To moja pierwsza historia w trzeciej osobie.…
🕑 10 minuty minuty Szybki numerek HistorieSamotna na maleńkim parkiecie biodra Kristen Fowler kołysały się powoli w rytm powolnego bluesa, który grał zespół. Jej długie, opalone nogi i rozpuszczone blond włosy poruszały się jak wiatr i woda. Gitarowe solo wywołało dreszcze w jej duszy, przypominając jej Jimmy'ego, sposób, w jaki jego palce tańczyły na podstrunnicy i na jej skórze.
Jimmy grał lepiej niż ten facet, ale nie można było zaprzeczyć, że facet był dobry, zbyt dobry na obskurny mały bar pośrodku niczego. Świat był jednak pełen gitarzystów, którzy byli prawie wystarczająco dobrzy na wielki czas. Ta myśl ją zasmuciła.
Był czas, kiedy wierzyła, że zostanie gwiazdą. Oczywiście nie Jan jest świetna, Ella nie jest świetna, ale wystarczająco dobra. Przez długi czas ten sen wystarczał, by je utrzymać. Mogła śpiewać bluesa z każdym, śpiewać wspomnienie bólu i beznadziejności, które były jej dzieciństwem, ślepym zaułkiem parkingów dla przyczep kempingowych i niechcianą uwagą chłopaków matki.
Kto jednak przejmował się już bluesem. Na pewno nie wytwórnie płytowe. Nie publiczność gagi tonąca w szumie i blondynce.
Ale bez łez. Żadnych łez tej nocy. Oklaskiwała zespół. Jedna osoba stojąca O.
Gitarzysta uśmiechnął się do niej, perkusista dał jej rozmach, a wokalistka, zmęczona i prawdopodobnie bardziej pijana, potem machano jej i pożegnał się z pustym pokojem. Zapaliły się światła i zespół zaczął go pakować. Zastanawiała się, czy barman odda jej klucze. Nie czuła się tak pijana jak wtedy, gdy wrzuciła je do akwarium.
Czyścił ostatnie okulary. Może ją podwiezie. Mogła zaoferować mu jedną w zamian.
Jednak do motelu nie było tak daleko i widziała, jak kelnerka patrzy na nią gniewnie, kiedy z powrotem spojrzała na bar. Nie na tyle daleko, by zawracać sobie głowę wezwaniem taksówki, ale na tyle daleko, żeby zdenerwować się przed powrotem po ciemku. „Dobry występ”, powiedziała gitarzystom, kiedy zszedł ze sceny.
- Dzięki - powiedział. "Jestem Elwood Kidd." Podał jej rękę, a ona ją ujęła. „Blues zawsze mnie podnieca” - powiedziała. Niewiarygodne, pomyślała natychmiast.
Może nie wytrzeźwiała tak bardzo, jak sądziła. Picie zawsze rozluźniało jej język i zahamowania. Poczuła, że się bawi.
Roześmiał się jednak. - Ja też - powiedział. Był od niej młodszy, pomyślała, że prawdopodobnie miał dwadzieścia lat.
"Chcesz piwa?" on zapytał. - Nie, nie, dzięki. Myślę, że muszę trochę wytrzeźwiać. - A co powiesz na colę? Kawa? „Kawa nie pozwoli mi zasnąć przez całą noc” - powiedziała. Poszła za nim do baru i wzięła stołek obok niego.
- Masz ochotę położyć się do łóżka? on zapytał. - Nie jestem gotowa do spania - powiedziała. - Ale ja też nie chcę być podłączony. - Możesz być naszym groupie, posiedzieć chwilę przy barze - powiedział. - A przynajmniej bądź moim fanem, Tim i Slow Dog odchodzą.
- Który to Slow Dog? zapytała. "Odgadnąć." "Perkusista?" - Nie. To Tim. Slow gra na basie w barach mniej więcej od trzydziestu lat. Nie jest naszym frontmanem.
Nasza piosenkarka zrezygnowała, żeby się ożenić. ”„ Żonaci nie potrafią śpiewać? ”Zapytała.„ Jej mąż nie chciał, żeby przesiadywała w obskurnych barach z grupą pijanych potępieńców, takich jak Slow. Naprawdę nie można go winić.
”„ Nie ufa jej? ”„ Nie. W każdym razie nie. ”„ Czy bar się nie zamyka? ”„ Nie. Mac utrzymuje go otwartego do pierwszego.
Chyba nie ma nigdzie indziej. "„ A ty? "Zapytała. Wyciągnął rękę i wziął jej lewą dłoń w swoją, trzymając palce w górze.„ Nie bardzo, "powiedział.„ Grasz w ołów? " z ”, powiedziała.„ Nie tak dobre jak ty. ”„ Całkiem niezłe odciski, ”powiedział, badając jej koniuszki palców.„ Co masz? ”„ Rickenbacker 340, ”powiedziała.„ Ale jest w sklepie „Co w tym złego?” „Miałam na myśli lombard,” powiedziała.
„Będziesz w stanie to wyciągnąć?” „Mam nadzieję,” powiedziała. musiała kogoś okraść, żeby to zrobić. Nawet gdyby musiała pieprzyć dywizję piechoty morskiej.
To był Jetglo z 1969 roku. Ssała kutasa z lombardu kilkanaście razy, żeby to zrobić, gdyby to zrobiła. Dał jej tylko miesięczne przedłużenie, jeśli jednak miała.
Miesięczne przedłużenie na loda. Jak znalazła się w tym miejscu w życiu, w którym musiała połknąć ładunek kilku facetów, aby skłonić go do pożyczki na gitarę? krzycząc, więc zamiast tego się roześmiała. „Umiesz śpiewać?” ked.
„Czy to kwestia odbioru?” zapytała. - Tak - powiedział. „Jeśli wszystko, czego chcesz, to trochę cipki, nie licz na koncert, dobrze?” - Nie zrobię tego - powiedział. "Chcesz przesłuchać?" "Teraz?" "Czy jest lepszy czas niż obecny?" on zapytał.
"Śpiewasz czy zbierasz?" zapytała. - Kurwa - powiedział. Potem zaśmiał się z jej miny. Rzuciła mu ptaka. Sięgnął po jej drinka.
„Moglibyśmy użyć kogoś do grania rytmu” - powiedział. „Ale tak naprawdę potrzebujemy piosenkarza”. „Ciągle rozumiem to gówno”, powiedziała.
„Pozwól mi usłyszeć, jak grasz kochanie” i „Zaśpiewaj mi jedną, kochanie”, a potem jest kurwa i za drzwiami. Nie potrzebuję tego. Hej Mac. Czy mogę dostać klucze? ”„ Przepraszam Sunshine, ”powiedział.„ Kiedy klucze są w misce, nie możesz ich wyjąć, dopóki nie otworzymy rano.
”„ Chyba pójdę wtedy, ”powiedziała . Zsunęła się ze stołka barowego, wstała, grzebiąc w kieszeni swoich szortów, wygrzebała kilka pogniecionych banknotów dolarowych, które rzuciła na bar. „Czy mogę skorzystać z twojego biura na chwilę?” Zapytał gitarzysta. - odpowiedział Mac. Odsunęła się instynktownie, kiedy chwycił ją za nadgarstek.
Wstał w tym samym czasie, wykorzystując pęd jej ciała, by skierować ją w stronę biura. Po swojej początkowej reakcji nie stawiała oporu, dała się wyprowadzić jak baranek na rzeź. Równie dobrze może mieć to już za sobą. Może potem podwiezie ją do domu.
W biurze zamknął drzwi i wziął ją w ramiona. Przycisnął usta do jej ust. Przez chwilę opierała się, potem pozwoliła sobie oddać pocałunek, czuła go mocno przy sobie, wiedziała, że była już jego, gdyby jej chciał. Ta myśl sprawiła, że stała się mokra i bardziej mokra. Wiedza była podniecająca.
Otworzył jej dojrzałe usta językiem. Smakował słodko z nutą burbona, który pił. Jej język był suchy, szorstki. Cieszyła się, że poświęciła czas na umycie zębów i ogolenie się, zanim pojechała do baru.
Jej długie nogi były przynajmniej gładkie, bez zarostu. Jego ręka ścisnęła jej twardy okrągły tyłek, przyciągając ją do siebie. Poczuła się nagle zdyszana, nie mogąc złapać oddechu. W pokoju zrobiło się nagle cieplejsze, bardziej duszne.
Jej piersi napięły się, przyciśnięte do jego klatki piersiowej, czując się ściśnięte, chcąc być wolnymi. Rozpiął węzeł jej koszuli, po czym rozpiął guziki. Zdjął jej ciepłe, miękkie piersi z jej stanika, wtulając między nie twarz, całując kulki jej ciała, biorąc jej napięte sutki między swoje miękkie usta.
Degustacja jej. Poczuła, jak w gardle zaczyna jej jęczeć, walczyła, żeby go uciszyć. A potem, gdy ją skubał, jęk pozwolił prawdzie uciec. Przyjemna agonia przebiegła od jej piersi do cipki, sprawiając, że łechtaczka zaciskała się i czuła, jak mokre majtki.
Nie byłoby żadnych tajemnic. Pokój wypełnił się już aromatem pożądania. Jej sutki były wielkości koniuszków palców, tego faktu nie można było ukryć, nie wtedy, gdy były ssane. Sięgnęła do klamry jego paska, z trudem ją rozpięła, po czym rozpuściła zamek. Zrozumiał wskazówkę i rozpiął jej szorty, zsuwając je na jej biodra, pozwalając im spaść na jej stopy, gdzie je zrzuciła, prawie potykając się.
Przyciągnął ją bliżej, ściskając jej tyłek, jego usta na jej ustach, ich języki dzielące usta. Wciągnął jej koszulę na ramiona, odpiął stanik i pozwolił im dołączyć do szortów na podłodze w biurze. Rozpięła jego dżinsy, ściągając je i znajdując jego twardego kutasa. Poczuła kroplę pre-cum na aksamitnym czubku jego wyprostowanego penisa, czując jego trzon, dłuższy i grubszy niż się spodziewała, czując bicie jego serca, tęsknotę. Była kanapa i spodziewała się, że ją tam zabierze, położy na niej i da jej to, czego potrzebowała, ale zamiast tego pchnął ją tyłem do biurka, obracając ją i pochylając.
Poczuła zimny metal biurka na piersi, czując, jak jej sutki krzyczą w słodkiej agonii tej chwili. Ściągnął jej majtki na jej tyłek, uderzył ją w tyłek, dając jej znać, że jest tutaj, żeby ją zerżnąć, i wszedł w nią z łatwością, która zaskoczyła ją nagłą pełnią. Jego dłoń sięgnęła do niej, aby pocierać śliską twardość jej łechtaczki. Jęknęła z nagłej agonii jego dotyku, po czym poczuła, że zamienia się on w zmysłową przyjemność.
Topi się dla niego, wokół niego, ściska się wokół jego penisa, zbliżając się szybciej niż kiedykolwiek z mężczyzną. „O Boże,” krzyknęła, gdy ogarnęła ją błoga euforia. "O Boże." Trzymał ją i pozwolił jej się uderzać o siebie, ocierając się o niego, czując jego jądra na miękkim łuku jej tyłka. Chciał, żeby w kółko w nią wjeżdżał. „Pieprz mnie.
Pieprz mnie,” błagała. Na początku cicho, tym głośniej, gdy zaczął wsuwać się i wysuwać z jej ociekającej cipki. Trzymał się jej bioder, wbijając się w jej ustępującą wilgoć, gdy krzyczała, by pieprzył ją coraz mocniej i mocniej. Znowu szła, potem znowu, aż ledwo była w stanie utrzymać nogi na podłodze.
Delikatnie poklepał ją po tyłku, a potem poczuła, jak jego kciuk otwiera jej odbyt, gdy zaczął się wsuwać i wysuwać z niej, prawie zostawiając ją przy każdym pchnięciu w plecy, czubek jego penisa ledwo znalazł się w miękkich wilgotnych ustach jej cipki, potem wjechał w nią. „O tak,” krzyknęła. "O tak." Jego kciuk wsunął się w jej odbyt, gdy poczuła napięcie jego ciała przygotowującego się do orgazmu. Nie chciała, żeby się powstrzymywał lub się wycofywał.
Chciała, żeby się w niej opróżnił, pozwolił jej mieć swoją gorącą spermę. „Pieprz mnie, kochanie”, krzyczała. "Pieprz mnie mocno." Potem wytryskał w niej swoje soki, a jego kutas był tak głęboko, jak tylko mógł.
Ścisnęła się wokół niego, trzymając go, trzymając tam, aż każda kropla znalazła się w jej ciasnej dziurze, czując, jak zaczyna mięknąć. „Czy zdałem przesłuchanie?” on zapytał. - Tak - powiedziała. "Tak, zrobiłeś." "Chcesz teraz zagrać na gitarze?" on zapytał.
„Chcę iść do domu do łóżka” - powiedziała. - Możesz iść ze mną, jeśli chcesz. - Okej - powiedział. „Możesz mnie przesłuchać rano”.
Kiedy masz palącą potrzebę...…
🕑 15 minuty Szybki numerek Historie 👁 1,566Znowu jesteś. Jest piątek wieczorem. Wyszedłeś z tłumem w biurze. Te sępy, przestępcy i frajerzy, którzy myślą, że są kolanami pszczół. Cierpisz. Chcesz kutasa. Nie, nie tylko kutas,…
kontyntynuj Szybki numerek historia seksuBezsenna, gorąca noc daje Mike'owi najlepszy widok na jego wakacje - i wiele więcej!…
🕑 14 minuty Szybki numerek Historie 👁 1,697Było po prostu za gorąco, żeby Mike mógł spać. Zbliżał się koniec ich dwutygodniowego urlopu na Wyspie i noce wydawały się coraz gorętsze. Nie żeby to martwiło Sally. Jego żona…
kontyntynuj Szybki numerek historia seksuImpulsywny dzień w Dublinie stanowi niespodziankę dla wszystkich zaangażowanych.…
🕑 7 minuty Szybki numerek Historie 👁 1,262Wszedłeś do Dublina bardzo wcześnie. Miałeś rzeczy do zrobienia, ale teraz wszystko jest załatwione i jesteś na rogu St Stephen's Green. Jest hotel, The Sherbourne, wiktoriańska „Grand…
kontyntynuj Szybki numerek historia seksu