Annie nie może trzymać swojego drinka i płaci cenę.…
🕑 49 minuty minuty Prosty seks HistorieAnnie nie była w nastroju na drinka po pracy, ale jej koleżanka Sandy ją do tego namówiła. Jutro był Wielki Piątek i wszyscy mieli długi weekend, na który czekali. W niedzielę Annie miałaby dwadzieścia jeden lat.
Więc po namyśle wydawało się, że to dobry pomysł w tamtym czasie. Annie zadzwoniła do domu, żeby powiadomić matkę, że wróci późno i wpakowała się do najbliższego pubu z Sandy i trzema ich kolegami z pracy. Wszyscy detektywi z tego samego posterunku policji.
To było już tylko miejsce stojące, kilku pracowników z pobliskich biur wpadło na ten sam pomysł. Dawny rock and roll pojawił się w systemie głośników z Elvisem, Buddym, Little Richardem i mnóstwem innych osób ze złotej ery, która na zawsze zmieniła nastolatków. Zadurzenie wzrosło, a temperatura wzrosła. Annie zdjęła z niej kurtkę z wygodnej odzieży roboczej i przewleczyła ją przez paski torby na ramię.
Atmosfera była dobra, bardziej jak Boże Narodzenie niż Wielkanoc. Śmiech rozległ się ze wszystkich zakątków, ludzie krzyczeli do innych, których rozpoznali z drugiego końca pokoju. Annie nie wolno było kupować drinków, ponieważ w niedzielę miały być jej urodziny; po prostu przychodziły i znikały. Normalnie nie upijała się i zdała sobie sprawę, że jest podchmielona.
Rozpięła kilka guzików bluzki. Jej koledzy rozmawiali o swojej ostatniej sprawie, tak naprawdę nie interesowało to Annie; była urzędnikiem, a nie policjantką, jak jej przyjaciółka Sandy. Annie poczuła, jak szybko ściska jej prawy pośladek, szybko odwróciła głowę.
Nikt nie wyglądał na winnego, ale najbardziej oczywistym podejrzanym był wysoki, jasnowłosy facet stojący tuż za nią. Wszyscy ludzie mieli na twarzach połysk potu. W jej dłoń wepchnięto kolejnego sobowtóra od inspektora detektywa.
Kolejny ucisk jej pulchnego, okrągłego pośladka. Odwróciła się, żeby poskarżyć się, ale ręka trzymająca jej kieliszek uderzyła jasnowłosego faceta i spadła na jego koszulę; wilgotna plama szybko się rozprzestrzenia. "O Boże, tak mi przykro… ktoś dotknął mojego… tak mi przykro." „Nie martw się o to.
W tym tłumie zdarzają się wypadki”. Jego oczy były uśmiechnięte. „Przypuszczam, że to był wypadek, a nie wymówka, żeby ze mną porozmawiać?”. "Zdecydowanie nie.". "Szkoda.
Jesteś taka ładna." "Dziękuję." Annie migotała i uśmiechnęła się do niego. – Przynajmniej pozwolisz mi dostać kolejnego drinka. wskazał na łacinnika o wyglądzie łaciny, być może Hiszpana lub Włocha, „mojego dobrego kolegę”. Zniknął w kierunku baru, z gracją i pewnością siebie przemykając między celebransami. Annie miała pewne problemy z utrzymaniem na nim wzroku, nie miała pojęcia, jak długo piła podwójną wódkę.
"Jak masz na imię młoda panienko?" zapytał Latynos. Annie powiedziała mu, wypiła resztki swojego drinka i odwróciła się, by znaleźć stolik, na którym można postawić szklankę. Pływało w piwie. Odwróciła się i trochę zachwiała. Ręka trzymała ją za łokieć, żeby ją podtrzymać, to był Blondie z powrotem.
Wręczył jej kolejny podwójny. „Idziesz, dziewczyno, weź to sobie w gardło. Dwaj faceci byli zabawni i dowcipni, i ciągle wylewali się z siebie; i w końcu ją; co była wystarczająco bystra, by wytrzymać.
Nie miała takiego dobry czas od wieków. Biustonosz Annie ją zabijał. Poszukała toalety i zauważyła drzwi po drugiej stronie pokoju. Nie chciała biegać z tą rękawicą, jeśli mogła, przeciskając się między tymi wszystkimi mężczyznami.
„Czy mógłbyś to potrzymać?" zapytała Blondi. Wziął jej drinka i patrzył z rozbawieniem, jak próbowała sięgnąć do klipsów stanika. „Tutaj", powiedziała Blondynka oddając jej drinka, „pozwól mi to zrobić dla ty. Annie spojrzała w jego uśmiechnięte niebieskie oczy i odwróciła się plecami w zgodzie.
Cieszyła się dotykiem jego dłoni gładzących jej plecy, jego czubkami palców muskających jej klatkę piersiową. Rozpięcie paska nie miało żadnego wpływu na jej stan. piersi, poza tym, że jej sutki były bardziej wydatne. Ego Annie cieszyło się uwagą, jaką otrzymywała g od jej nowych przyjaciół. Annie upiła łyk swojego drinka i odwróciła się do swojego pomocnika.
Jego palce zagłębiły się w rękawy jej bluzki i zaczepiły pod ramiączkami. Wyciągnęła kolejno każdą rękę; przesuwając kieliszek z jednej ręki do drugiej. Jego ręce wsunęły się pod przód jej bluzki, gdy jego palce dotknęły opuchlizny, odsunęła się z chichotem od jego odkrywających dłoni. „Poradzę sobie z resztą, ale dziękuję za pomoc”. Annie wsunęła porzucony stanik do torby, przyjmując kolejnego drinka od Latynosów, który pogładził ją po tyłku i uśmiechnął się.
– A może dziękuję? Zapytał i opuścił twarz. Annie poczuła, jak jego język wciska się między jej zęby; odrzuciła go językiem. Annie poczuła szarpnięcie za ramię. To była Sandy, jej twarz trochę odżywiona piciem. "Chodź Annie, czas, kiedy robimy ruch", brzmiało to jak rozkaz.
Annie spojrzała na nią zdziwiona: „Przenieś się? Przenieś się dokąd? Która godzina?”. Sandy wyglądała na zirytowaną czymś. „Idziemy gdzieś na posiłek. Jest prawie dziewiąta”, syknęła, „jesteś wkurzony, a twoje zachowanie przyciąga uwagę”. Sandy próbowała odciągnąć Annie od swoich nowych przyjaciół.
Annie nie mogła uwierzyć, że spędziła w pubie trzy i pół godziny. Zirytowana strząsnęła rękę Sandy'ego. "Rozchmurz się Sandy.
Weekend zaczyna się tutaj. Dlaczego, do diabła, chcesz jeść, kiedy tak się bawimy." Sandy spojrzała sztyletami na dwóch mężczyzn; w jej oczach było niezdecydowanie. „Idź i wyprowadź swoją świnię; będę tutaj, kiedy wrócisz”, powiedziała Annie. Sandy była niezdecydowana, „ok, niedługo wrócę, potem wsiadamy do metra i jedziemy do domu. I na miłość boską zakryj się”.
Odwróciła się i skierowała do wyjścia i londyńskiej nocy. Sandy była tylko pięć łez starsza od Annie, ale Annie myślała, że czasami brzmi jak jej matka. Pokój nie był zbyt stabilny, kiedy Annie oznajmiła swoim przyjaciołom: „Muszę odwiedzić pokój małych dziewczynek”. Żądali i dostali głęboki pocałunek, zanim pozwolono jej odejść. Poczuła ich dłonie na jej ciele, gdy gładzili ją po plecach; kciuki dotykające jej piersi.
Dwaj mężczyźni patrzyli, jak chwieje się przez pokój, przeciskając się między mężczyznami. Zobaczyli, jak jej pośladki są ściskane dwa razy, a dłoń podniosła się, by jej sutek musnął go. Spojrzeli na siebie, uśmiechnęli się, pokiwali głowami i wznieśli toast swoją butelkowaną wodą. Annie po opróżnieniu pęcherza spojrzała w lustro. Jej miedziane włosy do ramion wymagały szczotkowania, jej tusz do rzęs był umazany śmiechem, a jej usta wymagały korekty.
Była zaskoczona, jak wyglądała na odżywioną. Potem zobaczyła, o co gadała Sandy, kiedy kazała jej się ukryć. jej bluzka była rozpięta poniżej poziomu sutków i rozdziawiona. Znowu zapięła guziki, spojrzała na wynik, odpięła guzik i zachichotała. Pobiegła rękawicą z powrotem do mężczyzn, aby znaleźć kolejnego drinka, który na nią czekał.
Latynos objął ramieniem talię Annie, Annie otoczyła swoją opartą o niego Blondynę. Wydawał się całkiem trzeźwy. Annie przełknęła drinka. "Powiedz ci co, Annie", powiedział Blondi, "dlaczego nie napijesz się i możemy iść gdzieś, gdzie będziemy mogli tańczyć?". „Uwielbiam tańczyć, jestem w nastroju do tańca” – brzmiała jej gorliwa odpowiedź.
Przecisnęli się przez tłum w świeżą, chłodną noc. Mężczyźni pomogli jej założyć kurtkę i każdy otrzymał długi pocałunek za pomoc. Z ich pomocą przeszła kilka metrów, zanim zatrzymano taksówkę.
Usiadła między nimi, gdy taksówka odjechała. Ramię Blondynki owinęło się wokół jej ramienia i złożył delikatny, długotrwały pocałunek na jej ustach. Wsunął dłoń pod jej bluzkę, gładząc sutek.
Annie cofnęła jego rękę po krótkiej przerwie tylko po to, by Latynos pocałował ją i pieścił jej pierś w ten sam sposób. Odepchnęła jego rękę z chichotem. – Jesteście niegrzecznymi chłopcami – powiedziała Annie.
Wydało jej się, że brzmi trochę niewyraźnie. Taksówka przejeżdżała przez nieznany jej fragment Londynu. Dwaj faceci pocałowali ją po kolei, poczuła, jak ich ręce poruszają się powoli w górę jej ud, a jej kolana mocno się złączą. Kiedy dotarli do nagiego ciała między pończochami i majtkami, złapała ich za nadgarstki i zachichotała: „Niech taksówkarz nie zobaczy, co robisz”. Palce Blondy wkradły się do jej majtek i gładziły jej włosy łonowe, gdy taksówka podjechała.
Annie została poprowadzona ścieżką w ogrodzie, chociaż ogród już dawno zniknął i był pokryty betonem z zaparkowanymi na nim samochodami. Latynos wetknął klucz do drzwi. — Myślałam, że idziemy tańczyć — wymamrotała Annie. - I tacy jesteśmy - odparł Blondynka. Muzyka latynoamerykańska wypełniła pokój niemal natychmiast i stwierdziła, że trzyma drinka.
Annie kopnęła buty, wyrwała się z kurtki i zaczęła kołysać się w rytm. Latynos trzymał ręce na jej biodrach, kołysząc się razem z nią. Zobaczyła Blondie wskazującą na nich kamerę, gdy jej ręka powędrowała do tyłu głowy Latynosa i pociągnęła go w dół do pocałunku. Wciągnęła jego język do ust. Annie poczuła, jak jej plecy opierają się o ścianę, gdy dalej się całowali.
Para silnych dłoni chwyciła i wcisnęła jej pulchne pośladki w majtki, przerwała pocałunek i zerknęła w dół, zdziwiona, na grafitowo-szarą spódnicę, która była wokół jej kostek. „Moja spódnica opadła, muszę ją podciągnąć, pozwól mi ją podciągnąć”, powiedziała Annie. "Masz bajeczne nogi Annie. Nie powinnaś ich chować." Blondie uśmiechał się zza kamery, kiedy mówił.
– Naprawdę? powiedziała Annie, "Czy naprawdę tak myślisz?". Poczuła, jak jej majtki zsunęły się na uda. Złożyła kolana razem, jej ręce chwyciły boki i próbowały je podciągnąć. Zauważyła, że jej miedziany krzew wymaga przycięcia. – Nie, nie możesz tego robić.
Annie próbowała przesunąć się na bok, kolano Latynosa wsunęło się między jej nogi, utrzymując je otwarte. Poczuła rękę Latynosa gładzącą jej włosy łonowe, palec wsunął się w jej wilgotną szczelinę. – Nie powinienem tego robić. Westchnęła lekko, gdy opuszka jego palca dotknęła jej łechtaczki.
"To jest złe, nie mogę." Jej plecy zsunęły się trochę po ścianie, a kolana rozchyliły się. Jej miauczenie wzmogło się, gdy palce Latynosa gładziły ją i sprawiały jej przyjemność. „O Boże! O Boże!” Jej biodra poruszały się na spotkanie jego dłoni w rytm muzyki. „Jesteś ładnie mokra Annie” – skomentował Latynos. „Nie wolno ci… mówić tych… rzeczy”, wydyszała, „nie wolno ci pozwolić, aby mnie dotykała”.
Poczuła, jak jego palec wbija się w jej pochwę, szukając miejsca „G”. "Jesteś śliczna i ciasna Annie." "Nie mogę… nie mogę." Dochodziła do orgazmu, dysząc i kręcąc głową. Kiedy orgazm minął, ale wszystko ustąpiło, Latynos wziął ją w ramiona i powiedział „zdejmij je”. Widziała, jak Blondie całkowicie zdejmuje majtki.
Leżała na dywanie przed kominkiem, zmrużyła oczy w blasku jasnego światła sufitowego. Latynos rozchylił kolana i dał Blondynie znać, żeby się podeszła, żeby zbliżyć się do jej sromu. Łza spłynęła po jej twarzy. Poczuła, że guziki jej bluzki się rozpinają, a szyby odsuwają się z pomrukiem uznania. Bluzka została zdjęta.
Annie poczuła, jak napiera na jej labi. Latynos poprowadził swojego kutasa w pochwie do jej wejścia i zanurzył się w jego jądrach. Annie sapnęła, wygięła plecy w łuk i potrząsnęła głową. „Boże nie… nie”. Pchnięcie Latynosa było potężne i chciwe.
Wstrząsy sprawiły, że jej piersi zadrżały. Kamera znów się zbliżyła. „Boże, ona jest smaczna”, powiedziała Blondie, „jaka ona jest?”. „Niesamowite, zajebiste.
Tak ciasne jak ta uczennica, którą mieliśmy” – sapnął Latynos. Jego plądrowanie jej ciała trwało, aż z westchnieniem i pomrukami prezerwatywa powstrzymała go przed rozpryskiwaniem nasienia w jej pochwie. Uklęknął między jej nogami, dysząc z wysiłku. "Chodź, ruszaj się.
Teraz moja kolej. Weź kamerę." Blondynka rozebrała się, jego prezerwatywa była na miejscu. Annie spojrzała na jego kutasa zaczerwienionymi oczami. Była większa niż latynoska i stawała się grubsza i grubsza w miarę zbliżania się do korzenia.
Znowu potrząsnęła głową. „Nigdy więcej, nie więcej”. Jego twarz zanurzyła się między jej udami, a językiem oblizał wejście do jej pochwy.
Jego dłonie pod jej pośladkami poczuły, jak drżała, gdy jego język przesuwał się po jej rozszczepie, smakując jej soki i szarpnięcie jej bioder, gdy dotarł do jej łechtaczki. Jego usta, zęby i język drażniły i zachwycały Annie o wiele bardziej niż ktokolwiek wcześniej. Nie mogła powstrzymać się od reagowania na radość, którą czuła, jej ciało ją zdradziło, gdy jej biodra drgały przy każdym dotknięciu jej ultra wrażliwej łechtaczki. Poczuła palec w pochwie i głośne piski zwiastowały początek jej orgazmu.
Zmierzwiła mu włosy i przycisnęła jego twarz do swoich warg sromowych. Piski zamieniły się w głośne jęki, gdy orgazm zalał, zaspokajając całą jej istotę. Gdy orgazm ustępował i powoli odpływał, usłyszała dzwonek telefonu komórkowego. Tłusty, fioletowy gruczoł Blondie wcisnął się do środka.
Annie jeszcze bardziej rozchyliła kolana. Penis powoli wbijał się w nią coraz głębiej, rozciągając ją, aż została całkowicie podłączona. Pozostał sam, czując, jak jej miękkie ciało otacza jego twarde. Sapnął, gdy poczuł, jak Annie go chwyta, a jej pośladki unoszą się z dywanu.
Uśmiechnęli się do siebie. Blondie zaczął ją pieprzyć, używając całej długości swojego trzonka. Jej biodra ruszały mu na spotkanie.
Usłyszał jej skomlenie, gdy jego trzonek nawiązał kontakt z jej łechtaczką. Miauczała przy każdym głębokim pchnięciu. Zaczęła się trząść. Jej oczy otworzyły się nagle, jakby zdziwiona. "Teraz… zrób mi to… mocniej… mocniej.".
Blondie podniósł się, zaciskając ręce prosto i brutalnie wbił się w nią, wyginając plecy, gdy włożył całą moc swoich lędźwi w jazdę. „Chryste, ona jest gorąca. Z nią trafiliśmy w dziesiątkę”.
- powiedział Latynos patrząc przez wizjer. Orgazm Annie rozbił się mocniej, niż kiedykolwiek doświadczyła, podnosząc ją na nowe wyżyny błogości. Blondie walnął dalej, wciągając głęboki oddech, gdy robił dla niej wszystko, co w jego mocy. Annie płakała z radości, gdy jej ogromny orgazm trwał.
Jej nogi się trzęsły, a kręgosłup pochłaniał wstrząsające pchnięcia. Jej dłonie chwyciły dywan, aby powstrzymać się przed odepchnięciem. Zadzwonił dzwonek do drzwi, ding dong. Blondie zacisnął zęby, ścięgna na jego szyi sterczały jak liny, gdy mieszanie w jego jądrach powodowało mocniejsze i szybsze trzaskanie. Poczuł ostateczną błogość jego spermy pędzącej przez jego trzon, gdy zryw za zrywem wpadał do prezerwatywy.
Annie przekręciła się na twarz, nogi lekko rozstawione, ręce nad głową. Połaskotały ją włókna dywanu. Tarzała się w poświacie swojego orgazmu, oddychając głęboko. Dwie dłonie zaczęły ugniatać jej ramiona, a następnie przesuwały się w dół jej pleców, ściskając jej pośladki.
Annie westchnęła z zadowoleniem. Ręce przewróciły ją na przód w pełnym blasku centralnego światła, sprawiając, że ponownie zmrużyła oczy. Dłonie pieściły jej jędrne, nabrzmiałe piersi, zwijając i delikatnie ściskając twarde sutki. Para nóg przesunęła się między jej wilgotnymi wewnętrznymi udami.
– Nigdy więcej – błagała cicho. To był pierwszy raz, kiedy w ciągu jednej nocy została penetrowana przez dwóch mężczyzn; czy to był ranek. Powoli otworzyła oczy i zobaczyła białe zęby i białka pary oczu osadzonych w twarzy koloru gorzkiej czekolady.
Straszne zamki zwisały. Był nagi. „Kim jesteś” – zapytała zdziwiona Annie.
"Jestem sąsiadem z sąsiedztwa, przyszedłem narzekać na hałas. Cieszę się, że to zrobiłem, nie chciałbym przegapić szansy na posiadanie wspaniałego kawałka ciebie." Było w nim coś znajomego. Annie spojrzała na jego męskość. i była przerażona tym, co zobaczyła.
Był niemożliwie wielki i wystawał z jej marynarki, szalony i gotowy. Obrzezany i gruby żył z parą kulek, które wyglądały na małe. "Nie, nie mogę," zaprotestowała Annie, gdy jego czarne palce owinęły się wokół siebie i skierowały się do jej cipki. Potarł ogromny fioletowy gruczoł w jej szczelinie, smarując gałkę jej obfitymi sokami. "Jesteś za duży, nie mogę, proszę." „Wszyscy tak mówicie, ale wszystkim się to udaje”.
Annie próbowała usiąść, ale z łatwością została odepchnięta. Poczuła potwora w jej drzwiach. "Nie, nie, muszę iść." Annie zmrużyła oczy pod światło i narastający nacisk.
Rozszerzyła nogi maksymalnie i cofnęła kolana. Słyszała, jak ktoś mówi: „Jezu spójrz na to”. Kamera znów znalazła się blisko akcji, rejestrując walkę o wejście. Poczuła, że została naruszona, kiedy to wspaniałe rozciąganie stawało się zbyt niewygodne.
Jego gruby czarny trzon wszedł głęboko, trącając jej szyjkę macicy. Ogier zmienił pozycję swoich stóp płasko na dywanie, wyginając jej ciało do tyłu tak, że jej cipka wskazywała na sufit. W ten sposób cieszyli się sobą. Jego pchnięcia były długie i powolne.
Annie trzymała nogi za kolanami i patrzyła, jak tarcie wciąga w nią różowe wewnętrzne wargi jej sromu. i wyciągnął po wycofaniu. Była w stanie trochę poruszyć biodrami zgodnie z nim.
jego gruby guzek dotknął jej kości miednicy, trochę jak utknięcie głowy w balustradzie. nie będzie w stanie tego wydobyć, dopóki nie będzie bezwładny. Zastanawiała się, dlaczego bardziej podobała jej się Blondie.
Doznała orgazmu dwa razy, zanim stadniny sapnęły, a zmiana tempa wskazywała na jego własny punkt kulminacyjny. „Na rękach i kolanach Annie”, rozkazał Latynos, „Zobaczmy, jak dobrze jest w innej pozycji”. Annie posłuchała bez szemrania. I poczułem, jak Latynos zanurza się w jajach. Dostarczono szybkie i brutalne ruchanie, które sprawiło, że jej cycki się zatrzęsły.
Blondie podał jej kutasa do ust, którego ssała łapczywie, dopóki Latynos nie skończył z nią. Dwa kutasy na raz, kolejny pierwszy dla Annie. Blondynka ruszyła za nią. Znowu wydawał się być wyjątkowy dla Annie, podnosząc jej zmysły niemal do poziomu duchowego.
Wielka czarna broń została wepchnięta do jej ust, kiedy wolałaby skoncentrować się na Blondie i przyłączyć się, by go zadowolić. Była chora i walczyła z wymiocinami. Ogier poruszył się za nią. - Nie ma żadnych prezerwatyw - usłyszała głos Blondie. „Wykorzystam szansę dla tej małej piękności” – brzmiała odpowiedź stadnin.
Po raz kolejny Annie poczuła niesamowitą niewygodę dosiadającego ją czarnego ogiera. Ale tym razem było to nagie twarde ciało pieszczące jej miękką wilgoć. Obserwowała ruch między nogami jego lśniącego kutasa wykonującego swoją pracę.
Annie obejrzała się, patrząc na nieznany sufit. Wspomnienia powróciły. Usiadła szybko, uderzając głową i czując mdłości.
Siedziała na obcym łóżku, cichym chrapaniem spał Latynos obok niej. Spojrzała na zegarek, prawie dwa. Jedyne światło w pokoju pochodziło z drzwi prowadzących na półpiętro, przynajmniej nie było drugiej po południu. Wysunęła się ostrożnie z łóżka i otworzyła kolejne drzwi, westchnęła z ulgą, to była łazienka. Annie zwymiotowała do miski tak cicho, jak to możliwe i opróżniła pęcherz.
Na wierzchu zniszczonych pończoch była zaschnięta sperma. Spojrzała w lustro i była zszokowana jego widokiem. rozmazana szminka, rozmazany tusz do rzęs, a jej włosy były w nieładzie. Zmoczyła ręcznik i oczyściła twarz najlepiej, jak potrafiła. Wyszła z łazienki i skierowała się na podest.
Kiedy schodziła po schodach, nie było skrzypiących kroków. Drzwi do salonu były otwarte, pokój pogrążył się w ciemności, gdy zajrzała do środka. Blondynka leżała wyciągnięta na sofie, a czarny facet spał w fotelu z nogami na zewnątrz. Aparat był na statywie skierowanym na stół. W kominku leżało pięć zawiązanych prezerwatyw.
Annie zauważyła swoją spódnicę i bluzkę i włożyła je, szelest brzmiał dla niej ogłuszająco. Stanik wepchnęła do torby, kurtka wciąż leżała na podłodze, gdzie upuściła ją razem z butami. Przyglądała się czarnemu facetowi, gdy się ubierała; to ją martwiło; spotkała go gdzieś wcześniej.
Po jej majtkach nie było śladu, musiałaby bez nich wyjść. Odwróciła się chwiejnie do drzwi i zauważyła kamerę. Wyjęła nagranie i włożyła je do torby. Jenny otworzyła frontowe drzwi, chłodne powietrze było orzeźwiające, przyciągnęła je, nie otwierając hałaśliwego zatrzasku.
Ruszyła ścieżką na drogę, rozglądając się w górę iw dół, zastanawiając się, w którą stronę iść. Skrzyżowanie dróg po jej lewej stronie wydawało się najbardziej ruchliwe i najbardziej prawdopodobne, aby wyprodukować taksówkę. Zataczała się, trzymając się poręczy i krzewów, aż dotarła do rogu i rozejrzała się w obie strony. Niemal rozpłakała się z ulgi, gdy zobaczyła oświetlone światło stacji metra. Clapham South, była na południe od Tamizy, ale mogła wrócić do domu bez przesiadek.
Była niespokojna, gdy pociąg podrzucił ją w bezpieczne miejsce. Nie chodziło tylko o czarnego ćwieka, brakowało jej czegoś innego niż majtki. Przeżyła na nowo części, które sprawiały jej przyjemność, a było to większość z nich. Jedyny prawdziwy odcień poczucia winy miał miejsce, gdy Latynos powiedział: „Może i jest dziwką, ale zazdroszczę jej chłopakowi, że ma to ukochane na żądanie”. Annie pogrzebała w swojej torbie, gdy stała przed drzwiami i wyciągnęła klucze.
Nagła świadomość sprawiła, że znów zaczęła grzebać. Brakowało jej telefonu komórkowego. Były tam numery domów, praca i przyjaciele, a ona to zostawiła. Implikacje sprawiły, że Annie zrobiło się niedobrze, gdy wspinała się po swoich znajomych schodach i mijała pokój matki. Poszła prosto do łazienki i pod prysznic, wepchnęła swoje charakterystyczne pończochy do torby, zdjęła stanik i włożyła go do prania.
Woda miała tak gorącą, jak tylko mogła, zmywając spermę z jej ciała, jej odbyt był obolały, a na wewnętrznych udach były żywe siniaki. Próbowała zmyć swoje grzechy. Annie wytarła się szorstko ręcznikiem i zbierając ubrania, weszła nago do sypialni, nie zapalając światła.
Położyła torbę na szafce nocnej i wsunęła się do łóżka. Przytuliła się do ciepłego męża, który chrząknął, ale nadal spał. Był miły, serdeczny i cudowny. Uczynił ostatnie pięć miesięcy najszczęśliwszymi w jej życiu.
Wciąż była panną młodą. Jak mogłam mu to zrobić? — pomyślała Annie, łza spłynęła jej z oczu. Nagle przypomniała sobie swoją obrączkę i znalazła ją w torbie, włożyła ją, nie przeszkadzając Grantowi. Jej sen nie przyszedł szybko, mimo zmęczenia.
Twarz i ogromny penis czarnego faceta przepłynęły przez jej mózg. Rozdział Annie poczuła rękę potrząsającą jej ramieniem, a potem poczuła zapach kawy. — Obudź się, rozbudzona, śpiąca głowa — powiedział Grant. Zamrugała i otworzyła oczy.
"Która jest godzina, kochanie?" Zapytała siadając, kołdra odpadała jej z piersi. – Prawie dziesiąta trzydzieści. Odpowiedział z krzywym uśmiechem. Postawił kubek z kawą na szafce obok jej torby, dłoń pogładziła raz jej pierś. Wspomnienia Annie uderzyły ją jak wypadek samochodowy.
Poczuła, jak rumieni się jej twarz. Grant pomylił to z jej reakcją na jego nietypowy intymny dotyk. „Mama wzniosła toast”. Matka Annie sprzedała swój dom w północnym Londynie z absurdalnym zyskiem i czekała na zakończenie zakupu bungalowu na wybrzeżu Essex.
Wyprowadzi się wkrótce po Wielkanocy. Grant wyszedł ze słonecznego pokoju. Annie popijała kawę, uderzając głową. Jej myśli wracały do nocy z trzema nieznajomymi. Nie znała ani jednego nazwiska.
Grant nie był wymagającym kochankiem, prawdę mówiąc, nie był zbyt dobry; nie jak Blondie. Gdyby był, to by się nie wydarzyło. Annie przekonała samą siebie, że w większości to jego wina. Blefowałaby, gdyby ktoś zadawał pytania. Annie wysunęła nogi z łóżka i jęknęła, kiedy zobaczyła siniaki na wewnętrznej stronie ud.
Para dżinsów by je schowała. Wkładała przez głowę koszulkę, kiedy przypomniała sobie, że zostawiła telefon komórkowy. W tej samej chwili ze schodów zadzwonił telefon. Annie zamarła, na próżno wytężając uszy.
Usłyszała, że telefon został odłożony i Grant wracał po schodach. "To było… wszystko w porządku Annie? Kiedy cię zostawiłem, byłaś cała różowa, teraz jesteś całkiem blada." „Mam kaca”. - Dobrze ci służy.
To była Sandy przez telefon. Wyskakuje, żeby zamienić słowo, więc potrząśnij nogą. Sandy, starsza siostra Granta. To ona zwabiła Annie na drinka zeszłej nocy, więc po części była to jego wina.
Annie zastanawiała się, czy powinna przyznać się do jakiejś niegrzeczności przed przybyciem tutaj. Sandy nie miała pojęcia o pełnym zakresie jej zepsucia. Annie nie wiedziała, że zemdlała.
Wiedziała, że nadal używali jej ciała dla przyjemności, kiedy była nieprzytomna. Nie było mowy, żeby Grant usłyszał całą historię, nie w tym życiu. Nie zasłużył na to. Annie weszła do kuchni, gdzie jej matka czekała na płatki zbożowe i tosty. Annie musiała przyznać, że dom nigdy nie był tak uporządkowany i czysty, jak w krótkim czasie, kiedy mieszkała z nimi jej mama.
"Dzień dobry Annie", powiedziała, "gdzie są twoje majtki?" Mama Annie nie przebierała w słowach. "O czym mówisz?" Annie rozejrzała się szybko dookoła, Grant był w swoim ukochanym ogrodzie. Poczucie winy na pytanie nie pozostało niezauważone przez jej mamę. Na twarzy matki pojawił się podejrzliwy wyraz.
"Mam pralkę, twoje majtki pasują do kompletów, mam twój stanik, ale brakuje ci jednej pary majtek, co z nimi zrobiłeś?". Mózg Annie próbował działać, ale bezskutecznie. jej ręce drżały. Nie mogła sobie przypomnieć ani jednego przypadku, kiedy oszukała matkę. "O Boże Annie! Co do diabła zrobiłeś?".
Annie spojrzała na matkę błagalnymi oczami: „proszę mamo, zostaw to w spokoju. Proszę”. Jej matka wyglądała na zszokowaną, gdy uświadomiła sobie zakres zachowania jej córki: „To wyjaśnia, że wkradasz się tutaj o trzeciej nad ranem i spędzasz tak długo pod prysznicem.
Zmywanie po goleniu i… i tak dalej”. "Nie mów nic mamie Granta, on na to nie zasługuje. Proszę mamo." Jej mama wierciła się, zanim odpowiedziała: „Nie powiem nic dla dobra Granta, ale nie będę kłamać dla ciebie. Jeśli balon się podniesie, jesteś zdany na siebie”.
Zatrzymała się, "jak bardzo Sandra jest w to zaangażowana. Czy to dlatego jest w drodze?". Annie pokręciła głową.
„Nie mam pojęcia, dlaczego ona przyjeżdża, poszliśmy własnymi drogami wczesnym wieczorem”. Jej mama siedziała przy stole naprzeciw Annie ze splecionymi rękami. „Rozsądna dziewczyna, ta Sandy. Nie możesz zostać detektywem w policji Met bez odpowiedniego przykręcenia głowy.
Ale jak mogła zostawić cię z mężczyzną w twoim wieku, masz tylko dwadzieścia lat. ?”. „Sandy próbowała mnie odciągnąć, ale nie poszedłem. A co do pijaństwa, bardzo.
W pewnym momencie zemdlałem”. Grant błąkał się po ogrodzie, był zajęty Wielkanocą. „Jutro mam dwadzieścia jeden lat i sama pracuję dla Met”.
"Jesteś urzędnikiem. Zemdlałeś w pubie? Grant na pewno o tym usłyszy. Co cię przyszło, Annie? Rzadko pijesz." „Nie zemdlałem w pubie”.
Annie żałowała, że nie może odgryźć sobie języka; tym samym językiem, który lizał nieznajome fiuty. – To musiało być gdzieś. Mógł zrobić ci wszystko.
Annie trudno było znieść rozczarowanie na jej twarzy. Z Grantem byłoby gorzej. „Jak się nazywa? Gdzie mieszka?”. Powiedz prawdę i zawstydź diabła: „Nie mam pojęcia, jak się nazywa, mam pojęcie, gdzie on mieszka”. Głos Annie był bardzo cichy.
Wzięła kilka paracetamolu. Ręka matki z niedowierzaniem powędrowała do jej ust. Dzięki Bogu zadzwonił dzwonek do drzwi.
Annie poszła go odebrać. – Powinniśmy porozmawiać – syknął Sandy na progu drzwi. "Nie tutaj Sandy, proszę. Jestem w gównie." Sandy przywitała się z mamą Annie, zapukała do okna i pomachała do brata.
wszedł do kuchni i dotknął policzków z siostrą. - Czy dobrze się bawiłyście wczoraj wieczorem, dziewczyny? Oboje przytaknęli jednocześnie. „O której wszedłeś, musiało się spóźnić?”. „Przepraszam za to kochanie, świętujące moje urodziny”, odparła Annie, „musiało to być około pierwszej” – dostrzegła błysk w jego oczach – „a może później, nie jestem pewna” – dodała pospiesznie.
Jej mama spojrzała na nią i udawała, że jest zajęta przy umywalce. Oczy Granta przesunęły się z Annie na siostrę. Zapadła niezręczna cisza.
– Więc co cię tu sprowadza, Sandy? zapytała pogodnie mama. „Ja… myślę o zrobieniu jakiegoś remontu w moim mieszkaniu i chciałem wybrać mózg Annie. "Nie śmiało, baw się dobrze." Grant spojrzał Annie spokojnie w oczy. Kiedy drogi są spokojne, dojazd do Sandy's zajmuje dwadzieścia minut. Niewiele było powiedziane, z wyjątkiem jednego pytania od Sandy: „o której wszedłeś?”.
"Około trzeciej nad ranem". "Chrystus!". "Mama wie, ale Grant nie." "Grant jest podejrzany, to oczywiste." Sandy zrobiła kawę i usiadła naprzeciwko szwagierki. „Zacznę i powiem ci, co wiem, a potem możesz uzupełnić puste miejsca”, Sandy przerwała.
„Widziałem, jak odrzucasz dublety wódki jak wodę z kranu i zachowujesz się jak dziwka. Widziałem, jak zdejmujesz ślub pierścionek, jasna wiadomość, że chcesz się przelecieć. Całowałaś co najmniej dwóch mężczyzn, z których jednemu pozwalałeś zdjąć stanik i dotknąć swoich cycków.
Te same cycki były widoczne dla każdego, kto chciał popatrzeć, a wielu zrobiło to, łącznie z kolegami z pracy. Nie chciałeś zjeść u nas posiłku, a kiedy wróciłem, zniknąłeś. Zadzwoniłem na komórkę, ale odebrał mężczyzna, w tle była muzyka tanga.
Dzwoniłem raz za razem, ale został przełączony do dziewiątej dzisiejszego ranka, kiedy mężczyzna odpowiedział ponownie. Nie wiedziałem, czy wróciłeś do domu, czy nie. To wszystko.
Więc jaka jest historia sześciu godzin od dziewiątej do trzeciej? I niech to będzie prawda. Nie jestem Grant. Zostałem wyszkolony w wykrywaniu kłamstw.".
Annie była świadoma, że Sandy nie była zbyt lojalna wobec swojego brata i postanowiła powiedzieć jej całą paskudną prawdę. Opowiedziała, jak obmacywała się w taksówce, była wielokrotnie pieprzona przez dwóch mężczyzn i trzeciego czarnego, który do nich dołączył, głównie bez prezerwatywy. Sandy jęknął na to. Annie przyznała, że cieszy się uwagą i przyłączyła się. Powiedziała Sandy, że jej podejrzenie mogło zostać zgwałcone, gdy była nieprzytomna, i że nagrywali ją na wideo.
Dłoń Sandy powędrowała do jej ust, potrząsnęła głową. Annie opowiedziała dalej, jak wydostała się stamtąd, musiała zostawić majtki i telefon komórkowy. Powiedziała Sandy, że jej matka wiedziała, że była cudzołożna, ale nie do jakiego stopnia. Łza spłynęła po twarzy Annie. „Co mogę zrobić Sandy? Chciałbym móc cofnąć zegar”.
„Cóż, nie możesz tego cofnąć, a Grant już jest podejrzliwy. Jeśli jest tam cholerny film, będziesz musiał mu wszystko opowiedzieć; nie masz wyboru. „Nie czekaj! Zniszczyłem nagranie, kiedy się wymknąłem”. Annie otworzyła torbę, jej zniszczone pończochy były na wierzchu.
"Pozbądź się tych Sandy proszę." Sandy podniosła je między kciuk i palec, patrząc na nie z niesmakiem. Były tam dziury i drabiny od stóp do głów. Zbadała wierzchołki. „Czy to jest to, o czym myślę, suszona sperma?” Annie skinęła głową. „Mam nadzieję, że moi śmieciarze nie myślą, że je noszę”.
Annie wyjęła dysk i nagle sobie przypomniała. Sandy dostrzegła wyraz jej twarzy. "Co jest nie tak?". „Myślałem, że rozpoznałem tego czarnego faceta, właśnie sobie przypomniałem, gdzie go widziałem”. "Mam nadzieję, że cię nie rozpoznał." "Bez szans; nigdy go nie spotkałem przed ubiegłą nocą.
Ale ty też go widziałeś." "Musisz to wyjaśnić, Annie." „Pamiętasz, że jakieś dziewięć lub dziesięć miesięcy temu ty i inni dokonaliście nalotu na dom podejrzanego o pedofilię i wywieźliście kilka filmów?”. „Tak, ale nic nie znaleźliśmy. Był tylko jeden film domowy i to było proste”. Sandy opadła szczęka. „Nie masz na myśli tego czarnego ogiera, którego zatrudnił, bo były urodziny jego żony, a ona miała ochotę na czarnego kutasa?”.
"Tak, to był on, teraz ma dredy, ale to był on." Sandy spojrzał na nią z otwartymi ustami, „ale powodem, dla którego oglądała to cała stacja, łącznie z tobą, było to, że nie mogliśmy uwierzyć, że jego kutas jest prawdziwy, to musiał być fałszywy”. "Cóż, to nie było fałszywe. To było prawdziwe, w porządku." "Dobry Boże, a ty go wziąłeś? Naprawdę byłeś pieprzony przez tego potwora… w kółko." Annie skinęła głową. „Musisz być zbudowany jak krowa”. Sandy uśmiechnęła się lekko.
„Jak to było?”. Annie zachichotała. „Różne, trochę bólu, ale w pewnym sensie przyjemne. Najlepszy był blondyn”. Sandra wskazała na płytę, „czy powinniśmy to obejrzeć?”.
„Nie wiem o tym. Powiedziałem ci wszystko, co pamiętam. To jest bardzo osobiste. Słyszenie o moich grzechach to jedno, obserwowanie mnie i słuchanie, jak błagam o to, to zupełnie inna sprawa”.
Annie chciała to obejrzeć. Sandy pomyślała przez chwilę: „wiesz, ten dysk może być częścią drugą. Mógł zostać wymieniony, gdyby jeden się skończył. Będziesz musiał wiedzieć, zanim zdecydujesz, ile powiedzieć Grantowi”. "To prawda." Annie nie wpadła na pomysł drugiego nagrania.
"Ale mogłem to obejrzeć sam." „Nie bądź zły, zróbmy deco”. Sandy miała łaskę b, gdy mówiła: „Nie jesteś jedyną osobą, która zrobiła to z publicznością”. Annie uniosła pytająco brew i przechyliła głowę na bok. – No dobrze – powiedziała Sandy – to było jakieś siedem lat temu. Wróciłam z policyjnego kolażu i sama też miałam dom, a przynajmniej tak mi się wydawało.
widział drzwi, ale nie mógł. Miał twarz między moimi udami, dając mi język, kiedy zobaczyłam, że drzwi powoli się otwierają. Przygotowywałam się do krzyku, kiedy pojawiła się głowa Granta.
Odetchnęłam z taką ulgą, że to nie byli nasi rodzice. Zasygnalizowałem mu, żeby zachował spokój. skinął głową. Spodziewałem się, że odejdzie, ale został tam, obserwując.
Potajemnie machnąłem na niego, ale on tylko potrząsnął głową i pozostał. Obserwował nas przez wszystkie oralne i pieprzone. włączony z tym wszystkim, miałem kilka wspaniałych orgazmów. Kiedy spróbowałem go o to, po prostu wzruszył ramionami i mniej więcej powiedział mi, że cieszyłem się, że jestem obserwowany i chętnie mi pomoże w każdej chwili.". "A czy on?".
"Oczywiście nie." Sandy zachichotał. „Pytał wystarczająco często, a mnie kusiło. Narobiłem dużo hałasu, kiedy wiedziałem, że jest za moimi drzwiami i nasłuchuje. Pewnego razu zostawił swoją odwagę na dywanie”.
Była dość przez chwilę, "a co z teledyskiem?". Ok! Ale pamiętaj, że byłem wtedy napalony na szczury i nie ponosiłem odpowiedzialności za swoje czyny. Sandy podskoczyła radośnie i udała się do swojej sypialni i swojego stanowiska komputerowego. Przysunęli krzesła i Sandy się uruchomiła.
Na ekranie pojawiły się błyski. przed pierwszymi zdjęciami Annie. Odetchnęła z ulgą.
„To było na samym początku, właściwie nie wiedziałam, że zaczęli tak wcześnie”. Annie oparła ją plecami o ścianę, z drinkiem w jednej ręce i spliff w drugiej. Wydawało się, że pożera twarz Latynoski chciwymi pocałunkami.
Ręce Latynosów obejmowały jej talię, a spódnica opadała wokół kostek. Jej bluzka była rozpięta, jej piersi były dumne i wspaniałe. Annie zakryła twarz gdy ręka Latynosa powędrowała do jej cipki, a ona zgięła kolana, pchając się i osiągając orgazm. „Jedno rzeczy na pewno Annie, nie możesz opłakiwać gwałtu", powiedziała Sandy, nie odrywając wzroku od ekranu. Kamera zarejestrowała spódnicę i majtki Annie została usunięta, gdy Latynos niósł ją na dywan prowadził, a ona leżała na plecach, z szeroko rozstawionymi nogami i różowym rowkiem lśniącym od wilgoci.
Annie wyciągnęła ramiona, gdy Latynos się rozbierał. „Smaczny kutas” – skomentował Sandy, gdy jego bokserki spadły. Mikrofon wychwytywał każdy najmniejszy dźwięk. Słychać było, jak Latynos zakłada prezerwatywę, gdy kamera zbliża się do mokrego sromu. Głos Annie sapnął: „Nie wolno mi tego robić” w tym samym czasie, gdy jej kolana cofnęły się i rozchyliły szerzej.
Potrząsała głową i miauknęła: „Nie mogę, nie mogę”, podczas gdy jej biodra, w przeciwieństwie do siebie, poruszały się na spotkanie jego mocnych, głębokich pchnięć. Annie ponownie zakryła twarz, gdy usłyszała jej piski i krzyki błogości. Z ekranu zabrzmiał dzwonek do drzwi. „Zdecydowanie nie możesz płakać »gwałt«, ale on też może być w stanie” – zauważyła Sandy trochę ochrypłym głosem.
Sandy była zaskoczona intensywnością emocji, które wyskoczyły z ekranu, gdy Annie była rżnięta przez Blondie. – Wy dwoje się kochacie – oznajmiła. „Był trochę wyjątkowy Sandy, jak mężczyźni mogą czuć się tak różni?”. Sandra sapnęła, gdy zobaczyła potwornego kutasa Dreadlocka.
„Jezu Chryste! Naprawdę to wziąłeś? Czy naprawdę cię to przeleciało?”. "Poczekaj i zobacz.". Patrzyli, jak Dreadlock chlapie w mokrej szczelinie Annie. Sandy skrzywiła się na widok z bliska czarnego kutasa ściskającego, co jest trudne w ciasnej Annie, i odgłosy ssania, miażdżenia, gdy wbijał się w nią głęboko.
Usłyszeli pełne uznania odgłosy Annie. Każdy mężczyzna wziął jej styl na pieska z kutasem w ustach w tym samym czasie. Dreadlock nie nosił prezerwatywy na swoją kolej. Widzieli, jak Annie zemdlała. „Niewiele wiem o tym, co się teraz wydarzyło” – stwierdziła Annie.
Została podniesiona jak szmaciana lalka i położona twarzą w dół na stole. Pojawił się Latynos z tubką żelu i wsunął pokryty palec do rozluźnionego odbytu Annie, a następnie użył dwóch palców, zanim pokrył swojego penisa. Dziewczyny patrzyły, jak sodomizuje Annie. Blondie była następna, sperma Latono spływała z uda Annie na jej zniszczone topy pończoch, gdy wbijał się w nią. Dredy nie mogły go dostać, więc z frustracją i gniewem wbił kutasa w jej pochwę.
Mężczyźni zniknęli, aparat na statywie z leżącym na brzuchu środkowym ekranem Annie. Sandy szybko przewijała, dopóki nie pojawili się ponownie, trzymając kubki herbaty lub kawy. Odłożyli puste kubki i na zmianę znów cieszyli się jej cipką. Annie została podniesiona i usunięta z pola widzenia, kamera została z tyłu. Sandy przewinął się ponownie na koniec dysku bez żadnych oznak życia.
- Musieli mnie zanieść do sypialni, Bóg jeden wie, co mi tam zrobili. „Strawth Annie!” powiedział Sandy. „Dwanaście razy w jednej lub drugiej dziurze. Są zwierzętami, które robią to, co robiły, gdy byłaś nieprzytomna.”.
„Nie skończyli ze mną, na kołdrze była kałuża odwagi.”. Dziewczyny milczały przez chwilę, dopóki Sandy nie wysunęła płyty. Ile zamierzasz powiedzieć o tym Grantowi? — spytała, unosząc dysk.
Annie spojrzała na nią ze zdziwieniem. — Jak mam mu cokolwiek powiedzieć? Nie ma potrzeby go krzywdzić. – On już wie, że skłamałeś, kiedy wróciłeś do domu. Mógł siedzieć do drugiej lub później, czekając, aż wejdziesz.
„Boże! Co za bałagan Sandy. Co mogę zrobić?”. „Zamężna kobieta nie musiałaby kłamać o godzinie, w której się weszła, chyba że coś ukrywała, i jest to zrozumiałe, że musi to mieć coś wspólnego z seksem”.
„Nie mogę powiedz mu, że już zbłądziłem, będzie tak zraniony. Jesteśmy małżeństwem dopiero od pięciu miesięcy. Annie prawie płakała. Pomyślała przez chwilę.
– Powiem mu, że poznałam starego chłopaka, trochę się upiłam, wyszłam na dwór i pozwoliłam sobie na jakieś ciężkie pieszczoty, ale że ja dopadły mnie zmysły, zanim zdarzyło się jakiekolwiek pieprzenie. – Weź prawdziwą Annie – powiedziała pogardliwie Sandy – jak to wyjaśnia, że wracasz do domu o trzeciej w Wielki Piątek rano, kiedy puby i kluby muszą być zamknięte. – Pomóż ja Sandy — płakała Annie — jak mam to naprawić? Grant będzie na mnie wściekły. Nie chcę go stracić.”. „Krótka odpowiedź brzmi, że nie możesz.
To tylko kwestia ograniczenia szkód. Teraz słuchaj. Jestem detektywem wyszkolonym w wykrywaniu kłamstw.
wszyscy najlepsi kłamcy nie kłamią, są po prostu oszczędni z prawdą. Bądź tak szczery z Grantem, jak tylko możesz. Dowiedz się, czego nie chcesz, aby wiedział, i powiedz mu resztę. Ale jedno jest pewne, będziesz musiał przyznać, że byłeś cudzołożnikiem.". "Czy nie ma mowy, żebym zerwał z haczykiem?".
„Możesz twierdzić, że do twojego drinka został dodany narkotyk gwałtu na randce, co może dać ci pewne okoliczności łagodzące. Ale będziesz musiał podjąć decyzję, zanim odwiozę cię do domu po lunchu. Całe to pieprzenie, czy pozostawiło siniaki?” Annie skinęła głową.
"Spójrzmy." Annie zrzuciła dżinsy, na wewnętrznej stronie ud panował bałagan. "Jezus Annie. Nie możesz powstrzymać Granta od oglądania ich, będzie wiedział, że zostałeś przebity kilka razy.
Nie jest głupcem." „Nie mogę się do tego przyznać. To by oznaczało, że mi się to podobało”. „Oczywiście, że ci się to podobało. On wie, że tak. Jest twoim mężem i doskonale zdaje sobie sprawę z twojego apetytu seksualnego.
Jeśli przyłapie cię na kolejnym kłamstwie, jego wyobraźnia zacznie się rozkręcać. ”. Sandy żałowała kłopotliwej sytuacji Annie, ale nagła myśl sprawiła, że zrobiło jej się zimno.
„Być może będziesz musiała mu wszystko powiedzieć, nie wiemy, jak głęboko w gównie się znajdujesz”. "Co masz na myśli?". „Mają twoją komórkę. Będą mieli własne komórki, wszystkie zdolne do robienia zdjęć i nagrywania filmów.
Musisz wiedzieć, jak duży masz problem. ty z trzema w internecie." Annie drżała i czuła się chora, jej życie się rozpadało. „Użyj mojego telefonu, zatrzymaj mój numer i zadzwoń na swoją komórkę” – zasugerował Sandy. "Dobry pomysł Sandy". „Umieścimy go na głośniku, żebym też mógł słyszeć”.
"Witam!" To był Blondie, jego ton był ostrożny. Annie przerwała, zanim powiedziała: „Chcę mój telefon z powrotem”. „Och! Cześć Annie! Zastanawiałem się, czy zadzwonisz.”. „Cześć! Czy mogę go odzyskać?”. „Możemy dokonać zamiany, Annie.
Ukradłeś film, uroczą pamiątkę po swojej wizycie. Oglądałeś to?”. "Tak". „Założę się, że to było dobre, naprawdę podnieciło”. Annie słyszała jego oddech.
Sandy pisał na kartce: „Zniszczyłeś to”. „To było obrzydliwe. Rzeczy, które mi zrobiłeś, gdy byłem nieprzytomny, były okropne, więc je zniszczyłem”. „Ho, droga Annie. Nie masz się z czym targować.
Poza tym telefonem, filigranową parą majtek i naszymi wspomnieniami nie mamy nic do zapamiętania”. Sandy znowu pisała „nie więcej zdjęć” i podniosła kciuk. „Słuchaj Annie, chcę grać fair z tobą.
Pozwól mi jeszcze jeden rzucić się na ciebie i możesz odzyskać swój telefon. Tylko ja, nie inni. śliczna dziewczyna, na którą zasługujesz." Sandy pokręciła głową.
„Annie była kuszona, „nie ma szans. Szantażujesz mnie, a szantażyści nigdy nie odpuszczają.". "Podobał ci się mnie tak samo jak ja ty; czy naprawdę mówisz, że też nie chcesz? Annie nie odpowiedziała. „W twoim telefonie jest kilka interesujących numerów”, kontynuowała Blondie, „w tym „dom”.
Weekend świąteczny; twój mąż prawdopodobnie tam jest." " Mąż; Jaki mąż?”. Blondie zachichotała, „Widziałam obrączkę ślubną w twojej torbie, kiedy telefon zadzwonił po raz pierwszy, byłeś wtedy zajęty z moim partnerem. Ożeniłeś się zbyt młodo. Czy w domu jest dziecko?”. "Proszę, proszę, nie dzwoń do mojego męża." – błagała Annie.
Sandy gwałtownie potrząsnęła głową i nabazgrała: – Nie więcej informacji niż to konieczne. Nie błagaj” – podkreślono. "Ok Annie, nie mam zamiaru wpędzać cię w kłopoty. Mam do ciebie zarówno słabość, jak i twardość." "Dziękuję Ci." Ulga w głosie Annie była widoczna.
„Właściwie nie odpowiedziałeś mi, kiedy zapytałem, czy chcesz długiej, powolnej sesji miłosnej z winem, muzyką i delikatnymi światłami”. „Nie sądziłem, że jest taka potrzeba”. "Dlaczego Annie? Czy odpowiedź brzmi tak?" Znowu chichot w jego głosie, a Sandy miała irytujący uśmieszek na twarzy.
"Nie znam twojego imienia, ale ty znasz moje." Sandy potrząsnęła głową z dezaprobatą. „To Del; skrót od Derek”. Cóż, Derek, odpowiedź brzmi: tak, jak wiedziałeś, że będzie." Twarz Sandy była jak zdjęcie.
"Tak Derek, dałeś mi najlepsze pieprzenie, jakie kiedykolwiek miałem. Tak Derek, chcę uprawiać z tobą seks w kółko. Sandy opadła szczęka.
"Tak Derek, chcę wiedzieć, że cieszysz się mną tak samo jak ja tobą, ale nie Derek, to nie może się zdarzyć. Jestem żoną wspaniałego mężczyzny. Muszę mu pokazać resztki wierności." Nastąpiła długa pauza, kiedy przemówił, humor zniknął z jego głosu i został zastąpiony. „Ok Annie, wygrywasz.
Chcesz przyjść do mnie, żeby to odebrać?”. "Neutralny grunt proszę Del." Łóżko Annie, gdy zdała sobie sprawę, że jej głos zmiękł do szeptu kochanka. Zaproponowała park około półtora kilometra dalej. "Dobrze, Annie; właściwie nie za daleko." Annie założyła, że mieszka na południe od Tamizy.
Zgodzili się zrobić to teraz. Annie energicznie uczesała włosy i zaczęła poprawiać makijaż. "Co Ty do cholery robisz?" Sandy zapytała gorąco, "nie wychodzisz na randkę.
Spotykasz człowieka, który wykorzystał cię, kiedy byłeś wkurzony". — Przepraszam — mruknęła Annie — siła przyzwyczajenia. Wyjechali z Sandy prowadzącą. Annie zobaczyła go, gdy tylko samochód podjechał. Siedział na ławce w otoczeniu i tulipanów.
Sandy siedziała w samochodzie i patrzyła, jak Annie odchodzi. Blondie uśmiechnął się promiennie, gdy zobaczył Annie. Annie zadrżała i pomyślała, że gdyby spotkała go u niego, nie miałaby szans. Derek natychmiast przekazał telefon. „Wyglądasz o wiele lepiej niż masz prawo po ilości alkoholu, którą wczoraj wlałeś do gardła”.
„Tak… no cóż, to było poza charakterem; normalnie tak nie piję”. - Naprawdę mnie pociągasz. Jesteś pewien, że nie ma mowy, żebyśmy mogli się spotkać? Jego głos był uwodzicielski. Annie przypomniała sobie odczucia, jakie wywołał w jej ciele. "Nie, przepraszam! Wiesz, że ja też chcę, ale nadszedł czas, żebym dorosła i zachowywała się w sposób odpowiedzialny." "Ok Annie.
Ale nie dorastaj zbyt szybko. Na wypadek, gdybyś zmienił zdanie, zapisałem swój numer na twoim telefonie." Annie posłała mu lekki uśmiech i wróciła do samochodu. Raz spojrzała do tyłu; wciąż ją obserwował.
Rozdział W mieszkaniu Sandy'ego dziewczyny krzątały się po lunchu i siedziały przy stole jedząc. – Na żywo wygląda lepiej – powiedział Sandy. Annie burknęła niezobowiązująco. – Czy prosił o ponowne spotkanie z tobą? Annie spojrzała Sandy w oczy i skinęła głową.
– Ty też jedziesz? Annie pokręciła głową. – Wiesz, że to ma sens. Sandy przeżuła swoje jedzenie, zanim znów się odezwała: „Czy zdecydowałeś, ile z wczorajszej przygody opowiesz Grantowi?”.
Annie ujęła brodę w dłonie z łokciami opartymi o stół. „Tak myślę. Powiem mu, że dostałem szczura w dupę… - Mogę za to ręczyć - wtrąciła Sand. - Dziękuję! Powiem mu, że poszedłem do obcego domu po tym, jak ty pojechałeś do Chińczyków, gdzie piłem więcej alkoholu i paliłem trawę.
Wspomnę o moich podejrzeniach, że mój napój został wzbogacony. Grant dowie się, że był na mnie w taksówce. Kiedy dotarłam do niego, nie raz uprawialiśmy seks, co mi się podobało.
Powiem mu, że zemdlałam i sądzę, że nieznajomy uprawiał ze mną seks, kiedy byłam w komoto. Kiedy się ocknąłem, spał, więc wyszedłem i wróciłem do domu, zostawiając majtki. Nie znam nazwiska nieznajomego i mam tylko ogólne pojęcie, gdzie on mieszka. Boże, to brzmi tak obrzydliwie. Co o tym myślisz?”.
„To była podła Annie. Brzmi bardzo szczerze! Właściwie wszystko, co pominąłeś, to to, że było trzech mężczyzn, jednego czarnoskórego, który wisiał jak osioł, że zostałeś zgwałcony i że to wszystko zostało nagrane. Prawie cała prawda.”. „Jak myślisz, jak zareaguje Grant?”. „To trudne.
Przez większość życia mieszkałem pod tym samym dachem co mój brat i nigdy nie widziałem, żeby był zły. Wydaje się, że nic go nie stresuje. Ale to… to jest inne, powinieneś spodziewać się burzy. Może nawet zostawić cię na jakiś czas, ale nie sądzę, żeby się z tobą rozwiódł.
Oczywiście może się zaatakować i odzyskać jakąś kobietę. „Przytrzymałbym ją, gdybym myślał, że znów będzie o mnie dobrze myślał”. Annie przypomniała sobie ich miesiąc miodowy. Zapytał ją o poprzednich chłopaków i ją życie seksualne z nimi. Annie poprosiła go, aby nie patrzył na nią, gdy opowiadała o swojej przeszłości, zaczynając od rozdziewiania.
Wkrótce zdała sobie sprawę, że zaczyna się podniecać, więc weszła w wyraźne szczegóły, nawet nieco upiększając swoją historię. Po każdej historii on pieprzył ją. Przeleciał ją pięć razy tej nocy. Od tamtej pory nie spisywał się tak dobrze.
Annie była zaskoczona kolejnym pytaniem Sandy'ego: „Jaki jest Grant w łóżku?”. "On jest… ok, bardzo kochający." „Ale czasami Annie, dziewczyna nie chce tego z miłością, szorstkość i pożądliwość jest miła od czasu do czasu. Wiedziałam, że Grant był trochę prosty.
Czy uprawiasz seks oralny?”. Annie potrząsnęła głową, „raz próbowała zrobić mu loda, ale to nie jego sprawa”. Sandy spojrzała na Annie swoimi przenikliwymi oczami: „Dlaczego za niego wyszłaś? Nie ma mowy, żebyś była jednoosobową dziewczyną, znowu go zdradzisz”. Annie wzruszyła ramionami.
„Kocham go Sandy i zawsze będę go kochać. Nie wiem dlaczego, ale tak. Patrzę na innych mężczyzn, ale to wszystko, aż do ostatniej nocy. Od czasu do czasu mam ochotę dobry seks, którego Grant nie może dostarczyć, ale to mój problem.".
Annie odebrała Sandy swoje pończochy, aby zilustrować swoją opowieść o nieszczęściu mężowi. Sandy podrzuciła Annie do domu i życzyła jej szczęścia. Kiedy Annie dostała Granta na własną rękę, powiedziała: „czy możemy odbyć prywatną rozmowę?”. Grant spojrzał na nią ostro i skinął głową, "chodźmy na spacer.", zaproponował.
Poszli do pobliskiego parku miejskiego, podobnego do tego, w którym poznała Dereka. Szli w milczeniu wśród klombów, dopóki Grant nie powiedział: „Gdzie byłeś do trzeciej nad ranem, że musiałeś mnie okłamać?” Jego głos był cichy i brzmiał zraniony. „Tak mi przykro, Grant, Annie odpowiedziała: „Nie chciałam cię skrzywdzić, ale byłam strasznym głupcem”. „Zamierzasz mnie dla niego zostawić?” Pytanie wyszło duszenie. "Drogi Boże, nie Grant.
Wyrzucisz mnie, kiedy skończę opowiadać ci, co zrobiłem”. Jego twarz się rozluźniła. „Co, u licha, sprawiło, że myślałeś, że cię zostawię?”.
„Wiem, że nie jestem darem Boga dla kobiet lub wszelkie wielkie wstrząsy jako kochanka, ale kocham cię. Przypuszczam, że nie mogę cię winić za szukanie spełnienia gdzie indziej. Właściwie nie sprzeciwiłbym się zabieraniu kochanków, dopóki byłaś dyskretna, nie zaszłaś w ciążę i byłaś szczera i powiedziałaś mi o nich. Jego rzeczowy ton zaparł Annie dech w piersiach. są nie do zaakceptowania, że trąci oszukiwaniem – przerwał – czy to był ktoś, kogo znam? Umysł Annie wirował na myśl o tym, co powiedział jej mąż.
„Nie kochanie, byli dla mnie zupełnie obcy”. Oni?”. „Cholera” pomyślała Annie. Postanowiła wtedy powiedzieć mu absolutną prawdę, kiedy szli ramię w ramię, to Grant chwycił jej.
Powiedziała mu wszystko, trzech facetów, jeden czarny super ogier, sodomia, ciesząca się byciem multi pieprzonym, pokazała mu swoje pończochy, Grant wyglądał na podekscytowanego. Powiedziała mu, że Sandy wie wszystko, wspomniała o filmie i z iskrą inspiracji powiedziała: „Myślę, że powinieneś go obejrzeć, Grant. „. „Tak, powinniśmy to obejrzeć razem." Jego oczy błysnęły. Annie przypomniała sobie, jak Sandy mówiła jej, jak cieszył się obserwowaniem, jak uprawia seks, i jak bardzo był podniecony, kiedy Annie opowiedziała mu o swoich wcześniejszych doświadczeniach z innymi mężczyznami.
Jej mąż miał w końcu perwersyjną stronę. Oglądali to razem, trzymając się za ręce w Niedzielę Wielkanocną, kiedy jej matka odwiedzała siostrę. Grant szybko się podniecił. Annie rozpięła go i pogłaskała jego kutasa, ale kiedy usłyszał, jak błaga Dereka, żeby ją ostro zerżnął, Grant położył ją na dywanie w salonie i doprowadził do orgazmu. Kiedy zobaczył ścigającego ją czarnego potwora, wziął ją ponownie.
Odtworzył trudności, jakie miała z dredami. Po scenach sodomii cieszył się żoną po raz trzeci. Po koncercie usiedli, dopóki nie powiedział po prostu „wow”. „Tak, rzeczywiście wow”, odpowiedziała Annie, „teraz znasz już cały zakres mojego okropnego zachowania, czy możesz mi jeszcze wybaczyć?”. Nie odpowiedział od razu, wyraz jego twarzy był trochę smutny.
„Tak dobrze się bawiłeś, że nigdy nie mogłem zapewnić ci zabawy, na którą zasługujesz”. „To był bezsensowny seks, kochanie. Z tobą jest inaczej. Kocham cię.
Posiadanie twojego kutasa we mnie to błogość”. „Ale jesteś dziewczyną, która potrzebuje więcej niż jednego mężczyzny, który może dostarczyć, nawet gdy czarny facet z tobą skończył, nadal chciałaś więcej. Zgadza się, prawda?”. „Obawiam się, kochanie”, powiedziała cicho, „Wydaje mi się, że mam ogromny apetyt.
Nic na to nie poradzę, to sposób, w jaki mój mózg i ciało są połączone.”. „Nie obwiniam cię, kochanie. Nie możesz bardziej pomóc w byciu żarłocznym seksualnie, niż ja w byciu nieseksualnym. Szkoda, że poślubiłeś kogoś tak nieodpowiedniego”.
„Nieadekwatne! Nieodpowiednie”, odparła Annie, „właśnie pieprzyłeś mnie trzy razy w kłusie, to nie jest nieodpowiednie, to seks-maszyna”. "Tak, nie zrobiłem tego." Grant zachichotał. „Okoliczności, w których są nieco szczególne”. „Grant… kochanie, czy mam rację mówiąc, że obserwowanie mnie z innymi mężczyznami lub opisywanie moich sesji seksualnych z innymi mężczyznami podnieca cię?”. „Myślę, że to oczywiste, prawda?”.
Annie mówiła cicho, „kiedy powiedziałeś, że nie miałbyś nic przeciwko temu, że mam innych mężczyzn; czy mówiłeś poważnie?”. Uważnie przyglądał się jej twarzy, po czym odpowiedział: „Oczywiście, z zastrzeżeniem dyskrecji i praktyki bezpiecznego seksu; i wszystko zrelacjonuje mi”. Annie zawahała się, zanim zadała następne pytanie, szepcząc mu do ucha: „Czy chciałbyś popatrzeć na mnie na żywo, że tak powiem, pieprzoną w naszym domu, jeśli przyprowadzę tu faceta?”. To była kolej Granta, by się zawahać: „Wiesz, że bym to zrobił.
Uwielbiałem ten film. Fantazjuję o tym, jak potajemnie robisz to z innymi mężczyznami”. „Mam własne wyznanie, kiedy zobaczyłem, jak bardzo podobało ci się wideo, na którym mnie zerżnięto gangiem, podnieciłem się, ponieważ dałem ci coś, z czego możesz się cieszyć”. — Wydaje się, że jesteśmy dla siebie stworzeni — powiedziała Grant, ściskając jej dłoń.
- Jeśli chcesz - głos Annie obniżył się do konspiracyjnego szeptu - mogłabym skontaktować się z tym Derekiem i ściągnąć go tutaj, żeby mnie przeleciał. Możesz się ukryć i na nas zerknąć. "Chciałbym tego Annie." Znowu położył ją na dywanie. Gdy jego kutas wsunął się w nią, powiedział: „Od teraz życie może stać się bardzo interesujące”. KONIEC..
Prezenty wciąż przychodzą na urodziny chłopca.…
🕑 22 minuty Prosty seks Historie 👁 4,269Słyszałem, jak samochód Paula podjeżdża na podjazd, kiedy właśnie założyłem spodnie. Rozejrzałem się z poczuciem winy pod kątem oznak, że jego dziewczyna właśnie zrobiła mi loda.…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuMichelle zbliżyła się do Davida i poczuła ciepło wywołane jej gorącym podnieceniem…
🕑 4 minuty Prosty seks Historie 👁 20,927Minęło sporo miesięcy, odkąd Michelle Dean wróciła do Essex w Anglii z Ibizy. Wszystko wyglądało tak, jak opuściła go w czerwcu, osiem lat temu. Michelle powróciła do życia ze swoją…
kontyntynuj Prosty seks historia seksuDmuchnęła w moje życie i dmuchnęła bardziej niż mój umysł.…
🕑 5 minuty Prosty seks Historie 👁 11,186Kiedy uderzyła w moje życie, mieszkałem w Belfaście, a ona wybuchła jak huragan. Do dziś nie jestem pewien, gdzie i jak ją pierwszy raz zobaczyłem, pamięć jest teraz mglista. Myślę, że…
kontyntynuj Prosty seks historia seksu