Szkolenie Lucy, epilog

★★★★★ (< 5)

Przeskakujemy do przodu, podczas gdy Lucy spogląda wstecz…

🕑 9 minuty minuty BDSM Historie

Zaczął dzwonić alarm w telefonie Lucy. Otworzyła trochę oczy i spojrzała na nie. 6 rano, czwartek rano. Miała dość lekki sen. Sean, który leżał obok niej, mógł przespać koniec świata.

Mimo to wyłączyła budzik i wstała cicho, żeby mu nie przeszkadzać, i weszła do łazienki. Spojrzała na siebie w lustrze. Była naga, tak jak większość czasu, z wyjątkiem jej aksamitnego kołnierza.

Zaczynał teraz wykazywać pewne oznaki zużycia, ale emblemat na przodzie nadal błyszczał jasno w świetle. Uważała to za swoją najcenniejszą własność - pierwszą rzecz, którą jej dał, kiedy przybyła… rok temu? Czy to było tak długo? Pomyślała. Tak długo, a jednak niewiele się zmieniło. Przystąpiła do rutyny swojego codziennego życia, służąc Seanowi.

Miał wobec niej wysokie oczekiwania, a ona była na tyle dumna, że ​​mogła śmiało powiedzieć, że ich spotkała, przynajmniej przez większość czasu. Szybko przeszła przez swoją poranną rutynę - myła zęby, brała prysznic i układała włosy, które wciąż ufarbowała na kruczoczarny kolor. Sean budził się o 7 rano, a ona była dumna z tego, że ma wszystko tylko po to, by jego dzień zaczynał się dobrze.

Skończyła o 6:30 i spędziła kilka minut, wybierając dla niego ładne spodnie i koszulę, po czym je założyła, a dla niego majtki i skarpetki na krzesło. Następnie chwyciła telefon, wyszła do kuchni i zaczęła podgrzewać ekspres do kawy. Miała jeszcze kilka minut, zanim Sean wstanie, więc podłączyła telefon do zestawu głośników na kuchennym blacie i włączyła muzykę.

Odkryła, że ​​odkąd została Seanem, kochała coraz więcej stylów muzycznych, ponieważ on poszerzał jej horyzonty. Dziś wybrała melodie do występów i zaczęła nucić, kierując się do spiżarni po fartuch. W swoim życiu nie miała wielu wyborów, ale Sean pozwolił jej na dużą swobodę w kwestii gotowania. Używała go jako ujścia swojej kreatywności. Sean zawsze miał coś miłego do powiedzenia na temat posiłku.

Nawet wtedy, gdy nowy przepis okazał się kompletną klapą, doceniał jej wysiłki i zachęcał do dalszych prób. Usłyszała, jak włączył się hałaśliwy alarm Seana. 7 RANO.

Wstała, podeszła do ekspresu do kawy i zaczęła robić Seanowi kawę latte, słysząc, jak bierze prysznic. Potem zaczęła gotować śniadanie - dziś rano bekon i jajecznicę - coś prostego. Kiedy przyjechał, właśnie wyciągała jego talerz i latte. Wyprostowała się, kiedy usiadł, zdjął fartuch i położyła ręce za plecami, wysuwając przy tym nagie piersi, z uśmiechem na twarzy.

- Dzień dobry, Lucy - powiedział. "Dzień dobry panu." „Jak zwykle wygląda to cudownie”. Upił łyk latte i dodał: - I nie sądzę, żebym kiedykolwiek wcześniej pił lepszą latte, Lucy. Jej uśmiech stał się jeszcze szerszy i powiedziała: „Dziękuję, sir”.

- Spróbuję dziś wrócić do domu trochę wcześniej z pracy, Lucy. Nie musisz robić nic specjalnego. Napiszę do ciebie, kiedy będę w drodze do domu. "Tak jest." Skończył śniadanie, a Lucy sprzątnęła ze stołu.

Zniknął na chwilę w swoim gabinecie, wyszedł ponownie z teczką i skierował się do drzwi. Kiedy to robił, Lucy podeszła do drzwi i włożyła szlafrok. Spotkał ją przy drzwiach wejściowych i otworzył je. Zanim wyszedł, stanął z nią w drzwiach, wziął ją w ramiona i pocałował żarłocznie, jak prawie każdego dnia, odkąd pierwszy raz jej dotknął. Zamknęła oczy i wtopiła się w jego ramiona.

W końcu się wyrwał i powiedział: „Miłego dnia Lucy”. "Tak jest." - powiedziała, kiedy szedł w kierunku samochodu. Odwrócił się i zamknął drzwi. Spędziła chwilę zamyślona.

Uwielbiała go całować. Uwielbiała mu służyć i tak robiła od pierwszego dnia. Pomyślała i zdała sobie sprawę, że nigdy się nie kłócili ani nie kłócili. Ani razu. Nie zawsze podobało jej się to, co zdecydował, ale nawet to nie było zbyt często.

Najczęściej w jakiś sposób wiedział, czego chce, i zapewniał jej to - zwykle bez jej pytania. Dużo pracowała, zajmując się domem, dbając o wszystkie potrzeby Seana - od przyziemnych po seksualne. Wiedziała, że ​​docenia wszystko, co robiła, i to samo w sobie sprawiało, że służenie mu było przyjemnością, nawet gdy robiła rzeczy, których nienawidziła robić. Nie miała w rękach żadnych pieniędzy od dnia, w którym odzyskała depozyt od swojego dawnego właściciela, kiedy oddała swoje mieszkanie.

Podpisała czek i przekazała go Seanowi - ostatnia rzecz, jaką miała na świecie na swoje własne imię. Była kompletną biedaczką, ale zdała sobie sprawę, że i tak nie ma na co wydawać pieniędzy. Sean trzymał dach nad głową, płacił wszystkie rachunki, płacił, kiedy szli na zakupy. Uświadomiła sobie, że odkąd zaczęła to życie, nie kupiła ani jednej rzeczy. Sean zapłacił jej nawet podatek dochodowy na początku tego roku - oznaczając ostatni rozdział jej poprzedniego życia (oczywiście zatrzymał jej zwrot).

Nie zgłosiłaby się w przyszłym roku - w końcu nie miałaby żadnego dochodu. Pomyślała o roku, który minął z satysfakcją. To było inne życie, to było pewne. Ale oddając się Seanowi, wydawało jej się, że faktycznie dostała lepszą część umowy.

Przekazała mu wszystkie obowiązki, których nie przegapiła. Obowiązki, które otrzymała w zamian, były rzeczami, które czuła, że ​​lepiej sobie radzą lub które po prostu lubią. Myślała o tym wszystkim, sącząc kawiarnię Americano (też stwierdziła, że ​​podoba jej się to, co może teraz zrobić z ekspresem do kawy i nie miała nic przeciwko czyszczeniu go, kiedy skończyła) i skubiąc bajgla.

Kiedy skończyła, wstała i zajęła się swoimi obowiązkami. - Lucy właśnie kończyła pranie, kiedy przyszedł SMS od Seana. Spojrzała na zegar. Była 3:30. Powiedział, że będzie w domu za około pół godziny.

Miała wystarczająco dużo czasu, żeby wszystko odłożyć. Lubił, gdy czekała na niego przy drzwiach, kiedy wracał do domu. Poszła do salonu i czekała przy wykuszu, by nasłuchiwać, jak jego samochód podjeżdża do drzwi.

Kiedy to usłyszała, wstała i zajęła miejsce sześć stóp przed frontowymi drzwiami, z rękami ułożonymi za plecami. Otworzył drzwi, a ona się uśmiechnęła. "Witamy w domu, Sir." - Dziękuję, Lucy. Dzisiaj był dobry dzień. Niewiele do zrobienia.

Jak każdego dnia, kiedy wracał do domu, podszedł do sofy, a ona przyniosła mu pocztę. Generalnie sortował pocztę na rachunki, śmieci i inne. Oddał śmieci Lucy, a ona zabrała je do kuchni, żeby je wyrzucić. Dzisiaj nie było „innej” poczty i na chwilę odłożył rachunki.

- Lucy, podejdź tu na chwilę. Podeszła do niego. Była ciekawa - normalnie, kiedy wracał do domu, zaczynała przygotowywać obiad. Jednak dzisiaj był w domu trochę wcześniej.

- Lucy, wiesz, co jest dzisiaj? - Nie, panie, nie szczególnie. „Dziś mija dokładnie rok, odkąd mi się oddałeś. Dziś jest dzień, w którym dałeś mi swój depozyt za mieszkanie - ostatnia rzecz, jaka była twoja na świecie”.

- Dokładnie rok? Co za zbieg okoliczności - właśnie o tym myślałem w zeszłym roku, dziś rano, ale zapomniałem dokładnej daty. - W tamtym czasie służyłaś wzorowo, Lucy, i myślę, że w końcu nadszedł czas, aby zamienić obrożę treningową na bardziej trwałą. Lucy wyczuła, że ​​dzieje się coś doniosłego.

Szedł za nią, a ona poczuła, jak wyciąga rękę do jej szyi i zdejmuje aksamitny kołnierzyk, który nosiła prawie nieprzerwanie przez ponad rok. Włożył go do kieszeni i wyciągnął coś innego. Nie widziała tego, ale poczuła, że ​​założył coś sztywnego i ciężkiego na jej szyję. Zapiął go z tyłu i spędził mniej więcej minutę na majstrowaniu przy czymś. Kiedy skończył, podał jej lusterko.

Spojrzała na siebie. Nowy kołnierz wyglądał, jakby był zrobiony z grubego kabla. Metal miał satynowe wykończenie i był szary. Zwisał z niej mały medalion z polerowanej stali.

Podobnie jak wcześniej aksamitny kołnierzyk został ozdobiony symbolem „+” w kole. „Ta obroża jest inna niż twoja poprzednia. Ta jest na stałe. Nie możesz jej zdjąć samodzielnie.

Tylko ja mogę, z kluczem, który tu mam. Zasady się nie zmieniły. Możesz poprosić o usunięcie go w dowolnym momencie i zakończ swoją służbę dla mnie. Ale dopóki nosisz ten kołnierz, jesteś moją własnością.

”„ Proszę pana… Jest piękny, proszę pana….

Podobne historie

Jessica the Cum Slut

★★★★★ (< 5)

Trening może być zabawą... dla właściwego!…

🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,571

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Stając się jej

★★★★(< 5)

Niewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…

🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,454

Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Hanna

★★★★(< 5)

Była tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…

🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,831

To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat