Sharon i Paul nie lubią się nawzajem - aż do zakładu.…
🕑 26 minuty minuty Prosty seks HistoriePaul nienawidził Sharon. Była zmorą jego egzystencji w tym biurze, osobą, która sprawiała mu więcej kłopotów niż cała reszta firmy razem wzięta. Zawsze myślała, że ma rację i nigdy nie wstydziła się dać mu znać.
Ilekroć miała problem z jego zespołem, przychodziła prosto do niego i narzekała. Potem ciągnęła go bez przerwy jak wściekły pies, dopóki problem nie został rozwiązany. Z doświadczenia Paul wiedział, że się myliła o wiele bardziej niż miała rację, ale wyjaśnianie liczb i uzasadnianie ich pochodzenia może być czasochłonnym i bolesnym procesem, który sprawiał, że każdy zgłaszany przez Sharon problem był torturą. Fakt, że tak często się myliła, nie łagodził bólu Paula.
Dziś stała przed jego biurkiem i skarżyła się na szereg błędów w raporcie, którym do niego machała. Była wysoka i szczupła, a jej figura była ukryta w zwiewnych garniturach biznesowych w matowych kolorach. Jej twarz, choć wcale nie brzydka, prawie zawsze była oprawiona w wyraz zestresowania i niezadowolenia, który zachęcał wszystkich do odwrócenia wzroku, aby nie napotkać jej gniewu.
Sharon wydawało się, że nie ma nic poza jej pracą, a Paul nie był zainteresowany sprawdzeniem, czy rzeczywiście tak było. Zobaczył ją od tyłu pewnego dnia, kiedy przeprowadzali przeprowadzkę biura. Nosiła obcisłe dżinsy, które ukazywały jej atrakcyjny tył, a jej rozpuszczone brązowe włosy były luźne wokół jej ramion, zamiast spięte i odsunięte od twarzy. Przez kilka sekund Paul zastanawiał się, kim jest nowy, atrakcyjny dodatek do personelu… kilka sekund, o których szybko zapomniano, gdy zobaczył, do kogo właściwie należała postać.
„W ciągu ostatniego miesiąca zgłoszono co najmniej dwanaście błędów”. Sharon warknęła na niego. Mogła zająć miejsce przed jego biurkiem, ale zdecydowała się wstać i spojrzeć na niego.
– Znowu przesadzasz. Paul potrząsnął głową i westchnął, to było dla niej całkowicie normalne. „„ Nie mogło być więcej niż trzy.” „Założę się, że cokolwiek chcesz, jest ich więcej niż dziesięć.” Była wyzywająca. „Zadzwoniłam do każdego z nich. Sprawdź swój system.
„Założę się, że jest mniej niż pięć”. Paul chciał się jej tylko pozbyć. „Nazwij swój zakład”. Zaczął stukać w klawiaturę, żeby sprawdzić.
„Możesz postawić mi obiad. Słowa unosiły się w powietrzu przez kilka sekund, podczas gdy Paul pisał. Na początku nie rozumiał ich, ale kiedy przesiąkły mu przez mózg, spojrzał na nią ze zdumieniem.
„To dla mnie zakład bez wygranej”. Zmarszczył brwi i odetchnął. „Nieważne”.
Już chciał, żeby ten zakład był taki, którego nie zdobył, kiedy go wygrał. Zdradził go jego własny system. Spojrzał na listę na ekranie, licząc linie z narastający strach. „Czternaście”.
„Jesteś mi winien obiad”. Sharon uśmiechnęła się, już wychodząc z biura, jakby wyczuła, że może coś w nią rzucić. „A Paul, napraw te błędy, dobrze?” Myślał, że zapomniała Chciał zapomnieć, ale okropna perspektywa siedzenia przy stole naprzeciwko Sharon prześladowała go.Po kilku miesiącach bez wzmianki o zakładzie Paula czuje się przynajmniej trochę lepiej. Może Sharon naprawdę pozwoliła, żeby to wymknęło jej się z głowy? Powinien był wiedzieć, chociaż nigdy niczego nie zapomniała. W końcu zadzwoniła do zakładu, gdy byli na tygodniowej sesji strategicznej poza witryną.
Reprezentowali swoją dywizję na sesji, która odbyła się w hotelu w centrum miasta. Harmonogram był męczący, długie dni, wcześniej umówiona kolacja i łóżko. Od trzech dni Paul nie był poza hotelem. "Dzięki Bogu, że dzień się skończył." Paul zamknął notatnik i westchnął.
– Dołączasz do nas dziś wieczorem, Paul? – zapytał kolega z Zachodniego Wybrzeża. "Nie dziś wieczorem." Potarł dłońmi zmęczoną twarz. „Nie mogę znów stawić czoła hotelowemu jedzeniu i jestem wykończony całą gadaniną w sklepie. Pomyślałem, że mógłbym po prostu pójść na spacer i spędzić wczesną noc”.
wyczuł przybycie kogoś innego u jego boku. – Jeśli nie jesz dziś wieczorem w hotelu, to chyba oznacza, że możesz mi kupić kolację, którą mi jesteś winien. Podniósł wzrok i zobaczył znajomy uśmieszek na twarzy Sharon. Jego umysł wirował z powodami, by się z tego wydostać, ale w końcu doszedł do wniosku, że równie dobrze może mieć to już za sobą. W końcu mógłby przynajmniej ograniczyć dzisiejszy obiad do wydatków służbowych, trochę osładzając perspektywę.
Odpowiedział: „Jasne”. starając się nie brzmieć tak niechętnie, jak ustępstwo. Zaskoczyło go, gdy wybrała tylko umiarkowanie drogą włoską restaurację, ponieważ był pewien, że zamierzała wydobyć z tego wieczoru każdą cząstkę bólu, jaką tylko mogła.
Wyszli z hotelu i porozmawiali trochę o treści tygodniowych spotkań. – Koniec z interesami, dobrze? – upierała się Sharon, podnosząc po raz pierwszy kieliszek wina do ust. „Myślę, że oboje moglibyśmy wykorzystać godzinę lub dwie w tym tygodniu”. Paul nie miał zamiaru nie zgodzić się z tym odczuciem.
Bardzo starał się podtrzymać rozmowę, ale było to trudne zadanie, biorąc pod uwagę, jak bardzo nie lubił Sharon. Gdy mówiła, zajęło mu kilka chwil, by zauważyć jej swobodny wygląd, jej włosy były rozpuszczone i rysy bardziej miękkie niż w biurze. To nie tak, że była nieatrakcyjna. Miała po prostu irytujący zwyczaj nacierania ludzi w niewłaściwy sposób swoim szorstkim zachowaniem. Kiedy opowiadała mu o swoich ostatnich wakacjach na Arubie, Paul stwierdził, że tak naprawdę nie słucha, ale obserwuje zmysłowo poruszające się jej usta, odsłaniając zęby, gdy się uśmiechała.
Zauważył, że po raz pierwszy miała cycki. W żadnym wypadku nie były duże, ale wyglądały zachęcająco, gdy przycisnęły się do jej koszuli. Wrócił myślami do dnia, kiedy była w biurze w dżinsach i zastanawiał się, dlaczego nie zauważył w niej więcej dobrych rzeczy do tej pory. Głos Sharon był łagodniejszy niż był do tego przyzwyczajony, kiedy opisywała niektóre książki, które czytała na plaży, zdjęcia, które zrobiła o zachodzie słońca i jak nauczyła się nurkować.
To było coś, czego nigdy wcześniej w niej nie widział i pomogło mu zacząć naprawdę cieszyć się wieczorem. – A więc – Sharon uśmiechnęła się porozumiewawczo do Paula – jak zła była twoja przegrana ze mną? Paul, ocierając usta serwetką, uśmiechnął się nieśmiało. – Lepiej, niż się spodziewałem.
przyznał. „Bałem się, że spędzisz trzy godziny na opowiadaniu mi o wszystkich błędach, które mój zespół popełnia przez cały rok”. "Wszyscy popełniają błędy." Sharon się teraz roześmiała. „Mam tylko nadzieję, że nie uważasz, że przegrana zakładu była duża”. „Nie, było dobrze.
I nie jestem przyzwyczajony do przegrywania zakładów. – Wrócił niespokojnie do zakładu, który z nią poczynił. – Zwykle nie stawiam zakładów, nie wiedząc, że wygram. – Ja też nie. „Właściwie to nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek przegrał zakład”.
Paul obserwował diabelski wzrok w oczach Sharon. Możliwości przelatywały mu przez głowę, wszystkie były nieco mniej ryzykowne, gdyby jego towarzyszką na obiedzie była jakaś inna kobieta, ale Sharon. „Założę się, że nie możesz powstrzymać się od narzekania do mnie przez miesiąc." uśmiechnął się. Sharon uśmiechnęła się i potrząsnęła głową.
„Muszę zaakceptować zakład, zanim go przegram. I wiesz, że nigdy bym tego nie zaakceptował. – Cóż, nie możesz mnie winić za to, że próbowałem. Paul uśmiechnął się, zdając sobie sprawę, że po raz pierwszy naprawdę cieszył się wymianą. Sharon zatrzymała się tylko na kilka sekund, patrząc mu w twarz.
Jej spojrzenie zaskoczyło Paula, ponieważ nie był to wyraz kogoś, kto próbuje go przechytrzyć, to był wyraz kogoś, kto szuka zakładu wiedziała, że nie może wygrać. Zacisnęła usta i na chwilę odwróciła wzrok, zanim wróciła, by spojrzeć mu prosto w oczy. „Założę się, że mogę ci zrobić najlepszego lodzika, jakiego kiedykolwiek miałeś”. Paul mógł mieć zakrztusił się, ale na szczęście skończył jeść.
Mimo to zakaszlał i zmarszczył brwi, jakby ją źle usłyszał. „Założyłeś się o mnie…?” „Tak”. Sharon wyglądała na dość pewną siebie, ale w pewnym zupełnie inny sposób, w jaki był przyzwyczajony do jej widywania. Paul prawie jąkał się, słysząc słowa: „Ale aby wygrać ten zakład, musiałbyś…” „Tak”.
wytrącił się z równowagi, gdy jego umysł zaczął pędzić. „Co sprawia, że myślisz, że wygrasz, zwłaszcza że będę sędzią?” Sharon wzięła głębszy oddech niż zwykle, jakby zmierzała dla niej nową ścieżką, piłka toczyła się i znajdowała swoją drogę. „Każdy chłopak, którego miałam, komentował to. Najwyraźniej jest to po prostu coś, w czym jestem dobra”.
"I byłbyś skłonny… pozwolić mi być sędzią?" "Jasne, czemu nie?" Sharon próbowała zrozumieć, że to nic wielkiego, ale w jej twarzy było coś, czego nie mogła ukryć. Paul dostrzegł to spojrzenie i po raz pierwszy zdał sobie sprawę, że tego chciała, może nawet zaplanował to od samego początku. Gdy patrzył, jak ogień rozpala się w jej szklistych niebieskich oczach, Paul odrzucił wszystkie swoje poprzednie wizje Sharon i spojrzał na nią nowymi oczami.
To było nie tyle zaskoczenie, co przebudzenie, ponieważ rozpoznał w niej atrakcyjną, pożądaną kobietę, a nie wilkołaka, którym pogardzał w pracy. W jego spodniach zaczęło się znajome poruszenie, napędzane intensywnym uśmiechem Sharon i myślą, że wsunie jego kutasa między usta. Chociaż jej oferta brzmiała chłodno, Paul uważnie obserwował jej twarz, wiedząc, że oboje w jakiś sposób zdarli z siebie okleinę swoich dni powszednich i znaleźli atrakcyjność w nieoczekiwanym miejscu. Teraz czuł podekscytowanie i oczekiwanie, gdy jego puls zaczął przyspieszać i próbował znaleźć chwilę spokoju.
„Więc,” zamyślił się, „jaki byłby zakład? Co bym wygrał lub przegrał, w zależności od tego, jak oceniłbym twoje umiejętności?” "Nie wiem." Jej twarz się skrzywiła i Paul zdał sobie sprawę, że wcześniej o tym nie myślała. - Wymyślę coś. Może… śniadanie? Kiedy leniwie szli razem z powrotem do hotelu, powietrze było na tyle ciężkie, że nie czuli zbliżającej się chłodnej nocy. Sharon nie mogła do końca uwierzyć, że była na tyle odważna, by założyć się z Paulem.
Zawsze go lubiła, pomimo ich spotkań w pracy, ale pragnienie, które ogarnęło ją, gdy jedli kolację, było nie lada niespodzianką. Teraz zrobiła coś śmielszego, niż kiedykolwiek pamiętała, i była tym pobudzona i podekscytowana, znacznie przekraczając jej oczekiwania na wieczór lub odważny gest. Paul również był podekscytowany, chociaż spacer wydawał się trochę dziwny, czyż dwoje ludzi, którzy mieli zostać partnerami seksualnymi, nie powinno już trzymać się za ręce? Ich rozmowa była delikatna i lekka, zaprzeczała i ukrywała planowaną nieuchronną aktywność.
Paul nie mógł sobie wyobrazić, że po prostu wejdą do pokoju Sharon, a ona go wyciągnie i pójdzie do pracy. Ale o to chodziło i chociaż nie mógł sobie wyobrazić, jak pieści go i patrzy na niego, był równie podekscytowany tym, że nie wiedział, jak rozegrają się ich ruchy. Pozwolił sobie nawet na fantazjowanie o oddaniu jej przyjemności, gdyby nadarzyła się taka okazja. "Twoje czy moje miejsce?" Sharon zachichotała, kiedy dotarli do drzwi hotelowej windy.
Sharon wsunęła plastikowy klucz do drzwi, poczekała na kliknięcie, otworzyła je i zaprowadziła Paula do pokoju. Idąc za nią, poczuł, że opuszcza podekscytowaną niepewność w nerwowy stan tego, co-do diabła-zrobię-teraz. „Ostatnia szansa na wycofanie się”.
– zaoferowała Sharon, odwracając się do niego, wciąż niepewna własnych ruchów i coraz bardziej świadoma bicia serca. "Jestem grą, jeśli jesteś." Paul powiedział odważnie. "W porządku." Sharon uśmiechnęła się i zrobiła krok w jego kierunku, który wyglądał na znacznie pewniejszego, niż się wydawało.
Zatrzymała się tylko na sekundę przed nim, zanim sięgnęła obiema rękami, by wyciągnąć jego koszulę z dżinsów. "Koszula będzie tylko przeszkadzać." Wyjaśniła, patrząc mu w oczy i zaczynając rozpinać guziki w górę. – Myślę, że najlepiej będzie, jeśli żadne ubranie nie będzie przeszkadzać, prawda? Paul skinął głową i przełknął ślinę, kiedy odpinała ostatni guzik i ściągała koszulę. Nie mógł nic poradzić na to, że zauważył intensywność w jej oczach, gdy spojrzała na niego i uśmiechnęła się, wiedząc, jak wysokie jest teraz jego podniecenie.
Sharon odwróciła wzrok od jego wzroku, uklękła i zdjęła buty i skarpetki. Potem skupiła wzrok na jego pachwinie i zaczęła odpinać jego pasek. Paulowi wydawało się, że przyłapał ją na oblizywaniu ust, ale był zbyt podekscytowany elektryzującym oczekiwaniem, by być już czegoś pewien.
Spojrzał intensywnie w dół, gdy pociągnęła za skórę i poluzowała sprzączkę. Za kilka chwil miał zostać wystawiony w całej swojej chwale przed kobietą, której nienawidził zaledwie godzinę temu, wszystko po to, by mogła wygrać zakład z nim o najlepszego lodzika, jakiego kiedykolwiek miał. Ta sama myśl sprawiła, że drżał pod dżinsem.
Sharon pociągnęła za guzik w jego dżinsach i zepchnęła zamek błyskawiczny na znaczne wybrzuszenie, które się pojawiło. Udawała, że nie zauważyła, jaki był twardy, i uśmiechając się do siebie, celowo nie przesunęła dłonią po jego kutasie, chociaż teraz pragnęła go zobaczyć, poczuć. Pomimo pożaru narastającego w jej majtkach, nie była gotowa, by Paul dowiedział się, jak bardzo była podniecona i starała się, aby jej działania wydawały się mniej pasjonujące niż były.
Kiedy ściągnęła dżinsy z jego nóg, Paul znów stanął prosto, a jej oczy wróciły do wypukłości jego penisa, teraz ograniczonego tylko przez ciemnoniebieskie majtki. – Wygląda na to, że nie lubisz mnie tak bardzo, jak kiedyś. Uśmiechnęła się do niego. "Widziałem dzisiaj inną stronę ciebie." Paul przyznał.
„Nie mogę uwierzyć, że tęskniłem za tym, jaka jesteś seksowna przez cały ten czas. Nie mogę też uwierzyć, że zamierzamy to zrobić. To całkiem podniecające” „To trochę surrealistyczne, prawda? Ale, tak bardzo gorący." I mówiąc to zręcznie naciągnęła jego majtki na szczyt jego erekcji i w dół jego nóg.
Tuż przed jej rozszerzonymi oczami znajdował się pięknie ukształtowany i bardzo wyprostowany nieobrzezany penis. "Bardzo dobrze." wyszeptała. "Dobry dookoła, kształt, długość, obwód." Spojrzała na Paula z uśmiechem. – I nie masz nic przeciwko, żebym się tym bawił? Paul potrząsnął głową, jej zachowanie ograniczało jego zdolność mówienia. Sharon kontynuowała obserwację jego penisa, nie dotykając go, poruszając głową i obserwując, jak drga w oczekiwaniu, a jego bicie serca próbowało wcisnąć w niego więcej krwi, gdy patrzyła na niego zachłannie.
Położyła jeden palec na spodzie i przesunęła nim wzdłuż jego długości, a następnie wokół jego jąder. Szepnęła gardłowo: „Nie chcę, żebyś nic robił, ale musisz stać. To najlepszy sposób, myślę, że ma coś wspólnego z przepływem krwi. Ale ogólnie po prostu zrelaksuj się i ciesz. Nie próbuj i powstrzymuj się lub cokolwiek, po prostu idź z prądem i pozwól, aby to się stało”.
Zobaczył ogromny uśmiech na jej twarzy, zanim pochyliła się do niego i pocałowała czubek jego kutasa. Sharon chwyciła ciężar jego jąder w jedną dłoń, a drugą mocno chwyciła jego penisa u jego podstawy. Następnie wzięła główkę penisa Paula do ust, zaciskając usta wokół krawędzi i drażniąc spód głowy językiem, pocierając nim w przód iw tył wzdłuż wrażliwej części, tuż pod czubkiem. Na początek było spektakularne. Paul nie mógł uwierzyć w odczucia, które odczuwał w okolicy pachwiny.
Jego jądra kochające nieważką uwagę jej dłoni, jego kutas pulsujący wrażeniami, jakie dostarczał jej język, a teraz jej kciuk zaczął ocierać się o spód jego trzonu. Nigdy nie zaznał tak skoncentrowanego napaści seksualnej na jego ciało, natychmiastowej przyjemności. Pomyślał o tym, co Sharon powiedziała o powstrzymywaniu się, i zastanawiał się, jak to w ogóle będzie możliwe, jeśli tak będzie dalej. Najwyraźniej wiedziała, co robi.
Gdy tylko jego jądra zaczęły się cofać, zauważyła i przestała pocierać językiem. Odciągając usta od niego, polizała spód jego trzonu i wykonała kilka długich pociągnięć dłonią. Paul czuł się ogromny w jej dłoniach i ustach, większy niż kiedykolwiek znał swojego kutasa. Spojrzał w dół, by zobaczyć, jak znów przeciągnęła po nim językiem, jej uśmiechnięte oczy dawały mu znać, że ma go dokładnie tam, gdzie go chciała.
Jej dłoń zacisnęła się teraz trochę mocniej na jego jądrach, ściskając je delikatnie i wysyłając iskry w górę jego trzonu. Potem ponownie zamknęła usta nad głową, zaciskając go mocno i pocierając językiem spód czubka. Znowu fala przyjemności narastała tak szybko, jak kiedykolwiek znał. Tym razem dodała nowy ruch i szybko wzięła znacznie więcej go do ust, zanurzając jego trzon, aż głowa uderzyła w podniebienie, a następnie powoli przesuwając usta wzdłuż niego, gdy wróciła do pracy z nim językiem. Paul jęknął, czując, jak Sharon rozluźnia uścisk na jego jądrach, a jej palce zaczynają śledzić drobne ruchy na wrażliwej skórze u podstawy jego penisa.
Wydawało się nieuniknione, że wybuchnie. Oczywiście Sharon wiedziała, co robi, oderwała od niego usta i powoli pogłaskała go ponownie. Tym razem, kiedy spojrzała na niego i zaczęła lizać pod jego kutasem, zobaczył, jak bardzo cieszy się jej kontrolą nad jego przyjemnością. Nie był w stanie odmówić jej tego, to nie był tylko jego kutas, który był dmuchany… to był jego umysł. Tym razem wiedział, co będzie dalej.
Sharon wzięła głowę do ust i ścisnęła jego jądra. Po użyciu na nim języka przez minutę lub dwie, ponownie pochyliła głowę nad nim i powoli wycofała się, wracając do mówienia. Tym razem jednak jej dłoń zaczęła bardzo lekko przesuwać się po całym jego trzonie, gdy jego jądra zacisnęły się w jej drugiej dłoni. Sharon pozwoliła im odejść, ale kontynuowała lekkie jak piórko ruchy wszystkich dziesięciu palców na jego skórze.
Jednak tym razem nie było śladu, żeby wyjęła go z ust i stwierdził, że pędzi w kierunku punktu, z którego nie ma powrotu, gdy delikatnie złagodziła nacisk na i z brzegu jego penisa swoimi ustami. Ostatnią rzeczą, jakiej się spodziewał, było to, że wyciągnie go z ust tuż przed jego przyjściem, ale tak jak wszystko inne, co zrobiła, było to zaplanowane i było to niesamowite, kiedy przesunęła głowę na bok i pozwoliła swojemu językowi kontynuować do pracy spodem czubka, poruszając się razem z nim tak, jak to robił i przykładając tylko najdelikatniejszy dotyk do jego najbardziej wrażliwego miejsca. Paul nie mógł zrobić nic poza jękiem, gdy zaczął osiągać szczyt, jego kutas drgał jak nigdy dotąd, gdy fale gorąca przeszły przez niego. Przez cały jego orgazm Sharon ledwo go dotykała, jej język podskakiwał i odczepiał jego kutasa, gdy ten drgał, a jej palce lekko muskały go.
Pierwszy strzał „come” był największym i najpotężniejszym, jaki kiedykolwiek znał. Wyglądało na to, że oderwał się od platformy jej języka i wystrzelił co najmniej sześć stóp przez pokój jak biała kometa, rozpryskując się na ciemnym dywanie. Gdy strumienie trwały, Paul ledwo mógł oddychać i mamrotał „O Boże” raz za razem, podczas gdy jego przyjście kładło coraz mniejszą ścieżkę z powrotem do jego skaczącego kutasa. Siła jego szóstego i ostatniego spazmu została w końcu zredukowana do mniej niż jednego zrywu, gdy ostatni ładunek wyciekł z niego do języka Sharon. „Dobry Boże, to było niesamowite”.
Paul osunął się z powrotem na łóżko, jego nogi wymagały odpoczynku po męce utrzymywania go w pozycji stojącej przez najbardziej intensywny punkt kulminacyjny jego życia. "Cieszę się, że Ci się podobało." Sharon wspięła się na łóżko, uklękła obok niego i spojrzała na niego z dobrze już znanym uśmieszkiem. „Czy to było wystarczająco dobre, aby wygrać mój zakład?” "Na długą, długą drogę." Paul roześmiał się, wciąż umykając mu normalny rytm oddychania. - Więc będziesz się ubierać i spotykać ze mną na śniadanie? – droczyła się, przesuwając palcem po jego wciąż twardego kutasa.
– Za co oczywiście zapłacisz. „Zapłacę, ale nie jestem jeszcze pewien, czy wyjeżdżam”. Paul usiadł i sięgnął, by przyciągnąć do siebie Sharon, całując ją teraz zachłannie. „Chciałbym ci odwdzięczyć się za to cudowne doświadczenie, jeśli ci to odpowiada?” Spokój Sharon załamał się po raz pierwszy, gdy zaczęła ściągać koszulę.
„Boże tak, jestem teraz tak gorąca, że nie uwierzysz. Masz pięknego kutasa i tak się nakręciłam, żebyś przyszedł”. Zanim Paul dogonił ją rozbierającą się, ściągnęła spódnicę i miała na sobie tylko stanik i majtki.
Delikatnie złapał ją za nadgarstki i nalegał, żeby dokończył za nią pracę. Oczy Sharon rozszerzyły się z pożądania i pożądania, ale skinęła głową, gdy sięgnął za nią, by rozpiąć stanik. Kiedy uklękła przed nim, delikatnie ściągnął stanik i odsłonił ładnie sterczące piersi, nie wielkie, ale zdecydowanie większe, niż kiedykolwiek sądził, chowają się za jej roboczym ubraniem. Jej małe sutki były już bardzo podekscytowane i chętne na jego dotyk.
Czując je po kolei i skręcając je żartobliwie w dłoni, sięgnął w dół i przycisnął drugą rękę do przodu jej majtek. To była niespodzianka, kiedy odkryła, jak gorąca i mokra była tam na dole. Sharon zamknęła oczy na dotyk Paula i przycisnęła miednicę do jego dłoni, jęcząc z przyjemności i ulgi.
Rozpoznając jej pośpiech, Paul sięgnął do jej majtek i zaczął głaskać jej przemoczoną cipkę. Była tak mokra, że jego palec wsunął się między jej usta bez żadnego nacisku. Sharon sapnęła, gdy jego palec w nią wszedł, a ona dosłownie upadła na łóżko.
Intensywność nocy była niesamowita, co było całkowicie jej bezinteresownym celem, iw końcu zaspokojono jej potrzeby. Paul ściągnął jej majtki, zostawiając ją nagą na łóżku. Spojrzał z uznaniem na jej ciało, ugniatając kolejno jej piersi i patrząc na jej lśniącą, przystrzyżoną cipkę.
Jak przegapił to, że mogła tak wyglądać przez te wszystkie lata? Kiedy patrzył na nią z zamkniętymi oczami i całkowicie na jego łasce, pomyślał o po prostu wzięciu swojego kutasa i wsunięciu go do jej zapraszającej cipki. Był już wystarczająco twardy, ale czuł, że chce spłacić ustną przyjemność, którą mu dała. Przynajmniej to powinno być pierwsze. Sharon dobrowolnie rozchyliła nogi i pozwoliła mu wsunąć głowę między nie. Jego pierwsze kilka liźnięć jej spuchniętych warg cipki było długie i delektowało się jej ciepłem i smakiem.
Zsuwając się dalej w dół łóżka, Paul uniósł ręce, aby przytrzymać jej nogi, podczas gdy zaczął ją chlapać krótszymi, szybszymi liźnięciami i od czasu do czasu sondując język w jej cipce. Jej miednica podjechała mu na spotkanie, unosząc pośladki z łóżka, gdy błagała go, by wjechał głębiej i uniósł ją wyżej. Kiedy jego język w końcu zaczął grać na jej łechtaczce, Sharon była bliska ekstazy. Nie mogła uwierzyć, jak podekscytowane było jej całe ciało i jak bardzo potrzebowała go, by osiągnąć szczyt. Słodkie napięcie, jakie sprawiała mu ustna przyjemność bez najmniejszego kontaktu seksualnego z jej ciałem, tylko zwiększyło jej potrzebę ponad wszystko, z czym była zaznajomiona, a teraz, gdy odwzajemniał przysługę, czuła, jakby zbliżała się do najszybszego szczytu swojego życia.
Wszelkie wątpliwości, jakie miała co do tego, zniknęły, gdy Paul wsunął głęboko w nią palec, kontynuując język jej łechtaczki z powoli rosnącym naciskiem. Sharon nie mogła zrobić nic więcej niż kłamać i pozwolić, by wszystko do niej dotarło, gdy Paul powoli chłeptał jej łechtaczkę, teraz dwoma palcami ją badając, sprawiając jej przyjemność. Jego druga ręka opadła, aby otworzyć jej usta, odsłaniając więcej jej podekscytowanej łechtaczki, aby jego język drażnił się i zapalał.
Jej ostatnią myślą przed punktem kulminacyjnym było: „musi tak się czuć”. Gdy jej głowa zaczęła eksplodować, a przyjemność była wysyłana falami wstrząsu z jej cipki, Sharon poczuła, że jest napięta i wstaje z łóżka. Paul po prostu trzymał się języka i palców, zwiększając wrażenie, aż tryskała orgazmem i ponownie moczyła cipkę. Sharon zapadła w zadyszkę, chociaż się nie poruszyła. "O Boże." odetchnęła, chwytając głowę Paula i przyciągając go do siebie.
„To było niesamowite”. Pocałowała go głęboko, namiętnie. Chociaż postanowiła zapewnić mu najlepszy punkt kulminacyjny w jego życiu, nie spodziewała się, że będzie na najlepszej drodze w życiu. Uczucie jego ciepłego nagiego ciała wspinającego się na nią, gdy kontynuowali pocałunek, było tylko wisienką na torcie wyjątkowego momentu seksualnego. Paul nadal poruszał się wzdłuż jej ciała, gdy się całowali.
Jego mocne uderzenie ocierało się o jej udo i niemożliwe było, aby Sharon nie zauważyła zarówno rozmiaru, jak i ciepła jego penisa. Zsunęła rękę, jakby chciała sprawdzić, czy ma rację. Czy kiedykolwiek była! Bez pytania objęła go dłonią, wysunęła się spod niego i przyciągnęła go do siebie na kolana. Tak długo, jak mogła, trzymała go w ramionach, kręcąc się wokół i prezentując mu swoją wygłodniałą cipkę, gorącą i gotową między jej pośladkami. Potem puściła, ufając, że wie, czego teraz chce, nie, potrzebuje.
Paul rozumiał i był gotów spełnić jej życzenie z zapałem. Patrząc na nią, najpierw przesunął dłonią po jej wzgórku łonowym, przesuwając w górę iw dół idealną, miękką, białą skórę jej tyłka. Sharon wciąż jednak do niego sięgała, desperacko próbując wprowadzić go w siebie. Jej ręka wyszła spomiędzy jej nóg, ciągnąc go w dół i wskazując mu na mokry otwór między jej spuchniętymi wargami. Chwytając ją za biodra, Paul pozwolił jej poprowadzić się tam, gdzie mógł wepchnąć się w nią.
Czubek jego kutasa poczuł jej ciepło, gdy zanurzył się w niej i pokrył jej soki. Widział, jak patrzy na niego z uśmiechem na twarzy, ale także błaga, by nadal zaspokajał jej potrzeby i głód na niego. Stały się także jego własnymi potrzebami i jednym pchnięciem był głęboko w niej, gorący aksamit jej śliskich ścian cipki ściskał go boskim dotykiem. "O Boże, to jest dobre." Sharon odetchnęła do niego, gdy wycofał się do krawędzi i pchnął ponownie. Nie wydawało się to możliwe, ale kutas Paula czuł się jeszcze lepiej w jej cipce niż w jej ustach.
Kiedy wykonał w niej te pierwsze długie pociągnięcia, poczuła, jak brzeg jego kutasa ciągnie się po ścianach jej cipki i wysyła fale przyjemności na nią. Sięgnęła w dół jedną ręką, aby chwycić jego jaja, na przemian z pocieraniem swojej cipki, gdy jej przyjemność nadal rosła. Nigdy nie była w stanie przybyć tak szybko po raz drugi, ale już wiedziała, że znów jest na krawędzi. Dotykając go i czując rytm jego uderzeń, pomyślała, że on też może być blisko.
Paul wyciągnął rękę i chwycił Sharon za pierś. Czując sutek ciasno ściśnięty między dwoma palcami, wyprostował jej tułów, by móc wziąć w dłonie obie jej piersi i dalej wbijać się w nią. Sharon przyjęła jej sygnał, uklękła i sięgnęła, by z każdym pchnięciem przyciągnąć do niej biodro, mocniej i szybciej. Słysząc jego oddech bliżej jej ucha, wiedziała, że wkrótce wróci, więc wzięła jedną z jego dłoni i położyła ją w pobliżu łechtaczki. Paul wiedział, co robić od tego momentu i zaczął ją masować w rytm zbliżającego się punktu kulminacyjnego.
Wystarczyło kilka pchnięć, by Paul wbił się w nią, trzymając jej pierś i pocierając łechtaczkę. Sharon wciąż wciągała go w siebie z każdym pchnięciem, ich ciała wydawały się mieć ze sobą taki kontakt, jak wszystko, co kiedykolwiek znała. Nie można było powiedzieć, kto był pierwszy, ulga i ogień rozprzestrzeniały się między nimi, gdy dyszeli i chwytali oddech podczas orgazmu.
Paul nadal poruszał się w niej, gdy jego ciało zesztywniało, pocierając wściekle jej łechtaczkę i ściskając jej sutek. Ciało Sharon eksplodowało z jej drugim szczytem w mniej niż dziesięć minut, jej dłonie przesunęły się po torsie Paula, gdy sapnął i chrząknął jej do ucha z własnej przyjemności. Gdy wściekłość wygasła, ich ciała zrezygnowały z prób utrzymania pozycji i opadły z powrotem na łóżko, kutas Paula niechętnie wyślizgnął się z niej, a piersi Sharon wciąż chciały być trzymane. Otulili się wokół siebie, gdy odzyskali trochę spokoju, uśmiechając się do siebie i czując moc prawdziwie wzajemnej przyjemności.
"O mój Boże." Oczy Sharon były dzikie i szczęśliwe. "To było niesamowite." – Jasne. Paul roześmiał się, wciąż czując, że przechodzą go ostatnie, mimowolne dreszcze.
– Mam jednak dla ciebie kolejny zakład. "Nie mogę się doczekać, aby to usłyszeć." Zaśmiała się. „Założę się, że będziemy mieli przynajmniej tyle samo radości, jeśli zrobimy to ponownie jutro”. "Wezmę ten zakład." Sharon przyciągnęła go bliżej, zachęcając jego udo do tyłu między nogami.
"Jeśli zaakceptujesz mój zakład, że jutrzejszy poranny prysznic będzie najlepszy, jaki kiedykolwiek miałeś."..
Syn wraca do domu i spotyka sąsiadkę, często płacze i uprawia z nią seks.…
🕑 21 minuty Prosty seks Historie 👁 1,944Właśnie wrócił z pracy, którą wykonał, ale odkrył, że pozwolą mu odejść, kiedy wróci z niego. Nie był do końca pewien. Prawdę mówiąc, nie podobało mu się to towarzystwo, ale…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuPijana noc prowadzi do spotkania z ciasną młodszą siostrą mojego przyjaciela.…
🕑 6 minuty Prosty seks Historie 👁 1,997Ta historia rozgrywa się około rok przed moją żoną. Ukończyłem studia i spędzałem czas w domu z moim kolegą o imieniu Carl. Spotkałem go na studiach, a on zwiał. W ostatnim semestrze roku…
kontyntynuj Prosty seks historia seksukontynuowanie planu…
🕑 26 minuty Prosty seks Historie Seria 👁 1,909Ustawiłem wewnętrzny zegar i obudziłem się przed świtem. Chciałem sprawdzić Pabla, czy wszystko w porządku i ile szkód zostało wyrządzonych w domu. Po sprawdzeniu strażników wokół domu…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu