Tydzień w biurze – część trzecia

★★★★★ (< 5)

Trochę spokojniejszy niż poprzednie części, ale jeszcze więcej!…

🕑 14 minuty minuty BDSM Historie

Założę ramiona i czynię to samo, zdecydowany dobrze wykonać to zadanie, które mi wyznaczyłeś. Stopniowo przyzwyczajam się do tego uczucia i mój oddech znów staje się regularny, ale zaczynam panikować, gdy film się kończy i przysięgam, że słyszę brzęczenie zabawki głęboko w dupie… wtedy uświadamiam sobie, że zmieniłeś ją na pulsowanie wrażenie i stwierdzam, że sam ledwo go słyszę. Patrzysz na mnie i uśmiechasz się: „Tak ci mówiłem”, patrzysz na całą Twoją twarz.

Odwzajemniam uśmiech, już się nie boję i kocham sekret, który dzielimy. Ciągle mnie dręczysz przez cały czas trwania prezentacji, a ja nie mogę wyrzec się całej samokontroli i głośno jęczeć z radości. Zastanawiam się przez chwilę, czy ktoś w pobliżu zauważył coś dziwnego w moim zachowaniu, a potem uśmiecham się do siebie, gdy cichy głos mówi mi, że nie obchodzi mnie to. Pod koniec prezentacji moje soki płyną swobodnie iz początku przypominam sobie, że nie mam już na sobie majtek, od których zaczęłam dziś rano.

Krzesła, na których siedzimy, są obite szkarłatną tkaniną i zaczynam czuć, jak moja twarz zmienia odcień na myśl o tym, w jakim stanie będzie siedzenie, kiedy wstanę. Na szczęście zadowala Cię siedzenie i czekanie i wypuszczenie wszystkich innych w pierwszej kolejności. Robisz notatki z tego, co właśnie widziałeś. Pokój jest prawie zupełnie pusty, kiedy ściskasz moje kolano i mówisz; "Czas iść Kochanie, mam dla ciebie niespodziankę, ale najpierw musimy wrócić do biura." „Mistrzu… Umm, myślę, że może być… mokra plama na krześle, kiedy wstaję…” mówię nerwowo.

Nie dlatego, że martwię się, że jesteś zły, ale dlatego, że trochę wstyd się do tego przyznać. Śmiejesz się głośno i kilka osób się rozgląda. „Wstań Moja mała dziwko, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, czy masz rację”, mówisz ciszej. Robię, jak nakazujesz, i znów słyszę Twój cichy chichot.

"Mmm, miałeś rację. Powinieneś spojrzeć." Przygryzam wargę i zerkam na krzesło. Plaster jest bardzo widoczny, a moje oczy się rozszerzają, a potem chichoczę, wyobrażając sobie reakcję ludzi, którzy zaczęli sprzątać rzędy siedzeń.

Kręcisz głową, kpisz ze złości na swojej twarzy, gdy mnie szarpiesz. „Taka brudna mała dziwka”, mówisz miękko do mojego ucha. „Pozwalam, aby twoja cipka stała się mokra w ten sposób… jesteś taką złą dziewczyną…” Czuję kolejny przypływ wilgoci w mojej cipce, gdy słucham Twojej sprośnej mowy i cicho jęczę, zanim wyjdę za Ciebie z pokoju skonsumowanego jak podkręcasz wibrator na pełną moc. Wracamy do samochodu. „Dobra robota, mój samochód ma skórzane siedzenia” – komentujesz, gdy siadam.

Uśmiecham się tylko w odpowiedzi, a potem mówię z nadzieją; "Proszę, czy mogę jeszcze raz dojść dla Ciebie Mistrzu?" Desperacko pragnę się dotknąć, znów zrobić dla Ciebie przedstawienie i poczuć uwolnienie od obecnego napięcia, jakim mnie narażasz. Patrzysz na mnie, unosząc jedną brew. "Wszystko gorące i znowu zaniepokojone, czy jesteś moją słodką małą suczką? Nigdy więcej cummingów, jeszcze niewolników, bądź dobrą dziewczyną i trzymaj się Mnie.".

„Jak sobie życzysz Mistrzu” – odpowiadam, starając się nie dąsać. Chcąc odwrócić myśli, mówię: „Jaką więc masz dla mnie niespodziankę, Mistrzu?”. Widzę, jak przewracasz oczami, uśmiech na Twojej twarzy.

„Gdybym ci powiedział dziwko, nie byłaby to wielka niespodzianka, prawda? Wszystko, co musisz zrobić, kiedy wrócimy, to wejść do biura i posprzątać biurko na wieczór. Potem wsiadaj do własnego samochodu i chodź za mną.". Dojeżdżamy do biura i robię to, co każesz.

Porządkuję kilka rzeczy na biurku i zbieram torbę i płaszcz. Wsiadam do samochodu i podążam za Tobą, gdy skręcasz na główną drogę. Po chwili Twój samochód skręca w lewo i zatrzymujesz się na parkingu lokalnego Hiltona. Idę w ich ślady i parkuję samochód obok Twojego. Wychodzę i podchodzę do Twojego samochodu, a Ty otwierasz bagażnik i wyjmujesz walizkę.

- Więc zorientowałeś się, jaka jest twoja niespodzianka, mój niewolniku? Mówisz psotnie, gdy zamykasz bagażnik i blokujesz samochód. Spoglądam na ogromny budynek. — Masz tam zarezerwowany pokój.? – mówię, choć brzmi to żałośnie, wiem, że mój głos jest pełen podziwu.

- Z całą pewnością mam, niewolniku. Ale tylko pokój, a nie apartament, zanim się za bardzo podniecisz. Wiem, że to dla Ciebie nic takiego. Cały czas przebywasz w ładnych hotelach i nie myślisz o tym, a przez chwilę czuję się bardzo naiwna. Ale Ty dogadzasz mi, mówiąc: „Czy chciałbyś przyjść i zobaczyć, gdzie spędzimy noc?” I zaprowadź mnie do foyer, gdzie nas zameldujesz.

Idę za Tobą w oszołomieniu do windy, a jedyną rzeczą, która mnie z tego wyrywa, jest to, że mówisz, kiedy wsuwasz elektroniczną kartę-klucz do zamka; "Nie zapominaj, że nadal jesteś niewolnikiem kary." To mnie skupia w jednej chwili, a gdy tylko zamkniesz za nami drzwi, podchodzę do nóg łóżka i klękam. "Czy mogę mówić Mistrzu?" – mówię cicho, choć zdaję sobie sprawę, że możesz uważać to za nieodpowiednie. Ale Ty odpowiadasz przychylnie i tak kontynuuję. „Przepraszam, że nie ufałem Twojemu osądowi Mistrzu.

Za bardzo się martwiłem, co pomyślą inni, mimo że rozmawialiśmy o tym wcześniej. Z radością przyjmę każdą karę, którą uznasz za odpowiednią Mistrzu. „Dobry dziwko na początek”, odpowiadasz, otwierając nocną walizkę. na środek dużego pokoju.

„Wstań i pochyl się nad krzesłem, moja dziwko, trzymaj nogi szeroko rozstawione” – mówisz, ponownie chwytając chłostę i czekając, aż przyjmę pozycję, a następnie podejść do mojej pochylonej głowy i wyciągnij rękę trzymającą chłosta. „Pocałuj moją rękę niewolnika” – słyszę i słucham, przyciskając usta delikatnie do ręki, która ma wymierzyć moją karę. Poruszasz się za mną i czuję, jak podnosisz moją sukienkę, wystawiam moje nagie pośladki na Twój wzrok. Wibrator wciąż jest w moim tyłku, chociaż go wyłączyłeś, odbiornik nie zadziałałby, gdybyśmy podróżowali naszymi dwoma oddzielnymi samochodami.

Przypinasz odbiornik do mojej wymiętej sukienki, a następnie pstrykasz przełącznik na centralce.Nagłe wibracje sprawiają, że sapnę, a potem jęczę jak ciągły zaczyna się przyjemność. Chwytasz mnie za włosy i odchylasz głowę do tyłu, mówiąc: „Cicha dziwka, to jest kara. Jedyne dźwięki, jakie spodziewam się usłyszeć, to liczenie uderzeń. Jeśli dojdziesz bez pozwolenia, twoja kara zostanie podwojona”.

Nerwowo przełykam ślinę, słysząc, że wykonujesz kilka próbnych uderzeń batem w powietrzu, a potem nagle uderza we mnie. Głowa podskakuje w górę z szoku i mówię: „Jeden, dziękuję Mistrzu”. Biczownik znów uderza mnie z „swiszsz, łomot” i znowu odliczam na głos uderzenie dla Ciebie: „Dwa, dziękuję Mistrzu”, . Trwa to aż do dziesięciu, a ja mam mglistą świadomość, że nie zadajesz tych ciosów z pełną siłą.

Moje podejrzenia potwierdzają się, gdy mówisz; „Myślę, że to prawdopodobnie całkiem nieźle cię rozgrzało, niewolniku. Chyba czas na wiosło. Nie chciałbym myśleć, że to odciąga Cię od tego, co powinieneś czuć”.

Dodajesz i wyłączasz wtyczkę, odbierając przyjemność, która pomogła mi przez Twoją rozgrzewkę. Nie ruszam się ani nie mówię, gdy widzę Cię poza kącikiem oka wyjmujesz skórzane wiosło z pokrowca na noc, pocierasz nim moje świeżo rozgrzane ciało, krótko je chłodzisz, po czym rozkazujesz: „Odlicz znowu suko zacznij od jednego”. jest dostarczany z pełną mocą i trochę wyszedłem z wprawy.

Zapiera mi dech w piersiach, więc robię pauzę na kilka sekund, aby się uspokoić. „Czekam, dziwko” – mówisz, więc wyrzucam z siebie słowa „Jeden…dziękuję M…Mistrzu” Gdy tylko Ci odpowiedziałem, drugi mocny cios zadaje Uderzenie! Natychmiast znowu odliczam, a Ty zatrzymujesz się na chwilę, wiosłuj w kółko na moich policzkach. Leżysz na trzech następnych w krótkim odstępie czasu, a ja ledwo mam czas, aby wyliczyć.

Kolejne Ty prolo ng; „S…sześć, dziękuję Ci Mistrzu”, wbijam paznokcie w dłonie. "Siedem dziękuję Y…Ty Mistrzu" Czuję łzy kłujące w kąciku moich oczu. Dawno nie uderzyłeś mnie tak mocno.

„Osiem, dziękuję M… Mistrzu” Łza cieknie i spływa po moim policzku. Kolejne pociągnięcie powoduje, że z moich rzęs spada prosto na podłogę. "Ni…dziewięć, dziękuję Y…Ty Mistrzu," mam desperacką nadzieję, że mój głos się nie załamie.

Przed ostatnim uderzeniem następuje dłuższa pauza i przez chwilę zastanawiam się, czy nie ustąpiłeś, a potem wiosło znowu opada, a ostatnie liczenie wyłania się jako skowyt. „Dziesięć dziękuję Mistrzu!”. Pociągam nosem, mając nadzieję, że nie będę sobie żałować.

Znowu przenosisz się do futerału i przez chwilę jestem przerażony, bo myślę, że wrócisz z innym instrumentem. Ale masz w dłoni plastikowy słoik, który otwierasz i zaczynasz delikatnie wcierać część zawartości w mój obolały tyłek. Wzdycham cicho, wiedząc, że moja kara się skończyła.

Cicho mówisz; "Nie sądzę, że będziesz znowu wątpić w Moje słowo przez dłuższy czas, czy jesteś niewolnikiem?". Kręcę głową i dyskretnie ocieram ostatnie łzy wierzchem dłoni. - Chyba już nigdy nie zwątpię w Twoje słowo Mistrzu – odpowiadam, ciesząc się uczuciem połączenia chłodzącego kremu i Twojej delikatnej pieszczoty. Klepiesz mnie w biodro, znak, że mogę wstać z pozycji kary, więc stoję niezręcznie.

Czuję ciepło promieniujące z moich pośladków, na pewno czuję się dobrze ukarany. „Wyjmij teraz wtyczkę, moja dziwko”, mówisz do mnie, a ja ostrożnie chwytam zabawkę najlepiej, jak potrafię, i wyciągam ją ze mnie. Kiwasz głową, żebym zostawił go na podłodze, a ja to robię. Podchodzisz do mnie i całujesz mnie, wpychając Swój język głęboko do moich ust, przyciągając moją głowę do tyłu za włosy, aby łatwiej mnie ograbić.

Twoja druga ręka wsuwa się między moje nogi, a ja jęczę w Twoje usta. Przerywasz pocałunek i mówisz miękko do mojego ucha: „Cała ta kara i wciąż jesteś mokra. „Mmm… jestem twoim napalonym, małym mistrzem dziwek” – mruczę do Ciebie.

Idziesz za mną i przesuwasz palcem po mojej sukience, a następnie powoli ściągasz suwak. Pomagasz mi się z tego wydostać, a potem prosisz, abym usiadła na łóżku, abyś mogła mnie całkowicie rozebrać. Krzywię się, gdy kładę się na kołdrę, uciskanie pośladków wciąż boli, ale uczucie Twoich dłoni na mnie, bieganie w górę iw dół po moich nogach, zanim ostrożnie zdejmiesz pończochy, pomaga mi się zrelaksować. Całkowicie naga teraz przed Tobą szepczę moje podziękowania za to, że mnie rozebrałeś.

„Czy mogę Cię rozebrać, teraz Mistrzu?” Proszę cicho i szybko wstaję z łóżka, kiedy Ty odpowiadasz, że mogę. Uwielbiam Cię rozbierać, to daje mi tak cudowną okazję do zwiedzania. Twoja kurtka jest już schludnie zawieszona na oparciu krzesła. Zdjęłaś ją przed rozpoczęciem mojej kary.

Ostrożnie zdejmuję Twój krawat i owijam go wokół własnej szyi, jednocześnie odpinając Twoje spinki do mankietów. Układam je porządnie na toaletce, a potem wracam i rozpinam Twoją koszulę. Wyglądasz przez okno, kiedy naciskam dwa górne guziki, więc kiedy Twoja głowa jest odwrócona, wymykam się okazji, by dać Ci szybkiego całusa w policzek.

Twoja głowa odwraca się do tyłu, masz rzekomo surowy wyraz twarzy i mówisz; – Czy miałeś na to pozwolenie? Widzę, że udajesz, więc słodko się uśmiecham i odpowiadam; „Żaden Mistrz, po prostu przejmowałem inicjatywę. Dostrzegłem okazję i postanowiłem ją jak najlepiej wykorzystać”. Wykorzystywanie życia i jego możliwości jest czymś, o czym często mówisz, dlatego łaskawie dajesz mi rację.

Kładę koszulę na łóżku, a następnie opadam na kolana i zdejmuję Twoje buty i skarpetki, kładąc je równo na końcu łóżka. Stoję na kolanach, gdy odpinam Twój pasek i wysuwam go z szlufek. Moja twarz znajduje się kilka centymetrów od Twojego zamkniętego penisa i pragnę się zbliżyć i delikatnie musnąć nosem, ale mam zadanie do wykonania i wiem, że nie lubisz, gdy przestanę w środku zadania. Rozpinam Twoje spodnie, zsuwam je z Twoich nóg, abyś z nich wyszedł, a potem wyrywam się i wieszam ubranie w szafie. Twój twardy kutas jest wyraźnie widoczny przez Twoje bokserki i nie mogę oderwać od niego wzroku.

Znowu klękam przed Tobą i zahaczam palcami o pasek, ostrożnie ściągając je w dół. Twój kutas mi się objawił, a ja rozpaczliwie pragnę Cię posmakować. Wychodzisz ze swoich bokserek, gdy sięgają do Twoich kostek, a ja klęczę u Twoich stóp, czekając na mój następny rozkaz.

Nie wydajesz rozkazu werbalnie, chociaż wsuwasz rękę w moje włosy i delikatnie przyciągasz moją głowę do swojego kutasa. Nie potrzebuję więcej licytacji, otwieram usta, aby Cię przyjąć, kochając uczucie, gdy Twój kutas wsuwa się do środka. Zaczynam powoli ssać Twojego kutasa, biorąc pod uwagę to, co robię, zamiast przesiadać się na autopilota. Przesuwam językiem po głowie, próbując spermy, która ją pokrywa, pobudzając mój apetyt na więcej.

Zaciskam usta, gdy biorę więcej Ciebie do ust, rozluźniając mięśnie gardła najlepiej, jak potrafię, aby część Twojego penisa ześlizgnęła się w dół mojego gardła. Nie jestem szczególnie pewny tego aktu i Ty o tym wiesz, dlatego pozwalasz mi poświęcić swój czas na coś, za co jestem bardzo wdzięczna. Przesuwam językiem po Twoim kutasie, trzymając go w ustach, czując każdy kontur.

Słyszę od Ciebie cichy jęk i cieszę się, że dałem Ci wystarczająco dużo przyjemności, aby go skłonić. To mnie pobudza, a ja przyspieszam tempo, ssąc mocno Twojego kutasa w górę, jakbym próbował wciągnąć Twoją spermę w górę i do moich ust…. Twoja ręka wciąż w moich włosach, odciągasz moją głowę do tyłu i do tyłu Twojego kutasa. Przez chwilę martwię się, że zrobiłem coś, co Ci się nie podoba, ale Ty patrzysz na mnie łagodnymi oczami. Czuję się cudownie wrażliwa.

Po prostu uwielbiam być u stóp mojego Mistrza. Ty mówisz; "Czy podobało ci się noszenie zatyczki analnej dla mnie dzisiaj niewolnikiem?". Przygryzam wargę, rozważając moją odpowiedź, po czym mówię zgodnie z prawdą: „Na początku czułam się trochę nieswojo, Mistrzu, ale po krótkiej chwili pokochałam to, że tak mnie to podnieciło”. "Zamierzamy spróbować czegoś nowego teraz niewolniku. Muszę przyznać, że miałem ukryty motyw dla ciebie noszącego wtyczkę Mam zamiar pieprzyć twoją dupę, moja mała dziwko…"..

Podobne historie

Jessica the Cum Slut

★★★★★ (< 5)

Trening może być zabawą... dla właściwego!…

🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,545

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Stając się jej

★★★★(< 5)

Niewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…

🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,441

Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Hanna

★★★★(< 5)

Była tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…

🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,826

To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat