PISARZ

★★★★(< 5)

Inspiracja powraca wraz z burzą…

🕑 19 minuty minuty Prosty seks Historie

Noc była burzliwa, ciemna jak dno głębokiej studni. Jedyną przerwą na czarnym niebie za moim oknem były błyski błyskawic, które oświetliły całą okolicę. Wiatr był ciągłym warkotem, a huk grzmotu brzmi jak eksplozje na zewnątrz… "Cholera, to naprawdę jest do dupy." Jak wstaję od komputera i chodzę po pokoju. "Dlaczego do cholery mam taki niemożliwy czas na opisanie czegoś na moich oczach?" Patrząc przez okno widzę burzę, której nie potrafię opisać. Czarne, aksamitne niebo jeszcze bardziej przerażały sporadyczne błyski jasnego światła od błyskawic.

Błyski sprawiają, że drzewa i otaczająca je ziemia wydają się jałowe i martwe. Nadanie całej wsi wyglądu zaniedbanego cmentarza. Chodząc po gabinecie, wydaje mi się, że nie potrafię uchwycić magii, która wypełniła mnie innymi moimi pismami.

Nie mogłem znaleźć starej inspiracji. Nie wierzę, że to ona, jak to możliwe. Amy nigdy nie popierała mojego pisania, ani opowiadań, ani muzyki. Jak mogła być tym, co mnie rozpala. Była najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widziałem.

Po raz pierwszy w dorosłym życiu byłam szczęśliwa. Seks był niesamowity, a ona zawsze gotowa do zabawy. Wszystko, czego chciałem, wydawało się, że wie i zrobi, beze mnie nawet słowa. Jednak reszta czasu, kiedy byliśmy razem, była w najlepszym razie trudna.

Nie byłem tym, czego chciała, przekonałem się o tym na własnej skórze. Wygląda na to, że spędziła tyle samo czasu na dogadzaniu moim przyjaciołom i sąsiadom, co ja. Aż pewnego dnia po prostu odeszła.

Od tamtej pory nie napisałem nic wartego gówna. W końcu, po spędzeniu kolejnej nocy walenia głową w ścianę, zdecydowałem, że nadszedł czas na sen. Idąc na górę do mojej sypialni, nie mogę się powstrzymać przed podziwianiem tego wspaniałego, starego wiktoriańskiego domu. Uwielbiam całe drewno i witraże.

Drewno do wnętrza pochodziło z lasu wokół domu, witraże zostały wykonane ręcznie. Zawsze było to świetne miejsce do pisania i myślenia. Teraz…. Jedno ostatnie spojrzenie przez okno w noc i jestem zabrany. Księżyc spoglądał na mnie spomiędzy poruszających się chmur.

to było jedyne miejsce na niebie, które nie było czarne i jałowe. Tuż za dolnym punktem sierpa księżyca znajdowała się jedna z najjaśniejszych gwiazd, jakie kiedykolwiek widziałem. Otrzymałem naszyjnik, który wyglądał dokładnie tak, od dziewczyny ze szkoły, która była moją pierwszą miłością.

Była typem dziecka-kwiatu i myślała o wszystkim, co robiła. Powiedziała mi, że to właśnie zobaczyła, kiedy na mnie spojrzała. Nigdy tak naprawdę nie rozumiałem, ale nigdy nie przestałem go nosić, odkąd mi go dała. Straciła życie, gdy pijany kierowca przekroczył linię środkową i uderzył w jej mały samochód. Tak bardzo ją kochałem i codziennie za nią tęsknię.

Nigdy nikomu o niej nie mówiłem, zwłaszcza Amy, która właśnie wyszła. Rozważyłaby swoją konkurencję. Żywy lub martwy. Miała na imię Renee, ale lubiła, gdy nazywano ją Sunshine i tym właśnie była, słońcem, które rozjaśniało się każdego dnia. Zdecydowałem, że to jakiś omen i nigdy nie kusząc losu, postanowiłem zagrać w tę małą dziecinną grę… "Światło gwiazd, gwiazda jasna… pierwsza gwiazda, którą widzę dzisiaj….

chciałbym móc… mieć to życzenie, którego życzę dziś wieczorem…" zakończyłem życzenie: „Chciałbym móc ponownie znaleźć moją inspirację, bez tego jestem zagubiony… kocham cię i tęsknię za tobą, Sunshine." Kiedy się położyłem czułem się bardzo spokojny, pomimo burzy i mojego marnego życia. Bardzo szybko zasnąłem. Chociaż nienawidziłem tego, dzisiaj był dzień na posyłki. Czas na zakupy i opłacenie rachunków. Pojechałem do miasta i załatwiłem płatności, a potem poszedłem do sklepu spożywczego.

Kiedy robiłem zakupy, ktoś zwracał moją uwagę, ale zawsze wydawało się, że skręcają za róg, kiedy patrzyłem. Kiedy dotarłem do następnej nawy, już ich nie było. To uczucie towarzyszyło mi przez cały dzień.

Wszędzie, gdzie się udałem, czułem się, jakbym był obserwowany. Raczej niepokojące. Sklep spożywczy, poczta, stacja benzynowa, apteka, bank, to uczucie nigdy mnie nie opuściło. Wychodząc z banku, oczywiście nie zwracając uwagi.

Wpadam na kogoś na chodniku. Powalając ją na ziemię, wszędzie pakunki. Powaliłem piękną młodą kobietę. Jedyne, co mogę zrobić, to gapić się na nią, aż powie: „Nie stój tak dupku”.

Jak uderzenie w twarz, podskakuję na jej słowa. „Tak mi przykro, nie widziałem cię… nie oglądałem… wszystko w porządku?” "Myślę, że wszystko będzie dobrze, tylko posiniaczyłem swoją dumę." Wstaje, gdy zaczynam odbierać jej paczki. "Czy zawsze jesteś milion mil stąd?" „Nie i naprawdę przepraszam. Zwykle nie powalam ludzi, gdy widzę ich po raz pierwszy”. – Rozumiem, powalasz tylko swoich przyjaciół? Odbieram ostatnią z jej paczek.

Naprawdę chcę się śmiać z tego, co powiedziała, ale jedyne, co mogłem zrobić, to patrzeć na nią i marzyć, by po prostu zniknąć. Wyglądała tak ładnie, że chciałem powiedzieć coś naprawdę dowcipnego. „Ja… ummmm… ja… ach… Jesse… uhhh.” „Hello Jesse Uhhh” podaje dłoń z lekkim drażniącym uśmiechem. "Nazywam się Amanda.

Bardzo miło cię poznać, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności. Po prostu patrz, dokąd idziesz, żeby nikomu nie stało się krzywda… ok?" - Jasne… obiecuję. Kiedy odwraca się i odchodzi, mam ochotę krzyknąć „proszę wróć”, ale słowa po prostu utkwiły mi w gardle. Nagle czuję mrowienie, co się do cholery dzieje. Zanim skręca za róg, odwraca się w moją stronę i mówi: „Tak przy okazji, wszyscy moi przyjaciele nazywają mnie Sunshine”.

Potem przesyła mi buziaka. Znowu stoję z otwartymi ustami. Kiedy mam dość rozumu, biegnę do rogu.

Nie ma jej nigdzie na miejscu. Resztę dnia spędzam rozglądając się po całym tym cholernym mieście bez powodzenia. Gdy zapada noc i nadciąga kolejna burza, znajduję się z powrotem w starym domu, żałując, że nie powiedziałem czegoś, co pozwoliłoby jej zostać. Nie byłem też tak podekscytowany niczym, odkąd Amy tu była, może nawet wcześniej, kiedy byłem jeszcze dzieckiem. Zrzucamy coś do szybkiego jedzenia, a potem rezygnujemy i po prostu przygotowujemy się do pójścia spać.

Ostatnio to była moja rutyna. Naprawdę nawet nie mam ochoty siadać przy komputerze, żeby pisać, wszystko, co robię, to i tak siedzę i patrzę na ekran. Kiedy wchodzę po schodach do mojego pokoju, słyszę ciche pukanie do drzwi. Ledwo, bo na zewnątrz burza się rozkręca. Kiedy otwieram drzwi, w ciemności na moim ganku stoi mała postać.

Gdy wychodzą na światło dzienne, na moich ustach pojawia się głupi uśmiech… To ona, od dziś w banku, moja powalona ofiara. "Proszę, wejdź do środka, wydostań się z burzy." Kiedy to robi i odwraca się twarzą do mnie, rozpoznaje mnie jako swojego napastnika z wcześniejszych czasów. - Cóż, co wiesz, dziękuję za schronienie. Zsunęłam się z drogi przy twoim wjeździe na podjazd i ugrzęzłam w błocie.

Dopiero wtedy zauważyłem, że była przemoczona i pokryta błotem. "Poczekaj, zaraz wrócę." Weszłam do szafy na szczycie schodów i wzięłam kilka ręczników i grubą jedwabną kołdrę. Kiedy wróciłem do drzwi, wręczyłem jej ręczniki i powiedziałem: „Proszę, użyj ich, żeby trochę wysuszyć”. Kiedy wyschła i owinęła włosy drugim ręcznikiem, podszedłem i owinąłem ją kołdrą.

„Wiem, że to może brzmieć jak jakiś stary film, ale naprawdę musisz zdjąć te mokre ubrania. Na szczycie schodów znajduje się szafa na bieliznę, weź ręcznik i idź do łazienki. To pierwsze drzwi na po lewej stronie szafy. Z tyłu drzwi jest szlafrok. Jeśli chcesz, zdejmij ubrania, a ja włożę je dla ciebie do pralki.

Wezwę złodziejaszka, żeby cię wydostał z tego rowu też. I nie martw się, jesteś tu bezpieczna. Nie ma się czym martwić. "Dziękuję, nie chcę sprawiać kłopotów." - Nie ma problemu, w końcu jestem ci winien miłe leczenie, biorąc pod uwagę popołudniowy atak.

Na to uśmiecha się i rozumiem, dlaczego nazywa się ją Sunshine, pokój wokół niej rozświetla się. Potem odwraca się i wbiega po schodach. Odbierając telefon, nic nie słyszę, żadnego sygnału wybierania, nic.

Te burze zawsze przerywają linie telefoniczne… ale po raz pierwszy byłam wdzięczna. Wszedłem po schodach, aby powiedzieć jej o telefonie i zauważyłem, że zostawiła otwarte drzwi do łazienki. Nie chcąc wyglądać na jakiegoś podglądającego zboczeńca, schodzę na dół, kiedy woła z łazienki. – Jesse, czy masz coś przeciwko, jeśli wskoczę pod prysznic i trochę posprzątam? Pospieszyłem dalej, żeby nie wiedziała, że ​​wszedłem na górę i wrzasnąłem z powrotem.

"Oczywiście, śmiało…. masz wystarczająco ręczników?" Pamiętała moje imię, liczyłbym na zaproszenie, żeby do niej dołączyć… ale pamiętała moje imię. „Cóż, prawdopodobnie przydałby mi się inny”, brzmiała odpowiedź. Potem usłyszałem, jak woda się zaczyna i stałem nasłuchując przez kilka minut, słysząc otwierające się i zamykające drzwi prysznica. Wiedziałem, że jest w kabinie.

Chwyciłam ręcznik i ruszyłam w stronę łazienki. Powoli rozgląda się za rogiem do pokoju, żeby zobaczyć, czy jest pod prysznicem. Widziałem jej zarys w drzwiach kabiny.

Właśnie zaczynała się mydlić, kiedy wszedłem do drzwi. Patrząc, jak jej ręce powoli przesuwają się w górę iw dół jej ciała. Bardzo długo zwracała uwagę na swoje piersi. Wtedy dotarło do mnie, że robię dokładnie to, o co jej powiedziałem, żeby się nie martwiła. Nagle poczułem się jak prawdziwy letch.

Położyłem ręcznik na koszu w drzwiach i szybko zszedłem na dół do pokoju. Czekając, aż skończy prysznic, postanowiłem rozpalić ogień w kominku. Kiedy wszystko szło całkiem nieźle, usiadłem z powrotem na kanapie. Patrząc w stronę drzwi do legowiska, widzę niesamowity widok.

Sunshine stoi tam, otoczona drzwiami, a ogień ją rozświetla. Ma na sobie jedną z jedwabnych szat Amy, białą, bardzo krótko skrojoną. Była naprawdę piękna. "Czy szlafrok jest ok? Znalazłem go w szafie, w sypialni, obok wanny. Nigdy nie przepadałem za frotte, ona się uśmiecha….

Mam swoje ubrania, tak jak powiedziałeś." Zabierając ręce od tyłu, wyciąga mokre, zabłocone ubranie, które miała na sobie. „UUUhh, tak, w porządku… pozwól, że włożę ci je do pralki”. Wziąłem ubrania i udałem się do pralni. Po tym, jak wszystko się zaczęło, wróciłem do legowiska. Siedzi na podłodze przed kominkiem, obok niej dwa kieliszki wina.

Nie mogłem uwierzyć w to, co się dzieje. Nie mam już nawet szczęścia w moich snach. "Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, znalazłem butelkę w szafce na wino, kieliszki na dole." "Uważasz?…. pokonałeś mnie…. przepraszam, telefon nie działa, więc nie ma jeszcze holownika….

prawdopodobnie już jutro…. możesz tu zostać." "Chciałbym, żebyśmy mogli się lepiej poznać." Uśmiechając się, podaje mi szklankę. Siedzimy przez, jak się wydaje, godzinami rozmawiając i zdejmując kolejne warstwy.

Jej śmiech, jej uśmiech i dotyk jej dłoni sprawiają, że w środku czuję się szczęśliwa. Dawno się tak nie czułem, znów zaczynam czuć, że żyję. Siedzi przed ogniem, a blask sprawia, że ​​wygląda tak zachęcająco.

Kładąc się na łokciach, myślę o tak wielu rzeczach, które chciałbym zrobić, ale boję się zatrzymać ten moment, przegonić ją. Przysuwa się do mnie i całuje. Gdy jej usta dotykają moich, czuję iskierkę, jak mała błyskawica, która przechodzi przeze mnie. Potem kładzie głowę na mojej piersi.

„Szukałem cię od lat” – mówię, nie wiedząc, skąd to się wzięło. "Wiem, dlatego tu jestem. Czułem twoją potrzebę." Nie do końca rozumiejąc, co miała na myśli, i tak się uśmiecham i przyciągam ją mocno do siebie. Czuła się tak dobrze leżąc na mnie, że chciałem ją trzymać na zawsze.

Pocałowała mnie delikatnie, a ja posmakowałem jej ust. Były ciepłe i miękkie. Wyrwała się z moich ramion i patrząc mi głęboko w oczy, rozpięła szatę, którą miała na sobie i pozwoliła mi zobaczyć swoje piękne piersi. Sięgnąłem i zakryłem je rękami.

Pocieram jej sutki między palcem a kciukiem. Zaczyna jęczeć, kiedy podnoszę głowę i biorę jej wyprostowane sutki do ust, najpierw jeden, potem drugi. Kontynuując masowanie i ssanie jej, zaczyna rozpinać mi koszulę.

Po otwarciu liże i ssie również moje sutki. Zamieniamy się nawzajem w skrzynie, czerpiąc przyjemność z drugiego. Jej ręce sięgają do mojego paska i rozluźnia go, całując mój brzuch. Moja głowa płynie. potem rozpina moje dżinsy i uwalnia mojego fiuta z jego zamknięcia.

Oplatając mnie swoimi małymi rączkami, spogląda mi w oczy i mówi: „Nie mogłam się doczekać tego przez cały dzień”. Potem opuszcza głowę i pociera mojego kutasa ustami, liżąc go gorącym językiem. Nie mogę tego dłużej znieść, kiedy wsuwa swoje otwarte usta w dół mojego fiuta i bierze mnie do gardła.

Nie byłam tak głęboko w czyichś ustach od szkoły, byłam w niebie. Zaczyna kołysać się i przekręcać głowę, ssąc mnie, gdy dociera do czubka. Chwytam boki jej głowy, gdy czuję, że mój orgazm zaraz eksploduje.

Tuż przed dojściem owija palcami podstawę mojego fiuta i mocno ściska. Trzyma mnie, aż przyjemność minie. Wypływa tylko niewielka kropla spermy, którą pociera palcem z czubka i powoli przesuwa palcem po języku. Ku mojej radości poczułem orgazm w środku, ale wciąż byłem twardy jak zawsze i gotowy do wyjścia.

Zdejmuje mi spodnie na stopy i odrzuca je na bok. Zdejmuje szlafrok, kładzie się i otwiera swoją cipkę, żebym to zobaczył. Jest bardzo mokra, gdy jej palce znajdują jej łechtaczkę. "Chcę, żebyś lizał całą moją cipkę….proszę, spraw, żebym spuścił się twoim językiem." Ma palce na łechtaczce i głęboko w cipce. Nigdy nie byłem tym, którego trzeba dwukrotnie prosić o pomoc, ale chciałem zagrać w swoją własną grę.

"Chcesz, żebym cię zjadł?…. pobawił się dla mnie twoją cipką… daj mi coś gorącego do jedzenia. Chcę patrzeć, jak sprawiasz, że twoja cipka błaga o mnie. To uderzyło głęboko w nią, a jej oczy zrobiły się duże i uśmiechnęła się do mnie. Ona nadal pociera i zaczyna szczypać jej łechtaczkę, gdy kładę się na poziomie oczu z jej głodną mokrą cipką.

„Mów do mnie… ubrudź to… pokaż mi, jak paskudny jest twój mały umysł. Włóż palce do środka, pozwól mi zobaczyć…” Kiedy jej mówię, szaleje. Jej palce są zanurzone głęboko w jej cipce, a druga ręka szczypie i ciągnie jej łechtaczkę. "Cholera… Jestem w ogniu… Chcę, żebyś mnie mocno pieprzył…. pieprz moją cipkę teraz….

Liż mnie i pomóż mi dojść." Rzuca się i tańczy na palcach. "Och GODDDDD, jestem blisko…. Idę dojść." „Przestań… odsuń ręce… jeszcze nie dochodź”.

To ją mija, ale patrzy mi w oczy i robi to, o co proszę. Nadal mam rację przy jej cipce i patrzę, jak nie może już dłużej wytrzymać. Sięgam i delikatnie pocieram i bawię się jej wargami.

Odsłaniając jej łechtaczkę, liżę ją, a ona podskakuje. wciągając ją do ust, przesuwam językiem po pączku mięsa. Potem trochę ją skubię. "OOhhhhh gówno.

proszę… szybciej…. ssij mnie, jestem tak blisko Cumming." Wciska mi cipkę w twarz i chwyta mnie za głowę. "Spraw, żebym doszedł… proszę." Odciągam głowę i siadam. - Nie dotykaj niczego, kiedy mnie nie będzie. Mówię poważnie, bo ci nie pomogę.

Miej też zamknięte oczy, dopóki ci nie powiem. Wstaję i szybko wbiegam do kuchni, otwieram zamrażarkę i chwytam miskę z lodem. Następnie wbiegnij z powrotem do kominka. Wracam do tego samego miejsca co poprzednio. Tym razem z lodem blisko.

„Trzymaj je zamknięte”, wciąż wije się na podłodze, kiedy biorę jedną z kostek lodu i wkładam ją do ust. Liżę jej cipkę, a następnie wsysam jej łechtaczkę z powrotem do ust. Tym razem zamiast językiem pocieram jej łechtaczkę kostką lodu w ustach. Podskakuje i znów chwyta mnie za głowę.

"Jezus CHRYSTUS… to było dobre. co to było, do diabła." Przyciągając ją mocno do mojej twarzy, pozwoliłem kostce lodu wsunąć się w jej cipkę. Kiedy dostanie się do środka, wybucha. "OOOOHHHH DOBRYDDDDDD CUMMEM….

PPPLLEEAAAAASEEEE nie przestawaj!" Trzymając lód w środku, zaczynam ssać jej łechtaczkę, a następnie biorę kolejną kostkę i pocieram ją wzdłuż jej dziurki w tyłku iz powrotem do jej cipki. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki bez problemu wślizguje się do środka. Kiedy sześcian rozpływa się w jej cipce, chwytam kolejną i pocieram ją wzdłuż jej łechtaczki iz powrotem w jej gorącej, bardzo mokrej cipce.

Znowu jest wszędzie, kręci głową w przód iw tył i krzyczy. Wracam, żeby zlizać wodę, która teraz wypływa z jej gorącej szczeliny. Smakuję gorącą spermę zmieszaną z roztopionym lodem. Dochodzi i pociera swoją cipkę na całej mojej twarzy.

Wsuwam język głęboko, gdy mój palec wbija się w jej tyłek, ona dochodzi i praktycznie krzyczy na całe gardło. „PIERDOL MNIE PROSZĘ… CHCĘ CIEBIE WE MNIE… TERAZ. PROSZĘ… OOOOHHHHH PPPPPLLLLLEEEAASSSSEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEastgo!!! Siadam i zaczynam pocierać główkę mojego fiuta o gorące usta jej ociekającej cipki. Wciskam tylko trochę, a ona mocno naciska na mnie swoją cipkę, wbijając mnie głęboko. Ona dopasowuje mi udar do udaru.

Rytm staje się coraz szybszy. Ma łzy w oczach. Jestem w niebie. Kiedy już mam dojść, Amanda przewraca mnie na plecy i zaczyna jeździć na moim kutasie. Stawia stopy i podskakuje na moim kutasie jak kij pogo.

"OHH Boże…. Jestem blisko…. Nie mogę przestać….

I'MMMMMM cummmmmmiingggggg." Gdy zaczynam wypompowywać ode mnie spermę, Amanda ześlizguje się, liże i ssie mnie, gdy dochodzę… Wsuwa mnie głęboko do gardła i ssie do sucha. Potem kładzie się na mnie i mocno mnie przytula. Obejmuję ją ramionami i czuję, jak nasze serca biją razem.

Budzę się w pustym pokoju. Amanda odeszła, zostawiła notatkę na butelce wina. Oczywiście biegam po domu, szukając jej, zanim znajdę notatkę. Jesse, ostatnia noc była naprawdę cudowna. Chcę, żeby to trwało wiecznie.

Na razie musiałem wyjechać, ale wrócę dziś wieczorem. Tym razem mam ci do pokazania kilka sztuczek, Luv Sunshine. Nie przestałem się uśmiechać, odkąd przeczytałem list.

Rzeczy naprawdę zaczynają się poprawiać. Wchodzę do gabinetu i siadam przed pustym ekranem. Zaglądając w głąb, próbuję jeszcze raz… Noc wyglądała jak czarna aksamitna zasłona.

Błyski światła wypełniają pustą pustkę ciemności, gdy smugi błyskawic przecinają ścieżkę przez niebo. Odgłos deszczu jest jak bicie serca dwojga kochanków pogrążonych w namiętności. Pukanie, zagubione w teatrze życia toczącego się za moim oknem, przerywa ciszę chwili. Kiedy otwieram drzwi, widzę piękny……jak pierwsze słońce poranka..

Podobne historie

Wszystkiego najlepszego dla mnie część 2

★★★★(< 5)

Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…

🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269

Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Essex Hot Lovin '

★★★★★ (< 5)

Michelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…

🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,921

Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Krab z Belfastu

★★★★★ (< 5)

Dmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…

🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186

Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat