Sztuczki i przysmaki dla powitalnego wagonu

★★★★★ (< 5)

Nikki mści się na kobietach z sąsiedztwa, ich mężach.…

🕑 15 minuty minuty Tabu Historie

Zjeżdżam z krawężnika i oceniam swój dom, próbując ocenić reakcję, jaka przyjdzie z ulicy. Jest popołudnie 31 października i właśnie zakończyłem prace nad moim „nawiedzonym domem”. Okna są zabite deskami, taśma ostrzegawcza akcentuje frontową werandę, cmentarz przylega do prawego rogu domu, głośniki zewnętrzne wydmuchują przerażające dźwięki w noc, wytwornica mgły emituje straszną mgłę, a stroboskopowe światła dopełniają surrealistyczny efekt. Nagle czuję dłoń na ramieniu.

Patrzę w lewo i jestem nieco zaskoczony, widząc moją piękną sąsiadkę o kruczoczarnych włosach, Jackie, podziwiającą moje dzieło. „Poszedłeś na całość”, mówi. „Dziękuję” - odpowiadam, zaskoczona komplementem tej kobiety, która generalnie jest taka powściągliwa. - Jestem jednak pewien, że to będzie bardzo przerażające dla dzieci.

Być może w przyszłym roku powinieneś trochę złagodzić. I upewnij się, że najpierw wszystko zdjął. Wygląda tandetnie, jeśli pozwolisz dekoracjom pozostać. A wraz z tym jej nie ma. Przewracam oczami i patrzę, jak przechodzi przez ulicę.

Kiedy dociera do schodów werandy, jej mąż, Stefan, otwiera frontowe drzwi. Przesuwa się, żeby ją przepuścić i mruga do mnie, zamykając za nią drzwi. Stefan był integralną częścią mojego spisku zemsty na sukach, które tworzą sąsiedztwo Welcome Wagon.

Kiedy przeniosłem się tutaj trzy tygodnie temu, ich wiadomość powitalna była dla mnie pełna zazdrości, krytyki i ostrzeżeń przed zakłócaniem pokojowego charakteru osiedla zbyt pojedynczego lub zbyt pociągającego. W rezultacie starannie sformułowałam plan uwodzenia wszystkich mężów i innych ważnych członków komitetu powitalnego wozu. Stefan był w fazie I i poszło pięknie. W ciągu ostatnich dwóch tygodni pieprzyłem go siedem razy: cztery razy w szopie strażnika, dwa razy w jego samochodzie i raz w moim łóżku. Jest niesamowicie gorący i cieszy mnie każda minuta.

Ale teraz nadszedł czas, aby przejść do fazy II. Jest wielu innych mężczyzn, których można uwieść, a ja mam fantastyczny plan, by zająć się kilkoma naraz. Plan nabierze kształtu na tle moich drugich ulubionych wakacji: Halloween. Zabawa rozpocznie się o zmroku, za kilka krótkich godzin. Wchodzę do środka, żeby zacząć się szykować.

Na drzwiach mojej szafy wisi mój kostium, który z pewnością ponownie rozpali gniew The Welcome Wagon. To strój dominatrix… czarny skórzany gorset z podwiązkami, krótka skórzana spódnica, kabaretki i buty na szpilkach, a do tego szpicrutka i kilka łańcuszków jako akcesoria. Mój plan polega na tym, aby niektóre oczy wyskoczyły, niektóre wzrosły, a niektóre wyrostki stwardniały. Plan wymagał trochę przygotowań, ale jestem gotowy i jestem bardzo podekscytowany.

Najlepszą częścią zemsty na wozie powitalnym jest satysfakcja, która zwykle pochodzi z zemsty, ale zaraz po niej satysfakcja seksualna. W tej okolicy jest kilku bardzo przystojnych mężczyzn i bardzo mi się spodoba ich wabienie. Ubieram się ostrożnie, kręcę włosy, nakładam makijaż (bardzo mocno na oczy) i sznuruję buty. Przy moich drzwiach stoją dwa wiadra cukierków: jedno pełne różnych cukierków dla dzieci, a drugie pełne celofanowych torebek wypełnionych pocałunkami Hershey i batonami Mounds.

To jest dla tatusiów. Do każdej torby dołączona jest specjalna notatka zapraszająca tatę do późniejszego powrotu na swoją specjalną ucztę. Nie mam pojęcia, ile faktycznie się pojawi, ale założę się, że będzie ich dużo. A ci, którzy tego nie robią, nadal będą mieli zasiane ziarno… takie, które będę mógł dalej uprawiać, dopóki nie osiągnę celu. Dzwoni dzwonek do drzwi, chwytam bicz i pędzę do frontowych drzwi.

Otwierając go szeroko, witają mnie dwie urocze księżniczki, trzy różne superbohaterki i bardzo atrakcyjny tata, którego od razu rozpoznaję jako Willa Bensona z ulicy. Jego żona, Chelsea, jest drobną blondynką, która skarciła mnie za używanie wulgarnego języka podczas inwazji powozu powitalnego na mój dom. Will jest średniego wzrostu, ma brązowe włosy i oczy i wygląda na około czterdziestkę. Ma klasyczny amerykański wygląd i natychmiast podnieca mnie myśl o rozebraniu go do naga w mojej sypialni i pójściu za nim po swojemu. „Fajny kostium” - mówi jeden z chłopców.

"Czy jesteś Catwoman?" "Jesteś taki mądry!" Wykrzykuję, uśmiechając się do niego. „Właśnie tym jestem”. - Więc gdzie są twoje uszy? - pyta mniejsza księżniczka.

- Nie pasowały dobrze, więc nie zamierzam ich nosić. Czy nie wyglądam dobrze bez nich? Patrzę wymownie na Willa, którego oczy były przyklejone do mojego dekoltu. Mruga i nawiązuje kontakt wzrokowy.

Uśmiecham się do niego ciepło, a on odwzajemnia uśmiech. Ma miły uśmiech. „Świetnie wyglądasz” - mówi, wyciągając rękę.

- Nie wierzę, że się poznaliśmy. Jestem Will Benson. - Nazywam się Nikki St. Clair - mówię, utrzymując kontakt wzrokowy i pozostawiając moją dłoń w jego dłoni zaledwie o sekundę dłużej niż to konieczne. - Miło cię poznać, Nikki.

Co powiesz, dzieciaki? „Miło cię poznać” - papugują prawie jednocześnie. Will dobrodusznie klepie Batmana w bok głowy. - Nie to.

Co powiesz w Halloween? "Cukierek albo psikus!" wszyscy krzyczą. „Och, na pewno mam smakołyki dla takich grzecznych i dobrze ubranych dzieci” - śmieję się, wrzucając po garści cukierków do każdej z ich torebek. Potem znów chwytam dłoń Willa i wciskam w nią celofanową torebkę. - Nie mogę też zapomnieć o uprzejmych i dobrze ubranych ojcach. Oni też potrzebują smakołyków.

Nagle przychodzi mi do głowy myśl. - Czy Benson… czy nie ma innego Bensona w okolicy? Jestem pewien, że słyszałem to imię. - Tak… mój brat Mark. Nie ma dzieci, więc on i jego żona są w domu rozdając cukierki. Pamiętam żonę Marka Bensona.

Kolejny członek powitalnego wagonu. - Cóż, nie chciałbym, żeby Mark przegapił poczęstunek. Czy dałbyś mu to za mnie? „Podaję mu kolejną torbę z celofanem.” Mam nadzieję, że ty i twój brat jesteście dobrzy w dzieleniu się. To ważna umiejętność do modelowania dla twoich dzieci.

"Will wpatruje się w celofanową torbę, czytając moją notatkę. Jego oczy rozszerzają się w zauważalny sposób i subtelnie wyciąga rękę, aby się dostosować. Muszę ukryć uśmiech." Lubimy dzielić się… i masz rację, to bardzo ważna umiejętność ”- mówi, ponownie patrząc mi w oczy i uśmiechając się do mnie.

W tej chwili wiem, że go mam.„ Mam nadzieję, że zobaczę Cię ponownie wkrótce, Will Benson. A może możesz przyprowadzić swojego brata, żebym też go poznał. ”„ Też bym chciał.

Cześć, Nikki. Co powiesz, dzieciaki? ”„ Cześć, Nikki! ”Will przewraca oczami.„ I? ”Podpowiada.„ Dziękuję! ”Trąbią razem, po czym odwracają się i zbiegają po schodach. Will cofa się, wciąż patrząc do mnie. Mrugam do niego i zamykam drzwi.

W ciągu nocy dostarczam sześć kolejnych celofanowych torebek pełnych zaproszeń do śliniących się ojców. W końcu przepływ cukierków zwalnia i zatrzymuje się Biorę głęboki oddech, gratuluję sobie dobrze wykonanej pracy, nalewam sobie lemoniadę z wódki i zwijam się w kłębek z książką, czekając na gości, których jestem pewien, że przyjdą. dzwonek do drzwi. Otwieram i widzę Paula Schmidta, przystojnego starszego mężczyznę żonatego Veroniki Schmidt, fałszywej platynowej blondynki, która jako pierwsza podeszła do mnie w sprawie sąsiedztwa Welcome Wagon.

Paul ma włosy w kolorze soli i pieprzu (głównie soli) i przeszywający niebieski oczy. Chociaż jest przystojnym mężczyzną, podejrzewam, że Veronica wyszła za niego z powodu jego znacznego majątku jako właściciela dobrze prosperującego sklepu spożywczego zerwał łańcuch. Zastanawiam się, czy mają dobre życie seksualne. Wprowadzam go szybko do środka, zanim zauważę go na mojej werandzie.

- Cześć, Paul - oddycham, pochylając się do przodu, by pocałować go lekko w usta. "Czy chciałbyś coś do picia?" „Jasne”, mówi. "Czy masz wódkę?" „Wódka”, uśmiecham się, „Mój typ człowieka”.

Nalewam jego drinka i podaję mu. Szybko wyrzuca go z powrotem, a ja daję mu dolewkę. Widać, że jest zdenerwowany. „Więc… Nikki… o co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego mnie tu zaprosiłaś?” - Cóż, Paul… szczerze mówiąc, nie zaprosiłem cię tylko.

Czy to problem? „Kogo jeszcze zaprosiłeś?” „Tylko kilku sąsiadów”. „Sąsiedzi mnie tu nie widzą! Gdyby Veronica się dowiedziała…” „Paul, kochanie, jeśli sąsiedzi też tu są, nie będą pobiegać do Veroniki, żeby o tobie powiedzieć, ponieważ równie łatwo możesz to powiedzieć ich. To będzie nasz mały sekret. " Ta myśl go uspokaja.

Stawia pustą szklankę na bocznym stoliku, gdy zbliża się do mnie. Sięgam ramionami do jego szyi i ponownie go całuję, tym razem rozchylając usta, by zbadać jego usta językiem. Odpowiada cichym jękiem i obejmuje dłonie wokół mojej talii, aby objąć mój tyłek.

Pamiętając mój strój dominatrix, zatrzymuję go, odpychając jego ręce. „Poczekaj chwilę… czy pozwoliłem ci dotykać mojego tyłka?” Cofam się o krok i podnoszę czarną pluszę leżącą na kanapie. "Upuść spodnie." Powiem mu.

Oczy Paula rozszerzają się, gdy rozpina i rozpina spodnie, pozwalając im zsunąć się na podłogę wokół kostek. Jestem nieco zaskoczony, widząc, że nie nosi bielizny. - Całą drogę - rozkazuję.

Kiedy schyla się, żeby wyciągnąć nogi, pozwalam mu szybko uderzyć plonem po jego nagim tyłku. Zaczyna i wciąga powietrze, ale nie krzyczy. Nie wydaje mi się, żeby był w tym zbyt nowy, chociaż z pewnością jestem. Nie jestem zdziwiony; Założę się o pieniądze, że jego bomba żona nosi w rodzinie spodnie. Zastanawiam się, jak często biczuje go w domu.

Sięgam w dół i delikatnie pocieram czerwone ślady, które zostawiłam na jego tyłku. Jego oddech staje się cięższy, a jego kutas reaguje na moje chłodne dłonie na jego skórze. - Podoba ci się, Paul? Pytam. „Tak, proszę pani” - odpowiada. Uśmiecham się na myśl, że starszy facet dzwoni do mnie pani.

Biorę go za ręce i wciągam do kuchni. Kładąc ręce na jego ramionach, pcham Paula na kolana przy jednym z drabinowych krzeseł. Potem siadam okrakiem na krześle. Moje dłonie spoczywają na oparciu krzesła, co również rozdziela moje kolana.

Szczeble drabiny oparcia krzesła zatrzymują się z około sześciocalową szczeliną na dole… wystarczająco dużo miejsca, aby moja odsłonięta cipka mogła przecisnąć się do samej krawędzi krzesła. Oczy Paula znów się rozszerzają, kiedy udzielam mu kolejnej instrukcji. - Poliż mnie - mówię. Przesuwa się do przodu, chwyta mnie za biodra i mocniej przyciska mnie do oparcia krzesła, rozsuwając moje nogi jeszcze szerzej.

Kiedy dotyka mnie swoim językiem, uczucie przeszywa mnie. Zaczyna od mojej łechtaczki, delikatnie muskając ją językiem, delikatnie mnie drażni. Kiedy jęczę z aprobatą, porusza językiem szybciej, machając łechtaczką, przesuwając dłońmi po moich nogach iz powrotem do mojego tyłka. On naprawdę wie, co robi, a jego język okrąża moją łechtaczkę, drażniąc się, a potem kręci nią coraz szybciej, budując orgazm, aż jestem tuż przy krawędzi, a potem głaszcze w dół i wsuwa język głęboko we mnie. Chcę przycisnąć do niego swoje ciało, aby zachęcić jego język do pójścia jeszcze głębiej, więc chwytam krzesło do tyłu i przyciskam biodra do przodu tak daleko, jak tylko potrafię.

Krzesło zostawia czerwone pręgi po wewnętrznej stronie ud, ale nie obchodzi mnie to. Dyszę z wysiłku, gdy cała moja istota się napina i sięga po to nieuchwytne uczucie. Chcę tylko tego orgazmu, który jest tak niesamowicie bliski. Kiedy jego język wraca do mojej łechtaczki z nowo odkrytą szybkością i szaleństwem, chwytam jego głowę obiema rękami.

„O mój Boże… tak… właśnie tam… pieprz mnie palcami”, sapię. "Spraw, żebym doszedł." Wsuwa dwa palce i zaczyna wbijać je we mnie, podczas gdy jego język nadal działa magicznie na moją łechtaczkę, i szybko jestem przezwyciężony. "O tak!" Krzyczę, wijąc się na krześle, gdy moje ciało eksploduje z ekstazy.

Opadam na oparcie krzesła, aby odzyskać oddech, a Paul siada na piętach, obserwując mnie i czekając na dalsze instrukcje. Właśnie wtedy rozlega się dzwonek do drzwi. Więcej gości. Podchodzę do ściany w kuchni i wciskam guzik interkomu.

„Jest odblokowany, proszę wejść”. Paul patrzy na mnie w panice i sięga po spodnie, ale ja chwytam plon i szybko go uderzam. Odsuwa rękę do tyłu i przeprasza, spoglądając na podłogę. Wychodzę do salonu, aby znaleźć Willa i Marka Bensona, i jestem podekscytowany, że ich widzę.

Przedstawiam się Markowi i proponuję obu mężczyznom drinka, którego odmawiają, ale akceptują moje zaproszenie do salonu. Paul nadal stoi w kuchni, więc wracam, żeby go sprawdzić. "Co się stało, kochanie?" Pytam. „Wyobrażam sobie, że poprosisz mnie, żebym cię przeleciał przed Bensonami” - odpowiada. „Po prostu nie wiem, czy potrafię.

To moi przyjaciele, moi klienci, a poza tym nie wiem, jak dobrze poradziłbym sobie z publicznością”. - Cóż, Paul, wykonałeś na mnie fantastyczną robotę swoim językiem. Czy też ci się to podobało? „Tak,” mówi. Podchodzę do niego o krok i chwytam jego penisa w dłoń. Czuję, jak rośnie pod palcami.

- A co, jeśli po prostu usiądziesz i pozwolisz mi się tobą zająć przed naszymi gośćmi? „Myślę, że to byłoby w porządku” - mówi. „Byłbym bardziej komfortowy w ten sposób, jeśli ci to nie przeszkadza. Dziękuję. Wsuwam palec do kołnierzyka jego koszuli i ciągnę za sobą do salonu. Will i Mark wydają się nieco zaskoczeni, widząc półnagiego Paula, który podąża za mną z kuchni.

Mam kilka pomysłów na naprawdę fajną noc. Mam nadzieję, że jesteś na to gotowy. Podchodzę do Willa i padam na kolana przed jego krzesłem. Sięgając za jego szyję, przyciągam go do siebie i całuję w jego usta.

Na początku jest oczywiście zaskoczony, i może nawet trochę skrępowany, ale szybko łapie mnie i odpowiada na moje pocałunki z pasją i głodem, które pasują do moich. Ale kiedy jego ręce sięgają po mnie, odsuwam się i przechodzę przez pokój do Marka. On nie zaczekaj na mnie, ale przyciąga mnie do siebie i przyciska swoje usta do moich. Mark jest uroczy i zdecydowanie pewny siebie, ale nie jest tak gorący jak Will. Nie mogę się doczekać, żeby do niego wrócić, ale muszę zrobić obchód.

Mam tu trzech mężczyzn do zaspokojenia, a jestem tylko jeden. Odsuwam się od Marka i wracam do Paula. Ponownie kładąc ręce na jego ramionach, pcham go na fotel, po czym opadam na kolana przed nim .

Rozpinam jego koszulę, przesuwając dłońmi w górę iw dół jego klatki piersiowej i całując jego ciało. Następnie chwytam jego penisa i zaczynam go głaskać. Oczy Paula zamykają się, a usta część, gdy jego oddech przyspiesza. Ruszam go coraz szybciej, obserwując jego twarz, gdy zbliża się punkt kulminacyjny. - Paul - mówię cicho.

Otwiera oczy. Ściągam górę gorsetu, odsłaniając nagą pierś. „Spuść się na moje cycki”.

Odsuwa moje ręce i przejmuje się głaskaniem, wściekle, aż jego ciało szarpie się i strzela swoim białym ładunkiem na moją klatkę piersiową. Wszyscy trzej mężczyźni piją na mój widok, a moje duże cycki wylewają się z mojego gorsetu, pokryte spermą. - Zrobiłeś niezły bałagan, Paul.

Musisz to posprzątać - mówię mu. Pochyla się i liże swoją spermę z moich piersi. Moje sutki twardnieją pod jego językiem i jest mi tak gorąco, że prawie się trzęsę z niecierpliwości na to, co będzie dalej. Odwracam się, żeby spojrzeć na Willa i Marka.

Trzymają swoje kutasy w dłoniach, delikatnie głaszcząc, gdy na mnie patrzą. Mam tylko nadzieję, że Will miał rację co do zdolności braci Benson do dzielenia się…..

Podobne historie

Dzień, w którym przyłapałem swoją pasierbicę pod prysznicem

★★★★★ (< 5)

Ich wzajemna miłość jest silna, ale na ich drodze jest tylko jedna przeszkoda.…

🕑 26 minuty Tabu Historie 👁 4,838

Pochyliłem się do przodu i moje ręce dotknęły ściany. „Cholera, tęsknię za nią. Miałem inną kobietę, z którą mogłem porozmawiać, przytulić się i spierdolić jej życie. Cholera,…

kontyntynuj Tabu historia seksu

Ojczym Katie

★★★★(< 5)

Magiczny weekend…

🕑 7 minuty Tabu Historie 👁 3,990

Katie i ja byliśmy przyjaciółmi od ponad trzech lat. Stała się częścią mojej rodziny i zawsze jesteśmy razem. Jest biseksualna i tak, czerpiemy przyjemność ze swojego towarzystwa.…

kontyntynuj Tabu historia seksu

(Krok) Siostrzana miłość

★★★★★ (5+)

Alenia i Kaylee zaczynają nawiązywać więź.…

🕑 14 minuty Tabu Historie 👁 4,377

Dopóki nie skończyłem siedemnastu lat, nie zauważyłem, jak atrakcyjna była moja przyrodnia siostra Kaylee. Jasne, była ładna; proste, długie blond włosy, niewinne niebiesko-zielone oczy i…

kontyntynuj Tabu historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat