Mężczyzna odkrywa sekret motywacji pracowników firmy…
🕑 7 minuty minuty Zabawki Historie„Nigdy nie widziałem spokojniejszej puli sekretarek w żadnym z biur, które przebadałem w tym roku. Jaki jest twój sekret?”. – Ergonomia – powiedziałem łagodnie. „Wszystko sprowadza się do zapewnienia odpowiedniego środowiska pracy sprzyjającego produktywności.
Specjalne biurka, specjalne krzesła, tego typu rzeczy”. „Cóż, panie Porlock, muszę powiedzieć, że jeśli reszta pańskich operacji jest tak imponująca, domowe biuro nie będzie miało problemu z zatwierdzeniem twoich planów ekspansji”. Uśmiechnąłem się do siebie. Sheila Manderly przez resztę trasy nie znalazła niczego, czemu mogłaby się sprzeciwić. Dobrze, że nie wydawała się być zainteresowana szczegółami tego, jak „wyjątkowe” są niektóre z tych mebli… Sześć miesięcy temu rozważałem bankructwo.
Miałem najbardziej zapracowaną firmę importowo-eksportową na wybrzeżu Zatoki Perskiej, ale moje biuro nie nadążało z działalnością. Firmy były źle rozliczane, przesyłki ginęły, a klienci byli coraz bardziej niezadowoleni. Co więcej, moje koszty osobowe wychodziły przez okno, mimo że ciągle musiałem zastępować przeszkolonych pracowników (którzy wyjeżdżali na lepiej płatne prace) nową, tanią pomocą. Potem zobaczyłem ogłoszenie z tyłu gazety.
W grupie Meble na sprzedaż było to ledwo zauważalne. "Krzesła damskie - specjalny projekt motywacyjny. 325 USD za sztukę, poproś o Sondrę." To i numer telefonu.
Coś w treści ogłoszenia wzbudziło moje zainteresowanie. Sondra miała niski, zabarwiony whisky głos przez telefon i wskazała mi drogę do budynku magazynowego we wschodniej części miasta. Wjechałam na brudny parking i podeszłam, by zapukać do drzwi.
Zanim moje kostki mogły uderzyć w metal, drzwi się otworzyły. Przywitała mnie namiętna ruda w luźnym kombinezonie. – Cal? Jestem Sondra.
Nie wejdziesz? Poszedłem za nią do opuszczonego biura i usiadłem na starym drewnianym krześle, podczas gdy ona przycupnęła na krawędzi biurka. – Czego szukasz? – zapytała. Cóż, nie byłam do końca pewna, ale złapałam się na tym, że opowiadam jej o swojej firmie i problemach, które miałam.
„Więc widzisz, słowo, którego użyłeś do opisania tych krzeseł – motywacja – brzmiało, jakby mogło być pomocne. Chociaż muszę powiedzieć, że 325 USD brzmi trochę zawyżone”. Przyglądała mi się przez kilka minut i w końcu skomentowała: „Dla niektórych ludzi byłoby to wysokie. Dla właściwych klientów jest to jednak tanie w cenie.
Chodźmy zobaczyć demonstrację”. Wstała i ruszyła tylnymi drzwiami do magazynu, gdy zastanawiałem się, jak „demonstrujesz” krzesło. W magazynie panował półmrok, w którym odbijały się odgłosy pradawnych kompresorów powietrza umierających w południowym upale. Poruszała się szybko po kilku obszarach, w których zauważyłem sprzęt do obróbki drewna, wytłaczarkę do tworzyw sztucznych i nieznane mi obrabiarki. Większość tych obszarów zajmowały ciche, pracowicie pracujące kobiety.
Zatrzymaliśmy się przy biurku z tabliczką „Księgowość”. Kobieta tam przelatywała palcami po klawiszach maszyny sumującej. Sondra przerwała jej.
"Janice, mam tu klienta - czy mógłbyś zrobić sobie przerwę?" Dziwne spojrzenie - błagalne? - przesunęła się po twarzy księgowej, a ona wymamrotała coś w stylu "tak, proszę pani", kiedy zliczała taśmę i odkładała ołówek. Kobieta odsunęła krzesło i wstała, prostując spódnicę, po czym podeszła do boku biurka. – Sprawdź to – zaprosiła mnie Sondra. Obszedłem biurko i spojrzałem na krzesło.
Pozornie było to dość standardowe krzesło biurowe, kółka, regulowane siedzisko. Poduszka siedziska była z jakiegoś nieznanego materiału i nie sprawiała wrażenia sztywności, jaką zwykle kojarzy mi się z meblami biurowymi. Usiadłem na krześle i zwinąłem je do biurka.
Teraz zacząłem dostrzegać pewną różnicę. Bez konieczności dokonywania jakichkolwiek regulacji znalazłem się na optymalnej wysokości do pracy. Wydawało się, że oparcie krzesła automatycznie dopasowuje się do moich pleców. Kiedy odchyliłam się od biurka, krzesło podtrzymywało mnie w wygodnej pozycji, ale nie takiej, w której łatwo zasnęłabym.
Spojrzałem na Sondrę, która miała zagadkowy uśmiech na twarzy. „Widzę, gdzie możesz wydać za to 200 dolarów”, zauważyłem, „cokolwiek masz tutaj jest lepsze niż cokolwiek innego, co widziałem na rynku. Ale nie widzę 32 dolarów”. Sondra uśmiechnęła się teraz otwarcie. „Istnieją pewne cechy, które nie są od razu oczywiste” – odpowiedziała.
"Janice!" Podszedł księgowy. – Proszę zająć miejsce na krześle, żeby pan Porlock mógł zobaczyć, jak to działa. Janice znów miała ten dziwny wyraz twarzy, ale tylko odpowiedziała: „Tak, mamo” i przeszła za biurko, gdy wstałem z krzesła. Janice stanęła przed krzesłem i ku mojemu szokowi podciągnęła spódnicę do pasa! Nie miała majtek ani rajstop i zauważyłem, że jej okolice łonowe wydawały się spuchnięte.
Trzymając spódnicę, usiadła na krześle z rozstawionymi nogami. Gdy to zrobiła, w siedzeniu między jej nogami pojawiła się szczelina i coś poruszyło się w górę między jej nagimi udami. Wyglądał jak gałka angielskiego siodła, z którego wystaje cieńszy kikut. Gdy obserwowałem, zafascynowany, cieńsza sonda wbiła się w Janice, aż siodło mocno przylegało do jej kopca. Jej oczy na chwilę przymknęły, po czym potrząsnęła głową i opuściła spódnicę, zakrywając ją ładnie.
– Z tyłu jest pasująca sonda. Głos Sondry przerwał moją zadumę i poczułem jej dłoń na moim tyłku, poruszającą się między moimi dolnymi policzkami znającymi pociągnięciami. „To modyfikacja teorii przerywanej nagrody pozytywnego wzmocnienia. Wewnętrzne sondy mają odczucie i temperaturę ludzkiego ciała, rozszerzają się, kurczą i poruszają się w przypadkowych odstępach czasu.
Janice wolałaby zerwać randkę niż spóźnić się z powrotu z lunchu, nie kochanie? Księgowa skinęła głową, jej białe zęby zagryzły jej dolną wargę. W międzyczasie Sondra wsunęła rękę między moje nogi i głaskała moje jądra. Byłem już podniecony demonstracją Janice i większość mojej siły zabrało mi zdjęcie jej ręki, zanim wszedłem w spodnie. „Zaczynam rozumieć, jak możesz pobrać 350 dolarów”, powiedziałem, odwracając się do niej, „ale jak w pierwszej kolejności przekonasz ją, by usiadła na krześle?”. „Mamy model, który działa na zasadzie indukcji” – odpowiedziała i odwróciła się, by iść z powrotem do biura.
„Używasz tego modelu i obserwujesz ich reakcję. Jeśli narzekają na krzesło, dajesz im zwykłe meble i pozwalasz im odejść z własnej woli. Jeśli zaczną przychodzić wcześniej do pracy, wiesz, aby dać im standardowy model”. Wróciliśmy do biura i zająłem to samo miejsce, co wcześniej, podczas gdy Sondra zajęła się swoim biurkiem.
Odchyliłem się do tyłu, żeby złapać oddech, kiedy nagle doznałem dziwnego uczucia, jakby coś futrzanego owinęło się wokół moich jąder i głaskało lekkimi, drażniącymi ruchami. Spojrzałem w dół, ale nic tam nie było. Uczucie stało się silniejsze, a teraz czułem się tak, jakby mokry język zgrzytnął po głowie mojego kutasa, teraz ssał… Chwyciłem podłokietniki krzesła, poddając się przyjemności i przyszedłem, nagle i mocno, mocząc przód moich spodni. Nawet gdy mój orgazm ustąpił, a kutas zaczął mięknąć, moje jądra wciąż czuły od czasu do czasu lekkie muśnięcia, które wysyłały małe wstrząsy przyjemności w górę kręgosłupa. Kiedy spojrzałem w górę, Sondra miała na twarzy porozumiewawczy uśmiech.
„Wspominałam, że mamy też modele dla mężczyzn?”. / KONIEC /. Rajah Dodger 1995;..
Niech zacznie się zabawa i gry!…
🕑 9 minuty Zabawki Historie 👁 1,625Lily leżała tam, pod czujnym spojrzeniem Chrisa, który uśmiechał się do niej z miłością. To była ich pierwsza rocznica spędzona razem. Dziś wieczorem obchodzili rok jako ekskluzywna para.…
kontyntynuj Zabawki historia seksuNieformalne spotkanie…
🕑 7 minuty Zabawki Historie 👁 2,309Popijała kawę przy oknie i obserwowała przechodzących ludzi, zawartych we własnej zajętości. Potem, znikąd, zauważyła elegancko wyglądającego nieznajomego, który podjechał na jej…
kontyntynuj Zabawki historia seksuZaczęliśmy żyć razem, kiedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem. Noce pracowałem w centrum komputerowym jako operator komputera. Mam na imię Jim. Moja dziewczyna to Amy. Spotkaliśmy się…
kontyntynuj Zabawki historia seksu