Pomieszczenie było już pełne ludzi doświadczających obietnicy niezapomnianej nocy. Muzyka była głośna, drinki lały się, a goście tańczyli. Ale noc była jeszcze młoda.
Grupa dziewcząt dopiero co wyszła z domu, spóźniając się „modnie późno” i wpakowała się do taksówki. Wszystkie w różnych kolorach sukienek, z wyjątkiem Sophie, która pozostała w swoim charakterystycznym kolorze czerni. Nie zwracam na siebie uwagi, po prostu dobrze się bawię. Podczas tej krótkiej podróży większość dziewcząt zaczęła rozmawiać o poznawaniu facetów i być może o powrocie z nimi do domu. Pozostali pili i przygotowywali się na nadchodzącą noc.
Było nieco powyżej zera, kiedy wyślizgiwali się z taksówki i natychmiast zaczęli biec, aby uniknąć przebywania na zimnie tak bardzo, jak to możliwe. Klub, do którego zmierzali, był oczywisty, z palaczami na zewnątrz, którzy walczyli z powietrzem, by zaspokoić ich potrzeby, a muzyka teraz była dla nich czysta, gdy zbliżali się coraz bliżej. Wkroczenie było ulgą, ciepło tłumu automatycznie ich uderzyło i było miłą ulgą z zewnątrz. Wiele dziewcząt już zaczęło kłusować swoje ofiary, więc Sophie poprosiła o zamówienia na drinki i poszła do baru.
To tam zobaczyła go po raz pierwszy. Kolejka była długa, ale w większości pełna mężczyzn. W tym momencie przydały się szpilki i obcisła sukienka, gdy przechodziła obok nich, mając nadzieję, że mogą mieć szansę.
Nie zrobili tego. Nie szukała dziś nikogo. Więc wykrzyczała swoje rozkazy do barmana i stała czekając, unikając kontaktu wzrokowego z kimkolwiek, w obawie, że wpadną na zły pomysł. Dziewczyny w końcu dołączyły do niej, aby dostać swoje drinki i przykuły uwagę, jaką otrzymywały od mężczyzn z tyłu.
Sophie chwyciła swoją i odsunęła się. Ze świateł czarna sukienka opłaciła się i ona wystarczająco blisko wtopiła się w tło. W ten sposób mogła się rozglądać bez przypuszczeń i oskarżeń. A potem zobaczyła go, tylko nieznacznie, wśród grupy facetów.
Wszyscy się śmiali, on tylko się uśmiechał, wyraźnie żartowniś. Lubiła to u faceta. Nadal go analizowała.
Jego kręcone włosy natychmiast przyciągnęły wzrok; jasnobrązowy, może blond, jak trudno było to stwierdzić w migoczących światłach i kołysaniu tłumu. Jego oczy natychmiast zwróciły jej uwagę. Zapierały dech w piersiach. Nawet w połowie śmiechu, na wpół zamknięte i odwracając wzrok, były piękne.
Następnie niżej, do ust, jego uśmiech. Automatycznie poczuła, jak jej własne zwijają się po bokach na sam widok. Tak szczery. Wpatrując się tak intensywnie, zajęło jej chwilę, zanim zarejestrowała, jak spotyka jej wzrok.
Widziała, jak przestał tańczyć, by po prostu stać nieruchomo na chwilę. Jego pytające oczy zatrzymały się na niej, a jego usta pozostały otwarte, jakby chciał coś powiedzieć. Natychmiast odwróciła wzrok i wycofała się do swoich przyjaciół, czując szkarłatny blask swoich policzków. Wiedziała, że jeśli spojrzy ponownie i zobaczy jej wyraźnie atrakcyjniejszych przyjaciół, ponownie wtopi się w tło i nie będzie musiała wytrzymać odrzucenia, jeśli zobaczy ich później.
Noc minęła, skończyły się hity, a na ich miejsce pojawiły się klasyki. To pocieszało Sophie, nie była wielką fanką speed garage ani r&b, więc klasyczna muzyka taneczna uspokajała ją w tym i tak już nieznanym środowisku. Regularnie spoglądała tam, gdzie ostatnio go widziała, widząc, jak tańczy, śmieje się i od czasu do czasu rozgląda się po pokoju. Dla niej? Raczej nie.
Ciężkie hity zastąpiły wolniejsze piosenki i pary zaczęły się ze sobą łączyć. Niektóre wyraźnie stare pary, po prostu tańczące i cieszące się sobą nawzajem, nie czujące potrzeby pójścia dalej, ponieważ albo już mają, albo wiedzą, że mają na to czas. Tak czy inaczej były bardziej wyrafinowane i eleganckie. Jednak pozostali, wyraźnie w nim przez jedną noc i tylko jedną noc, obmacywali drugą, aby wszyscy mogli to zobaczyć. Niektórzy po prostu się całują, niektórzy bardziej namiętnie niż inni.
Jednak niektórzy idą o wiele dalej niż to konieczne w miejscu publicznym. Sophie, teraz oparta o bok obok otwartego okna, patrzyła na tłum, przyglądając się wszystkim postaciom przychodzącym i wychodzącym oraz śledząc swoich przyjaciół. Na początku była zadowolona, że wietrzyk ochłodził ją po ucieczce z tłumu, ale po chwili powietrze na zewnątrz napływało i teraz żałowała, że wybrała pozycję. Sięgnęła do góry, żeby zamknąć okno, żeby nie przedzierać się przez tłum jeszcze raz, jednak zamiast zimnej metalowej klamki, na którą była przygotowana, natrafiła na gładką, ciepłą skórę. Czyjaś ręka.
Próbuję też uniknąć zimna. Spojrzała w dół, aby przeprosić, ale ten widok zabrał jej słowa i zaniemówił. Te oczy. Teraz z bliska, piękniejsza, niż początkowo sądziła. Wpatrując się w jej.
Głębokie, zielone oczy. Pełna historii. Historie, na które z jakiegoś powodu nie mogła się doczekać. Szybko się cofnęła, gdy on nadal zamykał okno.
Odetchnęła z ulgą, gdy ciepłe powietrze z recyklingu krążące w klubie zastąpiło przeciąg. Uśmiechnęła się do idealnego nieznajomego i odwróciła się, więc jej długie czarne włosy zakryły jej twarz, osłaniając go przed jej policzkami, które po raz kolejny zrobiły się czerwone. Cecha, którą pogardzała.
Jej oczy wróciły do tłumu, pocieszający widok, nikt nie odwzajemniał się ani nie pytał. Odebrała ostatnie krople swojego napoju i postawiła pustą szklankę na parapecie. – Bacardi i colę? Jego ciepły, słodki oddech łaskotał ją w ucho i spływał po szyi. Zadrżała.
Jego głos był doskonały, nie za głęboki, by brzmiał potężnie, ale w sam raz. Jego słowa były doskonale wymawiane, nie wyczuwając śladu kolokwializmu. "Przepraszam?" Po zapoznaniu się z tym wszystkim starała się odpowiedzieć tak szybko i spokojnie, jak to możliwe. Próbując nie zdradzić, jak tylko trzy słowa mogą sprawić, że jej umysł będzie kopał tak głęboko, desperacko próbując zebrać więcej informacji o nieznajomym.
"Bacardi i cola, to właśnie pijesz? Prawda?" „Och, tak, racja”. Widząc, jak spogląda w dół na jej niedawno opróżnioną szklankę, jego oświadczenie nagle nabrało sensu i szukała odpowiedzi. "Zostań tutaj." Jego słowa były miękkie iw żaden sposób nie nakazywały, jednak jej potrzeba pozostania była intensywna. Patrzyła, jak przedziera się przez tłum i zajmuje swoje miejsce przy barze. Tak naprawdę nie planowała kolejnego drinka, ponieważ wypiła już trzy i zaczynała czuć się lekko oszołomiona.
Ale to był jej jedyny sposób na znalezienie odpowiedzi na pytania, które miała dla tego faceta. Jeszcze jeden nie zaszkodzi. Nie znała nawet jego imienia, a jednak stała i czekała na jego powrót. „Dzięki Bogu.
Myślałem, że idziesz na biegacza i będę musiał wypić tę wodę z sików”. Podał jej drinka. Wzięła go i poczuła mrowienie przebiegające przez jej ciało, gdy ich palce lekko się spotkały w przejściu. „Jeśli przystojny nieznajomy zaproponuje ci drinka, uprzejmie jest zostać w pobliżu”. Uśmiechnęła się, a on odwzajemnił uśmiech.
Czy to był flirt? To wszystko było dla niej nowe i nie mogła powiedzieć, ale nie obchodziło ją, co powie, dopóki znów zobaczy ten uśmiech, wszystko było tego warte. „Nawiasem mówiąc, jestem Ethanem”. Wyciągnął wolną rękę i wziął jej, zapierając jej dech w piersiach.
Jego dłonie były mocne, ale miękkie i nie zdawała sobie sprawy, że trzymała się dłużej niż to konieczne i nie mówiła, dopóki nie zakaszlał, prosząc o odpowiedź. "Och, jestem Sophie." Niechętnie puściła. Natychmiast tęsknił za dotykiem jego dłoni na jej.
Czując, że pojawia się b, szybko spojrzała w dół i upiła łyk swojego drinka. "Miło cię poznać, Sophie, normalnie tego nie robię, ale przynajmniej musiałem cię poznać, przepraszam, że brzmię tak do przodu, ale twoja zapierająca dech w piersiach piękna." Kiedy mówił, patrzył jej w oczy, nigdy nie przerywając połączenia, dodając prawdy do każdego słowa, sprawiając, że całe zdanie brzmiało tak autentycznie. To było zdecydowanie nowe doświadczenie. Sophie słyszała takie wiadomości z drugiej ręki tylko od swoich przyjaciół w drodze do domu taksówką, ale nawet to nie przygotowało jej na to. "Och dziękuje." Litera b była teraz widoczna na jej policzkach, a jego cichy śmiech upewnił ją, że nawet przyćmione światło nie jest w stanie tego ukryć.
Po raz kolejny spojrzała w dół, próbując ukryć swoje zakłopotanie, ale szybko zastąpił go szok, gdy bok jego dłoni napotkał jej podbródek, delikatnie unosząc go ponownie. „Nie martw się, zdarza się to najlepszym z nas”. Zaśmiał się ponownie, potwierdzając jej wcześniejsze podejrzenia, że jest wyluzowanym facetem. Nadal wpatrywał się w jej oczy, gdy jego uśmiech zniknął, jego spojrzenie było intensywne, praktycznie wpatrując się w jej duszę. Jej b trwało nadal, ale po raz pierwszy w życiu nie obchodziło jej to, nic nie było warte zrujnowania tego.
Ruszył pierwszy, przerywając połączenie, podnosząc kufel i wypijając to wszystko. Rzucił ją na parapet i skinął na Sophie, żeby zrobiła to samo. Dopiła resztę swojego drinka i położyła go obok jego.
"Więc ona może pić, ale czy umie tańczyć?" Złapał ją za rękę i poprowadził na parkiet. Nie umiała tańczyć. To był problem, który miała przez całe życie. Trzymała się bezpieczniejszych zajęć ze względu na swoją niezdarną naturę, ale dotyk jego dłoni ponownie owinął ją wokół jej ciała, a ona posłusznie podążyła za nim przez tłum. W tej chwili grała popularna piosenka Jasona Derulo i na początku niezręcznie kołysali się do rytmu, Sophie zbyt nieśmiała, a Ethan zbyt przestraszony przekroczeniem granicy.
Trzymał ją mocno za ręce, aby upewnić się, że wszyscy widzowie wiedzieli, że jest z nim, ale to nie wystarczyło. Gdy piosenka się zaczęła, przyciągnął ją bliżej i wsunął jedną rękę na łuk jej pleców. Ich policzki się stykają. Ich oddech ociera się o twarz innych.
Ich ciała przyciskały się do siebie, poruszając się w rytm muzyki. Gdyby jego ręka przesunęła się lekko w dół, miałby idealne wyczucie jej tyłka, akt, którego osobiście nie lubiła. Jednak wolałaby to od niego, by lekko ją podniósł, czując szybkie bicie jej serca, które natychmiast ją oddało.
Wypicie reszty drinka w końcu na nią wpłynęło i musiała trzymać się go dla wsparcia, ponieważ jej głowa stawała się coraz lżejsza. Nie było to jednak wbrew jej woli, uczucie jej ciała tak blisko jego zmieniło się z uspokajającego w erotyczne. Ich biodra zgrzytnęły się razem i przez cienką bieliznę mogła poczuć wilgoć, ale wiedziała, że to uczucie pasowało do jego wyraźnie twardego kutasa wciskającego się w jego dżinsy i do jej miednicy.
Pieścił jej tyłek i nogi, gdy nadal tańczyły, i delikatnie całował ją w górę iw dół, wywołując dreszcze wzdłuż kręgosłupa. To powoli przesunęło się po jej policzku, wyraźnie wskazując, że daje jej czas na sprzeciw. Nie zrobiła tego.
Jego usta w końcu spotkały jej, na początku lekko. Tylko lekko wypas. Jednak szybko zrobiło się bardziej gorąco, gdy Sophie złapała go za kark i przycisnęła jego usta do swoich.
Języki spotkały się, gdy jego pieszczoty przesunęły się do przodu, lekko pocierając jej cipkę przez sukienkę i spodnie. To było przekraczanie granic. Całą noc patrzyła z góry na dziewczyny, które posuwają się za daleko z nieznajomymi, a jednak godzinę później powtarzała ich czyny.
Odepchnęła go, ale uśmiechnęła się, dając mu do zrozumienia, że to nie była jej złośliwość. Po prostu dopracowany. Jego twarz nie była zła ani nawet zdziwiona, tylko przepraszała. Pocałowała go jeszcze raz, jak w głośnym, zatłoczonym miejscu, słowa nie mogły go uspokoić, że nie jest w błędzie.
Zamiast tego wzięła go za rękę i wyprowadziła z tłumu. Mógł być tylko zdezorientowany, gdy minęli bar i przeszli do cichej części z tyłu. Sophie rozejrzała się dookoła, upewniając się, że nikt nie widzi, i szybko wciągnęła go do toalety, zatrzaskując za sobą drzwi i zamykając je, upewniając się, że to było tak osobiste i tak idealne, jak miała nadzieję. Wybrała sześcian, ostatni, z przyzwyczajenia i wprowadziła go do środka. Tam, zmieszanie opuściło twarz Ethana i zostało zastąpione nową.
Pilnie pchnął ją na ścianę i ich usta spotkały się ponownie, czując się inaczej niż wcześniej. Nie jak pary przypadkowo zbierające się na środku parkietu, ale jak palacze przy drzwiach, wypełniając swoje uzależnienie. Nie chęć, ale potrzeba.
Jego ręka ześlizgnęła się po jej ciele, spędzając czas na jej idealnych piersiach. Wziął jedną w rękę i po omacku pocałował ją namiętnie, słysząc, jak Sophie wzdycha. Następnie przesunął się w dół jej brzucha. Ethan ma fetysz na żołądki, więc ominięcie go zajęło więcej czasu niż zwykle. Czując to wszystko, mając wyobrażenie o tym, nie będąc w stanie tego zobaczyć.
A potem w końcu dotarła do niej cipka, teraz ociekająca wilgocią, wywołana jedynie oczekiwaniem. Zaczynał po omacku z zewnątrz, słuchając, jak jej oddech się zmienia, gdy jej przyjemność rosła, ale nie czekał długo, by podnieść jej sukienkę i wejść do środka. Zaczął nadal wychodzić z jej spodni, tylko się z nią dokuczając, a jej westchnienia zachęcały go do spowolnienia tego i sprawienia, by trwało to tak długo, jak to możliwe.
Chciał, żeby poczuła każdy cal przyjemności. I chciał być tym, który to zrobi. Używając czubków wszystkich czterech palców, powoli gładziła swoją cipkę, okrężnym ruchem, wiła się przy nim.
"Proszę." To było wszystko, co mogło umknąć jej ustom. Ale tylko z tego wiedział, co miała na myśli. Po prostu nie chciał jeszcze się zgodzić. Kontynuował na zewnątrz, aż w końcu jej błagania przerodziły się w protesty i wsunął się do jej spodni.
Delikatne muśnięcie palcami jej łechtaczki sprawiło, że Sophie sapnęła i chwyciła go za plecy, zachęcając go, by kontynuował. Używając trzech palców kontynuował ruch okrężny, ale teraz przy jej nagiej łechtaczce. Jej oddech stał się znacznie cięższy w jego uchu, ponieważ jego działania stawały się coraz szybsze.
Zbliża się jej orgazm. "O boże, o boże, o boże!" Była wyraźnie blisko, a to tylko zachęciło go do chodzenia mocniej i szybciej. Chciał, żeby się tym cieszyła.
Jej płaczom i jękom towarzyszyło stłumione „nie przestawaj!” i szybko cofnął rękę. Sophie wyglądała na zszokowaną, ale zanim zdążyła nawet jęczeć na ten samolubny czyn, Ethan klęczał i podciągał jej ociekające spodnie przez kolano i do kostek. Poczuł, jak gładki jedwab kontrastuje z siatką w jego dłoni, po czym naciągnął je na jej stopy i wepchnął do kieszeni, żeby nie zostawiła ich pod koniec nocy.
Podniósł ją i położył na muszli klozetowej, po czym przyjął pozycję klęcząc między jej nogami. Położyła się, wiedząc, co będzie dalej, i pozwoliła, by jego twarz przesunęła się w górę jej nóg, zaczynając od całowania jej kostek, aż do kolan, a kończąc na jej udach. Pocałował wnętrze jej ud, słuchając jej jęków, gdy wyciągał jej przyjemność tak długo, jak to możliwe.
W końcu położył usta na jej cipce. Całowanie przy otwarciu. Sapnęła, gdy jego gładkie usta poruszały się w górę iw dół, a następnie kończyły na górze, zwracając szczególną uwagę na jej łechtaczkę.
Jego język migotał wokół jej najbardziej wrażliwego obszaru, sprawiając, że jej jęki nasilały się, ponieważ nie była teraz w stanie milczeć. Przyjemność minęła, a jej naturalne cechy zniknęły. Zwykle była dziewczynami z tyłu grupy, popijając drinka i milcząc. Dziś wieczorem była dziewczyną, która miała zostać zerżnięta przez nieznajomego w toalecie.
Bardzo nie w charakterze. Nadal lizał całe jej wnętrze, chłonąc wilgoć i bawiąc się jej łechtaczką między ustami i językiem. Jej uścisk zacieśnił się wokół niego, desperacko próbując utrzymać to uczucie, którego doświadczała.
Nigdy nie chciała, żeby to się skończyło. Jednak jej orgazm był silny i chociaż starała się powstrzymać, pojawiał się niechętnie. Jej plecy wygięły się w łuk, a jej nogi napięły się, gdy jego twarz pozostała wciśnięta w jej przemoczony otwór. Poruszał się wraz z jej wierceniem, upewniając się, że otrzymała każdą ostatnią cząstkę przyjemności.
W końcu znieruchomiała, a jego twarz podeszła do jej twarzy, ich usta się spotkały. Normalnie to obrzydziłoby Sophie, ale jej myśli były tak zniekształcone, że pocałowała go namiętnie, jedyne podziękowanie, na jakie pozwalało jej wyczerpane ciało. Pozwoliła sobie tylko na dziesięć sekund na uzupełnienie paliwa, zanim zdecydowała, że nadeszła jego kolej. Kolejne podziękowania. Wstała i poprawiła sukienkę, sprawiając, że zachowanie wyglądało na wpół przyzwoite.
Uklękła tuż przed nim i powoli rozpięła jego dżinsy, jego twarz rozjaśniła się, gdy uderzyła go świadomość tego, co miało nastąpić wkrótce. Rozpięła jego dżinsy i opuściła je lekko na jego uda, zostawiając bokserki na miejscu. Zaczęła od lekkiego pocałunku nad jego bokserką, słysząc, jak jego regularny wzorzec oddychania zmienia się w krótkie wdechy powietrza. Drażniła go w ten sposób przez kolejne kilka minut, aż sam sięgnął w dół, by wyciągnąć własnego fiuta. Był już ekstremalnie twardy i ekstremalnie duży.
Sophie spojrzała na niego, czując potrzebę, by znalazł się w niej. Ale jeszcze nie teraz. Przeżyła tego wieczoru oral i to było sprawiedliwe, że on też to zrobił. Delikatnie owinęła go jedną ręką, pocierając powoli w górę iw dół, tylko po to, by go wzmocnić. Zamknął oczy, gdy oparł się o ścianę, przygotowując się na nadchodzącą przyjemność.
Sięgnęła w dół, opuszczając usta do czubka i delikatnie pocałowała koniec. Zadrżał, gdy poczuł delikatne doznanie z samego dotyku jej ust na jego kutasie. Wzięła całą długość do ust, lekko krztusząc się samym rozmiarem, ale nie wyciągnęła jej do końca, tylko do końca, a następnie włożyła z powrotem. Rośnie coraz szybciej z każdym kęsem.
Czuję, jak pulsuje w jej ustach. Jej język migocze na końcu, sprawiając, że łapie powietrze przy każdym pociągnięciu. Zmiana prędkości z szybkich i lekkich na twarde i wolne, ważenie, która z nich działa najlepiej.
Ethan wyraźnie wolał powolny i twardy, gdy całe jego ciało napięło się pod wpływem tego dotyku. Kontynuowała chodzenie w wolnym, ale regularnym tempie, jego orgazm narastał. "Tak trzymaj! Przyjdę." "Jeszcze nie." Sophie odsunęła się, zostawiając go dyszącego i słabego w kolanach, jednocześnie przesuwając go, by usiadł w toalecie.
Przesunęła sukienkę do pasa i unosiła swoją wciąż mokrą cipkę nad jego pożądliwym kutasem, wciąż wybrzuszonym od loda. Nacisnęła, a on wszedł w nią tak bez wysiłku, ale wciąż zapierał dech w piersiach. Automatycznie poruszała się w górę iw dół, kręcąc się nad jego kroczem, widząc, jak ponownie zamyka oczy i otwiera usta, by złapać oddech. Wiedziała, że nie zajmie mu dużo czasu, zanim przyjdzie, ponieważ był już tak blisko wcześniej, więc musiała sprawić, by było to całkowicie przyjemne.
Jej prędkość gwałtownie wzrosła i nie mógł powstrzymać się od jęku. Wreszcie z ostatnim jękiem złapał ją i uwolnił się w niej. Poczuła ciepły płyn w swojej cipce i rozluźniła się przy nim, ponieważ przez chwilę po prostu ją trzymał, albo zbyt zmęczony, albo chciał być blisko niej po raz ostatni. W końcu zdjęła się z jego kolan, założyła z powrotem spodnie i dostosowała się, by móc wrócić do klubu tak, jak to tylko możliwe.
Wiedziała, że to, co się właśnie wydarzyło, będzie oczywiste. Ale w środku chciał powstrzymać jej godność. Zrobił się sam, ani razu nie odrywając oczu od wciąż pięknej dziewczyny przed nim. Wyszła z kubika i otworzyła drzwi łazienki, uśmiechnęła się do niego, ale była zbyt zawstydzona, by wymieniać numery lub uczestniczyć w prawdziwym pożegnaniu. Poszedł za nim, ale upewnił się, że było to chwilę później, aby uniknąć podejrzanych obserwatorów.
Przedzierali się przez tłum, znowu ledwo się dostrzegając. Sophie udała się do swoich przyjaciół, a Ethan dołączył do swoich przyjaciół, którzy najwyraźniej właśnie wyjeżdżali. Opuścił klub i jej życie w tym samym czasie, ale na zawsze pozostał w jej umyśle, jako idealny nieznajomy..
Mąż Tiny mógł spowodować jeszcze jeden prezent ślubny.…
🕑 7 minuty Szybki numerek Historie 👁 2,535„Tina i Barry biorą ślub, a ja jestem druhną, cóż, opiekunka honoru. Jesteś zaproszony, a ich dzieci są druhną i pageboyem”. To była najbardziej prężna od wieków moja żona Liz.…
kontyntynuj Szybki numerek historia seksuJestem osiemnastoletnią dziewczyną o dużych rozmiarach i bardziej dojrzałą niż połowa ludzi w moim mieście. Ukończyłem wcześnie, mam przyzwoity samochód, jestem singlem, żyję samotnie i…
kontyntynuj Szybki numerek historia seksuBłysnęła na niego piersiami, a on zakochał się w jej licznych urokach…
🕑 9 minuty Szybki numerek Historie 👁 1,787To był stary sklep w nowej części miasta. Anachronizm, ciemna i stęchła nisza drobiazgów i starych rzeczy. Uwielbiałem to miejsce, podobała mi się atmosfera, uwielbiałem przeglądać jego…
kontyntynuj Szybki numerek historia seksu