La Petite Mort

★★★★★ (< 5)

Kiedy masz palącą potrzebę...…

🕑 15 minuty minuty Szybki numerek Historie

Znowu jesteś. Jest piątek wieczorem. Wyszedłeś z tłumem w biurze.

Te sępy, przestępcy i frajerzy, którzy myślą, że są kolanami pszczół. Cierpisz. Chcesz kutasa. Nie, nie tylko kutas, ale dobre ruchanie.

Z pewnością nie taki, jaki mógłbyś mieć dziesięć razy dziennie z „Wielkiego Dave'a”, „Zawsze oceniaj Iana” czy innych. Chcesz mężczyzny, który wie, jak zadowolić kobietę! Czy to takie trudne? „Czy powiedziałem ciężko?”. Ale czy on istnieje? Od kiedy przeprowadziłeś się do Londynu robiłeś to ile razy? Wcisnęłaś głowę w poduszkę, kiedy on w ciebie uderza. Część uduszona.

Sto dwadzieścia kilogramów tłuszczu na tobie, kiedy chciałeś mu pokazać, jak dobrze potrafisz pracować z kutasem. 'Pokochasz to kochanie' 'no może gdybym poczuł, że coś jest we mnie'. 'Lubisz moje włosy?' pyta Slickback „Nie, to tłuste!” pokryte „brilcum”, tak to się nazywa, prawda? Masz fantastyczną, multi-orgazmiczną, zalewającą ambrozję cipkę, która będzie śpiewać i tańczyć, jeśli zostanie odpowiednio potraktowana, i tak, OK, czasami, pod koniec sesji, trzeba ostro bzykać, ale nie od samego początku! Daj jej czas. Tak, ona lubi duży, dobry obwód bardziej niż długi, ale wtedy łagodny start zaprowadził cię do nieba iz powrotem na kutasie, o którym nie myślałeś, że dobrze dotknie krawędzi, dopóki jego język nie sprawi, że zaczniecie drżeć… cóż, dość tego.

Cóż, nie wystarczy. Uwielbiasz też ssać kutasa z szacunkiem, delikatnie, delikatnie. Zbuduj go blisko wybuchu, wycofaj się, a następnie zrób to ponownie, aż jego jądra będą boleć przed spermą.

A potem sprawiasz, że dochodzi, to specjalne ssanie, które popycha go na górę, i wypuszczasz każdą ostatnią kroplę z niego do swoich zachłannych ust. Jesteś taką dziewczyną. Ssanie i bzykanie.

Czas iść. Idziesz na dworzec, wieczorna obsługa jest dobra i jedziesz pociągiem do domu. Ludzie wydają się szczęśliwi, zadowoleni z tego, co zabierają do domu, szczęśliwi, że jest piątek, szczęśliwi, że jutro nie pracują.

Zaczynasz się rozglądać. Wygląda dobrze i on. Wizja go nagiego tworzy się w twoim umyśle. Oczywiście dobrze wyposażony. Ale zanim się zbliżysz, zobaczysz kolejnego.

I och, wygląda fantastycznie… więc dlaczego krzyczy do swojego telefonu? No cóż, może nie tak fantastycznie. Ten, cichy, w narożnym siedzeniu. Obraz w twoim umyśle przedstawia go, jak zsuwa bokserki i jego kutas podskakuje. Mówi i uśmiecha się, nie słyszysz ani słowa, ale masz wrażenie, że są delikatni, delikatni, kochający.

Wszyscy kochani. Nie to, czego sobie życzysz w tej chwili. Życie. Wysiadasz z pociągu i idziesz do domu.

- Rozgrzeję to… nie, wślizgnę się do tej nowej restauracji i zobaczę, co się stanie. Wiesz, że bezmyślne ruchanie z nieznajomym byłoby właśnie tym, czego potrzebujesz. „Stół dla jednego”, mówisz, a kelner prowadzi cię do stolika narożnego, który może pomieścić dwa, i który wychodzi na większą część restauracji.

Siedzisz, zamawiasz kieliszek wina, rozglądasz się i czujesz, że chcesz się dotknąć. - Nie możesz tego zrobić! Wystarczy delikatny pędzel na ustach. Może pędzel dobrze przystrzyżonego wąsa?.

Zamówiono danie główne, a może i deser. Rozglądasz się, pary, kilka czwórek, hałaśliwa szóstka w oknie. Jeden daje ci to spojrzenie, spojrzenie tylko na samotną kobietę. Wygląd „Wiem, kim jesteś”. Wygląd „Chodź kochanie, chodź do tatusia”.

Tosser. Potem wchodzi. Uprzejmy, niedbale ubrany, rozmawiający z kelnerem, odprowadzany do stolika dla dwojga obok ciebie.

Postanawia usiąść na krześle, które jest skierowane do ciebie. Ma papier, tablet, poważny wyraz twarzy i dobrze przystrzyżone wąsy. W twoim umyśle jego koszula jest rozpięta, jego pasek rozpięty, jego spodnie są ściągane przez twoje ręce. Rozkazuje, twoje wino przyjeżdża i wydaje się niewłaściwe, aby nie podnosić do niego kieliszka, więc robisz to, wykrzykując „na zdrowie”.

Wygląda na zaskoczonego, ale w odpowiedzi uśmiecha się i pije z wyimaginowanej szklanki, po czym wraca do swojego tabletu, nadal wyglądając bardzo poważnie. No cóż, próbowałeś! Twoja ręka jest na wypukłości w jego Y frontach. Potem pojawia się jego wino i rozmawia z kelnerem, spojrzenie na ciebie.

Kelner wraca z kolejnym kieliszkiem twojego wina, no cóż, pierwszego prawie nie było. – Od dżentelmena – mówi z lekkim ukłonem. „Dziękuję, że jesteś przyjazną twarzą w ponurą noc” – mówi i unosi do ciebie kieliszek.

Dwa stoliki dla dwojga z jednym na każdy stają się stolikiem dla dwojga z dwoma. Chatter płynie łatwo. Jest elokwentny, prowadzi jasną i żywą rozmowę i słucha cię. Jest tutaj, aby rozwiązać problem z komputerem dla lokalnej firmy, ma dyżur jutro o siódmej, tak, o siódmej iw sobotę.

Współczujesz. Jego oczy są płynne i koncentrują się na tobie, a nie na blondynce przy stole dla sześciu osób. Jego usta, nie, to nie usta, to jego język. Od czasu do czasu oblizuje środek ust. Lizawka jak jaszczurka.

Tam zrobił to ponownie. Przybywają dania główne, a ty nadal radośnie rozmawiasz. Jest żonaty.

Co! Ale temat mija szybko, żadnych zdjęć dzieci, żony, dziadków, tylko oświadczenie, więc wiesz. Dzielisz się swoimi podróżami, zamiłowaniem do gotowania, złością na bieżącą politykę, jego oczami… I jeszcze jednym gestem języka. Talerze są wyczyszczone. "Gdzie się zatrzymujesz?" pytasz, niewinnie jak.

"Hotel po drugiej stronie ulicy." "Ach! Najlepsze, w jakim kiedykolwiek przebywałeś?". "Nie do końca, stąd ucieczka tutaj." Twoja ręka leży na kolanach, ale tam nie spoczywa. Próbujesz to powstrzymać.

To pragnienie, by poczuć dotyk na ustach, powróciło. Twoja stopa wyślizgnęła się z buta i starasz się to zatrzymać…. "Deser?" pyta kelner. – Ty wybierasz – mówi.

Wyglądasz. Czekoladowy głupiec kochanka na dwa skoki. Wskazujesz, kelner uśmiecha się i odchodzi. "Chcesz jeszcze jeden kieliszek wina?" On pyta.

„Może coś, co pasuje do zamówionego przeze mnie deseru”. Przywołujesz kelnera i prosisz o dwa Monbazillaki, zbyt słodkie do picia, chyba że z deserem. Ta stopa prawie wślizgnęła się między jego uda, zanim ją zatrzymałeś. Posiłek jest gotowy.

Kawa jest gotowa. Tabele przerzedziły się do twojego i szóstki. Nadchodzi noc. Czas na decyzję.

Chcesz go. Nie zawsze. Ale jego troskliwy sposób bycia, jego uprzejmość, jego oczy, te długie palce i język przemykający przez środek jego ust sprawiają, że na razie go pragniesz. Powinieneś iść do domu. On jest żonaty.

Mógł być psychopatą. Nie, do końca nie będzie psychopatą. Twoja ręka właśnie uwolniła jego kutasa z jego frontów Y. Wygląda wspaniale, gdy jesteś blisko niego. Jak to smakuje? Jest taki opiekuńczy.

Rzeczywistość powraca. Oferuje zapłatę. Kelner przynosi automat do kart.

Simpson, panie Mike Simpson. Wieczór kończy się podziękowaniami za wielką ulgę od hotelowej nudy. Zaczęło mżyć, więc niechętnie się rozstajesz.

Nie był nachalny, nie „Mogę napić się kawy u ciebie”, tylko szczere podziękowania, oficjalne cmoknięcie i odchodzi. Czy dzwonił do swojej żony? Gruchanie do swoich dzieci?. Idziesz do domu. Mżawka i brak parasola. Dziękuję Ci! To krótki spacer i jesteś w domu.

Twój klucz trafia do zamka, ale postaraj się, ale nie wejdzie do niego. Nie ma problemu, po prostu nie chcesz być dzisiaj sam w domu. Mogę to zrobić?.

A jeśli powie „Odejdź”? Był czarujący, ale czy był nawet flirt? Tak, było trochę. Powinienem był wsunąć mu stopę między nogi, przetestować go. Dlaczego byłeś tak powściągliwy, kiedy gotowałeś się na seks?. Jesteś w recepcji hotelu.

Simpsona. Brat, kolega, przyjaciel? Dlaczego nie miałbyś ich numeru telefonu komórkowego?. „Masz tu dziś gościa o imieniu Simpson.

Zostawił swoją kartę kredytową w restauracji, chciałbym mu ją zwrócić, zanim ją anuluje!” Jakie kłamstwa wypadają z twoich ust, kiedy chcesz kutasa. Recepcjonistka wygląda na niepewną, ale sprawdza system i idzie do biura. „Pan Simpson zaraz zejdzie na dół, więc możesz zwrócić jego kartę” – mówi. I on jest.

Zabiera cię do pustego baru. „Wiem, że nie zostawiłem karty w restauracji, czy jest jakiś problem?”. TAk! „Też wiem, ale podobało mi się twoje towarzystwo”, ssać moją cipkę, „tak bardzo”, pieprzyć mnie mocno, „zastanawiałem się, czy moglibyśmy podzielić się kieliszkiem przed snem?” mówisz z najlepszym, najsłodszym, uśmiechem i podniesionymi cyckami.

„Nie lubiłem myśleć o tym, że utknąłeś tutaj, sam…”. Wygląda na zakłopotanego. „Może to zabrzmieć niepoprawnie, ale ten hotelowy bar jest raczej nieprzyjemny.

Czy zechciałbyś, abyśmy poszli do mojego pokoju?”. 'Tak proszę!' krzyczy twój wewnętrzny głos. Czy to wybrzuszenie?. "Pasuje mi to.". Zamówił dwie brandy i idziesz z nim na górę.

W swoim pokoju siedzi na krześle, a ty przysiadasz na końcu łóżka, twój wybór. Patrzy na ciebie jasno i prosto. "Wróciłeś i znalazłeś mnie, domyślam się, że czujesz, że mamy więcej do zrobienia?". „Mam nadzieję, że mamy dużo do zrobienia”, słyszysz swoją odpowiedź.

„Boże, kim ja jestem? Kto położył mi ten niegrzeczny uśmiech na twarzy?'. Patrzy ponownie, szukając. Zapada ogłuszająca cisza.

To trwa. „Będę szczery. Jestem samotny, otoczony tymi, którzy myślą, że są bogami seksu. Spróbowałem ich i są bezużyteczne.

Kurewsko bezużyteczne”. – Ops, nie powinienem był tego mówić. „Możesz rozmawiać, rozumieć konwersację, sprawiać, że się uśmiecham i śmieję, i myślę, że będziesz niezłym pieprzonym”.

'Kto to powiedział? Nie mów za mnie, Och, to byłem ja”. Ze wszystkich wyrazów twarzy, jakie mógł mieć, nie był szokiem ani nawet zaskoczeniem. Wyciąga rękę, a ty ją bierzesz. Ciągnie delikatnie, aż wstajesz. Zaciska ramiona wokół twojej głowy, przyciąga cię do swojego ciała i szepcze: „Bardzo szczery i otwarty, i jestem z tym fajny.

– Czy on się zestresował? "Jakieś preferencje na początek?" On pyta. "Cokolwiek masz ochotę." Wydychasz powietrze. Jego ręce ześlizgują się po twoich plecach, obejmują twoje policzki, trzymają cię mocno przy nim. Otwierasz usta i niezbyt mocno wgryzasz się w jego szyję.

Twoje dłonie poruszają się w dwóch kierunkach, jedna w górę jego pleców, aby utrzymać twoje ciała razem, a druga między wami, znajdując jego kutasa, upewniając się, że wie, co ma nadejść. Smar. „Chcę, żebyś wiedział, że mimo iż jestem inżynierem komputerowym, jestem również lingwistą”. Co! "Eee, OK." „Człowiek, który rozumie język…”.

"Pokaż mi…". To jeden płynny ruch. Trzymając cię za ramiona, delikatnie popycha cię z powrotem do łóżka, a następnie obniża, aż położysz się płasko na łóżku. Jego ręce ześlizgują się po zewnętrznej stronie ud, znajdują majtki i ześlizgują się z powrotem.

Leżysz tam, w spódnicy, naga cipka, on stoi nad tobą. Klęka, głowa między udami, pocałunek w usta, dotyk wąsów. Podnosi twoje nogi, udo na każdym ramieniu. Potem zaczyna się lizanie i wirowanie.

"Gówno.". "Jezus.". „Jak do cholery”.

Wić się. Uderzenia biodrami, zanurza palec w brandy i smaruje nim usta, a następnie oblizuje i odsysa. "Pierdolić.".

„Jezu! Och”. "PIERDOLIĆ!". Nie możesz teraz kontrolować swojego ciała. On to ma.

Jeśli będzie dalej to robił, już nigdy nie będziesz mieć kontroli. "Przestań, kocham to, przestań." Odpychasz jego głowę. On patrzy na ciebie. Prosto w twój umysł.

"Jesteś pewien, że chcesz, żebym przestał?". "Włóż język z powrotem na moją cipkę!". I robi, po dodaniu trochę więcej brandy. Natychmiast jesteś tam z powrotem. Wijesz się, skręcasz, trzaskasz udami o jego głowę.

Ale on ciągle liże. Masz orgazm. Twój żołądek się skręca, nogi drżą i to się dzieje i dzieje. Twoje nogi opadają z jego ramion, zostawiając cię szeroko otwartą, całkowitą poddanie.

Pozostawia cię w spokoju, aż drżenie ustanie i otworzysz oczy. Klęczy między twoimi udami, a gdy patrzysz, kładzie dłoń na twojej cipce, delikatnie naciskając, a następnie zaciskając usta na spuchniętej łechtaczce. „Ten człowiek wie, jak” — myślisz. Wyciągasz rękę, rozpinasz jego koszulę, wyrywasz ją ze spodni, odrzucasz.

Odpowiada na twoją bluzkę. Pomagasz mu i odpinasz stanik, rzucając go za koszulę. Przewracasz się i każesz mu rozpiąć spódnicę. Gdy to zrobi, wyślizgniesz się z niej, odwróć się i podejdź do niego na czworakach.

Chwytasz go za ramię, a on łatwo upada, twarzą do góry na łóżko, skieruj się do ciebie. Czołgasz się po nim, krótki pocałunek w usta, drażnisz jego usta swoimi wyprostowanymi sutkami, a następnie ostatni ślizg, tak aby twoja cipka znalazła się na jego ustach. Rozpinasz mu pasek, rozpinasz zamek, spychasz mu spodnie w dół. Y fronty! Z bardzo dużym wybrzuszeniem. Zaczepiasz palce pod paskiem i ciągniesz mocno, uwalniając jego kutasa, który uderza w twój policzek.

Sięgasz po kieliszek brandy i nalewasz trochę na jego kutasa, cóż, co jest sosem dla gęsi, jest sosem dla gąsiora! Kiedy trzymasz jego trzon, powoli przesuwając usta w kierunku jego opuchniętego czubka, rozdziela twoją cipkę i wciąga łechtaczkę do ust, a następnie wielokrotnie, szybko ściska ją między wargami. Naciskasz usta na główkę jego kutasa, biorąc coraz więcej do ust. Kiedy już jest w środku, potrząsasz głową w górę iw dół, jednocześnie zamykając usta na jego trzonie. W końcu uwalnia twoją łechtaczkę i jęczy, ale dla ciebie jest już za późno. Usta ci zamarzają, ale biodra drżą i walisz w górę iw dół po jego twarzy, ale tym razem to się nie kończy i spadasz z niego na lewo, z zaciśniętymi oczami.

Otworzysz je dopiero wtedy, gdy poczujesz, jak jego ramiona zahaczają pod kolanami, podnoszą i rozkładają nogi. On się uśmiecha, a ty promieniejesz. Twoje ręce wyciągają się, by przytrzymać jego twardego kutasa, ciągnąc go w kierunku swojej cipki, używając go do głaskania spuchniętych, wilgotnych ust, a ostatnie pociągnięcie powoduje, że klęka, a następnie przykrywa cię swoim ciałem i wprowadzasz jego kutasa do swojej cipki w jednym płynnym działaniu.

Podniecasz się uczuciem, pełnią, a potem zaczyna się wchodzić i wychodzić, krótkimi ruchami i na początku powoli. Obserwuje twoją twarz, a ty w odpowiedzi się uśmiechasz. „Och, panie Simpson, pieprz mnie, Boże, pieprz mnie!” Twoje nogi owijają się wokół jego talii i blokujesz kostki za nim, używając dolnych nóg, aby pomóc mu mocniej wcisnąć go w ruchu. I robi, o co prosisz.

Jego kutas wielokrotnie wciska się w twoją cipkę. Chwytasz się go, ale wciąż wciska się aż po rękojeść. Jesteś taki mokry, a twoje nogi dodają siły do ​​uderzenia, sperma, sperma, sperma, przewracanie oczami, sperma, co, czerń ociera się po twoich oczach…. Masz otwarte oczy, jesteś oszołomiony, mózg ponownie się uruchamia.

Siedzi tam, między twoimi nogami, jedna noga jest na jego ramieniu, druga rozłożona. "W porządku?" On pyta. Nawet przez sekundę nie jesteś pewna, ale kolejny skurcz pochwy sprawia, że ​​Twoje ciało odczuwa przyjemność.

„Przepraszam, nigdy mi się to nie zdarzyło…” Twój głos cichnie. "Nie ma problemu, to 'La petite mort', 'Mała śmierć', którą robiła moja żona, kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy." Łączycie się w całość. Podnosisz nogę z jego ramienia.

Pieprzyłeś się i uderzyła cię seria gwałtownych orgazmów. „Żaden człowiek nigdy mi tego nie zrobił”. "Zrobiłem to dla ciebie, myślę, że jest to właściwy sposób, aby to powiedzieć." Ma wściekłość. Główka jego penisa pulsuje na czerwono, prawie fioletowo.

Jeszcze nie doszedł. Potrząsasz głową, żeby to oczyścić. Podciągasz się na łokciach, wciąż trochę zamroczona.

„Nie masz spermy”. "Nie, zdałem sobie sprawę, że się wymeldowałeś i przestałeś." "Przepraszam.". "Nie bądź.

To emocjonalne przeciążenie. Gdybym wiedział…". Zbliżasz się do niego.

Twoja cipka ma wrażenie, że wybuchnie w każdej chwili, gdy cokolwiek do niej wejdzie. "Połóż się, proszę nie dotykaj mnie." „OK” brzmi poważnie. Bierzesz jego kutasa do ust. Ssiesz, bawisz się głową w górę iw dół, potem liżesz, każdy cal, szczególnie ostatni.

Raz za razem, następnie zamknij koniec w ustach, usta mocno zaciśnięte, a język wiruje po gorącej, gładkiej, okrągłej głowie. Krzywi się, jęczy, a twoja ręka zaciska się wokół podstawy jego wału i pomp, pomp i pomp. Strumień gorącej, jedwabistej spermy tryska do twoich ust raz, dwa, trzy razy i więcej. Smak jest wspaniały. Trochę się krztusisz, gdy spływa ci do gardła, odrywasz się i kolejny trysk w powietrze.

Ale przełykasz, połykasz wszystko, co masz w ustach i uśmiechasz się do jego udręczonej twarzy… Wreszcie mężczyzna, który potrafi….

Podobne historie

Ślub Tiny

★★★★★ (< 5)

Mąż Tiny mógł spowodować jeszcze jeden prezent ślubny.…

🕑 7 minuty Szybki numerek Historie 👁 2,535

„Tina i Barry biorą ślub, a ja jestem druhną, cóż, opiekunka honoru. Jesteś zaproszony, a ich dzieci są druhną i pageboyem”. To była najbardziej prężna od wieków moja żona Liz.…

kontyntynuj Szybki numerek historia seksu

Bibliotekarz z małego miasteczka

★★★★★ (< 5)
🕑 15 minuty Szybki numerek Historie 👁 2,355

Jestem osiemnastoletnią dziewczyną o dużych rozmiarach i bardziej dojrzałą niż połowa ludzi w moim mieście. Ukończyłem wcześnie, mam przyzwoity samochód, jestem singlem, żyję samotnie i…

kontyntynuj Szybki numerek historia seksu

Sklep z ciekawostkami

★★★★★ (< 5)

Błysnęła na niego piersiami, a on zakochał się w jej licznych urokach…

🕑 9 minuty Szybki numerek Historie 👁 1,787

To był stary sklep w nowej części miasta. Anachronizm, ciemna i stęchła nisza drobiazgów i starych rzeczy. Uwielbiałem to miejsce, podobała mi się atmosfera, uwielbiałem przeglądać jego…

kontyntynuj Szybki numerek historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat