Poruszam się w łóżku, wciąż na wpół śpiąc, ale wystarczająco świadomy, by zdać sobie sprawę, że jestem sam. Aby dokładnie sprawdzić, wyciągam rękę obok siebie i wielokrotnie pocieram gładkie prześcieradło tam, gdzie powinnaś być. Przewracam się na drugi bok, by upewnić się, że nie zgubiłeś się na skraju łóżka, ale teraz, gdy już się obudziłem, wiem aż za dobrze, gdzie będziesz. Studio jest prawie jak twoja kochanka, mógłbyś tam spędzać cały swój czas, gdyby nie to, że czekam na twój powrót do domu.
Czuję ból z tęsknoty za tobą, pragnąc być owiniętym wokół ciebie w przytulności naszego łóżka. Nasze ciała splotły się, gdy powoli zasypiałam, słuchając, jak bicie twojego serca zwalnia wraz z oddechem, gdy starasz się trzymać z daleka, by ze mną porozmawiać. Przewracam się, by podnieść telefon z nocnego stolika, by sprawdzić godzinę, a gdy jasność ekranu mnie oślepia, widzę wiadomość od ciebie potwierdzającą twoje miejsce pobytu.
Podziwiam Twoje zaangażowanie w dokończenie rozpoczętej pracy, ale wiem też, że nie masz wyboru, że nie możesz się wyspać ani zrelaksować, jeśli masz coś do zrobienia. Szybko wpisuję słowa „tęsknię za tobą” przez zamglone oczy, wciąż mrużąc oczy na oślepiający ekran i zanim mam szansę odłożyć telefon, słowa „Chciałbym, żebyś tu był x” błyskają w polu widzenia. Pomysł szybko wpada mi do głowy i nie mogę się zdecydować, czy jestem śmieszny w moim stanie senności. Po kilku minutach leżenia i zastanawiania się, co zrobić, odsłaniam kołdrę, ale nie próbuję wstać z łóżka, jak zwykle, tylko myśl o tobie sprawia, że jest to łatwiejsze.
Idę do łazienki i przeczesuję palcami moje długie rude loki. Szybko myję zęby i nakładam makijaż, szybki ruch kocim okiem i tusz do rzęs przed moją ulubioną czerwoną szminką – tą, którą wiem, że doprowadza cię do szału. Nie jestem do końca pewien, co takiego jest w tym dokładnie odcieniu, ale za każdym razem, gdy go noszę, prawie czuję, jak twój puls gwałtownie przyspiesza z drugiego końca pokoju.
Ostrożnie wygładzam nim moje pulchne usta i wydymam usta przed lustrem. Teraz, gdy mam usta „pieprz mnie”, jak lubisz je nazywać, pędzę do sypialni z podekscytowaniem i idę prosto do szuflady z bielizną. Decyduję, że dzisiejsza noc jest czerwona.
Przebieram się w mój najlepszy czerwony koronkowy stanik push-up, dopasowane stringi i wsuwam parę delikatnych pończoch z czerwoną koronką na nogi, za kolano i zabezpieczam je zaledwie kilka cali od mojego palącego pożądania. Podchodzę do szafy i zastanawiam się, którą sukienkę założyć. Od razu wiem, które buty wybrać, a gdy otwieram przesuwaną szafę, w ciągu kilku sekund wsuwam je na stopy.
Podziwiam siebie w lustrze, krocząc dumnie przez pokój w moich delikatnych, sięgających nieba czerwonych szpilkach. Coś w tych butach sprawia, że czuję się jak inna kobieta – emanuję pewnością siebie i bezczelnością, kręcąc tyłkiem z boku na bok, gdy seksownie kroczę dumnie, a moja postawa również dramatycznie się zmienia. Staję tak prosto, jak to tylko możliwe, z odchylonymi ramionami i napiętą klatką piersiową, co podkreśla mój unoszący się biust.
Idąc z powrotem w stronę lustra, moja pewność siebie wystrzeliwuje przez dach i nagle uderza mnie niegrzeczna myśl. Byłoby zbrodnią zakrywać tak seksowną bieliznę jakąkolwiek sukienką… Wracając do szafy, idę od razu do końca i wybieram dopasowany trencz. Szybko wsuwam w nią ręce, zapinam wszystkie guziki i zaciskam pasek wokół talii przed lustrem, starając się zachować podekscytowanie, gdy ją zawiązuję.
Idę dumnie do frontowych drzwi, chwytam klucze i zarzucam torebkę na ramię, po czym zamykam za sobą drzwi i wybiegam na zewnątrz. Stukot moich obcasów na chodniku odbija się echem od wąskich uliczek, a ja idę szybciej, dopasowując się do coraz szybszego rytmu mojego łomoczącego serca, ponieważ boję się, że może wyskoczyć mi z piersi. Skręcam za ostatnim rogiem i od razu dostrzegam studio, gdy przez żaluzje drugiego piętra wpada cień światła. Zbliżając się do drzwi, nerwowo bawię się kluczami, próbując po cichu znaleźć ten właściwy w pęku.
Wsuwam klucz do zamka i po cichu go otwieram. Kiedy jestem w środku, uważam, aby moje obcasy nie stukały o podłogę, kiedy idę w stronę schodów. Docierając na szczyt, wiem, że mnie nie słyszałeś, dzięki muzyce, która wybucha i temu, jak bardzo jesteś skupiony na tym, co robisz. Siedząc na wysokim stołku i kucając nad płótnem na ławce, jesteś pogrążony w swojej pracy, pochłonięty zawiłymi szczegółami, które pojawiają się z każdym pociągnięciem twojej ręki, podkradam się do ciebie i kładę ręce na twoich ramionach, zaskakując cię nieznacznie. Kiedy skaczesz, rozpoznajesz mój dotyk i czuję, że niemal natychmiast się odprężasz i bierzesz moje dłonie w swoje, aby je unieść do ust i delikatnie pocałować.
Obracając się na stołku, przyciągasz mnie między nogi, przytulasz i obsypujesz mnóstwem szybkich pocałunków, od czasu do czasu pytając, co tu robię tak późno. „Cóż… powiedziałeś, że chciałbyś, żebym tu był”, odpowiadam nieśmiało z chichotem. Rzucasz mi swój bezczelny uśmiech i jedną ręką z tyłu mojej głowy przyciągasz mnie do długiego, głębokiego pocałunku. Kiedy nasze usta w końcu się rozstępują, pytasz, czy zdejmę płaszcz i zostanę na chwilę.
– Myślałam, że nigdy nie zapytasz – dodaję z mrugnięciem, rozwiązując pasek. Oferując mi pomocną dłoń, stajesz za mną i zsuwasz płaszcz z moich ramion, zdając sobie sprawę, że pod spodem nic nie ma, kiedy się odsuwam. Odwracam się na pięcie i widzę, jak twoja szczęka uderza o podłogę, a twoje oczy rozszerzają się z pożądania. – No, no, no, co my tu mamy? pytasz i przygryzasz wargę, biorąc mnie za rękę i prowadząc do ławki, nad którą pracowałeś. Chwytasz mnie za biodra, podnosisz i sadzasz na wysokiej ławce, rozsuwasz mi nogi i stajesz między nimi, całując mnie namiętnie.
Twoje ręce wędrują od mojej talii do pleców iw ciągu kilku sekund rozpina się zapięcie mojego stanika. Odsuwając się tylko na sekundę, unoszę jedną brew do ciebie, a ty uśmiechasz się do mnie, po czym bierzesz mój prawy sutek do ust, sprawiając, że sapię z zachwytu. Delikatnie używając swoich ust, by mnie poprowadzić, pchnięto mnie na plecy, kładąc się na ławce. Przesuwając palcami po moim ciele, odsuwasz się i siadasz na stołku między moimi nogami. Teraz czas na twoją ulubioną część.
dokuczanie mi, popychanie mnie na skraj wyzwolenia i nagle wstrząsanie mną z powrotem w kuszącej grze chcenia tego, nie mogę tego mieć. Opieram się na łokciach, aby obejrzeć mój prywatny pokaz, gdy delikatnie całujesz moje wewnętrzne uda, cały czas nie przerywając kontaktu wzrokowego i uśmiechając się diabelsko. Im dłużej patrzę w Twoje piękne brązowe oczy, tym głębiej wpadam w otchłań, tak rozpaczliwie potrzebując Ciebie tu i teraz. Wyczuwając moje zwierzęce pożądanie, zbliżasz się coraz bardziej do mojego płonącego rdzenia i jakby przyciągany do mnie, zaczepiasz kciukiem moje stringi i zsuwasz je na bok.
Połączenie twoich silnych palców wnikających we mnie z rytmicznym okrążaniem twojego języka po moim słodkim punkcie wprowadza mnie w trans. Moja głowa kręci się z nadmiaru przyjemności i za każdym razem, gdy czujesz, jak drżą mi nogi, zatrzymujesz się, dopóki nie błagam cię, abyś pozwolił mi się uwolnić. Po czymś, co wydaje się być wiecznością pozbawienia, popychasz mnie na krawędzi i oblizujesz usta, podczas gdy moje plecy wyginają się w łuk, a ja jęczę.
Jestem tak pochłonięty tym doznaniem, że zauważam, że poruszyłeś się spomiędzy moich nóg, kiedy otwieram oczy i widzę cię za mną. W całym tym podekscytowaniu wyrzuciłem głowę przez krawędź ławki i nie mogłeś się oprzeć tej okazji, moja głowa dokładnie na wysokości twojego krocza. Przygryzając wargę w oczekiwaniu, patrzę ci w oczy, gdy odpinasz pasek i pozwalasz, by twoje dżinsy opadły.
Wyciągając rękę, gładzę pulsujący zarys twojego sztywnego penisa i pociągam za pasek twoich bokserek, aby zasygnalizować, że czas je zdjąć. Nie marnuję czasu na pokazanie ci, jak bardzo cię pragnę, gdy tylko twój kutas wyskoczy mi na spotkanie, biorę go do ust i delikatnie ssę głowę, gdy gładzę twoje jądra i słyszę twoje głębokie westchnienie aprobaty. Zaczynasz się pchać, a ja biorę cię głębiej w usta, prawie do gardła i czuję, że jeszcze bardziej się podniecam, widząc twoją radość. Nie chcąc zakończyć tego w ten sposób, powoli wycofujesz się i pomagasz mi usiąść i obrócić się, przyciągając mnie do siebie do krawędzi ławki i całując mnie powoli i namiętnie. Moje nogi owijają się wokół ciebie, gdy nasze języki splatają się, twoje ręce w moich włosach, chwytając pięść loków, by odciągnąć moją głowę na bok, odsłaniając moją szyję w twoich ciepłych ustach.
Twój drażniący język sprawia, że wiję się pod tobą, chichocząc niegrzecznie i chcąc odwdzięczyć się za przysługę, odsuwam twoją głowę na bok i biorę płatek twojego ucha między zęby, delikatnie skubiąc i ciągnąc na tyle, by usłyszeć, jak podniecenie chwyta cię za gardło, zanim szepnę, "e agora?" lub „Co się teraz stanie?” błagając cię, abyś przejął inicjatywę i dał mi znać, co masz dla mnie w zanadrzu. Moje życzenie się spełniło, jednym płynnym ruchem twoje ramiona obejmują mnie w talii i niosę do kąta wypełnionego poduszkami i poduszkami. Rzucasz mnie brutalnie na nich, gdy stoisz nade mną, rozpinasz kilka górnych guzików swojej koszuli, po czym ściągasz ją przez głowę i rzucasz na podłogę za sobą. Opuszczając się przede mną, bardzo ostrożnie zdejmujesz moje koronkowe stringi i upewniasz się, że moje buty mocno trzymają się na nogach. Chwytając moje pięty, używasz ich do manewrowania moimi nogami, utrzymując je prosto po obu stronach głowy.
Czuję, jak całe moje ciało pulsuje z pożądania, gdy kierujesz swojego penisa w stronę mojej cipki, ale nadal jesteś zdeterminowany, by drażnić mnie tak bardzo, jak tylko możesz. Pocierając czubkiem mojej szparki, rozprowadzając moją wilgoć i okrążając moją łechtaczkę, upijasz mnie z niecierpliwości. Kręci mi się w głowie, tęsknię za tym, żebyś się we mnie zagłębił, żebyś stracił rozum i prawie to robię, kiedy w końcu dajesz mi to, czego chcę. Jednym szybkim ruchem zanurzasz się we mnie, a ja krzyczę i przykuwam twój wzrok, gdy powoli się wycofujesz, przygryzając wargę, zanim zanurzasz się raz za razem.
Z grubsza chwytając mnie za kostki, gdy wielokrotnie wbijasz się we mnie, robię, co w mojej mocy, by powstrzymać płacz, ale nie pozwolisz mi ujść na sucho. Przyłapuję cię na uśmiechaniu się do mnie i unoszeniu brwi, by zasygnalizować, że moje próby zachowania ciszy są daremne. Czuję się zazdrosny patrząc, jak przygryzasz swoją dolną wargę, żałując, że zamiast tego przygryzasz moją, ale ta myśl szybko wyleciała mi z głowy, gdy uderzasz we mnie, szybciej, mocniej i głębiej, zmuszając moje delikatne jęki do głośniejszych jęków. Czuję, jak moje ciało słabnie pod twoją mocą i jak zawsze możesz wyczuć moją słabość i panować nade mną, dumny ze swojej zdolności do trzymania mnie tak mocno.
Uwalniając moje kostki z twojego uścisku, moje nogi opadają po obu stronach ciebie, a ty szybko chwytasz moje biodra, ciągnąc mnie na kolana i używając moich bioder, aby się zakotwiczyć, wjeżdżać i wychodzić bezlitośnie. Udaje mi się wyprostować łokciami i owinąć ramiona wokół twojej szyi, wykorzystując resztki siły, które mi pozostały w moich coraz słabszych nogach, by odbić się od twojego trzonu. Twoje stłumione jęki uznania są ledwo słyszalne z moją piersią w twoich ustach, twoim językiem bezlitośnie torturującym każdy z moich sutków po kolei. Przyjemność dla każdego z nas nasila się i mogę stwierdzić po twoim gwałtownym wdechu, gdy łapie cię za gardło, że nie zostało ci dużo czasu.
Świadomy tego sam i nie chcąc pozostawić mnie niezadowolonego, postanawiasz kopnąć to w górę i zanim się zorientuję, tracę oddech, gdy twoje palce zaciekle okrążają moją łechtaczkę, szepcząc mi niewymowne rzeczy do ucha i wysyłając mnie w zmysły przeciążenie, nie mogę już tego wytrzymać. Całe moje ciało trzęsie się, gdy krzyczę w ekstazie, po czym bardzo szybko następuje twoje własne stęknięcie uwolnienia, gdy razem zapadamy się w stos poduszek, moje nogi drżą, gdy przyjemność przepływa przeze mnie, gdy wciąż jestem owinięty wokół ciebie. Spleciony, wtulam się w twoją szyję, skomląc cicho, gdy orgazm zanika i pozostawia mnie wyczerpaną. Wyciągasz koc i okrywasz nas nim, a moje powieki stają się coraz cięższe, a ja z trudem je otwieram, fizycznie wyczerpana po naszej aktywności ze światłem słonecznym zaglądającym przez żaluzje i rzucającym wzór na jasne białe ściany i podłogę. „Wreszcie skończyłem”, szepczesz, wskazując głową na nowo zawieszone płótno na największej ścianie.
Kiedy moje oczy przyzwyczajają się do światła w pracowni, rozpoznaję sylwetkę kobiety opartej o framugę okna, a jej pulchne czerwone usta są jedyną plamą koloru na gigantycznym czarno-białym płótnie. „Czy wiesz, skąd czerpię inspirację?” pytasz mnie, uśmiechając się, podczas gdy twój kciuk wodzi po moich ustach, zanim delikatnie mnie pocałujesz i podnosisz, żebym usiadła na tobie okrakiem. Nic na to nie poradzę, że chichoczę między pocałunkami, czując, jak twoje wybrzuszenie rośnie pode mną i przyspieszając puls, gdy wczorajsze wybryki zaczynają się od nowa.
Jace po prostu nie mógł pozwolić, by ktoś inny ją miał…
🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 1,623Troy i ja spotykaliśmy się od około trzech miesięcy, a nasz związek był czysto fizyczny. W końcu po tym przyjemnym niedzielnym poranku umówiliśmy się na oficjalną randkę, ale…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuDanny nie chciał, by Meg poznała jego rodziców… i nie bez powodu.…
🕑 24 minuty Prosty seks Historie 👁 2,012Meg naprawdę nie pamięta, jak skończyła w ten sposób. W jednej chwili ona i Danny siedzieli na kanapie, rozmawiając o kolacji z jego rodzicami, aw następnej minucie jej nadgarstki są…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuTrzyczęściowa seria nieoczekiwanych wydarzeń z tego, co zaczęło się jako zwykłe życie.…
🕑 25 minuty Prosty seks Historie 👁 1,181Właśnie wtedy, gdy świat wydawał się ustabilizowany, nieprzewidziane zdarzenie trafiło Howarda prosto między oczy. Podobnie jak pogoda, był na kolejce górskiej. Nic nie zostało takie samo.…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu