Okno możliwości

★★★★★ (< 5)

Nie powinienem jej pilnować, ale czy nagroda przeważy niebezpieczeństwo?…

🕑 22 minuty minuty Voyeur Historie

Nie chciałam zatrzymywać się i patrzeć, ale po prostu nie mogłam się oprzeć jej gibkiej sylwetce otoczonej szafranowym prostokątem światła, który kliknął przede mną. Jak świecąca latarnia morska w zimnym wieczornym mroku, ciepło sypialni rozlało się na osiedlową ulicę, chwilę przed tym, jak jej hipnotyzujące piękno zatrzymało się w niej. Z krzywymi, które zainspirowałyby projektanta toru Formuły 1, nie miałem innego wyboru, jak tylko chłonąć jej profil, ledwo oddychając ze strachu, że może mnie zauważyć i narysować ślepca.

Zmrożona patrzyłam przez chwilę dłużej, jak po prostu tam stała, z klatką piersiową unoszącą się i opadającą w kremowej bluzce, z głową przechyloną na bok, jakby czegoś uważnie słuchała. Może wyczuła, że ​​moje serce bije szybciej w pustce między nami. Zaryzykowałem ruch, aby upewnić się, że jestem sam, zerkając kilkaset metrów w górę wzgórza w kierunku znaku „Diversion”. Nigdy bym nie dał się złapać, zwłaszcza, że ​​policja otacza kordonem drogę, którą zwykle szedłem do domu.

Nic. Powietrze było niesamowicie nieruchome. Chrupiący. Słabe wiry elektryzującego błękitu rytmicznie odbijały się od domów od cichych radiowozów zaparkowanych na sąsiedniej ulicy.

Bliżej miejsca, w którym stałem, pod bezchmurnym niebem kostka brukowa błyszczała w białawym odcieniu lamp ulicznych o niskiej zawartości sodu. Dni nie miały się stopniowo wydłużać przynajmniej o kolejny tydzień. Kilka minut wcześniej, przeklinając moją ciągłą passę zgniłego szczęścia, częściowo prześlizgnąłem się obok nieznanych rzędów tyłem do tyłu i tarasów, samochodów jadących nos w tył, które ciągnęły się wzdłuż drogi, lśniąc charakterystycznymi znakami nadejdzie ostrzejszy mróz.

Może śnieg; z pewnością było wystarczająco zimno. Znane myśli defetystyczne, takie jak „Dlaczego ja?” i „Co zrobiłem, żeby na to zasłużyć?” wirowała pod czapką nasuniętą nisko na uszy. Stanowiły kolejny rozdział w długiej linii nieszczęść, które nękały mnie odkąd Ellen odeszła.

Suka. Zbliżając się do podnóża stromego wzgórza na skrzyżowaniu, zanim droga skręciła ostro w bok, pogrążona w myślach o tym, jaki rozkoszny posiłek w mikrofalówce mógłby mnie ogrzać, omal nie przeoczyłem latarni. Żarówka była przepalona, ​​a mój peryferyjny wzrok wyczuł przeszkodę ułamek wcześniej niż moja czaszka, a serce trzepotało z przerażenia. Wtedy moją uwagę przykuło oświetlenie sypialni na piętrze w domu na rogu. Strome wzgórze oznaczało, że w mojej linii wzroku znajdowało się kilkadziesiąt metrów przed nami.

Zwykła toaletka z lustrem obok starannie zasłanego podwójnego łóżka, rząd poduszek ułożonych przed poduszkami i plakat Black Keys zawieszony nad wezgłowiem. Wkroczyła w żar z płynną gracją, której zazdrościłby płaszczka, a jej zwinny profil przyciągał moją uwagę. Przeważnie okryty, mój oddech zaparował przed sobą, a księżyc jeszcze nie wzeszedł, stałem za cienką stalową kolumną i mocniej skuliłem płaszcz, aby nie dopuścić do zimna, modląc się o kontynuację wizji.

Zanim wspięła się na palce i wyciągnęła na plecach załamania dnia pracy, wiedziałam, że już tam byłam zbyt długo. Musiałem iść dalej. Łamano prawa przyzwoitości, a podszyta paranoi wzbierała w związku z naruszeniem jej prywatności.

Istniała bardzo realna szansa, że ​​policja przybędzie tędy po zajęciu się miejscem na szczycie wzgórza. Ale nie przesunąłem się, zakorzeniony w chodniku, urzeczony beztroskim sposobem, w jaki jej palce unosiły się, by rozpiąć każdy guzik jej bluzki i zrzucić ubranie, pozornie nieświadoma świata zewnętrznego. Moje spojrzenie przecierało szlak od jej wyrzeźbionego brzucha do wybrzuszenia jej klatki piersiowej, której nachylenie było tak pełne i zachęcające pod wiśniowym stanikiem.

Jej usta poruszały się, jakby rozmawiała z kimś poza zasięgiem wzroku po drugiej stronie pokoju; może porównywanie notatek z mężem z ich poszczególnych dni lub decydowanie, kto będzie gotować lub co będą jeść. Podobała jej się odpowiedź, śmiejąc się i potrząsając swoją długą grzywą szampańskich włosów, pozwalając, by jej lśniąca długość opadała kaskadą na nagie ramiona przecięte cienkimi ramiączkami stanika. Sięgając za dopasowaną talię, rozpięła ciemną spódnicę, poruszając biodrami, by ją uwolnić. To też uderzyło w podłogę poniżej poziomu parapetu i mimowolnie sapnęłam.

Dopasowana bielizna wygięła się nad udem skierowanym w moją stronę, wyginając się, by osłaniać wspaniałe, zaokrąglone pośladki. Taki, który uwielbiałem głaskać, całować, rozdzierać i nie tylko. Mimo zerowych warunków zacząłem twardnieć. Jakby na moment tylko ona mogła słyszeć, obserwowałem, jak się kołysze, i żałowałem, że nie mogę być z nią w pokoju.

Miała naturalny rytm, być może tancerza lub instruktora jogi, płynny i zmysłowy. Zatrzymała się, uśmiechnęła, wskazała na brzuch pokoju, którego nie widziałam, i skinęła. Na poziomie ulicy zwycięzca nagrody za złe wyczucie czasu skręcił za rogiem pod oświetlonym oknem i podszedł; dama w średnim wieku w grubym płaszczu do kolan, obładowana zakupami. Moja adrenalina wskoczyła na nadbieg i przykucnęłam, udając, że zawiązuję sznurowadła.

Miłosiernie przemknęła obok mnie pod górę, od czasu do czasu ślizgając się, ledwo zauważając moją obecność. Czekałem trochę dłużej, pulsując przyspieszonym tempem, rozwiązując i ponownie wiązując tylko po to, by mieć pewność, że jestem czysty. Okres świąteczny nie gwarantował, że drogi pozostaną cichsze niż zwykle. Zanim ponownie stanąłem, każda przyzwana dziewczyna z okna najwyraźniej przeniosła się na jej przestrzeń, choć poza zasięgiem wzroku tuż pod parapetem. Wyciągnąłem szyję na próżno.

Wspinanie się trochę w górę wzgórza było opcją, ale nadgorliwe światło bezpieczeństwa z domu kilka drzwi wyżej mogło mnie zdradzić. I byłbym kilka kroków bliżej Prawa. Więc zostałam na miejscu, próbując ocenić na podstawie jej ruchów, co się dzieje. Nie było trudno zgadnąć. Materiał majtek zniknął, zastąpiony przez parę dłoni otaczających te seksowne, zgrabne uda.

A sposób, w jaki jej głowa odchyliła się do tyłu i rozchyliła usta, nie pozostawiał wątpliwości, że kolacja została podjęta: ona była daniem głównym. Szczęśliwy drań. Czego bym nie oddał, by być na jego miejscu, smakując jej piżmo i raczkujące kropelki podniecenia tworzące się na jej ustach wystających z jej delikatnego meszku.

Pragnąłem, żeby to była moja głowa wsparta na jej dłoni, wijąca się w kark jako przewodnik, a jej druga ręka trzymała parapet dla stabilności. Desperacko chciałem poczuć, jak jej biodra kołyszą się delikatnie z każdym okrążeniem na jej delikatnej perełce gnieżdżącej się nad wrażliwą szczeliną, a każda minuta jest prezentem, namawiającym od wewnątrz bardziej lśniący syrop do lakierowania mojego sondującego języka. Twardniejąc w pełni w spodniach, dotknąłem się krótko, aby zmienić kąt, przypływ energii przepłynął przez moje ciało jak początek burzy elektrycznej. Chciałem zrobić więcej, ale byłoby to trudne do wytłumaczenia, gdyby ktoś mi przerwał. Zamiast tego pulsowałem w szwie moich spodni, wyobrażając sobie, że jestem tam z nią, słuchając podniesionych westchnień, gdy jej podniecenie przyspieszyło.

Pragnąłem sprawić jej przyjemność, pozwolić jej rozlać się na moją twarz, smakując i delektując się każdą kroplą przezroczystego miodu, która się przelewała, udami zaciskającymi się na moich policzkach, gdy podchodziła i dryfowała do niezbadanych obszarów jej umysłu na grzbiecie orgazmicznej fali. Moja fantazja trwała dalej, a ona delikatnie zwalniała uchwyt z mojej głowy. Stałem bez słowa, sadzałem ją na parapecie okiennym, podnosiłem jedną z jej nóg na moje ramię, wkraczałem i wsuwałem swój znaczny obwód w wilgoć, którą stworzyliśmy. Chciałem ustawić narastający rytm, nasze biodra i oczy zamknięte, nabierając tempa, aż wbiłem się w nią głęboko, na mokro, boleśnie świadomy mojego zbliżającego się orgazmu, gdy pilnie wciągała mnie w swoje śliskie płatki. Wyobraziłem sobie jej głowę odchyloną do tyłu o szybę, moje dłonie dotykające jej odwróconych piersi, podekscytowana dźwiękami, które wydawała z każdym uściskiem mojej dłoni i pchnięciem moich lędźwi.

A gdy intensywność naszego związku osiągnęła szczyt, zsunąłem jej nogę z ramienia, uszczypnąłem jej wyprostowane sutki i rozkoszowałem się drganiem jej ciała. Pochylając się w jej stronę, ślady perfum rozproszone przez ciepło jej piersi, lizałem różowe czubki jej wystającej klatki piersiowej i przesuwałem językiem do zgięcia jej szyi, całując po drodze, zarost ocierając się o nadwrażliwe, odsłonięte ciało, gdy jeździliśmy w pełnym widoku na ulicę w dole. W końcu jej płacz osiągający crescendo na szczycie jej szczytowania spowodowałby, że moje nasienie wyrzuciło się w jej ściskające ciepło.

Kontynuowałem obserwowanie, mój fiut napinał się w bieliźnie i spodniach. Jej głowa przewracała się z boku na bok, gdy orgazm zbliżał się do rąk i języka jej kochanka. Przysięgam, że w pewnym momencie zatrzymała się i nawiązała ze mną kontakt wzrokowy, ale nie mogłam być tego pewna.

Mimo to schowałem się z powrotem w cień, próbując na próżno chować się za wąską latarnią, nie chcąc przegapić jej końca ani spędzić czasu w policyjnym areszcie. To była czysta radość patrzeć, jak zamyka oczy i całkowicie odchyla głowę, otwiera szeroko usta, ciało drga, gdy byłem świadkiem wstrząsów, które wstrząsnęły jej piękną sylwetką. Jej beztroski duch przekroczył, w jakiś sposób ogrzewając mnie od środka pod koszulą i płaszczem, a każde drgnięcie jej ciała odzwierciedlało przypływ mojego własnego podniecenia.

Prawie go zgubiłem w bieliźnie, ale jakoś udało mi się powstrzymać. Pozostała tak przez kilka długich chwil, każda konwulsja słabła, zanim delikatnie ożywiła się, patrząc w oczy partnera i uśmiechając się. Ręce zsunęły się z pola widzenia, ale nie potraktowano mnie tożsamości ich właściciela. Zamiast tego blondynka odwróciła głowę, by uważnie wyjrzeć przez okno, po czym przeszła przez pokój do toaletki. Widziała mnie? Nie mogłem być pewien.

Jeśli tak, to chyba jej to nie przeszkadzało, bo roleta pozostawała otwarta. Być może znak, że warto zobaczyć więcej. Podniosła pędzel i zaczęła przeczesywać nim swoje długie loki, naga, z wyjątkiem stanika. Nie byłem przyzwyczajony do bycia we właściwym miejscu we właściwym czasie. Karma wydawała się mieć to dla mnie.

Moralnie oczywiście to było niewłaściwe miejsce i wiedziałem, że powinienem był przestać oglądać. Przestań, póki miałem szansę. Pobiegłem do domu, by zająć się moim nabrzmiałym kutasem, odtworzyć w mojej głowie wydarzenia z jej cudownego uwolnienia i doprowadzić się do spełnienia we względnym bezpieczeństwie mojej własnej sypialni.

Ale nie mogłem oderwać oczu, pomimo niebezpieczeństwa. Jej tyłek był głównym powodem: prawdziwa rozkosz z tyłu. Pełne, idealne globusy. Nieskazitelna cera, która wygięła się aż do smukłych bioder i pogrążyła się w seksownym fałdzie w miejscach łączenia jej ud.

Mocne, ale na tyle elastyczne, że poruszały się kusząco, gdy rozczesywała włosy. Moja była miała pyszny tyłek, którego pozwoliła mi używać i nadużywać, ale ta dziewczyna była lepsza. Czego bym nie dał, żeby stanąć tuż za nią, nasze oczy złączyły się przez lustro, czekając na sygnał, by wkroczyć w jej ciepło, przyciągnąć jej ciało do siebie i wślizgnąć się do środka od tyłu. Chwycić zbiegające się półksiężyce jej bioder, pochylić ją nad komodą i spustoszyć, na jej naleganie, aż miauczenie legato rozkoszy odbije się od każdej ściany w synchronizacji z kołysaniem jej piersi. Tak pochłonięty piciem jej elegancji z ulicy, pierwszy znak, że mam duże kłopoty, pojawił się w postaci kobiecego szeptu w moim lewym uchu.

"Piękna, czyż nie?". Podskoczyłam, żołądek szarpnął się, puls natychmiast wywołał dudnienie, które uderzyło w moje żyły. Obracając się plecami do latarni, robiąc mały poślizg Scooby Doo na raczkującym połysku lodu, zanim się złapałem, stanąłem twarzą w twarz z brunetką. Była urocza, nieco niższa ode mnie, jej długie do ramion włosy odkurzały jej rozpiętą bluzę z kapturem, która częściowo zakrywała podkoszulek z paskiem na wierzchu dżinsów.

Wyglądało na to, że zimno jej nie przeszkadzało. Miała wysokie kości policzkowe, które wyznaczały drobny nos w kształcie guzika spoczywający nad kokardą kupidyna, splecioną z brudną obietnicą. Klejnot w nosie błysnął w półmroku. jąkałem się głównie samogłoskami; na pewno nic, co przypominałoby pełne słowa, szaleństwo umysłu próbujące wyczarować przekonującą wymówkę, dlaczego stałem pod zepsutą latarnią uliczną, wpatrując się w okno nagiej laski i mając znaczną erekcję. Wydawała się rozbawiona.

"Ćśś." Spojrzała konspiracyjnie na lewo i prawo na domy po obu stronach ulicy. "Twój sekret jest bezpieczny, panie P. Tom." Mimo jej zapewnienia nie mogłem się zrelaksować. Udało mi się znaleźć mój głos. - Proszę.

Przepraszam… przepraszam. Zerknąłem za nią na wirujące niebieskie światła, przerażony, że doniesie na mnie, jeśli zrobię zły ruch, a potem skupiłem się ponownie. Te usta wykrzywiły się w szerokim uśmiechu.

– Po co? Jest nieodparta, prawda? Jej oczy błyszczały pomimo słabej luminancji, ale nie dość, że mogłem rozróżnić ich kolor. Pochyliła się odrobinę bliżej i szepnęła: „Nie chciałbyś po prostu jej posmakować?”. Patrzyłem z niepokojem.

– Cóż, ja… Mój mózg nie był w stanie sformułować odpowiedniej odpowiedzi na podchwytliwe pytanie, więc zostawiłem zdanie niedokończone i natychmiast zamknąłem usta. Brunetka zrobiła pół kroku w moją bliskość, uwięziła mnie między filarem a miękkim miejscem. "Nie, mam na myśli to, czy chciałbyś jej spróbować?". Zanim zdążyłem zareagować, przechyliła głowę i złożyła pocałunek na moich ustach, nasze ciała zwijały się razem, klatka piersiowa do bioder. Jej postać mocno przycisnęła się do mnie, gdy zrobiła ostatni pół kroku, jedno kolano wijąc się między moimi.

Pachniała słodko, pachnąco, ale piżmowo. Coś w rodzaju… Odsunąłem się najlepiej, jak potrafiłem. "Ty?" Spojrzałem przez ramię na nieskazitelny tył kobiety zajmującej się włosami w oknie, a potem z powrotem na brunetkę.

"Jak?". Uśmiechnęła się. – Alejka od jej mieszkania. Wyskakuje właśnie tam. Kciukiem wspięła się na wzgórze przez ramię.

"Więc co myślisz? Czy smakuje tak dobrze, jak wygląda?". – Uhhhh, tak – wydyszałam. – To znaczy… nie.

Właściwie lepiej. Zrobiłem pauzę. "Właściwie to nie wiem." Zalotnie przechyliła głowę na bok.

– A może się upewnimy? Znowu się przeciągnęła, podwinęła mój kapelusz trochę nad moje uszy, po czym powtórzyła pocałunek. Dłużej. Odetchnęłam, gdy nasze usta szukały się nawzajem, rozchylając się lekko, języki przeszywające, jej język przeszywający od czasu do czasu stukający naszymi zębami, moje serce łomotało przy jej. Samochód mógł przejechać, nie byłam pewna.

Jej biodra ocierały się o mój pęczniejący kutas, a między nami unosił się niezaprzeczalny zapach kobiecego rdzenia. Odsunęła tylko trochę głowę do tyłu i poczułem jej oddech na moich ustach. "Co teraz?". "TAk. Zdecydowanie.

Smakuje niesamowicie. Masz szczęście. - Brunetka uśmiechnęła się psotnie i przesunęła dłoń po moim ciele, by spocząć na wypukłości.

kilka delikatnych uścisków. „Odwróć się.”. Pozostała w kontakcie ze mną, przytulając się do mojego ciała od tyłu, kiedy wykonałem polecenie. Mój kutas podskoczył pod jej dłonią, gdy napiłem się w widoku idealnego okazu w oknie, teraz zwróconego ja całkowicie naga, piersi zwisały przed nią, gdy opierała się o ramę. Chociaż jej przód był w cieniu, światło, które się obok niej, wystarczyło, aby dostrzec jej działania.

Przyłożyła palce do kul, okrążając je, drażniąc się ich, mocno ściskając każdą, ciało spływało po jej dłoniach, gdy szczypała i głaskała. Do mojego ucha brunetka wyszeptała: „To ty jesteś szczęściarzem. Chce patrzeć, jak przychodzisz. Odwróciłem głowę, żeby na nią spojrzeć, a ona zakwalifikowała to stwierdzenie.

„Tutaj. Ale już. To tylko sprawiedliwe.". Rozszerzyłem oczy i rozejrzałem się dookoła, szukając kogoś. Każdego.

"Nie mogę.". "Jasne, że możesz". Chwilę zanim moja długość odskoczyła.

Jej delikatna dłoń otoczyła trzonek, utrzymując go w cieple i zaczęła poruszać się w górę iw dół. "Widzisz? Miło i ciężko. Tak jak ona to lubi." Znowu rozejrzałem się ukradkiem, przeszukując posiadłości w poszukiwaniu śladów poruszających się zasłon lub wycia syren zmierzających w naszym kierunku. Nic. Tylko jej gorący, równomierny oddech w moim uchu i ręka wślizgująca się na czubek mojego penisa, rozmazując pre-come w jej dłoni przed ześlizgnięciem się z powrotem do nasady.

Wdychałem. Dziewczyna w oknie dalej badała swoje ciało, jedną ręką przytrzymując jej piersi, podczas gdy druga wiła się po jej niesamowitym brzuchu i zanurkowała między jej nogami. Spuchłem na widok jej radości, a działania brunetki pobudziły mnie do działania. Byłem już blisko, a ona o tym wiedziała, jej ochrypły szept był tak samo dla jej podekscytowania, jak dla mojego.

"Spójrz na nią. Co za popis." Ukłoniłem się. „Ona uwielbia być obserwowana. Oboje to robimy.

Gdzieś na uboczu, ale wystarczająco publicznie, gdzie można nas złapać. W ostatni weekend był to park, przy drzewie. Kilka razy pompowała mój wałek. "To było takie niegrzeczne. Tak ekscytujące.

A teraz ty." Zwolniła uścisk, czubki palców trzepotały w górę iw dół mojej stali, okrążając głowę, zanim mocno chwyciła i podciągnęła całą długość, przytulając swoje ciało do moich pleców. To było niebiańskie. Kontynuowała swój monolog: „Czy możesz sobie wyobrazić, jak czuje się w środku? Cała mokra. Gorąca.

Podekscytowana. Nie mogę się nacieszyć jej cipką. Taka smaczna. Z zewnątrz wygląda słodko i niewinnie, ale ma brudną smugę Uwielbia przejąć dowodzenie. Uwielbiam zmuszać mnie do zjadania jej, aż ledwie może stać.

Dopóki nie osiągnie szczytu. Jestem całkowicie jej. Nawet wyjdę na ulicę i odwalę faceta, jeśli o to poprosi.

Chwyciła i przesunęła rękę szybciej wzdłuż mojego penisa, który wydawał się tak twardy jak latarnia, do której byłam przyciśnięta. Blondynka cofnęła się ostro do pokoju, znikając z pola widzenia za ścianą. Kilka sekund zajęło mi zrozumienie dlaczego.

Za nami zbliżają się niebieskie światła. Wypełniła mnie narastająca panika, ale brunetka musiała zdać sobie sprawę z sytuacji i zachować spokój. Okrążyła mnie i trzymając rękę na mojej długości, przyszła po kolejny pocałunek.

„Przytul mnie” było wszystkim, co nalegała, zanim znów zgubiłem się w jej ustach. Moje ramiona owinęły jej drobną sylwetkę, gdy kontynuowała pocieranie mojego fiuta wciśniętego między nasze ciała. Minx zamierzał nas aresztować, byłem tego pewien, ale byłem zbyt zaangażowany, żeby się wycofać i zbyt blisko samochodu, żeby wywołać scenę, więc grałem.

Zamknąłem oczy, spodziewając się, że następną rzeczą, którą poczuję, będzie długie ramię prawa. Zamiast tego, gdy światła nabrały intensywności i skąpały nas w przeszywających niebieskich błyskach, pozostałam twardym pod jej dłonią, gdy samochód przejeżdżał obok i oddalał się za oknem, skręcając za rogiem, zgubiony. Zanim zaryzykowałem otwarcie oczu, blondynka pojawiła się ponownie i wznowiła głaskanie jej cycków i cipki. Niesamowite.

Gorąca bomba owinięta w moje ramiona odsunęła się, chichocząc, gdy przeciągnęła palcami w górę mojego trzonu i brzucha do moich ust. „Teraz to było ekscytujące!”. "Mów za siebie. Byłem przerażony." Przycisnęła palce do moich ust i uniosła brwi, czekając. Otworzyłam się, posmakowałam siebie i przejechałam językiem po jej palcach.

Spojrzała w dół. „Jeśli to cię przeraża, chciałbym zobaczyć, jak kontrolujesz”. Wycofała się i ponownie okrążyła mnie, przyjmując swoją poprzednią pozycję wciśniętą w moje plecy, z ramieniem owiniętym wokół mojego biodra. Sięgając, by objąć moją wędkę jej gorącą dłonią, jej mokre opuszki palców były rozkoszą.

– Teraz gdzie byliśmy? Jej dłoń ślizgała się w górę iw dół mojej nieubłaganej twardości. "Ach tak, właśnie tutaj." Jakaś część mnie musiała przyznać, że przypływ adrenaliny wynikający z bycia prawie złapanym na ulicy w tak kompromitującej pozycji był ekscytujący. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Obserwowanie, jak para z nich w jakiś sposób komunikuje się po cichu przez przepaść, karmiąc się nawzajem podnieceniem, gdy dotykali się, głaskali i stawali się bardziej napaleni, było odurzające. Brunetka westchnęła.

„Uwielbiam ją zadowalać. Czasami, jeśli naprawdę lubi faceta, każe mi patrzeć, jak nie spieszy się, by…” zniżyła głos i poczułam, jak jej ciężar się zmienia, zanim jej oddech łaskocze mnie w ucho – pieprzyć go. go. To ją denerwuje, wiedząc, jak bardzo jej potem pragnę.

Jęknęłam cicho, gdy wizje toczyły się, para przed sobą, zadowalając się nawzajem, a następnie zmieniając się ze mną, w końcu obsługując moją twardość w tandemie, wargi trzepotały w górę iw dół po obu stronach mojej nieustępliwej erekcji. „Pewnego razu” – kontynuowała – „zażądała od faceta przywiązania mnie do krzesła, więc byłam całkowicie bezradna. Potem usiadła mi na kolanach i kazała ją pieprzyć.

zdesperowany, by ją mieć, wijącą się jak zwierzę w klatce przez cały czas pod nimi. Zabrałem ją tylko dla siebie po tym, jak wyszedł, a ona mnie rozwiązała. Rzuciłem się…”.

- Proszę – odetchnąłem, wiedząc, że dłużej nie wytrzymam. Ciśnienie rosło, oszołomiony początek fali hormonów wydawał się bardziej intensywny ze względu na odsłoniętą scenerię i jej elektryczne słowa malujące obrazy w moim umyśle. "O Boże.". Jej wolną rękę szybko owinęła wokół mojego drugiego boku i poczułem, jak jej dłoń muska mój rozdęty, pulsujący czubek, gdy kierowała mój kościec na południe.

Mocno wciągnęłam lodowate powietrze przez zaciśnięte zęby, rozlewając się, wylewając gęstą spermę w jej zaciśniętą dłoń, cały czas wpatrując się w blondynkę w oknie, która robi sobie palcówkę, obserwując mnie. Kiedy mój przepływ osłabł, a tętno zaczęło się normalizować, spojrzałem w dół, aby zobaczyć większość moich wyników zebranych w dłoni brunetki. Kilka srebrzystych sznurków zamroziło jej opuszki palców. Puściła moją wędkę, która zaczęła więdnąć na mrozie, po czym podeszła do mnie. "Pokocha to.

Dziękuję." Z tymi słowami odskoczyła w alejkę i zniknęła, chwyty na jej tenisówkach ewidentnie lepsze niż na moich butach roboczych. Dochodząc do zmysłów szybko zapinałem zamek. Blondynka nadal cieszyła się swoimi fantazjami, skupiając się na mnie, dopóki nie stało się jasne, że brunetka wróciła. Trzymając jedną rękę między nogami, blondynka odsunęła się na bok, abym znów mógł zobaczyć ją z profilu, a brunetka dołączyła do niej naprzeciwko, podnosząc dłoń między nich, oferując moje nasienie. Jej kochanek wyciągnął wolną rękę, aby przyciągnąć ją do jej twarzy.

Jej język zacisnął się, wargi wciągnęły kolejno każdy palec do ust, zanim przesunęły się do samej dłoni, chłepcząc jak kot dojający. To było takie erotyczne, widzieć, jak mnie smakuje. Pijąc moją esencję, nigdy mnie nie dotykając. Brunetka wydawała się opowiadać, być może nakłaniając blondynkę nieprzyzwoitymi słowami o naszym spotkaniu. Cokolwiek mówiła, wydawało się działać magicznie na jej partnera, tak jak to zrobiło na mnie.

Ruchy między nogami blondynki stawały się coraz bardziej jawne z każdą sylabą i każdym lizaniem, jej ciało zaczęło drżeć i spazmować, aż wyraźnie się ponownie wykipiała, usta wykrzywiły się w zadowoleniu i zamknęły oczy. Chociaż ostatnio spuściłem powietrze, na miejscu zdarzenia poczułem, że w moich spodniach coś się poruszyło. Widok jej kolejnej intensywnej eksplozji był niewiarygodnie seksowny. Brunetka podniosła pustą rękę i pogłaskała twarz i włosy swojego partnera, gdy kobieta przeszła przez etapy orgazmu. Mogłem sobie tylko wyobrazić, co działo się w jej głowie, gdy drżenie i skręcanie stopniowo słabło i zaczęła spływać z wysokości.

Kiedy w pełni odzyskała panowanie nad sobą, para zbliżyła się do czułego, leniwego pocałunku, leniwie gładząc włosy i ciała, jedno nagie, drugie w ubraniu. Brunetka odsunęła się na chwilę, spojrzała w moją stronę i pomachała, po czym sięgnęła do krawędzi okna i szarpnęła, opuszczając żaluzję i zamykając ostrza tak, że widziałem tylko ich niewyraźną sylwetkę zamkniętą w objęciach. Patrzyłam, jak para całuje się jeszcze przez chwilę, wciąż zataczając się po spotkaniu, kontynuując tylko moją okrężną drogę do domu, kiedy się rozstali, z rękami złożonymi i weszli do pokoju z dala od światła, a resztę ich czynności ograniczała moja wyobraźnia. Może Karma w końcu dała mi spokój.

Pokazał mi pozytywną podszewkę sześć miesięcy po tym, jak moja dziewczyna wyszła, twierdząc, że woli swojego szefa ode mnie. Pokazując mi, że w życiu jest coś więcej niż żałoba, praca i picie, aby zagłuszyć ból zdrady. Spojrzałem w okno dziewcząt, kiedy skręciłem za róg i poślizgnąłem się na ciemnej plamie oblodzonego chodnika, rozciągając się bezceremonialnie po mojej lewej stronie z łoskotem i wpadając w poślizg na drogę. Karma? Pa! Kiedy siedziałem, pielęgnując moje posiniaczone biodro, światło zmieniło się nieznacznie. Spojrzałem w górę i zobaczyłem, że ślepe ostrza są otwarte, a brunetka pochyla się do przodu, patrząc na moje kłopotliwe położenie.

Roześmiała się, uniosła palec na znak, że powinienem poczekać, jakbym szedł gdziekolwiek i zniknęła z pola widzenia. Mój nastrój się poprawił. Podobnie jak odrodzenie mojej erekcji.

Może Karma działała w tajemniczy sposób….

Podobne historie

Statek wycieczkowy do zapamiętania

★★★★★ (< 5)

Ta podróż na pewno będziemy pamiętać…

🕑 17 minuty Voyeur Historie 👁 2,480

Statek, na którym płyniemy, lekko się kołysze; Czuję, jak faluje nad wodą. Jesteśmy na wakacjach przez sześć dni i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, gdzie idzie reszta. Czuję ciepłe…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Oglądam ją

★★★★(< 5)

Późne nocne pokazy jego sąsiadów sąsiadują z dziką fantazją!…

🕑 24 minuty Voyeur Historie 👁 2,471

John obserwował ją codziennie przez okno. Jej mieszkanie znajdowało się na piętrze nad wąską alejką, więc patrzył na nią, kiedy pracowała w kuchni. na szczęście dla niego tak się…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Inicjacja Część 1

★★★★(< 5)

Zabroniony podglądacz podczas ekscytującego rytuału intencji…

🕑 4 minuty Voyeur Historie 👁 3,533

Dźwięki śmiechu i muzyki doprowadziły mnie do zakazanego w nieco księżycowej nocy. Wiedziałem, że nie powinienem, ale nie mogłem trzymać się z daleka. Skradłem się do przodu, starając…

kontyntynuj Voyeur historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat