Nienawidziłem wczesnoporannych wyjazdów służbowych poza miasto.…
🕑 9 minuty minuty Uwodzenie HistorieZdecydowałem się na wczesny poranny lot do Nowego Orleanu z Dallas. Siedziałem przy bramce, popijając gorącą kawę, kiedy załoga samolotu przybyła do odprawy. Na lot były trzy bardzo ładnie wyglądające stewardesy, co mnie uszczęśliwiło. Nienawidziłam wczesnoporannych spotkań biznesowych poza miastem, ale czasami nie dało się ich uniknąć. Obszar przy bramce nie był bardzo zajęty i zanim wszyscy przygotowaliśmy się do wejścia na pokład, zauważyłem, że było nas tylko około dwudziestu.
Samolot mieścił nieco ponad sto osób, a miejsca były na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”. Kilka osób zarezerwowało już miejsca w ramach procesu wejścia na pokład on-line, ale reszta z nas mogła wybrać wolne miejsce, które było dostępne. Podobał mi się otwarty układ siedzeń. Czasami miałem szczęście i siadałem tuż obok pięknej młodej damy, w przeciwieństwie do młodego studenta w mocno osadzonych sandałach, z włosami związanymi w męski kok lub kucyk.
Podczas tego konkretnego lotu znalazłem się przy oknie w ostatnim rzędzie samolotu. Normalnie lubię siedzieć nad skrzydłem, ale te miejsca były już zajęte. Kiedy usadowiłem się na swoim miejscu, sprawdziłem e-maile na telefonie, jednocześnie spoglądając w górę wąskiego środkowego przejścia, gdy samolot się zapełniał. Jedna ze stewardes skierowała się na tył samolotu, gdy wszyscy zajęli swoje miejsca i zaczęły się komunikaty dotyczące bezpieczeństwa. Była młodą stewardessą, prawdopodobnie po dwudziestce, z długimi falującymi blond włosami i figurą modelki.
Spojrzała w moim kierunku i uśmiechnęła się. Chyba mrugnęła, ale nie byłem pewien. Może to była moja szalona wyobraźnia. Pilnie obserwowałem, jak ogłoszono instrukcje bezpieczeństwa, a moja stewardesa podniosła pas bezpieczeństwa, aby pokazać nam, jak go zapiąć i odpiąć.
Założyła nadmuchiwaną kamizelkę ratunkową i pokazała nam, jak dmuchnąć w dętkę, aby ją nadmuchać. Brudne myśli zalały mój umysł. Patrzyła prosto na mnie, udając, że dmucha w małą rurkę. Znowu się uśmiechnęła.
Złożyła koło ratunkowe i powiesiła je na oparciu siedzenia obok siebie. „Twój steward będzie w pobliżu, aby sprawdzić twoje pasy bezpieczeństwa, więc schowaj swoje urządzenia elektroniczne w tej chwili, gdy będziemy odpychać się od bramki”. Zatrzymała się tuż przede mną i spojrzała na moje kolana. „Jeśli jest coś, czego potrzebujesz, mam na imię Kelly” - wymówiła - „Po prostu naciśnij przycisk połączenia”.
Cholera. Osobiste wprowadzenie. Obserwowałem, jak się odwraca i idzie wzdłuż przejścia, sprawdzając, co mają inni pasażerowie. Jej biała koszula była starannie wsunięta w beżowe spodnie. Brak linii majtek.
Wow! Minęła mnie, a ja patrzyłem, jak przypina pasy na siedzeniu w kuchni na tyłach samolotu. Spojrzała w moim kierunku, a ja szybko odwróciłem wzrok, żeby nie zostać przyłapanym na gapieniu się. Silniki przyspieszyły iw ciągu kilku sekund wznieśliśmy się z Dallas w kierunku Oklahoma City.
Znajomy ton zaalarmował nas, gdy osiągnęliśmy 10 000 stóp i można było bezpiecznie zdjąć pas biodrowy. Stewardessa z przodu samolotu obowiązkowo ogłosiła, że chociaż możemy swobodnie poruszać się po kabinie, zachęcamy do zapinania pasów bezpieczeństwa w przypadku turbulencji powietrza. Poczułam rękę na ramieniu.
"Chciałbyś coś do picia?" — zapytała moja stewardesa. - Kawa by się przydała - odpowiedziałem. Przeszła przez przejście, zadając to samo pytanie kilku innym pasażerom.
Po raz kolejny miałem okazję przyjrzeć się jej tyłowi, gdy przechodziła przez przejście. Przechodząc obok mnie, zerknęła w moim kierunku i ponownie mrugnęła, uśmiechając się. Dobra, teraz flirtowała ze mną. To nie był przypadkowy uśmiech i mrugnięcie, które było wyraźnie zaznaczone. Po kilku chwilach stanęła obok mnie.
– Twoja kawa – powiedziała, wyciągając rękę z filiżanką w dłoni. Brak obrączki ślubnej. Uśmiechnąłem się.
„Jaki rodzaj słodzika wolisz?” zapytała. – Po prostu włóż w to palec – droczyłem się. „Cukier czy sztuczny?” odpowiedziała. „Cukier jest w porządku” – odpowiedziałem.
Sięgnęła do fartucha, wyjęła dwie małe paczki cukru i podała mi je. Czułem lekki zapach jej świeżych perfum. – Chcesz trochę kremu? zapytała. Wybąkałem „tak”, a ona wręczyła mi dwie paczki śmietanki w proszku. - Jeśli jest coś jeszcze, czego możesz potrzebować, po prostu daj mi znać - wyszeptała, wracając do kambuza.
Patrzyłem, jak przekazuje przypomnienie o ofiarach pasażerom siedzącym przede mną. Kiedy wracała do kambuza, ponownie spojrzała w moim kierunku i uśmiechnęła się. Siedziałam teraz na miejscu przy przejściu i wyciągnęłam rękę z pustą filiżanką po kawie.
– Chcesz dolewkę? zapytała. – Nie, dziękuję – grzecznie odpowiedziałem. Wzięła styropianowy kubek z mojej ręki i wrzuciła go do kosza na śmieci w kuchni. Kątem oka widziałem, jak sprząta w kuchni. Sięgnąłem i opuściłem roletę na oknie.
Pojawiła się obok mnie, spoglądając w dół przejścia samolotu. - Usiądź - powiedziałem, patrząc w jej kierunku. „Dzięki”, odpowiedziała, „ale nie wolno mi”.
Zdecydowałem się na małą pogawędkę, żeby zobaczyć, dokąd to może doprowadzić. „Czy mieszkasz w Dallas czy w Nowym Orleanie?” Zapytałam. – Nowy Orlean – odpowiedziała.
Byłem w Crescent City wiele razy, więc zapytałem, czy jest z Kenner, Chalmette, czy też z innych pobliskich miast. Pochodziła z właściwego Nowego Orleanu. Dowiedziałem się również, że właśnie została stewardessą i że nadal jest na okresie próbnym. Zanim została stewardessą, była kelnerką.
– Nie striptizerka? droczyłem się. – Nie striptizerka – odparła. „Dlaczego? Lubisz striptizerki?” – Zwykle nie – odpowiedziałem.
- Uh huh - odpowiedziała rzeczowo, jakby wątpiła w to, co powiedziałem. – Założę się, że lubisz spędzać czas u Madam Moselle w Dzielnicy. Zostałem złapany. Tak, lubię striptizerki. Musiałem to przyznać.
Zaśmiała się. – Co wiesz o Madam Moselle? Zapytałam. „Kiedyś byłam kelnerką” – odpowiedziała. Wiedziałem, że kłamie. Pani Moselle miała hostessy, ale nie kelnerki.
Jeśli dziewczyna pracowała w Madam Moselle, na pewno nie była kelnerką. To było tandetne miejsce, gdzie za 150 dolarów można było kupić facetowi wszystko, czego chciał, jeśli dobrze rozegrał swoje karty. Zerknąłem na roletę w moim oknie. – Zatrzymało się – powiedziałem.
„Co się zacięło?” Zapytała. „Cień” – odpowiedziałem. „To się nie podniesie”. Po uśmieszku, który pojawił się na twarzy mojej stewardessy, poznałam, że wiedziała, że nie ma szans na wygraną. Cofnąłem stopy i uśmiechnąłem się, gdy próbowała przejść przede mną, twarzą do mnie.
Pochyliła się i otworzyła roletę. Miała jedną nogę między moją a drugą po mojej lewej stronie. Zacisnąłem kolana, chwytając ją. Spojrzała na mnie.
- Zachowuj się - szepnęła. – Nie mogę – odpowiedziałem. – Zostanę zwolniona – szepnęła.
- Nie, nie zrobisz tego - argumentowałem, wsuwając rękę na krocze. Wyciągnęła obie ręce na oparciach siedzeń między sobą a miejscem, w którym siedziałem, i spojrzała prosto na mnie. Miała ciemnoniebieskie oczy. – Zachowuj się – skarciła go po raz drugi. Mimo że kazała mi się zachowywać, nie próbowała się ruszyć z wyraźnie kompromitującej pozycji.
Uśmiechnąłem się. – Pani Moselle – szepnąłem – nazwałaby to świetną okazją. – Nie wiem, o czym mówisz – odparła, przerzucając swoje długie blond włosy przez ramię.
Byłem u madame Moselle na tyle, żeby wiedzieć, jak działa ta gra. Opuściłem podłokietnik, który oddzielał moje miejsce od środkowego siedzenia. — Usiądź — powiedziałem. Usiadła obok mnie. – Proszę, nic nie mów – szepnęła.
"Nikt nie wie." – To dobrze – odpowiedziałem. „Twój sekret jest bezpieczny”. Od razu poczułem wypływającą z niej ulgę, kiedy położyła dłoń na moim udzie, a ja wsunąłem swoją na jej. – Musimy być dyskretni – wyszeptała, pochylając się, a ja spojrzałam w głąb przejścia.
Dwie pozostałe stewardesy siedziały w kuchni i rozmawiały. Szybko rozpięła suwak moich spodni, a potem pochyliła się, żeby pocałować główkę mojego fiuta, podczas gdy ja pochyliłem się w prawo i obserwowałem przejście. Wyciągnęła moją męskość i zaczęła ją lizać i całować.
Nie zajęłoby mi wiele, gdybym wydmuchał swój ładunek prosto w jej usta i do gardła, gdy chwytała moją męskość swoimi małymi dłońmi. Nie mogłem w to uwierzyć. Miała świetne umiejętności oralne i była dobra. Przeszła nade mną i podała mi kilka serwetek, które przyniosła z kambuza. Nie było wiele do sprzątania, ponieważ wzięła wszystko, co miałem do zaoferowania i połknęła to.
Zmieniłem pozycję, gdy stała obok mnie i patrzyła. – Jak długo zamierzasz być w Nowym Orleanie? zapytała. – Przychodzę tylko na szybkie spotkanie biznesowe – odparłem. — Kiedy wracasz? zapytała.
Planowałem wrócić do Dallas około 16:30 tego popołudnia. „Czy twoje plany są wyryte w kamieniu?” zapytała. – Całkiem sporo – odpowiedziałem.
Milczała przez kilka sekund, po czym położyła mi rękę na ramieniu. „Mogę zmienić twój lot bez żadnych kosztów”, powiedziała, kładąc mi rękę na ramieniu, „Jeśli chcesz przesiąść się na późniejszy lot lub lecieć z powrotem rano”. „Nie mam zarezerwowanego hotelu” – odpowiedziałem.
„Nie będziesz go potrzebować” – odpowiedziała. „Moje łóżko jest wygodne”. I tak… tak mi się spodobał mój poranny lot do Nowego Orleanu..
Siostro, musisz być porządnie pieprzona…
🕑 16 minuty Uwodzenie Historie 👁 7,185Robert był fotografem, który lubił robić zdjęcia - ludzi, zwierząt i przedmiotów. Dziś skupił się na kobiecie, która siedziała na ławce i czytała swoje Kindle. Siedziała tam przez co…
kontyntynuj Uwodzenie historia seksuSally używa pająka jako pretekstu, aby mieć szansę uwieść Roba.…
🕑 15 minuty Uwodzenie Historie 👁 2,743Pierwszy alarm włączył się gdzieś w pobliżu uszu Roba. Było wpół do czwartej. Jak zwykle uciszył alarm, wstał z łóżka i poszedł do łazienki, by się ulżyć. W półmroku…
kontyntynuj Uwodzenie historia seksuAmatorska młodzież uprawiająca seks w domu dziwki…
🕑 7 minuty Uwodzenie Historie 👁 2,370Jak wspomniano wcześniej, Gerda pracowała w przytulnym barze po drugiej stronie ulicy od koszar wojskowych w małym miasteczku na południu Niemiec, gdzie odbywałam podstawowe szkolenie. Mając…
kontyntynuj Uwodzenie historia seksu