Dla kowbojek. Iris wracała z pracy do domu. To był długi, stresujący dzień w gabinecie lekarskim, w którym pracowała. Jedna z pozostałych dziewczyn zgłosiła się z powodu choroby i musiała sama zająć się wszystkimi pacjentami i papierkową robotą. Musiała zostać do późna, żeby nadrobić zaległości.
Poza tym była prawie 2 godziny od domu i tęskniła za dziećmi, które były w przedszkolu od wczesnego ranka. Była bardzo zmęczona. Iris miała 29 lat i zastanawiała się, jak jej życie tak się skończyło. Samotna matka bliźniaków była wystarczająco ciężka, ale praca w wędrownej klinice tylko pogarszała sytuację. Większość dni spędzała poza domem, zostawiając jej zdecydowanie za dużo czasu na myślenie.
Głównie sprawy kręciły się wokół jednej rzeczy. Nienawidziła być sama. Wkrótce po narodzinach dzieci mąż opuścił ją bez ostrzeżenia. Była w nim strasznie zakochana, a teraz po prostu odszedł. Od tego czasu nieustannie walczyła ze swoim strachem.
Nie martwiła się o miłość tak bardzo, jak była prawie pewna, że już nigdy nie będzie mogła ani nie będzie, ale zżerała ją fizyczna samotność. Odkąd urodziły się jej dzieci, trochę przybrała na wadze, ale nie była nieatrakcyjna. Jej długie ciemne włosy i brązowe oczy, bujna sylwetka i ciemniejsza skóra przyniosły jej przydomek „Pocahontas”, gdy była młodsza.
Nadal odzwierciedlała to piękno. Ale nic z tego nie miało znaczenia, ponieważ większość mężczyzn nie była gotowa zaakceptować jej sytuacji taką, jaka była, albo przestraszyła się jej dwójki małych dzieci. Nigdy nawet nie zbliżyli się do niej na tyle, by wiedzieć, kim naprawdę jest. Była bardzo seksualną osobą i potrzebowała tego kontaktu. Często używała zabawek, żeby ją zadowolić, ale czasami to nie wystarczało.
Chciała mieć w sobie prawdziwego kutasa i mężczyznę za nim. Przyłapała się na tym, że myśli o tym, jak zwykle w drodze do domu, i zaczęła dotykać się po szlafroku. Wkrótce była na tyle mokra, że pojawiła się mała plamka, ponieważ nie miała dziś na sobie żadnych majtek.
Wkrótce pochłonęła ją to, co robi, i ciężko było jej skupić się na drodze. Powoli jechała ciężarówką ciągnącą przyczepę dla koni i skręcała na następny pas, aby go wyprzedzić. Kochała konie i dodała to do swojej fantazji, bawiąc się łechtaczką i wsuwając rękę do spodni. Gdy to zrobiła, tylne drzwi przyczepy otworzyły się i koń zaczął wysuwać się z tyłu przyczepy. Tylne kopyta odpadły i wylądowały na chodniku, ciągnąc je za sobą i sypiąc iskrami z butów.
Iris spanikowała. Musiała pomóc temu biednemu koniowi! Ciężarówka nie zwalniała, więc musiał tego nie zauważyć. Przyspieszyła, by znaleźć się obok ciężarówki i zaczęła trąbić i krzyczeć na kierowcę. Opuścił okno i próbował ją usłyszeć, ale wiatr z taką prędkością zagłuszył jej głos. W końcu wydawało się, że zrozumiał jej sygnały ręczne i zaczął zwalniać i wjeżdżać na pas awaryjny.
Zwolniła, żeby znów znaleźć się za nim, i patrzyła, jak biedny koń zażywa narkotyki. W końcu zatrzymał się, a koń szarpnął i spróbował uwolnić się z wodzy, przestraszony do szaleństwa. Iris wybiegła, gdy tylko została zatrzymana, aby spróbować uspokoić oszalałe zwierzę.
Miała sposób na konie, jak zawsze, i zanim kierowca wysiadł z ciężarówki, prawie się uspokoiła. Kierowca obszedł przyczepę i po raz pierwszy go zobaczyła. Był stereotypowym chłopcem ze wsi, flanelową koszulą bez rękawów, słomkowym kapeluszem i obcisłymi Wranglerami. Na stonowanym ciele miał farmerską opaleniznę, ciemne włosy i niebieskie oczy.
Iris wpatrywała się w niego, gdy się do niej uśmiechał. Wyszedł prosto z jej fantazji. „Cieszę się, że trafiłeś, kiedy to zrobiłeś! Nigdy bym nie wiedział, że wyszedł, gdyby nie ty!” mężczyzna podszedł i przesunął dłonią po bokach konia, gdy się do niej zbliżył.
„Nazwisko dziekana”. Wyciągnął do niej rękę. Iris przerwała na chwilę, wciąż w szoku. Po kilku chwilach zdołała się opanować i wzięła jego szorstką i zrogowaciałą dłoń.
"Jestem Iris" powiedziała nieśmiało. – Piękne imię dla pięknej kobiety – powiedział Dean. "Co mogę zrobić, aby odwdzięczyć się za uratowanie mojego konia?".
Łóżko Iris na jego komplement. Minęło dużo czasu, odkąd ktokolwiek powiedział, że jest piękna. „To było najmniej, co mogłem zrobić. Nie mogłem znieść widoku tego pięknego zwierzęcia, które zostało zranione”. Odpowiedziała.
- Cóż, na pewno to doceniam – powiedział Dean. Koń już się uspokoił i zaczął trącać nosem Iris. W odpowiedzi pogładziła go po pysku. "Wygląda na to, że cię polubił. Musi wiedzieć, że go uratowałeś." "Kocham konie" powiedziała Iris, kontynuując głaskanie konia.
„Wydaje się, że oni też zawsze o tym wiedzą” Spojrzała w oczy konia i powiedziała „Nieprawdaż?” Koń zarżał lekko w odpowiedzi, a Iris się roześmiała. – Cóż, to najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem – powiedział Dean. - Stara Blue tutaj zwykle nikogo nie lubi.
Ale on na pewno cię lubi. Musisz być wyjątkową damą. Znowu łóżko Iris i musiałem się od niego odwrócić. Spojrzała na konia, żeby ukryć zakłopotanie.
Był wszystkim, o czym marzyła, łącznie z akcentem i południowym urokiem. Mogła poczuć, że znów się zmoknie, na samą myśl o tym. Miała nadzieję, że nie prześwituje jej przez fartuch. - A może pomogę ci umieścić go w przyczepie? - zapytała, wciąż unikając kontaktu wzrokowego z Deanem.
– Z pewnością bym to docenił. Czasami może być garstką. Dean podszedł do przodu, zamknął drzwi na oścież i zaczął prowadzić konia z powrotem do boksu, uspokajając go Iris. Wszystko poszło gładko i wkrótce ponownie przywiązali go do frontu i tym razem dwukrotnie sprawdzili drzwi.
Dean podszedł do niej, kiedy skończył. „Słuchaj, chcę, żebyś kiedyś pojechał ze mną na przejażdżkę. Przynajmniej tyle mogę zrobić, żeby ci za to odwdzięczyć się. I byłbym zaszczycony, jadąc z tak piękną kobietą”.
Iris zaniemówiła na chwilę, zanim odpowiedziała, wściekle mówiąc: „Chciałabym. Bardzo bym to chciała”. Wymienili się numerami i wysłali wstępną datę na następny weekend.
Iris musiałaby znaleźć opiekunkę do dziecka, ale byłoby warto. Reszta tygodnia była piekłem dla biednej Iris. Nie mogła myśleć o niczym poza nadchodzącym weekendem i miała problemy z koncentracją na pracy. Druga dziewczyna w końcu wróciła po kilku dniach, ale ulga nadchodziła powoli. Jej dni ciągnęły się w agonii.
Nie mogła już nawet sprawiać sobie przyjemności, ze strachu, że zepsuje ten moment, jeśli i kiedy nadejdzie. Wreszcie nadszedł dzień. Zadzwoniła do Deana i dał jej wskazówki do swojej farmy.
Po prawie godzinie jazdy przez kraj podjechała do małej farmy, na której po sąsiednim polu biegało kilka pięknych koni. To było dla niej prawie jak sen. Kiedy podjechała, Dean już wyprowadzał ze stodoły dwa konie, wszystkie przywiązane i gotowe do jazdy. Dean nic nie powiedział, ale uśmiechnął się i sprawdził ją, gdy podeszła do niego i koni.
Starała się dobrze dla niego wyglądać, ale nie czuła się niekomfortowo podczas jazdy. Miała na sobie proste, ale ładnie dopasowane niebieskie dżinsy, które opinały jej kształty we wszystkich właściwych miejscach, i obcisłą białą koszulę z dekoltem w serek, która ukazywała tylko ślad jej obfitego dekoltu na górze i była wsunięta w dżinsy. Całości dopełniał skórzany pasek i buty jeździeckie. Pomyślała, że z pewnością wyglądała na tę rolę, jeśli nic więcej. Dean tylko się uśmiechnął i wręczył jej lejce.
Z łatwością wsiadła na siodło i czekała, aż do niej dołączy. Kiedy już był na koniu, spojrzał na nią i zapytał: „Gotowa?”. Odwzajemniła uśmiech, a potem kopnęła konia i rzuciła się do przodu na pole oczekiwania. Roześmiał się i ruszył za nią.
Zwolniła, żeby pozwolić mu prowadzić, ponieważ tak naprawdę nie wiedziała, dokąd zmierza. Poprowadził ją po małej farmie w szybkim tempie, co pozostawiło ogromny uśmiech na jej twarzy. Przeszli przez pola i mały potok, a potem do małego zalesionego obszaru, prawie wcale nie zwalniając.
Iris cieszyła się każdą minutą. Jej długie, ciemne włosy rozwiewały się za nią i rozkoszowała się dotykiem wiatru i konia pod nią. Wszystko było tak, jak sobie wyobrażała. Przynajmniej ta część jej fantazji się spełniła. Doszli do małej polany w lesie i zatrzymali się, aby odpocząć dla koni.
Przywiązując ich do pobliskiej kłody, usiedli na trawie, aby porozmawiać. – To było cudowne, dziękuję. - powiedziała Iris.
- Nie musisz mi dziękować – odpowiedział Dean. Położył się lekko i spojrzał w dół, żeby skubać trawę pod sobą. „Nie mogę jeździć z taką piękną kobietą jak ty każdego dnia”. Łóżko Iris również i spuściła oczy.
Kiedy ponownie na niego spojrzała, przysunął się trochę bliżej. Spojrzała w jego ciemnoniebieskie oczy i poczuła, że jest podekscytowana. Samo patrzenie na niego sprawiało, że była mokra. Powoli sięgnął w górę i zaczął gładzić jej rozwiane przez wiatr włosy.
Przeszedł ją dreszcz, gdy jej dotknął. „Po prostu kocham twoje piękne włosy”, powiedział, „są takie miękkie”. Iris zbliżyła się do niego. Przyciągnęła jego głowę bliżej i zaczęła go całować.
Zaczęło się powoli i delikatnie. Potem zaczęła go mocniej szarpać i zaczęła stawać się bardziej poważna. On odpowiedział ramieniem wokół niej i przyciągnął ją do siebie.
Cieszyła się uczuciem ściskania ich ciał. Czuła, jak jego serce bije szybciej z każdą sekundą. Gdy się całowali, jego dłonie wędrowały w górę jej pleców do jej szyi i wplatały się w jej włosy.
Już sam jego dotyk ją zachwycił i wkrótce wiedziała, że jej cipka jest przemoczona. Oczekiwanie było zbyt duże. Musiała to mieć i teraz. Powoli opuścił ją na ziemię i podniósł, by zdjąć koszulę. Następnie pomógł jej wyjść z jej.
Jej piersi lekko przepełniały jasnoróżowy stanik, który nosiła, i poruszały się teraz szybko z jej oddechem. Ujął jeden w dłoń i zaczął całować miękką, ciemną skórę jej szyi, gładząc jej stanik. Odchyliła głowę do tyłu i lekko jęknęła. Wkrótce wsunął pod nią ramię, wprawnie rozpiął zapięcie i zsunął ubranie.
Jej ogromne cycki wyszły, a jej sutki były już sterczące z podniecenia. Wkrótce zaczął całować i ssać jej sutki, lekko przygryzając. włożyła ręce w jego gęste ciemne włosy, przyciągnęła go do siebie i zaczęła łapać powietrze.
Wiedział, co robi. Nie musiał pytać, a ona nie musiała mu mówić. Czuła się tak, jakby wszystkie jej słabe śliny zostały odsłonięte.
To ją przerażało, ale jednocześnie zachwycało. Jęknęła jeszcze trochę w odpowiedzi. Gdy całował i ssał jej różowy sutek, jego ręka powoli zsunęła się w dół i zaczął odpinać jej pasek, a potem rozporek do spodni. Następnie delikatnie wsunął dłoń pod jej jedwabne majtki do jej mokrej mokrej cipki pod spodem. Powoli znalazł jej bolącą łechtaczkę, wysyłając przez nią wstrząs, wyginając plecy i przerywając szybki oddech z jej ust.
Nie zatrzymał się, ale powoli zaczął poruszać jej łechtaczką w małych kręgach, doprowadzając ją natychmiast do szaleństwa. Powtórzył ten wzór językiem na jej sutkach. Rezultatem było posiadanie dwóch łechtaczek, które były jednocześnie stymulowane. Jęknęła z przyjemności na jego powolne ruchy.
Dean następnie przesunął się w dół jej ciała, całując ją po drodze, jednocześnie ściągając z niej spodnie i majtki. Miękka trawa połaskotała ją w tyłek, gdy się zetknął. Po tym, jak zdjął jej spodnie, rozłożył jej nogi i położył się z głową blisko jej słodkiej mokrej dziurki. Rozłożył różowe usta jej cipki i zaczął lizać jej łechtaczkę.
Znowu przeszedł ją dreszcz przyjemności i wiedziała, że już niedługo przyjdzie. Wciąż ją liżąc, powoli wsunął do niej dwa grube palce i pieprzył ją nimi. Kąt jego ręki sprawiał, że za każdym razem trafiał w jej punkt g. Nie sprzeciwiła się długo temu zabiegowi i wkrótce zaczęła się trząść z początkiem orgazmu. Czując to, Dean zwolnił, aż ledwo się poruszał, przedłużając przyjemność i udrękę.
Orgazm nadchodził wolniej i znacznie potężniejszy niż jakikolwiek, jaki kiedykolwiek znała. Jej mięśnie tak mocno się zacinały, że bała się, że może coś wyrwać ze stawu, i to się nie zatrzymało, podobnie jak Dean. Nadal ją lizał i pieprzył tymi cudownymi palcami, gdy dochodziła raz za razem. Sięgnęła rękami w dół, by pociągnąć go za włosy i spróbować go zatrzymać, ale udało jej się tylko przyciągnąć go bliżej, gdy wykonywał swoją pracę. Słyszała, jak cicho chichocze, co wywołało lekką wibrację i tylko spotęgowało przyjemność.
Była na jego łasce. W końcu Dean zwolnił i zatrzymał się. Iris zadrżała z powodu efektów ubocznych.
Delikatnie przewrócił się tutaj na jej brzuch. Potem powoli przesunął dłońmi po całym jej ciele od stóp do głów i z powrotem. Jego delikatne dłonie sprawiły, że jej ciało przeszyło jeszcze więcej dreszczy, prawie jak kolejny orgazm, ale nie do końca.
To było cudowne uczucie. Następnie pociągnął ją na ręce i kolana i ukląkł za nią. Rozpiął rozporek i wyciągnął swojego w pełni wyprostowanego kutasa.
Kładąc rękę na jej zgrabnych biodrach, wepchnął ją głęboko w nią. Krzyczała z przyjemności, gdy całkowicie ją wypełnił. Znowu poruszając się najpierw powoli, a potem nabierając rozpędu, przypomniało jej to o jeździe. Rozpędzić konia do prędkości, a następnie pozwolić mu mieć głowę. Powoli przyspieszył do galopu, gdy w nią wbił się.
Robiąc to, chwycił jej długie włosy i delikatnie je pociągnął, wyginając jej głowę do tyłu. Ona również weszła w niego, dopasowując się do jego rytmu i wpychając go głębiej w jej mokrą cipkę. Zupełnie jak jazda konna, poruszali się ze sobą w idealnym czasie, gdy oboje zbliżali się do punktu kulminacyjnego. Za wcześnie było to więcej, niż oboje mogli znieść. Dean chrząknął i jęknął, kiedy pieprzył ją coraz mocniej, a potem wbił w nią swój gorący ładunek.
Jego pulsujący kutas również doprowadził ją do orgazmu, a jej dłonie wbiły się w trawę i ziemię pod nią, gdy odwróciła głowę, by krzyczeć z zachwytu. Konie zadrżały, ale pozostały dość nieruchome. Kontynuował wchodzenie i wychodzenie z niej, aż cała jego znaczna sperma zniknęła i powoli się zatrzymała. Pochylił się nad nią i oboje upadli na ziemię. Gdy zsunął się z niej, wyszedł z niej jego kutas i bez niego poczuła przemijającą pustkę.
Leżeli tam w miękkiej trawie, a on delikatnie głaskał ją po plecach, gdy nabierali oddechu. Po wiecznej ciszy Dean obrócił ją twarzą do siebie i delikatnie ją pocałował. - Naprawdę jesteś doskonałą jeźdźcem i cudowną kobietą – powiedział do niej, patrząc prosto w jej głębokie, ciemne oczy. Odwzajemniła uśmiech i powiedziała: „Sam nie jesteś taki zły. Musimy to kiedyś powtórzyć”.
Dean uśmiechnął się i skinął głową. Niedługo potem się ubrali, a potem odjechali, nie wspominając o niczym, co się wydarzyło. Kiedy miała wsiąść do samochodu, zawołał ją Dean. "Po prostu zadzwoń do mnie, kiedy chcesz jeździć!".
Iris uśmiechnęła się i pomachała. Potem wsiadła do samochodu i odjechała, bardziej spełniona niż była od dłuższego czasu. Z pewnością zadzwoni do niego ponownie i wkrótce….
Zawsze dobrze jest odegrać swoje fantazje…
🕑 12 minuty Prosty seks Historie 👁 1,648Nazywam się Jerry i mam 1 rok. Moja dziewczyna cheerleaderki Tracy i ja oboje jesteśmy seniorami w liceum i za kilka miesięcy kończę szkołę. Ona też ma 18 lat i jest bardzo seksowną damą.…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuoto życie w starym chłopcu.…
🕑 8 minuty Prosty seks Historie 👁 1,430Wszystko zaczęło się na imprezie. Jim został zaproszony przez gospodarza, którego znał od około 19 lat. Kiedy był w kuchni, rozmawiając z jednym z rodziców, wpadł na przyjaciela rodziny;…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuKelner i piękny, seksowny gość wreszcie się spotykają i oba życia się zmieniają.…
🕑 34 minuty Prosty seks Historie 👁 1,703Poznałem Ninę tego lata, kiedy pracowałem jako kelner w Pocmont Lodge, błyszczącym, nieco obskurnym kurorcie w górach Pocono. To był dobry sposób na zarobienie dużych pieniędzy w ciągu…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu