Cheer Raider & SABRE Panther, odcinek 3

★★★★★ (< 5)

Wspomnienie! Narodziła się magiczna dziewczyna! Dwóch facetów w tym samym czasie?…

🕑 16 minuty minuty Fantastyka i science fiction Historie

„Wszystkie postacie biorące udział w czynnościach seksualnych mają co najmniej 16 lat”. [Motyw otwierający: „Violet Skies” autorstwa In This Moment]. „O Boże! Tak, pieprz mnie Wade, tak, ooohhh!” wrzasnęła Jennifer, gdy jej cipka była ruchana od tyłu przez twardego jak skała kutasa piłkarza.

„Tak, weź to kochanie, weź to! Spuszczam się! Aaahhh!” Wade wrzasnął w odpowiedzi, gdy jego jism wyładował się w niej. Wysunął się z niej i położył z powrotem na jej łóżku. Odwróciła się na czworakach i wzięła jego kurczącego się penisa do ust, zlizując z niego mieszankę ich soków.

- Cholera, kochanie, jesteś tak cholernie seksowna - powiedział. Uśmiechnęła się i usiadła obok niego, by się przytulić, ocierając się piersiami o jego ciało. – Cholera jasna, i nie zapomnij o tym – powiedziała. „Wiesz, że Jeff mówił to samo w szatni któregoś dnia i jaki jest zazdrosny, że mogę klepać twój tyłek”.

Uderzył ją lekko w pupę dla podkreślenia i kontynuował: „Więc pomyślałem, że może mógłbym zaprosić go do nas jednej nocy i dać mu szansę”. - Trójkąt? Nie wiem… - powiedziała ze znużeniem Jennifer. „Daj spokój, kochanie, trójkąty są gorące” — nalegał Wade. – Pomyślę o tym, dobrze? powiedziała. Gdy nastrój się zepsuł, odsunęła się od niego i sięgnęła po majtki leżące na podłodze.

Zrozumiał aluzję i ubrał się, kiedy włożyła koszulę nocną. – Do zobaczenia jutro w szkole, kochanie – powiedział z ostatnim pocałunkiem i wyszedł. Jennifer westchnęła i opadła z powrotem na łóżko.

Chwyciła pilota od telewizora i włączyła telewizor. „Patrzymy na czyste niebo przez resztę tygodnia. Wracamy do ciebie, Richard”.

„Dzięki, Nelson. Teraz w lokalnych wiadomościach Bensonville ma coś do świętowania. Oto Debbie Woods z historią”. „Zgadza się, Richardzie, za mną znajduje się nowiutki ratusz w Bensonville, który został dzisiaj oficjalnie otwarty po latach budowy i lokalnych kontrowersji. Centralnym elementem jest ta majestatyczna fontanna na dziedzińcu.

Rozmawiałem dziś wcześniej z burmistrzem Kevinem Grady. „Wszyscy nie mogliśmy się doczekać tych nowych, najnowocześniejszych obiektów. Naprawdę potrzebowaliśmy modernizacji ze starego budynku.

To powinno służyć naszym potrzebom przez dziesięciolecia. „Opowiedz mi o tej pięknej fontannie, burmistrzu.” „O tak, jesteśmy z tego szczególnie dumni. Zostało to zaprojektowane przez lokalnego artystę, a wiele z tego, co tu widzisz, również zostało pozyskane lokalnie.”. „Nudne!” – oznajmiła Jennifer i nacisnęła przycisk wyciszenia.

Oczywiście wiedziała o nowym ratuszu i nie mogła się tym przejmować. mniej o tym. Zaczęła skakać po kanałach, szukając czegoś przyzwoitego do obejrzenia. Nagle przez okno wpadło jasne światło. Podniosła rękę, by osłonić oczy, i powiedziała: „Co do cholery?" Światło zlało się w żółtą świecącą kulę, która latała chaotycznie po pokoju.

Cholera!”, wykrzyknęła, unikając go, gdy przemknął obok niej. W końcu pomknął w stronę jej półki z książkami i wszedł w jej stary placek Princess Sugarshine. Wypchana zabawka zaświeciła się, a potem zaczęła się poruszać samodzielnie. Testowała swoje nogi i machała skrzydłami powoli. Potem odwrócił się i zobaczył Jennifer.

„Ty!", wykrzyknęła wysokim, właściwym dla postaci głosem, i wyskoczyła z półki, lecąc w kierunku Jennifer. „Jasna cholera!" powiedziała Jennifer. „Jennifer, zostałaś wybrana do bądź opiekunem tego świata. Twoje miasto jest atakowane, musisz bronić go przed potworem!" Powiedział kucyk, lądując na łóżku.

"Księżniczko Sugarshine? Co to jest? Kim jesteś?” wyjąkała Jennifer. „Jestem tutaj, aby poprowadzić cię do bohaterki, którą się staniesz. A teraz szybko, użyj tego, by przemienić się w strażnika!" Przechyliła głowę w dół i wystrzeliła z jej rogu serię świecących iskier. Powędrowała do prawego nadgarstka Jennifer i uformowała się w złotą bransoletkę z wisiorkiem. „Co? Jakiego strażnika?” Zapytała Jennifer.

Przyjrzała się bransoletce. Jedynymi amuletami na niej była seria liter. „V, I, C, T, O, R, Y” – przeczytała na głos.

„Zwycięstwo?”. Amulety odleciały z bransoletki i okrążyły ją, zmieniając się w wirującą chmurę złotych iskier. Lewitowała z podłogi, a wszystkie jej ubrania zniknęły, pozostawiając ją całkowicie nagą. Pęd iskier łaskotał jej skórę, zwłaszcza cycki i wokół jej ciała uformował się sportowy stanik i stringi. Pojawił się pasiasty warkocz, zaczynający się od jej ramion i spotykający się na środku, następnie uformowana muszla przesuwała się w dół po jej piersiach, zatrzymując się na dolnym warkoczu.

Bloomers uformowały się na jej stringach i pojawiły się fałdy spódnicy, wirujące wokół jej ciała, zbliżające się do niej, aż przyczepiły się do jej talii. Skarpetki i buty uformowały się wokół jej stóp. Jej włosy powiewały dziko za nią, a potem zebrały się i splotły w pojedynczy warkocz na plecach, zabezpieczony czerwoną gumką do włosów.Pojawia się żółta poświata ed nad jej nosem, a następnie podzielił się na dwie części, które poruszały się w górę i w tył, tworząc przyłbicę. Hełm uformował się od czubka przyłbicy do tyłu jej głowy.

Końcowa fala iskier przesunęła się po jej klatce piersiowej, pozostawiając po sobie drukowane litery z napisem „Cheer”. Potem iskierki opuściły ją na podłogę i rozproszyły się. – Jasna cholera – powiedziała Jennifer.

Odwróciła się w stronę lustra, by przyjrzeć się efektom transformacji. „Strój cheerleaderki?”. „Moce każdej strażniczki dostosowują się do niej tak, jak najlepiej jej odpowiada” — powiedziała Sugarshine. „Jest bardziej seksowny niż ten, który noszę do szkoły, przyznaję”.

Ścisnęła swoje cycki i kilka razy podskoczyła w miejscu. „Cholera jasna, to najlepszy stanik sportowy, jaki kiedykolwiek nosiłam. Prawie w ogóle się nie odbija” – powiedziała. „Magicznie zoptymalizowany pod kątem ruchu w bitwie”. „Nie wiem jednak, co z kaskiem.

Myślę, że jest fajny. Może”. „Musisz się pospieszyć, Jennifer. Kto wie, jakich zniszczeń dokonuje potwór?”.

„Naprawdę oczekujesz, że będę walczyć z jakimś potworem? Nawet jeśli się z tym pogodzę, jak mam się tam dostać? Jeszcze nie słyszałam, jak tata wrócił z baru” – powiedziała Jennifer. Nie czekając na odpowiedź, wyszła z pokoju, przeszła przez dom i wyszła frontowymi drzwiami. Sugarshine podążyła za nią, lecąc za nią. „Tak, widzisz? Żadnego samochodu. Nigdzie się nie wybieram”.

„Użyj swojego instynktu. Jak zwykle poruszają się cheerleaderki?” — zapytał Sugarshine. „Nie wiem, chyba szkolny autobus” – powiedziała Jennifer. „Nie, czekaj.

Przewracamy się”. Bez zastanowienia wykonała zaokrąglony tylny układ sprężyny ręcznej z pełnym obrotem. Kiedy wylądowała poza zakrętem, zobaczyła, że ​​nie jest już w swoim sąsiedztwie.

Była w centrum miasta. Wokół niej był bank, dentysta, warsztat samochodowy i centrum ogrodnicze. „Wow, cholera. To naprawdę zadziałało.

Sugarshine? Jesteś tutaj?”. Usłyszała odpowiedź jako głos w swojej głowie. „Jestem w drodze do ciebie. Nie mogę się teleportować, ale potrafię bardzo szybko latać”.

Właśnie wtedy rozległ się głośny hałas i wszystkie latarnie uliczne i budynki pociemniały. Na szczęście była to stosunkowo bezchmurna noc z jasnym księżycem. Odwróciła się i zobaczyła iskry lecące z transformatora mocy zamontowanego na poziomie gruntu.

Coś tam stało, wciąż rąbiąc to ramionami, wydając przy tym dziwne, zwierzęce, gardłowe odgłosy. Nagle został oświetlony jasnymi światłami, ujawniając, że przypomina owada. Jego ciało składało się z ciemnego pancerza i egzoszkieletu, jego twarz miała ogromne owadzie oczy i żuchwy zamiast ust, chociaż brakowało mu czułek. Zamiast rąk miał duże szczypce i trzecie szczypce na końcu przypominającego skorpiona ogona.

Mógł to być tylko mężczyzna w wymyślnym kostiumie, ale przeczyła temu jego siła w rozbiciu transformatora. Światło pochodziło z reflektorów radiowozu, a dwaj funkcjonariusze wyszli, wyciągnęli broń i natychmiast otworzyli ogień. Stwór nawet nie drgnął, zamiast tego odwrócił się i rzucił się na nich.

Szybko wrócili do samochodu, ale nie zdążyli odjechać, bo potwór roztrzaskał maskę i zaczął rozrywać blok silnika. „Kurwa! Chcesz, żebym z tym walczył? Jak mam z tym walczyć?” powiedziała Jennifer. „Jesteś strażnikiem.

Przyzwij jedną ze swoich broni,” odpowiedziała Sugarshine, wciąż w jej głowie. "Bronie?" – powiedziała z niedowierzaniem Jennifer. „Cheerleaderki nie mają broni! My mamy pompony!” W tym momencie wokół jej dłoni pojawiły się kłęby ognia, które uformowały się w parę czerwonych, pomarańczowych i żółtych pomponów. Krzyknęła zaskoczona i cofnęła się.

Ruch stworzył wokół nich więcej smug ognia. Wpatrywała się w nich ze zdumieniem i potrząsnęła nimi kilka razy, by potwierdzić, że płomienie, które stworzyli, są pod jej kontrolą. „Cóż, w takim razie dobrze. Chyba naprawdę to robię” – powiedziała.

„Jak mówimy podczas meczów, czas na agresję. B, E, agresywna. Pobiegła w kierunku jednostronnej walki. Kiedy znalazła się w zasięgu, cofnęła rękę i krzyknęła coś, co wydawało się odpowiednie, „Pom-pom Flaming Punch!” Pompon z rykiem zamienił się w kulę ognia kiedy zamachnęła się ręką do przodu i połączyła się z głową robaka, posyłając go na ziemię.

Szybko wstał z powrotem na nogi, ale Jennifer już się do niego zbliżyła i uderzyła go jeszcze kilka razy kulami ognia z pomponów. Zatoczył się z bólu, ale potem uderzył ogonem do przodu, zaskakując Jennifer. Szczypce ogona chwyciły ją mocno w talii, po czym stwór wrzasnął i uniósł ją w powietrze nad swoją głową i z powrotem za nią. Wylądowała na głowie, a potem opadła na jej plecy, kiedy stwór ją puścił. Dobra, zdecydowanie podoba mi się kask.

Yipe!" zapiszczała i szybko odtoczyła się z drogi, gdy ogon potwora uderzył w ziemię w miejscu, gdzie przed chwilą była. Zerwała się na równe nogi i cofnęła kilka jardów. „Zbliżenie nie jest takim dobrym pomysłem. Jak mogę uderzyć z większej odległości?”.

„Podążaj za swoim instynktem, Jennifer,” zachęcała Sugarshine. „Jasne. Hm, a co powiesz na… Ognisty wybuch ducha walki!”, krzyknęła, trzymając pompony blisko siebie, a następnie pchając je razem. Ogromna kula ognia wystrzeliła i uderzyła stwora, zwalając go z nóg.

Wróciło wstał i ruszył w jej stronę. Uderzyła go ponownie. „Ognisty wybuch ducha walki!" Tym razem jego części pozostały w ogniu, a jego ciało miało kilka pękniętych, otwartych ran. Nadal zbliżał się do niej, ale powoli iz wielkim trudem.

„Prawie ci się udało!", powiedział Sugarshine, tym razem głośno, znad głowy. „Teraz musisz użyć ataku kończącego!". „Co to jest atak kończący? Co mam zrobić, nakrzyczeć na to megafonem?” Zapytała Jennifer. W odpowiedzi w jej dłoniach pojawił się megafon akustyczny po szybkiej serii ognia.

„Tak, czemu nie. Wymyślanie tego na bieżąco działało” – powiedziała. Podniosła megafon do ust, wycelowała w potwora i krzyknęła: „Ryk tłumu, palący dźwiękowy wybuch!” Megafon wyemitował falę uderzeniową gorącego, skondensowanego powietrza, które uderzyło w stwora jak ściana ognia. Natychmiast eksplodował, nie pozostawiając żadnych pozostałości.

„Kurwa tak! Jasna cholera, zrobiłem to!” – powiedziała Jennifer, podekscytowana, wyrzucając ręce w powietrze. Megafon wyparował w obłoku ognia. „Wiedziałem, że masz to w sobie” – powiedział Sugarshine.

„Teraz to miasto będzie chronione przed tym, co nadejdzie”. - Cholera, chcesz powiedzieć, że będzie więcej takich rzeczy? zapytała Jennifer. "Co do tego nie ma wątpliwości.

Nowy opiekun pojawia się tylko w chwilach największej potrzeby. To dopiero początek." „Cóż, kurwa. Nie, pieprzyć to. Dawaj!”. "To jest duch!" - powiedziała entuzjastycznie Sugarshine.

"Hej, um, dzięki za pomoc tam z tyłu." Jennifer odwróciła się i zobaczyła, że ​​policjanci wysiedli z samochodu. „Co to było? Kim jesteś?” – zapytał jeden z nich. „Ja? Jestem Je” przerwała sobie, uznając, że wyjawienie jej imienia może nie być najlepszym pomysłem. „Uh, jestem tylko wiwatatorem…” Tylko liderem wiwatowania? To byłoby po prostu obrazą ich inteligencji.

Jednak teraz zobowiązała się do tego słowa. Próbowała szybko wymyślić inne słowo, które by do tego pasowało, może coś, co nadal brzmiałoby trochę jak „przywódca”. Podajnik, naganiacz, czytnik… czekaj, to może zadziałać. To musiałoby wystarczyć.

Ogłosiła z taką pewnością siebie, jaką tylko mogła udawać: „Jestem Cheer Raider”. Policjanci spojrzeli po sobie, a potem z powrotem na nią. Drugi powiedział: „Szef będzie miał wiele pytań na ten temat. Czy zechciałby pan pójść z nami na stację?”. "Um… Przepraszam.

Do widzenia!" powiedziała i natychmiast przeszła do okrągłego, pełnego skrętu z tyłu. Kiedy wylądowała, była z powrotem przed swoim domem. „Racja.

Sugarshine, słyszysz mnie?”. „Jestem w drodze powrotnej do ciebie”, odpowiedziała, po raz kolejny w głowie Jennifer. „Otworzę dla ciebie okno” — powiedziała Jennifer, wchodząc do środka i wracając do swojej sypialni. „A teraz jak mam się przebrać z tego czegoś? Czekaj, zobaczmy coś w stylu… Końcowy wynik, koniec gry!” Strój cheerleaderki rozbłysnął chmurą złotych iskier, które wirowały wokół niej i przekształciły się w bransoletkę z wisiorkiem, gdy jej koszula nocna i majtki pojawiły się ponownie. Westchnęła i głośno zastanawiała się: „W co ja się do cholery wpakowałam?”.

Zauważyła, że ​​na jej telefonie czeka wiadomość tekstowa. Podniosła ją i przeczytała. „Hej kochanie. Wspomniałem Jeffowi o planie i jest nim bardzo podekscytowany. Kiedy chcesz nas zaprosić?”.

– Cholera, Wade – powiedziała. Wpisała: „Nigdy nie powiedziałam, że ja”, a potem przestała. Gapiła się na telefon, a potem na swoją nową bransoletkę z wisiorkiem. Usunęła to, co miała, i zamiast tego napisała: „Tak.

Wchodzę. Zróbmy to w tym tygodniu”. - - "Chłopcy, wchodźcie," powiedziała Jennifer, zapraszając ich do domu z psotnym uśmiechem. Poprowadziła ich korytarzem do swojego pokoju.

„Hej, Jennifer, to naprawdę niesamowite, że to robisz. Więc, uh, jak zaczynamy?” zapytał Jeff. „Może zdejmiesz te spodnie i pokażesz mi kilka twardych kutasów,” odpowiedziała Jennifer, ściągając koszulę, ujawniając, że nie miała nic pod spodem.

„Wow, cholera,” powiedział Jeff, spoglądając na nią, dopóki jej słowa nie dotarły do ​​niego i zrobił zgodnie z instrukcją, podobnie jak Wade. Jennifer uklękła przed nimi, wzięła kutasa do każdej dłoni i pogłaskała ich. Pochyliła się i wzięła mięso Jeffa do ust, kołysząc głową w górę iw dół wzdłuż jego długości, po czym przełączyła się i zrobiła to samo z mięsem Wade'a. Poruszała się między nimi w tę iz powrotem, aż Wade obszedł ją za nią, sięgnął do jej spódnicy i ściągnął jej majtki. „Pozwól mi na tę cipkę, kiedy będziesz go ssać, kochanie” – powiedział.

„Mmmm, jasne, ale na łóżku” – odpowiedziała. Cała trójka skończyła się rozbierać, a Jennifer wskoczyła na czworakach na swoje łóżko. Jeff ukląkł przed nią, a Wade za nią i razem wsunęli swoje kutasy w jej mokre i czekające dziurki.

Jennifer ssała i jęczała, gdy dwa twarde kutasy wchodziły i wychodziły z jej ust. „Kurwa, to jest takie gorące, koleś” – powiedział Jeff. „Kiedy dostanę zwrot w jej cipce?”. „Co ja ci mówiłem, człowieku, ona jest najlepszą dziewczyną na świecie.

I jest moją dziewczyną, więc dostajesz moje niechlujne sekundy. Och, kurwa, tak!” pchnął mocno w Jennifer, gdy spryskał ją swoją spermą, a następnie wyciągnął i cofnął się, by dać Jeffowi swoją kolej. Jennifer przewróciła się na plecy i posłała Jeffowi zachęcający uśmiech. „Chodź kochanie, pozwól mi poczuć tę wielką rzecz we mnie”. Jeff nie marnował czasu, robiąc dokładnie to i zaczął wbijać w nią swojego kutasa, jednocześnie pieszcząc jej cycki.

"Oohhh tak, pieprz mnie, pieprz mnie Jeff, tak, tak!" jęknęła. „Och, kurwa, spuszczam się!” Jeff wrzasnął, a gdy jego wytrysk wszedł w cipkę Jennifer, zdała sobie sprawę, że ma w sobie spermę dwóch facetów, co ostatecznie wywołało jej własny głośny orgazm. Gdy Jeff odsunął się od Jennifer, Wade wszedł, jego penis znów był twardy i gotowy. Jennifer przechwyciła go i popchnęła go na plecy, a następnie usiadła na nim okrakiem i wsunęła swoją wypełnioną spermą cipkę w dół jego pręta.

Jęczeli razem, gdy go ujeżdżała. Obejrzała się przez ramię na Jeffa, który również odzyskiwał wzwód. Wsunęła palec do ust, a potem sięgnęła za siebie i wepchnęła go w swoją dupę. „Przynieś tego kutasa tutaj” – zażądała.

Jeff zrobił, jak mu kazano, a Jennifer przytrzymała go wystarczająco długo, by mógł wepchnąć swojego kutasa w jej tylne drzwi. „Och, kurwa!” wrzasnęła, gdy cała trójka zaczęła się poruszać, a jej para pieprzonych dziurek została wyruchana przez dwóch chłopców. „Kurwa tak! Aaaaaahhhhhhh pieprzyć mnie! Pieprzyć moją dupę i cipkę! O Boże tak! Pieprzyć mnieeeeeeeee!” Przyszła ponownie, krzycząc z rozkoszy. Obaj chłopcy zostali ponownie sprowadzeni z powrotem na krawędź i jęczeli i chrząkali, gdy strzelali swoimi ładunkami w jej podwójne penetrowane dziury.

Jennifer upadła na Wade'a, a Jeff przetoczył się obok nich na plecy. Kiedy Jennifer odzyskała oddech, dała Wade'owi namiętny pocałunek, po czym pochyliła się i dała Jeffowi jeszcze dłuższy pocałunek. „Kurwa, kochanie, to było niesamowite!” - powiedział Wade. Jennifer przerwała pocałunek z Jeffem i powiedziała do niego: „Dziękuję, że przyszedłeś”.

„Do diabła, tak. W każdej chwili. Nie mogę się doczekać, aby zrobić to ponownie” – powiedział Jeff. Troje z nich odpoczęło przez chwilę, potem dwaj faceci ponownie włożyli ubrania, po raz ostatni pomacali cycki Jennifer i wyszli.

Zrelaksowała się na łóżku i potarła palcami łechtaczkę, podczas gdy sperma dwóch chłopców wypływała z jej cipki. Księżniczka Sugarshine wleciała do pokoju i wróciła na swoje miejsce na półce z książkami. Odwróciła się w stronę ściany, celowo odwracając wzrok od nagiej dziewczyny.

— O co chodzi, nie zgadzasz się? zapytała Jennifer. - Wcale nie. Twoje życie prywatne należy do ciebie, o ile nie koliduje to z twoimi obowiązkami jako strażnika - odpowiedział animowany wypchany alicorn.

„Ale muszę powiedzieć, że wasze obecne społeczeństwo znacznie różni się od tego, co widziałem wcześniej”. „Mmmm, dziewczyny wtedy nie wiedziały, co tracą” – odpowiedziała Jennifer. [Motyw końcowy: „Mechaniczna miłość” autorstwa In This Moment]. „Tutaj Debbie Woods, relacjonuje na żywo z Bensonville. Jennifer z pewnością dobrze się bawi, ale czy sprosta wyzwaniu kolejnego potwora? Czy zastanawiałeś się kiedyś, co te gorące, młode cheerleaderki z liceum robią w w szatni po treningu? Dowiedz się następnym razem w Cheer Raider i SABRE Panther, odcinek 4: „Flashback! Nowa broń przeciwko łańcuchom! Cheerleaderki bawią się pod prysznicem!” Idź! Walcz! Wygraj!"..

Podobne historie

Dawca X

★★★★★ (< 5)

James odkrywa, że ​​jest wyjątkowy... i bardzo pożądany.…

🕑 30 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 3,689

W przyszłym świecie, nie tak odległym od naszego, przeludnienie nie jest już problemem… ale przetrwanie rasy ludzkiej już tak. Osiemnastoletni James Wiseman zgłasza się do swojego pierwszego…

kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu

Ocalały

★★★★★ (< 5)

Po wojnie nuklearnej Myra zrobi wszystko, co w jej mocy, aby przeżyć…

🕑 47 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 3,074

Myra zakląła pod nosem, przecinając gęstą plątaninę Kudzu. Cholerne winorośle były wszędzie i sprawiały, że podróżowanie przez zalesione wzgórza Ozarków stało się kompletnym…

kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu

Demon na Maple Street – część druga

★★★★★ (< 5)

Lord Merridia wraca do swojego łóżka, ale kto jest prawdziwym strażnikiem?…

🕑 12 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 3,387

Dzień był powolny, z małymi odchyleniami. Różniło się tylko tak, jak to możliwe, gdy pracujesz w niepełnym wymiarze godzin jako sprzedawca w sklepie spożywczym. Godziny mijały…

kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat