Bez opłat

★★★★★ (< 5)

W alternatywnym świecie kobiety istnieją po to, by służyć mężczyznom.…

🕑 20 minuty minuty Fantastyka i science fiction Historie

Adrian obudził się zesztywniały, jak zawsze. Opierając biodra o materac, wpadł w ponurą mgłę, zdając sobie sprawę, że gorące, mokre usta, w które się wpychał, tak naprawdę nie istniały. I dobrze: być może zaledwie sekundy dzieliły go od popełnienia dość niechlujnego błędu w jego świeżo czystych kontach. Nie żeby to naprawdę zrobiło różnicę. Po tym, jak rząd uchwalił ustawę o zakazie przekraczania porozumień zbiorowych, jego prześcieradła trafiały do ​​pralki częściej, niż miał ochotę przyznać.

Poważnie rozważał możliwość spania bez nich, dopóki jego przyjaciel nie zauważył, że łatwiej jest wyczyścić pościel niż materac. Z pewnym wysiłkiem podniósł się. Musiał się mocno odlać, ale był twardy jak diament i łatwiej byłoby mu złożyć swój rozmiar królowej do pralki, niż sikać gdziekolwiek indziej niż do góry. Ale jego współlokator mógłby się tym zająć. Przerzucając swoją nagą postać przez krawędź łóżka, Adrian przetarł oczy i wstał, czując się jak zombie napędzany większym głodem od drugiego, i niezdarnie wyszedł ze swojego pokoju.

Jego ciężkie kroki poprowadziły go korytarzem, aż dotarł do drzwi tuż przed salonem. Zawahał się, poświęcając chwilę na zarejestrowanie tego, co widział w stanie półprzytomności. Brak majtek na drzwiach oznaczał „odpieprz się”, ale majtki na drzwiach oznaczały „Ugh, w porządku”. Emma opowiada się za tak i nie.

Kobieta o boskim ciele miała ognistą, nihilistyczną postawę. Ku jego zachęcie Emma, ​​wracając wczoraj wieczorem do domu, założyła majtki na klamkę. Bez wątpienia ze względu na sposób, w jaki stała się pijana: napalona i bezgraniczna. Doskonały. Przekręcił srebrną gałkę i wszedł.

Światło przebijało się przez półotwarte żaluzje, malując delikatny portret blond uwodzicielki leżącej w zmierzwionej pościeli. Prześcieradła, zauważył Adrian, dość słabo radziły sobie z ukrywaniem swojej godności. Emma miała ciężki sen, o czym Adrian przekonał się wkrótce po tym, jak się wprowadził. Powiedziała mu kiedyś, że tak woli, biorąc pod uwagę liczbę osób regularnie wchodzących do jej pokoju, i nie mógł jej winić. Niemal było mu przykro, że nie została wykorzystana.

Chyba, że ​​przeżyła seks w swoich snach, oczywiście. Podszedł do niej, a jego podniecenie wdarło się do jego mózgu i pobudziło jego instynkty. Nagle, nie chcąc już mrugać oczami, Adrian wczołgał się na łóżko Emmy, nie musząc już w ogóle przesuwać pościeli. Z kolanami w jednej linii z jej okrągłym tyłkiem, Adrian ślinił się do jego dłoni i użył jej do zwilżenia grzybkowatej główki swojego kutasa. Potem, pochylając go w dół – i czując satysfakcjonujące rozciąganie u nasady swojego członka, był tak twardy – że zrównał się z opuchniętymi ustami Emmy.

Wciskał się powoli, a jego ślina natłuszczająca zapewniała niewielką, ale niewystarczającą śliskość, aby wniknąć całkowicie. Końcówka jego penisa wśliznęła się do środka, ale tarcie go zatrzymało. Adrian cofnął się, po czym pchnął delikatnie ponownie, sięgając w dół, by pocierać jej wargi sromowe.

Jęknęła cicho. Kiedy tym razem nacisnął, powitała go śliska wilgoć. Znowu nie wystarczy, ale dotarcie tam. Odsunął się, a potem wsunął. Więcej wilgoci; potem to gładkie, ciasne ciągnięcie.

Cała jego głowa wsunęła się do środka. Adrian uśmiechnął się, a wydobył się z niego warczący jęk. Oto nadeszło, najlepsze uczucie poranka.

Pchnął ostatni raz, równie powoli, i poczuł, jak ciasna dziurka Emmy się przed nim ugina. Poczuł, jak jej usta otaczają jego głowę i trzon, gdy się zakopywał, a jej cipka wciąga go do środka. Mrowienie przeszło po jego kutasie. Wydał drżące westchnienie. – Och, kurwa.

Jęknął do siebie. Emma poruszyła się, ale się nie obudziła. Zaczął pchać, chwytając garść jej pośladka i rozchylając go, żeby lepiej widzieć. Jego twardy jak diament kutas był śliski od jej wilgoci.

Jego oddech nagle stał się ciężki, co z jego porannym twardym kutasem, tak wrażliwym, jak jego ciało kiedykolwiek na to pozwalało, gdy spustoszył śpiącą kobietę. Drżała i poruszała się, niewątpliwie czując inwazję w swoich snach. Adrian oparł stopy na materacu i podniósł się na łokciach.

Zakopywał w niej swojego kutasa raz za razem. Jego uderzenia wypełniły powietrze; ten dźwięk ciała na ciele. To i przyspieszony oddech Adriana. Emmy też, ale kiedy spała, rozległ się dziwnie podniecający, lekki płacz.

W pewnym momencie, głęboko w pamięci Adriana, te dźwięki kojarzyły się z twarzami łóżek i sugerowały prywatność. Po uchwaleniu ustawy oznaczało to jedynie zaproszenie. Wolność, jaką niosła ze sobą, była wyzwalająca w sposób niemożliwy do opisania.

Pochylił się i zaczął ssać szyję Emmy, obejmując ją ramionami i pieszcząc jej piersi przyciśnięte do jej śpiącej postaci. Położył na niej swój ciężar, czując jej tyłek wciśnięty w jego biodra za każdym razem, gdy schodził. Gdyby obserwator był obecny, zauważyłby zmarszczki przemieszczające się wzdłuż niego pod wpływem jego pchnięć. Adrian przesunął dłoń po szyi Emmy do jej podbródka. Podniósł jej twarz i poczuł, jak głęboko się pod nim poruszyła, i zauważył zmianę w jej ciele: jej biodra skierowały się ku niemu.

Otworzyła usta. „Taaak… dobrze…” – to było wszystko, na co jej się udało. Włosy potargane, rozmazana szminka, Emma była w środku miłego snu.

„Och, czy… obudziłem cię…?” Adrian prychnął. „To… osiągnięcie…” Pod palcami poczuł jej uśmiech. Skorzystał z okazji i wsunął palce w jej usta, bawiąc się jej językiem. W odpowiedzi wysunęła go, liżąc między jego stawami. „Duun…” jęknęła, a palce Adriana mieszały jej słowa.

"Co?" Adrian ponownie przeniósł ręce na jej szyję. „Nie przestawaj.” Emma położyła głowę na poduszce, a przyjemność z pchnięć Adriana zaćmiła jej umysł. „Mów dalej”, mruknęła, a jej głos łamał się, gdy oddychała, „doprowadź mnie do orgazmu, suko”. Sięgnęła dookoła i próbowała pociągnąć Adriana za włosy, ale on chwycił ją za rękę i przytrzymał ją w imadło.

Zaśmiała się nierówno, będąc w równym stopniu masochistką, jak i sadystką. Następnie uniosła biodra do góry i przesunęła je z powrotem, aby spotkać się z pchnięciami Adriana z jej własnymi, i jęknęła rozpustnie, gdy uderzał raz po raz we właściwe miejsce. „Ach, kurwa, wejdę w ciebie”. Adrian wypluł, a pośpiech zaczął go ogarniać. „Zrób to” – jęknęła Emma.

Pchnięcia Adriana stały się zgrzytaniem, a jego kutas stwardniał niemal do bólu; jego podniecenie, potrzeba ulżenia sobie i podstawowy instynkt tworzący niebezpieczną trójsiła przyjemności. Adrian jęknął, gdy jego kutas eksplodował. Poczuł, jak Emma ugina się pod nim, a myśl o byciu napełnionym popycha ją do nagłego, nieoczekiwanego szczytu. Jęk zmienił się w warczenie, gdy poczuł, jak jego członek tryska. Raz.

Potem znowu. I jeszcze raz. Każdy puls wystrzeliwał z niego z eksplozją przyjemności. Emma czuła każde drgnięcie. Gdy doszedł, wsunął w nią biodra, przeciągając orgazm tak długo, jak to możliwe.

Sperma teraz wyciekała zamiast tryskać, Adrian poczuł, że zaczyna mięknąć. Dla pewności po raz ostatni ścisnął piersi Emmy, po czym powoli się z niej wysunął. Jego sperma spłynęła na jej pościel. „Dzień dobry, współlokatorko” – powiedział, wstając i solidnie klapsając jej idealny tyłek.

Czerwony odcisk dłoni sygnalizował, że jest dobry. „'Masz szczęście, że twój kutas jest dobry, skurwielu. Obudziłem mnie-' Powiedziała, jej oddech wstrzymywał się, gdy poczuła, jak wycieka z niej więcej Adriana. Adrian uśmiechnął się, wychodząc i kierując się do łazienki. Usłyszał ostatni, lekki jęk, gdy drzwi Emmy zamknęły się za nim.

Adrian siedział w autobusie w stroju biznesowym, z kawą w dłoni, w drodze do biura. Wszędzie wokół niego słychać było odgłosy beznamiętnego, mokrego, pieprzonego. Gdyby kilka miesięcy temu znalazł się w takiej sytuacji, nie mógłby zachować swoich myśli dla siebie. Ale spędzanie każdego ranka ze swoją gorącą współlokatorką trochę pomaga.

To cud, że jakakolwiek kobieta jeszcze jeździ autobusem, pomyślał Adrian, ciesząc się otaczającym go przedstawieniem. Chociaż ustawa może narzucać coś w tym zakresie. Z pewnością spędzają na tym więcej czasu, zadowalając pasażerów, niż na konieczności dotarcia gdziekolwiek. Jak kobieta jadąca na łyżwach przez przejście. Oceniając, jak Adrian mógł określić, jaki typ faceta wciąż nosił strój skatera, nie mógł zaprzeczyć wynikom: ramiona na ramionach, usta splecione, kobieta ujeżdżała go tak mocno, że autobus podskakiwał.

A sądząc po sposobie, w jaki chwycił jej ciasny, opalony tyłek, zgadł, że to była czysta ekstaza. Uśmiechnął się i potrząsnął głową. Tak naprawdę to nie była jego sprawa. Upił łyk kawy i ponownie skupił się na drzwiach. Kiedy to zrobił, poczuł znajomy, szokujący zapach Liquid Lust.

Wstrząs przeszedł przez niego, aż do palców u nóg i czubka penisa. Poczuł pożądanie niczym gumka, która pękła, a jego majtki się zacisnęły. To nigdy by się nie zestarzało. Naukowo nazywano ją bionzenianem bioargininy, ale slang lepiej wyjaśniał jej działanie. Rząd zakazał dodawania go do każdego kawałka żywności.

Pomógł zwiększyć wzrost poprzez większe porcje i w większej liczbie miejsc i został okrzyknięty rewolucją. Tyle jedzenia na cal kwadratowy ziemi uprawnej, że teraz wszystko było w zasadzie za darmo. Jedyne skutki uboczne? Cóż, zwiększony przepływ krwi dla. Nieskrępowane podniecenie dla innej osoby. Wady? Zdarzało się to prawie wyłącznie u mężczyzn.

Jakiś rodzaj zmutowanej reakcji z testosterem bardziej niż estrogenem, chociaż oczywiście były wyjątki. Jak można było sobie wyobrazić, w skali ogólnokrajowej skutki były natychmiastowe. Po kilku tygodniach… czujnej siły woli i referendum Ustawa została uchwalona: wszystkie kobiety miały mieć możliwość wykorzystania przez mężczyzn w przypadku „nagłych potrzeb seksualnych”, aby zachęcić ich do uwolnienia się od seksu i umożliwić mężczyznom stanie się produktywnymi członkami społeczeństwa. Ponownie.

Oczywiście pojawił się problem kobiet, które nie mogły już nigdzie chodzić zgodnie z harmonogramem, ale… Od tego czasu Ziemia była Niebem. Oczywiście był opór, ale głosy te powoli stłumiano. Przyjemność może być niezwykle przekonująca w przypadku odpowiedniego mężczyzny do tej pracy. Autobus uderzył w nierówność i Adrian poczuł, jak jego twardy kutas ociera się o majtki. Westchnął z uśmiechem.

Był programistą, ale jak każdy mógł się domyślić, w dzisiejszych czasach prawie żadna praca nie trafiała do biur. Przynajmniej teraz, gdy STEM nie był świętem kiełbasek, tak nie było. Tak, pozytywna podszewka Ustawy? Różnorodność płci osiągnęła szczyt. Kto by pomyślał?. Zwykle rozmawiał przez telefon lub słuchał podcastu, oszczędzając energię na pracę w biurze, ale w piątek zrobił to i przegapił cudowną brunetkę z kręconymi włosami w koszuli bez ramion.

Koszula odsłaniała jędrny brzuch i ledwo zakrywała dekolt, który aż prosił się o dotknięcie. To była tragedia, która nie powtórzyłaby się, gdyby Adrian mógł temu zaradzić. Myśląc o tym, był jednak pewien, że zatrzymała się tutaj… tutaj.

Autobus podjechał do ruchliwego skrzyżowania w centrum miasta. Ludzie rzucili się, żeby wsiąść, co przerywały okazjonalne machające ręce wystrzeliwane w tłum. Kilka osób weszło przed nią, ale jej wejście było mniej urzekające. Zrobiła kilka kroków do przodu i zatrzymała się stopę od Adriana, zauważając, że nie ma już miejsc do siedzenia. Wstała, wyraźnie wyrażając swoje rozczarowanie.

Ku wielkiej radości Adriana, miała na sobie kolejny top bez ramion. Był w kolorze głębokiego fioletu, z krótkimi rękawami i uroczym dekoltem, który się zawijał. Miała na sobie maleńkie dżinsowe szorty, które z punktu widzenia Adriana wygodnie opinały jej tyłek.

Włosy miała związane w wysoki kucyk, a brązowe loki opadały na szyję. Nosiła także cienki srebrny łańcuszek z uroczą zawieszką w kształcie serca. Autobus ruszył, a kobieta ostatnim razem szukała wolnego miejsca. Adrian wykorzystał szansę i wyciągnął rękę, ciągnąc ją za koszulę.

Odwróciła się, widząc go. Adrian bez słów wskazał na swoje kolana. Przewróciła oczami, ledwo ukrywając rezygnację. Adrian uśmiechnął się, widząc wyzwanie. Upił kolejny łyk kawy i czekał.

Niemal na zawołanie autobus uderzył w wyboje. W tłumie kobieta została potrącona i popchnięta. Chwyciła się wsparcia, ale w ostatniej chwili znalazła je na ramionach Adriana. Rozpromienił się. Ona westchnęła.

„Wiesz co, gdzie są moje maniery. Tutaj… Adrian wstał, z wdziękiem pomagając kobiecie usiąść na swoim miejscu, gdy zamieniali się miejscami. Pod tym kątem miał dobry widok na kształty jej piersi wypełniających koszulę. Nie nosiła stanika.

Kiedy na niego spojrzała, zauważył, że jej usta są szczególnie czerwone, a tusz do rzęs jest mocno nałożony. Podał jej kawę do potrzymania, uwalniając ręce. Wzięła to i była bardzo zadowolona. Adrian trzymał ręką wspornik. Drugim bezceremonialnie odpiął pasek.

Stał się nieprzyjemnie twardy od samego patrzenia na kobietę, a jego pragnienie po zobaczeniu jej początkowo wydostało się na powierzchnię. Widząc rozpięty pasek i opadający rozporek, Adrian zauważył, że kobieta się dąsa. Niezależnie od powodu, podnieciło go to jeszcze bardziej. Wyciągnął swojego wyprostowanego penisa ze swoich majtek i wciągnął go pod wyuczone jądra.

Wpatrywała się w niego, być może nie spodziewając się, że pojawi się tak nagle. – No cóż – zasugerował Adrian. Jego kutas drgnął w oczekiwaniu.

Kobieta wzięła powolny, głęboki oddech, nagle czując na sobie spojrzenia. Rozejrzała się po autobusie, widząc głodne spojrzenia otaczających ją mężczyzn. Kobieta siedząca z tyłu za nią przygryzała wargę, jej palce sugestywnie rysowały małe kółka wysoko nad jej udem.

Wzdychając, zrezygnowała ze swoich obowiązków i pochyliła głowę do przodu, biorąc Adriana do ust. Adrian uśmiechnął się, przyjmując sugestię i wsuwając wolną rękę w dół jej koszulki, pieszcząc jej okrągłe piersi. Jej sutki były wrażliwe i kiedy Adrian je musnął, jej ciało zdradzało jej kształt. – Cholera – westchnął Adrian.

Wypełnił dłoń jej piersiami i ścisnął je. Kciukiem przesunął po krzywiźnie jej dekoltu, wywołując długie, pełne podniecenia westchnienie. Jej głowa poruszała się wielokrotnie na jego kutasie, a jej zaciśnięte usta mocno go ssały.

Skupił się na jej sutku i szczypał go. Napięła się. Trudniej? Ostry wdech. Kobieta otworzyła oczy i spojrzała mu w oczy. Miały najładniejszy odcień błękitu.

Adrian uniósł rękę, żeby pomóc. Przekładając palcem srebrny łańcuszek, który miała na sobie, pociągnął ją do przodu. Posłuchała, jej usta objęły go bardziej.

Widział, jak rozglądała się po autobusie i obciągała jego kutasa w ustach. Nie musiał podążać za jej wzrokiem, żeby wiedzieć, że ludzie się na niego gapią. Dobry. „Wiesz, powiesz mi dziękuję, kiedy skończę”.

Adrian powiedział, mocniej pociągając jej łańcuch, zmuszając ją do poruszania się w jego tempie. Dotknął krawędzi jej gardła i chrząknął z przyjemnością. Poczuł, że się krztusi, i puścił łańcuch.

Odeszła od jego kutasa. „Prawie” – zażartowała i równie nagle zmieniła wyraz twarzy, wyrażając zdziwienie. To się wymknęło. Adrian uniósł brwi, a ona przez chwilę wyglądała na niepewną, zastanawiając się, czy kontynuować swój sprzeciw.

Adrian nic nie powiedział, tylko ponownie pociągnął ją za łańcuch. Jej otwarte usta tym razem przywitały go chętniej. „Bądź dla mnie dobrą dziewczynką” – powiedział. Ona łóżko.

Nie było jasne, czy był to gniew, czy wstydliwe podekscytowanie. Nie miało to znaczenia. Przesunął dłoń z jej szyi na tył głowy.

Teraz konsekwentnie brała go więcej do ust, jej język ocierał się o dolną część jego trzonu. – Mmm – jęknął Adrian. Wplótł palce w jej włosy i mocno przyciągnął ją do siebie.

Większość jego penisa zniknęła w jej ustach i poczuł, jak główka jego członka wsuwa się daleko poza jej język. Zakrztusiła się niespokojnie. Odciągnął jej głowę do tyłu, prawie ze swojego penisa, a potem z powrotem w dół, wpychając jeszcze więcej do jej ust.

Okręcił jej loki wokół palców, ciągnąc za włosy. Znowu off, a potem z powrotem. Tym razem zniknął cały i jęknął głośno. Trzymał ją tam. Poczuł, jak ciągnie, i zwolnił uścisk, trzymając palce wciąż splecione w jej lokach, gdy wyskoczył z jej ust.

Autobus wpadł na dziurę w jezdni i Adrian zatrząsł się w miejscu, a jego kutas bezlitośnie uderzył ją w policzek. Kiedy ściągnęła nitki śliny, podążyła za nią, a Adrian zauważył, że jej tusz do rzęs zaczął się rozpływać. Położył dłoń na oparciu siedzenia, pochylił się i pocałował ją, nie mogąc się oprzeć.

Znów wsunął drugą rękę w dół jej bluzki i pieścił ją brutalnie, smakując jej usta. Czerwona szminka sprawiła, że ​​przylgnęli do jego, kiedy się rozstawali. – Wstań – rozkazał.

Zrobiła to, trzymając go za ramiona, aby powstrzymać wstrząsy autobusu. Usiadł na jej miejscu, jego kutas stał pionowo. Adrian zakręcił palcem w powietrzu, a kobieta odwróciła się, opierając się na tłumie ludzi.

Adrian sięgnął dookoła i rozpiął, a potem rozpiął jej spodenki. Zaczął je ściągać w dół, smukłe biodra kobiety utrzymywały się na tyle długo, że wytworzyły pożądliwe napięcie w gardle Adriana. Oderwały się od jej półksiężycowego tyłka i dla pewności pociągnął je do kolan. Jej przystrzyżony krzak, teraz wystawiony na świat, dał jej pośladki karującego klapsa, który odbił się echem w autobusie, a następnie przeciągnął opuszkami palców po zaczerwienionym miejscu.

Była cała mokra, gdy Adrian dotknął jej cipki. Westchnął, po czym ponownie przyłożył palce do ust i posmakował jej. Była wysublimowana. „Boże, jesteś przemoczony”.

Powiedział. Znów przesunął opuszkami palców po jej wargach sromowych i zbliżył je do ust. Wyssała je do czysta z zaskakującą gorliwością. Użył jej bioder, aby pociągnąć ją w dół i wyrównać jej wejście swoim kutasem. Czując jego napiwek, ostrożnie usiadła.

Adrian westchnął z bezsensowną ulgą, gdy poczuł, jak otacza go ciepło, a kobieta wydała przyjemny jęk, gdy wzięła go całego w siebie. To była ekstaza. Nie trzeba było jej mówić, co ma teraz robić. Korzystając z drążka podtrzymującego nad nią, podciągnęła się, a następnie opadła z powrotem na jego kutasa. Adrian pchnął do przodu, początkowo powoli, potem szybciej, z rosnącą intensywnością.

Wypracowali rytm, dźwięk ich skóry i jej soków odbijał się echem w autobusie niebezpiecznie cichym i skupionym. Adrian jęknął entuzjastycznie i niedługo potem kobieta porzuciła ostatni element oporu i sama zaczęła jęczeć. Podekscytowany tym widokiem tłum w autobusie przyglądał się temu z zaciekawieniem. Mężczyzna stojący przed nimi skorzystał z okazji i pieścił piersi kobiety, gdy ta raz po raz osiadała na kutasie Adriana.

Adrian ściągnął jej górę, odsłaniając nagie piersi. Złapał ją za rękę, a drugą delikatnie owinął palce wokół jej gardła. Używał obu, aby przyciągnąć ją do siebie przy każdym odbiciu.

"Jak masz na imię…?" Parsknął, a każde uderzenie wysyłało fale przyjemności w dół jego penisa. „E-Ella” – jęknęła w odpowiedzi. Dotyk jego palców na jej szyi i piersi oraz jego ramion owiniętych wokół niej dawały jej satysfakcjonujące uczucie, że jest trzymana i używana, gdy na nim ujeżdżała. Czując, że kieruje nią rękami, zaczęła wolniej się cofać, a potem pchać mocniej.

Małe przerwy przełamane zniewalającą pełnią. Spuściła głowę, gdy przyjemność przepłynęła przez jej ciało, trzymając się wspornika białymi kostkami. Każde pchnięcie powodowało falę przyjemności w jej cipce i biodrach. Jej wnętrzności dostosowały się do niego, gdy ją pieprzył.

Wpadając na lepszy pomysł, być może trochę za późno, Adrian przeniósł rękę z jej szyi na kucyk. Jego palce zacisnęły się na nim i pociągnął mocno. Jej nagłe zawodzenie zaakcentowało odgłos uderzania biodrami.

Dźwięk ich pożądliwej konsumpcji w każdym autobusie doprowadzał Ellę do szaleństwa. Adrianowi również nie umknęło to otoczenie i zauważył, że tłum w autobusie przyglądał się temu z pożądliwą ciekawością. Oczy Elli przebiegały wzrokiem po zwartym tłumie, a ich uwaga wywołała jej podniecenie w wirze dumy i upokorzenia. Poczuła w nim, jak zaczyna kwitnąć kwiat jej orgazmu. „Ja-ja…” Głos Elli cichnie.

Jej oczy zamykają się i skupiają. Adrian pociągnął ją jeszcze bardziej w dół i usiadł, oddychając na jej szyi. Zatracając się dla niej.

Jej podskoki przychodziły stopniowo, wpychając go w nią i popychając ją coraz wyżej. Budynek. Budynek.

Jak rosnąca fala zamykająca dystans. A potem nagle spadło na nią, całkowicie ją porywając. „C-nadchodzi!”. Całe jej ciało się zacisnęło, a nogi zaczęły się trząść, próbując nagle kontynuować ruch. Jej ręce ześlizgnęły się z drążka podpierającego i upadła na niego, wyginając plecy w łuk z przyjemności.

Nie tracąc rytmu, Adrian poruszył rękami i owinął ramiona wokół jej ciała, unosząc ją, aby kontynuować ruch, podczas gdy jej biodra instynktownie zaciskały się, nie zwalniając. Poczuł, jak jej cipka się zaciska i równie nagle wybuchnął, a jej mięśnie obezwładniły całą siłę woli, którą, jak sądził, mu pozostała. "Pierdolić!" Chrząknął głośno. Jego kutas trysnął, a jego kąt uszczypnął go i wysłał dziwny łuk ostrego bólu i nieziemskiego mrowienia przez jego penis. Pęd na chwilę zapanował nad jego uszami i ryknął z przyjemności.

Po chwili błogiej wysokości Revere wycofał się, pozostawiając ich oboje siedzących w potarganym bałaganie i dyszących. Ella leżała nad nim przez chwilę, z głową obok jego, wpatrując się sennie w sufit autobusu. Potem pochyliła się do przodu, zmysłowo masując łechtaczkę, oddychając ciężko. Adrian wyprostował się, ciągnąc ją za włosy tak mocno, że znów patrzyła w sufit. Krzyknęła.

Szepnął jej do ucha: „Co powiesz?”. Ella prychnęła, bardziej z przyjemności niż z buntu. "Dziękuję." To był ledwie szept, ale był. "Dobra dziewczynka." - powiedział Adrian, popychając ją na znak, żeby wstała.

Ella wstała, nogi jej się trzęsły. Nagle wzięła głęboki wdech, gdy wysunął się z niej jego kutas, a sperma kapała na podłogę. Widząc to, Adrian podniósł jej spodenki z powrotem, chwytając w sobie swoją spermę.

Następnie dał jej mocne klapsy. Jak na zawołanie autobus się zatrzymał. Przystanek Adriana. Zapinając pasek, Adrian wstał, odwrócił się do Elli i mrugnął do niej.

Odwzajemniła to spojrzeniem umazanym tuszem do rzęs. Podciągnęła z powrotem koszulkę, ale inny pasażer autobusu równie szybko ściągnął ją z powrotem i zaczął ją pieścić. Jej wzrok urwał się, gdy skupiła się z powrotem na swoich obowiązkach i nagle znalazła w dłoni kolejnego kutasa.

– Do jutra – powiedział i przepchnął się przez tłum. Dotarł do drzwi i wyskoczył. Nie obejrzał się, ale gdyby to zrobił, zobaczyłby, jak inni w tłumie badają Ellę własnymi rękami, w szczególności pochylając ją na czas niechlujnych sekund. Adrian szedł przez dziedziniec do swojego biura, jego kutas bolał cudownie.

Czy dzisiaj, w ten sierpniowy poniedziałek, byłaby jakaś praca?. Adrian uśmiechnął się. Wątpliwy..

Podobne historie

Kasia

★★★★★ (< 5)

Czy wierzysz w syreny?…

🕑 11 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 1,210

Mieszkanie blisko oceanu miało swoje zalety, ponieważ lubił biegać wcześnie rano. Pomogło mu się obudzić i poczuć się pełnym energii, gotowym na pokonanie dnia i wszystkiego, co go…

kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu

Maszyna miłości

★★★★★ (< 5)

Sarah O'Connor dostaje dostawę niespodzianki w Walentynki…

🕑 34 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 12,393

Sarah O'Connor wpatrywała się w wyświetlacz łazienkowej wagi, żółć unosiła się w jej gardle, gdy skanowała postacie na ekranie. Dlaczego miała tę babeczkę w poniedziałek wieczorem? To…

kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu

Moje spotkanie z leśną nimfą

★★★★★ (5+)

Don dowiaduje się, czy historie, które opowiadał mu tata, były prawdziwe, czy nie.…

🕑 23 minuty Fantastyka i science fiction Historie 👁 9,619

Dorastając na Alasce, mój ojciec zabierał mnie na ryby do jego tajnego miejsca w lesie państwowym Chugach. Nauczył mnie wszystkiego o znalezionym tam zwierzęciu i roślinach oraz o…

kontyntynuj Fantastyka i science fiction historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat