Miasto erotyczne 2

★★★★★ (< 5)
🕑 16 minuty minuty Powieści Historie

2 niebezpieczne gry. Korytarze są piękne. Pozłacane lustra, soczysty czerwony dywan i aksamitne sofy na nóżkach. Uwielbiam ten rodzaj ekstrawagancji; Uwielbiam to, że stać mnie na taki styl życia. Rozglądam się, podchodzę do aksamitnego kawałka i przesuwam dłońmi po miękkim materiale, wzdychając z uznaniem, kładę się na siedzeniu i kładę głowę na ramieniu.

Aksamit pieści moją skórę i wygina plecy, gdy mimowolnie przechodzi przeze mnie dreszcz; to jest prawdziwa ekstaza. Pozwalam mojej dłoni przesuwać się w dół mojego ciała, odsuwając moje francuskie koronkowe majtki i przesuwam palec po łechtaczce, zanim wepchnę go do środka. Dzwoni mój telefon.

– Och, do cholery – wzdycham, tracąc koncentrację. Siadam i wysuwam telefon z podwiązki, otwierając go i słyszę znajomy głos. „bonne soire mon chri” jedwabisty głos prześlizguje się przez telefon i wślizguje mi do ucha, „tout est en ordre? A tak przy okazji, niezły pokaz w windzie… ze wszystkich rzeczy, które robię dla ciebie, a ty nadal nie chcesz ssać mojego fiuta - il n'est pas trs comfortable.'.

– …Jacques – oddycham. 'Dobrze?' głos pyta spokojnie „wiesz, że cię śledzę, nie? Widzę cię kochanie, bardzo łatwo się rozpraszasz… na tobie – śmieje się cicho. Więc on mnie wtedy obserwuje… Po cichu skarcię się za to, że nie rozważyłem możliwości zainteresowania Jacques'a tym konkretnym moim wyczynem. Nie wątpiłem, że Jonathon mówił prawdę, kiedy mówił, że w windzie nie ma kamer, to znaczy nie ma kamer hotelowych.

Nie żeby Jonathon wiedział o oku Jacquesa na niebie. Rzeczywistość zakradła mi się do głowy i zdawała się spływać w dół przez moje żyły gromadzące się między nogami, pulsując oczekiwaniem… Byłam obserwowana! Voyeuryzm to moja ulubiona rozrywka; Bardzo szczegółowo przestudiowałem mężczyzn i kobiety. Niezależnie od tego, czy gotują obiad, oglądają telewizję czy się masturbują, oglądam z dużym zainteresowaniem. Moim zadaniem jest wiedzieć, czego chce dana osoba, zanim będzie musiała mi powiedzieć, zaplanować moją reakcję i sprawić, by spuściła się dokładnie wtedy, kiedy tego chcę… aby była na to gotowa. – Tak, kochanie, wiem, jak lubisz oglądać.

Ja? Uważam, że to kręte, boli mnie samo patrzenie, kiedy wolałbym wsuwać ręce w twoje jedwabiste uda, chwytać za biodra… wsuwać palce pod majtki… Jacques wzdycha, po czym kontynuuje. dobry program dla mnie dziś kochanie… masz płacących widzów, 50% jest twoje, jeśli sprawisz, że będzie to warte zachodu.'. Linia klika. rozmowa zamknięta. Jeśli nazwiesz to rozmową.

Podnoszę walizkę i maszeruję przez korytarz z dodatkowym kołysaniem w biodrze dla moich klientów. W końcu zatrzymuję się przed pokojem 6888, szybko wygładzając włosy, lekko pukam. 'Kto to jest?' dopytuje się zadymiony głos, załamany, ale jednocześnie śliski i seksowny. Wkładam usta do dziurki od klucza i trzepię ją językiem, zanim odpowiem… „dobry wieczór, proszę pana, chyba poprosił pan o obsługę hotelową”. Wstaję i wygładzam włosy, gdy drzwi lekko się otwierają.

- Proszę, nie wejdziesz? Głos pyta cicho. Jego słowa prześlizgują się po moim kręgosłupie i sprawiają, że włosy na karku stają dęba. Nagle zrobiło mi się zimno ze świadomością, że nie mam broni… to nie był zwykły człowiek. Wciąż ściskając rączkę futerału, powoli wchodzę do apartamentu hotelowego, przeglądając układ, zauważając okna, drzwi i potencjalną broń, mianowicie ogniste pogrzebacze oparte o otwarte palenisko na lewej ścianie. Meble są tej samej jakości co korytarze, bogato wybarwione i dobrze wykonane, zerkając w górę zauważam, że sufit jest z czarnego szkła, oferującego lustrzane odbicie… ciekawe wzornictwo.

„Nazywam się Henson, miło cię widzieć Adele… jakkolwiek przesadnie ubrana…” mówi do mnie cicho mężczyzna. Siedzi przy małym stoliku do kart (z rozłożonymi nogami, było na nim napisane tanio) z cygarem w dłoni, dym unosi się pod sufit i wygładza na czarnym szkle. Chociaż mnie interesuje to, co klęczy między jego nogami; młoda dziewczyna… prawdopodobnie między 18 a 21 rokiem życia, szczupłe, brudne blond włosy - gorączkowo ssie członka Hensona, jakby od tego zależało jej życie. Mrużę oczy i powoli kładę walizkę na egipskim dywanie, zastanawiając się, ile dokładnie czasu minęło, odkąd widziałem tę dziewczynę. „Adele, poznaj Janie… dopiero co się dzisiaj poznaliśmy, właściwie sprzątała mój pokój – bez pozwolenia, naturalnie, kiedy znalazłem ją przesiewającą moje rzeczy osobiste, byłem bardzo przygnębiony… a teraz Janie jest karana… aren nie jesteś kochanie? Henson delikatnie pogładził ją po włosach wolną ręką, podczas gdy Janie wydawała poniżej odgłosy ssania.

nagle starszy mężczyzna złapał garść włosów janie i pchnął ją na swojego twardego kutasa, wpychając mocno do jej małych ust, powodując, że wielokrotnie się krztusiła. W połowie zastanawiałem się, dlaczego nie ugryzła, kiedy zauważyłem czerwone światło mrugające do mnie z budynku naprzeciwko. ahh, ten jest w grze od jakiegoś czasu; miał ustawionego snajpera, który pierwotnie musiał być dla mnie! Jak słodko.

Henson ciągle wpychał swojego fiuta w gardło Janie; Patrzę, jak jego oczy przetaczają się do tyłu głowy, gdy niski jęk wyrwał się z jego gardła. Wiedziałem, że starszy mężczyzna zaraz dojdzie, czy ona jednak? I tak postanowiłem przerwać. Odchrząkuję. „No cóż, proszę pana, jeśli nie będzie panu dziś potrzebować mojej służby, odejdę”.

Zacząłem podchodzić do mojej walizki, gdy Henson głośno uderzył dłonią w stół. Spoglądam na niego i spotykam jego ostre spojrzenie. Henson brutalnie zepchnął z siebie dziewczynę i wstał. – Nie, Adele – powiedział cicho z lekkim chichotem – wciąż cię potrzebuję, kochanie.

Podciąga szlochającą Janie z podłogi i wciąga ją na stół. Jej twarz to bałagan, tusz do rzęs spływa z jej oczu jak czarne łzy, włosy strzępią się od potu, a usta spuchnięte od ataku. Mimo to pamiętam czasy, kiedy wyglądałem gorzej. Henson rozchyla jej nogi i zanurza palce w jej uległej postaci, obracając je wokół, wyciąga palce i wkłada je do jej ust. 'Jak to jest moja słodka? Jak smakujesz? Odpowiedz mi kochanie…” szepcze jej w szyję, gdy szlocha.

„Chodź tu Adele” mówi do mnie lekko „chodź i posmakuj, chcę, żebyś przyszła i zjadła Janie”. Unoszę brew, co za dziwny człowiek. Podchodzę do niego i głaszczę bok jego twarzy, po czym powoli przesuwam palcami po jego klatce piersiowej i wsuwam je do kieszeni. – Najpierw pieniądze, staruszku – mówię spokojnie.

„ahh Adele” mówi z błyskiem w oku „wiesz, mój człowiek w sąsiednim budynku jest trochę zafascynowany tobą, zafiksowany… jeśli chcesz”. „Naturalnie” odpowiadam ze słodkim uśmiechem. Pokonany, przechodzę nad krzesłem i ustawiam się między nogami dziewczyny, opuszczając górną połowę mojego ciała w dół ustami o centymetr od cipki dziewczyny, która wciąż była tak miła, jak prawdopodobnie kiedykolwiek była. Wyciągając język, wsuwam go przez jej łechtaczkę i w nią, wbijając go tak głęboko, jak tylko mogłem, nawet w jej stanie dziewczyna zadrżała. Pochłonąłem jej cipkę z ustami, które ssały łapczywie i już miałem naprawdę się w to zagłębić, kiedy poczułem, jak coś drapie mnie z tyłu nogi.

Wycofałem się i spojrzałem w górę; przede mną był srebrny widelec, którym Henson machał niecierpliwie. – Nie, chcę, żebyś ją zjadł – powiedział podekscytowanym tonem w swoim trzeszczącym głosie. Wsunął widelec w moją rękę i lekko mnie odciągnął.

„Nie możesz zacząć, gdziekolwiek chcesz, czyż nie wygląda po prostu przepysznie?” oblizał usta z niecierpliwością, „zrób to, pokrój ją, pokrój, posmakuj, delektuj się nią…” Spojrzałem w oczy Janie, które były pełne przerażenia, jedwabna szmatka była prawdopodobnie zawiązana wokół jej ust, kiedy ja była zajęta między jej nogami, a ja skarciłem się, że nie widziałem, jak to nadchodzi. Spojrzałam na Hensona, który energicznie ciągnął swojego kutasa obok mnie, lekko przesunąłem widelcem po udzie Janie, sprawiając, że Henson sapnął i potarł się mocniej „chodź kochanie, ugryź”, mówi drżącym głosem. Patrzę na dziewczynę przepraszająco, ale już wiedziała, że ​​nie ma z tego wyjścia, „światła, kamera – akcja, Janie kochanie”. Mrugam do niej, gdy potulnie kiwa głową.

Poczułem, jak oczy Hensona podążają za moją ręką, gdy szybko uniosłem widelec nad głowę… „Chodź, Adeline, poczuj dreszczyk” jęknął mi do ucha, czułem, jak jego dłoń uderza w moje plecy, gdy się onanizuje. Przeklinając w milczeniu swoje życie, szybko opuściłam widelec na stół, drapiąc dziewczynę w udo, gdy wbijał się w drewno. W ogóle nie chciałem jej dotykać, ale nie byłem już pewien, jak dobra jest aktorką. Na sygnał, który jej dałem, dziewczyna cofnęła się z przesadnym bólem, szmata służyła do tłumienia jej krzyków… i nie czułem dreszczyku, tylko skrajny niesmak.

Z powierzchni zadrapania spływa strużka krwi po jej nodze. Wyciągam widelec z drewna i pocieram nim o jej nogę, żeby złapać trochę płynu. odwracając się, wpatruję się Hensonowi w jego zimne, niebieskie oczy i podnoszę widelec do ust. Smakuje jak każda krew, metaliczny; mój język czule uwodzicielsko zlizuje plazmę ze srebrnych zębów.

„Podziel się” Henson syczy na mnie, znowu jest bliski orgazmu. Wolną ręką dziko sięga po naczynie, ale trzymam je poza jego zasięgiem, uśmiechając się słodko do szalonego drania. - Nie sądzę - mówię, kręcąc głową - ona smakuje tak słodko… to prawie doprowadza mnie do szału, po prostu chcę ją z niej wyssać… jak dobre wino… jej krew jest jak grzywny pinot noir”. Henson rzuca się na jej udo i zaciska usta, pijąc jej krew, jakby był wampirem; stękając i mocniej wpychając kutasa we własną rękę.

Wziąłem to jako okazję do polepszenia sytuacji. Wysuwając nóż z uchwytu na moim udzie, szybko biorę garść włosów skurwysyny i kopię nogi stolika do gry, posyłając Janie na podłogę w chwili, gdy pocisk przebija się przez okno, rozrzucając odłamki szkła na całym ciele. pokój, wprawiając moje serce w szybki rytm. Szybko spycham Hensona na podłogę, siedząc na nim okrakiem, tak że jego ramiona są zablokowane, a jego kutas napiera na mój brzuch. Czuję, jak skwierczy we mnie gniew, gdy do niego szepczę.

„Nie pozwoliłeś mi się zabawić, kochanie… to fajny masz kutas, chciałem go pieprzyć, odkąd po raz pierwszy zobaczyłem, jak Janie go ssie”. Jęczę lekko w jego ucho, gdy przyciskam swoje ciało do jego twardego atutu „zanim zabiorę się na ciebie, chcę cię najpierw posmakować…” Oblizuję usta i przesuwam językiem po jego ustach. Puściłem jego ramiona. Tak jak myślałem, że mnie nie zaatakował, po prostu patrzył na mnie z pożądaniem i oczekiwaniem.

„Powiedzieli, że jesteś warta tych pieniędzy, Adele, powiedzieli, że „rozwala twój umysł”… spraw, żebym spuściła się, otul mnie tymi pełnymi ustami i ssij mnie. pieniądze znajdziesz w recepcji”. Przejechałam językiem po czubku jego kutasa i jęknęłam: „och, smakuje niesamowicie… szkoda, że ​​nie możesz tego spróbować…” Uśmiecham się do niego, gdy jego oddech przyspiesza, „nie chciałbyś spróbuj, Henson kochanie? – pytam cicho.

„tak tak tak” jęczy, podnosząc się do moich ust. Podnoszę do niego oczy i uśmiecham się: „Wiem, czego chcesz…” Mruczę cicho „Janie, podejdź tutaj”. Słyszę, jak Janie wstaje z egipskiego dywanu i podchodzi, by posłusznie stanąć obok mnie.

Przesuwam palcami po jej udzie i przesuwam je po jej łechtaczce, zanim kontynuuję. „Kochanie”, mówię niepewnie do mojej partnerki, „jak chciałbyś czcić kutasa Hensona, podczas gdy ja pieprzę cię od tyłu…”. patrzy na mnie, a ja nadal ją głaszczę, „doskonale” oddycha, po czym opuszcza się między nogi Hensona, czule liżąc jego wyprostowany kutas.

Podchodzę do walizki, otwierając ją długimi wypielęgnowanymi palcami. Na samej górze mojej torby ze sztuczkami siedział mój niezawodny pasek. Panie to uwielbiały i pasowały jak ulał pod każdym względem.

Wyciągnąłem go z futerału i zacząłem przypinać sobie do bioder, słuchając jęków Hensona i wijących się na podłodze. Uśmiecham się kącikiem ust. „Janie, oboje wiemy, że potrafisz lepiej niż to”. Unoszę brew, gdy Janie przestaje się do mnie uśmiechać.

– Chcę, żebyś pokazał Hensonowi, jak dokładnie zamierzasz ssać jego kutasa po tym, jak załatwisz mojego. Klękam po jednej stronie głowy Hensona, a moja towarzyszka zajmuje stanowisko po drugiej. – Ssij to, suko – rozkazuję jej, brutalnie przyciągając jej twarz do gumowego fiuta. Język Janie zręcznie przesuwa się po czarnej gumie, drażniąc głowę, po czym jednym ruchem wsuwa we mnie dwa palce, głęboko gardłując zabawkę.

Czuję, jak jej palce poruszają się we mnie szybko, zachęcając mnie, bym podszedł, gdy mocno ściągam jej włosy, obserwując, jak jej gardło rozszerza się z każdym pchnięciem. Odrzucam głowę do tyłu, oddychając ciężko, głośne westchnienia, gdy Janie wsuwa we mnie jeszcze dwa palce. Przyciągam jej usta do swojego fiuta, gdy czuję, jak przebiegają przeze mnie skurcze, pieprząc jej twarz w rytm wibracji. oddychając ciężko, puszczam Janie i uśmiecham się do Hensona, o którym tak naprawdę zapomniałem w dreszczach ekstazy, jego oczy były szeroko otwarte z pożądania, widziałem krew pulsującą w jego trzonie… zapomnij o snajperze, zapomnij o krwi - to była ta część, w której Janie i ja zarobiliśmy pieniądze.

Normalnie nie pozwoliłabym sobie przyjść, ale biorąc pod uwagę, że nie pracowałam z Janie od dłuższego czasu, pomyślałam, że potraktuję nas oboje. Zajmuję pozycję za moją towarzyszką i obserwuję, jak jednym pociągnięciem przyjmuje całą długość Hensona, a jego oczy przewracają się do tyłu głowy. Czas to skończyć. Umieszczam główkę mojego kutasa w otworze cipki Janie, czule przesuwając ją w górę iw dół jej łechtaczki, jakbym przypominała jej, że nie zapomniałam, jak jej się to podobało… Niestety, jak ja i Janie lubimy sprawiać przyjemność wzajemnie odbiegają od preferencji naszego klienta. W tym przypadku Henson lubił szorstkość, wszystko szorstkie, szybkie ruchanie i ciągnięcie krwi.

Wiedziała o tym. Uderzam w nią całym fiutem, rozmyślając, gdy jej krzyki są tłumione przez członka Hensona, który blokuje jej drogi oddechowe. Chwytając ją za biodra, zaczynam ją pieprzyć szybko i mocno, czując, jak się na mnie napiera.

„Chodź kochanie”, mój głos prześlizguje się przez moje krótkie oddechy, „Chodź po mnie, chcę, żebyś przyszedł” Oczy Hensona wbijają się we mnie, jego usta są otwarte i walczył z wrażeniami języka i warg Janie ślizgających się po jego trzonie, grzebiąc go w swoim ciepłym gardle. Wiem, że myśli, że z nim rozmawiam, ale sięgam dookoła i głaszczę łechtaczkę Janie, wbijając się w jej wilgoć. „Chodź po mnie, minęło tak dużo czasu… Następnym razem będę łagodniejszy”. Mrugam do Henson, która wie, że do niej mówię. Wystarczy zepchnąć go z krawędzi, niski jęk wyrywa się z gardła starszego mężczyzny, gdy wystrzeliwuje swoje ujście w tył jej gardła.

Ciało Janie cicho drży pod moim, fachowo ukrywając własny orgazm przed klientem. Wiemy, że Henson nie znajduje przyjemności w naszej przyjemności. Ach, sztuczki handlu. Niemal natychmiast Henson wstaje, znika w łazience, po czym ponownie wchodzi do pokoju ubrany w czerwony szlafrok. „Ach, dziewczyny”, całuje nas czule w oba policzki, „zawsze byłaś najlepsza w moich grach”, kiwa głową po pokoju.

„Ostatnim razem kosztowałeś mnie absolutną fortunę w kosztach naprawy! Tym razem może być jeszcze drożej” – chichocze, gdy oglądamy rozbite okno – na szczęście był ciepły wieczór. Uśmiecham się do niego krzywo, „no cóż, jeśli ustawisz snajpera” wzdycham. „W każdym razie co za genialne przedstawienie” – chwali nas. „Zamierzam przekazać dodatkowy tysiąc do recepcji… uznaj to za dowód mojej wdzięczności”.

Lekko zmarszczyłem brwi, tysiąc to mały napiwek, biorąc pod uwagę, że za każdym razem, gdy tu przyjeżdżałem, ryzykowałem życiem. Henson zawsze przygotowywał jakiś nowy scenariusz dla swojej ukrytej kamery (myśla ta przypominała mi Jacquesa. Skurwysyn zdecydowanie był mi winien trochę pracy po tym pokazie) zawsze trochę bardziej niebezpieczny, zmuszając mnie do polegania na moim wieloletnim doświadczeniu w pracy to wszystko, zanim ktoś zostanie ranny. Tym razem było za blisko, ułamek sekundy, żeby zwolnić i straciłbym starego przyjaciela.

– Dziękuję, proszę pana – uśmiechnąłem się do niego jak złowrogi kot z Cheshire. – Będę w kontakcie, Adele – stwierdził od niechcenia przed wyjściem z pokoju hotelowego. Henson zawsze wynajmował dwa apartamenty, jeden na zabawę, a drugi na… spanie? Kto wie?.

Odwracam się niechętnie i widzę Janie rozłożoną na złoconym salonie. Uśmiecha się olśniewająco „dawno, nie widzieliśmy…”, mruczy. Mimowolnie wzdrygam się… wiem, co nadchodzi. Mam nadzieję, że część trzecia nie zajmie wam tak dużo czasu, jak część druga… Dziękuję za przeczytanie.

X..

Podobne historie

Road Trips for Peter (Rozdział czwarty)

★★★★★ (< 5)

To wszystko jest wymyślone! Nic się nie wydarzyło! Więc bądźcie fajni!…

🕑 16 minuty Powieści Historie 👁 1,767

Lecąc ulicą w moim Priusie! W kierunku więcej miłości. Tym razem wracałem na zachód, ale zatrzymałem się na południu. Tym razem poznam prawdziwą Południową Damę, że tak powiem!…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Road Trips for Peter (Rozdział trzeci)

★★★★(< 5)
🕑 15 minuty Powieści Historie 👁 1,653

Jadąc drogą! Poruszałem się na południe i spędzałem czas z moimi małymi kwiatami i babeczkami. Każdy okazał się świetny w uprawianiu miłości. Być może była to konsekwentna cecha…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Road Trips for Peter (Rozdział pierwszy)

★★★★★ (< 5)
🕑 13 minuty Powieści Historie 👁 1,827

Zaprzyjaźniłem się również z wieloma osobami. Z wieloma z nich szyfrowałem. Wiesz, gdzie uprawiasz seks online z inną osobą w czasie rzeczywistym. Może nigdy tak naprawdę nie wiesz, kim oni…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat