Kończąc kąpiel, Hansen opowiada Karmie i Thissle historię pojmania jego i Shaasty.…
🕑 24 minuty minuty Zabawki HistoriePrzebudzenia Noc na mieście, noc w rozdziale IV: Cynamon i pikantna opowieść Thissle pochyliła się i zaczęła macać podłogę wanny, aż jej dłoń dotknęła żelaznego pierścienia. Pociągnęła go i wyciągnęła korek, do którego był przymocowany. Gdy gorąca woda z mydłem zaczęła powoli wypływać do kanałów pod Mistport, wyciągnęła swoje mokre ciało z dużej miski cedrowej i wzięła jeden z miękkich bawełnianych ręczników, żeby się wysuszyć. Hansen zajmował się Karmą, energicznie przecierając kolejnym ręcznikiem jej przemoczone futro.
Królik stał z wyciągniętymi rękami i rozłożonymi wielkimi króliczymi stopami, podczas gdy Wiewiórka metodycznie przerabiała ją od góry do dołu. Zaczął od jej długich uszu. Następnie obiema rękami wyszorował jej słoneczne blond włosy z przemoczonych do zaledwie wilgotnych. Hansen lżejszymi pociągnięciami na jej czole, ślicznym małym pyszczku i na puszystych policzkach; następnie delikatnie poklepał jej podbródek, szyję i ramiona, zanim wznowił energiczne ruchy ramion, piersi i brzucha. Królik zamknął oczy i uśmiechnął się niegrzecznie, gdy Wiewiórka pracowała nad jej dolną połową, polerując bawełnę na jej szerokich biodrach i udach, aż do czubków stóp i z powrotem, by delikatnie wymazać delikatny wzgórek jej płci.
W końcu Hansen okrążył Karmę i czule ugniatał ręcznikiem na jej pośladkach, energicznie dociskając i ugniatając każdy centymetr kwadratowy odzianego w futro, tańczącego pośladka Królika między jej miękkimi południowymi policzkami i kończąc energicznym szorowaniem górna i dolna część jej ogona w kształcie łzy. Kiedy Karma wyschła, wzięła świeży ręcznik i tak samo potraktowała Hansena. Wiercił się trochę, kiedy przesuwała materiał po jego bokach. - Łaskotki jesteś? Zapytał Karma, sięgając dookoła, by wymierzyć zabawnie klapsa na jego wciąż mokrym tyłku." Zachichotał, "Tylko trochę, kochany króliczko", przyznał, "Nie mów Mistrzowi, proszę? Karma roześmiała się razem z nim.
„Nie martw się, puchu. Twoja tajemnica jest dla mnie bezpieczna. Poza tym nie sądzę, żeby Frelic i tak lubił łaskotanie, przynajmniej nie za bardzo”. Kontynuowała pracę nad wysuszeniem futra Wiewiórki.
Naturalnie, kiedy pracowała nad strefą skarbów między jego udami, jego kutas ponownie wynurzył się z pochwy. Uśmiechnęła się niegrzecznie, wzięła do ręki twardy trzonek, delikatnie pogładziła go kilka razy, po czym pochyliła się i przejechała językiem po jego długości, górze i dole. Hansen zamknął oczy i wydał udręczony jęk, gdy kąpiel w języku, którą Bunny dał swojej męskości, sprawiła, że zaczął się kołysać w przód iw tył, na słabych kolanach.
Przez czubek pulsującego wałka kapał przezroczysty płyn smarujący, który Karma chłonął. Zanim jego lędźwie zdążyły wybuchnąć nasieniem, Królik cofnął się, a potem kazał mu się odwrócić, żeby mogła go osuszyć. Thissle skończyła czesać grzywę i obserwowała mały dramat rozgrywający się między nimi. Uśmiechnęła się i roześmiała. „Głupi Króliczek.
Jesteś okropnym drażnieniem. Przysięgam, doprowadzisz biedną Wiewiórkę do szaleństwa, jeśli będziesz tak kontynuował, nie pozwalając mu szybko cię oszukać”. Karma pokazała Thissle'owi język, po czym przyjacielsko ścisnęła zad Hansena, po czym trzepnęła kłującym mokrym ręcznikiem, gdy skończyła masować. – Po prostu mogłabym to zrobić – powiedziała.
– Shaasta powiedział, że jest z nim prawdziwa przyjemność. Ale nie chcę go męczyć, zanim Frelic będzie mógł go najpierw wykorzystać. Ukrywając swoje zakłopotanie, Hansen podniósł pędzel o twardym włosiu i zaczął nim pocierać miękką skórę Karmy, krótkimi, mocnymi pociągnięciami, aby wygładzić jej futro. Robiąc to, Thissle wzięła szczotkę i zaczęła pracować nad jedwabistymi włosami Królika, wyczesując wilgotne sploty.
– Więc powiedz nam, furballu – powiedział Thissle – w jaki sposób ty i Shaasta, ze wszystkich ludzi, zdołaliście dać się pojmać? Hansen posłał jej zakłopotany uśmiech, wzruszył ramionami i wygładził złoto-niebieskie futro zadu Karmy, drażniąc je do szynszylowej miękkości. „Wstyd się przyznać, byliśmy całkowicie zajęci”. "Nie ma mowy!" - zawołały chórem dziewczęta. „To się po prostu nie zdarza” – upierała się Karma. „Dwóch wysoko wykwalifikowanych tropicieli, z których jeden jest elfem, nigdy nie wpadniesz w zasadzkę”.
– Tak – wtrącił Thissle – to po prostu przeczy każdemu prawu rzeczywistości opisanemu w książkach, a może nawet kilku prawom surrealizmu. Skończyła naprawiać jedwabiste loki Królika i jeszcze kilka razy leniwie przejechała szczotką po własnej grzywie. – Ty i Shaasta jesteście najlepsi w swojej klasie, tak dostrojeni do otoczenia, że wiesz, że wróg jest tam, zanim się zorientują. " - Więc jak mogłeś zostać złapany z opuszczoną zbroją? – zażądała Karma.
Wiewiórka zachichotała i dała jej figlarnie klapsa w tyłek tyłem szczotki, gdy skończył ją pielęgnować. Wręczył jej pędzel i przedstawił się na swoją kolej. „To, drogie panie, mówi wszystko.
Dosłownie zostaliśmy złapani z opuszczoną zbroją”. Karma przesunął pędzlem w dół jego klatki piersiowej i skinął głową. – Rozumiem, co masz na myśli, ale i tak to posłuchajmy.
– Tak, cóż – kontynuował – ja i Shaasta właśnie skończyliśmy miłe, długie popołudniowe podwójne rżnięcie, najpierw w jej postaci elfów, a potem w jej postaci jastrzębia. Thissle uśmiechnęła się porozumiewawczo, jej ręce przesuwały się po wewnętrznej stronie ud i po wilgotnej szczelinie jej gładkiego, nagiego kopca; mentalne wyobrażenie rolnika przyciśniętego do zakrytego dołem ogona Shaasty, jego twardy trzonek zagnieżdżony głęboko w jej gorącym otworze skarbu, posłał elektryczne mrowienie przez jej ciało. „Mmmm, podwójne szuranie. Tak więc, kiedy Shaasta podeszła do swojej postaci sokoła, czy wziąłeś ją od tyłu, czy miałeś jej rozłożonego orła na plecach? Hansen zamknął oczy i pozwolił, by jego myśli wypełniły się słodkimi wspomnieniami tego chłodnego, ale gorącego popołudnia sprzed miesiąca, podczas gdy Karma mocno przesuwała futro po jego udach; następnie poszła za nim, aby przygotować tylną połowę Wiewiórki. - Och, wziąłem ją od tyłu, w rzeczywistości obie rundy.
Podczas pierwszego ataku była cała elfką; na czworakach, z rozłożonymi nogami i tymi nieodpartymi, okrągłymi, pchającymi bokami zachęcająco w górę. Jego penis stwardniał jeszcze raz i zarówno Karma, jak i Thissle cicho wiercili się, gdy Wiewiórka szczegółowo przedstawiała spotkanie; między nogami tworzy się słodka lepkość. „W sezonie była jak dziki, ognistogrzywy kucyk”, wspomina Hansen, „i jeździłem na niej długo i ciężko, dwukrotnie zabierając tę dziewczynę na szczyt Góry Norek, zanim pozwoliłem sobie napełnić ją moim nasieniem pasji.
" Thissle teraz otwarcie sondowała się, trzy delikatne palce zanurzone głęboko w jej płonącej płci. „Ooh!” jęknęła, „Shaasta jest szczęśliwym elfem. Większość innych facetów byłaby całkiem zazdrosna o twoją sprawność i wytrzymałość, fuzzbutt”, skomplementowała go.
"Niewielu może doprowadzić dziewczynę elf do szczytowania dwa razy, zanim się w nią rozładuje." Hansen musiał odwrócić wzrok, gdy rozgrzało mu się wnętrze uszu. Naprawdę znosił wewnętrzną skromność, która przeciwstawiała się jego zewnętrznym bezczelnym skłonnościom; rozmowa o jego seksualnych sztuczkach była dla niego trudna, chyba że otrzymywała silne zachęty, takie jak te, które obecnie pochodzą od dwóch mocno podnieconych kobiet, które teraz go przesłuchują. „Cóż, nienawidzę brzmieć jak marynarz lub jakiś ładny chłopczyk z wioski, snując pijane opowieści, aby zrekompensować pewne niedociągnięcia”, powiedział, „ale spędziłem wiele parnych lat z Shaastą, aby doskonalić swoje umiejętności i precyzyjnie dostrajać je specjalnie do niej. Prawdę mówiąc, jeśli ją poprosisz, poręczy za mnie i przyzna, że kazałem jej błagać o napełnienie jej moim nasieniem.
moje gorące soki spływały na nią jak woda z rozbitej tamy. „Och, nie wątpię w ani jedno słowo” – zapewniła go Karma. Ścisnęła jego puszyste pośladki ze zrozumieniem, po czym zabrała się do pracy, by znów puszył mu ogon. – Shaasta opowiadał nam niezliczone historie za każdym razem, gdy wasza dwójka odwiedziła was podczas jednej z waszych przygód. – Ty i Shaasta jesteście legendami paleniska dla Niziołków z Pinevale – poinformował go Thissle.
– Zarówno chłopcy, jak i dziewczęta postrzegają was jako bohaterów. „Tak, masz całkiem imponującą rzeszę fanów” – zachichotała Karma. Skończyła jego ogon i wygładziła futro na jego zadzie, potem jej uszy opadły kusząco, jej ogon drgnął, a sugestywny błysk błysnął w jej dużych, płynnych oczach. ty." Dokuczająco przesunęła palcem po krawędzi jego ciasnej, małej dziurki ze skarbem, zanim mocno uderzyła go w tyłek łopatką, sygnalizując, że pielęgnacja została zakończona.
Karma podeszła do niskiej ławki i położyła się twarzą w dół z nogami okrakiem na siedzeniu, gotowa do następnej fazy przygotowań do wieczornego wyjścia. Jej nogi się rozłożyły, a jej miękkie, przypominające poduszkę pośladki kusząco flirtowały w powietrzu, Hansen nie chciał niczego więcej, jak tylko zakryć jej ciało swoim i dać ciasnemu miłosnemu kanałowi Królika i jeszcze ciaśniejszemu tyłkowi tak bardzo potrzebnego pieprzenia. Mógł swobodnie zabrać ją tu i teraz, a Karma z radością by go przyjęła. W końcu była tak samo jak on i prawie zawsze chętna i gotowa rzucić wszystko jednym ruchem ogona na szybkie pieprzenie. Ale teraz nie było na to czasu.
Cała trójka miała przed sobą pracowitą noc, on ze swoim Mistrzem tutaj w Hightail, a oni z Shaastą w Gorące Letnie Noce. Będzie mnóstwo czasu później, aby wsunąć swojego kutasa w te dwie słodkie panie. Thissle podszedł do stołu i podniósł małą miskę wypełnioną parującą, pachnącą wodą z mydłem oraz parę grubych, okrągłych trzonów z gładko wypolerowanego drewna, mierzących od końca do końca około dwunastu cali.
Połowa ich długości była owinięta grubą gąbką. Hansen oczywiście rozpoznał te różdżki i nie mógł się powstrzymać przed uśmiechnięciem się niegrzecznie, klepiąc Karmę po zadartym tyłku. – Ach, peeling do odbytu.
Planujesz trochę nurkowania z ogonem lub inną zabawę na dzisiejszą noc? „Zawsze jest taka możliwość”, powiedział Thissle, „Ale dzieje się tak głównie dlatego, że możemy dziś wieczorem tańczyć na kolanach; i cóż, zwykle to jest miejsce, w którym wolimy otrzymywać nasze napiwki”. Wiewiórka zanurzyła gąbczasty koniec jednego z drzew w wodzie i przycisnęła czubek do czekającego otworu między południowymi policzkami Królika. Hansen był dobrze zaznajomiony z procedurą, ponieważ przez lata regularnie wykonywał ją na tyłku Shaasty. Chociaż nie jest tak skuteczny jak gehennit, peeling do odbytu, jeśli zostanie wykonany prawidłowo, zapewni oczyszczenie więcej niż wystarczające na gorący wieczór zabawy w górę. „W porządku”, powiedział, „Policzę do trzech.
Gotowy?” Karma skinęła głową, jej ciasna mała dziurka zacisnęła się i rozluźniła w oczekiwaniu. "Raz, dwa…" chwycił mocno drewniany trzonek i jednym płynnym ruchem wbił Królika w tyłek, powodując, że mimo gotowości jęknęła gwałtownie, gdy owinięty gąbką pręt wypełnił ją. tylny kanał.
"Trzy." Hansen przez kilka sekund pompował płuczkę w tyłek Karmy, po czym obracał go bez przerwy w lewo iw prawo przez pełną minutę, dokładnie przecierając ścianę odbytu gorącą gąbką z mydłem. Dał mu jeszcze kilka pompek, wbijając go trochę głębiej i jednym ostatnim ruchem wyciągnął go z powrotem, wywołując słodkie westchnienie Królika. Odłożył na bok wałek z mokrą gąbką, podniósł drugi skruber i spojrzał na Thissle'a.
– Thissle, chcesz, żebym cię też wyszorowała? – Nie – odpowiedziała. Thissle był zajęty przygotowywaniem butelki spritzera do perfum, przygotowując mieszankę zimnej wody i bardzo silnego olejku o zapachu cynamonu. „Potrzebuję tylko głębokiego oczyszczenia po upłynnieniu zabawy”.
— Och, zgadza się — powiedział Hansen. — Zapomniałem, że nawet w ludzkiej postaci nadal zachowujesz ten smoczy metabolizm. Czasami zazdroszczę wam typu Drakie.
Zwrócił swoją uwagę z powrotem na tyłek Karmy i włożył drugą gąbkę, nie zwilżając jej, głęboko w jej wnętrzu. Królikowi oczywiście bardzo się to podobało. Jej pośladki były uniesione wysoko, a słodka, lepka wilgoć pokryła jej płeć, splatając futro jej kopca, gdy Wiewiórka fachowo pracowała w jej wnętrznościach. Hansen używał powolnych, drobiazgowych ruchów, nie spiesząc się, gdy gąbka w jej wnętrzu wchłaniała mydlaną wilgoć, pozostawiając ścianę odbytu Karmy czystą i suchą.
Pomiędzy westchnięciami i jękami Karma jęknęła, by Hansen dokończył swoją historię: „Ok, futrzaku, wciąż nie powiedziałeś nam, jak ty i Shaasta wpadliście w zasadzkę”. „Tak, w każdym razie” – kontynuował swoją małą epopeję – „tam byliśmy, połączeni razem wśród nadmorskich sosen, Shaasta na rękach i kolanach, a ja na jej szerokim tyłku. pławiliśmy się w ciepłej poświacie naszej wspólnej rozkoszy, jedynymi innymi dźwiękami były śpiew ptaków i ćwierkanie małych leśnych stworzeń.” Wyciągnął owinięty gąbką trzonek z głębi Karmy i wsunął dwa palce w jej tyłek. „Zdecydowałem, że nadszedł czas, aby kontynuować naszą wędrówkę, ponieważ chciałem pokonać jak najwięcej terenu, gdy zostało nam dużo światła dziennego, wyciągnąłem się z Shaasty i zacząłem zbierać nasz sprzęt.
Ale ten elfi bachor miał inne pomysły”. Przetarł palcami ścianę odbytnicy Karmy, po czym zagłębił się głębiej; jego kciuk i trzeci palec połączyły się z dwoma pierwszymi i uformowały w niej pięść. Jej pośladki zacisnęły się mocno wokół jego ramienia, podczas gdy Hansen kontynuował swoją historię. „Miałem się ubrać, kiedy usłyszałem, jak Shaasta woła moje imię.
Odwróciłem się i oto stała na szczycie dużego płaskiego głazu z rozłożonymi ramionami, a jej oczy świeciły miękką szmaragdową zielenią. potem zielona aura pasująca do jej oczu zalśniła wokół jej ciała i przemieniła się. Kiedy szmaragdowa aureola wokół niej zbladła, Shaasta całkowicie przybrała postać jastrzębia. Jej duże skrzydła z wdziękiem rozłożyły się szeroko, aby zachować równowagę, przysiadła zgrabnie na tej skale. Nie traciła czasu.
Mimo że nie była w stanie mówić, gdy była ptakiem, ruchy i maniery Shaasty nie pozostawiały wątpliwości, czego chciała. – Wyciągnął pięść z tyłka Królika, wsunął palce do ust i delektował się wyjątkowym smakiem Karmy. spróbował dobrego wina. „Idealne”, było jego ocena, „wystarczająco czyste do najgłębszego nurkowania w ogonie”.
Karma zachichotała, po czym sapnęła i spięła się, gdy Thissle uklękła za nią i wsunęła język głęboko w jej świeżo wyczyszczoną tylną komorę, miedzianą… twarz owłosionej dziewczyny schowana między wzgórzami na dole Królika, aby sprawdzić twierdzenie Hansena. Zadowolona z pracy Wiewiórki, cofnęła się, usiadła na ławce obok Karmy i z aprobatą klepnęła Królika w zad: „Pyszne” oznajmiła: „Powinieneś być w stanie nosić pod ogonem mnóstwo monet, zanim skończysz noc, pieprzony króliczku.” Hansen skinął głową. „A gdzie ja byłem? O tak, Shaasta przemieniła się i była teraz w postaci jastrzębia.
Jej mowa ciała z nawiązką rekompensowała jej niezdolność do mówienia. Odwróciła swój tyłek w moją stronę i z rozłożonymi skrzydłami pochyliła się do przodu tak, że jej przednia połowa była przyciśnięta do jej skalistej grzędy, a jej tylna połowa flirtowała w powietrzu przede mną, z piórami ogona rozłożonymi i uniesionymi, aby odsłonić miękką kremowo-biały puch jej ptasiego tyłka z ciasnym, małym otworem pulsującym i wyginającym się, czekając na spełnienie. Karma zaczęła wstawać, ale Thissle zatrzymał ją, popychając ją z powrotem na ławkę. – Jeszcze nie, Bunny – powiedziała.
podniosła butelkę spritzera, którą przygotowała wcześniej i przymocowała długą, okrągłą końcówkę aplikatora, z otworem na końcu i kilkoma mniejszymi otworami na powierzchni, do elastycznej rurki wystającej z góry. zamierzam wypróbować ten olejek o zapachu cynamonu, który kupiłem dzisiaj w aptece. Wskazała Hansenowi, aby wznowił opowieść, podczas gdy ona pracowała nad ogonem królika.
Ale Wiewiórka była zbyt zaabsorbowana tym, co Thissle robił Karmie, by kontynuować. Thissle włożyła aplikator w tyłek Karmy i ścisnęła cebulkę na spritzerze, posyłając strumień oleju cynamonowego i wody w ciepłe głębiny pod jej ogonem. Karma początkowo cicho jęknęła, gdy roztwór pokrył jej ścianę odbytu, czując się przyjemnie chłodno, ale z ukrytym mrowieniem, które przeszyło jej ciało. Ale wkrótce chłód ustąpił miejsca paleniu, które wypełniło jej całe dolne przejście i zamieniło jej przyjemne dreszcze w agonii tak intensywne, że Thissle musiał ją przytrzymać.
Podała Królikowi drugą dawkę ognistego eliksiru, po czym wyciągnęła rurkę z tyłka i trzymała ją dalej, aż pieczenie zniknęło do lekko kłującego ciepła. Thissle delikatnie pogłaskał Karmę po zadzie, cicho ją pocieszając i zapraszając Hansena do ponownego spróbowania Króliczego Ogona. Uklęknął za nią, tak jak zrobił to Thissle, i wcisnął pysk między jej policzki. Silny aromat cynamonu zmieszany z naturalnym zapachem Karmy wypełnił nos Wiewiórki i odnowił jego podniecenie.
Jego język wszedł w gorący otwór tyłka Królika i zlizał pikantny olej pokrywający jej wewnętrzne ciało. „Wszystko, co mogę powiedzieć, jest niesamowite!” oznajmił, patrząc z powrotem na Thissle'a i oblizując kotlety, „jej smak był wyśmienity, zanim ją spryskałeś. Ale teraz jej smak to czysta ambrozja. Założę się, że pan byłby bardzo zadowolony, gdybyś użył cynamonu do mojego tyłka. – Wiem, że będzie bardzo zadowolony, puchu – odparła Thissle, wyjmując zużyty aplikator ze spritzera i wymieniając go na nowy.
Podała perfumy. Butelka do Hansena, pomogła Karmie wstać i zajęła miejsce na ławce: twarzą w dół, sterczące piersi przyciśnięte do drewnianego siedzenia, stopy na podłodze i tyłek w powietrzu. „Cynamon to jeden z jego ulubionych smaków. Ale zanim ją zdobędziesz, musisz dokończyć opowieść o tym, jak ty i Shaasta zostaliście złapani z opuszczoną zbroją. Hansen zatopił pysk w pośladkach Thissle i zwilżył jej odbyt językiem.
Jej naturalny zapach był jak słodycz, która przenika powietrze tuż przed burzą elektryczną. Włożył rurkę do jej pośladków i ścisnął dwa razy żarówkę szprycera, rozpylając piekący cynamonową mgiełkę w tylnym korytarzu Thissle, tak jak wcześniej zrobiła to z Karmą. Jednak w przeciwieństwie do rolkowego królika; jęki Thissle i wiercenie się sprawiało czystą przyjemność od początku do końca. Wiewiórka odłożyła butelkę na bok, spróbowała posmakować tyłka Thissle'a, po czym w końcu wróciła do swojej opowieści o ogonie. „Więc była tam Shaasta, wyglądająca równie gorąco w swojej ptasiej postaci jak ona w swojej elfiej postaci, jej piękny, pierzasty tyłek, zachęcająco do wypychania.
Uklęknąłem za nią i wsunąłem język w jej gorący, pulsujący otwór, aby ją odpowiednio wylizać, starając się sondować tak głęboko, jak to możliwe; Wiedziałem z rozległego wcześniejszego doświadczenia, że to będzie niezgłębiona jazda.” „To naprawdę ją wiło, a nawet bardziej, kiedy założyłem jej dobry tuzin klapsów otwartymi dłońmi pod jej ogon. Zanim moja łapa uderzyła ją po raz dwunasty w jej okryty puchem tyłek, ten pierzasty miód był więcej niż gotowy, ćwierkając i skrzecząc gorączkowo, żebym ją zabrał. - Wiesz - poradziła mu Karma - naprawdę powinieneś prowadzić dziennik swoich przygód.
Sposób, w jaki im powiesz, mógłbyś łatwo zbić fortunę na swoich opowieściach. Thissle usiadła, cynamonowe perfumy teraz właściwie wchłonęły wnętrze jej dolnego pokoju. Zgodziła się z Karmą: „Ona ma rację, wiesz.
W rzeczywistości możesz nie tylko stać się bestsellerem swoich gorących, gorących eposów, ale także dobrze pisać podręczniki i kwartalniki edukacyjne dla Mink's Elite. Przynajmniej to jest coś do przemyślenia. Hansen uśmiechnął się i położył się na sugestię. Ale w każdym razie, jak mówiłem, po tym, jak ogrzałem jej pierzasty tyłek z laniem, Shaasta była zagruntowana i gotowa do nadziewania. Nie chcąc dłużej czekać, aż moja wijąca się gołąbka nie będzie już dłużej czekać, delikatnie owinąłem swoje ciało wokół jej, owinąłem ją ramionami i przyciągnąłem do siebie.
- Przerwał na chwilę i zamknął oczy, prawie osiągając orgazm, umysł pamięta każdy szczegół tej chwili w czasie. „Wsunąłem w nią mojego fiuta aż po rękojeść i ujeżdżałem ją przez co najmniej pełne trzydzieści minut lub dłużej. I muszę powiedzieć, że jako elf, Shaasta jest jedną z najsłodszych przyjemności, jakie można sobie wyobrazić, a Mistrz rzeczywiście ma największe szczęście, że ma ją jako swoją zwierzaczkę.
Ale elf Shaasta blednie w porównaniu z jastrzębiem Shaasta. - Sięgnął między nogi i mocno ścisnął swój twardy, pulsujący trzon. - Ta dziewczyna ma ogromny talent, który zawstydza chłopców i dziewczęta Zakonu Norek. Jej komora lęgowa jest niesamowita, tak cudownie gorąca i tak ciasno dopasowana, że musiałem ciężko walczyć, aby utrzymać w niej moje nasienie, gdy tylko jej dziura skarbów zamknęła się wokół mojego fiuta i zagłębiłem się w jej ornityczne głębiny. W ciągu tego pół godziny trzy razy szybowaliśmy razem na szczyt Góry Norek.
W rzeczywistości nie tylko wchodziliśmy na szczyt, ale za każdym razem wznosiliśmy się wysoko nad szczytem; zanim wylądowaliśmy, jej komnata miłosna była pełna soków namiętności Furlinga. Thissle uśmiechnęła się i nie mogła się doczekać szczegółów graficznych, które Hansen przedstawiał podczas swojej ptasiej sekskapady z Shaastą. inny. Do Pinevale odwiedzili Strażników Chmur z Aquillii, a ich opowieści o tym, jak często muszą serwisować swoje wierzchowce, pasują do twoich doświadczeń z Shaastą. Kilku z nich powiedziało mi, że w mojej małej smoczej postaci jestem odpowiednikiem dla ich pierzastych kochanków.
– Wiesz, będę musiał wkrótce przetestować to twierdzenie – ostrzegł ją Hansen, po czym wrócił do swojej historii. „Wciąż podpalony Shaasta wił się i skrzeczał pode mną, pragnąc więcej. Wyjąłem więc na chwilę drzewce spod jej ogona, a potem wsunąłem je z powrotem do jej dziury ze skarbem, wbijając jeszcze mocniej niż wcześniej.
– Kolejne pół godziny i pięć kolejnych wycieczek nad szczytem, i w końcu oboje zostaliśmy skończeni. Wyciągnąłem się z niej, usiadłem na skale i przez kilka minut tuliłem ją na moich kolanach. Gruchała jak gołębica i trącała dziobem moją twarz i szyję, delikatnie gładząc mnie, gdy gładziłem palcami jej pióra; w dół jej piersi, ud i miękkiego podbrzusza.
- Gdy wyzdrowiliśmy, zeskoczyła na ziemię i znów stała się elfką. Wciąż trochę wstrząśnięci skutkami naszego namiętnego haju, nie spieszyliśmy się z ubieraniem. Wtedy usłyszałem, jak Shaasta krzyczy z bólu. Szybko się odwróciłem, żeby zobaczyć, na czym polega problem, akurat w samą porę, by zobaczyć, jak upada na ziemię z strzałką wbitą głęboko w zad. Podbiegłem do niej, wykrzykując jej imię.
Ale zanim zdążyłem do niej dosięgnąć, poczułem ostry ból w pośladkach, jak ukłucie Duszkowego Smoka, a potem poczułem głębokie, otępiające ciepło rozchodzące się po moim ciele z miejsca, w którym trafiła we mnie strzałka. Świat zawirował wokół mnie i wszystko pociemniało. – Och – powiedziała Karma – strzałka w tyłek, to najskuteczniejszy sposób na pokonanie nieuchwytnej ofiary, takiej jak ty i Shaasta. ramię, "Więc nie czuj się z tym źle.
Nawet gdybyś był w pełni czujny, nadal byłoby trudno uniknąć takiego powalenia. Hansen potrząsnął głową i westchnął. Rady Frelica, których udzielił nam, zanim wyruszyliśmy do serca i unikał podróżowania wzdłuż północno-zachodniego wybrzeża.
Thissle uściskała go pocieszająco: „Nie karz się za swoje decyzje, fuzzbutt”, wsadziła go w tyłek jedną ręką, „Zostaw to nam. I spójrz na jasną stronę. Gdybyś nie został przez ciebie zabrany, nie zostałbyś ulubieńcem Frelica. A ze sposobu, w jaki się zachowywałeś, odkąd Mistrz sprowadził cię z powrotem z Południowej Róży, wygląda na to, że naprawdę podoba ci się to nowe życie, w które wkroczyłeś.
– Uśmiechnął się, gdy Thissle poprowadziła go na ławkę i ustawił go z wypiętym tyłkiem, gotowym na przyjęcie olejku cynamonowego. „Tak, przypuszczam, że masz rację” – zgodził się. – Zawsze mam rację – przypomniał mu Thissle. Odłożyła aplikator na butelce szprycera i uklękła za nim, podczas gdy Karma odsunął jego ogon na bok, aby mogła wsunąć język w jego południową gwiazdę.
– I przyznam – kontynuował – patrząc, jak Mistrz bawi się i dyscyplinuje Delilah, słuchając gorących opowieści o tym, kiedy służył jako pomocnik i asystent w laboratorium panny Triniti na pokładzie Żądzy Krwi, a także własne historie Shaasty o jej latach służby Triniti. fantazjuję o tym, by służyć surowej, ale kochającej kochanki. Zawsze myślałem, że kiedy nadejdzie czas, oddam się Shaaście. Nigdy nie sądziłem, że będę służył panu.
Ale kiedy Frelic sondował nas i szturchał nas w sklepie, ja zdałem sobie sprawę, że nie ma znaczenia, kto jest na końcu wiosła. Mogę służyć jako dziewczyna przyjemności dla pana lub kochanki. - A Frelic będzie bardzo zadowolony z używania twojego ślicznego małego tyłeczka, futrzaku - odparł Karma. Kapitan Sasslyn i asystent laboratoryjny Mistrza Kairo na Svelte Lady po uratowaniu z Żądzy Krwi, Frelic zdołał udoskonalić swoją zdolność zmiany kształtu do miejsca, w którym mógł również przekształcić się w kobietę Furling Panther. – Więc jeśli zadowolisz go wystarczająco dobrze – wtrącił Thissle, kończąc myśl o Karmie – możesz mimo wszystko mieć szansę od czasu do czasu służyć kochanki.
Mówiąc to, włożyła mu rurkę w tyłek i trzykrotnie ścisnęła bańkę, dokładnie pokrywając jego ścianę odbytu sprayem cynamonowym. "Oh!" – sapnął, gdy pikantna mgła zapłonęła w nim – to jest absolutnie cudowne, nawet słodsze niż korzenie imbiru, które kapral Wheaton zatykałby nam tyłki, próbując nas zdyscyplinować, zanim sprzedał nas mistrzowi Varo. Thissle roześmiał się i jeszcze raz klepnął Hansena w tyłek.
„Naprawdę jesteś nieuleczalną zdzirą z bólu”, wyjęła rurkę z jego tyłka i zastąpiła ją różą ze sklepu zoologicznego. „Ty i Delilah naprawdę będziecie się dobrze bawić grając razem. A teraz chodźmy przedstawić cię Mistrzowi”. Karma pomogła Hansenowi wstać, zarzuciła mu kołnierzyk na szyję i złożyła czuły pocałunek na jego pysku. Następnie przywiązała jego smycz do kołnierza i mocno chwyciła drugi koniec, poszła za Thissle z powrotem do zewnętrznego salonu apartamentu z posłusznie ciągniętą wiewiórką.
Najbardziej mokre Boże Narodzenie w historii!…
🕑 10 minuty Zabawki Historie 👁 1,564Po pierwsze, jest to absolutna prawdziwa historia. Imiona zostały zmienione, aby chronić niewinnych i tych, którzy nie lubią moczenia się na mokro, chwytania kręgosłupa, wszystkich…
kontyntynuj Zabawki historia seksuMillie, asystentka biblioteki, uwalnia swoją dziką stronę na seksowny film wprowadzający CZĘŚĆ 1…
🕑 7 minuty Zabawki Historie 👁 1,545Millie zawahała się. Nie była pewna, czy powinna to zrobić, ale po prostu musiała ukrywać swoje ukryte pragnienia. Musiała pozostać anonimowa. Nie było jej stać. To zrujnowałoby jej…
kontyntynuj Zabawki historia seksuIch druga wycieczka do klubu była jeszcze gorętsza....…
🕑 9 minuty Zabawki Historie 👁 1,365Matt siedział na końcu baru, od niechcenia popijając piwo i z niepokojem czekając, aż wróci. Byli już kiedyś w klubie swingersów, ale tym razem było inaczej. Tym razem on i Janelle…
kontyntynuj Zabawki historia seksu