Klonowe Wzgórza - Ch 1

★★★★★ (< 5)

Millington Chase jest szefem pod każdym względem.…

🕑 7 minuty minuty Seks w biurze Historie

Walentynki były ulubioną porą roku Millington Chase. Wieczorem otworzył swoją rezydencję dla grupy osób wybranych do udziału w specjalnym przyjęciu. Jego interesy były małym marginesem, ale dawały mu ogromną przyjemność. Z pewnością było to teraz o wiele przyjemniejsze niż jego główna firma, Maple Heights Investments.

Ostatnio sprawiało mu to sporo bólów głowy. Z powodu nieudanych transakcji i niekończących się problemów kadrowych był bardziej niż niezadowolony. Chociaż zawsze uważał emeryturę za nieprzyjemną perspektywę, z dnia na dzień stawało się to korzystniejszym rozwiązaniem. Millington spojrzał w lustro i westchnął. Nadal czuł się jak męski osiemnastolatek, ale w lustrze ukazał się sześćdziesięciopięcioletni siwy mężczyzna, co prawda przystojny.

Stracił rachubę, kiedy był porównywany do Seana Connery'ego, ale to niesamowite podobieństwo zapewniało, że nigdy nie brakowało młodej cipki. Millington przyznał również, że jego duże saldo bankowe pomogło w jego sprawie. Za dwa tygodnie rozpocznie się jego coroczna ekstrawagancja seksualna, noc napalonej frywolności i rozpusty.

Millingtonowi zajęło kilka miesięcy planowania, które obejmowało sprawdzenie setek aplikacji internetowych przesłanych na jego stronę, ujawniając, jakie fantazje i fetysze mieli jego potencjalni goście. Millington otworzył swoją szafę i wyciągnął zwyczajowy czarny garnitur od Armaniego oraz śnieżnobiałą koszulę. Pomyślał, że to genialny pomysł, by poprosić ludzi o przesłanie swoich fantazji w ramach procesu aplikacyjnego. Zajmowali go godzinami i uznał, że cały proces jest idealnym sposobem na relaks po ciężkim dniu w biurze. Ubrany Millington postępował zgodnie z poranną rutyną.

Śniadanie składało się z dużej miski musli ze stertą jagód i filiżanką najlepszej filtrowanej kawy. Przejrzał wiadomości, zanim zadzwonił po swojego kierowcę. W drodze do pracy Millington rozważał inny problem. Przez ostatnie osiem miesięcy pieprzył się ze swoją sekretarką, ale zaczynało mu się nudzić Filippą. Aby pogłębić problem, przed weekendem zapytała, czy może być między nimi coś więcej.

Jej brwi wygięły się w łuk nad szafirowymi oczami migoczącymi w oczekiwaniu. Millington z kolei czuł, że aż nazbyt znajomy spadek przerażenia ląduje w dole jego żołądka, a jego jądra ściskają się z odrazą. Tego właśnie nienawidził w kobietach: nie mogli być usatysfakcjonowani.

W końcu zapragnęli czegoś więcej niż seksu, zawsze zaangażowania. To go przygnębiło, zwłaszcza że Filippa tak wiele obiecała. Pracowała dla niego przez dwa lata, zanim cokolwiek się stało, ale o rany, czy nie wiedziała, jak mu drażnić.

Od chwili, gdy Filipa przejęła jej rolę, Millington czuł, że ma trwałą erekcję. W wieku trzydziestu dwóch lat Filippa była niezwykle atrakcyjna. Jej pełne usta sprawiały, że wyglądała na wiecznie napaloną, a te usta w końcu pokazały, jak bardzo pragnęła Millingtona. Jeśli chodzi o seks oralny, Filipa była dawcą.

Millington wyjrzał przez okno samochodu, patrząc na znajomy zgiełk londyńskiego poranka. Dlaczego niektóre rzeczy pozostały takie same, a inne pozornie zmieniły się z dnia na dzień? I dlaczego niezmiennie dobre rzeczy, takie jak Filippa, się zmieniły? W pracy Filippa drażniła mu ołówkowe spódnice, czarne lub w prążki. Millington miał słabość do prążków; lubił też pończochy i podwiązki, a Filipa też pod tym względem była zobowiązana.

Prawdę mówiąc, gdyby Millington sądził, że ujdzie mu to na sucho, nalegałby, by wszystkie jego pracownice nosiły obcisłe spódnice za kolano, czarne lakierowane szpilki i dopasowane białe bluzki z lekkim dekoltem. Millington nie lubił niczego oczywistego. Nienawidził minispódniczek. Chciał, żeby kobiety wyglądały skromnie z lekką nutą napalenia. Myśląc o byciu otoczonym przez kobiety ubrane w jego ulubiony mundur, Millington poczuł się twardy.

Może powinien pieprzyć Filippę, aby pozbyć się tego porannego podniecenia, zanim powie jej, że poważny związek nie jest w jego programie. Millington skinął sobie głową. Tak, właśnie to by zrobił. Cóż za doskonały początek ponurego poniedziałkowego poranka.

Niewielu mężczyzn zaczynało swój dzień w taki sposób i Millington czuł się naprawdę błogosławiony. Przechodząc przez budynek, Millington skinął głową różnym członkom personelu, ale nie zatrzymał się na pogawędkę. Tak naprawdę nigdy tego nie zrobił, a tego ranka spieszył mu się jeszcze bardziej.

Wchodząc do swojego biura, zobaczył Filippę siedzącą w swoim skórzanym fotelu, z nogami na biurku, skrzyżowanymi stopami, pończochami i szelkami na pokazie. Luźno upięła swoje blond włosy, a Millington natychmiast wyobraził sobie, jak wyjmuje spinki i patrzy, jak jej włosy opadają na ramiona. Stuknęła długopisem w zęby. – Myślałem, że powiedziałeś, że skontaktujesz się w weekend? Millington jęknął w duchu, słysząc obelżywy ton w głosie Filippy.

– Zająłem się pracą – skłamał, zdejmując marynarkę i wieszając ją na wieszaku. – Nie sądziłem, że pracujesz w weekendy. Filippa od niechcenia przyjrzała się paznokciom. – Cóż, w ten weekend tak zrobiłem – Millington poprawił mankiety koszuli.

– No cóż, wkurzyło mnie to, bo byłam taka napalona – westchnęła Filippa. – Mogłem skończyć z pieprzeniem całego weekendu poza domem. Millington uśmiechnął się. — Jestem tutaj, prawda? A może teraz się pieprzymy i jeśli jesteś grzeczną dziewczynką, może zabiorę cię na lunch.

Filippa spuściła nogi z biurka. — Nie jestem pewien, czy powinienem ci na to pozwolić, Millington. Może muszę dać ci nauczkę i nie być tak łatwo dostępnym. Millington zamknął drzwi biura. – Jestem szefem, Filipo – powiedział, podchodząc do niej i rozpinając spodnie.

– Myślę, że musisz zrozumieć swoje miejsce i zrobić, co ci każą. Filippa zaczęła wstawać, ale Millington pchnął ją z powrotem na krzesło. Pochylił się nad nią i podciągnął jej spódnicę, odsłaniając jej blade uda. Ocenił jej pończochy i podwiązki i zauważył, że to nie majtki, znak rozpoznawczy, że przyszła do pracy gotowa do seksu.

Millington pozwolił spodniom opaść wokół kostek i wyszedł z nich, zanim zdjął bokserki. Filippa sapnęła, jej wzrok łapczywie skupił się na jego kutasie. Przyciągnęła go do siebie i mocno zacisnęła usta wokół jego penisa, wciągając jego długość do ust.

Powoli ssała go, przesuwając językiem wokół jego trzonu. Millington zamknął oczy i pozwolił jej działać magią, aż poczuł, że zbliża się do szczytowania, po czym wyciągnął jej włosy, usuwając jej usta ze swojego penisa. – Pochyl się nad biurkiem – rozkazał. „Chcę poczuć twoją soczystą cipkę na całym fiucie”. Filippa uśmiechnęła się.

— Tak jak powiedziałaś, jesteś szefem. Pochyliwszy się nad biurkiem, pokazała swoje długie nogi i sterczący tyłek. Chwytając ją za biodra i lekko unosząc ją dla ułatwienia dostępu, Millington poświęcił sekundę na napicie się jej ogolonej cipki, zanim zanurzył swojego kutasa w środku.

Miał rację, cipka Filippy była mokra i gotowa na niego. Kiedy ją pieprzył, Filippa jęknęła i jęknęła, a on położył rękę na jej ustach, zanim cały biurowiec usłyszał. Coraz mocniej rżnął, wjeżdżając głęboko i pocierając jej łechtaczkę, doprowadzając ją łatwo i szybko do orgazmu. W tym samym czasie uczucie jej cipki pulsującej na jego kutasie przewróciło go na krawędź. Odczekał kilka chwil, aż jego orgazm ustąpi, zanim się wycofał.

Klęcząc za nią, oblizał jej nabrzmiałe wargi cipki i wyssał ich połączone soki. Millington nienawidził zostawiać bałaganu. Kiedy lizał jej łechtaczkę, Filippa przyszła ponownie, dając Millingtonowi znać, że ten poniedziałkowy poranek zaczął się od dobrze wykonanej pracy. Stojąc, Millington ubrał się, podczas gdy Filipa odzyskała panowanie nad sobą, zanim poprawiła spódnicę.

Odwracając się do niego, uśmiechnęła się, a jej piękne oczy zamgliły się z seksualnej satysfakcji. – Czy wybaczono mi weekend? — zapytał Millington, wsuwając koszulę za pasek spodni. – Myślę, że masz wybaczone w pięćdziesięciu procentach. Millington zmarszczył brwi. – Tylko pięćdziesiąt? Szczerze mówiąc, uważałem, że to był świetny występ”.

Filippa pocałowała go w usta. „Pozostałe pięćdziesiąt zależy od tego, czy rzeczywiście zabierzesz mnie na lunch”.

Podobne historie

Pan Hottie i garderoba.

★★★★★ (< 5)

Szukam pana Hottie.…

🕑 16 minuty Seks w biurze Historie 👁 2,256

Utknąłem przy kolejnej piątkowej nocnej zmianie. To będzie mój ósmy; mój szef obiecał mi to. Oczywiście ktoś zawołał i do kogo dzwoni, ja, Grace! Wiedzą, że nie powiem nie, czasami…

kontyntynuj Seks w biurze historia seksu

Osiągnięcie 4 - Powrót do biura

★★★★★ (< 5)

Akcja z imprezy weekendowej przenosi się na następny tydzień w znaczący sposób…

🕑 50 minuty Seks w biurze Historie 👁 2,247

Praca była prawie niemożliwa. Zastanawiałem się, jak w następny poniedziałek pójdę do pracy. Od lat widuję Sarę i Kaylę prawie codziennie. Zawsze myślałem o ich zobaczeniu w pracy.…

kontyntynuj Seks w biurze historia seksu

Freebie dla Randy

Byłem napalony i musiałem się upewnić, że nadal mnie chce.…

🕑 11 minuty Seks w biurze Historie 👁 2,402

Po naszym pierwszym płatnym spotkaniu seksualnym położyłem się pochylony nad biurkiem z przyjemnie obolałym tyłkiem i wyciekiem spływając po moich zakrytych pończochach nogach. Randy…

kontyntynuj Seks w biurze historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat