Ciepła letnia noc

★★★★(< 5)

Zwykle nie jest to okręt podwodny, musi zrobić krok w tył i nauczyć się słuchać poleceń swojej żony.…

🕑 12 minuty minuty BDSM Historie

Powiedzieć, że było ciepło, to nic nie powiedzieć. Był piąty czerwca i pierwsza z wielu nocy, które nieuchronnie miały spędzić w nieustannej warstwie potu. Okna były otwarte, wpuszczając do środka brzęczenie cykad, ich dźwięki mieszały się z dźwiękami wentylatorów rozmieszczonych strategicznie wokół pokoju, tworząc spokojną letnią piosenkę. Była chyba jedenasta lub dwunasta w nocy.

Słońce zniknęło wiele godzin temu, ale każda świecąca sylwetka w jakiś sposób dotarła do jego oczu z ostrą wyrazistością. Jej sylwetka dotarła do jego oczu z ostrą wyrazistością. Skąpany w świetle księżyca wpadającym przez okna, doskonale widział każdą delikatną krzywiznę jej nagiego ciała. Rozkoszował się sposobem, w jaki miękkie światło odbijało się od kropel potu spływających po jej ciele.

Obserwował, jak jedna zaczynała się od linii włosów, powoli przesuwała się w dół po boku jej szyi, przez obojczyk, wsuwała się w szczelinę między jej piersiami, dalej w dół brzucha, na chwilę uwięziona w jej pępku, po czym stoczyła się w dół, aż do spotkał się z jego własnym biodrem, gdzie jej ciało spotkało się z jego. Podwinął w nią biodra, wywołując zdziwiony jęk pięknej kobiety znajdującej się nad nim. Zacisnęła się wokół niego, sprawiając, że jęknął i wzmocnił uścisk na jej udach. Czuł, jak jej umięśnione nogi tańczą pod jego dłońmi, gdy powoli kołysała się na nim w przód iw tył. Jej ciężki oddech utrzymywał stały rytm, tylko od czasu do czasu przerywany jego fizycznym wkładem.

Położyła ręce na jego brzuchu, pieszcząc kontury jego ciała, gdy wpatrywała się w niego. Chociaż powstrzymała się od wywierania na nim dużego nacisku, jej silny uścisk w połączeniu z płonącym, niebieskim spojrzeniem przekazał wiadomość. Spadaj chłopcze, wyszeptało. Chociaż jej twarz była w większości zasłonięta cieniem, widział, jak światło odbija się od jej idealnych ust, które wykrzywiły się w psotnym uśmieszku.

Teraz moja kolej, drwił jej głos, który przemknął przez jego umysł. Jego palce wbiły się w jej ciało, kiedy pozwolił swojej głowie opaść do tyłu, a warczenie zabrzmiało głęboko w jego gardle. „Ćśś”, wyszeptała spokojnie, kontynuując swój boleśnie powolny rytm.

Musiał zmusić się do oddychania, powstrzymując silne pragnienie złapania jej bioder i nadania im znacznie ostrzejszego tempa. - Dobry chłopiec - jęknęła cicho, wysyłając ekscytujący dreszcz wzdłuż jego kręgosłupa. Jednocześnie kochał i nienawidził wpływu, jaki wywierała na niego jej namowa.

To było piekło. To było czyste, gorące, czyste, kuszące, torturujące piekło. I kochał każdą sekundę tego. Ten jej cholerny uśmieszek był cichym wyzwaniem. To sprawiło, że narastał w nim gniew.

Chciał ustami zetrzeć to z jej twarzy i sprawić, by zapłaciła za torturowanie go w ten sposób. Ale sama moc, którą posiadała jednocześnie, sprawiła, że ​​się roztopił. Zrobiłby wszystko i wszystko, czego zażądała, i wiedziała o tym. Wiedziała, jaką ma nad nim władzę, a to tylko czyniło ją bardziej seksowną. Choć bardzo chciał być nieposłuszny i przejąć nad sobą kontrolę, nie zrobiłby tego.

Zniósłby wszystko, przez co by go zmusiła. Bez względu na to, jak bolesne było to dla niego. Ponieważ sposób, w jaki zaczęła gwałtownie napierać biodrami na niego, sprawiał, że wszystko, co mu zrobiła, było tego warte.

Jęk, który z niego wydobył, ujawnił, jak bardzo był na jej łasce. Zrobiła to tylko dwa razy, a potem wróciła do swojego rytmu, wywołując z niego sfrustrowany jęk, zanim wrócił do ciężkiego, ciężkiego oddechu. Po raz kolejny przekaz był jasny.

Jeśli jesteś dobry, zostaniesz nagrodzony. Bądź dobry, pomyślał. Bądź dobry bądź dobry bądź dobry. Wszystko po to, by znów zostać tak nagrodzonym. Jednak jego ciało bardzo szybko go zdradziło, gdy jego ręce przesunęły się w górę jej ud, by uchwycić jej biodra w swoim silnym uścisku.

Nawet nie zdawał sobie sprawy, że to zrobił, dopóki nie było za późno. - Ah-ah - zagruchała, kładąc ręce na jego. O nie, pomyślał sobie.

Na razie skończył. Uwolniła jego uścisk ze swojego ciała i wsunęła swoje palce w jego własne, pochylając się do przodu, przyciskając jego ręce po obu stronach jego głowy. Chociaż utrzymywała równe tempo, zmiana kąta, pod jakim jej ciało ocierało się o jego ciało, sprowadziła na niego zupełnie nowy poziom udręki. Potrzebował wszystkiego, co miał, żeby nie wepchnąć się w nią. Grzeszny uśmiech, który miała, gdy patrzyła na niego z góry, wywołał w nim strach i podniecenie.

Pochyliła się, aż jej oddech delikatnie musnął jego lewy policzek. - Och, mój zwierzaku - wymamrotała w jego skórę. – Co mam z tobą zrobić? Jęk wydobył się z jego gardła, gdy przejechała zębami po jego uchu. - P-przepraszam - wykrztusił.

Jej miękkie usta pieściły jego szyję, ciepły język tańczył po jego ciele, wysyłając drżenie wzdłuż jego nerwów. Tymczasem jej pchnięcia były niezmienne jak zawsze, doprowadzając go do jeszcze większego szaleństwa. – P-obiecuję, że będę się zachowywać. Zamruczała przy jego gardle, najwyraźniej zastanawiając się nad jego słowami. "P-proszę!" sapnął, kiedy musnęła zębami jego ramię.

Przełknął nerwowo ślinę, gdy poczuł jej uśmiech na swojej skórze. To może być albo bardzo dobre, albo bardzo złe. Jej usta ponownie zbliżyły się do jego ucha i wyszeptała jedno wywołujące dreszcze słowo: „Błagaj”. Potem jej język znalazł się w jego uchu, a on jęknął w agonii rozkoszy. „Błagaj o mnie, zwierzaku”.

"P-proszę, pani." Jego głos drżał, gdy próbował wykonać rozkazy. Bardzo trudno było mówić, kiedy jej język wodził po żyłach na jego szyi w ten sposób. "Proszę co?".

Cichy krzyk wydobył się z jego gardła, gdy mocno ugryzła go w szyję. "Proszę!" Jego ramiona wystrzeliły do ​​przodu, starając się jak najlepiej uciec od niej, ale ona po prostu odepchnęła je z powrotem w dół, jej własna siła go obezwładniła. - Proszę, co? Musisz mi powiedzieć, czego chcesz.

Już nie szeptała przeciwko niemu. Teraz jej słowa wyszły z gorących oddechów, co ujawniło, jak bardzo była zdenerwowana. Jednak z żelaznej woli nadal utrzymywała swoje cholernie powolne i delikatne tempo, popychając go dalej, by uległ.

„M-więcej” zaskomlał, gdy zmieniła stronę, bez wątpienia zostawiając ślady ugryzień na całej prawej stronie jego szyi. - Hmm? Chcesz tego więcej? - mruknęła przebiegle. "Nie!" wykrzyknął. „Nie, proszę nie”. – Więc czego chcesz, mój zwierzaku? Jej zęby delikatnie skubały płatek jego ucha, wywołując cichy okrzyk.

Zacisnął zęby, gdy nadal się z nim droczyła. Nie mógł uwierzyć, jak zła była. Tym bardziej jednak nie mógł uwierzyć, jak było gorąco. I nie miał na myśli temperatury. - Powiedz mi, zwierzaku - rozkazała, tym razem twardym jak kamień głosem, mówiąc mu, że naprawdę nie chce się dowiedzieć, co się stanie, jeśli nie posłucha.

Jej zęby wbijające się w jego ramię tylko utwierdzały ten wniosek. „Ch-chcę…” Podniosła się i przycisnęła czoło do jego czoła, skutecznie zatrzymując wszystkie myśli, gdy jej pełne pożądania oczy wwiercały się w jego. Celowo pozwoliła, by jej spojrzenie opadło na jego usta, zanim wróciła, by połączyć się z jego. Nigdy w życiu nie czuł tak silnej potrzeby pocałowania jej; mieć jej usta mocno przyciśnięte do jego i jej język w jego ustach, tańczyć z jego własnym.

Ona też tego chciała. Wiedział, że tak. Napięcie opuściło jego ramiona, gdy przestał próbować walczyć z jej uściskiem. Wyciągnął szczękę, mając nadzieję na błogi kontakt, ale ona odsunęła swoje usta od jego. „Nie będę pytać ponownie” ostrzegła, przywracając go do miejsca, w którym był, zanim tak niegodziwie go rozproszyła.

„Chcę się spuścić” – wyszeptał. Wszelkie resztki buntu, które w nim pozostały, zniknęły, całkowicie ulegając jej dominacji nad nim. „Proszę” – jęknął – „weź mnie, Pani”. Odpowiedziała na to złośliwym uśmiechem. – Dobry chłopiec – westchnęła.

Potem jej usta zderzyły się z jego z nagłym zapałem i była to absolutna błogość. Jej język zderzył się z jego językiem, a ulga, która go ogarnęła, nie przypominała niczego, czego kiedykolwiek wcześniej czuł. Wyglądało to tak, jakby odetchnął świeżym powietrzem po tysiącleciach spędzonych pod wodą. Jęknęła w jego usta, gdy w końcu podniosła poziom, pchając go mocniej i szybciej niż wcześniej.

Musiał przerwać ich pocałunek, żeby jej podziękować, prawie płacząc w ekstazie. Jej odpowiedzią było pocałowanie go, kiedy schodziła na niego jeszcze mocniej. Jej usta oddzieliły się od jego i usłyszał krzyk straty wydobywający się z jego gardła. „W porządku, mój zwierzaku”, powiedziała między spodniami, „nie musisz się już powstrzymywać”.

Potem znów go pocałowała, a iskra z jej języka przesunęła się wzdłuż jego kręgosłupa, aż pociągnęła jego biodra do przodu, wbijając się w nią. Boże, kochał to uczucie. Westchnęła z rozkoszy i uśmiechnęła się w jego usta.

"Tak, bardzo dobrze. Daj mi więcej." Nie trzeba było mu dwa razy powtarzać. Chociaż trzymała jego ręce w niewoli, nie powstrzymywał się, kiedy w nią wchodził, spotykając się z każdym jej uderzeniem w połowie drogi. Ich jęki i westchnienia splatały się między niechlujnymi pocałunkami, gdy ich ciała ocierały się o siebie. Nigdy więcej szyderstw, nigdy więcej dokuczania; pozostała tylko potrzeba.

„M-Pani, ja”. – Poczekaj na mnie, zwierzaku – przerwała, ale sądząc po szarpnięciach jej ruchów i sposobie, w jaki zaciskała się wokół niego, był prawie pewien, że nie będzie musiał długo czekać. On miał rację. Po zaledwie kilku mocniejszych ruchach dziko jęczała mu do ucha. Dźwięk jej przyjemności zachęcił go i dał jej wszystko, co miał.

Prawie krzyknęła. "M-Pani!" płakał. Chciał się spuścić. Musiał dojść. – Tak – odpowiedziała głosem ochrypłym z pasji.

„Spuść się dla mnie, zwierzaku” – rozkazała, a on natychmiast wykonał polecenie. Krzyknęła z rozkoszy, gdy gwałtownie w nią wszedł, a jej własny orgazm wziął jej ciało jako zakładnika falami błogości. Opadła na niego, jej ciało drżało z zadowolenia.

Oddychał na jej szyi, całując ją delikatnie, gdy kręciło mu się w głowie. – Dziękuję – szepnął. Westchnęła radośnie i w końcu puściła jego ręce, zamiast tego przeczesując palcami jego spocone włosy. Uniósł ramiona, by masować jej plecy, jego palce z łatwością przesuwały się po jej gładkiej skórze, gdy pracowały nad mięśniami wzdłuż jej kręgosłupa. – Dziękuję – jęknęła.

Zachichotał przy jej szyi, ale milczał, kontynuując masowanie. Po kilku chwilach komfortowej ciszy zauważyła: „Wciąż jest za gorąco, żeby spać”. To była tylko prosta obserwacja. Również oczywiste, ponieważ myśl zaczęła bulgotać w jego głowie, w miarę jak jego ciało wracało do normalnego stanu.

Ale coś w rytmie jej głosu i sposobie, w jaki zmieniało się napięcie w jej ciele, powiedziało mu, co miała na myśli. Uznał jednak, że najlepiej będzie potwierdzić, zanim pozwoli, by podniecenie rozkwitło na nowo w jego żołądku. – Co proponujesz, żebyśmy zrobili dla zabicia czasu? – zapytał z lekkim mruczeniem w głosie. Przestał ją masować, zamiast tego zdecydował się po prostu otoczyć ją ramionami i mocno przytulić do siebie.

Uwielbiał sposób, w jaki czuł jej wilgotną skórę pod jego dłońmi. Dawno temu wyrobił sobie zwyczaj rozciągania palców tak szeroko, jak tylko chciał, by objąć jak najwięcej jej ponętnego ciała w swoim uścisku na raz. Nuciła, jakby rozważała ich opcje, ale nie mógł przegapić zmiany w jej oddechu, gdy jego ręce błądziły po jej ciele. Nie mógł przegapić sposobu, w jaki subtelnie wygięła plecy w łuk, ani sposobu, w jaki jej biodra poruszały się, jakby przypominając mu o ich obecności.

Jego ciało w milczeniu odpowiedziało otrzymaną wiadomością. „Chyba nie masz ochoty na drugą rundę…?” – zapytała uwodzicielsko, znając już odpowiedź. W końcu wyobrażał sobie, że trudno będzie zignorować obecność jego powracającej erekcji na jej udzie. Chwycił ją za ciało, gdy się przewrócił, popychając ją na plecy pod sobą.

Podniósł się, żeby jej nie zmiażdżyć, a potem pochylił się, by podzielić się z nią jednym słodkim pocałunkiem. - Trudno ci odmówić - powiedział ze swoim najbardziej gównianym uśmiechem. Zacisnęła usta, patrząc na niego, a jej wyraz twarzy brzmiał głośno i wyraźnie: Nie. Rozbawiony. Musiał oprzeć się pokusie wybuchnięcia śmiechem, gdy nadal się do niej uśmiechał.

– Nieważne, idę spać – powiedziała w końcu, przewracając się pod nim na bok i zamykając oczy. „Oj, daj spokój, nie bądź dla mnie taka surowa” powiedział, kładąc się za nią z ramieniem na jej talii, ustawiając się w pozycji jak duża łyżka. Jęknęła z irytacją.

- Nie mogę uwierzyć, że cię poślubiłam - wymamrotała stłumionym głosem, gdy wcisnęła twarz w poduszkę. Zaśmiał się i przyciągnął ją do siebie. – Nie kłam – wyszeptał jej do ucha, natychmiast przechodząc od żartów do uwodzenia, którego, jak wiedział, nienawidziła. Zaczął robić szlak pocałunków z otwartymi ustami na jej szyi i natychmiast poczuł sposób, w jaki jej ciało się wyprostowało, gdy przypuszczał, że po jej kręgosłupie przebiegł dreszcz. „Jesteś zły”, wyszeptała, już się poddając, jeśli jej głos był jakąkolwiek wskazówką.

Pozwolił, by jego ręka powędrowała od miejsca, w którym spoczywała na jej brzuchu, do wewnętrznej strony uda i delikatnie ją ścisnął. „Nie tak zła jak ty, pani. I czas na zemstę”..

Podobne historie

Jessica the Cum Slut

★★★★★ (< 5)

Trening może być zabawą... dla właściwego!…

🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,545

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Stając się jej

★★★★(< 5)

Niewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…

🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,441

Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Hanna

★★★★(< 5)

Była tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…

🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,826

To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…

kontyntynuj BDSM historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat