Koncepcja konferencji - część 1

★★★★★ (< 5)

Zatarta żona korporacji odkrywa, że ​​życie to nie tylko literatura…

🕑 38 minuty minuty Seks w biurze Historie

Mówią, że pycha poprzedza upadek. Mogę powiedzieć, że to prawda. Zawsze nienawidziłam konferencji mojego męża. Zawsze nienawidziłam grać „Małej Kobiety”, której jedyną życiową rolą było wspieranie jej wielkiego, silnego męża w jego błyskotliwej karierze. Nie chodziło o to, że William, mój mąż, nie miał błyskotliwej kariery; z całą pewnością tak się stało i gdyby sprawy potoczyły się dobrze na tej konkretnej konferencji, w nadchodzących latach byłyby jeszcze bardziej błyszczące.

Nie chodziło o to, że nie podobało mi się, że muszę go wspierać na wybranej przez niego ścieżce; w końcu wspierał mnie w mojej równie błyskotliwej karierze w zupełnie innej dziedzinie. Nie, nie podobało mi się to, że byłam wrzucana razem z bimbo, żonami trofeów i nastoletnimi dziewczynami większości innych mężczyzn ze średniego i wyższego szczebla branży IT, w której mój mąż zdecydował się osiągnąć sukces. Jako profesor prestiżowego uniwersytetu w pobliskim mieście uważałem się za inną klasę niż większość z nich; z pewnością byłem w innej klasie, zarówno pod względem edukacyjnym, jak i intelektualnym. Niemniej jednak przez cały weekend co sześć miesięcy musiałem udawać, że jestem taki jak oni; że wiedziałem i obchodziło mnie to, co działo się w niekończących się telenowelach i programach reality TV, o których nieustannie rozmawiali. Musiałem udawać zainteresowanie cenami nieruchomości; w szkołach prywatnych; w lokalnych sklepach z odzieżą.

Dla męża konferencje były złem koniecznym. Dla mnie były piekłem! Kto by pomyślał, kiedy razem ukończyliśmy uniwersytet, ja z tytułem pierwszej klasy z literatury angielskiej, William z dolnym drugim z zarządzania biznesem, że moim głównym powodem bycia z nim na tej konferencji byłaby próba wyglądu trofeum żonę, uśmiechaj się prostodusznie do kolegów męża, śmiej się z ich żartów, jakkolwiek były złe, i zadawaj jak najmniej wymagających pytań. Nie chodziło o to, że nie mogłam być czarująca i seksowna, kiedy tego potrzebuję. Daleko od tego, mając pięć stóp i dziewięć cali wyżej w piętach, byłem tak wysoki, jak wielu mężczyzn na konferencji. Dzięki częstym wizytom na siłowni byłam też szczupła do granic możliwości i miałam figurę, której zazdrościła większość kobiet.

Okej, więc moje ciemnobrązowe włosy wymagały comiesięcznej pielęgnacji, aby nie dopuścić do siwizny, ale nie możesz mieć wszystkiego. Oboje też zarabialiśmy dobre pensje, więc mogłam sobie pozwolić na dziwną sukienkę od projektanta, kiedy miałam na to ochotę. Rzeczywiście, obcisły, krótki, ale nie całkiem krótki, jak na kobietę w moim wieku, granatowy numer z jasnoniebieskim przodem, który miałem na sobie tego wieczoru, został kupiony na londyńskiej Regent Street. aby dać mi przewagę stylową nad innymi, bardziej jawnie seksualnymi żonami i dziewczynami na tej konferencji.

Może nie nadążam za ich małą rozmową, ale niech mnie diabli, jeśli mam dać się oszukać banda bimbo. Nienawidziłem small talk. Podczas mojej pracy na Uniwersytecie mówiłem o dużych sprawach; literatura średniowieczna, wpływ teatru na burzliwą politykę XX wieku, powieść amerykańska. Bzdury na temat czesnych i opiekunek do dzieci były tak bliskie torturom, jak kiedykolwiek chciałem przyjść. Jeszcze gorsze było to, że dla wielu innych żon było to takie łatwe.

Im więcej bimbo ta kobieta, tym lepiej wydawała się wtapiać w konferencję. Tak, jakby się do tego urodzili; bez trudu przeprowadzały trywialne rozmowy ze sobą iz kolegami mężów o niczym. Nie pomogło to, że William i ja do tej pory nie mogliśmy mieć dzieci. Gdybyśmy to zrobili, mogłabym mieć więcej wspólnego z innymi „dziewczynami”, jak irytująco nazywał nas emerytowany starszy partner.

Nie było większego problemu; William miał niską liczbę plemników, ale tak naprawdę nasze zajęte życie nie stawiało dzieciom priorytetu do niedawna i nawet teraz pragnienie było głównie po stronie Willa. Jednak teraz próbowaliśmy. Byliśmy dopiero po czterdziestce, więc czasu było mnóstwo. Prowadziliśmy bardzo aktywne życie seksualne i nie stosowaliśmy żadnej formy antykoncepcji, więc, jak powiedział Doktor, „jeśli to się stanie, to się stanie”. Jeśli o mnie chodzi, może to zająć jej słodki czas.

Po pierwsze, nie spieszyłem się z zamienianiem badań, pisania, wykładów i podróży po pieluchy i dziecięce wymiociny, ale domyśliłem się, że w końcu mój zegar biologiczny zadziała i chęć zostania matką przejmie kontrolę. Jednak mój mąż był teraz gotowy zostać ojcem i przez ostatnie dwa tygodnie wykorzystywał każdą możliwą okazję do zapłodnienia mnie. Z perspektywą ostatecznego awansu i presją na niego tak wysokim, poziom testosteronu Willa sięgnął szczytu. Na nieszczęście dla jego planów, praca do późna każdej nocy i spędzanie czasu z innymi Partnerami w związku z jego awansem uniemożliwiło nam kochanie się przez ostatnie kilka tygodni, ale presja ta gwałtownie spadła na konferencji. Gdybym była tak podekscytowana perspektywą rodzicielstwa jak mój mąż, to nie mogło być lepiej.

Jak Will wyjaśniał wiele razy, gwiazdy były po naszej stronie; nasze życie seksualne wznowiłoby się z zemstą zaraz po konferencji, dokładnie w czasie mojej następnej owulacji i dokładnie w moim najbardziej płodnym okresie miesiąca. Jak to mogło się nie udać? Nasze dziecko miało zostać poczęte tego samego dnia, w którym jego ojciec osiągnął szczyt swojej kariery. To musiało działać! Will przez wiele tygodni mówił podekscytowany o koncepcji konferencji, której z pewnością oczekiwał w ten weekend. Nie byłam wcale taka pewna, że ​​to się stanie, a jeszcze mniej byłam pewna, że ​​chcę przytyć, wypryskiwać i mieć rozstępy, ale ufałam naturze, że dostosuje mój umysł do mojego ciała, jeśli nasienie w końcu spotka się z jajeczkiem, a macierzyństwo stanie się nieuniknione . W międzyczasie mieliśmy swoje kariery i jakkolwiek to czułem, nie mogłem sobie pozwolić na porażkę w moim zadaniu w ten weekend.

William był jednym z nielicznych kandydatów na stanowisko starszego partnera, który miał zwolnić się po przejściu na emeryturę obecnego lokatora. Wszyscy kandydaci od miesięcy manewrowali, aby uzyskać pozycję, a ta konferencja była ostatnim wydarzeniem networkingowym przed posiedzeniem zarządu i głosowaniem. Jakikolwiek wpływ, jaki William mógłby wywrzeć na innych partnerów w ten weekend, może mieć decydujący wpływ na to, kto zdobędzie najlepszą pracę. Gdyby stanowiska zostały odwrócone, wiedziałem, że William zrobiłby wszystko, co w jego mocy, aby mnie wesprzeć.

W istocie już to zrobił, kiedy zostałem powołany na moje obecne stanowisko na Uniwersytecie. Jakkolwiek to czułem, moim obowiązkiem było zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby go teraz wesprzeć, jakkolwiek było to trudne. I robiłem to przez cały, niekończący się weekend. Kiedy spojrzałem na zegarek, zobaczyłem, że ostatniej nocy była dziesiąta trzydzieści. Wszystko poszło dobrze; ostatnia kolacja dobiegła końca; przemówienia i wręczenie nagród.

Mój mąż przez cały czas radził sobie znakomicie i byłam z niego dumna. Przemówienie, które wygłosił w hołdzie dla odchodzącego na emeryturę Senior Partnera, było idealnym połączeniem humoru, pochlebstw i prawdziwego podziwu. Słowa nikogo innego nie były bliskie; gdybyśmy potrafili dobrze rozegrać nasze karty i zdobyć ostatnią garść głosów od kilku pozostałych niezdecydowanych partnerów, najlepsze zadanie należałoby do niego.

Mając na uwadze bezpieczeństwo finansowe, które później nastąpi, być może posiadanie rodziny nie oznaczałoby takiego porzucenia kariery i niezależności. Gdyby nic więcej, nie byłoby nas stać na opiekę au pair lub nianię w pełnym wymiarze godzin dla bardziej niesmacznych części. Do tego czasu musiałem pozostać na służbie i wykonywać ten obowiązek najlepiej jak potrafiłem.

Kiedy stałem na skraju zatłoczonej, zabałaganionej jadalni, również czułem się zadowolony z własnego występu. Rozmawiałem, uśmiechałem się i flirtowałem z Partnerami, śmiałem się z ich kiepskich żartów, pozwalałem im kupować mi drinki, żeby schlebiać ich męskim ego… Może o kilka drinków za dużo, jeśli mam być szczery. Plotkowałem też z ich żonami i dziewczynami, kupując im w zamian drinki i dołączając do jednych z najbardziej oburzająco słodkich i mocnych alkoholowo mikstur, jakie kiedykolwiek jadłem, podczas gdy plotki stawały się coraz bardziej skandaliczne. Rozmawiałem nawet z tym odrażającym człowiekiem, Philem Gibsonem, zadowolonym z siebie, obsesyjnym najlepszym sprzedawcą firmy i przekleństwem młodych pracowników.

Każda duża firma ma Phila Gibsona. Mając trzydzieści kilka lat, młody, wysportowany, bardzo przystojny i bez cienia moralności w całym ciele, Phil przez lata siał spustoszenie wśród żeńskich pracowników firmy. Pobłogosławiony parą przenikliwych zielonych oczu kładzionych się do łóżka, które mogą złamać nawet najsilniejszy kobiecy opór, po prostu uwielbiał wyzwania. W jego dążeniu do uwodzenia chłopaki, narzeczeni, a nawet mężowie niewiele dla niego znaczyli, o ile nie zagrażali jego fizycznemu bezpieczeństwu.

Nawet wtedy był tak wysportowany, a jego ciało tak dobrze wyszkolone, że tylko ekspert sztuk walki lub szalenie zazdrosny porzucony partner pomyślałby o zabraniu go. Nocne przygody Phila były normą; jakikolwiek związek trwający dłużej niż trzy miesiące był bardzo rzadki, ale to nie przeszkodziło nawet zatwardziałym dziewczynom zakochać się w jego urokach. W rezultacie zostawił za sobą ślad zniszczonych snów, serc, małżeństw i błony dziewiczej.

Mój mąż go nienawidził. Bez względu na to, jak dobrze się spisał, William wyrzuciłby Phila Gibsona za drzwi, gdy biznes stał się jego. Spotkałem Phila kilka razy przed tą nocą i osobiście doświadczyłem jego uroku.

Na szczęście zostałem z góry ostrzeżony o jego reputacji, więc byłem przygotowany, ale mimo to, dzięki jego swobodnemu, zrelaksowanemu manierowi, łagodnemu głosowi, niesamowitym oczom i niesamowitej zdolności pamiętania o tobie tylko tych rzeczy, o których chciałeś pamiętać, czułem moc jego osobowości i jej jawny pociąg seksualny. Nietrudno było zobaczyć, jak młodsze, mniej doświadczone dziewczyny mogą dać się wciągnąć w jego pułapkę. Niewielu wyszło bez szwanku i żaden nie zostawił swoich nazwisk na pasku z trofeami. Podobno był bardzo dobrze wyposażony i dobrze wyszkolony w łóżku. Ze skandalicznych historii, które dotarły do ​​mnie przez moją przyjaciółkę Maggie, te plotki wydawały się prawdziwe.

„Ma rząd kart w ramce na ścianie swojego biura” - powiedziała mi dwa lata wcześniej podczas firmowego wieczoru przy drinku w ich inteligentnych biurach. „Wszystkie diamenty od asa do dziewiątki”. „Dlaczego? Co one oznaczają?”. „Mają reprezentować dużych klientów, których pozyskał, odkąd tu był” - podała kilka przykładów największych triumfów Phila. "To dobrze, prawda?" Spytałem naiwnie.

Maggie spojrzała w lewo i prawo, zanim odpowiedziała. "Plotka głosi, że naprawdę reprezentują żony Partnerów, z którymi spał." "Co?" Zażądałem zszokowany. „Jest dwunastu Partnerów, prawda? Dwanaście kart i jedna dla samego Phila. On powinien być asem”. - Zarozumiały gówno - syknąłem.

„Dlaczego diamenty?”. „Uważa, że ​​diamenty wyglądają najbardziej jak…” wskazała na swoją pachwinę, a potem na moją. - Obrzydliwe - prychnąłem, nie pod wrażeniem. - Dobrze - zgodziła się Maggie. „Ale implikacja jest taka, że ​​miał już osiem żon Partnerów.

Próbuje dostać się do zestawu, więc zostało mu tylko cztery”. - Czy on próbował tego z tobą? Zapytałem przerażony. - Próbuje tego ze wszystkimi - zaśmiała się Maggie.

„Wydaje się, że to niefrasobliwe, ale w rzeczywistości jest poważny. Jeśli widzi słabość, mocno naciska na swoje szczęście. Nie zdziwiłbym się, gdyby zadziałało kilka razy.

Jest bardzo atrakcyjnym mężczyzną.” W jej głosie było coś, co sprawiło, że się zastanowiłem. „Czy ty i on…” zacząłem pytać. - Nie, oczywiście, że nie - uśmiechnęła się Maggie, po czym nagle zmieniła temat, gdy nasi mężowie podeszli do stołu. Później wieczorem potajemnie sprawdziłem biuro Phila. Istotnie, była tam długa, wąska ramka zawierająca karty do gry, ponumerowane od asa do dziewiątki, z miejscem na pozostałe cztery, które zmieściły się obok.

Żony ośmiu partnerów? Z pewnością był to tylko żart biurowy! Sześć miesięcy później podrzuciłam paczkę na biurko mojego męża. Przechodząc obok pustego gabinetu Phila, nie mogłem nie zauważyć, że dodano dziesięć i walet diamentów. Jeśli wierzyć opowieści Maggie, oznaczało to, że Phil dodał jeszcze dwie żony Partnera do nacięć na słupku łóżka, odkąd ostatnio tam byłem. To oznaczało, że pozostały tylko dwa. Jednym z nich byłem ja; Zakładałem, ale nie wiedziałem na pewno, że drugą niezwyciężoną żoną była Maggie.

Ale to był z pewnością głupi, macho nonsens! Zanim przejdę dalej, krótkie słowo o Maggie. Jeśli każda firma ma Phila, każda żona Partnera potrzebuje Maggie. Margaret Jackson była żoną Briana, jednego z przeciwnych numerów mojego męża. Poznaliśmy się na pierwszym spotkaniu towarzyskim po tym, jak Will dołączył do firmy i ku mojemu zdziwieniu zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi. Chociaż mąż Maggie, Brian, był partnerem takim jak Will, był dziesięć lat starszy i najwyraźniej osiągnął szczyt swojej kariery, podczas gdy Will miał znacznie więcej do zrobienia.

Brian zdawał sobie sprawę z obu tych faktów i wyraźnie zdecydował, że jego najlepszym rozwiązaniem będzie pomoc wschodzącej gwieździe na jego drodze. Fakt, że byli przyjaciółmi, również to ułatwiał. Ułatwiło mi to również wypoczynek w towarzystwie jego żony. Chociaż byliśmy starsi ode mnie, Maggie i ja byliśmy tego samego wzrostu, bardzo podobnej budowy i oboje mieliśmy proste blond włosy sięgające do ramion. Ale chociaż było to uderzające, podobieństwo między nami kończyło się na fizycznym.

W ogóle nie byliśmy na tym samym poziomie intelektualnym. Maggie opuściła szkołę w wieku szesnastu lat i przez kilka lat była kosmetyczką, zanim spotkała się, poszła do łóżka i wreszcie poślubiła swojego starszego męża Briana. Była ładna, seksowna, miła, przyjazna, bardzo dobre towarzystwo i największe źródło firmowych plotek, jakie kiedykolwiek spotkałem. Mając bardzo dociekliwy charakter i dziesięć lat pracy jako żona w firmie, kontakty Maggie w firmie nie miały sobie równych. Wiedziała wszystko, co warto było wiedzieć, i być może na czele ze swoim mężem, wzięła mnie od samego początku pod swoje skrzydła.

Jej dobra rada przez lata była nieoceniona, pomagając mojemu mężowi radzić sobie z możliwościami rozwoju kariery lub zagrażającymi mu i pomogła mi uniknąć wielu pułapek, na które może cierpieć niczego nie podejrzewający małżonek. Nie byłem na tyle głupi, by uwierzyć, że tylko ze mną plotkowała, więc uważałem, żeby nie dać jej do zrozumienia niczego, czego nie chciałbym transmitować. I wszystko, co chciałem, żeby świat wiedział, powiedziałem jej - oczywiście w ścisłej tajemnicy! Na konferencji tak ważnej dla kariery mojego męża, jak ta, przyjaciółka taka jak Maggie była bardzo ważna, więc spędziłam dużo czasu z nią i jej innymi przyjaciółmi, udając, że oglądałam programy telewizyjne, które kochali, i filmy, które widzieli, ale przede wszystkim rozmawiając, śmiejąc się i niestety pijąc dużo więcej niż byłem przyzwyczajony. W rezultacie, gdy minęła północ, poczułem się dziwnie niepewnie na nogach.

Nie mając dosłownie pojęcia, co było w wielu koktajlach, które czułem się zobowiązany, nie byłem w stanie kontrolować swojego picia tak ściśle, jak zwykle, i czułem się tak pijany, jak pamiętałem od dłuższego czasu. "Jak się masz?" - zapytał Will, podchodząc do mnie w cichej chwili. „Jestem pijany” - wyznałem. "Carole!" brzmiał na autentycznie zszokowanego.

„Przepraszam! Próbowałem nadążyć za WAGami”. Termin WAGs został ukuty podczas mistrzostw świata w piłce nożnej kilka lat temu. To oznaczało „żony i dziewczyny” graczy z drużyny i, zarówno dla moich snobistycznych przyjaciół, jak i dla mnie, było teraz używane w bardzo obraźliwy sposób.

- Powinieneś wiedzieć lepiej - wyszczerzył się Will, mocno trzymając mnie za rękę. "Co chcesz teraz robić?". - Idź do łóżka - powiedziałem, opierając się o niego trochę mocniej, niż którekolwiek z nas się spodziewało i prawie przewracając nas dwoje.

- Jezu, Carole! Nie żartujesz, prawda? - wyszeptał Will. "Nie!" Odpowiedziałem. - Cóż, mogę cię wkrótce zabrać do pokoju, ale teraz nadal jestem na służbie - powiedział cicho. „Jestem w drodze, aby zobaczyć Cliffa i Richarda w barze.

Jeśli otrzymam ich wsparcie, jestem w domu i jestem suchy”. - W takim razie lepiej idź - wybełkotałem. - I lepiej usiądź - powiedział, kierując mnie do miękkiej wyściełanej ławki pod ścianą. „Poproszę Monikę, żeby się tobą zajęła.” Pomachał i znajoma młoda kobieta odebrała jego wezwanie.

Wzrosła we mnie fala pijackiego gniewu. Monica była asystentką mojego męża przez ostatni rok. Była inteligentna, profesjonalna, wydajna, wysoka, ciemnowłosa i oszałamiająco atrakcyjna.

Nawet mój zwykle spokojny, zawodowy mąż nie był w stanie w pełni ukryć swojego do niej pociągu. Co gorsza, nie ukrywała faktu, że Will również uważała za bardzo atrakcyjnego. To nie było nic, co powiedziała, ale jako kobieta potrafiłem czytać mowę ciała innej kobiety jak książkę. Swobodny dotyk, sposób, w jaki wymawiała jego imię trochę za często, wyraz jej oczu, kiedy rozmawiali, sposób, w jaki stała nieco za blisko niego. Początkowo podejrzewałam, że mój mąż pożąda jej, a ona próbuje odebrać mi go.

Powiedziałem sobie, że jestem dziecinna; że uczucie zazdrości było słabsze ode mnie zarówno w klasie, jak iw inteligencji. Oczywiście uważaliby się za atrakcyjnych; oboje byli atrakcyjnymi ludźmi. Ale to nie znaczyło, że mój mąż będzie próbował zaciągnąć ją do łóżka, podobnie jak nie pozwoliłbym równie atrakcyjnemu Philowi ​​Gibsonowi zrobić to samo ze mną. Niemniej, ku mojemu ciągłemu wstrętowi do samego siebie, pozostałem zazdrosny. Na to uczucie nie pomógł alkohol, ilość czasu, jaki spędzili razem tego wieczoru ani sposób, w jaki skierował ją teraz w moją stronę z ręką na jej krzyżu.

- Moja żona czuje się trochę… źle - mówił Will. „Czy mógłbyś przez chwilę mieć na nią oko?”. - Oczywiście - zgodziła się, siadając na ławce obok mnie, odsłaniając w sumie za dużo uda i kładąc jedną z rąk na mojej. Nastąpiła niezręczna pauza, kiedy oboje próbowaliśmy zrozumieć, jak bardzo jestem pijany.

Od wewnątrz czułem się, jakbym miał się przewrócić, ale starałem się zachować trochę spokoju przed kobietą, która mogła być po prostu rywalką o miłość mojego męża. Podejrzewam, że Monica też wypiła kilka drinków, ponieważ jej głos nie był tak ostry jak zwykle. „Chcesz trochę wody,” zapytała zaniepokojona.

- W porządku, dziękuję - odpowiedziałem lodowato. Nastąpiła kolejna niezręczna pauza. „Bardzo lubię pracować dla Williama” - powiedziała.

„Musisz być z niego bardzo dumny.”. Skinęłam głową, żeby uniknąć niewyraźnej mowy. "Mówią, że wkrótce awansuje na starszego partnera." To zdanie stawało się coraz bardziej ożywione. „Jestem naprawdę szczęśliwy, że jestem częścią jego zespołu.

Współpracuję z nim tak blisko”. Wydawała się jeszcze bardziej dumna z mojego męża niż ja. Pracując z nim każdego dnia, być może widziała go wyraźniej. Może miała rację. "Mam na myśli…".

Kontynuowała przemowę z podziwem, ale nie słuchałem. Kiedy Monica zaczęła znowu entuzjastycznie pochwalić mojego męża, kilka rzeczy przyszło mi do głowy w krótkim odstępie czasu. Po pierwsze, jej top był o wiele za ciasny, a spódnica o wiele za krótka. Po drugie, nie miała na sobie stanika, mimo dość imponujących piersi. Po trzecie, im więcej mówiła o moim mężu, tym bardziej prostowały się jej sutki.

Po czwarte, jeśli nie dam mu tego, czego chciał, w najbliższym czasie byłby ktoś, kto by to zrobił na moim miejscu. Po piąte, gdybym się szybko nie położył, byłbym chory. „… i będę z nim przez cały weekend na konferencji w USA”.

"Co?". Moja zamroczona alkoholem uwaga została nagle pobudzona. Czy dobrze słyszałem? Czy ta cudowna dziewczyna miała spędzić cały weekend w amerykańskim hotelu z moim mężem? Gdybym był trzeźwy, dałoby mi to tylko najmniejsze ukłucie zazdrości.

W końcu Will był przez lata na wielu konferencjach z wieloma osobistymi asystentami bez żadnych incydentów. Ale ja nie byłam trzeźwa i żaden z tych asystentów nie wyglądał jak Monica ani nie mówił o moim mężu z takim samym uwielbieniem jak ona. Byłam pijaną, zazdrosną kobietą. Doprawdy niebezpieczne stworzenie! Monica wciąż mówiła, ale jej słowa mnie obmywały. Will był moim mężem; ożenił się ze mną i zamierzał mieć ze mną rodzinę, a nie ją, bez względu na to, jak dobrą mogłaby mieć.

Jakiekolwiek były moje uczucia, zamierzałem mu dać jego poczęcie na konferencji i tej samej nocy. Gdybym tylko mógł pozostać przytomny. Właśnie wtedy wrócił mój mąż. "Jak się ma pacjent?" zapytał swojego opiekuna. - Myślę, że musi się położyć - odpowiedziała pobłażliwie Monica.

- Nigdy wcześniej jej takiej nie widziałem - powiedział szeptem Will. „Co, na Boga, dodali do tych napojów, które jej dali?”. To samo pytanie przyszło mi do głowy, ale nie mogłem go wypowiedzieć.

„Chłopaki czekają na mnie w barze” - powiedział mi cicho. „To ostatnie głosy, których potrzebuję, więc nie mogę ich zbyt długo trzymać na lodzie”. - Idź - nalegałem. "Będzie dobrze.".

- Zabierzmy cię do łóżka - uśmiechnął się. „To miła zmiana, ja jestem trzeźwy”. Zaśmiał się ironicznie.

„Ale to nie potrwa długo, jeśli znam tych dwóch. Są całonocne!”. Mając Monikę po jednej stronie i Will po drugiej, zostałem poprowadzony przez bar, a następnie prowadzony korytarzem do naszego pokoju. Dzięki Bogu znajdował się na parterze, tak jak wszystkie inne pokoje, które firma zarezerwowała na noc; Nie jestem pewien, jak poradziłbym sobie ze schodami na piętach. Kiedy zaprowadzili mnie do sypialni, Will odpiął zamek błyskawiczny z tyłu mojej sukienki i wyszedł.

- Będę na ciebie czekał, kiedy wrócisz - wymamrotałam tak seksownie, jak tylko mogłam. „Mamy niedokończone sprawy!”. Zaśmiał się głośno. „Zaśniesz szybko!”.

- W takim razie obudź mnie - uśmiechnąłem się z uśmiechem. „Chcę, żebyś wiedział, że jestem z ciebie bardzo dumny, panie starszy wspólniku” - bełkotałam, chociaż miałam na myśli każde słowo. „Chcę, żebyś miał to, czego chcesz.”.

Dłonie otarły się o brzuch. - Też jestem z ciebie dumny - odpowiedział, całując mnie w usta. Czknęłam cicho.

„Dziś wieczorem też wykonałeś świetną robotę. Wszyscy myślą, że jesteś niesamowity”. - Nie zawstydzaj mnie - zaprotestowałem, chociaż jego słowa sprawiły, że poczułem się dobrze w środku.

„Ty też nigdy nie wyglądałeś seksowniej. Może pomysł koncepcji konferencji sprawia, że ​​czujesz się trochę podniecony.”. I bede. Prawdę mówiąc, to była ostatnia rzecz, jaką czułam, ale nie mogłam tego powiedzieć mężowi.

- Może będzie też dzieckiem starszego partnera - dodał Will z pożądliwym spojrzeniem. - Nie czekaj zbyt długo - szepnąłem, dając do zrozumienia, że ​​być może jestem otwarta na jego zaloty. „Nie jestem pewien, jak długo mogę nie spać”. - Wrócę tak szybko, jak będę mógł - uśmiechnął się. „Kiedy kładziesz się spać, lepiej upewnij się, że pijesz dużo wody.

Rano będziesz mieć ból głowy”. Jego słowa były karą, ale ton głosu, w którym zostały wypowiedziane, był łagodny i troskliwy. Ponownie pocałowałem go w usta, pokój wirował powoli, gdy nasze usta się spotkały.

„Niedługo wrócę. Twój dzisiejszy wygląd po prostu działa!”. On miał rację; to była doskonała okazja.

W końcu nigdy nie byłbym bardziej zrelaksowany niż wtedy i szczerze mówiąc; Wilhelm rzadko wyglądał tak niesamowicie cudownie, jak i tak męskim i imponującym mężem, jak tamtej nocy. Poza tym myśl o Monice czekającej w cieniu nie dała mi wyboru. Gdybym podskoczył, może w przyszłym roku miałbym więcej wspólnego z bimbo. Sama w pokoju rozebrałam się, włożyłam najkrótszą, najseksowniejszą koszulę nocną i weszłam do łóżka, zostawiając otwarte drzwi, żeby Will mógł wrócić do pokoju później.

Próbowałem czytać przy nocnej lampce, czekając na jego przybycie, ale było to beznadziejne; Byłem zbyt zmęczony i zbyt pijany, a po kilku sekundach szybko zasnąłem. Nie wiem, jak długo spałem, ale czułem się jak chwilę później, gdy obudziłem się z tępego, ale żywego snu. Kręciło mi się w głowie, podobnie jak pokój. Wciąż byłam sama w łóżku, ale dzięki swojemu marzeniu byłam całkowicie przekonana, że ​​zgubiłam torebkę.

Usiadłem prosto, a potem rozejrzałem się po pokoju. Nigdzie go nie było. Oczywiście! Dałem go Willowi, żeby zdobył klucz, kiedy otworzył drzwi do pokoju.

Musiał położyć moją torbę na korytarzu, kiedy on i Monica pomogli mi zdjąć buty. Musi być na zewnątrz; dzięki Bogu byliśmy na końcu cichego korytarza; byłoby niewielu przechodniów, którzy mogliby go ukraść. Odrzuciłem kołdrę i niepewnie wstałem.

Pokój rozciągał się jeszcze bardziej, a mój brzuch groził opróżnieniem się w ustach, ale nie mogłem pozwolić, by moja torebka, papiery i karty kredytowe się zgubiły. Przynajmniej nie było daleko. W mojej maleńkiej koszulce nocnej zatoczyłem się przez ciemny pokój i otworzyłem drzwi. Korytarz był ciemny; nocne światła musiały zgasnąć.

W moim pijaństwie wydawało się to błogosławieństwem; była jeszcze mniejsza szansa, że ​​ktoś znajdzie moją torebkę lub zobaczy, jak ją odbieram. Wziąłem głęboki oddech i wyszedłem w ciemność korytarza. Drzwi zamknęły się za mną, ale będąc tak starym hotelem, nie trzeba było klucza do otwarcia, więc nie martwiłem się. Poruszając się niepewnie, szukałem w najbardziej oczywistych miejscach, ale mojej torby nie było.

Poszedłem dalej korytarzem, wpatrując się w ciemność w poszukiwaniu cienia o odpowiedniej wielkości i kształcie, ale nadal nic nie znalazłem. Zdziwiony, chwiejnym krokiem szedłem dalej, dotykając rękami podłogi i szukając oczami, z każdym krokiem stawałem się coraz bardziej niespokojny i bardziej wdzięczny, że prawie całkowity brak światła ukrywał moje na wpół odsłonięte ciało przed wzrokiem ciekawskich. Kiedy dotarłem do drzwi przeciwpożarowych na końcu korytarza, nie mogłem iść dalej. Odwróciłem się i obejrzałem.

W słabym świetle awaryjnego światła widziałem czworo drzwi do pokoi po lewej stronie oraz kilka krzeseł i innych mebli przy ścianie po prawej. Mniej więcej w połowie drogi na półce z książkami było coś ciemnego. Poczułem, jak pijany wracam wzdłuż ściany, aż doszedłem do cienia i złapałem go. To była moja torebka! Z ogromną ulgą, która mnie ogarnęła, przeszedłem przez korytarz do swojego pokoju i przekręciłem klamkę.

Drzwi otworzyły się z łatwością, pchnęłam je i weszłam do pokoju, zdesperowana, by wrócić do łóżka, odespać resztki alkoholu i czekać, aż mój wspaniały mąż weźmie we mnie dziecko. W pokoju było jeszcze ciemniej, niż zapamiętałem, ale wiedziałem, gdzie jest łóżko i ruszyłem w jego stronę. "Auć!". Mocno uderzyłem palcem w coś dużego i solidnego na podłodze, co przypominało walizkę. Przeklinając męża za przesuwanie rzeczy, kiedy położył mnie do łóżka, ominęłam nieznany przedmiot i ku mojej uldze w ciągu kilku chwil znalazłam bok łóżka.

Wszedłem do środka, zirytowany, że pościel i kołdra tak szybko stygły, ale tak bardzo potrzebowałem snu, że nie przejmowałem się. Moje oczy zamknęły się w chwili, gdy moja głowa dotknęła poduszki i sen przyszedł jak gruby koc. Jakiś czas później ponownie obudziło mnie otwarcie drzwi.

Z awaryjnego światła na korytarzu błysnęło słabe światło, po czym drzwi ponownie zamknęły się z trzaskiem i w pokoju panowała całkowita ciemność. "Czy to ty?" Szepnąłem niewyraźnym głosem. „Czy już jesteś w łóżku?”. Głos był równie niewyraźny.

Otworzyłam pół oka, ale było za ciemno, żeby zobaczyć, w jakim stanie był mój mąż. Poddałam się; pokój prawie przestał się obracać, ale nadal desperacko potrzebowałem spać i poczułem się wyraźnie chory. "Mmmm!" Odpowiedziałem.

„Czekałem wieki.”. Zasilanie nadal najwyraźniej wyłączone, włącznik światła nawet nie kliknął. Zamiast tego usłyszałem odgłos szybko zdejmowanych ubrań w ciemności, a potem łóżko zakołysało się, gdy duże męskie ciało przesunęło się obok mnie.

„Jestem zmęczony” - zaprotestowałem bez przekonania. „Wiem, że obiecałem, ale…”. Byłem zwinięty plecami do niego, gotowy do ponownego zasypiania, gdy poczułem, jak ręce zaczynają głaskać moje pośladki, boki i tył nóg. Nawet w stanie zmęczenia i nietrzeźwości było to przyjemne; bardzo przyjemny; tym bardziej, gdy ręce sięgały dookoła, by pieścić moje cycki przez koszulę nocną.

"Taki nieśmiały?" - zapytał cicho szeptany głos za mną. Z pewnością nie próbowałby teraz uprawiać ze mną seksu. Z pewnością mógł powiedzieć, jak byłem zmęczony i wstawiony. Ale potem sam był zmęczony i podpity, obietnica była obietnicą i zawsze była Monica… „Ćśś!” cichy, pozbawiony słów głos w moim uchu był słodki i uspokajający.

„Nie ruszaj się!”. To była dobra rada; chociaż nudności były znacznie zmniejszone, sposób, w jaki mój żołądek nadal się czuł, sugerował, że mądrze byłoby trzymać usta z dala od ludzi, na wszelki wypadek… Głaskanie kontynuowano delikatnie; palce fachowo umieszczone. Z jednej strony było to odprężające i kojące, z drugiej pomimo mojego wypitego zmęczenia czułem, że szybko i wyraźnie się podniecam. Po ostatnich dwóch tygodniach porzucenia, nawet w stanie nietrzeźwości, ta skupiona na mnie uwaga była bardzo mile widziana.

Leżałem nieruchomo, ciesząc się dotykiem jego dłoni na moim ciele; na pośladkach, po bokach do piersi, z tyłu ud, nie spiesząc się, zanim wsunąłem się pod koszulę nocną, unosząc ją i delikatnie głaszcząc mój odsłonięty brzuch i uda. Czułam uspokajające, pobudzające ciepło dużego, silnego męskiego ciała tuż za mną, jego gorący oddech na moich ramionach i we włosach. „Mmmm! Fajnie,” wybełkotałam, nadal bardzo czując alkohol w moich żyłach. W odpowiedzi gorący oddech przesunął się po moich plecach i ramieniu, po czym nastąpiły małe pocałunki i długie, powolne pociągnięcie czubka ciepłego języka między łopatkami, gdy puchate uda zaczęły delikatnie ocierać się o tył moich nóg. „Mmm! Bardzo fajnie.”. William potrafił być wrażliwy i romantyczny, kiedy próbował. Wyobraziłem sobie, że presja pracy w połączeniu z rozmiarem zadania, jakie będzie musiał podjąć na konferencji, uczyni go surowym i niewrażliwym w łóżku. Dowiedzenie się, że się myliłem, nawet o wczesnej porze pijanego wieczoru było naprawdę bardzo przyjemne. Rozluźniłam się pod jego dotykiem, czując jak jego nogi, palce, oddech i język wykonują tak bardzo potrzebną pracę na moim ciele. Wrażenia były niesamowite, wyostrzały moje zmysły na tyle, na ile pozwolił na to alkohol, jednocześnie utrzymując mnie spokojną i otwartą. Poczułem, jak rąbek mojej koszuli nocnej powoli się unosi i instynktownie uniosłem biodra, żeby to przepuścić, a moje podniecenie rosło z każdą minutą. Suknia wsunęła się głębiej w moje ciało, odsłaniając moje piersi. Zatrzymało się i ciepła, delikatna dłoń zaczęła pieścić moje ujędrniające kulki i gładzić moje jakże wrażliwe sutki. Czułem, jak twardnieją pod jego fachowym dotykiem i oparłem się o silną, męską pierś za mną, dając swobodny dostęp do mojego miękkiego, białego ciała. Ciemność była prawie absolutna, ale sprawiłam, że moje oczy były jeszcze ciemniejsze, czując miękkie włosy męskiej klatki piersiowej na delikatnej skórze moich pleców i twardniejącą erekcję uciskającą spód pośladków. Ciepła dłoń przesunęła się po moich policzkach, masując ich miękkie ciało i przesuwając palcem po szczelinie pomiędzy nimi. Westchnęłam z zaskoczenia, kiedy opuszki palców przesunęły się po moim pomarszczonym odbycie, zanim znalazłam podstawę mojej szczeliny i przesunęłam się wzdłuż mojej szczeliny. "Mmm!" Jęknęłam, mój głos wciąż był niewyraźny. Wróciły pocałunki u nasady szyi. „Mmm!”. Czułem teraz coś innego na mojej szczelinie, coś ciepłego, długiego, gładkiego i bardzo twardego. Moje zastrzeżenia się rozpadły; Wiedziałem, czego naprawdę chcę teraz i tego też chciał mój mąż. Coś, co uczyni nasze życie kompletnym; coś, na co oboje byliśmy teraz gotowi, zapewnił niezwykle ważny awans. - Zrób we mnie dziecko - syknąłem. "Jesteś pewny?" głos zza mojej głowy był niski, oddychający i bardzo seksowny. - Chcę tego - syknąłem ponownie. „Chcę mojej koncepcji konferencji”. Poczułem, jak długi, twardy, gładki przedmiot wciera się w moją szczelinę. Przycisnąłem się do niego i poczułem, jak gładki koniec wsuwa się między moje zewnętrzne usta. "Nadal jesteś pewien?" - zapytał głos po raz ostatni. „Boże tak!”. Gładki zaokrąglony koniec poruszał się teraz w górę iw dół mojej szczeliny, szukając wejścia. Uniosłem nogę, żeby się ulżyć, a chwilę później poczułem, jak jej czubek wkrada się między moje wewnętrzne usta. Rozchyliłem uda bardziej, a potem zadrżałem z przyjemności, gdy moje wejście zaczęło rozciągać się wokół niesamowitego bieguna mięśni, które, jak miałem nadzieję i modliłem się, wkrótce przekształciły mnie w matkę. Łóżko zaczęło się kołysać, napinając męskie mięśnie. „Ahhh!”. Westchnęłam głośno i z zadowoleniem, gdy desperacko pożądana erekcja prześlizgnęła się gładko obok mojego ciasnego wejścia do mojej pochwy. „Tak!”. Głos za moją głową zamruczał z zadowoleniem, gdy długi, gruby trzon wsuwał się coraz głębiej i głębiej w moją jaskinię, piłując tam iz powrotem, aż poczułem dotyk gorących bioder na pośladkach i nacisk wyprostowanego penisa na szyjkę macicy. Leżeliśmy przez chwilę nieruchomo, moja pochwa mocno ściskała atakujący trzon, moje ciało dostosowywało się do długo oczekiwanej inwazji. To było niesamowite, jak inna była ta nowa pozycja, kiedy leżałem na boku i wchodziłem od tyłu pod nowym i nieznanym kątem. Zaskakująco długi, bardzo gruby trzon ocierał się o moje wnętrze w nowych i ekscytujących miejscach, stymulując mnie w sposób, jakiego nie czułem przez lata małżeństwa. Może to alkohol mnie uspokajał; być może było to podekscytowanie związane z byciem tak blisko uzyskania cennego Senior Partnership, na które oboje tak ciężko pracowaliśmy. Być może była to nowa akceptacja mojej przyszłości jako matki, ale doznania emanujące z mojej dobrze wypełnionej pochwy nie przypominały niczego, co czułam wcześniej. Słyszałem, że seks z dzieckiem jest jak żaden inny, ale do tego momentu sam nigdy tego nie doświadczyłem. Być może moja poprzednia niechęć do poczęcia odebrała mi niezwykłą przyjemność, którą teraz dostrzegałem; jeśli tak było, to byłam głupią, samolubną kobietą. Teraz całe moje ciało było skupione na penetrującym trzonie, który wkrótce wypełni moje żyzne ciało nasieniem wytwarzającym życie. Rozpiętość mojej głowy, gdy wyobrażałem sobie, co się we mnie dzieje; gładki koniec penisa mojego kochanka przyciśnięty do wejścia do mojego łona, na razie nieruchomy. Maleńkie wargi, z których wkrótce wytrysną plemniki, które stworzyły jego życie, znajdowały się obok różowego przejścia, przez które muszą przepłynąć. Ukryte za mięsistym pierścieniem szyjki macicy było jedno z moich jajeczek, czekające na samo przeniknięcie i rozpoczęcie nowego życia. Potem wszystkie takie myśli zostały wyparte z mojego umysłu, gdy ten wspaniały kogut zaczął wchodzić i wychodzić ze mnie, początkowo powoli i delikatnie, ale z nabierającą szybkością i siłą. Poczułem mocne dłonie na wrażliwej skórze bioder i boków, gdy długi, smukły trzon wślizgiwał się do mojej ciasnej, wilgotnej jaskini. „Hhhh!”. Westchnęłam głośno, czując grzbiety i pofalowania, gdy wielokrotnie przechodziły przez moje mocno rozciągnięte wejście, wnikając głęboko w moje ciało z każdym uderzeniem, z każdym silniejszym od poprzedniego. Zacząłem jęczeć, znów czując jego dłonie na moim ciele, na bokach, na biodrach, piersiach, sutkach. To było miłe uczucie; to było lepsze niż dobre; czułem się dobrze. Dzisiejszy wieczór był wyjątkowy; dziś wieczorem to zadziała. Koncepcja konferencji, z której żartowaliśmy, może jednak nie być żartem. Ale najpierw miała być przyjemność i rozkosz w obfitości, gdy długi, mocny trzon został odciągnięty do tyłu, aż tylko jego głowa pozostała w moim ciele, zanim ponownie został mocno we mnie wbity. Może alkohol miał taki sam wpływ na mojego męża, jak na mnie; rozluźnia mnie, usuwa napięcie, które mogło uniemożliwić mi zajście w ciążę wcześniej. Może to świadomość, że celowo staraliśmy się o dziecko, robi różnicę. Tak jak wcześniej rzadko czułam to podniecenie, tak kochanie mojego męża nigdy wcześniej nie było tak wrażliwe, nigdy wcześniej nie było tak podniecające. Jego erekcja nigdy wcześniej nie była tak duża; nigdy wcześniej mnie tak nie napełnił, nigdy wcześniej nie sprawił takiej przyjemności. William i ja kochaliśmy się wiele razy na wielu pozycjach, ale to było nowe; nie tylko kogut we mnie poruszał się i wysuwał, biodra, do których był przymocowany, skręcały się, obracały cudowny trzon podczas pchania, ubijając moje wnętrzności, dotykając mnie w różnych miejscach, żadne dwa uderzenia nie były takie same. Gdzie mój mąż nauczył się robić tak niesamowitą rzecz? Wrażenia były niesamowite, ciepło we mnie narastało z każdą sekundą… „TAK!”. Pierwszy orgazm całkowicie mnie zaskoczył, trzęsąc całym ciałem. Drugi deptał mu po piętach, przez co jęczę głośno w ciszę pokoju. Kiedy przepłynęło przeze mnie ciepło orgazmu, obiecałem sobie, że od teraz będę inny, rozjaśniłbym się i bardziej cieszyłbym się seksem; pozwoliłbym się nawet bardziej upić. Gdyby nagrody były tak dobre, jak to wszystko było możliwe! Jeśli tak wyglądała koncepcja konferencji, to chciałem być teraz podrzucony! Instynkt wziął górę. Zacząłem poruszać biodrami w czasie z penetrującym fallusem, przyciskając z powrotem do magicznego penisa we mnie, gdy był ciągle pchany do przodu. Jęknąłem, gdy przyjemność wzrosła jeszcze bardziej; kutas we mnie jest grubszy i mocniejszy niż kiedykolwiek, jego głowa uderza teraz w szyjkę macicy przy każdym uderzeniu. Czułem, jak narasta we mnie inny, znacznie większy punkt kulminacyjny. Will też musiał to poczuć, ponieważ zaczął pchać jeszcze szybciej i mocniej, próbując doprowadzić się do orgazmu na czas z moim. „Tak! O BÓG TAK!” Płakałem bezradnie. „Guh Guh Guh Guh!” odgłosy dobiegające zza mojej głowy były niemal dzikie w ich pasji. „O tak! O tak! Nie przestawaj Nie przestawaj!”. „Guh-Guh-Guh-Guh!” Nie mógł być teraz daleko od swojego punktu kulminacyjnego. Kierując się zwierzęcym instynktem, zacisnęłam się na jego członku tak mocno, na ile pozwalała mi dno miednicy. Wrażenia mnożyły się. Cały mój srom ożył. „O mój!” Punkt kulminacyjny, który mnie uderzył, był najsilniejszy, jakiego doświadczyłem w całym moim życiu, kołysząc moje ciało jego intensywnością, pozbawiając mnie oddechu, otwierając szeroko oczy i zmuszając moją drżącą pochwę do skurczu. Czułem, jak ściska mnie fallusa coraz mocniej, jakby próbując wydoić go do sucha i wciągnąć całe ciało swojego właściciela do mojego. „Spuść się we mnie!„ Spuść się we mnie! Spuść się we mnie! ” Wrzeszczałem za wszystko, co było warte. „Zasiej mnie! Daj mi moje dziecko!”. Efekt za mną był głęboki. Głowa penisa we mnie nagle spuchła, wypełniając mnie jeszcze pełniej. Jego ruchy również stały się krótkie i nieregularne… Potem tama pękła i poczułem niepowtarzalne wrażenie, że męski penis zaczyna pulsować, pulsować i wytryskać w moim ciele. „AAAGGGHHH!”. Wytrysk był duży; pulsowanie głęboko w miednicy wydaje się trwać wiecznie. Jakkolwiek dużo alkoholu zostało spożytych, wyraźnie nie wpłynęło to ani na wydajność w łóżku, ani na produkcję nasienia. Kutas we mnie pulsował, gdy moje ciało było wypełnione surową męską spermą. Mój pijany, bezradnie orgazmujący umysł był wypełniony obrazem milionów malutkich, wijących się stworzeń, spływających kaskadą z jego czubka i wpadających do mojego ciała w desperackiej wyprawie, aby znaleźć moje jajo i zapłodnić mnie. I tym razem jajko tam będzie! Tym razem znajdą to! Kiedy leżałem drżąc, wiedziałem o tym z absolutną pewnością. Moja rozpiętość głowy, mój brzuch się skręcił. W tym momencie byłem pewien, że czuję, jak w moim dotychczas nieużywanym łonie rodzą się nowe życie. Nic w moim życiu nie przygotowało mnie na to. Wrażenie tak fundamentalne może wynikać tylko z tego, że kobieta spełni swój najgłębszy, najbardziej podstawowy powód, by być na tej ziemi! Kiedy moje ciało zostało zniszczone przez kilka ostatnich orgazmicznych skurczów, w końcu zrozumiałam, co to znaczy być prawdziwą kobietą; co to znaczyło potrzebować dziecka; rozpaczliwe pragnienie bycia posianym; co naprawdę oznaczało stworzenie nowego życia we mnie. Chciałem, aby cudowne, pierwotne uczucie trwało wiecznie, ale oczywiście nie mogło. W końcu pulsowanie we mnie dobiegło końca, a ruch za mną ucichł. Czułem, że dyszę; gorący męski oddech na karku, gdy całe moje ciało zaczęło mrowieć w poświatowej poświacie. Erekcja w moim wnętrzu zaczęła słabnąć, a następnie zsunęła się z mojego ciała, pozostawiając uczucie pustki i bezbronności, ale z prawdziwym zadowoleniem w duszy. To się stanie; działo się to nawet teraz głęboko we mnie. Nie miałem wątpliwości, że rano będę w ciąży. Powróciły pocałunki na karku, silne dłonie powróciły do ​​drżących boków i talii. Łóżko kołysało się, gdy duże męskie ciało przewróciło się na plecy za mną. Byłem kilka sekund od snu. „To było… to było… idealne, "westchnęłam, gdy zamknęłam oczy." Ćśś! "nadeszła odpowiedź niewyraźnym głosem, którego ledwo mogłem rozpoznać. Ciepłe, silne dłonie gładziły moje biodra, boki i ramiona po raz kolejny czule, gdy zaczęły się wstrząsy po orgazmie. Małe pocałunki zostały obsypane z tyłu mojej szyi. Rozpiętość głowy z mieszaniną alkoholu i post-klimaktycznej mgiełki, zanim słodki, impregnowany sen otulił mnie mocno w jego ramiona. Nie wiem, jak długo spałem. Mam mgliste wspomnienia unoszono mnie z łóżka kiedyś w nocy i gdzieś przenoszono. Pamiętam, że było mi zimno, a potem znowu ciepło, gdy na mnie naciągnięto grubą, miękką kołdrę. Czasami, nie wiem, ile później, pamiętam, że znowu mnie obudził łóżko się trzęsło. Odwróciłem głowę, ale było zbyt ciemno, żeby zobaczyć. Pamiętam głos męża, gdy siedział na krawędzi materaca. Pamiętam, jak ściągał skarpetki, a potem toczył się obok mnie. Pamiętam, jak całował mnie w plecy Tym razem, kiedy odwróciłem się twarzą do niego, pokój wcale się nie obracał, ale tak się stało czerpać pełnię korzyści z oddechu nasyconego whisky na mojej twarzy. „Przepraszam,” wybełkotał, kiedy zakrztusiłam się z zaskoczenia. - Kochanie - powiedziałem do mężczyzny, którego dziecko na pewno noszę. - Za dużo wypił - odpowiedział. - Przepraszam. Muszę to zrobić jutro - wybełkotał, po czym przewrócił się na plecy i zaczął chrapać. Coś w jego słowach zaintrygowało mnie, ale byłem zbyt śpiący, żeby dowiedzieć się, co….

Podobne historie

Nie waż się

★★★★(< 5)

Kiedy chcesz być zauważony.…

🕑 5 minuty Seks w biurze Historie 👁 6,351

Nie waż się… „Chcę tylko, żeby mnie zauważył”. Tak bardzo tego chciała. Dziewczyna zakradła się do dużego pustego biura. Lubiła to biuro. Jej szef wyglądał tak gorąco na tym…

kontyntynuj Seks w biurze historia seksu

Moja szefowa

★★★★★ (< 5)

Pewnego dnia pracownica wyznaje, że jest atrakcyjna dla swojej szefowej…

🕑 14 minuty Seks w biurze Historie 👁 16,290

Cześć, mam na imię Gina, mam 26 lat i czarne włosy, mam cycki w rozmiarze B i mam 5 minut. Zwykle ich kochasz lub nienawidzisz, ale myślę, że moja szefowa była czymś wyjątkowym. Była…

kontyntynuj Seks w biurze historia seksu

Gorąca dama w biurze

★★★★★ (< 5)

Pewnej nocy naprawdę będziesz miał szczęście…

🕑 14 minuty Seks w biurze Historie 👁 8,630

Nazywam się Jim i od około 4 lat pracuję w firmie w biurze. Mam 36 lat i na przestrzeni lat młode damy przychodziły i odchodziły. Panie, które tam pracowały, były w większości tymczasowymi…

kontyntynuj Seks w biurze historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat