szczęściara

★★★★★ (< 5)

Nathan poznaje seksowną (biblioteczną) nieznajomą…

🕑 11 minuty minuty Seks oralny Historie

Nathan to przystojny mężczyzna, wysoki i barczysty. Naturalnie obdarzony szczupłymi, rzeźbionymi rysami, jest czymś w rodzaju drobnego oszusta. Nathan lubi polegać na życzliwości nieznajomych. Cieszy się zaufaniem ludzi.

Jego oczy w kolorze toffi sprawiają wrażenie hojności i ciepła. W jego obecności można sprawić, by człowiek poczuł się jednocześnie interesujący i doceniony. Jest świadomy wpływu, jaki czasami wywiera na obcych, upewniając się, że jego skromna postawa sprawia, że ​​jego maniery są ujmujące, a jego ton szczery.

Nathan miał ostatnio pecha. Jakoś będzie musiał odwrócić sytuację i zebrać się w całość. Coś musi się zmienić i to szybko, choć nie jest pewien, od czego zacząć. W tej chwili potrzebuje kawy bez pieniędzy, o których mógłby mówić - dzwoni do przyjaciela i umawia się z nią w kawiarni.

Po spędzeniu nocy na kanapie zamyka frontowe drzwi mieszkania kumpla. Podziwia piękną kobietę przechodzącą obok, jej gęste włosy szeleszczą na plecach. Wyobraża sobie, jak może pachnieć.

Zatrzymuje się niedaleko i całuje innego mężczyznę na ulicy. Nathan wzdycha, idąc do kawiarni, wzruszony. Przy kawie z Carlą próbuje zagrać opiekuńczą przyjaciółkę, słuchając jej lamentów na temat jej męża, z którym zerwała, jej nieznośnie dużego domu i jej niedawnej wyprawy na randki.

Zamawia dla siebie tostowaną kanapkę, a ona pomaga mu jeść, rozbijając ją na drobne kawałki i wkładając do ust między zdaniami. Jest boleśnie świadomy, że prędzej czy później będzie musiał poprosić ją o pieniądze. Zrzuca połamane kawałki zimnej, przypieczonej kanapki, jakby chciała podkreślić swoje zdania i ani razu nie kieruje zapytania w swoją stronę. Kiedy nie może już więcej znieść, wstaje żwawo, zapominając o swojej misji i ściąga plecak na ramiona.

Dziecinny gest goli mu dziesięć lat. Carla mruga na niego, wystrzelona z własnego dyskomfortu. "Muszę złapać autobus." Całuje ją ciepło, po czym wybiega z kawiarni i idzie ulicą. Nie przychodzi mu na myśl, żeby spojrzeć wstecz, ratując się przed widokiem jej zdumienia.

Teraz, bez celu i bez gotówki, Nathan ocenia nadchodzący dzień. W pociągu Nathan siedzi obok „garnituru”. Pachnie świeżym grejpfrutem. Granatowa spódnica otula jej proporcjonalną dolną część ciała, a na kolanach materiał rozciąga się tak ciasno, że wydaje się, że może się rozerwać.

Nathan bardzo stara się nie podziwiać jej otwarcie, bojąc się, że złapie go na patrzeniu. Bardzo chce jej dotknąć. Chwieje się wraz z ruchem pociągu i wysiłkiem, by nie naruszać jej przestrzeni osobistej.

Wstają jednocześnie, żeby się zatrzymać, wymieniając spojrzenia. Każdy wpatruje się w identyczne, miodowobrązowe oczy. Po jej odejściu Nathan wciąż czuje, jak jego serce bije. Wciąż jest w stanie wyczuć delikatny zapach jej perfum. Mimowolny przypływ krwi do pachwiny zmusza go do zmiany wagi.

Po pociągu wchodzi po schodach w zbyt jasny dzień i zamyślony uderza w chodnik. Po chwili zaczyna padać i zmuszony jest szukać miejsca, gdzie mógłby uciec przed pogodą. Niedługo Nathan znajduje się w bibliotece, połączonej z centrum handlowym. Przynajmniej tutaj może czytać, trzymać się przez chwilę z dala od deszczu i wymyślić, jak stawić czoła resztą tygodnia.

Wybiera książkę z półek, leniwie obserwując całą akcję wokół niego. Ilość osób wchodzących i wychodzących wzrasta wraz z pośpiechem na lunch. Krew stygnie w jego żyłach. W pewnym momencie Nathan zauważa znajome ciało w morzu przechodzących ludzi. Z uznaniem przyjmuje jej kształt i rozmiar, proporcje jej figury przypominające Wenus i słabą pokusę jej perfum.

Rozpoznaje kobietę z pociągu. Na jego ramionach pojawia się gęsia skórka. Nathan zachowuje się spokojnie, uspokajając się. Wyczuwa, że ​​się gapi, odwraca się, by na niego spojrzeć, a po jej rysach przechodzi szok rozpoznania. Uśmiecha się nieśmiało i odwraca się, siadając na wygodnym fotelu obok niego, z czasopismem na kolanach.

Relaksując się, zdejmuje roboczą kurtkę. Jej droga, kremowa bluzka porusza się jak płyn. Tkanina jest elegancka i cienka, naciągnięta na jej obfite piersi. Jej opalone ramiona są gładkie i pozbawione piegów. Nathan czuje, że nadeszła jego chwila.

"Cześć." Unosi wzrok znad czytania, usta cherubinka układają się w uśmiech. "Chcę, żebyś mi obciągnął." Słowa pojawiają się na jego ustach, zanim zdąży je zweryfikować. W uszach szaleje mu krew. "Tutaj?" Jej ton jest gęsty z niedowierzania. "Czy możesz wymyślić coś lepszego?" „Cóż, tak się składa, że ​​tu pracuję.

Gdzieś wiem…” Jej ton się zmienia, gdy układa słowa. "Ok." Już jego erekcja nadweręża materiał jego dżinsów. Wydaje się to takie proste, nieuchronnie możliwe, aby uchwycić kilka chwil nieokiełznanej pasji w placówce biblioteki miejskiej.

Adrenalina z jego nieodrzuconej propozycji napędza jego lekkomyślność, zwiększając głód. Nathan chce mieć tę kobietę, jest na to prawie wściekły. – Myślisz, że powinniśmy? – Zawsze wierzyłem w tu i teraz – wtrąca sucho Nathan.

Wciąż nie może uwierzyć w swoje szczęście. – Będziesz musiał poczekać – szepcze, uśmiechając się, zauważając szaloną, pożądliwą minę. "Cokolwiek powiesz, kochanie." Jego głos jest miękki. Wstają i bez wstępów prowadzi go przez ladę wypchaną personelem, w głąb budynku. Zauważa szelest ruchów wśród niektórych pracowników biurka, gdy idą, nikt nie próbuje ich zatrzymać.

Gdy przedzierają się przez pokoje i korytarze, jest lekko na nogach, miękko przechadza się tuż przed nią. Nathan cieszy się czarującym widokiem jej rozkosznego tyłka, który prowadzi go do psot. W końcu przestaje, zadowolona ze swojego wyboru. Teraz są w biurze, małym i niewątpliwie schowanym. Wchodzi, Nathan zamyka za nimi drzwi.

"Mam nadzieję, że to dla ciebie w porządku?" Jej ton jest miękki, zdezorientowany. Przez krótką chwilę Nathan tylko gapi się ze zdumieniem, nie mogąc nic powiedzieć. W całym swoim życiu nie znał sytuacji, która mogłaby się równać z tą. Zamyka dystans między nimi, aż jego ciało jest blisko jej. Zbyt blisko.

Aby na niego spojrzeć, musi podnieść twarz i spojrzeć mu w oczy. Jej wilgotne usta będą zaledwie centymetry od jego. W ciszy jej oddech staje się szybki i płytki. Nathan decyduje się nie wahać dalej, podnosząc dużą dłoń do jej krzyża, popychając ją do przodu. Poduszki jej piersi miażdżą ścianę jego klatki piersiowej.

Jej rysy wciąż są pozbawione wyrazu, chociaż z tej odległości Nathan widzi w jej oczach niewątpliwy, ciemny ślad pożądania. To wspaniałe uczucie, te pierwsze pospieszne kroki ich zalotów. Przechodzi jej przez głowę, jakie to dziwne uczucie być tak nieśmiałym. Są dorosłe, mają mało czasu. Gdy świat zewnętrzny kurczy się bez kontekstu, powietrze między nimi gęstnieje i nagrzewa się.

Może dotknąć materiału jego koszuli, widzi, że dzisiaj się nie ogolił. Nie całuje go, a on nie robi żadnego ruchu, żeby spróbować. Zamiast tego opuszcza głowę i rozpina jego koszulę, drżącymi palcami strzepuje materiał z jego klatki piersiowej. Rozpina mu spodnie.

Rozpina jego bokserki i bez zdejmowania dżinsów czy majtek wyciąga jego kutasa z ubrania. Jest w pełni wyprostowany i duży, bardziej solidny, niż przewidywała. Jej usta wykrzywiają się z nutą uznania. Zwilża je i schyla się przed nim, nie tracąc czasu wsuwając czubek jego penisa do ust. Być może spodziewała się nieświeżego i kwaśnego, kutas Nathana jest gładki i pozbawiony smaku.

Nie wydaje żadnego dźwięku. Nabiera więcej długości, szybko, testując go. Chce usłyszeć, jak zdradza słyszalną nutę radości. Przesuwa językiem do podstawy, gdzie włosy wystają z jego dżinsów.

Przeciąga język wzdłuż jego długości, patrząc przez rzęsy, aby zobaczyć jego reakcję. Widzi niedowierzanie w jego brązowych oczach. Ona smaruje jego penisa bardziej śliną i gibkim językiem, małe bóle przyjemności kołyszą jego ciało, zamieniając jego kończyny w płyn. Może myśleć tylko o zabraniu jej, rozerwaniu jej ubrań i ruchaniu na nijako zorganizowanym dywanie. To uczucie jest dla niego zbyt silne i Nathan zamyka oczy, gdy przesuwa wargami wokół główki jego penisa, wciągając jego całą długość do gardła i ust.

Całkiem nagle przestaje. "Myślę, że powinienem teraz przestać." Nadal trzyma jego kutasa w swojej drobnej dłoni, klęcząc przed nim. Pomaga jej wstać, poprawia boleśnie sztywny członek.

– Muszę cię mieć – mówi w końcu. "Tutaj." Bez słowa odwraca się od niego i rozpina zamek spódnicy, przesuwając materiał na biodrach, aby mógł zobaczyć jej wspaniały, jędrny tyłek wystający spod śmiesznie ciasnej spódnicy. Pochyla się nad biurkiem i ofiarowuje mu swoją słodycz. Sugestywnie zerka przez ramię i uśmiecha się.

Zauważa, że ​​jego oczy są szkliste z pożądania. Wystawiona na jego widok, gotowa do działania, porusza zadem. Jego miodowobrązowe oczy rozkoszują się jej seksem, a ona czuje, jak jej wilgoć rośnie pod jego spojrzeniem. W wdzięcznym, pełnym czci hołdzie dla jej ostatniego występu, klęka za nią, całując jej fałdy i głaszcząc jej lśniący seks językiem.

"Oh." Wącha w jej szparę, chętnie chowa twarz w cieple i słodyczy najbardziej niesamowitej cipki, jaką kiedykolwiek miał na myśli. Zatacza się przed nim, budując potężny orgazm, zmuszając ją do odepchnięcia się od wtargnięcia jego języka. Pożądanie sprawia, że ​​skomle i biorąc ten dźwięk jako zachętę, wkłada palec do jej pochwy.

„Oooch”. Nathan zaczyna delikatnie ją ruchać palcami, a ona wije się. „Chcę, żebyś mnie przeleciał”, szepcze swoją prośbę, a on jej nie słyszy.

"Och mój Boże." Pomocnie, Nathan wyciąga dwa palce z jej seksu. Chwyta stół. Poświęca chwilę, aby pozwolić sobie na ostateczny smak jej kuszącego ciała, dotykając językiem jej odsłoniętych ust, zanim wstaje.

"Co powiedziałeś?" "Ja…" Odwraca się do niego, Nathan inicjuje pocałunek, pierwszy, w pełni satysfakcjonujący, gorący, wilgotny i przesiąknięty namiętnością. W końcu odsuwa się, oboje tracą równowagę, przesiąknięci pożądaniem. Chwilę później przewraca się, by ponownie chwycić biurko. Nathan delikatnie wsuwa dwa palce z powrotem do jej cipki.

Czuje wilgotne ciepło i lekkie skurcze mięśni w kontynuacji jego przyjemnego dotyku. Ona jęczy, a on słyszy, jak gwałtownie wciąga powietrze. Jego kutas jest sztywny w dłoni, twardszy niż kiedykolwiek.

Drżąca dłoń Nathana wprowadza główkę jego penisa do kieszeni jej tyłka, a ona wierci się. Kieruje główkę swojego penisa w dół i czuje, jak jej ciało się rozstępuje, gdy w nią wchodzi. Wreszcie pozwala sobie na jęk, ekstaza obmywa jego kończyny. Przy pierwszym pociągnięciu wpycha się w niego, czując, jak jego długość rozciąga jej miękkie fałdy.

Powtarza przyjemność raz za razem. Zaczyna wzdychać, a on sięga dookoła, obejmując jedną luksusową pierś przez jej ubranie. Ta akcja uspokaja naglącą gorączkę jej ciała, pozwalając mu na nadanie rytmu.

Nabiera tempa i skraca pociągnięcia. Szaleje na to i wije się w jego ramionach. Po chwili wbija się w nią, wydając kolejne uderzenie, gdy pcha ich oboje do przodu. Czuje spazmy i przypływ ciepła, gdy ona dochodzi dla niego, odrzucając głowę do tyłu.

Nathan też pozwala sobie wejść w nią, w szoku wtórnym, jej cipka wciąż drży od orgazmu. Ciepła i zszokowana odwraca się do niego i całuje go w usta. Jego kończyny są nadal płynne. Nathan odwzajemnia jej pocałunek, niechętnie puszczając jej usta. Unosi jej delikatną dłoń, podnosi ją do ust w śmiesznym ukłonie w stronę dżentelmena, po czym szybko, gdy powraca do niego rzeczywistość sytuacji, chwyta spodnie i zaczyna się sprzątać.

Poświęca chwilę, by przesunąć pognieciony materiał swojej roboczej spódnicy na pulchne biodra. Jest zdecydowanie podekscytowana, lekko rozbawiona. Jej majtki są przesiąknięte. Wciąż trzęsąc się, znajduje kurtkę, starając się ją ubrać, zanim z płonącymi policzkami udaje się z powrotem przez labirynt.

Chwilę później Nathan znajduje się z powrotem na ulicy, sam. Dzień nadal mży, może nie jest tak źle, myśli. Prawdopodobnie już nigdy jej nie zobaczy i prawdopodobnie równie dobrze. Jak mogli przezwyciężyć takie pierwsze spotkanie? Jedno jest pewne, jego szczęście zdecydowanie się zmienia..

Podobne historie

Moje nowe miejsce, rozdział 2

★★★★★ (< 5)

Andrea nadal poznaje swoich sąsiadów…

🕑 10 minuty Seks oralny Historie 👁 2,102

Po nocy, gdy dokuczałem synowi moich sąsiadów, gdy rozkoszowałem się przed oknem, zdecydowałem, że zbytnio mi się to podoba, aby było to jednorazowe. Zaczęło się to raz w miesiącu, a…

kontyntynuj Seks oralny historia seksu

To wszystko na teraz

★★★★(< 5)

W końcu spotykają się przyjaciele na odległość, czy poddadzą się wciąż rosnącemu napięciu seksualnemu?…

🕑 12 minuty Seks oralny Historie 👁 1,859

Wchodzę do jego pokoju hotelowego i na mojej twarzy pojawia się łagodny uśmiech, gdy widzę go leżącego na łóżku i czytającego. - Cześć - mówię, podchodząc i obejmując go ramionami.…

kontyntynuj Seks oralny historia seksu

Going For My Prize

★★★★★ (< 5)

Mój nienasycony głód twojego kutasa.…

🕑 6 minuty Seks oralny Historie 👁 1,927

To był ciepły dzień, a chłodna bryza wiała w kierunku twojego mieszkania. Siedzisz na balkonie wyciągniętym na leżaku, ciesząc się ciepłymi promieniami słońca. Z komputerem na kolanach…

kontyntynuj Seks oralny historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat