Ci, którzy kochają Kelly, nie zniosą, ona ich najbardziej potrzebuje…
🕑 60 minuty minuty Seks grupowy HistorieKelly powoli obudziła się z pierwszego spokojnego snu, którym cieszyła się od wielu nocy. Światło dzienne wlewało się przez okno, wypełniając pokój przyjemnym ciepłem porannego słońca. Gdy otworzyła oczy, wspomnienia poprzedniej nocy wypełniły jej umysł żywymi szczegółami, prawie tak, jakby śniła o nich we śnie. Poczuła się przytulna i zrelaksowana z Alexem leżącym za nią i przytuliła się głębiej w delikatnym uścisku jego ramienia, które leżało nieruchomo na jej biodrze. Mogła powiedzieć, że śpi.
Jego oddech był głęboki i rytmiczny, przyjemnie obmył jej kark. – Mmm, mógłbym się do tego przyzwyczaić. Nie chcąc go budzić, leżała tam przez jakiś czas, ciesząc się zmysłową przyjemnością jego ciała przy swoim. Minęło dużo czasu, odkąd spędziła noc z mężczyzną dla czegoś innego niż pieniądze, a nawet seks.
Tego ranka jedynymi powodami, które miały znaczenie, były te, które czuła w swoim sercu. Był świetny w łóżku. Delikatnie przygryzła dolną wargę, myśląc o rzeczach, które zrobił jej poprzedniej nocy.
Alex był pierwszym, który kiedykolwiek wziął ją za pupę, a jej czuły tyłek wciąż palił się od delikatnego wiercenia, które jej dał. – Nie mogę uwierzyć, jak bardzo się tam czuł! Oddanie jej dziewictwa analnego zarówno ją podekscytowało, jak i wprawiło w zakłopotanie. Ale Alex sprawił, że było to wspaniałe doświadczenie, a Kelly czuł się odpowiednio nagrodzony za to, że czekał wystarczająco długo, aby był pierwszym.
Przesunął się nieznacznie i przesunął rękę w górę jej boku, aż znalazła się tuż pod jej piersią. Kiedy się poruszał, czuła, jak jego półtwardy kutas ociera się o jej udo. Może spał, ale tak jak w przypadku wielu mężczyzn rano, jego kutas już się obudził. Kelly poczuła przypływ podniecenia, gdy wydłużyło się i stało się twarde dla niej ciepło jej skóry. Przez chwilę trwała nieruchomo, ledwo oddychając i mając nadzieję, że jeszcze się nie obudzi.
Bicie jej serca przyspieszyło, a wilgoć sygnalizowała jej własne przebudzenie. Wkrótce Alex ponownie zasnął, a Kelly ostrożnie wyślizgnęła się z jego uścisku. Delikatnie zdejmując osłonę światła, spojrzała na jego męską urodę.
Podczas snu podciągnął lekko kolano i teraz położył się przed nią na boku. Kelly usiadła i przyciągnęła kolana do piersi, podziwiając jego cudowne ciało. Jego krótkie, ciemne włosy były lekko potargane przez nocny sen. Jego rysy twarzy były mocne, z ledwie cieniem zarostu brody z dnia na dzień. Jego pierś pokrywała tylko kosmyk włosów, który zdawał się świecić w porannym świetle.
W sumie, pomyślał Kelly, był bardzo przystojnym mężczyzną. Całując go w policzek, delikatnie przewróciła go na plecy. Kiedy zaczęła spływać po jego brzuchu delikatnymi pocałunkami, zaczął się budzić. - Mmm, dzień dobry Alex – wyszeptała, kładąc się na nim, całując jego ciało.
Jej gęste włosy spływały po jego skórze, aż wzięła jego twardniejący trzon do ust. "Och, dzień dobry… achhh cholera, Kelly. To jest naprawdę dobre." Pełne usta Kelly obróciły się w górę wokół jego kutasa, gdy powoli poruszała ustami wokół bulwiastej głowy. Odsunęła się i odpowiedziała: „Właśnie zobaczyłam go tam i musiałam go ucałować”. Potem złączyła usta i pokryła nimi sam czubek jego penisa.
Chichot Alexa zamienił się w niski jęk, gdy ponownie opadła na jego drzewko. "O cholera… myślę, że cię lubi." – Jestem pewna, że tak – odpowiedziała, wykonując kilka szybkich pociągnięć dłonią. "Czego nie lubić?" Kelly pokazała, że wciągnęła go z powrotem i celowo powoli pozwoliła, by jego długość wsunęła się głęboko w jej gardło. Masowała jego jądra, gdy go ssała, a następnie wstała z jego kutasa, by przytulić i pocałować jego ciężki worek. Kiedy przycisnęła jego trzon do jego ciała i przeciągnęła włosami po jego zakrzywionym łuku, poczuła, że drży lekko i zachichotał cicho do siebie, doskonale wiedząc, przez jaką przyjemną torturę go poddaje.
Kelly bardzo pragnęła go zadowolić, a dźwięk jego wdechów, a sposób, w jaki uniósł biodra w górę, kiedy go połknęła, był dla niej niezwykle satysfakcjonujący. Przesuwając językiem po dolnej części jego korony, przesunęła mokrymi ustami w górę iw dół jego trzonu, delektując się jego pikantnym smakiem i piżmowym zapachem. Potem wzięła jego kutasa z powrotem do ust i zakręciła językiem wokół głowy, rytmicznie ściskając jego trzon. Ślina kapała z jej ust i na jego kutasa, smarując jej rękę, gdy sunęła w górę iw dół jego imponującej długości.
Było w nim tak wiele rzeczy, które ją podniecały. Silne, wyrzeźbione mięśnie jego ud, które łączyły się z biodrem i brzuchem w kolorze tarki, były tak seksowne, że po prostu chciała go zjeść. Ścisnęła mocno jego kutasa i poczuła, jak pulsuje w jej dłoni.
Jego kutas był duży, co jej się podobało, ale też cudownie ukształtowany, z przyjemnie łagodnym zakrzywieniem w górę i grubą, obrzezaną koroną, dumnie osadzoną na końcu jego penisa. Jego jądra były ciężkie i zwarte, z małymi włoskami i cudownie wypełniały jej dłoń, kiedy ujęła je w dłoń. Wydawało się, że są robione do ściskania i ssania, a ona skorzystała z okazji, by wziąć każde jądro do ust i namydlić je językami.
– Ten człowiek to totalny przystojniak. Mmm, mam szczęście. Gdy Kelly zatraciła się w eksploracji jego ciała, poczuła, jak jego ręka zaczyna wędrować po jej biodrach i dolnej części pleców. Jego dotyk falował na jej ciele jak ciepły olejek, kojąc i rozgrzewając jej skórę w sposób, który sprawiał, że jej ciało mruczało z pożądania. Zachęcona jego dotykiem, ponownie przesunęła usta po jego szalonej erekcji i zaczęła go ssać długimi, głębokimi ruchami.
Wkrótce w jej ustach pojawił się subtelny smak męskiego precum. Kelly cofnęła się, aż tylko czubek jego penisa pozostał między jej ustami, i przesunęła po nim językiem, delektując się smakiem jego wytrysków. Jej dłonie chwyciły jego worek z piłeczkami i masowały jego orzechy, mając nadzieję, że zdoła go zepchnąć z krawędzi.
Dobrze wiedziała, jaką kontrolę może wywierać nad swoim orgazmem. Była to umiejętność, którą planowała przetestować w przyszłości. Jednak w tym momencie najbardziej pragnęła poczuć, jak wchodzi do jej wyczekujących ust, posmakować jego gorącego i świeżego nasienia z pierwotnego źródła.
Poruszała jego kutasem w górę iw dół, mieszając rytm i używając języka, by kąpać jego nabrzmiałą laskę w kojącej wilgoci jej śliny. W końcu, gdy jej cipka bolała do wypełnienia, zniecierpliwienie wybuchło i lekko przeciągnęła zębami po zapalonej głowie jego żołędzi. Alex nagle szarpnął się na nieoczekiwany kontakt.
„Och, Kelly! Co do cholery!” Kelly odwrócił się i uśmiechnął złośliwie do niego. – Czy to za bardzo bolało, kochanie? – Nie, nie. To było po prostu… intensywne. – To właśnie dostajesz za klepnięcie mnie w tyłek wczoraj wieczorem. "Czy ja to zrobiłem?" "Nie ma znaczenia, czy to zrobiłeś, czy nie, jestem pewien, że następnym razem." Tym razem nadeszła kolej Alexa, by błysnąć złośliwym uśmiechem.
– Możesz na to liczyć, kochanie. Następnym razem twój tyłek jest mój. Kelly sięgnął do tyłu i położył dłoń na miękkim wzniesieniu jej tyłka.
"Już jest, kochanie. A teraz przestań z aktem super woli, dobrze? Chcę, żebyś po mnie przyszła." W ramach odwetu dał jej lekkiego klapsa. "Powiedz proszę." Kelly mocno ścisnęła jego trzon dłonią, ale dla jego korzyści udała grymas.
"Kochanie, czy pozwolisz mi się wyssać?" "Dlaczego nie, i tak miałem przyjść." Uszczypnęła go w bok w udawanym gniewie. "Jesteś taki zły!" Po tym wspięła się na niego i położyła płasko na jego ciele, a jej ociekający seks był zaledwie kilka centymetrów od jego twarzy. Kusiła jego dotyk, ale celowo trzymała swoją cipkę zaledwie kilka centymetrów od jego ust. Próbował przyciągnąć ją bliżej, ale się opierała. – Och, nie, nie widzisz.
Możesz patrzeć, ale to jest moje przedstawienie. Bez dotykania. Teraz, gdy ustaliła swoje podstawowe zasady, na mokro polizała długość jego trzonu od głowy aż po jądra, ponownie pokrywając go swoją śliną.
Kiedy był wystarczająco śliski, by pasować do niej, wzięła go z powrotem do ust i zaczęła go głęboko ssać, przesuwając całym ciałem w górę i w dół jego torsu, wpychając jego znaczną długość w głąb jej gardła. Kiedy poczuła, jak jego ciało sztywnieje i jest napięte, wiedziała, że był blisko i łaskotała jego jądra jako ostatnią zachętę do nakarmienia jej spermą. Alex trzymał mocno jej biodra, gdy wbijał w nią swojego kutasa. Jego jądra zacisnęły się i zapulsowały, a ciężki jęk wydobył się z jego klatki piersiowej, gdy wrzuciły gorący ładunek do jej ust.
Uderzenie za wybuchem okryło jej gardło i wydawało się, że wypełnia usta tak szybko, jak tylko mogła przełknąć. Niezrażona, nadal go ssała, aż jego ciało w końcu przestało drżeć, a jego piękny członek zaczął mięknąć. Alex upadł na plecy, a Kelly położyła się obok niego. Opierając głowę na jego klatce piersiowej, delikatnie pocałowała jego piersi.
Alex przyciągnął ją do siebie, obejmując ją ramionami, a ona przytuliła się do siebie, wzdychając radośnie. Jej cipka wciąż mruczała natarczywie, domagając się również opieki, ale Kelly zignorowała jej skargi. Alex czuł się tak zrelaksowany, że nie chciała mu przeszkadzać, dopóki nie będzie gotowy. Będzie miał mnóstwo czasu na zaspokojenie jej potrzeb, a na razie była zadowolona z trzymania w jego potężnych ramionach.
Po kilku krótkich chwilach usłyszała, że jego oddech stał się równy i głęboki, gdy zasnął. Kelly zamknęła oczy, nie przejmując się, że do niego dołączy, ale jej umysł jej na to nie pozwolił. Nadal musiała się martwić Carlem i nie miała pojęcia, co z nim zrobić.
Kiedy zdał sobie sprawę, że nie pojawi się i nie będzie służyć jego przyjaciołom, niewątpliwie spełni swoją groźbę i sprzeda tabloidom jej skradziony terminarz. Nie dbała już o to, że znajdzie się w centrum medialnej burzy. Bolało tylko to, że wielu mężczyzn, którzy ufali jej dyskrecji, ucierpi z powodu tych objawień. Wielu z nich było sławnych, a ich nazwiska z pewnością napędzały historię na całym świecie. Mogła sobie tylko wyobrazić, jak zawstydzony byłby jej ojciec, gdy to usłyszał.
– Przepraszam, tatusiu. Nigdy nie chciałem cię tym skrzywdzić. Łza zaczęła formować się w jej oku i otarła ją, nie chcąc, by Alex wiedziała, jak bardzo była krucha.
Alex też by się tym poruszył. Chociaż jego nazwisko nie było w rzeczywistości w książce, Carl wiedział, że Alex spotkał ją jako klientkę i nie miała wątpliwości, że kiedy będzie wiadomo, że są razem, Carl wykorzysta to również przeciwko niej. Wiedziała, że musi mu powiedzieć, i strasznie się bała, że ich nowo odkryta miłość rozpadnie się w proch, kiedy dowie się, jaki będzie prawdziwy koszt kochania jej. Nie była pewna, czy przeżyłaby, gdyby ją teraz zostawił.
W jakiś sposób wiedziała, że ją kocha i że bez względu na to, co przyniesie przyszłość, razem z nią zmierzą się. Musiała w to uwierzyć, ponieważ wierzyła w niego. Lekko potrząsając Alexem, wybudziła go ze snu. "Alex, muszę ci coś powiedzieć…" May zaparkowała samochód i wyłączyła zapłon. Zwracając się do Kari, zadała to samo pytanie, które zadawała przez całe popołudnie, częściowo mając nadzieję, że tym razem odpowiedź będzie inna.
"Czy na pewno chcesz to zrobić, kiedy już tam będziemy, będzie za późno na zmianę zdania." "Jestem pewien, że May. To zadziała, musi." Kari powiedziała to z takim samym przekonaniem, jak przez cały dzień, ale nagle jej ręce zaczęły się trząść, a jej żołądek wywracał się do góry nogami. Zacisnęła dłonie i wzięła głęboki oddech, na próżno usiłując uspokoić szybko strzępiące się nerwy.
May położyła ręce na Kari i uścisnęła je uspokajająco. – Myślę, że też tak będzie. Po prostu podążaj za moim przykładem. Ja będę gadać.
May kilka razy poklepał Kari po ręce. "Pamiętaj, cokolwiek się stanie, będę tam z tobą." "Dzięki May. Skończmy z tym." May obserwowała uważnie Kari, gdy wchodziły do hotelowego holu. Sukienka, którą dla niej wybrali, idealnie pasowała do jej szczupłej sylwetki, a jej włosy i makijaż nadawały jej wygląd kobiety o kilka lat starszej niż jej prawdziwe osiemnaście lat. To wszystko było częścią iluzji, którą stworzyli.
Zadbali nawet o to, by wybrać parę pasujących do siebie obcasów, żeby wyglądała na wyższą niż jej rzeczywisty wzrost. Zaplanowali to w najdrobniejszych szczegółach, nie pozostawiając niczego przypadkowi. „Ona ma rację”, pomyślała May.
„To wszystko ma sens. To powinno zadziałać! Jednak May coraz bardziej niepokoiła się o Kari. Mimo odważnych słów Kari wyraźnie się trzęsła, a jej zdenerwowanie było wyraźnie widoczne w jej oczach. May wiedziała, że zachowałaby kontrolę nad sytuacją i uchroniłaby Kari w jak największym stopniu od niej odizolowaną. Wykonanie pierwszej sztuczki nigdy nie było łatwe.
Zrobienie tego z mężczyzną, którym gardziła, z pewnością będzie jeszcze trudniejsze. Kiedy podeszli do windy, Kari otworzyła torebkę i wyjęła telefon komórkowy. – Martwię się o Kelly, jeszcze nie zadzwoniła. A jeśli się pojawi? May też się tym niepokoiła. Kelly byłaby wściekła, gdyby wiedziała, co zamierzają z Kari, a każde jej nieoczekiwane pojawienie się spieprzyłoby całą sprawę.
Ona i Kari miały już dość zmartwień. Martwienie się o Kelly było ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowali. „Nadal jest z Alexem. Jej przesłanie dzisiejszego ranka mówiło, że będą razem przez cały dzień. Nie sądzę, że zamierza tu być, bo poprosiłaby mnie, żebym z nią pojechał.
Wydawało się jednak, że jest w lepszym nastroju. Nawet szczęśliwy. Może ucieczka była tym, czego potrzebowała.
– Mam nadzieję. Kari naprawdę liczyła na to, że Kelly odchodzi, ale fakt, że spędziła całą noc i dzisiejszy dzień z klientem, zdawał się dowodzić, że jest inaczej. zajęty dzisiejszej nocy, przynajmniej ułatwiłoby to wszystko. Kiedy drzwi windy się zamknęły, May zrobiła ostatni wysiłek, by uspokoić nerwy nastolatka.
„Wiem, jakie to musi być dla ciebie trudne. Po prostu skoncentruj się na Carlu, dobrze? Trzymam jego przyjaciół z dala od ciebie. - Dzięki May.
Po prostu tak się boję…” May uściskała ją w chwili, gdy drzwi się otworzyły. „Wiem kochanie, wiem”. May rozpaczliwie miała nadzieję, że będzie w stanie dotrzymać słowa. Prawda była taka, że nie miała Pomyśl, ilu byłoby przyjaciół Carla.
Gdyby było to tylko dwóch lub trzech facetów, mogłaby być w stanie to zrobić. Co więcej, a May wyciągnęłaby wtyczkę z tego wszystkiego. Bez wątpienia wiedziała, co się stanie potem i nie było mowy, żeby pozwoliła, by Kari została poddana temu. Kiedy podeszli do drzwi, May zatrzymała się i uścisnęła dłoń Kari. „Gotowa?” „Tak gotowa, jak nigdy nie będę”.
to odważna dziewczyna Kari. Kelly ma szczęście, że ma cię za siostrę. May zapukała do drzwi, a Kari zrobiła krok za nią.
Carl właśnie wygrał kolejne rozdanie, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Spojrzał na zegarek i na jego twarzy pojawił się zły uśmiech. „W samą porę, Kelly", pomyślał z satysfakcją. „Pierdolona dziwka sprzedałaby swój tyłek kolonii trędowatych za odpowiednią cenę". Czekał na następne rozdanie, po czym zwrócił się do starszego z dwóch pozostałych mężczyzn przy stole.
„Cóż, Jack, zastanawiam się, kto to może być?” Jack zobaczył znajomy uśmieszek na twarzy swojego byłego partnera i domyślił się, że jego stary przyjaciel nie miał nic dobrego. „Do diabła, Carl. Co ty do cholery teraz kombinujesz?” Pomimo ich przyjaźni, Jack doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jakim sukinsynem może być ten człowiek, a koła w jego głowie wirowały szybko, gdy próbował odgadnąć, co planuje Carl. Pukanie do drzwi rozległo się ponownie i Carl udawana obojętność potwierdziła podejrzenia Jacka. Położył karty zakryte na stole, czując, jak stara frustracja z powodu przyjaciela wzbiera mu w gardle.
Młodszy mężczyzna zaczął się podnosić, ale Jack położył rękę na jego ramieniu., to jego przyjęcie. Potem zmarszczył brwi niecierpliwie, patrząc na Carla. – Domyślam się, że to nie obsługa pokojowa. Po prostu otwórz te cholerne drzwi, Carl. Carl uśmiechnął się, ciesząc się swoją małą grą.
Spojrzał na młodszego mężczyznę, gdy wstał i wskazał na Jacka. To właśnie emerytura robi policjantowi, Pete. Kiedyś miał poczucie humoru.
Carl podszedł do drzwi, ale czekał, aż zapuka po raz trzeci. Lubił kazać Kelly czekać tak samo, jak nęcić Jacka. Chodziło o kontrolę, a Carl nie kochał niczego bardziej niż naginania ludzi do swojej woli. Naprawdę nie mógł się tego doczekać.
Kiedy jednak otworzył drzwi, jego nastrój nagle się zmienił. Zamiast Kelly w holu stała jej towarzyszka z lesbą i jakaś rudowłosa suka. May spodziewała się, że Carl będzie zły z powodu nieobecności Kelly'ego i był gotów rozładować swój temperament. Kiedy otworzył drzwi, May wiedziałaby, że to on, nawet gdyby nigdy wcześniej go nie widziała. Jego drwiny, lekka marynarka w kratę zdradziłaby go w sekundę.
Wytworzyła swój najlepszy profesjonalny uśmiech i pochyliła się lekko w jego stronę. „Cześć, jestem May. Musisz być Carlem. Kelly powiedziała, że będziesz się nas spodziewać”.
– Wiem, kim jesteś. Kim ona jest i gdzie, u diabła, jest Kelly? To gówno nie było częścią planu i Carl był natychmiast wkurzony na nieoczekiwaną zmianę. Ignorując oczywiste podniecenie Carla, May położyła lekko rękę na ramieniu Kari.
"To jest Toni." May uśmiechnęła się promiennie, gdy kłamstwo z łatwością spłynęło z jej ust. - Kelly nie czuła się dobrze i pomyślała, że nie miałbyś nic przeciwko, gdyby wysłała Toni na swoje miejsce. - Nie czuła się dobrze, co? Co się z nią do diabła dzieje? Carl spojrzał na May, prowokując ją, by go okłamała. May pochylił się bliżej.
„Ona ma Klątwę. Przykro jej, ale co może zrobić kobieta? Carl wyglądał na oszołomionego. „Klątwa, o czym ty do diabła mówisz?” Obawa Kari zmieniła się w gniew w chwili, gdy go zobaczyła i wypluła odpowiedź z kłującym sarkazmem, tylko nastolatka mogła się zebrać.
„To jej okres, okej?” Przewróciła oczami, mówiąc to, wysyłając Carlowi jasną wiadomość, jak głupie to było pytanie. May weszła między nich, zanim Carl zdążył dojść do siebie. „Więc? Co mówisz? Możemy wejść? "Carl zdał sobie sprawę, że nie ma wyboru, więc odsunął się na bok i przepuścił ich, cicho przeklinając Kelly za to, że wyglądał jak głupek.
Rozwścieczyło go to, że nie będzie miał kolejnego strzału w jej tyłek, ale pocieszał się faktem, że kiedy sprzeda jej terminarz, zostanie publicznie upokorzona. — Ta pieprzona suka! Odzyskując spokój, Carl poszedł za dziewczynami do pokoju i uniósł ręce jak zwycięski bohater. „No cóż, chłopcy, wygląda na to, że mamy towarzystwo!” Pete był całkowicie zaskoczony pojawieniem się dwóch pięknych kobiet.
tam myślał, że gra w karty z jego nowym partnerem byłaby dobrym sposobem na poznanie się, ale w sumie wolałby spędzić rzadką wolną sobotę z żoną i ich nowym dzieckiem. uprzejmość, gdy weszli i obserwowali z pewnym zdziwieniem, jak Azjatka zrzuciła swój cienki skórzany płaszcz, odsłaniając niesamowicie seksowną sukienkę, którą nosiła pod spodem. Był to czarny numer bez ramion, który ledwo zakrywał jej biodra i był ścięty w dół z przodu, za pępkiem.
Prawie nie zakrywał jej piersi i był pewien, że nie zrobi tego nawet, jeśli porusza się w niewłaściwy sposób. Młodsza kobieta, ubrana w jaskrawoczerwoną sukienkę, która podkreślała jej bladą skórę i równie rude włosy, była co najmniej tak piękna jak jej koleżanka D. Wprawnym okiem policjanta Pete domyślił się, że to profesjonaliści. – O cholera, to nie jest dobre! Przełknął ślinę z obawą, gdy kobiety weszły do apartamentu.
Pete nigdy nie rozważał zdrady swojej żony, a ostatnią rzeczą, jakiej się spodziewał, było to, że Carl zaprosi na imprezę prostytutki. — Chryste, teraz mam kłopoty. Pete wyciągnął rękę, gdy zbliżyła się dziewczyna w maleńkiej czarnej sukience.
"Cześć, jestem Pete. Jestem przyjacielem Carla." Czuł się jak idiota. Jeśli byli zawodowcami, czy nie wiedzieli, że są w pokoju z dwoma zastępcami gliniarzy? May wzięła go za rękę i pochyliwszy się bliżej, musnęła jego policzek miękkimi ustami.
"Bardzo miło cię poznać Pete. Jestem May, a moją nieśmiałą przyjaciółką jest Toni." Jej głos był miękki i zmysłowy, a Pete poczuł gęsią skórkę na skórze, gdy go dotknęła. „O tak, oni są zawodowcami”! Na pewno jestem trupem.
Kari podeszła do barku i zajęła się jego zawartością, obserwując reakcję Pete'a na May. Wydawał się być bardzo zaskoczony jej postawą. Najwyraźniej nie miał pojęcia, że nadchodzą.
Zauważyła, że nie zrobił żadnego ruchu, by dotknąć May, gdy brzęczała go ustami. – To musi być dobry znak. Następnie przeniosła wzrok na drugiego mężczyznę, który wciąż siedział przy stole. Wydawał się bardziej rozbawiony niż zaskoczony, ale było też coś innego. Może irytacja? Kari zastanawiała się, co to oznaczało dla jej planu.
Musieliby być z nim ostrożni. W końcu, po wyjęciu pięciu kubków z szafki, Kari ponownie skupiła swoją uwagę na Carlu. Wydawał się bardziej zajęty May, a Pete zainteresował się nią. W połowie spodziewała się, że będzie przy niej, gdy tylko drzwi się zamkną, i była wdzięczna, że ma chwilę na przygotowanie się na to, co miało nadejść. Gdy zaczęła nalewać szkockiej do każdej szklanki, zobaczyła, jak May podchodzi do starszego mężczyzny, który siedział przy stole.
Kiedy May pochyliła się, by go pocałować, objął dłonią jej talię i położył ją na dole jej przyjaciółki. May uśmiechnęła się do niego i pozwoliła, by jej własna ręka pogłaskała klatkę piersiową mężczyzny w sposób, który wydawał się niezwykle prowokujący dla młodych zmysłów Kari. Najwyraźniej ten Jack dołączy do ich małej imprezy. Kari postawiła napoje na tacy i przyniosła je do pokoju. Może dlatego, że wydawał się najmilszy z całej trójki, a może dlatego, że był najbliżej wieku Kari.
Bez względu na powód, Kari czuła się mniej onieśmielona przez Pete'a niż pozostali dwaj. Kiedy wyszła z aneksu kuchennego, skierowała się w stronę młodszego mężczyzny. "Masz ochotę na drinka?" Kari trzymała między nimi tacę i ponownie poczuła ulgę, gdy wziął szklankę, nie wykonując ruchu w jej kierunku.
- Dzięki, Toni, prawda? Pete wziął drinka, ale zrezygnował z łykania. Jego instynkty jako policjanta były ostre i coś w tej sytuacji po prostu mu nie pasowało. Poza tym był żonatym mężczyzną, który miał noworodka i nie miał ochoty zepsuć swojego małżeństwa, nawet jeśli ci dwaj byli niesamowicie wspaniali. – Tak, miło cię poznać, Pete. Kari obserwowała, jak Pete stawia kieliszek na stole.
Znowu była zadowolona z jego uprzejmości i uśmiechnęła się do niego ciepło. Kiedy Kari zaproponowała May i Jackowi drinki, nie mogła nie być zadowolona. Jej ojciec mógł być apodyktycznym dyscyplinatorem w ich domu, ale był także filarem ich społeczności i często był związany z funkcjonariuszami policji, czasami zapraszając ich do domu.
Doświadczenie Kari z takimi mężczyznami nauczyło ją, że zdecydowana większość osób pracujących w organach ścigania była honorowymi mężczyznami. Mężczyzn, którzy zdecydowanie nie pochwalaliby, gdyby jeden z nich nadużywał jego władzy. Kari miała nadzieję, że znajdzie właśnie tego rodzaju mężczyznę. „Dzięki Bogu za tego faceta! Cały ten pomysł może zadziałać! Kiedy Kari w końcu przyniosła Carlowi ostatniego drinka, ledwo mogła powstrzymać satysfakcję. – Proszę bardzo, Carl, ostatni.
Carl wziął drinka i spojrzał na nią podejrzliwie. – Nie masz żadnego? „Nie, nie lubię smaku alkoholu”. – Musisz mnie srać.
Dziewczyna taka jak ty, a ty nie pijesz? Kari rzuciła mu płonące spojrzenie. - Nie bądź niegrzeczny Carl. Nie chcesz zepsuć własnej imprezy, prawda? Po tym szybko odwróciła się i wróciła do aneksu kuchennego. To z gorzkim połączeniem gniewu i rozbawienia Carl patrzył, jak odchodzi. Nie dlatego, że cieszył się, gdy rozmawiano z nim z pogardą, ale dlatego, że wkrótce będzie miał okazję umieścić małą dziwkę na jej miejscu.
„Keep talkin” suko, zanim ta noc się skończy, wypieprzę to nastawienie prosto z ciebie! Jak tylko dostanę starego „Pete'a na przynętę!” Ta myśl znacznie go rozgrzała, gdy wziął zdrowy łyk mocnego trunku. Kiedy wróciła do aneksu kuchennego, Kari znalazła napój gazowany i nalała go do kolejnej szklanki. Nie spieszyła się, nie wiedząc, co dalej.
May zabrała Jacka na kanapę i rozmawiali cicho, a May trzymała mężczyznę za rękę i śmiała się cicho z tego, co mówił. Patrzyła, jak Carl usiadł z powrotem przy stole i uśmiechnął się do siebie, gdy Pete wstał i przeszedł przez pokój. – Nie bardzo ufa Carlowi. Bardzo dobrze, Pete! Chociaż Kari mogło to ucieszyć, Carl był zirytowany reakcją Pete'a i zaczął dusić we własnym gniewie, gdy mijały minuty. Zakręcił drinkiem w szklance, wsłuchując się w grzechotanie lodu, który chlupotał w szkockiej.
Pokój zapadał w jedną z tych okropnych, niezręcznych ciszy, które absolutnie krzyczały, że jest problem. – Co się, u diabła, dzieje z tymi dwoma? mruknął niecierpliwie do siebie. Skupił wzrok na dwóch kobietach, oczekując, że zrobią coś, cokolwiek, by rozkręcić imprezę.
Spodziewał się, że będą gotowi, a nawet entuzjastycznie nastawieni do zaproszenia jego, Jacka i, co najważniejsze, Pete'a do małej orgii, którą zaplanował, ale po prostu się nie bawili. – Co do cholery? To właśnie robią dziwki, prawda? Jego przyjaciele też nie pomagali. Jack wydawał się zadowolony z siedzenia i pogawędki z azjatycką dziwką, podczas gdy Pete, stojący teraz po drugiej stronie pokoju, nawet nie tknął swojego drinka.
- Ty zajebiście przerośnięty harcerze! Cały pieprzony sens tej szarady to bycie zakochanym! Prawie wykrzykiwał te słowa w myślach i musiał bardzo się starać, żeby nie stracić całkowicie panowania nad sobą. Sfrustrowany zwrócił uwagę z powrotem na panie. May wciąż siedziała na kanapie, cicho rozmawiając z Jackiem, podczas gdy ruda, Toni, jak myślał, że miała na imię, wydawała się całkiem zadowolona z pozostania w aneksie kuchennym.
"Profesjonalne dziwki moja dupa… Muszą wiedzieć, że nie dostaną za to zapłatę!" Ta myśl zabłysła w jego głowie i rzeczywiście był rozbawiony ironią. Kelly bez wątpienia musiała zapłacić tym sukom, żeby tu przyjechały i dały się zerżnąć, bo była zbyt gówniana, żeby się z nim zmierzyć. — Mam nadzieję, że dużo ją to kosztowało! Ta myśl ponownie poprawiła jego nastrój i pozwoliła mu myśleć jaśniej, a potem nagle dotarło do niego, w czym jest problem.
Były dziwkami w pokoju z glinami. Było to tak oczywiste, że Carl prawie się roześmiał. — Myślą, że ich rozwalę! Potrząsnął głową i uśmiechnął się na ironię tego wszystkiego.
Opróżnił szklankę i postawił ją na stole. – Panie, nie ma co się wstydzić. Wszyscy jesteśmy tutaj po służbie. Nie planowaliśmy dzisiaj nikogo aresztować, prawda, Pete? Spojrzał na swojego partnera, aby zobaczyć, jak zareaguje. - Nie myślałem tak, Carl.
Powiedziałeś, że te dziewczyny są twoimi przyjaciółmi, prawda? Carl myślał, że Pete zaraz się zakrztusi, ale sukinsynowi udało się znaleźć bezpieczne wyjście. 'Gówno! Gdzie porucznik znalazł tego faceta? zadał sobie pytanie z obrzydzeniem. Najwyraźniej nakłonienie dziecka do zabawy będzie trudniejsze, niż się spodziewał. „Widzisz panie, wszyscy jesteśmy tutaj przyjaciółmi”. May wiedziała, że to ona będzie musiała wykonać pierwszy krok, jeśli będzie w stanie zachować jakąkolwiek kontrolę nad sytuacją.
Postawiła napój na stoliku do kawy, wstała i przeczesała palcami włosy, pozwalając, by kaskadę opadały na jej małe ramiona i opadały na ledwie zakryte piersi. „Toni, kochanie, czy zechciałabyś włączyć jakąś muzykę? Myślę, że panowie mogliby cieszyć się małą rozrywką”. Kiedy Kari wyciągnęła swojego odtwarzacza z torebki i przymocowała do niego dwa małe, ale potężne głośniki, May przeniosła się na środek pokoju, nadając każdemu mężczyźnie tlący się wygląd, który mógłby stopić blok ołowiu.
Kari nigdy wcześniej nie widziała May w akcji i była zdumiona nagłą zmianą, jaka zaszła w niej, gdy zaczęła tańczyć do pulsującego dźwięku muzyki. Jej ruchy były płynne i pełne wdzięku, podkreślając krzywiznę bioder i kształt jej giętkiego ciała w sposób, którego Kari nigdy by sobie nie wyobrażała. Patrzyła z podziwem, jak May pieści się, przesuwając dłońmi po swoim ciele z ospałą pięknością, której nie da się opisać.
To było tak, jakby była pieszczona, nie przez siebie, ale przez ręce kochanka. Każdy ruch, który wykonała, pasował do rytmu piosenki, ale wydawał się komponować własną muzykę, pieśń erotyzmu i pożądania, które domagały się zaspokojenia. Kiedy pochylała się i skręcała do rytmu, jej sukienka zsuwała się i otwierała w sposób, który dawał przelotne przebłyski puchnięcia jej jędrnych piersi i unosiła się wysoko w górę jej ud, ledwo odsłaniając krzywizny jej stonowanych pośladków. Szybkim ruchem ręki May uwolniła zapięcie, które przytrzymywała ramiączka sukienki na szyi, a obcisły materiał z łatwością zsunął się z jej ciała do lśniącej sadzawki u jej stóp. Teraz, ubrana tylko w malutkie czarne majteczki, które zdawały się ujawniać więcej niż ukrywały, opadła na jedno kolano z rękami skrzyżowanymi na piersiach, jakby próbowała zakryć swoją nagą sylwetkę.
Jej poza mówiła o kobiecie przestraszonej i nieśmiałej w jej odsłoniętym stanie, ale jej wygłodniały wzrok wędrował po wszystkich w pokoju, śmiały, prawie błagając mężczyzn, by napawali się nią. Kari też nie została pominięta. W ostatniej chwili przed rozpoczęciem następnej piosenki, May skierowała na nią to gorące spojrzenie, a Kari poczuła, jak pali się w niej z ognistą intensywnością. Kari widziała ją już nago i desperacko próbowała nie patrzeć.
Tym razem była niemal zahipnotyzowana występem May. Gdy pieśń rosła w siłę, May wyprostowała się i podniosła ręce do głowy. Przeczesała palcami swoje gęste czarne włosy, sprawiając, że mieniły się w świetle.
Widok May stojącej tam z lekko wygiętymi plecami, małymi piersiami sterczącymi na zewnątrz i erotycznie napinającymi udami, zaparło Kari dech w piersiach. Czuła, jak w jej żyłach zaczyna płynąć ciepło podniecenia i musiała oprzeć się pokusie pieszczenia własnego ciała w rytm egzotycznych ruchów przyjaciółki. Reakcja Kari nie została utracona w maju, która zaoferowała jej szybkie mrugnięcie, gdy kontynuowała swój występ. Ten drobny gest pomógł Kari złamać zaklęcie i poświęciła chwilę na zbadanie pokoju, aby zobaczyć, jak mężczyźni reagują na hipnotyczne zaklęcia May.
Zauważyła z radością, że Pete, który siedział w wygodnym fotelu w kącie, wciąż nie tknął swojej szkockiej. Obserwował May, ale z pewnym niewygodnym dystansem, jakby starał się nie dać się porwać tej chwili. Kari widziała obrączkę na jego palcu i miała nadzieję, ze względu na ich oboje, że nie źle go zrozumiała. Jack, mężczyzna, który wcześniej przykuł uwagę May, pochylał się do przodu na kanapie, obserwując May z intensywnym pożądaniem w oczach.
Kiedy gibka kobieta zbliżyła się do niego, wyciągnął ręce, a ona okrakiem na jego kolanach, kładąc ręce na jej biodrach. Może wydawać się, że kołysze się lekko w rytm muzyki, gdy prowadziła jego ręce w górę swojej szczupłej talii i piersi, zapraszając go, by poczuł jej giętkie ciało. Odrzuciła głowę do tyłu, gdy ją pieścił, a potem wtulił twarz w jej falujące piersi. Jack w pełni skorzystał z jej oferty, pociągając nosem i ssąc jej jędrne sutki, aż May jęknęła cicho z aprobatą. Siedziała tam na jego kolanach przez kilka długich chwil, wciskając swoją okrytą majtkami seks w jego krocze i pozwalając mu ucztować na jej jędrnych i giętkich piersiach.
Kiedy w końcu wstała, poprowadziła jego ręce do linii majtek na biodrze. Kołysząc się powoli do muzyki, naciągnął maleńki strój na jej biodra i zsunął je po udach, całkowicie wystawiając jej ciało na jego widok. Z lekkim zdziwieniem Kari zobaczyła, jak wpycha majtki do kieszeni kurtki, gdy May wyskakuje z jego uścisku.
Kiedy May wróciła na swoje miejsce na środku pokoju, Carl wskazał na Pete'a: „Hej sexy, idź daj staremu Pete'owi trochę tego! Ten chłopak potrzebuje dobrej zabawy!” May błysnęła oczami w kierunku Pete'a i podeszła bliżej, oferując mu swoje ciało. Pete przebiegł wzrokiem po jej ciele, ale w końcu tylko się uśmiechnął i potrząsnął głową. „Myślę, że jest dla mnie za dużo, Carl.
Niech Jack się zabawi”. Jednak za jego uśmiechem Pete stawał się coraz bardziej podejrzliwy w stosunku do motywów Carla. Słyszał plotki o Carlu, nic konkretnego, ale mimo wszystko wyglądało tak, jakby każdy inny detektyw w wydziale wiedział, że lepiej nie zbliżać się do niego. Nawet porucznik kazał mu mieć na niego oko. – Co on, u diabła, robi? - zastanawiał się Pete.
– To prawie tak, jakby próbował wpakować mnie w kłopoty. Nagle dotarło do niego zrozumienie i wszystko, co dotyczyło przyjęcia Carla, zaczęło nabierać sensu. – Ten sukinsyn! Chce móc użyć tego przeciwko mnie! Pete spojrzał na Carla, zastanawiając się, co, do diabła, tak bardzo starał się ukryć.
'Gówno!' Carl splunął do siebie żałośnie. „Co trzeba, żeby ten facet grał dalej?” Odkąd przydzielono mu Pete'a, przeszkadzał. Kiedy Jack był jego partnerem, Carl mógł swobodnie używać swojej odznaki jako sposobu na kradzież pieniędzy i narkotyków podejrzanym oraz zmuszanie prostytutek, z którymi miał do czynienia, do obsługi go według jego kaprysu. Jack nie mógł nic powiedzieć, nawet gdyby chciał, ponieważ Carl miał na nim wystarczająco dużo brudu, by zniszczyć jego karierę i małżeństwo. Potem Jack rozwiódł się i przeszedł na wcześniejszą emeryturę, i wszystko się zmieniło.
W dniu, w którym porucznik Brown powiedział mu, że szkoli nowo sprawdzonego detektywa, Carl prawie wpadł w szał. „Co on, kurwa, myślał, przypisując mi tego chórzystę!!?” Carl miał już jednak do czynienia z facetami takimi jak Pete. Wszystko, co musiał zrobić, to wprowadzić go w kompromitującą sytuację, aby mógł zagrozić, że powie żonie, że ją zdradził. W ten sposób zmusił Jacka lata temu.
„Tak, to było idealne rozwiązanie”, pomyślał, „ale ten pieprzony dzieciak po prostu się nie bawi”. Właściwie ta cała noc nie szła tak, jak planował i pomimo pokazu, jaki ta azjatka robiła, to go wkurzało! Spojrzał na rudą głowę i nagle zdał sobie sprawę, że wciąż ukrywa się w aneksie kuchennym. W przeciwieństwie do May, ten Toni wydawał się bardzo nieśmiały i nie na miejscu.
Jej pozorny strach i nerwowość sprawiły, że poruszyło się w nim coś mrocznego. Program, który dał May, był wspaniały iw ogóle, ale tego rodzaju rzeczy nigdy tak naprawdę nie zrobiły tego dla Carla. Wolał czerpać przyjemność z kobiecie, a to, że dawała mu ją bez walki, zawsze go zniechęcało. Carl poczuł, jak jego podekscytowanie narasta na myśl, że ten mały włóczęga rozbierze się przed nim.
– O tak, suko, teraz twoja kolej! Do diabła, może to zrobi coś dla mojego harcerza lub partnera! „Hej Toni, dlaczego nie wpadniesz i dołączysz do swojego przyjaciela! Jestem pewien, że wszyscy chcielibyśmy zobaczyć was razem!” Na jego prośbę Kari poczuła zimny dreszcz w kręgosłupie. Wiedziała, że przychodząc, będzie musiała wziąć udział, jeśli to, co planowała, zadziała, ale teraz, gdy nadszedł czas, stwierdziła, że nie może powstrzymać drżenia rąk. Co gorsza, Carl wydawał się rozkoszować jej strachem i spotkał ją w połowie drogi, prawie ciągnąc ją za ramię w kierunku May i sprawiając, że krzywiła się z bólu z powodu siły jego uścisku. „Hej, ała! To boli! Nie bądź taki szorstki!” „Przestań narzekać, ukrywałeś się tam, podczas gdy twój przyjaciel miał całą zabawę.
Czas, abyś pokazał nam, co masz”. Carl wepchnął ją w ramiona nagiej kobiety i spojrzał na nią groźnie. "No dalej, panie, zobaczmy to!" Widząc, jak trudne staje się to dla Kari, May podeszła i wzięła ją w ramiona.
Pocałowała ją w policzek i pochyliła się nad uchem Kari. "W porządku kochanie, jeśli chcesz to odwołać, jest jeszcze czas." Kari przylgnęła do May, jak mała dziewczynka do swojej matki, ale utrzymała swoje postanowienie. Chciała teraz zniszczyć Carla tak bardzo, jak chciała pomóc swojej siostrze, a jeśli pozwalanie mu jej dotykać było sposobem na zrobienie tego, to właśnie to zrobi.
"Nie." odszepnęła: „Jesteśmy teraz tak blisko, a wszystko, co musimy zrobić, to przyciągnąć go!” "Dobrze kochanie, jestem z tobą. Po prostu podążaj za moim śladem. Możesz to zrobić." May wzięła Kari w ramiona i przytuliła ją mocno, gdy zaczęła kołysać się w rytm muzyki.
Kari przytuliła się do niej na początku mocno, tylko dla poczucia komfortu i wsparcia. Ale kiedy objęła ramionami nagą talię May i poczuła, jak jej odsłonięte piersi tak mocno przyciskają się do jej własnych, zaczęły się w niej pojawiać inne, bardziej pierwotne instynkty. Jej zmysły były zanurzone w zmysłowej muzyce i odurzającym zapachu francuskich perfum May. Zanim nawet zdała sobie z tego sprawę, jej ręce wędrowały po giętkiej, złotej skórze pleców May.
May, będąc jeszcze niższa od Kari, położyła głowę na piersiach rudej, jej policzek leżał tuż nad wypukłością jej biustu. Gdy palec Kari lekko poruszał się po jej kręgosłupie, May zaczęła wydawać ciche gruchanie, otwarcie doceniając dotyk Kari. Tydzień temu Kari nie uwierzyłaby, że może dotykać w ten sposób innej kobiety, ale połączony efekt gładkiej miękkości skóry Mays pod jej palcami i uczucie ciepłego oddechu Maysa płynącego po jej dekolcie było podniecał ją w sposób, który nie wydawał się możliwy, zwłaszcza w tych okolicznościach. Przesunęła się lekko i delikatnie pocałowała May w policzek. "Mam, ja… tak dobrze się czujesz." May pozwoliła swoim rękom opaść na pośladki Kari i delikatnie ją przytuliła.
Potem posłała Kari płonące spojrzenie, które wyrażało zarówno zrozumienie, jak i podekscytowanie. – Ty też dobrze się ze mną czujesz, kochanie. Świetnie ci idzie, po prostu skup się na mnie, ok? Tylko ty i ja. Kari lekko skinęła głową, a May powoli zbliżyła swoje ciemnoczerwone usta do swoich. Niemal poczuła smak świeżości oddechu May i również ją pochyliła, sama nawiązując ostateczny kontakt.
Ich usta musnęły się przez chwilę, gdy Kari delektowała się uczuciem warg kobiety na jej własnych. Były niesamowicie miękkie i egzotycznie reagowały na jej nawet najbardziej subtelne ruchy, prawie tak, jakby ona i May dzieliły te same myśli i czuły te same uczucia. Dwóch ludzi w jedności.
Kiedy May lekko przechyliła głowę i pozwoliła, by jej język wymknął się, by lekko pobawić się nad wargą Kari, Kari odpowiedziała instynktownie i spotkała się z własnym. Ich powolny, delikatny pocałunek zaczął się zmieniać, stając się twardszy i bardziej namiętny, aż ich usta zacisnęły się mocno, a ich języki splotły się w balecie miłości. Gdy przerwali pocałunek, May poprowadziła dłoń Kari w górę jej własnego nagiego ciała i pozwoliła, by jej dłoń spoczęła na jej piersiach.
Kari przyjęła ofiarę i powoli ścisnęła pierś, z zadowoleniem widząc, jak May zamyka oczy i odchyla głowę do tyłu w odpowiedzi na jej dotyk. Ośmielona Kari pozwoliła swoim delikatnym dłoniom pieścić i ugniatać jędrne, ale giętkie ciało idealnie ukształtowanych piersi May. Była zafascynowana tym, jak różnili się od niej. Były mniejsze i bardzo zwarte, a Kari pomyślała, że jej ciemne otoczki i sutki wspaniale kontrastują z jej złocistą skórą.
Połaskotała swoją dłoń czubkami sutków Maysa, tak jak lubiła to robić sama sobie, i była bardzo zadowolona, widząc, jak May przygryza jej dolną wargę z oczywistej przyjemności. Do tej pory nie próbowali już nawet tańczyć. May usiadła z powrotem na stole, przerywając zapomnianą grę karcianą i rozrzucając kilka marnych dolarów, o które grali, na wyłożoną wykładziną podłogę.
„Chciałbyś je pocałować, kochanie? Obciąganie moich cycków sprawia, że jest mi tak gorąco”. Nie czekając na odpowiedź Kari, delikatnie skierowała usta młodszej dziewczyny do piersi i przytuliła jej głowę w ramionach, jak mogłaby zrobić z karmiącym dzieckiem. Kari poczuła, że May zaczęła lekko głaskać jej twarz, przesuwając językiem po wystającym pąku i wokół niego. Kształt jej sutka i jego przyjemna tekstura były przyjemne między jej ustami, a Kari zaczęła ssać ją z pasją, która zaskoczyła ich oboje. Fakt, że oddech May stał się głośniejszy w jej uchu i że poruszała się, by mocniej wcisnąć pierś w usta Kari, jeszcze bardziej podsycił jej podniecenie.
Była tak zagubiona w lubieżnym sapphicznym akcie, że kiedy ręka May dotknęła jej własnej bolącej piersi, jej głowa zaczęła pływać z podniecenia wywołanego podnieceniem. Kari podniosła się i ponownie przyciągnęła swoje usta do ust Mays, dzieląc pocałunek pożądliwego podniecenia, który sprawił, że Kari dyszała z pożądania. Nie myślała już o mężczyznach w pokoju ani o żadnej z rzeczy, które ją do tego doprowadziły.
Jej umysł i ciało były dostrojone do tego, co robiła ona i May, i nagle zdała sobie sprawę, że jest absolutnie mokra od pożądania tej erotycznej istoty, którą spędziła cały tydzień na zabawie. Kiedy się pocałowali, Kari poczuła, że May opuszcza zamek z tyłu sukienki. Chłodne powietrze napłynęło jej na plecy, powodując gęsią skórkę na jej skórze i powoli cofnęła się, pozwalając ubraniu zsunąć się z jej przegrzanego ciała. Jack od lat nie widział czegoś takiego. Te dziewczyny naprawdę się wtrącały, a ich podekscytowanie wypełniało pokój jak gęsta chmura dymu.
Gdy zmysłowe ciało Kari pojawiło się w polu widzenia, przełknął ślinę, a jego stłumione pożądanie wbiło się w jego klatkę piersiową jak dzikie zwierzę. Widok jej bladej skóry lśniącej na tle czerwonego kontrastu bielizny podniecił go jeszcze bardziej, niż gdyby została właśnie rozebrana do naga. Jack poczuł, jak krew napływa mu do uszu, gdy Azjatka prowadziła swojego kochanka na stół. Z Kari na plecach, May leżała obok niej, dotykając jej brzucha opuszkami palców.
Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak bardzo Kari była podekscytowana, i samo zobaczenie jej takiej wystarczyło, by jej cipka bolała z niecierpliwości. Miała silne pragnienie, aby zdjąć stanik Kari i pogłaskać nagą skórę ukrytą pod spodem, ale oboje zgodzili się, że Kari nie powinna rozbierać się dalej, jeśli to w ogóle możliwe. Mimo to, kiedy pieściła ciało dziewczyny, May była tak samo pochłaniana przez ciepło chwili, jak wszyscy inni w pokoju, i nie mogła się powstrzymać, aby jej palce ślizgały się między nogami Kari. Kiedy to zrobiła, Kari głośno jęknęła i opuściła kolana, otwierając się na fachowy dotyk May. Kari oddychała ciężko i głęboko, rozkoszując się blaskiem podniecenia seksualnego.
Kiedy May przejechała palcami po wilgotnych majtkach, Kari uniosła miednicę ze stołu. "Och tak May, dotknij mnie tam. Proszę, dotknij mnie!" "Musisz przyjść, kochanie? O tak, pozwól mi to zrobić, Kari, pozwól mi się wysiąść." Mówiąc to, May wsunęła rękę w majtki dziewczyny i ze zdziwieniem stwierdziła, że Kari ogoliła się do czysta. - Och, mimo wszystko nie potrzebowałeś pomocy, prawda? – powiedziała May, uśmiechając się do niej żartobliwie.
Kari zaczęła się śmiać z ich wewnętrznego żartu, ale kiedy palec May wbił się w jej łechtaczkę, śmiech zmienił się w jęk, który wszyscy w pokoju słyszeli wyraźnie. May pochyliła się i pocałowała ją na mokro, podczas gdy ona nadal pocierała palcem uwrażliwioną łechtaczkę Kari. Cipka Kari była bardzo ciasna, ale była tak mokra, że palec May z łatwością się w nią wsunął. May poczuła, jak cipka Kari zaciska się na jej palcu i zaczęła ją nim ruchać, podczas gdy ich języki tańczą razem w głębokim pocałunku duszy.
Kari wiła się na stole, kręcąc biodrami, gdy każdy nerw kończący się w jej ciele zaczął drżeć. Ciepłe, przyjemne ciśnienie narastało w jej brzuchu i czuła, jak jej cipka staje się lepka pod wpływem wilgoci. Wydawało się, że jej oddech ugrzęźnie jej w gardle i poczuła przytłaczającą potrzebę zgięcia ud, która groziła, że spłynie jej prosto do palców u nóg. Odwróciła głowę od wygłodniałych ust May i poczuła, jak jej głowa zaczyna pływać, gdy jej orgazm wypłynął na powierzchnię.
„Och May, nie przestawaj… O mój Boże…” Ciśnienie wzrosło do niekontrolowanych poziomów, a ciało Kari praktycznie eksplodowało falami wrażeń, które uderzyły w nią jak tsunami. Rzucała się dziko, a jej cipka spływała spermą na palce May. May zdjęła rękę z majtek Kari, ale nadal gładziła jej ciało, gdy przetoczyły się przez nią post-orgazmiczne drgawki. Pot perlił się na jej twarzy i między piersiami, dając May widok, który sprawił, że stała się jeszcze bardziej mokra z pożądania.
Jack uważnie obserwował akcję, a jego kutas był twardy i pulsował w spodniach. Czekał na zaproszenie od jednej z pań, ale wydawały się być sobą całkowicie zajęte. Spojrzał na swojego starego partnera i zobaczył pełen zadowolenia uśmieszek na jego twarzy. „Hej Carl, czy jest tu jakaś zasada łapania rąk, kolego?” Carl potrząsnął głową i uśmiechnął się do niego otwarcie.
"To otwarty bufet, Jack. Pomóż sobie!" Jack podniósł kieliszek w udawanym salucie dla swojego starego przyjaciela. „Cholera Carl, na pewno wiesz, jak urządzić przyjęcie!” Jack wstał i zdjął koszulę. May spojrzała przez ramię i mrugnęła do niego, zsuwając się ze stołu i opuszczając stopy na podłogę. Odsunęła kosmyk włosów z twarzy Kari i szepnęła do niej, gdy Jack zdejmował resztę swoich ubrań.
"Idziemy kochanie… Jeszcze trochę i będzie po wszystkim." Kari zaczęła mówić, ale kiedy Jack stanął za jej przyjaciółką, May położyła palec na ustach. "W porządku kochanie. Nie mów… Jesteśmy prawie na miejscu. May poczuła, jak ręce Jacka chwytają jej biodra i zrobiła krok szeroko, otwierając dla niego uda.
Kiedy poczuła, jak jego kutas wciska się w jej cipkę, próbowała skoncentrować się tylko na tym doznaniu wejścia. Jego kutas wbił się w nią głęboko, a May pochyliła się nad Kari i położyła głowę obok niej na stole. Kari nigdy nie widziała czegoś podobnego. Spojrzała w twarz May, gdy mężczyzna zaczął ją szybko pieprzyć, sprawiając, że jej ciało trząść się za każdym razem, gdy pchnął do przodu.
May spojrzała na nią i uśmiechnęła się boleśnie do niej, gdy jej cipka była plądrowana przez starszego mężczyznę. „Może… kochanie, trzymaj mnie za rękę, trzymaj się mnie.” May pocałowała ją delikatnie „W porządku, kochanie… Czuje się dobrze. Moja cipka czuje się tak dobrze z jego kutasem we mnie. Carl uśmiechnął się z satysfakcją, gdy Jack kontynuował ruchanie May.
„Jack może to mieć", pomyślał, patrząc na May, gdy jego przyjaciel nadal pieprzył ją od tyłu. „I tak nie jestem zbytnio do chudych sekund". Pomyślał o spróbowaniu po raz ostatni wciągnąć w to Pete'a, ale jego partner z cukierkami siedział tylko w kącie i bawił się obrączką. „Cóż, przynajmniej został i obejrzał przedstawienie”.
Carl pomyślał ze smutkiem: „To przynajmniej powstrzyma go przed wykrzywieniem sobie ust w tej sprawie”. Mimo to, Carl wściekł się, byłoby lepiej, gdyby mógł nakłonić Pete'a do połknięcia przynęty. Dałoby mu to pewną przewagę nad Pete'em i nie musiałby ciągle spoglądać przez ramię. "Pierdolić mnie! Muszę przenieś tego faceta! Carl przeniósł swoją uwagę z powrotem na stół. Dziewczyny namiętnie całowały się po języku, gdy Jack wbijał swojego kutasa w maj.
Ze swojej strony stołu Carl wyraźnie widział, jak ją dostaje, podczas gdy młodsza dziewczyna leżała na plecach z nogami rozłożonymi tuż przed nim. Widział wilgoć przesiąkającą jej majtki i poczuł, jak jego puls wali mu w uszach, gdy jego pożądanie wzrosło. Carl przełknął ślinę i otarł usta rękawem. Jedyną rzeczą, która przewyższała jego chęć zakopania swojego penisa w Toni, była jego potrzeba, aby Pete dostał się pod swoją kontrolę.
Wykorzystał resztki samokontroli w ostatnim wysiłku, starając się, aby jego ton wyglądał jak przyjaciel. Wskazując na Kari, zawołał swojego partnera. "Hej Pete, dlaczego nie rozpuścisz włosów dla odmiany i nie przyjdziesz po to?" Unosząc rękę z pierścionkiem, Pete tylko potrząsnął głową.
„Nie, Carl, ty i twoi przyjaciele dobrze się bawicie. Myślę, że się wyłapię i wyjdę stąd”. Carl uśmiechnął się do niego przez sztuczne zęby. – Zrób to po swojemu, Pete. Gdy Pete szedł do łazienki, uśmiech Carla zmienił się w kamień.
„Pierdolony facet musi być gejem”. Kari usłyszała Pete'a i panikę, gdy wstał z krzesła. Cały jej plan opierał się na tym, że przynajmniej jeden porządny gliniarz był tutaj, a teraz szykował się do wyjazdu. Co gorsza, Carl wyglądał, jakby miał tam siedzieć, dopóki Pete nie wyjdzie. Zimny dreszcz przebiegł po jej kręgosłupie, gdy dotarło do niej, co się wtedy stanie.
- O nie, to się nie może dziać! Podobnie jak Kari, May wiedziała, że mają kłopoty. Z jedynym facetem w pokoju, który mógł być policzony jako wykonawca słusznej rzeczy, odchodził, nadal nie mieli z czym pracować, a po pokazie, który wystawili, człowiek taki jak Carl Roman nie miał zamiaru im po prostu pozwolić Wyjdź. Spojrzała na Kari i przestraszyła się, co może się z nią stać, gdy Pete wyjdzie za drzwi. Musiała pomyśleć, ale nawet tak doświadczona jak ona, nie było łatwo z tym maniakiem Viagry ujeżdżającym jej tyłek. Właśnie wtedy May poczuła, jak Jack sztywnieje i trzymając ją mocno za ramiona, wbił kutasa głęboko w jej rozpaloną cipkę.
Chrząknął i jęknął głośno, gdy jego orgazm uderzył i spryskał swoją spermę głęboko w jej kanale. Wiedząc, że chwila go rozproszy, May przesunęła dłonią po brzuchu Kari i po jej majtkach. Carl wyglądał, jakby miał stanąć w płomieniach z pożądania i uważnie obserwował, jak May przeczesuje jednym palcem wilgotną szczelinę Kari.
Przymknięte oczy May wędrowały od Carla do Kari iz powrotem, przechylając głowę i unosząc brew w wyraźnym zaproszeniu, by miał swój sposób z młodą rudą głową. Uśmiechnęła się kusząco, gdy wstał i rozpiął spodnie. - To już dupek, chodź i weź to! Carl nie mógł już tego znieść. Jack potykał się z powrotem na kanapę po tym, jak zrzucił swój ładunek, a druga dziewczyna była przygotowana i gotowa na jego przyjęcie. „Dobrze suko! Zobaczymy, czy nadal chcesz gadać gówno, kiedy z tobą skończę! Nawet nie zawracał sobie głowy opuszczeniem spodni, myśląc, że będzie miał mnóstwo czasu, by cieszyć się jej ciałem.
W tej chwili chciał ją po prostu mocno i szybko zerżnąć. Chwytając ją za biodra, przyciągnął ją do krawędzi stołu i brutalnie podciągnął jej majtki do kolan. Kari widziała, jak zbliżał się do niej i ogarnął ją głęboki, przenikliwy strach. Próbowała być gotowa, ale miał bez wątpienia drapieżny wyraz twarzy, który sprawił, że jej serce łomotało z przerażenia.
Gdy poczuła, że jej majtki są zrzucane, kopnęła go z całej siły, ale przewrócił ją na brzuch i zmusił jej głowę do opuszczenia blatu. Gdy poczuła, jak rozgrzana korona jego kutasa naciska na delikatne fałdy jej cipki, krzyknęła w panice. "Co?… Nie!… Puść mnie!" Podczas gdy Jack siedział oszołomiony zaciekłością ataku Carla na Kari, Pete wybiegł z łazienki, słysząc histeryczny płacz dziewczyn.
Gdy tylko zawołał do Carla, May wskoczyła na stół i stawiając jedną nagą nogę mocno na jego czubku, mocno kopnęła Carla w twarz z obrzydliwym uderzeniem. Kiedy Carl cofnął się i upadł na ziemię, May, stojąc na stole, wskazała na Kari i wrzasnęła ze złości na poległego gliniarza. „Ty sukinsynu! Nie była częścią układu!” Kari, wciąż we łzach, z trudem podciągnęła majtki i podbiegła do Pete'a, chowając twarz w jego klatce piersiowej i walcząc między szlochami, by przemówić. "Proszę panie, musisz nam pomóc. On… on mnie zaatakował!" Kari upadł u jego stóp i spojrzał z nienawiścią w stronę miejsca, w którym Carl zaczynał się podnosić.
Carl podniósł się na nogi i otarł krew ze złamanego nosa. Chciał zabić sukę i prawdopodobnie zrobiłby to, gdyby Pete nie wszedł między nich. Spojrzał ze złością na swojego partnera, gdy Pete spojrzał podejrzliwie na Carla.
„Na co do diabła się na mnie patrzysz? Ta suka kopnęła mnie w twarz!” May, nie kłopocząc się ubieraniem, pomagała Kari włożyć skórzany płaszcz May. Słysząc oskarżenie Carla, odwróciła się i wrzasnęła na niego. – Masz cholerną rację, że tak! Odwróciła się do Pete'a, usiłując się uspokoić. - Jak myślisz, dlaczego przyjechaliśmy tu dziś wieczorem? Ponieważ my też chcieliśmy? Myślisz, że ona chciała? Nie, przyjechaliśmy, bo ten gówniany nas do tego zmusił! Trzymała Kari blisko, przytulając ją ochronnie. „Od lat groził jej siostrze.
Zmusił się seksualnie do Kelly i kazał jej zapłacić mu pieniędzmi. Ostatnim razem zażądał, aby Kari przyszła na jego małą imprezę. Ostatnia część oskarżenia May była kompletnym kłamstwem. Carl nigdy nawet nie widział Kari, ale obie dziewczyny wiedziały, że nie ma sposobu, aby tego udowodnić. Co było ważne, czy teraz będzie śledztwo i jak Kari cały czas mówiła, człowiek taki jak Carl musiał mieć w swojej szafie kilka szkieletów, które tylko czekały na odnalezienie.
Jego kariera i prawdopodobnie całe jego życie być zniszczone przez opad z tego. „To bzdura Pete! To tylko kłamliwe dziwki! Nie możesz uwierzyć w nic z tego gówna - wybełkotał Carl, gdy krew znów zaczęła spływać z jego złamanego nosa. Pete był podejrzliwy co do intencji Carla od czasu przybycia dziewczynek i uważał, że ich historia brzmiała wiarygodnie. spojrzał na Jacka, który przynajmniej włożył spodnie, i pomyślał, że wygląda na zbyt zdenerwowanego i może trochę smutnego. To, na co nie wyglądał, było zdziwione.
Każdy instynkt Pete'a jako policjanta krzyczał, że obaj byli brudny. Skrzywił się na tę myśl. - Zamknij się Carl! Jeśli mówisz prawdę, nie masz się czym martwić. Prawdopodobnie stracisz pracę przez to fiasko, ale to wszystko. Ale przysięgam, jeśli dowiem się, że nadużyłeś swojej odznaki, nie spocznę, dopóki nie znajdziesz się za kratkami! Odwrócił się do Jacka i wskazał na niego palcem.
Byłeś jego partnerem przez lata. Jeśli masz coś do powiedzenia, lepiej powiedz to szybko, albo możesz iść z nim do więzienia! Carl zjeżył się na tę groźbę, ale w głębi duszy wiedział, że jest przerąbany. Przez lata zrobił zbyt wiele rzeczy i był gliną zbyt długo, by uwierzyć, że nikt go nie odkryje. Widział, że Jack na nic się nie zda.
Wyglądał na całkowicie pokonanego i Carl nie miał żadnych wątpliwości, że jego stary kumpel wrzuci go pod autobus, gdy tylko będzie mógł dobić targu. 'Pierdolić! Co mam teraz zrobić? Pierwszą rzeczą, którą musiał zrobić, było wydostanie się stamtąd. Potrzebował trochę czasu, a gdyby poszedł na stację, nigdy nie byłby w stanie się z tego wydostać. Wziął głęboki oddech i powoli wypuścił powietrze, próbując się uspokoić. Musiał pomyśleć! – W porządku, detektywie – sarkastycznie wypuścił to słowo z ust, przypominając Pete'owi, kim był starszy oficer.
„Jeśli chcesz wziąć słowo kilku dziwek zamiast odznaczonego policjanta, to twój wybór, ale kiedy to się skończy, zobaczymy, kto straci pracę! Teraz, jeśli chcesz zabrać je do centrum i dostać oświadczenie śmiało, zobaczymy się tam. Najpierw idę do domu zająć się tym pieprzonym nosem!” Po tych słowach Carl podniósł marynarkę i wybiegł z pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi. „Cholera Carl, wracaj tutaj! Carl… Cholera!” Pete nie spodziewał się, że Carl wyjdzie i musiał podjąć szybką decyzję, czy zostać z dziewczynami, czy go ścigać. Jeśli odejdzie, dziewczyny prawdopodobnie znikną, a on zostanie zmuszony do aresztowania własnego partnera.
W końcu zdecydował, że lepiej będzie zostać z dziewczynami. - Sukinsynu, nie potrzebuję tego gówna! „Ubieraj się panie. Będziemy musieli przyjąć twoje zeznania.
To samo z tobą, Jack. Jedziesz z nami”. Kiedy wyszedł z pokoju, Carl wyleciał z hotelu. Uruchamiając SUV-a, uderzył pięścią w deskę rozdzielczą wystarczająco mocno, by ją złamać.
Cały jego świat miał się zawalić na nim, a wszystko przez dwie dziwki i przerośniętego harcerza! Wjeżdżając na autostradę z chusteczką na nosie, rozważył sytuację wprawnym okiem detektywa. – Dobra, co dalej? Zebranie zeznania zajmie co najmniej kilka godzin, a potem zostanie wezwany porucznik Brown. Do tego czasu będą się zastanawiać, gdzie jest Carl, ale prawdopodobnie miał kilka godzin, zanim zaczęli go szukać. na serio.
Do tego czasu musiał być poza miastem. — Dochodzenie… nie ma mowy, żebym z tego powodu zostawał w pobliżu! Od lat ściskał prostytutki i handlarzy narkotyków na sumę ponad miliona dolarów. Takich pieniędzy nie dało się ukryć, a to by go mocno wylądowało w więzieniu. Wiedział, że krwawiące serce D.A.
zaoferowałby Kelly i jej rodzajowi jakikolwiek immunitet, jakiego wymagali, aby zmusić ich do rozmowy, gdyby oznaczało to przybicie brudnego gliniarza, a Carl był prawie tak brudny, jak oni: „To będzie we wszystkich wiadomościach…” Nie żeby to miało znaczenie . Carl wiedział z zimną pewnością, że jego życie w więzieniu będzie mierzone godzinami. W swojej karierze narobił zbyt wielu wrogów, wrogów, którzy znajdą sposób, by się do niego dostać. – No dobrze, to Meksyk.
Pierwszym przystankiem było jego mieszkanie. Ukrył tam trzydzieści tysięcy w gotówce na taką właśnie sytuację. Potem do granicy meksykańskiej dzieliło go zaledwie trzy godziny i przy odrobinie szczęścia mógłby opróżnić swoje konta, zanim zostaną odnalezione i zamrożone przez sądy.
„Będę w T.J. zanim się dowiedzą, że odejdę, a potem Ameryka Południowa! Ostatnią rzeczą, którą złapał wychodząc, był terminarz Kelly'ego. Ta rzecz była przyczyną jego upadku i pomyślał o zniszczeniu jej, zanim zdoła ją dodać do góry dowodów, jakie znajdzie wydział, ale zrezygnował z tego. Gdziekolwiek się znalazł, dwie rzeczy musiały się sprawdzić. Byłby internet i ktoś, kto zapłaciłby za sproszkowanie hollywoodzkich gwiazd.
- Pieprz się Kelly, jeszcze niczego nie wygrałeś! Zanim wyszedł, wrzucił komórkę do kosza na śmieci. Kiedy Carl wrócił do swojego SUV-a, jego samopoczucie znacznie się poprawiło. Miał swoje pieniądze i zaczął myśleć o tym jako o niczym więcej niż o wcześniejszej emeryturze.
Jednak nic nie mogło go przygotować na szok, jaki wywołało mu wciśnięcie lufy pistoletu w kark. Nieznajomy głos, pełen gniewu i perwersyjnej satysfakcji, wydobył się z siedzącego za nim mężczyzny. – Wybierasz się gdzieś, oficerze? Arthur Woods siedział przy ogniu, wpatrując się w płomienie, które tańczyły jak demony podczas pogańskich uroczystości. Wrzucił do dołu kolejny kawałek drewna, jakby chciał zmiażdżyć stwory, ale one wskoczyły na kłodę i zaczęły ją pożerać, jakby robiły wszystko, czego kiedykolwiek dotknął.
Ogień trzeszczał i rósł, wysyłając torturowane cienie na zimny pustynny krajobraz. „Pewnego dnia ja też zostanę wrzucony do dołu. Wtedy będziesz tańczył na moich kościach. Artur splunął w płomienie, ale to nie uspokoiło demonów tańczących w ogniu. Nawet siedząc blisko płomieni, Arthur wiedział, że zimny wiatr wiejący nad pustymi pustkowiami powinien go chłodzić, ale nic nie czuł, zupełnie nic.
Wyglądało to tak, jakby był pustą skorupą, czekającą na porwanie przez wiatr. Sprawdził swój zabytkowy zegarek kieszonkowy: „Trzy nad ranem, godzina czarownic, właściwa pora na takie rzeczy. Już nie powinno to potrwać.
Szturchnął ogień patykiem, podsycając płomienie, czekając. Kilka minut później zobaczył w oddali wyłączone reflektory. Nie musiał się zastanawiać, kto nadchodzi. Wybrał ten obszar właśnie dlatego, że znajdował się poza najbardziej opustoszałą drogą w stanie, a w promieniu co najmniej czterdziestu mil w żadnym kierunku nie było ani jednego miasta ani osady.
Siedział nieruchomo, podczas gdy pojazd się zbliżał, wpatrując się w ogień. Gdy duży mężczyzna wysiadł z ciężarówki, Arthur wstał i podszedł do niego. – Dominic, ufam, że wszystko poszło dobrze.
Mężczyzna skinął głową. - Nikt mnie nie widział. Ale jest coś jeszcze, o czym powinieneś wiedzieć, Arthur. On też zaatakował Kari, tym razem na oczach innego oficera.
Była jakaś walka, a teraz szuka go połowa wydziału. jakby całe jego brudne pranie zostało odkryte. Kiedy go znalazłem, miał to. Dominic wręczył swojemu staremu przyjacielowi walizkę z pieniędzmi Carla. „Przygotowywał się do ucieczki”.
"Widzę." Arthur poczuł, jak gniew wzbiera mu w piersi i starał się zachować spokój. Nie mógł sobie teraz pozwolić na gniew, nie na to, co miało nadejść. – Odzyskałeś książkę? Dominic wyciągnął z tylnej kieszeni mały, czarny kalendarzyk i wręczył go staremu przyjacielowi.
– Tak, zabrał go ze sobą. Arthur wziął małą książeczkę i zaczął przeglądać strony. „Chciał sprzedać życie i honor mojej córki za trzydzieści srebrników, a na to nie mogę pozwolić”. Spojrzał z powrotem na ogień, a jego umysł powrócił do demonów w nim. Rozważał wrzucenie książki w płomienie, w końcu byłoby to najbezpieczniejsze.
Gdyby jednak to zrobił, wiedział, że Kelly musiałaby żyć ze strachem, że pewnego dnia może wrócić i ją prześladować. – Nie, już wystarczająco ją naraziłem. Zasługuje na to, by przynajmniej wiedzieć, że jest od niego wolna. Być może pewnego dnia oboje będą w stanie wybaczyć mi moje niepowodzenia. "Kelly i Kari, mam nadzieję, że są bezpieczne?" - Tak, oczywiście.
Nic im nie będzie, Arthur. Zostali przesłuchani i odebrano im zeznania, ale dopóki Carl nie zostanie złapany, nie mają nic więcej do powiedzenia. Dla nich to już przeszłość. - Cieszę się, że słyszę tego Dominica.
A więc do naszego gościa, czy zechciałbyś wyprowadzić go z samochodu? Wielki mężczyzna otworzył tył swojego SUV-a i wyciągnął Carla, pozwalając mu upaść na ziemię. Gdy Dominic zdjął knebel, Carl warknął na niego ze złością. „Za kogo do cholery myślicie, że jesteście? Nie możesz mi tego zrobić, jestem policją!” Arthur sięgnął do kurtki Carla i wyciągnął swój identyfikator. Przyglądał mu się przez chwilę, a potem wrzucił do ognia. „Miałeś odznakę, ale zhańbiłeś ją na długo, zanim w ogóle o tobie usłyszałem.
Teraz, gdyby to były tylko zbrodnie, które popełniłeś w przeszłości, byłbym zadowolony, gdybym oddał cię do twojego departamentu i pozwolił ci spłacić dług w więzieniu, ale przecież tak nie jest, prawda? Mówiąc to, mężczyzna w roztargnieniu włożył skórzaną rękawiczkę i pomimo pozornie łagodnej posiadłości Carl wyczuł, że ten człowiek jest śmiertelnie poważny. Strach zaczął wpełzać w jego klatkę piersiową i zaciskać się w gardle, gdy patrzył, jak naciąga drugą rękawiczkę na rękę. "Słuchaj, możesz zatrzymać pieniądze, okej.
Jak powiedziałeś, jestem poszukiwanym człowiekiem i nie mogę iść na policję. Po prostu weź gotówkę i puść mnie, dobrze?" „Nie sądzę, panie Roman. Nie chcę twoich pieniędzy, ale prędzej czy później wszyscy musimy spłacić nasze długi. Nie jesteś wyjątkiem od tego.
Dominic wyciągnął plastikową torbę na śmieci ze swojej ciężarówki i wręczył ją Arthurowi. - Jesteś pewien, że chcesz to zrobić, Arthurze? Może pójdziesz do domu i zostawisz go ze mną. Z przyjemnością.
Arthur wziął torbę i wyciągnął berettę Carla. „Nie, dziękuję przyjacielu, ale tak jak on, nie mogę już uciekać od moich grzechów”. Carl zobaczył broń i panika ogarnęła jego serce. O cholera, nie! Dlaczego to robisz? Kim ty kurwa właściwie jesteś? Arthur podniósł terminarz, pokazując go Carlowi. – Kim jestem, to ojciec dwóch pięknych dziewczyn, które zbezcześciłeś! Zraniłeś ich zarówno moralnie, jak i fizycznie i nie będziesz mógł ich ponownie skrzywdzić! Wycelował broń, jego ręka wcale nie drżała.
O mój Boże, nie! Nie możesz mi tego zrobić. Nigdy ci się to nie uda! gdyby podejrzewali, że Carl został zabity, wydział byłby bardziej niż szczęśliwy, gdyby obwinił go za jakąś nieznaną jednostkę przestępczą i pozostawiłby to bez rozwiązania. Mimo to słowa Carla miały znaczenie, nawet jeśli nie było to znaczenie, którego szukał. Roman, jestem całkiem pewien, że tego nie zrobię. Niesamowitą ciszę na pustyni na chwilę zakłóciło nagłe trzask wystrzału, ale dźwięk został zmieciony przez wiatr i nie pozostało żadne wspomnienie, które kiedykolwiek powstało.
Słowo od pisarza; chcę podziękować tym z was, którzy cierpliwie pozostali przy Kelly. To była długa i trudna praca i bez waszych zachęcających słów wątpię, czy miałabym wolę ją dokończyć. Jestem na zawsze wdzięczna dla Twojego wsparcia..
Pomaganie wkrótce byłemu współpracownikowi okazało się prawdziwym przeżyciem!…
🕑 43 minuty Seks grupowy Historie 👁 1,706Nazwy oczywiście uległy zmianie, ale wydarzenia są prawdziwe. Dawno temu nauczyłem się w świecie korporacji, że kiedy naprawdę chcesz coś załatwić, polegasz na sekretarzach ważnych osób.…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuWłaśnie wtedy dzwoni mój telefon komórkowy. To dzwonek, który ustawiłam dla mojego męża. "GÓWNO!" Wykrzykuję, wyskakując z wanny, bąbelki przylegają do przypadkowych części mojego…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksuCzy mężczyzna przyjąłby jej tatuaż jako prowokację lub zaproszenie?…
🕑 21 minuty Seks grupowy Historie 👁 2,776Drzwi wagonu zasunęły się. W środku było ich teraz tylko czworo. Dalej, po tej samej stronie, co ona, była para, promieniująca obsesyjnością nowej miłości. Obok niej, po jej prawej…
kontyntynuj Seks grupowy historia seksu