Dorota pracuje w obozie jenieckim, a Carl jest jej nowym sekretarzem, ale ma też inne talenty,…
🕑 13 minuty minuty Prosty seks HistorieWIĘŹNIOWIE MIŁOŚCI Dorothy spojrzała w górę, gdy drzwi otworzyły się ze skrzypieniem, jej palce unosiły się nad ciężką, czarną maszyną do pisania, z lekkim irytacją na twarzy. Pułkownik John zauważył to spojrzenie i jego usta wykrzywiły się w typowym wojskowym uśmiechu, którym pogardzała. Dlaczego żołnierze zachowywali się tak, jakby emocje były wrogiem do zabicia, a nie czymś do objęcia? Wszedł do maleńkiego gabinetu i Dorothy przyjrzała się stojącemu w drzwiach wysokiemu Niemcowi. Przywykła do widoku Niemców w obozie, wszyscy byli więźniami i choć początkowo bała się ich posępnych spojrzeń, teraz przyzwyczaiła się do obecności wrogich bojowników. Reflektory i uzbrojeni strażnicy kontrolowali teren, uważnie monitorując każdy ruch.
„To jest Carl”, machnął do więźnia w środku, „mówi bardzo dobrze po angielsku, jest wykształcony w Oksfordzie, nieprawdaż?” – Tak – odpowiedział z delikatnym angielskim akcentem z lekkim europejskim akcentem – przed wojną studiowałem lingwistykę i literaturę. – Och – przyłożyła dłoń do gardła – więc mówisz i czytasz po angielsku? - Idealnie – uśmiechnął się przez idealne zęby. Serce Doroty podskoczyło. Niemcy zwykle byli przystojni, wysocy, blondyni i mieli twarze, które można by wyciąć z kamienia, ale ten mężczyzna był Adonisem, gdyby istniało takie stworzenie.
Jego niebieskie oczy złagodniały, gdy patrzył na nią, opadając na jej wspaniałe piersi, a potem z powrotem na jej brązowe oczy, poczuła dreszcz przebiegający przez jej ciało, gdy się uśmiechał. – Idealnie – uśmiechnął się – pułkownik mówił, że potrzebujesz sekretarki. „Tak, ja, uh” – spojrzała na stos papierów – „tak, uhm” – spojrzała na pułkownika, który tylko się uśmiechnął i stuknął obcasami. – Będę w zewnętrznym biurze – spojrzał na zegarek.
– W takim razie zobaczymy się o 17:00, Carl? – Tak, proszę pana – zasalutował szorstko. Drzwi się zamknęły i Dorothy rozwiała włosy, od czego zacząć? „Czy są jakieś pliki, których nie powinienem dotykać?” Carl postukał w stos papierów obok niej. Dorota uśmiechnęła się nerwowo i pokręciła głową.
„Są one trzymane w sejfie w gabinecie pułkownika”, odpowiedziała, „nie mogłam cię tam wpuścić” – spojrzała na papiery – „no cóż, wtedy chyba będziemy musieli cię zacząć”. – Dziękuję – usiadł naprzeciwko niej i oparł się o biurko – to będzie moja maszyna do pisania? — Tak — spojrzała na drugą maszynę do pisania — to będzie twoja maszyna do pisania — odchyliła się do tyłu i przyglądała mu się przez chwilę. Biała koszula bez kołnierzyka i szelki skrywały muskularny tors i uśmiechnęła się na myśl o spotkaniu z nim po wojnie.
Wydawał się zdezorientowany jej wystudiowanym odbiciem, oparł się na dłoni i odwzajemnił jej spojrzenie. "Coś źle?" – Oksford? „Tak, Oksfordzie”, odpowiedział, „czy kiedykolwiek tam byłeś?” „Pewnego razu”, wygładziła krawat, „byłam w drodze do Cardiff i po drodze zatrzymaliśmy się na stacji”. „Dobrze pamiętam tę stację” – jego oczy przesunęły się po obrazie króla za jej plecami – „Właśnie skończyłam studia i dostałam list z Berlina, że mam się zaciągnąć”. Uśmiechnął się smutno.
„Ta wojna zrobiła z nas wszystkich głupców. Trzy lata temu jechałem z moją dziewczyną przez angielską wieś, a teraz zrzucam bomby na jej miasta. Wojna to kpina ze wszystkiego, co dobre i miłe, to ostateczna zniewaga ludzkość może rzucić się na Boga”. Dorota spojrzała w dół i poprawiła krawat. „Jeśli to coś dla ciebie znaczy, nie nienawidzę Niemców.
Pisałem przed wojną do pewnej Niemki, byłyśmy korespondencyjnymi kumplami, mieszkała w Essen”. „Dobrze znam to miasto, urodziłem się niedaleko stamtąd, w mieście zwanym Dortmund”. – Nasi ludzie zrzucają tam dużo bomb – przygryzła wargę i wyjrzała przez okno. „Chodź” – klasnął w dłonie, a ona podskoczyła – „dość filozofowania albo zakończymy tę wojnę, a potem co nasi przywódcy zrobią ze swoim czasem? Napiszą książki o tym, jak wygrali wojnę?” Dorota zachichotała i zdjęła okulary, wytarła oczy. „Ośmielę się powiedzieć, że byłoby to ciekawą lekturą”.
Uśmiechnął. "Bez wątpienia." Niedługo potem jego zwinne palce tańczyły po klawiaturze i Dorota zaczęła o nim fantazjować. Jak by to było mieć w sobie te palce? Z pewnością wydawał się mieć swoje palce, zastanawiała się kilka godzin później, był w domu z maszyną do pisania, a jego angielski był rzeczywiście bezbłędny, prawie żenujący, bo udało mu się przyłapać ją na kilku chybionych przecinkach. To spowodowało, że się uśmiechnęła i za każdym razem, gdy się uśmiechała, jego oczy łagodniały trochę bardziej, aż w końcu odchylił się do tyłu i splótł ręce za głową. "Więc jesteś w wojsku?" „W pewnym sensie”, odpowiedziała, „jestem urzędniczką w żandarmerii wojskowej, odbyłam podstawowe szkolenie, ale było bardzo podstawowe.
Pracowałam w trzech obozach, ale przeniosłam się tutaj, aby być bliżej matki, czuje się źle teraz, gdy racjonowanie się pogarsza”. „Nie widziałem mojej matki od dwóch lat – odpowiedział ze smutkiem – wysłałem ją na wschód, ale teraz, gdy wojna na froncie wschodnim obróciła się przeciwko nam, boję się o nią”. – Czy nie ma sposobu, żeby ją odzyskać? „Tak”, uśmiechnął się i pochylił do przodu, „mógłbyś pomóc mi uciec, a potem znaleźć kapitana łodzi podwodnej, który przyjąłby łapówkę, by zabrać mnie do Niemiec” – wziął jednego z jej papierosów.
- Nie sądzę, że mógłbyś to zaaranżować? Dłoń Doroty powędrowała do jej gardła. "Ja umm," odwróciła wzrok. Carl wybuchnął śmiechem.
„Żartowałem”, zapalił papierosa, „gdybym chciał uciec, mógłbym już to zrobić, ale do czego bym uciekał? Wkrótce unikałbym alianckich bomb i prawdopodobnie ponownie zrzucał bomby na Anglię, w którym siedzę, rozmawiam z ładną Angielką i palę angielski tytoń”. - Więc nie masz nic przeciwko byciu więźniem? Oczy Doroty rozszerzyły się znacznie. „Wszyscy mają coś przeciwko”, wzruszył ramionami, „ale przyzwyczaicie się do tego pomysłu, a Anglicy nie są tacy źli, dobrze mi z tutejszym dowódcą”. Rozległo się pukanie do drzwi i wyprostowała się, gdy się otworzyły.
– Po prostu wyskoczysz na godzinę, czy wszystko w porządku? „Dobrze”, odpowiedziała, „naprawdę wykonujemy tutaj trochę pracy”. - Świetnie - wydawał się zadowolony, gdy spojrzał na Carla. - Wiedziałem, że złożyłeś obietnicę, staruszku, cóż, z przodu jest strażnik.
Chcesz, żebym go wysłał? – Myślę, że nie – zapaliła papierosa – on tylko zasnął, wiesz, jacy są. — Tak — zmrużył oczy — no cóż, trzeba pędzić, do zobaczenia później. Drzwi zamknęły się i chwilę później usłyszeli trzaśnięcie zewnętrznych drzwi.
Dorota wypuściła nagle powietrze i zamknęła oczy. Byli sami. – Jesteśmy sami – Carl zgasił papierosa. Dorota włożyła papierosa do ciężkiej cynowej popielniczki i zaczęła pisać z roztargnieniem. Była to prośba o rekwizycję do kwatermistrza, jedna z trzech, które złożyła tego ranka.
Zgodnie z tradycją armia brytyjska zażądała, aby wszystko zostało udokumentowane i to w trzech egzemplarzach. Była niejasno świadoma, że Carl na nią patrzy i na chwilę podniosła wzrok. "Chcesz herbaty? Teraz, gdy jesteśmy sami?" "Hę?" Dorota spojrzała przez okulary i poczuła wilgoć między nogami. – Herbata – wstał i podszedł do czajnika – brytyjska tradycja.
– Tak, oczywiście – wymamrotała. Litery zlewały się ze sobą i przeklęła, widząc błąd w pisowni. Z westchnieniem wyciągnęła kartkę i włożyła nową kartkę, ale dwie minuty później zatrzymała się i spojrzała; ponownie napisała raport z poprzedniego zapotrzebowania.
Dorota westchnęła i wyciągnęła go, spojrzała na niego i odrzuciła na bok w chwili, gdy czajnik zaczął się gotować. Będzie musiała uważać, ale na nowej kartce napisała tylko trzy linijki, kiedy jęknęła i zdjęła okulary, odchyliła się do tyłu. "Cholera cholera cholera." "Coś źle?" Carl podszedł do niej i położył ręce na jej ramionach.
„Popełniłam jeden błąd i musiałam zacząć od nowa” – odpowiedziała, gdy lekko ścisnął jej ramiona – „a potem znowu zaczęłam pisać poprzednią prośbę o zamówienie, myślę, że potrzebuję przerwy”. – Trochę relaksu? Dorothy oparła się o niego i zamknęła oczy, pozwalając mu masować zmęczone mięśnie, jego palce znalazły napięte kule mięśniowe i powoli, ale pewnie uwalniały napięcie. Poczuła, że dryfuje i nagle stwierdziła, że jego dotyk stał się zauważalnie lżejszy.
Zatrzymał się chwilę później i zakaszlał. "Przepraszam." — Nie bądź — mruknęła na wpół do siebie — to była miła rzecz do zrobienia. Przesunął palcami po jej włosach i Dorota poczuła ukłucie niepokoju, gdy odpiął zapięcie i wyciągnął szpilki z jej włosów, aby opadły na jej ramiona. Strażnik był na zewnątrz, więzień robił w jej kierunku niewłaściwe ruchy, a ona mu pozwalała.
Spojrzała w dół, kiedy zaczął przeczesywać jej włosy palcami, delikatnie drażniąc loki i sprawiając, że cicho jęknęła. „Sztuka masażu jest pradawna”, mruknął, „pełna małych niespodzianek”. Pogładził jej uszy. – Uszy są bardzo wrażliwe na dotyk – przesunął się do jej gardła i delikatnie przesunął opuszkami palców po jej skórze.
Poczuła, że jej temperatura lekko rośnie, gdy dotarł do węzła jej krawata, a chwilę później pozwoliła mu poluzować węzeł i powoli go opuścić. Jej oddech stał się płytszy, gdy założył jej krawat na głowę i położył go na biurku. Implikacja była oczywista. Jego smukłe palce rozpiął górny guzik jej koszuli i drażnił jej delikatne zakończenia nerwowe.
Dorothy miała ochotę krzyczeć, ale to by zaalarmowało strażnika, a na pewno tego nie chciała. Patrzyła z uśmiechem, gdy jego palce przesuwały się w górę iw dół jej przodu, ale kiedy pociągnął za następny guzik, zatrzymała go. „Drzwi” – otworzyła górną szufladę biurka i wyjęła klucz – „zamknij drzwi i włącz radio”.
Kiedy wykonywał jej polecenia, rozpięła pasek i przeciągnęła go przez szlufki, aby spadł na podłogę. Carl zarzucił szelki na ramiona i rozpiął koszulę. Dorothy przełknęła ślinę, wpatrując się w jego muskularne ciało, jego mięśnie piersiowe idealnie ukształtowane, jego ładnie opaloną skórę, a kiedy do niej dotarł, odsunęła się od biurka i powoli rozpięła koszulę, by odsłonić swoje biuściaste piersi skrępowane biustonoszem. Carl podniósł maszynę do pisania i przesunął ją na drugi koniec biurka, a następnie wyciągnął rękę i pomógł jej wstać. Patrzyli sobie przez chwilę w oczy, a potem uśmiechnął się i pocałował ją czule w usta, przesunął po nich językiem i Dorothy poczuła, jak przepływa przez nią przypływ namiętności.
Pomyślała krótko o Johnie, jej kanadyjskim chłopaku, który stacjonował w bazie RAF na południu, a potem objął ją ramionami. Sięgnął do jej pośladków i zaczął je mocno ćwiczyć. Jej wilgotne, pochwowe wargi ocierały się o siebie, gdy mocno masował jej policzki, a ona sapnęła pod nosem i delikatnie ugryzła go w ramię, gdy erotyczne doznania przeszły przez nią. Przyciągał ją coraz bliżej, a ona czuła jego twardość przy swojej miękkości, pragnęła zostać uwolniona, a ona szarpała jego guziki i rozchylając rozporek, gładziła jego wyprostowaną męskość. Oczy Carla przewróciły się w jego głowie, a potem popychała się do przodu, gdy rozpinał jej spódnicę i przesuwał ją przez jej biodra.
Upadł na podłogę z miękkim pluśnięciem, a ona oparła się o biurko, podczas gdy on pokrył jej gardło i piersi miękkimi, gryzącymi pocałunkami, które przeniosły ją w inny świat. Czas wydawał się stanąć w miejscu, kiedy jej smakował, a potem poczuła, że jest zmuszana do cofania się, aż leżała na biurku z nogami rozłożonymi dla niego. Carl uśmiechnął się.
„Mein piękna Fraulein”. oddychał. Powoli pogładziła jego penisa, czując, jak twardnieje. "Nie mamy dużo czasu." "Dosyć czasu, utrzymuj niski głos." Skinęła głową, gdy odsunął jej majtki na bok i pogładził jej usta główką swojego penisa, zamknęła oczy i czekała. Ale głaskanie trwało kilka minut, zanim wsunął głowę o cal.
Skrzywiła się, czekając na nieunikniony skok, ale zamiast tego było tylko delikatne pchnięcie, gdy wpychał głowę i cofał się, do środka i na zewnątrz, do środka i na zewnątrz, aż nagle pozwolił jej mieć jeszcze pół cala. Wygięła plecy w łuk i jęknęła, ale potem wycofał się całkowicie i zaczął malować jej usta swoim kutasem. Patrzyła na niego pożądliwie, a on ponownie wsunął się w nią, tym razem dając jej półtora cala. To było powolne i boleśnie orgazmiczne, gdy zaczął wchodzić i wychodzić, jego ostatnie pchnięcie dało jej kolejne pół cala, a Dorothy wygięła się w łuk i próbowała chwycić jego penisa, ale ją odepchnął.
Jego następne pchnięcie nadeszło jakieś trzydzieści sekund później i tym razem prawie krzyknęła głośno, gdy dawał jej wszystko, ale potem wycofał się do połowy i obrócił biodra na boki. Ten kołyszący się, kołyszący ruch sprawił, że chrząknęła i była usatysfakcjonowana, że osiągnęła etap podniecenia, Carl zaczął naprzemiennie to robić delikatnym pchnięciem, dając jej coraz więcej, aż w końcu owinęła go nogami i pociągnęła go do przodu. "Mocniej mocniej." Odczekał kilka sekund dłużej, a potem zaczął mocniej naciskać, jego kutas wsuwał się i wysuwał, wciąż poruszając kołyszącym ruchem, jego jądra uderzające o jej krocze musiały być słyszane w całym obozie, gdy ciężko pracował z nią. Poczuła, że sztywnieje i zaczyna ejakulować, a potem płynęła wysoko nad światem, gdy przepłynęła przez nią przyjemna seria fal, z których każda była bardziej intensywna niż ostatnia. - Och mein, Gott, oh mein Gott – mruczał raz za razem, aż w końcu wpadł w nią z dreszczem.
Dorota nagle usiadła i chwyciła go za ramiona, zmuszając się dalej, aż orgazm w końcu zaczął zanikać i poczuła wilgoć na policzkach i pot między piersiami. Rozstali się kilka minut później i opadła z powrotem na biurko, podczas gdy on sprzątał. – Narobiliśmy bałaganu – mruknął nonszalancko.
– Tak – zachichotała – narobiliśmy bałaganu, dla ciebie musiało to być trochę. — A ty — uśmiechnął się — naprawdę jechałeś. „Byłam” – usiadła i spojrzała na swoje mokre majtki.
Palili papierosa w milczeniu, aż w końcu go zgasiła i pochyliła się, mocno go pocałowała. "Czujesz się teraz zrelaksowany?" Dorota zachichotała. – Wierzę, że tak – zsunęła się z biurka i podniosła spódnicę – napijemy się teraz herbaty? A gdy jego palce przesunęły się po jej ustach, Dorota westchnęła. Wyglądało na to, że jej nowa sekretarka naprawdę się przyda.
Jak miło z powodu pułkownika..
Zostawiając pokojówkę napiwek.…
🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 2,187Każdą fantazję można przeczytać samodzielnie. Czułem się naprawdę dobrze. Moja prezentacja przebiegła wyjątkowo dobrze. Wróciłem do pokoju hotelowego, żeby przygotować się do…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuDzwonek do drzwi zadzwonił następnego dnia. Joe miał wpaść, tak jak wczoraj wieczorem, a ja nie spodziewałam się nikogo innego. Otworzyłem drzwi i znalazłem Gary'ego Weila stojącego na moim…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuSeksowna stażystka jakoś odwraca stoły na szefa....…
🕑 26 minuty Prosty seks Historie 👁 1,491Stażysta "Odwraca Stoły"-Sexxy Megan-Część I Każdego lata moja firma stara się przyjmować stażystów letnich. Rozpowszechniamy je po różnych działach. Pomaga to wypełnić potrzebne…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu