Model zwyczajny - część 1

★★★★★ (< 5)

Była wzorową żoną.…

🕑 14 minuty minuty Ekshibicjonizm Historie

Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiła, chociaż wiele razy to sobie wyobrażała. Nie miała innego wyboru, jak tylko przyznać przed sobą, że uznała ten pomysł za erotyczny, chociaż nigdy nie mogła przyznać się do tego mężowi. Może wydawać się dziwne, że nie miała wyboru, ale nie można zaprzeczyć nieuniknionemu pobudzeniu jej ciała do idei. Była tak podniecona, gdy jej mąż zaproponował jej nagą modelkę na lekcje życia, że ​​wykorzystała pierwszą okazję, by wymknąć się z pokoju i pobiec do łazienki.

W jego prywatności dotknęła się tak, jak tylko ona umiała, aby osiągnąć ostateczne, drżące ulgi. Ale przyjemność seksualna, jaką jej przyniosło, nie była powodem, dla którego jej mąż zaproponował modelowanie klasy życia. Nie miał pojęcia, że ​​będzie to miało taki efekt. Perspektywa erotyczna nie była powodem, dla którego znalazła się w tym małym pokoju, pokoju, który był właściwie szafką, czekając na wezwanie na sesję.

To był przypadek potrzeby, kiedy diabeł prowadzi. Przeniesienie zadłużenia z karty kredytowej na kartę kredytową było możliwe tylko na określony czas. Ich skromne dochody szybko okazały się niewystarczające na pokrycie kwoty potrzebnej do obsługi zadłużenia na kartach.

A więc była tutaj, siedząc na surowym, twardym szkolnym krześle, jej ubrania były starannie ułożone na stole. Fioletowa satynowa szata, którą miała na sobie, była prezentem urodzinowym od męża. Było cudownie wygodne po miłej, ciepłej kąpieli w perfumowanych solach do kąpieli po długim dniu w biurze. Teraz było tak samo nie na miejscu jak ona.

To było wszystko, co stało między nią a światem. Pasujący fioletowy pasek jej stanika zwisał ze schludnego stosu wszystkich ubrań, które miała na sobie, kiedy miły starszy pan zaprowadził ją do tego pokoju, żeby się przygotowała. Pasek wystawał spomiędzy jej czarnej spódnicy i białej bluzki jak oświadczenie, tak, powiedział, ta kobieta zdjęła wszystko, nawet bieliznę.

Wkrótce zostanie wezwana. Dowiedziałaby się, gdyby miała odwagę to zrobić. Jej mąż kiedykolwiek widział ją nagą, a teraz widziała ją grupa nieznajomych. Zastanawiała się, ilu ich będzie.

Czy byliby prawdziwymi początkującymi artystami lub studentami, szukającymi dreszczyku emocji, być może szukających śmiechu? Czy powiedziano im, że dzisiejsza modelka to lekko pulchna, obwisła gospodyni domowa w średnim wieku? Czy spodziewali się seksownej modelki, doskonałego przykładu kobiecej formy, jaką uporczywie przedstawiają media? Wyobraziła sobie wchodzenie do pokoju po raz pierwszy. Czy byłoby to studio ze sztalugami dookoła i jasnymi promieniami słońca wpadającymi przez okna dachowe? Byłoby o wiele lepiej, gdyby tak było. Mogła sobie wyobrazić siebie jako aktorkę, a studio byłoby jej sceną. Gdyby tak było, mogłaby poczuć się profesjonalistą, równie artystką, jak aspirującymi artystami, którzy umieszczaliby jej wizerunek na swoich płótnach.

Teraz czuła się odprężona, tak, była artystką i to był jej pierwszy występ. To było naturalne, że w takiej chwili czuła się spięta i zdenerwowana. Tego popołudnia wykąpała się i poświęciła czas na przystrzyżenie włosów. Przycinanie włosów na ciele nie było czymś, co zwykle robiła, być może nie jest dobrym pomysłem wypróbowanie tego przed pierwszym pojawieniem się. Tak się złożyło, że czuła, że ​​wykonała bardzo dobrą robotę.

Oparła się pokusie, by golić się na różowo, buczącej kobiecie, gdziekolwiek, tylko pod pachami i na wciąż eleganckich i bardzo długich nogach. Cholera, żałowała, że ​​nie pomyślała o swoich nogach. Nie była z nich dumna, jak wtedy, gdy była młodsza.

Obecnie były trochę z dołeczkami u góry, trochę ciężkie. Na udach miała wzór skórki pomarańczy pod pośladkami, pośladki nieco pełniejsze, niż by sobie życzyła. Teraz znowu była zdenerwowana. Rozległo się pukanie do drzwi, które sprawiło, że podskoczyła. Otworzyły się bez zwłoki i stary pan tam był, uśmiechając się ciepło.

Tym razem jego ręce otwierały się i zamykały nerwowo. - Są na ciebie gotowi, panienko. Chybienie! Przypuszczam, że jestem dużo młodszy niż on.

Uznała, że ​​opis jest zrozumiały, chociaż wydawał się niewygodny. Szła za nim powoli. Jego gwałtowny chód oznaczał, że musiała iść powoli, żeby go nie dogonić. Nie miała ochoty na rozmowę.

Była zbyt zdenerwowana, by mówić. Odkryła, że ​​naśladuje jego nerwowe ruchy dłoni i mocno się skoncentrowała, żeby to powstrzymać. Koncentrując się na jej rękach, zaniosła ją aż do drzwi, nie myśląc o ucieczce, ale teraz wróciły do ​​niej.

Mogłaby się odwrócić i wyjść teraz. Zapomnij o modelowaniu i znajdź inny sposób na zwiększenie ich nieodpowiednich dochodów. Zanim się zorientowała, drzwi zostały pchnięte, a on prowadził ją przez nie do studia.

To było studio, jakie sobie wyobrażała. Czekało tam półkole ludzi, w tej chwili bez twarzy, z nieuformowanymi rysami. Skupiła się na środkowej części pokoju, na krześle takim samym, jak to w pokoju, w którym się rozebrała. Zdziwiło ją to. Z jakiegoś powodu spodziewała się szezlonga, prawdopodobnie przywołała wspomnienie obrazu przedstawiającego akt na ścianie podczas podróży do Pompejów kilka lat wcześniej.

Nie potrzebowała wskazówek, żeby przejść przez pokój. Usiadła, naciągając fioletową satynę na kolana; szata zsunęła się z obu stron, gdy siedziała. Rozejrzała się po sztalugach i twarzach obok nich.

Nie wszyscy byli widoczni, częściowo zasłonięci płótnami. Dobre! Gdyby tylko wszyscy schowali się za nimi, nie widzieliby jej. Ach, zdała sobie sprawę, dlaczego twarze, które patrzyły, miały takie zmieszane miny. Nie była naga.

Zawahała się. Czy powinna po prostu wstać i zdjąć szlafrok? Gdzie by to położyła? Po drugiej stronie krzesła? Na krześle byłoby lepsze dla wygody. Ale jak powinna siedzieć? Podczas gdy te myśli opadały na siebie w jej głowie, młody mężczyzna wszedł do studia i podszedł do niej. „Cześć, pani…?” "Emma." Nie podała mu swojego drugiego imienia, z jakiegoś powodu wróciła do zachowania on-line, zapominając, że jest znana. Musiała być znana w college'u, inaczej nie wiedzieliby, komu ma zapłacić.

„Emma, ​​cześć, jestem David. To moje zajęcia plastyczne. ”„ Cześć, David. ”„ Pracowałeś już wcześniej? Chyba nie - skinął głową w stronę jej szaty. „Ach, nie, nie mam.

Nie wiedziałem, co robić. ”„ W porządku, Emmo, ”uśmiechnął się, a ona nagle poczuła się odprężona. Jest artystą, a dla niego jestem tylko dziełem sztuki. Myśl, że ten młody człowiek pomyśli o niej jak sztuka była inspirująca.

Nagle chciała zdjąć szlafrok i pozwolić mu cieszyć się jej nagością. Na tę myśl spojrzała w dół z zakłopotaniem, poczuła się tak, jakby się pożywiła, a on zobaczył. „Pozwól mi”, on - powiedział, otwierając ręce w jej kierunku. Zrozumiała jego znaczenie i nagle całkiem wygodnie i nie myśląc o innych, wstała i rozchyliła pasek swojej szaty. Otworzyła się.

Odwróciła się do niego plecami, pozwalając, jej ramiona w jego czekające dłonie. Położył go na oparciu krzesła. Odwróciła się do niego, natychmiast przypominając sobie innych. W pośpiechu, jej nerwy wróciły. Ta myśl przeszła jej przez głowę.

Jestem nagi przed zupełnie obcy, obok atrakcyjnego, rozczochranego mężczyzny, wystarczająco młodego, by być moim synem zdejmij buty, kiedy siadasz? - powiedział, przerywając jej myśli. Spojrzała w dół poza piersi, brzuch, na swoje stopy. Lśniące czarne buty wystawały spod jej nagości; w jakiś sposób to podkreślali.

- Och, nie, przepraszam. Zapomniałem. - Jeśli usiądziesz - powiedział - zrzucę je i pomogę ci pozować. Uśmiechnął się.

Cholera, nie uśmiechaj się. Całkowicie poza jej kontrolą, jej ciało zareagowało, jej sutki zesztywniały. Wiedziała, że ​​będą tak oczywiste, i nie wiedziała, gdzie szukać.

Stwierdziła, że ​​patrzy mu prosto w oczy. Ona usiadła. Ukląkł u jej stóp, patrząc na nią i powiedział: „Skrzyżuj nogi, zsuwam się z buta”. Ona zrobiła. Zsunął go.

Bez polecenia, odeszła od skrzyżowania i ponownie przeszła na drugą stronę. W jej głowie pojawił się obraz Sharon Stone. Zastanawiała się, czy nawiązał to połączenie.

Jeśli tak, nie dał o tym znać. Zapomniała, że ​​nie są sami. Patrzyła, jak leży u jej stóp, jakby był jej kochankiem. Zsunął drugi but i położył je równo obok siebie, na podłodze obok krzesła. Wstał i przez chwilę patrzył na nią w zamyśleniu.

Nasiąkała jego wzrokiem, czując, że jest nim rozgrzana. Rozejrzała się po jego twarzy, szukając jakichkolwiek oznak, że podobało mu się, a nawet nie podobało mu się to, co zobaczył. - Czy mógłbyś rozłożyć nogi? - zapytał, jakby to była najbardziej naturalna prośba na świecie, „i połóż ręce dłonią tuż przed kolanami”. To była instrukcja, a nie prośba, i spowodowała, że ​​przez jej ciało przeszła fala wyczuwalnego ciepła. Poczuła to od palców u nóg do twarzy.

Zrobiła, jak polecił. "To dobrze. Teraz, jeśli możesz siedzieć tak nieruchomo, jak jest to wygodne, nie musisz być posągiem," zaśmiał się. Próbuje mnie zrelaksować. Była pewna, że ​​spojrzał między jej nogi, zanim się odwrócił.

Rozkoszowała się radością z tego pomysłu. Dołączył do swoich uczniów. Udało mu się rozluźnić ją na tyle, by zapomnieć, że tam byli. Nie pomyślałaby, że to możliwe, ale tutaj była i tam byli.

Naliczyła piętnaście, większość to kobiety, ale było pięciu mężczyzn, nie licząc artysty. Tak, pomyślała artystka. Lepiej było myśleć o nim w ten sposób niż o nauczycielu.

Z pięciu mężczyzn czterech było młodymi studentami, wyglądającymi tak, jak spodziewała się, że będą wyglądać studenci sztuki. Ale piąty wcale nie wyglądał na studenta. Była oszołomiona i patrzyła z niedowierzaniem niemal otwartymi ustami.

Miał pięćdziesiąt lat, jeśli był cały dzień, łysiejący, krępy, ale to nie to zaparło jej dech w piersiach. Znała go. Nagle była nie tylko naga, ale poczuła się naga. Jego oczy pełzały po niej jak mrówki. Chciała krzyczeć, chować się.

Chciała jak najszybciej wyjść z tej przerażającej pozycji. Jednak jednocześnie zdała sobie sprawę, że była bardziej pobudzona, niż sądziła, że ​​to możliwe. Jej sutki były już sztywne, ale teraz była sztywna gdzie indziej.

Niesamowite, poczuła, jak jej łechtaczka pulsuje, puchnie i naciska na kaptur. Czuła się mokra, nie tylko mokra, ale mokra, mokra. Spojrzała w dół i ku swojemu przerażeniu zobaczyła, że ​​dosłownie jest mokra, nogi miała mokre, krzesło było mokre, a wilgoć kapała na podłogę. Teraz naprawdę musiała wyjść z tej sytuacji.

Obróciła się na siedzeniu i ściągnęła szlafrok z oparcia krzesła, wstała i szybko zarzuciła ją na ramiona. Idąc do drzwi, zsuwając szlafrok i zawiązując pasek, usłyszała wołanie: „Emma!” Zignorowała to, skupiając się wyłącznie na drzwiach. Dotarła do niego, przecisnęła się i znalazła się z powrotem w korytarzu. Nagle zdała sobie sprawę, że nie ma najmniejszego pojęcia, w którym miejscu jest ten pokoik. "Witam panienko, wszystko w porządku?" Skoczyła, to była dozorca.

- Nie widziałam cię tam - powiedziała, upominając go. „Przepraszam, panienko”, powiedział, „byłem za drzwiami.” „Dlaczego?” Wiedziała, dlaczego tak szybko, jak wypowiedziała te słowa. „Przepraszam, panienko.” Nie spojrzał bardzo przepraszam.

Mył ręce pod niewidzialnymi kranami, obraz niestosownej lubieżności. „Chcę, żebyś zabrał mnie z powrotem do pokoju, w którym zostawiłem moje ubrania.” „Oczywiście, panienko, chodź za mną.” Bez czekania jeśli szła za nim, ruszył korytarzem swoim specyficznym i charakterystycznym chodem. Pchnął drzwi, a ona prześlizgnęła się obok niego, o wiele szczęśliwsza, że ​​tam była, niż kiedy przyjechała.

Ale coś było nie tak. Gdzie była jej ubrania? Wtedy zdała sobie sprawę, że on też jest w pokoju. Nie czekał na zewnątrz. „Co robisz? Gdzie są moje ubrania? ”Starzec rozejrzał się po maleńkim pokoiku.„ Przepraszam, panienko.

Byli tutaj. ”„ Wiem, ”warknęła ze złością, czując panikę.„ Więc gdzie oni, do diabła, są teraz? ”„ Przepraszam, panienko. Naprawdę nie wiem. ”„ Czy drzwi były zamknięte? ”„ Eee… nie, panienko, nie sądziłem… ”„ Nie pomyślałeś o tym, żeby dbać o mój dobytek.

Cóż, dziękuję bardzo! "Wyglądał na zastraszonego, przenosząc swój ciężar z nogi na nogę.„ Widziałeś, "powiedziała oskarżycielsko," Czy nie? " drzwi. ”„ Tak, panienko, ”spojrzał w dół na swoje stopy,„ zobaczyłem. ”Współczuła mu, wbrew swoim instynktom. Był brudnym starcem, ale chciała usłyszeć, co widział, chciał aby powiedzieć jej, co widział. „Podobało ci się to?” „Tak, panienko, naprawdę bardzo.

Od wielu lat nie widziałem kobiety. Po prostu nie mogłem oprzeć się tej okazji. Bardzo mi przykro, wiem, że nie powinienem. ”Teraz załamywał ręce, wydawał się naprawdę przepraszać.

Na litość boską, to mężczyzna! - Naprawdę nie jest ci przykro, prawda? Zrobiłbyś to samo ponownie, prawda? Spojrzał na nią z niepewnym, nieśmiałym uśmiechem. - Prawdopodobnie tak - powiedział. Nagle zobaczyła go jako niegrzecznego ucznia i jej serce trochę się stopiło. Coś w niej się poruszało, jakaś podświadoma chęć popychała ją. - Przypuszczam, że chciałbyś się bliżej przyjrzeć? Pamiętała oczy artysty.

Powiedziała sobie później, że to, co zrobiła potem, było tego, że było jej go żal, że go żałowała, że ​​było to tylko dla niego i tylko dla niego. Powiedziała sobie, że to nic jej nie dało. Ale oczywiście to było kłamstwo. Wpatrując się w niego, powoli rozpięła pasek szaty i rozchyliła się.

Jego oczy rozszerzyły się, gdy pił jej ciało po długiej suszy. Nie próbował odwrócić wzroku i nie ukrywał, gdzie patrzy. Wzruszyła ramionami, a szlafrok zsunął się z jej ramion, zsunął z ramion i upadł na podłogę. Oblizał usta, a jego język był różową, mokrą, obrzydliwą rzeczą, która żyła własnym życiem. Była zniesmaczona na jego widok, razem z nim.

Wmieszana w ten obrzydzenie poczuła upokorzenie i, nie mogła temu zaprzeczyć, surowe, bestialskie pożądanie. „Przypuszczam, że chcesz dotykać”, powiedziała lekko drżącym, podekscytowanym głosem, powinna była powiedzieć, a potem rzeczywiście to powiedziała: „Chcę, żebyś dotknął”. Bez wahania chwycił ją za lewą pierś palcami szorstkimi i zrogowaciałymi i zaskakująco silnymi. Wcisnął opuszki palców w jej ciało, sprawiając, że jęknęła jak szczeniak.

Palce jego lewej dłoni zacisnęły się na jej prawym sutku, szczypały i ciągnęły. Kiedy ogarnęło ją uczucie bólu i przyjemności, poczuła, jak drżą jej kolana i była zmuszona chwycić się oparcia krzesła, aby pozostać w pozycji pionowej. Drzwi się otworzyły i artysta wszedł do małego pokoju. - Emma, ​​co się stało? Och! "Wpatrywała się w niego z przerażeniem, nie mogąc się poruszyć. Stary pan nie zdawał sobie sprawy, że nie są już sami, nadal szczypał, ciągnął i pieścił ją.

Koniec części….

Podobne historie

Ann jedzie do Harpers Ferry

★★★★(< 5)

Pieprzę moją gorącą rudą głowę nad brzegiem rzeki Potomac…

🕑 10 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 1,287

Moja gorąca mała rudowłosa Ann i ja pieprzyliśmy się w najbardziej niezwykłych miejscach. Kobieta jest na ogół nienasycona, jeśli chodzi o jej apetyt seksualny i na pewno nie zaspokaja go w…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Obiekt na wybiegu

★★★★(< 5)

szafowy ekshibicjonizm w pełni odsłonięta cipka udział publiczności uległe ssanie dokuczanie…

🕑 19 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 1,241

Catwalk Object Tagi: ekshibicjonizm w szafie, w pełni wyeksponowana cipka, udział publiczności, uległa, ssanie, upokorzenie, emocje, filmowanie, intensywne podniecenie, dokuczanie, łaknienie…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Zatrudnienie nowego Asystenta

★★★★(< 5)

Wielka przyjemność z pociągu.…

🕑 9 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 2,244

To wszystko wydarzyło się kilka miesięcy temu, latem, kiedy był strasznie gorący dzień. Wyszedłem z pracy wcześnie około trzeciej po południu. Mój samochód zepsuł się kilka dni…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat