, ale przyjmował więcej ciosów, niż mógł przestać. Młot pięścią trafił go nawet w lewe ramię, gdy osłaniał twarz Pantery przed kolejnym uderzeniem pocisku.

Stworzenie zrobiło krok do przodu, wykorzystując swoją przewagę, gdy Matt powoli się cofnął. Bez przerw w ataku nie mógł znaleźć okazji do walki. Nawet próba użycia armat naramiennych Pantery nie powiodła się. Gdy Matt ciągle unikał, nie mogli namierzyć celu, a on zrezygnował z tego po tym, jak dwa strzały całkowicie chybiły i trafiły zamiast tego w szkołę.

"Co mogę zrobić?" – spytała Jennifer. „Jestem otwarty na pomysły!” – powiedział Matt. "Ok.

W takim razie czas być agresywny. B, E, agresywny. Pompony!" Przygotowując broń, Jennifer ponownie zaatakowała od tyłu wrażliwe nogi potwora. Tym razem jednak musiała się zatrzymać i zanurkować w bok, aby uniknąć pocisku, który wystrzelił w ziemię z tylnego końca stojaka na rakiety. "Pierdolić!".

"Zgoda!" – powiedział Matt. Alarmy brzmiały w jego głowie, gdy obrażenia Pantery narastały. Potem potwór oddał szczęśliwy strzał, wystrzeliwując pociski tuż nad tarczą Pantery i prosto w jego lewe ramię.

Staw zawiódł, a ramię opadło bezużytecznie u jego boku. Pięść cepa trafiła w kolejny cios, wbijając się w głowę Pantery. „Cholera, ty i ta pieprzona rakietowa pięść machnijcie pięścią!” - krzyknął Matt i bez zastanowienia sięgnął do przodu w desperacji i próbował złapać pięść w prawą rękę Pantery. Spudłował, ale skończył z łańcuchem owiniętym wokół nadgarstka, zatrzymując obrót cepa.

Dwaj gigantyczni wrogowie zatrzymali się na chwilę, zaskoczeni tym obrotem wydarzeń. "Cóż, cholera," powiedział Matt ze zdumieniem. Chwycił łańcuch, uniósł nogę, aby oprzeć stopę o stworzenie i pociągnął. Więcej łańcucha wysunęło się z ramienia potwora.

Matt wziął kolejną garść łańcucha i ponownie szarpnął. Jakkolwiek to zadziałało, było tam dużo długości, ponieważ pięść rakietowa wykazała przyzwoity zasięg. Matt szedł dalej, dopóki Pantera nie zwisała mu z ręki kilku pętli łańcucha. Potem wypuścił trochę luzu i zaczął owijać go wokół potwora, zaczynając od nóg i idąc w górę.

W krótkim czasie związał stworzenie w swoim własnym łańcuchu. Rozplątał koniec z nadgarstka Pantery, chwycił cep pięści i uderzył nim w twarz przeciwnika. Bestia natychmiast przewróciła się, uderzając o ziemię z ogromnym łoskotem. Matt westchnął. "Dlaczego do cholery nie pomyślałem o tym wcześniej?".

– Świetnie zrobione – zauważyła Jennifer, podchodząc do strzaskanej głowy potwora. „Megafon! Roar of the Crowd Scorching Sonic Blast!” Powstała eksplozja została nieco powstrzymana przez łańcuch owinięty wokół stwora, ale mimo to i tak został rozerwany na kilka kawałków. Okrzyki podniosły się od uczniów obserwujących z sali gimnastycznej. "Czy wszystko w porządku tam na górze? Pantera naprawdę oberwała" - zapytała. „Tak, naprawa zajmie trochę czasu.

Co do mnie, hej, rozwaliłem wielką dziurę w sali gimnastycznej. Żyjąc marzeniem – odpowiedział Matt. Jennifer uśmiechnęła się na to. Jej uśmiech nie trwał jednak długo, gdy wojskowe ciężarówki Humvee zatrzymały się z piskiem opon przed szkołą i kilku uzbrojonych żołnierzy wyskoczyło z każdego z nich.

Matt westchnął ponownie. „Przypuszczam, że tym razem nie da się tego uniknąć", powiedział, podnosząc wciąż funkcjonującą prawą rękę Pantery w geście kapitulacji. Jennifer również podniosła ręce do góry. „Tutaj Debbie Woods, relacjonuje na żywo z Bensonville. To była piekielna walka! Ale teraz, kiedy Matt i Jennifer zostali wyeliminowani, jakie będą tego skutki i jaki jest interes armii w tym wszystkim? Nic nie będzie takie same! Wróć następnym razem po wszystkie konsekwencje i więcej niegrzecznych akcji w Cheer Raider i SABRE Panther, odcinek 10: „Quickie on Base! Wujek Sam nas chce! Iść! Walka! Wygrać!"..

Podobne historie

Rośnie produkcja zabawek na biegunie północnym

★★★★★ (< 5)

Wspaniały kutas pana Hana zrobił na niej wrażenie, gdy dotknęła palców u nóg.…

🕑 11 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 3,038

Związek pracowników Elfów Komórka 6969 podpisała nowy pięcioletni kontrakt z Claus Industries z opcją przedłużenia na drugi pięcioletni okres rozpoczynający się natychmiast po…

kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu

Dawca X

★★★★★ (< 5)

James odkrywa, że ​​jest wyjątkowy... i bardzo pożądany.…

🕑 30 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 3,689

W przyszłym świecie, nie tak odległym od naszego, przeludnienie nie jest już problemem… ale przetrwanie rasy ludzkiej już tak. Osiemnastoletni James Wiseman zgłasza się do swojego pierwszego…

kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu

Ocalały

★★★★★ (< 5)

Po wojnie nuklearnej Myra zrobi wszystko, co w jej mocy, aby przeżyć…

🕑 47 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 3,074

Myra zakląła pod nosem, przecinając gęstą plątaninę Kudzu. Cholerne winorośle były wszędzie i sprawiały, że podróżowanie przez zalesione wzgórza Ozarków stało się kompletnym…

kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat